Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 17

Filologia rosyjska, Uniwersytet Śląski - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku jest najbardziej intensywnie. Nauka języka, literatura. Dla osób nie znających języka - czasu na naukę potrzeba sporo. Na drugim roku już trochę lżej, bo człowiek się przyzwyczaja, na trzeciej tym bardziej.
Moje spostrzeżenia są takie - TRAGEDIA. Wiadomo, zawsze musi być jakieś „ale. Po 3 latach studiowania kończę z niskim poczuciem własnej wartości i świadomością, ze nie wyniosłam za wiele. Pomimo tego, ze jestem osobą zawziętą i już wcześniej znałam język rosyjski, a studiowanie mnie poniekąd uradowało, to nie polecam. Nie mówię, ze studenta należy chwalić pod niebiosa, ale chodząc na zajęcia i będąc wiecznie krytykowanym, ba nie jednokrotnie upokarzanym przez wykładowcę - to jakaś kpina. Wiele przedmiotów odpuściłam z powodu prowadzącego - bo kto chce się uczyć przedmiotu, którego wykładowca Cię do tego nie zachęca, a wręcz demotywuje?

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Rozwoju na moim kierunku - brak. Jest oczywiście jedno koło naukowe, biblioteka tez, natomiast jeżeli chodzi o wyjazdy i program erasmus... Będąc na filologii rosyjskiej moje jechać na erasmusa do Włoch i Czech(sic!). To nieporozumienie, żebym nie uczyła się rosyjskiego w kraju gdzie ten język występuje na co dzień. Jest z tego co wiem możliwość wyjazdu do Kaliningradu na kurs, na 2 tygodnie, ale nie wszyscy studenci mogą sobie na to pozwolić, ponieważ jest ten kurs płatny.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Moja grupa spadła z nieba. Ludzie są niesamowici. Wykładowcy - różni. Niektórzy doktorzy potrafią być ok, inni do bani. I nie mówię tutaj o zakresie kompetencji, a podejściu do studenta. Ten, który ma w chociaż małym stopniu nakreślić moja ścieżkę, podcina mi skrzydła przy samym starcie. Przyszłam na studia ze znajomością języka - na jednych zajęciach z rosyjskiego na 1 roku byłam gnębiona za wszelki błąd. Bałam się odzywać i pozostało mi to do teraz. Mówienie po rosyjsku sprawia mi frajdę, ale jednocześnie odczuwam stres, ze ktoś ze mnie zakpi. Nie mówię, ze wszyscy wykładowcy tacy są. Doktoranci są cudowni, może tez dlatego ze niektórzy są trochę starsi od nas i nadajemy na tych samych falach. Pewna Pani z tłumaczenia pochwaliła każdego przy zaliczeniu. Nie ważne jak daremnie Ci poszło - powiedziała coś miłego. Dobrze wie, ze nikt nie urodził się tłumaczem, wiec albo im to nie idzie, albo się jeszcze wiele nauczą. Nikogo nie przekreślała. Po prostu w nas wierzyła. Nie to co inni. W przeciwieństwie do pewnego doktora który upokorzył mnie przed grupą, pokazując wszystkim moją pracę i komentując ją, ze była najgorsza z grupy i ze ogólnie jest jakaś dziwna. Było mi bardzo przykro. Mógł sobie to oszczędzić. Raz miałam gorszy dzień, naprawdę język mi się plątał i miałam coś przeczytać - pani skomentowała, żebym najpierw nauczyła się mówić po polsku, a dopiero potem po rosyjsku. Są tez wykładowcy neutralni - nikomu nie wadzą, uczą, są po prostu ok.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie mam pojęcia ponieważ dojeżdżam samochodem.

Życie w mieście

Komunikacja ok, ale Sosnowiec to nie jakieś super miejsce. Szybki dojazd do Katowic - tam jest więcej atrakcji

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam, cały mój zapał zniknął i jestem w kropce, czuje, ze nie jestem siebie pewna. Szkoda, bo bardzo mnie cieszyło to, ze będę studiować rosyjski. Nawet ilość godzin to jakiś żart - 120h języka ROCZNIE, a inne zajęcia to jakieś denne zapychacze. W przeciwieństwie do innych uczelni, gdzie zapychacze tez istnieją, ale godzin języka jest 2x więcej.

