Jak się uczyć (do matury z biologii)?
W niniejszym artykule postaram się przedstawić aktualną wiedzę na temat skutecznych metod uczenia się oraz moje własne przemyślenia dotyczące przygotowań do egzaminu maturalnego z biologii. Choć artykuł skupia się na maturze z biologii, poniższe informacje mogą być przydatne również osobom przygotowującym się do innych egzaminów, nie tylko maturalnych.
Od czego zacząć?
Podstawą jest stworzenie mniej lub bardziej szczegółowego planu działania. Musimy wiedzieć, co robimy i jak zamierzamy to zrobić. Nie bez powodu jedno z najczęściej zadawanych pytań przez osoby stające przed wyzwaniem przygotowania się do egzaminu dotyczy najlepszych podręczników, zbiorów zadań oraz kolejności i metod przerabiania materiału. Nie sposób przebrnąć przez wszystkie dostępne materiały, dlatego konieczne jest dokonanie wyboru i ustalenie priorytetów. W ten sposób możemy opracować długoterminowy plan nauki, który stanowi ramy działania, choć oczywiście może być modyfikowany w zależności od potrzeb.
Często problemem nie jest tylko jeden egzamin – mamy też inne obowiązki, takie jak przygotowania do innych przedmiotów czy codzienne zadania, które musimy uwzględnić w naszym planie. Dlatego dobry plan działania jest tak ważny. Co ciekawe, planowanie ma głębsze uzasadnienie niż tylko organizacja czasu. W wielu przypadkach ułożenie idealnego, niezmiennego planu jest wręcz niemożliwe, ale nie to jest głównym celem planowania. Kluczowe jest zmniejszenie stresu. Możemy to osiągnąć, tworząc krótkie listy zadań do wykonania każdego dnia, co pozwoli nam uniknąć niepotrzebnych rozmyślań o tym, co musimy jeszcze zrobić. Często, kiedy mamy ważne zadania na głowie, nasz mózg wraca do nich myślami, nawet podczas wykonywania innych czynności, co generuje stres. Jednak zapisując te zadania i ustalając plan działania na innym nośniku niż nasza własna pamięć, możemy skupić się na bieżących obowiązkach, a stres związany z koniecznością pamiętania o przyszłych zadaniach znacznie się zmniejsza.
Z tego wynika, że planowanie nie tylko samej nauki, ale również innych codziennych obowiązków może mieć korzystny wpływ na nasze samopoczucie i efektywność.
Jak zabrać się za planowanie? Niestety, nie znam jednego, uniwersalnego rozwiązania. Każdy musi wypracować własne metody, które będą dla niego najwygodniejsze. Niektórzy wolą planować na papierze, inni korzystają z aplikacji. Może należysz do osób, które preferują gotowe, szczegółowe plany, a może wolisz samodzielnie decydować o kolejności nauki. To nie ma większego znaczenia – ważne jest, aby spróbować wdrożyć planowanie, szczególnie krótkoterminowe, w sposób, który najlepiej Tobie odpowiada.
Czytanie... inaczej?
Kiedy chcemy zapoznać się z nowym tematem, zazwyczaj sięgamy po podręcznik lub inne opracowanie i po prostu zaczynamy czytać. Jednak ile z tego faktycznie zapamiętujemy? To już zależy od wielu czynników – zarówno tych, na które mamy wpływ, jak i tych, które są poza naszą kontrolą. Pominę tutaj oczywiste kwestie takie jak odpowiednie warunki do nauki, brak rozpraszaczy czy forma tekstu, która może uśpić lub zaciekawić. Jednak w tym ostatnim kryje się sekret efektywnego pozyskiwania i zapamiętywania informacji. Chodzi nie tyle o formę tekstu, co o zaciekawienie. Samo czytanie nie przyniesie dużych korzyści, jeśli robimy to tylko dlatego, że "tak trzeba", "tak zaplanowaliśmy" albo "trzeba to odhaczyć". Takie podejście może prowadzić do sytuacji, w której mózg się wyłącza, a informacje przelatują przez nas bez śladu.
