Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 90

Kierunek lekarsko-dentystyczny, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki raz jest bardzo mało, innym razem nie wiadomo za co zabrać się w pierwszej kolejności. Jeśli komuś nie zależy na dobrych ocenach to myślę, że ma bardzo dużo wolnego czasu.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Dramat i katastrofa, zniechęcenie studentów do działań w jakimkolwiek kierunku, uniemożliwienie działań naukowych, utrudnianie, całkowity brak wsparcia, zaangażowania.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Zdecydowanie nie jest to uczelnia prostudencka, wszystko zostaje nam utrudnione. Jedni asystenci są w porządku, drudzy trochę mniej, jednak w 90% to kierownicy jednostek są zmorą studentów.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademiki są stosunkowo drogie, raczej brak jakiegokolwiek problemu z wynajęciem fajnego pokoju, z mieszkaniem już trochę trudniej.

Życie w mieście

Szczecin nie oferuje wielu rozrywek, ale przez rok nie odkryłam jeszcze wszystkiego, dlatego uważam że jest nieźle. Miasto jest ładne, oczywiście nie wszystkie jego zakątki, dużym problemem, a nawet bardzo dużym jest patologia i żuleria na ulicach, problem głównie dla studentek (zaczepki). W ostatnim czasie utrudniona jest znacznie komunikacja po mieście, dlatego ważne jest znalezienie mieszkania blisko szpitala na pomorzanach.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Za nic w świecie nie wybierajcie tej uczelni! Dramat, problemy psychiczne zaczynają się już po pierwszym semestrze i to nie przez nadmiar nauki tylko przez chore sytuacje na uczelni. Zmarnowany rok życia.

Fizjoterapia, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki na pewno dużo więcej niż w liceum. I na pewno dużo trudniejszy materiał. Na fizjo duży nacisk jest na anatomię i to przez cały cykl studiów.
Na pierwszym roku jest najtrudniej i tu najwięcej osób rezygnuje

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć całkiem okej, jednak jak to wszędzie są różni wykładowcy. Lepsi i gorsi.
Dużo kół naukowych, biblioteka wypełniona książkami

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyścig szczurów jest zawsze, wszystko zależy od ludzi na jakich się trafi.
Większość wykładowców jest okej, ale zdarzają się nazbyt ambitni

Życie w mieście

Aktualnie są wszędzie remonty więc ciężko stwierdzić jak to będzie później z dojazdem. Ale Szczecin jest mało przyjazny studentom. Nic ciekawego się nie dzieje

Fizjoterapia, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku dużo zajęć: biochemia, biofizyka, zdrowie publiczne, fizjologia, anatomia, podstawy patofizjologii, język migowy... Plan zajęć wyglądał na zrobiony losowo. Zdarzało się, że zajęcia były 4 razy w tygodniu do 21 i kilkugodzinne przerwy żeby na 17 wrócić znów na uczelnie i siedzieć na wykładzie. Dużo zapchajprzedmiotów i niepotrzebnych rzeczy. Jeśli dałoby się cofnąć czas to na 100% nie wybrałbym tego kierunku. Strata czasu i energii. Niczego się nie nauczysz. Dużo wartościowszy wydaje się być Wseit

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zerowe. Koła naukowe to przygotowywanie badań dla doktorantów albo prace nic nie wnoszące. Zajęć praktycznych jest bardzo mało, a jeśli już są to często trzeba być na nich w szpitalu ale i tak nie ma pracy z pacjentem tylko kolejne przepisywanie slajdów z prezentacji albo odpytywanie, które zajmuje 60% zajęć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Odnoszę wrażenie, że ludzie którzy wykładają nie chcą przekazywać wiedzy bo przecież zapłacili za kusy i za wiedzę (zdarzyło się kilka razy, że usłyszeliśmy to od wykładowców). Najlepsi już odeszli, zostały osoby, które robią doktoraty i niestety nie są praktykami. Oczywiście to nie dotyczy wszystkich bo zdarzają się świetne jednostki ale mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że to jedna wielka strata czasu. Szczególnie przy studiach jednolitych nie warto.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik, nie było problemu ze znalezieniem wolnego miejsca

Życie w mieście

Komunikacja miejska spoko, zajęcia w różnych szpitalach. Czasem trzeba dojeżdżać pociągiem

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Odradzam.