Filologia germańska, Uniwersytet Śląski - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Wybrałam i studiuję specjalność: język szwedzki.
Ilość nauki jest porównywalna lub nawet mniejsza. Średnio od 1 do 3 godzin 5 dni w tygodniu wystarcza na zaliczenie wszystkiego na ponadprzeciętnym poziomie. Wolnego zostaje tyle, aby np. spokojnie przyjąć pracę weekendową. Ilość książek potrzebnych do nauki jest nieduża. W następnych latach ilość książek nie zwiększa się znacznie. Czas poświęcony na naukę musi być zwiększony na drugim roku, natomiast na trzecim można spokojnie uczyć się mniej niż na pierwszym.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Kierunek jest w ogóle nie przemyślany, zajęcia są prowadzone w sposób chaotyczny, zmiany prowadzących co roku powodują zamieszanie - kolejni prowadzący nie sprawdzają dotychczasowego poziomu grupy, lub dostosowują zajęcia do najwybitniejszych uczniów, podczas gdy reszta tych, którzy uczą się po prostu dobrze, traci na tym i jest zmuszona do ciągłego doszkalania się na własną rękę (np. kolega z grupy umie XYZ, a reszta została zaznajomiona tylko z X, więc musi nagle nadrobić YZ bez nauczyciela, który (mimo uwag) decyduje się przeskoczyć partię materiału, bo jeden pan go umiał.
Niektórzy nauczyciele są bardzo niekompetentni i nieprzygotowani do nauczania w tematach, które im przydzielono.
Biblioteka wydziałowa zaopatrzona okej. Konferencje i warsztaty pojawiają się, współpraca z wydziałem nauk społecznych w ramach nauki historii krajów skandynawskich na wielkim plusie (wykładowcy zapraszają często na dodatkowe, tematyczne wykłady swoje jak i ich kolegów po fachu z całej Europy).
Możliwość realnej pracy z językiem istnieje przez duże braki w wielu firmach, niestety może się okazać, że poziom studentów po licencjacie jest dużo niższy, niż ten, który zakłada system kształcenia (powinno kończyć się z poziomem B1/B2, podczas gdy wielu z studentów przechodzi słabo rozumiejąc język).
Narzucają język niemiecki jako drugi język, na specjalności z Szwedzkiego, narzucone są też kompletnie niepotrzebne filologom szwedzkim zajęcia z kultury, literatury i znajomości geograficznej Niemiec. W ogóle zajęcia z profesorami specjalizującymi się w Niemieckim są wpychane jako "zapełniacze" czasu oraz punktów ECTS.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Część wykładowców bardzo spokojna, atmosfera na zajęciach jest nie stresująca, ale mimo to poziom jest wysoki. Zajęcia są jednak często bardzo nieróżnorodne, obejmują tylko jedną wybraną część nauki języka (np. tylko słuchanie, podczas gdy czytanie, gramatyka, leksyka w ogóle nie są poruszane/poruszane są pobieżnie)
Część wykładowców czerpie przyjemność z znęcania się nad studentami, wybranych losowo, nawet z tych najlepszych równocześnie przepuszczając tych, którzy kompletnie nie dbają o naukę i mimo kolejnych "szans" nadal nie poprawiają swoich wyników.
Jeden z wykładowców całkowicie oderwany od rzeczywistości, nie do końca sam wie, jak prowadzić swój przedmiot i na czym miałby polegać. W ogóle nie gotowy odpowiadać na pytania uczniów, nie reaguje na ich prośby wytłumaczenia zagadnień, które wcześniej nie były podane, a nagle są wymagane. W ogóle zamknięty na jakąkolwiek rozmowę z uczniami. Oceny z przedmiotów wybierane losowo, zero systemu oceniania.
Wykładowcy z przedmiotów pobocznych związanych z niemieckim (kultura, literatura) często bardzo wymagający, za bardzo biorąc pod uwagę, że część grupy nigdy nie miała styczności z j. niemieckim i nie jest on obowiązkowy.
Wykładowcy z praktycznego niemieckiego świetnie przygotowani, dobrze prowadzą zajęcia, odpowiednio dostosowują poziom zajęć i egzaminy do grupy (nie za łatwe, nie szalenie trudne). Zajęcia są różnorodne, interesujące i nie nudzą.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny mieszkań w Sosnowcu są dość wysokie, gdyby nie pracujący konkubent nie byłoby mnie stać na mieszkanie w mieszkaniu.

