Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 587

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest dużo. Ilość materiału nieraz powodowała totalną niechęć do robienia notatek i uczenia się ale po kilku miesiącach wiedzieliśmy co jest ważniejsze a co nie. Na uczelni wiele pytań się powtarza z poprzednich terminów, po poprzednich rocznikach. Warto przejrzeć pytania z lat poprzednich i dopiero wtedy zabrać się za naukę szczegółów.
Anatomia stosunkowo łatwo wypada na tej uczelni. Materiał bardzo szybko jest przerabiany, ale zaliczenie odbywa się poprzez zdanie dwóch kolokwiów, które raczej bazują na pytaniach z poprzednich lat.
Histologia - gorzej niż anatomia. Atmosfera na tych zajęciach potrafi być napięta, prowadzące układają perfidne pytania na testy, a studenci nie wiedzą skąd brać odpowiedzi.
Niczego się nie bójcie. Jest fajnie ale trzeba się zaaklimatyzować do takiej ilości materiału.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć zależy od katedry. Z anatomii, biochemii, histologii - poziom wysoki, prowadzący mają wiedzę. Z kolei inne (biofizyka, fizjologia szczególnie) - poziom nieraz poniżej oczekiwań od uczelni wyższej. Na uczelni jest z pewnością wielu zapaleńców, którzy lubią swoją pracę. Lekarze prowadzący w większości przykładają się do seminariów i mają odpowiedni bagaż doświadczeń.
Uczelnia jest w stanie zapewnić studentom zainteresowanym nauką dodatkowe zajęcia w postaci udziału w konferencjach, badaniach naukowych etc. Tylko trzeba chcieć. Nikt nikogo za rękę nie prowadzi. Uczelnia ma bogaty wachlarz kół naukowych - to szczególna gratka dla studentów po 3 roku. Wtedy można się już zabrać za koła kliniczne - a to z kolei pierwszy krok do ogarniania badań naukowych i medycyny w praktyce.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera zazwyczaj dobra. Niektóre katedry są staroświeckie i gorzej traktują studenta. Konkurencji między studentami nie widać - każdy może pracować w swoim tempie i zbytnio się nie przejmować, że innym idzie szybciej/lepiej.

Jak jest z mieszkaniem?

Kawalerka to koszt całkowity ok 1800 zł. Pokoje jednoosobowe to wydatek 600-900 zł. Warto przemyśleć akademik UMP - ceny atrakcyjne i dobre warunki, wspaniała lokalizacja. Szukajcie mieszkań na Grunwaldzie i Jeżycach.

Życie w mieście

Miasto tętni życiem. Jest masa studentów. Puby, kawiarnie, kluby - wszystkiego jest bardzo dużo. Modne zrobiły się Jeżyce - a to dobrze dla studentów UMP - kampus uczelniany znajduje się 10 min od tej dzielnicy i z wielką przyjemnością można udać się na obiad czy kawę w okienku miedzy zajęciami.
Komunikacja działa sprawnie. Polecam kartę PEKA - z ofertą semestralną nie trzeba pamiętać o doładowywaniu a koszt poruszania się komunikacją wynosi naprawdę mało - coś ok 35 zł za miesiąc. Autobusy - trudno na nie liczyć w godzinach szczytu, ale tramwaje jeżdżą całkiem sprawnie. Można monitorować rzeczywisty czas odjazdu dzięki aplikacji Monitor.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam UMP - to przyjazna uczelnia w porównaniu z innymi. Jest też wysoki poziom. Zdawalność egzaminu zawodowego LEK jest na wysokim poziomie, a studenci w miarę mają czas na rozrywkę - jest więc coś na tej uczelni co daje idealny balans między nieróbstwem a kuciem :) Poznań to dobre miasto - miasta zachodniej Polski mają fajny wolnościowy klimat. Wciąż jeszcze nie jest super, ale idzie wszystko w dobrym kierunku. Miasto modne i rozwijające się.