Kierunek lekarsko-dentystyczny, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Trudno porównać liceum do studiów, nieporównywalne więcej godzin trzeba przeznaczyć na naukę. Dużej ilości czasu wymaga anatomia, trzeba umieć ,,na blachę’’. Zajęcia z tego przedmiotu odbywają się dwa razy w tygodniu-wymaga to od studenta regularności uczenia się wiec łatwiej jest nauczyć się przez to na liczne kolokwia. Z histologii warto przyłożyć się do ocen z wejściówek i być zwolnionym z egzaminu końcowego. Reszta przedmiotów nie stanowi problemu dla przeciętnego studenta.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Trzeba szybko wypożyczać książki z biblioteki, najlepiej przed rozpoczęciem roku akademickiego żeby „upolować” to na czym nam zależy, najlepiej znaleźć osobę z wyższych lat żeby przepisała nam cały komplet. Poziom zajęć zależy od tego z kim się je ma, a więc loteria. Duży wybór kół naukowych i szkoleń.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Nie polecam Szczecina pod względem atmosfery. Niektórzy asystenci nie powinni uczyć-zwyczajnie się nie nadają. Nie są pomocni, trudno się o coś zapytać na zajęciach, ponieważ od razu można dostać 2, że się czegoś nie wie. Wyśmiewanie się z innymi asystentami ze studenta, upieranie się przy egzaminach ustnych, seminariach stacjonarnie mimo zakazu covidowego. Ogólnie uczelnia rządzi się własnymi regułami. Asystenci ciagle przesuwają zajęcia, przenoszą wykłady, nigdy nie ma tak jak w harmonogramie zajęć.

Jak jest z mieszkaniem?

kawalerka ok 1800 ze wszystkim, mieszkania dwupokojowe ok 2000 (średni standard). Ceny pokojów to ok 900 zł za miesiąc. Są tez akademiki