Czytanie "dla samego czytania" jest najmniej efektywnym sposobem nauki. Nasz mózg nie skupia się wtedy na pozyskiwaniu informacji, a jedynie na wykonaniu zadania jakim jest dobrnięcie do końca zaplanowanego rozdziału. Czytanie staje się wówczas czynnością mechaniczną.
Jak zatem poprawić efektywność naszego czytania? Nie ma co się łudzić – nie wszystkie teksty będą dla nas fascynujące, ale możemy uczynić je bardziej angażującymi. Jak? Nadając czytaniu sensowny cel. Nasz mózg lubi rozwiązywać problemy, więc dlaczego nie potraktować lektury jako sposobu na rozwiązanie jakiejś zagadki? Radek Kotarski w książce „Włam się do mózgu” przedstawia to podejście jako "metodę ciekawskiego dziecka". To określenie bardzo mi się podoba, ponieważ idealnie oddaje, jak powinniśmy podchodzić do tekstu – zadawać pytania, tak jak dzieci, które chcą zrozumieć świat: "Dlaczego?", "Jak to działa?", "Po co?". To może sprawić, że lektura stanie się bardziej celowa i angażująca.
A co jeżeli podczas czytania zaczniemy zadawać sobie pytania, bazując na podpunktach z podstawy programowej? Proszę bardzo! Dzięki temu nasz mózg skupi się na rozwiązywaniu konkretnych problemów, z którymi być może przyjdzie nam się w przyszłości zmierzyć przy okazji egzaminu maturalnego.
Co, gdy jednak nie znajdziemy odpowiedzi w podręczniku? Bądź gdy nie zrozumieliśmy opisu z danego opracowania? W takim przypadku sięgnijmy po inne źródła – podręczniki, materiały online czy filmy edukacyjne. Warto nie odkładać tego na później. Gdy nasz mózg jest skoncentrowany na szukaniu odpowiedzi, przyswajamy informacje znacznie lepiej. Korzystając z zasobów internetowych, należy jednak umiejętnie weryfikować źródła. Odrzucamy fora, niskiej jakości blogi i niezweryfikowane komentarze. Wikipedia może być przydatnym narzędziem, ale wymaga ostrożności – nie wszystkie prezentowane tam informacje są sprawdzone. Zdecydowanie warto korzystać z zasobów takich jak Zintegrowana Platforma Edukacyjna, Khan Academy czy encyklopedia PWN, które są wiarygodnymi źródłami, a dodatkowo dostępne bezpłatnie. W większości przypadków informacje tam zawarte będą wystarczające, by zrozumieć zagadnienia wymagane w podstawie programowej. Zaletą źródeł dostępnych online jest możliwość przeszukiwania treści, co skraca czas pozyskiwania potrzebnych nam informacji.
Czasem trzeba tylko uważać, żeby w poszukiwaniach nie zapędzić się za daleko – na potrzeby matury nie potrzebujemy wiedzy na poziomie akademickim :) Jeśli napotkamy trudniejsze tematy, dobrze jest zapisać pytania i skonsultować je później z nauczycielem lub korepetytorem.
Być może takie poszukiwanie informacji może wydawać się bardziej czasochłonne niż zwykłe przeczytanie tekstu, ale wbrew pozorom może dać dużo lepsze efekty długofalowo i pozwolić na szybsze opanowanie danego materiału.
Zakreślanie tekstu – czy to ma sens?
Co z popularną metodą zakreślania fragmentów tekstu kolorowymi markerami? Badania wskazują, że technika ta jest w większości przypadków mało efektywna. Podkreślanie tekstu samo w sobie nie zwiększa ilości zapamiętywanych informacji. Co więcej, może nawet obniżyć naszą efektywność, ponieważ zamiast skupić się na zrozumieniu powiązań między pojęciami, koncentrujemy się na zakreślaniu pojedynczych terminów czy akapitów. Często mamy też tendencję do zakreślania zbyt dużej ilości tekstu, co jeszcze bardziej dezorientuje w przypadku gdy chcemy z tych podkreśleń skorzystać.