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Masakra, poziom anatomii kosmiczny. Kolokwia o 6 rano!!! Które są bazowane na scapuli (konkurs anatomiczny). Nauka zależy od formy kolokwium, skupianie się na wielu wyjątkach/zmiennoścach. Same zajęcia z anatomii zależne od tego do kogo się trafi- niektórzy robią wejściówki i trzeba je zdać aby zostać dopuszczonym do kolokwium. Biochemia, Histologia- bardzo przyjazne katedry.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Katedra anatomii- dużo preparatów. Inne katedry również bardzo dobrze wyposażone.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Ludzie w większości przyjaźni, ale to tez zależy od grupy.

Jak jest z mieszkaniem?

Tanie, pokoje w granicach 300-800 zł zależy od warunków

Życie w mieście

Dużo restauracji, pubów, klubów. Bardzo ładne stare miasto, opera, teatr i parki.p

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Bardzo słaba organizacja, wręcz zerowa. Dużo chaosu który nasila stres i irytację. Częste zmiany odnośnie terminów kolokwiów lub ich formy. Jeśli masz możliwość studiowania leku na innej uczelni to bez zastanowienia wybierz inna uczelnie.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach (UJK) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki na pierwszym roku jest bardzo dużo. Drugi rok również daje się wszystkim we znaki. Książek w bibliotekach jak na lekarstwo. Sami musimy kupować, drukować i pożyczać.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć jest różny. Wykładowcami są głównie lekarze, którzy pracują w szpitalach, przychodniach i mają prywatne praktyki. Są zmęczeni i znużeni swoją pracą. Nie ma w nich zapału, który się udziela studentom. Wielu z nich to była epoka.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Część wykładowców jest dobrze nastawiona do studentów, niestety druga część podchodzi do nas bez szacunku, wyśmiewa, jest wiele docinek i ironii. Wielu mówi również, że oni wielokrotnie dostawali kością po głowie, więc również będą nas tak traktować.

Jak jest z mieszkaniem?

Miasto bez atrakcji i przyszłości. Ludzie posępni, z depresjami.

Życie w mieście

Nic ciekawego.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam tej uczelni.

Kierunek lekarski, UTH im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nierównomiernie rozłożona na semestry- w pierwszym jest dość luźno, w drugim gorzej, bo dochodzi HCE, a w trzecim najwięcej. Wolnego trochę zostaje, wszystko zależy od tego czy ktoś uczy się minimum (ok 2h) czy cały czas. Samych zajęć jest godzinowo niezbyt dużo.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć jest nierówny- wykładowcy w większości normalni, kilku wybitnych i kilku zupełnie niekompetentnych. Koła naukowe praktycznie nie istnieją (koło anatomiczne istnieje tylko teoretycznie), powoli rozwija się IFMSA i to tyle. Możliwości do rozwoju nie ma dużo- nie ma prosektoriów, stoły anatomiczne są bezużyteczne, pomocy naukowych nie ma dużo. Biblioteka ma dosłownie kilka atlasów i kilka naszych książek, które dostępne są tylko w czytelni. Możliwości do odbywania klinik cały czas nie ma, chociaż pierwsze kliniki już za rok..! Jeśli chcesz coś zrobić- robisz to sam. Zero wsparcia ze strony katedry Anatomii lub ze strony dziekana. Więcej rzucania kłód pod nogi niż pomocy.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Między studentami dobra, większość ludzi jest z gatunku „normalnych”. Między studentami a wykładowcami różnie- od bardzo koleżeńskich do nienawiści.

Jak jest z mieszkaniem?

DS1 i DS2 kosztują ok 500zł za pokój razem ze wszystkimi opłatami. Standard jest okej, segmenty są dwupokojowe (3os). Do segmentu należy łazienka z prysznicem i kuchnia. DS3 kosztuje ok 800zł i pokoje wyglądają bardziej jak kawalerki- własna łazienka i kuchnia, wszystko nowe.