Życie w mieście

Dot. wydziału filologicznego, ale jest stąd blisko do wydziału NOZ i informatycznego.
Komunikacja miejska ok, chociaż miejscami nie za dobrze opisana (np. pomijane przez bus przystanki, po to by zawrócić i zatrzymać się po drugiej stronie ulicy (Orla, Dworzec PKP itp) już nie raz prawie przyprawiły pierwszy raz korzystające z linii osoby o zawał).
Dojazdy do wydziału zarówno tramwajami, autobusami z Sosnowca, Będzina, Katowic, Jaworzna i innych. Około 15 minut spaceru z dworca kolejowego. Niestety najkrótsza droga z niego prowadzi poprzez nieoznaczone ścieżki między blokami/przez tereny zalesione, przez co studenci często decydują się na przesiadkę do autobusu.
Dookoła wydziału znajduje się kilka kawiarni, sklepów, biedronka, kebab, żabka, bankomat, pizzeria, restauracje oraz park z ławkami, basen. Na wydziale kilka miejsc do siedzenia, liczne automaty z przekąskami i napojami, stołówka, kawiarnia, czytelnia na wydziale. Miejsc do siedzenia bardzo brakuje szczególnie na przerwie 45-minutowej. Brakuje jakiegoś miejsca gdzie podczas okienek można by wygodnie usiąść z książkami do nauki.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Osobiście - prawie cała fascynacja moim kierunkiem zniknęła podczas tych studiów, w sensie w ogólnie nie zaspokoiły one mojej chęci poznania kraju oraz języka, którego naukę wybrałam. Być może lepiej iść jednak na inny kierunek, a języka nauczyć się na np. kursie, który zapewne przyniesie tyle samo, jeśli nie więcej, efektów.

Psychologia, Uniwersytet Śląski - opinia studenta V roku studiów niestacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Bardzo dużo się czyta z zajęć na zajęcia. Większość osób nie czyta i nie ma pojęcia kiedy padają pytania do treści. Wtedy trzeba ciągnąć wypowiedź samemu. Na szczęście psychologowie-wykładowcy to doceniają :)

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć wysoki, nauczyciele mają bogate doświadczenie zawodowe, którym się dzielą. Biblioteka za mała na taką ilość studentów, ale nawet jak tam nie ma danej książki to wykładowcy dają nam skany.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy w większości bardzo mili. Mają jakieś dobre psychologiczne nastawienie. Studenci - to już gorzej, ale zawsze trzeba sobie poszukać jakieś zaufane grono do wymiany notatek i współpracy :)

Jak jest z mieszkaniem?

Nie mieszkam w akademiku.

Życie w mieście

Koło wydziału jest park. Komunikacja jest dobra i do wyboru.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Podobno po psychologii nie ma się uprawnień do wielu rzeczy i trzeba dalej się uczyć, ale inni mówią, że ponieważ nie ma ustawy o zawodzie psychologa, to można wszędzie iść, a ludzi jest masa do pomocy im.

Zarządzanie Zasobami Ludzkimi, Uniwersytet Śląski - opinia studenta II roku studiów niestacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy semestr dość obłożony przedmiotami i nauką, później mniej nauki, dużo projektów.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć bardzo niski, za dużo zajęć z psychologii.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Częsta ignorancja przez wykładowców.

Jak jest z mieszkaniem?

Brak danych.

Życie w mieście

Wydział zlokalizowany blisko dworca PKP.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Słaba infrastruktura budynku w którym mamy zajęcia, słabe wyposażenie sal, zjazdy co weekend.

Administracja, Uniwersytet Śląski - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Z każdym kolejnym semestrem jest więcej nauki. Ciężko porównywać zdobywaną wiedzę do tej z liceum (gdzie była ona bardziej ogólna z różnych materii), ale jest jej znacznie więcej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Myślę, że osoby które same od siebie mają wiele chęci do rozwijania zainteresowań miałyby takie możliwości, jednak NIKT nikogo do tego nie namawia- co dla osób leniwych może być minusem - trzeba się zawziąć samemu.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy mają bardzo zróżnicowane podejście - są tacy, który robią to z pasją i nie zależy im tylko na "odklepaniu materiału", ale na tym, by studenci korzystali z wiedzy również po egzaminie.

Życie w mieście

Z komunikacją miejską nie ma problemów, nie polecam podróżowania samochodem. Ze spędzaniem czasu wolnego nie ma problemu - dużą zaletą są zielone okolice na obrzeżach miasta, które po całym tygodniu spędzonym w mieście są zbawieniem :).