Zakreślanie może być sensowne właściwie tylko jeżeli wykorzystujemy je w ramach innej, skutecznej metody nauki. Przykładowo jeżeli wyróżniamy krótkie fragmenty, do których chcemy później wrócić, np. odpytując się z danego zagadnienia (o skuteczności tzw. autotestowania opowiem również w dalszej części artykułu). Widzieliście jednak kiedyś książki, w których niemal połowa tekstu jest zakreślona na różne kolory? W takim przypadku tracimy sens tej techniki.
Powtarzać, powtarzać, powtarzać – ale jak?
Powtórki to bez wątpienia klucz do trwałego zapamiętywania. Jednakże, nie zawsze są one efektywne w sposób, w jaki często je rozumiemy. Najbardziej powszechną, a zarazem jedną z najmniej skutecznych metod powtarzania jest wielokrotne czytanie tego samego tekstu. Zamiast tego warto sięgnąć po metody, które naprawdę poprawiają efektywność nauki.
Zanim jednak przejdę do tych metod, warto zrozumieć, co stoi za skutecznością powtórek. Kluczem jest... zapominanie! Tak, brzmi to może przewrotnie, ale pozwólcie, że wyjaśnię. Aby trwale zapamiętać dany materiał, musimy zmusić nasz mózg do przypominania sobie poszczególnych zagadnień. Właśnie ten proces – a nie samo ponowne przestudiowanie materiałów – prowadzi do trwałego zakodowania informacji. Badania pokazują, że nawet sama próba rozwiązania testu, bez zaglądania do klucza, może poprawić końcowy wynik nauki. Dlaczego? Ponieważ próbując przypomnieć sobie wcześniej zdobyte informacje, torujemy ścieżki w naszej pamięci, które później łatwiej będzie odtworzyć. Jeśli dodatkowo zweryfikujemy poprawność naszych odpowiedzi, efekt będzie oczywiście jeszcze lepszy.
Proces trwałego zapamiętywania opiera się na cyklach zapominania i przypominania. Na początku te cykle są krótkie, ponieważ świeżo zdobyte informacje szybko ulatują z pamięci. Jednak przy każdej kolejnej powtórce czas potrzebny do zapomnienia wydłuża się, a w efekcie również odstęp między następnymi powtórkami może być dłuższy.
Znając te fakty i próbując je zebrać razem robi się ciekawie. Jak się bowiem okazuje zapominanie samo w sobie nie jest takie złe, a zbyt częste powtórki – które nie dają szansy na zapomnienie – nie są tak efektywne. Oczywiście, czasami terminy sprawdzianów czy egzaminów są blisko, co wymaga intensywniejszej nauki, ale od czego mamy planowanie?
Badania dowiodły, że osoby, które miały długie i częste sesje nauki, osiągały znacząco gorsze wyniki niż te, które rozłożyły naukę na krótsze, rozproszone w czasie sesje, przy takiej samej liczbie godzin spędzonych na nauce. Okazuje się, że jeżeli rozłożymy sobie naukę danego tematu na kilka sesji w czasie (np. w odstępach kilku- a nawet kilkudziesięciodniowych), przy kolejnej sesji możemy już nie pamiętać pewnych informacji z poprzedniej sesji i musimy je sobie… przypomnieć! Ucząc się kolejnej partii materiału mamy wtedy od razu powtórkę poprzedniej. To wzmacnia nasze ścieżki pamięciowe. Jeśli jednak uczymy się materiału w jednej długiej sesji lub codziennie przez kilka dni, nasz mózg nie ma okazji, by te ścieżki efektywnie "odświeżyć". Potrzebujemy wtedy dodatkowych powtórek. Dla wielu osób może to być nieco nieintuicyjne i dlatego tak często wybieramy nieskuteczny model nauki.
Podsumujmy zatem wnioski z powyższych rozważań w postaci konkretnych wskazówek:
- Unikaj wielokrotnego czytania tego samego tekstu. Powtarzanie bez angażowania się w aktywne przypominanie sobie informacji to strata czasu. Taka nauka prowadzi jedynie do frustracji, a efektywność jest niska.
- Rozplanuj naukę w czasie. Uczenie się dużej partii materiału tuż przed sprawdzianem nigdy nie było efektywnym sposobem trwałego zapamiętywania. Lepiej rozłożyć naukę na kilka dni lub tygodni.