Życie w mieście

Akademiki i wydział są dość daleko od centrum (20min autobusem), więc nie bywa się tam zbyt często. Galeria Słoneczna jest najczęściej odwiedzanym punktem. Poza tym nie ma tyle czasu, więc większość spotkań i tak odbywa się w akademikach.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli chcesz iść na tę uczelnię i na niej zostać, to w sumie polecam. Wykładowcy są sensowni, wymagania są sensowne, da się tu dobrze nauczyć przedmiotów, które mamy. Pod względem merytorycznym uczelnia nieźle przygotowuje do zawodu.
Za to jeśli myślisz o przenosinach po roku- raczej nie ma szans. Dziekan podejmuje dużo zagrań poniżej pasa, żeby nie udało się to praktycznie nikomu.
Poza tym pomimo dobrych lekarzy uczących nas Anatomii, katedra ma złe zarządzanie, przez co ciągle panuje chaos.
Polecam mieszkanie blisko uczelni (wydział przy akademikach), ponieważ często są zmiany planów, spóźnienia wykładowców, przedłużanie w ostatniej chwili zajęć, dodatkowe okienka lub brak okienek... nawet 15min dojazd w tym wypadku jest problemem.
Uczelnia wymaga dyspozycyjności niemal 24/7, więc przygotuj się na dodatkowe obowiązkowe wykłady do 20 lub 22. Argument? Przecież jesteśmy przyszłymi lekarzami i nasz czas nie jest od tego, żeby go szanować (:
Powodzenia!

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok tutaj nazywa się histologia, uczysz się na pamięć dosłownie recytować słowo w słowo, po kilkadziesiąt całych stron a4, na cotygodniowe wejściówki, a jeśli nie recytujesz, to nie zdajesz. Ale histologia to tylko preludium do mordoru, jaki zaczyna się tu na drugim roku zwanym "jochemią". Z biochemii zbierasz punkty, żeby zaliczyć semestr, a jak masz za mało to rozbój. Oczywiście 2/3 asystentów, nie daje studentom pkt adekwatnych do ich wiedzy, ja miałam takiego, co zwasze dawał mi 0pkt "bo tak", choć byłam nauczona i doszło do tego, że musiałam przy nadarzającej się okazji, desperacko dopisywać sobie sama odpowiednio dużo pkt w mojej karcie, bo wylądowałabym na rozbójach z obu semestrów, choć się sumiennie uczyłam. Ale skoro nic nie umiałam z biochemii (według tego pana) to ciekawe czemu zdałam egzamin w pierwszym terminie!? (który swoją drogą prosty nie był). Drugi, jeszcze większy cyrk to fizjologia, prowadzona przez najbardziej uczonego profesora lekarza, który jednocześnie jest największym psychopatą wydziału. Piszesz otwarte kolokwia ucząc się z dwóch obowiązujących 800-str książek. Mimo nauczenia, ciągle dostajesz dwóję. Idziesz na wgląd i widzisz, że masz napisane dobrze i powinieneś zdać, ale ktoś źle policzył ci punkty, albo dał 0pkt za dobrą odpowiedź "bo tak", albo nawet jej nie przeczytał. I tak za każdym razem. Musisz im potem udowadniać, z Konturkiem w ręce, że masz dobrze. Absurd. A niezdaj choć 1 kolosa, to poprawiasz rok, czyli chodzisz cały rok od nowa tylko na fizjo i nie przechodzisz na wyższy rok, nawet jak zadsz wszystkie inne przedmioty. Zapraszam. Zdawalność fizjologii dramatyczna na każdym etapie- ok 30 osób pan profesor oblewa już w trakcie roku na kolosach, pierwszy termin z działu "pobudliwość i mięśnie" zdało parę osób na cały rok, ponad 50% roku nie miało dopuszczenia do pierwszego terminu egzaminu, a wśród wybrańców dopuszczonych, zdała w pierwszym