Życie w mieście

Komunikacja miejska dobra, tramwaje na uczenie bardzo liczne.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeżeli masz wybór innej uczelni, np. Poznań lub Gdańsk, Wrocław nie zastanawiaj się i uciekaj byle dalej od Szczecina. Jeżeli jednak trafisz do Szczecina to życzę powodzenia, wytrwałości i sukcesów.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jest to ogromny przeskok z liceum i myślę, że niejedna osoba przepłaci to załamaniem. Trzeba zapomnieć o podanych na tacy materiałach, o powtarzających coś dwa razy nauczycielach. Nie ma też mowy o przełożeniu wejściówki czy kolokwium (a na pewno nie jest to proste). Materiału jest dużo, jest trudny, bo większość anatomii czy histologii to masa zupełnie nowych pojęć, z którymi człowiek nigdy wcześniej się nie spotkał. Przedmiotów jest dużo, dlatego też sam czas spędzony na uczelni zajmuje sporo dnia, a potem dochodzi jeszcze nauka w domu. Plusem pierwszego roku (w porównaniu do lat kolejnych) jest to, że większość przedmiotów odbywa się w jednym miejscu i nie ma aż tak dużo jeżdżenia (koszmar 3 roku, kiedy trzeba było z dermatologii na farmakologię przejechać 20 km, a przerwa wynosiła godzinę). Pierwszy rok mocno hartuje człowieka, trzeba się nastawić na naukę intensywną, ale też przyzwyczajenie się do - często specyficznych - wymagań danego prowadzącego. Nie jest jednak tak, że potem jest już tylko lepiej - przejście pierwszego roku wcale nie gwarantuje tego, że na następnych latach się nie polegnie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Wszystko zależy od osoby. Nie ma co liczyć, że uczelnia dać coś od siebie - wszystkie warsztaty czy konferencje raczej odbywają się w innych miastach, trzeba samemu szukać interesujących zagadnień. Kół naukowych jest sporo, ale ich funkcjonowanie zależy mocno o ludzi, którzy w nim są i ich opiekuna. Zdarza się, że istnieją one tylko na papierze, ale zazwyczaj prężnie się rozwijają, dając dużo możliwości pisania prac czy uczestniczenia w dyżurach na konkretnych oddziałach. Biblioteka to prawie że wyścig - kto pierwszy ten lepszy, bo podręczników zawsze jest za mało. Nie są one też najnowsze, co - szczególnie na wyższych, klinicznych latach, gdzie wiedza powinna być jak najbardziej aktualna - jest problematyczne. Poziom zajęć jest przeróżny i zależy głównie od prowadzącego.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jeśli chodzi o atmosferę między studentami - jak to między ludźmi, bywa różnie, ale raczej jest pozytywnie. Trafienie do grupy fajnych ludzi gwarantuje, że będziecie się wymieniać notatkami, razem rozwiązywać pule czy zwyczajnie wspierać w gorszych chwilach. Osoby, które tylko patrzą jak tu podłożyć innym nogę należą raczej do rzadkości i nie są zbyt lubiane.
Jednak jeśli chodzi o atmosferę na zajęciach to sprawa ma się inaczej. Część asystentów to cudowni ludzie, którzy naprawdę chcą (i potrafią!) przekazać wiedzę, stają nieraz na głowie, byle wymyślić jakiś sposób na zapamiętanie wzoru związku czy też nazwy leku. Są katedry, które są bardzo prostudenckie, podchodzą do nas ze zrozumieniem, nie robią problemów z odrabianiem zajęć czy poprawami wejściówek. Muszę jednak przyznać, że zdarzają się (niestety częściej, niż to powinno w ogóle występować) również takie przedmioty, gdzie nie ma co liczyć na ludzkie podejście. Student czuje się tam śmieciem, zdarzają się asystenci, którzy zwyczajnie stosują mobbing (o czym władze uczelni wiedzą i na co pozwalają). Standardem na latach klinicznych jest notoryczne spóźnianie się prowadzących, podpieranie ścian, czucie się absolutnie niepotrzebnym. Jeśli marzy wam się, że będziecie brać udział w procesie terapeutycznym pacjenta - zapomnijcie. Zgłaszanie takich sytuacji nic nie daje, zarówno dziekanat jak i poszczególne kliniki nie reagują.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik znajduje się blisko jednego ze szpitali klinicznych, ale PUM ma wiele jednostek, dlatego - moim zdaniem - lepiej jest wynająć mieszkanie w centrum, które sprawi, że w każdą stronę będzie się dojeżdżać równie szybko.

Życie w mieście

Szczecin to miasto specyficzne. Nie tak żywy jak Wrocław czy Poznań, za to uważam, że jest idealny dla osób nieco spokojniejszych czy lubiących spacery. Dużo tu parków, terenów zielonych, dużo miejsc, gdzie można się poczuć jak na przedmieściach, choć wcale przedmieścia to nie są. Miasto jest potwornie rozległe, dlatego przygotujcie się na jeżdżenie. Do niektórych klinik ciężko dojechać (Police, Zdroje, Zdunowo), ale zazwyczaj zajęcia tam się odbywające należą do rzadkości, a główne ośrodki są naprawdę dobrze skomunikowane - zarówno ze sobą, jak i resztą miasta.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