Biotechnologia, Uniwersytet Śląski - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Studia zaczynałam wraz z kierunkiem zamawianym. Przyjętych osób było za dużo i potem kosili nadmiar. Z racji kierunku zamawianego podniósł się poziom bo studentom zależało na stypendium i tak prowadzący przykręcali śrubę a studenci zasuwali jeszcze bardziej. Było bardzo ciężko. W ciągu jednego tygodnia to zawsze przypadały co najmniej 4 kolokwia. Ciągle wrażenie, że czasu nie wystarczy na nauczenie się. Kilka przedmiotów urosło do rangi legendy, np. biochemia z pewną Panią profesor, która uważała, że studenci tak jak ona znają na pamięć książkę. Katedra była wymagająca i surowo oceniała najmniejszy błąd. Trudne przedmioty: fizjologia roślin, biochemia, inżynieria procesowa, genetyczna. W zasadzie na wszystko trzeba było się uczyć systematycznie bo jak nie to człowiek odpadał. Dwie dwóje z przedmiotu to skutkowało już całościówką a jak więcej to przedmiot niezaliczony nawet jeśli średnia by wyszła większa niż 3.0.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Marnie... Zagranicznych konferencji zero, szkoleń zero... Jedynie wkład własny i ciężka praca. Poziom wymagania na zajęciach był wysoki.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Prowadzący byli różni, zależało chyba od człowieka. Na kierunku zamawianym był wyścig szczurów, ale było też wiele osób chętnych nieść pomoc bez żadnych oczekiwań w zamian. Niestety bywały i ewenementy pt. "nie dam Ci notatek z ekonomii". Podejście do studenta było fluktuacyjne i wprost proporcjonalne do stażu na uczelni. Im dłużej się znosiło prowadzących i przeszło chrzest bojowy tym stawali się znośniejsi. Na pierwszym roku to wiadomo, każdy student to pies, którym można pomiatać bo jest świeżakiem. Zero liczenia się z drugim człowiekiem.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie mieszkałam na wynajmie. Koleżanki na akademiki nie narzekały. Najlepiej było w DS7, standard najwyższy i najbardziej ucywilizowany. Imprezy się zdarzały, ale nie były jakieś bardzo głośne, częste, czy też uciążliwe. Minusem jest fakt, że dojazd z Ligoty jest tragiczny i zajmuje makabrycznie dużo czasu. Wieczne korki i przepełnione busy z niezadowolonymi staruszkami...

Życie w mieście

Zajęcia odbywają się w dwóch budynkach, Na ul Bankowej oraz na Jagiellońskiej, oddalone od siebie ok 10 min piechotą. Same Katowice oferują bardzo dużo możliwości spędzenia wolnego czasu, ale jak wiadomo studenci biotechnologii i tak go nie mają, więc nie korzystają. Ci co korzystali, szybko z kierunku odfrunęli...

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Niestety żałuję wyboru akurat Katowic. Chciałam do Krk. Lepszy poziom i zaplecze w labie. No i na Usiu głownie wałkuje się rośliny... Niestety ja byłam bardziej zainteresowana medyczną biotechnologią. Kierunek jest ciekawy, ale niestety w naszym kraju brak jest perspektyw.

Biotechnologia, Uniwersytet Śląski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki nie zmienia się jakoś diametralnie. Prowadzący są wyrozumiali, bo kierunek ten studiują osoby po różnych profilach w LO. Jedynym problemem dla biol-chemów może być matematyka czy fizyka, bo nie każdy lubi, ale wszystkiego da się spokojnie nauczyć. Także czas wolny spokojnie można znaleźć.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć w dużej mierze zależy od grupy i jest lekko naciągany pod poziom wiedzy studentów. Nie jest ani szczególnie wysoki, ani niski. Biblioteka jest całkiem dobrze wyposażona. Wiadomo kto pierwszy ten lepszy, ale nie słyszałam żeby komuś czegoś brakowało. Konferencji jest niestety niewiele. Koła naukowe są dość aktywne, więc jak ktoś jest zainteresowany to na pewno coś sobie znajdzie. Niestety większość nauki opiera się głównie na roślinach co nie każdemu się podoba. Taka zresztą jest specjalizacja.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest naprawdę dobra. Wykładowcy dbają aby materiał był zrozumiany i przyswojony. Nie ma wyścigu szczurów i wszyscy się wspierają.

Jak jest z mieszkaniem?

Niestety nie mieszkam w akademiku ani nie wynajmuję mieszkania, ale wiem że śmiało można mieszkanie wynająć. Ceny nie są takie straszne jak w innych miastach i wielu ludzi z uczelni tak robi.

Życie w mieście

Miasto ma swój urok i stale się dynamicznie rozwija. Komunikacja jest dobra, może nie tak jak np. w Warszawie ale w 100% wystarczająca. Jedynym minusem jest to, że czasem zdarzają się zajęcia, które są prowadzone poza głównym kampusem. Możliwości spędzenia wolnego czasu jest bardzo wiele i wszędzie jest blisko, aż ciężko by tu wymieniać. Ale każdy kto choć trochę pozna to miasto na pewno nie będzie narzekał na nudę :)

Strony