garstka. W drugim zdało 20os na 180, pytania na egzaminach z fizjo często nie mają w rzeczywistości poprawnej odpowiedzi albo mają dwie poprawne, w zależności od książki, są tak szczegółowe, że potrafią pytać o każdą najmniej istotną wartość liczbową czy bzdurę. Inne przedmioty na pozór "niegroźne" również szybko okazują się cichą wodą, jak np. chemia ma 1 roku, gdzie ludzie do czerwca ją zdawali, choć kończyła się w semestrze zimowym, albo kultowa diagnostyka z 2 roku, gdzie za 1 całą niezdaną wejściówkę od razu masz rozbója, a za częściowo niezdaną- idziesz na poprawę do sędziwej szefowej katedry, która faworyzuje chłopców i zalicza im "ot tak" za bycie chłopcem, a nie za wiedzę, zaś dziewczyny tendencyjnie uwala na rozbója, z satysfakcją dobijając tak trudnymi pytaniami, że nie ruszysz. O pięciu podejściach, zanim zaliczyłam z innymi ten przedmiot lepiej nie opowiadać. Jedyny plus Zabrza to anatomia, nikt tu cię nie skrzywdzi, prawie nic się z niej nie uczysz i jeszcze dodadzą ci pkt na egzaminie, żebyś zdał (i tak oto z zerową wiedzą zdałam ją na 3,5:) Ale to niestety jedyny wyjątek na tej uczelni, nie rekompensujący tego zła, co robią ci na wszystkich innych przedmiotach.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Nie wiem jak wyżej, ale na dwóch pierwszych latach uczelnia nie daje żadnych możliwości rozwoju. Wręcz przeciwnie- robi wszystko by zniechęcić do tych studiów i pozbyć się jak najwięcej osób, na każdym przedmiocie jakim tylko się da. Erasmus? Nie wiem jakie trzeba mieć układy na tej uczelni, żeby się załapać. Biblioteka i czytelnia? Nie idź tam, bo się przestraszysz. Stołówka? Chcesz rewolucji żołądkowo-jelitowej, to zapraszam. Dziekanat? Jedziesz 15km od uczelni. Opcje na czas wolny? Osiedlowy sklep spożywczo-monopolowy. Prośba o obniżenie progu egzaminu do prodziekan, bo prawie nikt nie zda? Nie ma mowy i to według uczelni "chamskie wymuszanie decyzji". Pan dziekan? Ponoć istnieje, ale dziekanat to miejsce, w którym na pewno go nie spotkasz. Zależność: uczysz się=zdajesz? Dobry żart, raczej: masz szczęście w strzelaniu=prędzej zdasz, niż ktoś kto się uczył. Przedtermin za ciężką, solidną naukę za cały rok? Zapomnij. Ale rozbój lub poprawa roku za jedno potknięcie- jak najbardziej. Studiujesz w Zabrzu? Ale zajęcia masz w innych miastach (Kato, Bytom, Gliwice, Sosnowiec). Dojazd na zajęcia komunikacją miejską? Pozdrawiam w szukaniu połączenia komunikacji miejskiej do różnych części województwa śląskiego, majac 1h na przejazd z punktu A na zajęcia 50km dalej w punkcie B.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Kierownik katedry histologii otwarcie używa w stosunku do studentów słów powszechnie uważanych za wulgaryzmy, a już na pewno za obraźliwe, a katedra daje mu na to wszechobecne przyzwolenie. Inni prowadzący na każdym kroku pokazują ci, że jesteś nikim, nic nie umiesz, wyżywają na studentach swoje frustracje, robią tak zaliczenia, aby jak najwięcej osób nie zdało, każdy kolejny termin poprawy (o ile istnieje) jest coraz trudniejszy, od wcześniejszego. Między studentami relacje w porządku, bo wszyscy jesteśmy w tym samym bagnie. Wyścigu szczurów nie ma, bo tu jest problem cokolwiek w ogóle zdać, a co dopiero myśleć o wysokich ocenach czy stypendium.