PUM męczy. Po prostu męczy. Człowiek ma poczucie, że prowadzącym przeszkadza, że jest niepotrzebny. Trzeba niezwykle dużo samozaparcia, żeby w połowie studiów nie stracić w ogóle chęci i dalej się angażować w koła, prace naukowe, dodatkowe warsztaty czy wyjazdy na konferencje. Cokolwiek nie zrobicie - to będzie za mało. Kadra w większości niestety polega tylko i wyłącznie na prezentacjach, które czyta monotonnym głosem, nie dodając od siebie nic. Zajęcia praktyczne w większości nie są praktyczne - godziny ćwiczeń są obcinane na rzecz seminariów (na 5 godzin rozpisanych zajęć 1,5 godziny to ćwiczenia, reszta to właśnie seminarium), a do tego spędza się je czekając na asystentów, snując się po korytarzu lub po prostu siedząc w gabinecie lekarskim. Do tego panuje tu zwyczajny chaos informacyjny. Notorycznie jest tak, że asystenci nie wiedzą, że mają z wami zajęcia. Kliniki mają złe plany, złe godziny albo stare rozpiski. Wy najczęściej też nic nie wiecie, bo uczelnię przerasta podanie wam nazwiska prowadzącego, żebyście chociaż wiedzieli, kogo macie szukać. Oddając sprawiedliwość - są na tej uczelni ludzie wspaniali, którzy was natchną, przekażą swoją wiedzę i jeszcze zachęcą was do bycia lekarzem, ale są oni niestety w mniejszości. Niestety władze PUMu są skrajnie nieprzychylne studentom, interesują ich tylko tabelki i słupki w zestawieniach, nie mają też żadnej otwartości na dialog ze studentami, którzy naprawdę mogliby wskazać kilka problemów uczelni, które wspólnymi siłami da się poprawić. Przez większość czasu towarzyszy nam więc bezsilność - czujemy się źle i nic nie możemy z tym zrobić, bo jeśli się poskarżymy - cóż, myślę, że wyjdziemy na tym najgorzej.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Dużo więcej nauki. Dużo dużo. Ale wpada się w rytm i jakoś da się zorganizować. Nie da się nauczyć wszystkiego bo materiału jest za dużo, ale są to bardzo ekscytujące studia jeśli się lubi te klimaty. Jeśli nie, to się tylko umęczysz.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Ścieżka rozwoju na lekarskim jest dość prosta bo w sumie z góry ustalona, ale zawsze można się zaangażować naukowo czy społecznie. Są różne opcje

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Moim zdaniem atmosfera jest bardzo dobra, nie ma wyścigu szczurów, jak już to studenci są raczej solidarni, a i z kadrą da się dogadać i często idą studentom na rękę

Jak jest z mieszkaniem?

Wszędzie drożeją mieszkania, jest akademik i dużo ludzi tam mieszka, a i mieszkanie można znaleźć bo dużo się buduje w Szczecinie i to w korzystnych lokalizacjach

Życie w mieście

Komunikacja miejska i dojazdy na zajęcia 9/10
Oprócz tego że jest masa remontów teraz w 2021 więc czasem ruch może być utrudniony

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie ma znaczenia czy Warszawa, Kraków, Szczecin czy Gdańsk i tak się trzeba uczyć samemu i tak. Pozdrawiam

Fizjoterapia, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest bardzo dużo, same przedmioty do których trzeba zakuwać a w przyszłości się nie przydają zasada ZZZ, anatomia na tragicznym poziome nauka na fizjo układów typu trawienny rozrodczy, okej wiedza podstawowa na ten temat się przyjdę ale głównym tematem powinny być kości mięśnie i stawy. Na następnych latach anatomia mięśni stawów jest wymaga na wysokim poziome, tak wiem wkład wlasny w naukę ale dlaczego tak ważny przedmiot jest tak olewany a później pretensje do studentów że nic nie umieją, jedynym dobrze przeprowadzonym przedmiotem jest fizjologa wymaga dużo nauki ale tez nie wszystkie rzeczy są przydatne w dalszych latach

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Niemal zerowy, zajęcia praktyczne są porażka, nie wiemy po co , na co i dlaczego mamy tak a nie inaczej robić. Na zadawane pytanie często pada odpowiedz poczytajcie w książce ... Zamiast skupić się na praktyce to skupienie pada na teorie i wiele nie potrzebnych nam rzeczy trzeba wykuć żeby zdać. Niektóre przedmioty są prowadzone w taki sposób ze nie maja nic wspólnego z nazwa tego przedmiotu, na 3 przedmiotach ta sama prezentacja do nauki