- Przeplataj różne tematy. Nauka jednego zagadnienia w długiej, wielogodzinnej sesji może być monotonna dla mózgu, co utrudnia skupienie. Podziel materiał na krótsze sesje i przeplataj go nauką z innych przedmiotów. Dzięki temu wprowadzisz swój mózg na „wyższe obroty” utrzymując jego zaangażowanie, efektywniej wykorzystasz czas na naukę oraz wymusisz przypominanie sobie istotnych informacji z sesji na sesję.
- Planuj powtórki z narastającymi przerwami. Nie bój się, że zapomnisz części materiału – przypominanie sobie zapomnianych informacji jest kluczowym elementem skutecznych powtórek. W miarę postępów zwiększaj odstępy między sesjami powtórkowymi, co wzmocni efekt trwałego zapamiętywania.
Ucz się sprawdzianem, nie tylko do sprawdzianu
Tym przewrotnym stwierdzeniem chcę zwrócić uwagę na jedną z najbardziej efektywnych metod nauki, która często kojarzona jest raczej z ocenianiem ucznia niż z samym procesem przyswajania wiedzy. Mowa o wszelkiego rodzaju sprawdzianach, testach i zadaniach, które zmuszają nas do aktywnego przypominania sobie informacji, by odpowiedzieć na zadane pytania. Okazuje się, że właśnie poprzez rozwiązywanie testów czy odpowiadanie na pytania dotyczące danego tematu najskuteczniej utrwalamy ślad pamięciowy. Innymi słowy, aby nauka była naprawdę efektywna, testy i zadania sprawdzające powinny stać się podstawą naszego procesu nauki, a nie jedynie jego finałem.
Jak często zdarzało nam się, że po przeczytaniu tekstu nie byliśmy w stanie odpowiedzieć na pytanie z nim związane? Dopiero aktywne poszukiwanie odpowiedzi pozwalało nam dostrzec kluczowe informacje zawarte w treści. Co więcej, odpowiednio sformułowane pytania mogą nam pomóc połączyć poszczególne fakty w logiczną całość – stworzyć historię, którą lepiej zrozumiemy i która pozostanie w naszej pamięci na dłużej. Samo czytanie tekstu rzadko daje ten efekt, natomiast próba odtworzenia czy uporządkowania informacji czyni naukę bardziej świadomą. Testy i pytania pomagają zrozumieć i utrwalić przyswajany materiał.
Oprócz testów, świetnym narzędziem wspomagającym naukę są fiszki. Łączą one elementy testowania i powtórek – próbując odpowiedzieć na pytania z fiszek, wzmacniamy ślady pamięciowe i jednocześnie systematyzujemy powtórki. Fiszki bowiem warto podzielić na te, które są dla nas trudne, i te, które opanowaliśmy lepiej. Te trudniejsze warto powtarzać częściej, natomiast te łatwiejsze mogą być przeglądane w większych odstępach czasu. Taki system pozwala na optymalne zarządzanie powtórkami – możemy mieć kilka grup fiszek, które powtarzamy z różnymi interwałami (np. co kilka, kilkanaście lub kilkadziesiąt dni). Kiedy opanujemy jakąś fiszkę, przenosimy ją do grupy, którą powtarzamy rzadziej. Można to robić w tradycyjny sposób, na papierze, ale istnieją też aplikacje, które ułatwiają korzystanie z fiszek i planowanie powtórek. W dalszej części artykułu opiszę jedno z takich rozwiązań, które stosuję osobiście.
Czasowniki operacyjne – klucz do zrozumienia pytania
Rozwiązywanie zadań maturalnych to nie tylko sprawdzian wiedzy z zakresu podstawy programowej, ale również umiejętności właściwego interpretowania pytań. Na maturze często wymaga się od nas czegoś więcej niż jedynie odtworzenia poznanych faktów. Moim zdaniem największą trudność może sprawić nie tyle przypomnienie sobie informacji, ile właściwe zrozumienie pytania oraz sformułowanie odpowiedzi, która będzie logiczna i zgodna z intencją autora zadania.