Życie w mieście

Osobiście "miastem" bym Zabrza nie nazwała, raczej "pseudo miastem". Przez 2 pierwsze lata żyjesz koło kampusu, na osiedlu w środku lasu i pól uprawnych, gdzie są dwa głównie sklepy spożywcze na krzyż i dosłownie nic poza (nie licz tu na alternatywne miejsca do wyjść ze znajomymi). Trawnika nie uświadczysz, bo wszystko dookoła jest zryte przez stada wszechobecnych dzików, które dosłownie ryją i kwiczą ci w dzień pod oknem bloku (bądź gotów na szarżę loch z młodymi w twoją stronę gdy wyjdziesz). Okolica bardzo niebezpieczna, nie tylko przez dziki, ale też zamieszkujący tu licznie margines społeczny. Jeśli nie jest to konieczne, to lepiej nie wychodzić samemu po zmroku, zwłaszcza jak jest się dziewczyną. Architektura Zabrza jest paskudna, rozsypująca się, a budynki uczelni nocą, spokojnie nadawałyby się na kręcenie horrorów, zarówno w środku jak i na zewnątrz (choć w sumie nie trzeba nocy, bo horror to studenci mają w nich dzięki prowadzącym każdego dnia).

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie idźcie tu!!! Najgorszy, największy błąd mojego życia. Jak macie jeszcze jakikolwiek wybór innej uczelni medycznej, nawet jak jest na drugim końcu kraju, to bierzecie, zamiast tego obozu!! Śum Zabrze mi (i wielu innym osobom, które nie chcą mówić tego głośno lub zaciskają zęby) zniszczył życie. Po 2 latach tutaj, jestem wrakiem pod względem fizycznym i emocjonalnym. Uczelnia zabiła we mnie chęć studiowania, a momentami wręcz chęć do życia. Nie pojmuję, jak większość asystentów tutaj, potrafi, aż tak niszczyć studentów psychicznie i to z premedytacją. Zawsze bardzo dobrze i dużo się uczyłam, tu praktycznie nie odchodziłam od książek, zero życia poza, a i tak miałam tu problem dosłownie ze wszystkim. Nigdy nie dostałam oceny wyższej niż 3 z egzaminu, a zdanie jakiegoś egzaminu w pierwszym terminie, to w Zabrzu marzenie ściętej głowy. Poziom stresu, zabranych nerwów, robienia z nas durnia na każdym kroku i absurdów- przekroczył tu moje najśmielsze wyobrażenia. Tylko dzięki wsparciu rodziny, wytrzymałam to wszystko, co tu się odstawiało na 2 roku. Ale koniec. Mam dosyć tych upokorzeń. Zmieniam uczelnię, bo mnie zajedzie do reszty. Gdybym się nie przeniosła, to i tak nie podjęłabym się kolejnego roku tutaj (choć przeszłam). Dosyć. Można studiować lekarski, ale nie za taką cenę zdrowia, jaką odbiera Zabrze. Jak nie chcecie mi wierzyć, że w Zabrzu jest aż tak źle, to poczytajcie sobie poniższe, wcześniejsze opinie o nim, a potem zastanówcie się czy moja opinia to pojedyńczy przypadek, kogoś kto narzeka, bo sobie tu nie radził, czy może wina uczelni. I poszukajcie drugiej uczelni z tyloma negatywnymi opiniamii. Tylko potem nie miejcie pretensji, jak tu przyjedziecie, że nie wiedzieliście co tu się dzieje.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Tragicznie, ta uczelnia dała mi jedynie pogorszenie stanu depresji, jest tragicznie, asystenci spoko, ale układający pytania są okropni, a prodziekan nic nie robi. Zdawalność z histo na poziomie 20% a w tym roku na 3 termin z fizjologii idzie 160 os, bo na 2 terminie zdawalność 15%.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć okropny, nic nie jest przekazywane, brak żadnych zajęć, gdzie by było coś tłumaczone.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Relacje między studentami są świetne, każdy radzi sobie jak może, asystenci złoto, ale profesorowie nie potrafią czegokolwiek przekazać, a wymagają rzeczy typu "Ciśnienie w odbytnicy podczas aktu defekacji jakie jest maksymalne" not a joke.

Życie w mieście

Miasto spoko, szare, typowo śląskie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Żałuję wyboru, najgorszy wybór w moim życiu, odradzam każdemu kogo spotkam. Jedyne dobre co dostałem od tej uczelni, to to, że w końcu zdecydowałem się iść do psychologa z powodu depresji.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Warmińsko-Mazurski w Olsztynie - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki jest nieporównywalna z liceum, ale to jest oczywiste jeżeli wybiera się ten kierunek i nie zależy moim zdaniem od uczelni. Na naukę trzeba poświęcać zdecydowaną większość czasu po odbytych zajęciach, aby przygotować się na następne. Nie jest jednak tak, że nie ma czasu na odpoczynek, przy odpowiednim rozplanowaniu zajęć można sobie pozwolić na wyjście ze znajomymi np. w piątek wieczorem, ale zazwyczaj nauki jest tyle, że soboty i niedziele trzeba poświęcić. Ważne jest żeby robić sobie przerwy, mieć jakieś hobby, żeby nie zwariować. Co do książek: praktycznie wszystkie książki są dostępne w pdf (warto zainteresować się bazą Clinical Key, link dostępny na stronie dziekanatu), w formie papierowej natomiast można je zdobyć w bibliotece lub kupując od starszych roczników.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Ogólny poziom nauczania jest wysoki (o czym może świadczyć próg zaliczeniowy 70% z anatomii; z histologii próg wynosi 50%, ale mimo to też sprawia niektórym problemy), lecz na większą uwagę zasługuje fakt, że na już na pierwszym roku można nauczyć się: podstawowej obsługi USG, podstaw badań fizykalnych, zbierania wywiadu lekarskiego (w praktyce; ZNP - przedmiot od 1. semestru) nabyć Lekarskie Umiejętności Zabiegowe i Kliniczne (LUZiK - przedmiot od 2. semestru; można się na nim nauczyć np. zakładania dostępu dożylnego).