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Między studentami jest okej. Ale wykładowcy maja nas za idiotów, nieuków i stawiają nas w świetle ze nic nie umiemy i nic nie będziemy umieli bo się nie nadajemy do tego ( wpływa to bardzo negatywnie na nasza naukę i motywacje, po co uczyć się czegoś jak i tak zaraz ktoś ci powiem że nic z ciebie nie będzie )

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkanie bądź pokój idzie łatwo znaleźć ale przez to ze nasz plan ma zajęcia od rana nieraz do 21 w różnych rozrzuconych po Szczecinie miejscach ciężko dobrać dobrą lokalizuje żeby nie marnować czasu na dojazdy

Życie w mieście

Czasu wolnego na tej uczelnie nie ma :)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nigdy nikomu nie polecam studiowania fizjoterapii na PUMie

Dietetyka, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki sporo, ale jest to wiedza istotna do zrozumienia przedmiotów w kolejnych latach (fizjologia, biochemia itd.). Natomiast ilość zajęć to żart, bo czasem nie ma czasu kupić bułki w sklepie (zajęcia codziennie, właściwie nigdy nie kończą się przed 18). Poza tym kiepskie zagospodarowanie budynku, spędzamy tam po 10 h, w pobliżu żadnego sklepu, automatu i często nawet usiąść nie można. I nie polecam mieszkać daleko. Okienka po 4 h to klasa. Na naukę trzeba poświęcić naprawdę sporo czasu, choć zależy to od wiedzy, jaką się już posiada. Za to na kolejnych latach nie trzeba nic robić, bo każdego przepuszczają. Mnie to strasznie zdemotywowało. Na 1 roku poświęcałem po kilka godzin dziennie w bibliotece skutecznie wertując książki, obecnie nawet nie wiem jakie mam przedmioty. Minusem są zajęcia w wielu miejscach. Czasem jednego dnia trzeba jechać do trzech różnych miejsc, na co traci się czas.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć w skali od 1-10 to daje -3. Pseudonaukowe bzdury, a za wytknięcie błędu problemy do końca studiów. Koła naukowe z serii "to zróbcie coś sobie", konferencje niby są, ale byłem raz i więcej nie zamierzam, biblio w sumie spoko. Praca to chyba jak się jakieś kursy zrobi, bo po tych studiach to można komuś krzywdę zrobić, a nie dietę.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Różnie. Większość rozumie, że masz nieobecność (są obowiązkowe) z jakiegoś ważnego powodu, ale zdarzają się tacy, co będą kwadrans marudzić jak śmiałeś wyjść do toalety. Albo tacy co czasem przyjdą, czasem nie, czasem się spóźnią 30 minut "bo ja mam życie prywatne" i ogólnie straszny kij w... no wiadomo. Studenci spoko.

Życie w mieście

Szczecin się rozwija, choć kilka lat za głównymi miastami Polski. Komunikacja nawet spoko, z rozrywką gorzej.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Żałuje po stokroć. Zmarnowane lata. Wiedza żadna, perspektywy żadne. Skoro nie ma ustawy o zawodzie, to zrobić kilka porządnych kursów, albo załapać się na praktyki u dietetyka, bo ja w szpitalu to tylko ziemniaki obierałem.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku nauki jest naprawdę bardzo dużo. Oczywiście czas na przyswojenie wiedzy jest sprawa indywidualną, ale dla osoby bez nadludzkich umiejętności szybkiego uczenia się jest ciężko. Histologia i anatomia, które górują na pierwszym roku są specyficznymi przedmiotami a ich nauka wygląda inaczej niż nauka biologii w liceum. Ucząc się codziennie anatomii przez kilka godzin ja i koleżanka zdałyśmy egzamin, który był naprawdę trudny - pozornie jednokrotnego wyboru.
Na zajęcia z histologii student musi przyjść przygotowany bo przed zajęciami piszemy wejściówki z danego materiału. Jednak zakład histologii jest przyjazny studentowi a nauczanie w nim jest na bardzo wysokim poziomie. Zajęcia prowadzone są w sposób interaktywny na komputerach.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości rozwoju są duże. Jeżeli ktoś tylko chce może brać udział w kołach studenckich, pisać prace, uczestniczyć z zajęciach akademickiego klubu sportowego, wstąpić do IMFSy i wyjeżdżać na wymiany zagraniczne.
Jak chodzi o poziom zajęć to jest różnie, zależy od prowadzącego. Ale ogólnie w pierwszych latach studiów lekarskich jest raczej sama teoria więc i tak samemu trzeba siedzieć w książkach.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Pomagamy sobie, ludzie są naprawdę mili, często razem wychodzimy. Wyścigują się raczej jednostki.