Kluczowym elementem skutecznego rozwiązania takich zadań jest zrozumienie czasowników operacyjnych, które pojawiają się w treści pytań. Każdy z tych czasowników ma określone znaczenie i precyzuje, jakie elementy powinna zawierać nasza odpowiedź. Znajomość tych czasowników pozwala na lepsze zrozumienie oczekiwań autora pytania.
Poniżej znajduje się tabela z wybranymi czasownikami operacyjnymi używanymi na maturze z biologii, która dostępna jest również w informatorze maturalnym CKE.
Czasownik operacyjny | Czynność |
---|---|
Podaj, wymień | Zdający zapisuje w odpowiedzi nazwę lub nazwy (np. narządów, procesów, elementów budowy, gatunków) bez opisu, uzasadnienia, ani wyjaśnienia. |
Oblicz | Zdający wykonuje obliczenia i je zapisuje, stosując właściwe reguły, oraz podaje wynik z odpowiednią dokładnością i jednostką. |
Określ, przedstaw | Za pomocą zwięzłej odpowiedzi zdający przedstawia np. istotę danego procesu czy zjawiska albo jego przyczynę, używając odpowiedniej terminologii biologicznej, na podstawie analizy materiału źródłowego lub własnej wiedzy, bez wnikania w szczegóły. |
Opisz | Zdający formułuje krótką odpowiedź, nie ograniczając się tylko do podania nazw, ale również opisuje budowę (np. komórki, narządu, organizmu) lub przebieg jakiegoś procesu, zjawiska czy doświadczenia (np. następstwo wydarzeń), bez wyjaśniania przyczyn. |
Uzasadnij | Za pomocą krótkiej odpowiedzi zdający podaje argumenty, czyli fakty biologiczne, przemawiające za hipotezą, tezą, stwierdzeniem, poglądem, opinią lub przeciwko nim; argument musi merytorycznie odnosić się do materiału źródłowego w zadaniu lub wiedzy biologicznej zdającego. |
Rozstrzygnij i uzasadnij | Zdający dokonuje wyboru jednej spośród co najmniej dwóch odpowiedzi i podaje uzasadnienie wyboru. |
Wykaż, udowodnij | W bardzo krótkiej odpowiedzi zdający udowadnia, że istnieje zależność, związek (np. czasowy, przestrzenny, przyczynowo-skutkowy) między faktami biologicznymi (przyczyna – skutek, budowa – funkcja, budowa – tryb życia, budowa – środowisko itp.), bez wnikania w przyczyny tej zależności. |
Wyjaśnij | Za pomocą krótkiej odpowiedzi zdający przedstawia zależności lub związki czasowe, przestrzenne, przyczynowo-skutkowe tak, aby rozpoznać przyczynę i skutek oraz wskazać drogę, która prowadzi od przyczyny do skutku. |
Narysuj, skonstruuj | Zdający wykonuje schemat, rysunek, wykres, tabelę na podstawie informacji przedstawionych w materiale źródłowym. Każda z tych form powinna spełniać kryterium samoobjaśnialności, czyli dane w niej zawarte powinny być czytelne bez użycia informacji z materiału źródłowego. |
Zaprojektuj | Zdający zgodnie z zasadami metodologii badań biologicznych przedstawia plan doświadczenia lub obserwacji, umożliwiający weryfikację hipotezy badawczej i sformułowanie wniosków w kontekście postawionego problemu badawczego. |
Sformułuj hipotezę, problem badawczy, wniosek | Na podstawie przedstawionych informacji dotyczących określonego doświadczenia zdający formułuje hipotezę, problem badawczy lub wniosek odnoszący się do obiektu lub procesu badanego w doświadczeniu. |
Zadania maturalne nierzadko łączą różne tematy, co wymaga od nas umiejętności dostrzegania związków przyczynowo-skutkowych i powiązań między faktami. Tego również nie wytrenujemy jedynie czytając podręczniki.
Ćwiczenie rozwiązywania zadań maturalnych to również trening formułowania odpowiedzi zgodnie ze schematem punktacji. Zrozumienie, jakie elementy odpowiedzi są istotne, pomoże przewidzieć, czego oczekuje egzaminator i na tej podstawie lepiej dopasować treść naszej wypowiedzi do klucza odpowiedzi. Dlatego istotne może być podejmowanie prób samooceny swoich odpowiedzi również na podstawie schematu punktacji zawartego w kluczu, nie tylko na podstawie przykładowych odpowiedzi tam zawartych.