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

W przeszłości bywało podobno różnie z podejściem asystentów i wykładowców do studentów, jednakże z roku na rok jest coraz lepiej i mogę powiedzieć, że większość prowadzących jest przyjazna i pomocna. Relacje między studentami są natomiast bardzo dobre, zarówno między studentami z tego samego roku, jak i między studentami z wyższych i niższych lat. Myślę, że wynika to głównie z tego, że mamy świadomość, że współpracując łatwiej jest przejść przez te studia oraz z tego, że jest nas stosunkowo niewiele, co ułatwia poznanie większości studentów z kierunku lekarskiego.

Jak jest z mieszkaniem?

Myślę, że Olsztyn jest jednym z najtańszych miast to studiowania, ponieważ ceny pokojów w akademiku zaczynają się od niecałych 400 zł/miesiąc (2-osobowe; 1-osobowe około 500-600 zł), natomiast ceny mieszkań są różne, od 600 zł można znaleźć mieszkanie, choć chyba lepiej wybrać takie za ok. 800 zł. Akademiki są dostępne w bardzo różnym standardzie, większość znajduje się na terenie Kortowa, wyjątkiem jest DS11.

Życie w mieście

Miasto jest piękne, bardzo zielone, powietrze jest o wiele bardziej czyste niż w w innych miastach wojewódzkich. Wolny czas studenci najchętniej spędzają na plaży kortowskiej gdy jest ciepło, zimą natomiast można spotkać się w wielu barach i klubach na Starym Mieście lub Kortowie. Komunikacja miejska pozostawia wiele do życzenia, dlatego najlepiej zamieszkać niedaleko miejsc gdzie odbywają się zajęcia, żeby nie musieć na niej polegać. Można obyć się bez biletu miesięcznego, a na zajęcia chodzić na piechotę, co jest nawet dobre, ponieważ na kierunku lekarskim nie ma takich zajęć jak wf.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Primo: nie warto przy wyborze uczelni patrzeć na odległość od domu;
Secundo: nie poddawać się w pierwszym miesiącu;
Tertio: koniecznie wziąć udział w programie peer support organizowanym przez IFMSA Olsztyn (zapisy na fb na grupie kandydatów na lekarski).

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Wiadomą sprawą jest to, że ilość nauki w porównaniu z liceum jest dużo większa. Osoby na tym kierunku lubią się dużo uczyć, ale problem tej uczelni polega na tym, że studia tu bardzo zniechęcają do nauki.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć wydaje mi się niski. Rzadko kiedy wynosi się coś z ćwiczeń i seminariów. Wszystkiego trzeba się uczyć we własnym zakresie, raczej nie ma co liczyć na jakaś użyteczna wiedzę od prowadzących na pierwszym roku. Niektóre, pojedyncze wykłady wartościowe. Niektóre koła naukowe bardzo aktywnie działają. Jest dość duży wybór fakultetów, z tym nie ma problemu, natomiast ich poziom i jakość tez jest bardzo rożny.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Ogólnie atmosfera jest w porządku. Myślę, że jak na każdej innej uczelni. Może poza tym, ze częstym tematem jest brak organizacji uczelni i rożnego rodzaju konflikty z tym związane.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny mieszkań i akademików niskie w porównaniu z innymi miastami, w których znajdują się uczelnie medyczne. Myślę, że te ceny przyciągnęły wielu studentów.