Jak jest z mieszkaniem?

W akademiku są bardzo dobre warunki, można się uczyć i spokojnie mieszkać. Ceny w zależności od standardu - "jedynka" 600 zł, "dwójka" 500 zł.

Życie w mieście

Szczecin nie jest najpiękniejszym miejscem na Ziemi, ale większość zajęć na I i II roku jest w jednym miejscu - na Pomorzanach. Komunikacja miejska jest okej - autobusy i tramwaje. Dużo imprez akademickich które organizuje Parlament Studencki odbywa się w bardzo fajnych klubach. Są tez spokojne miejsca na herbatę czy kawę ze znajomymi.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ogólnie polecam PUM, ale żeby przejść te studia trzeba naprawdę włożyć dużo pracy i zdrowia.

Kosmetologia, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Więcej nauki niż w liceum, nie trzeba uczyć się dużo jeśli chce się tylko zaliczyć bez pamiętania. Książki - na większości przedmiotów starcza notatki, niektóre trzeba z biblioteki albo z neta -ja żadnych nie kupowałam. Przygotujcie się na zwiedzanie Szczecina bo zajęcia są porozstrzelane po całym mieście.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć - całkiem ok, jedyne co może wykończyć to plan. Zajęcia 8-20 To standard. Konferencje warsztaty-raczej w temacie kosmetologii nic nie ma. Koła naukowego kosmy również brak - można iść w stronę chemii kosmetycznej.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera okropna, wyścigu szczurów nie ma, ale wykładowcy i personel średnio pomocni. Co prawda czasem idą na rękę jeśli chodzi np o przekładanie zajęć, ale jednak przestrzegają 100% obecności NA WSZYSTKIM (tak, dobrze czytacie).

Jak jest z mieszkaniem?

Na 1 i 2 roku pokój 2 os w akademiku, 1 rok 470 zł, drugi 480 zł w akademiku DS5 (lepszy standard trochę niż w innych, mamy w boksie mikrofale i lodówkę). Na trzecim 600 zł za pokój jednoosobowy. Polecam ten akademik jeśli lubisz spokój i ciszę. Imprez nie ma żadnych bo na dole jest hotel dla gości z zewnątrz. Również nie dla osób nietolerujacych wszechobecnych obcokrajowców. To akademik przede wszystkim dla nich.

Życie w mieście

Miasto - dziura z tramwajami, ale podstawowe rzeczy są (kino, kluby, knajpy, park trampolin, parę galerii) Dojazd na zajęcia to zależy gdzie są. Najdłuższy dojazd to do Polic ponad godzinę. Z akademika na wydział około pół godziny. Niektóre są obok akademika to wtedy pieszo można podejść. Wolnego czadu w tygodniu nie będzie za dużo więc nie ma się czym martwic, jak już pisałam wcześniej, kibluje się całe dnie na uczelni. W weekendy co kto lubi, spacerek po parku, impreza w klubie (samorząd nawet czasem organizuje) A tak to są eventy niezwiązane z uczelnią.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Na plus: że to uczelnia medyczna, fajne zajęcia z chemii, w miarę ok akademik
Na minus:plan, zajęcia w różnych częściach miasta- mnóstwo czasu na dojazd się traci, dużo przedmiotów sie powtarza pod innymi nazwami, ciągle jakieś problemy typu zmiana planu nagla, nachodzenie zajęć, problemy z papierami, problemy z organizacją.

Strony