Życie w mieście

Miasto małe, ale wolny czas można sobie zorganizować. Kilka dobrych knajpek. Ceny przeciętne.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Na szczęście udało mi się przenieść na inna uczelnię. Nie żałuje swojego wyboru, bo rok na cm umk nauczył mnie sporo cierpliwości. Nie polecam tej uczelni. Jeśli ma ktoś możliwość wybrania innej, radzę się nie zastanawiać. Uczelnia jest bardzo antystudencka i o bardzo niskim poziomie organizacji wewnętrznej.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku (UMB) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok pamiętam jak przez mgłę, ale pamiętam że nie lubiłam uczyć się anatomii, chociaż zakład był bardzo prostudencki. Asystenci straszne słodziaki i trzeba się było postarać żeby nie zdać. Histo była bajka, zajęcia z biochemii też, tylko tu egzamin był trudniejszy, ale do zdania. Wiele osób miało problem z biofizyką zwaną biopałą, bo trzeba było chodzić po kilka razy zaliczać wejściówki, ale egzamin zdali wszyscy w pierwszym terminie. Ogólnie po pierwszym roku odpadło może 5-8 osób i to tych niezbyt wytrwałych :p
Drugi rok oprócz immunów lajcik, trzeci trochę gorszy bo jest farma, diagno które akurat na tej uczelni ma swoje humory, patofizjo i patomorfa ale wszyscy przez to przebrnęli, były może 2 waruny z patofizu ale dlatego, że dziewczyny się poddały, a zakład chciał im zorganizować 5 termin poporawkowy
Pozostałe lata bardzo przyjemnie, tzn najmniej nauczyłam się na chirurgii, ale podobno na innych uczelniach te zajęcia w ogóle się nie odbywają. Na internie, pedach, rodzinnej czy psychiatrii na prawdę można coś zrobić/zobaczyć/nauczyć się.
No i najważniejsze że jest sesja ciągła na 6stym roku i chyba dzięki temu całkiem ładnie piszemy LEKi. Wiem że np we Wrocku wszystkie najgorsze egzaminy-kobyły były na raz i nie było szans się nauczyć.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Ogólnie to chodziłam na doszkalania z pierwszej pomocy, nauczyłam się migowego, pisałam prace z kardiologii na różne konferencje, budowałam endoskop do symulacji dla studentów, centrum symulacji wymiata, na większości oddziałów znajdzie się jakiś lekarz z misją nauczania, który przygarnie na dyżur najbardziej zainteresowanych. Bibliotek wygodna i z klimatem, nie kupiłam 1 książkę na 6 lat. A jak nie było można wypożyczyć, to w akademiku zawsze można odkserować, mają na stanie większość klasyków żeby sobie tam odbić. Byłam na Białorusi na darmowych praktykach i to było dla mnie jak wyjazd do dzikiej dżungli :D uczelnia daje dużo możliwości wyjazdów za darmo, co raz jakieś praktyki za granicą/w Polsce, za które można zgarnąć hajs. Ja licząc te praktyki i stypendia naukowe za 3 z 6 lat studiów naciągnęłam uczelnie na 30000 zł i jeszcze po studiach kupiłam sobie autko na staż :D

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Poznałam kilku z najfajniejszych ludzi w moim życiu, wróciłabym chętnie na parę tygodni. Asystenci w większości do rany przyłóż. Część była jak dobrotliwe ciocie, część jak koleżanki i koledzy, nawet mówili bądź nalegali na zwracanie się po imieniu :)

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkałam za 420 zł najtaniej i to w ścisłym centrum pokój nieprzechodni. Za 600 zł pokój w bloku za uczelnią a za 700 zł to już luksusowy 20 m z balkonem. W akademiku nie mieszkałam,bo jedynka nie wiele tańsza od pokoju w mieszkaniu ;)

Życie w mieście

Wszystko co potrzeba, kilka fajnych siłowni, rezerwat zwierzyniecki, Astoria i Hortex z naleśnikami po 3 ziko, wszystko skumulowane i skomunikowane tak, że jak mieszkasz blisko uczelni to nie zaznasz komunikacji miejskiej aż do 5tego roku na dojazdy na psychiatrię do Choroszczy.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Kiedyś chciałam iść do Gdańska, ale polecono mi UMB. Kiedy koledzy z WUM kurwili się nad przedmiotami z dupy ja mogłam sobie trochę pożyć, a jak teraz pracujemy razem to do mnie mówią "Pani Ordynator" a nie do smutasów z Wawy. I super i nie żałuje, polecam każdemu UCZELNIĘ bo robota w Polsce przewalona. Z fartem

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Anatomia wymaga czasu, trzeba się przygotowywać regularnie żeby nie narobić sobie braków. Ja trafiłam w grupie na bardzo fajne osoby wiec wszyscy od początku sobie pomagaliśmy. Egzamin był bardzo trudny, wiele osób go nie zdało, ale koniec końców liczba studentów jakoś diametralnie się nie zmieniła z początkiem 2 roku. Czy to coś dziwnego, że anatomia jest ciężkim przedmiotem? Nie wydaje mi się. Przynajmniej po 6 latach wciąż całkiem dużo z niej pamiętam.
Jeśli chodzi o histologię to jest to przedmiot raczej luźny, egzamin nie był łatwy, ale do zdania. Jeśli jednak będziesz zainteresowany/a praca z mikroskopem i ogólnie histologia to naprawdę znajdziesz tam super ludzi, którzy pomogą Ci zgłębić temat. Wiem, że teraz jest inny program i przedmioty, które ja miałam na 2 roku są na pierwszym. Na pewno nie jest to nic łatwego, ale jak odnajdzie się w sobie chęć i motywacje to nauki to wszystko da się zrobić.
Im dalej w las tym... lepiej. Zajęcia kliniczne to już zupełnie inna bajka. Ogólnie pierwsze 2-3 lata były ciężkie, ale później było coraz ciekawiej i tym samym łatwiej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jeśli chcesz się rozwijać to będziesz mieć taka możliwość. Musisz jednak sam dać coś od siebie. Kół naukowych jest mnóstwo, opcji wyjazdów zagranicznych tak samo. Wystarczy wykazać zainteresowanie. Pod tym względem naprawdę nie ma na co narzekać.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Grupę, jak już wspomniałam, miałam wybitnie dobra. Ludzie mili, mądrzy, pomocni. Myślę, że pozostaniemy w kontakcie przez wiele lat po skończeniu studiów. Atmosfera ogólnie wśród ludzi z mojego roku również była po prostu koleżeńska i przyjemna. Dużo śmiechu, imprezy dla całego roku gdzie można było się poznać. Wszędzie znajdą się osoby, które coś odwalają i utrudniają, ale na pewno nie był to u mnie na roku powszechny problem.
Asystenci w większości byli bardzo pomocni. Na zajęciach klinicznych można było bardzo dużo się nauczyć. Oczywiście, bywały dni kiedy praktykowaliśmy medycynę podpierania ścian i nikt na nas nie zwracał uwagi, ale było to naprawdę sporadyczne. Nigdy tez nie zostałam źle potraktowana przez asystenta bądź wykładowcę.

Jak jest z mieszkaniem?

Wynajem 1-osobowego pokoju w centrum miasta to koszt 400-900 zł miesięcznie. Ja osobiście maksymalnie płaciłam 650 zł za pokój o bardzo wysokim standardzie.

Życie w mieście

Początki studiów były ciężkie, Bydgoszcz była totalnie nudnym, szarym miastem. Na szczęście teraz jest tu znacznie lepiej. Miasto bardzo się rozwinęło i jest mnóstwo możliwości do zagospodarowania sobie wolnego czasu.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Minusem uczelni był chaos. Nieraz kluczowe informacje były podawane za późno, co powodowało dużo niepotrzebnego stresu i potęgowało irytację.
Studia same w sobie są wymagające wiec nie było to 6 lat luzu i imprez. Bywały ciężkie chwile, ale to raczej nic zaskakującego. Czy polecam? Jak najbardziej! Z roku na rok było tylko lepiej więc myślę, że uczelni zależy na rozwoju i dobrej atmosferze. No i jeszcze raz podkreślę, że ludzie których tu poznałam to skarb, a przecież różnie mogło być :)

Strony