Dodatkową wskazówką, jak uczyć się rozwiązując zadania maturalne, może być wykorzystywanie miejsca wyznaczonego przez autora zadania na udzielenie swojej odpowiedzi. Będzie to sprzyjało treningowi formułowania zwięzłych odpowiedzi – na właściwej maturze miejsce na nasze odpowiedzi również będzie ograniczone.
Jak ja podchodzę do nauki?
Mam za sobą już kilka ważnych egzaminów, które zakończyły się mniejszymi lub większymi sukcesami. Aby skutecznie się do nich przygotować, musiałem opracować swoje metody nauki, którymi chciałbym się teraz podzielić. Może niektóre z nich zainspirują Was i pomogą w stworzeniu własnego systemu.
- Test przed rozpoczęciem nauki – przed rozpoczęciem nauki lubię rozwiązać przykładowy test z poprzednich edycji egzaminu. Daje mi to wgląd w wymagania, stopień szczegółowości, a także pozwala ocenić, jak dobrze jestem przygotowany. Taka analiza pozwala mi lepiej zaplanować naukę i skupić się na zagadnieniach, które wymagają więcej uwagi.
- Przygotowanie literatury – na początkowym etapie przygotowań do jakiegokolwiek sprawdzianu czy egzaminu zapoznaję się z wymaganiami i obowiązującym zakresem literatury. Dla matury z biologii jest to przede wszystkim podstawa programowa. Na bazie wymagań możemy dobrać podstawową literaturę, na której będziemy się opierać. Możemy wybrać jeden podręcznik do przeczytania od początku do końca (niezła opcja do egzaminu maturalnego) lub wybrać konkretne tematy do przeczytania w posiadanych opracowaniach (u mnie takie rozwiązanie sprawdzało się na dalszych etapach edukacji). Osobiście uważam, że przygotowując się do matury z biologii podręcznik szkolny powinien być wystarczającą bazą, którą możemy rozszerzać w konkretnych tematach jeżeli czujemy niedosyt. Takie podejście (podręcznik + doczytywanie konkretnych tematów z dostępnych źródeł, głównie online) wystarczyło mi, aby zostać finalistą Olimpiady Biologicznej już w pierwszej klasie liceum. Oczywiście nie obyło się również bez rozwiązania dużej ilości testów, ale tu kłania się kolejny punkt.
- Czytanie wybranej literatury i rozwiązywanie testów – dla mnie te dwa elementy są nierozerwalnie połączone. Czytam materiały na przemian z rozwiązywaniem testów. W zależności od sytuacji i posiadanej wiedzy wstępnej rozwiązuję testy tematycznie, do danego działu, który aktualnie czytam, bądź też, w przypadku posiadania podstawowej wiedzy z całości materiału, rozwiązuję testy niepodzielone tematycznie. Najpierw staram się odpowiedzieć na pytania samodzielnie, a dopiero potem sprawdzam odpowiedzi w kluczu. Jeśli coś jest niejasne, sięgam po dodatkową literaturę lub wiarygodne źródła online. Jeśli w danym momencie brakuje mi na to czasu, zapisuję dane zagadnienie do powtórki/rozszerzenia.
- Fiszki – to moje niedawne odkrycie, które okazało się bardzo skuteczne podczas nauki do egzaminu specjalizacyjnego z ortopedii. Korzystałem z aplikacji Anki, która automatycznie planuje powtórki na podstawie samooceny zapamiętania danej fiszki. Gdy fiszka jest dobrze pamiętana jej kolejne powtórki mogą pojawić się nawet po kilku miesiącach. Dzięki temu zapamiętywanie treści jest trwalsze, jednak warto mieć to również na uwadze planując naukę – pokazuje to jak wcześnie powinniśmy planować naukę i powtórki. Fiszki tworzyłem niejako przy okazji, kiedy czytałem i rozwiązywałem testy. Jeżeli coś uznałem za istotne do zapamiętania lub często mi się myliło, wrzucałem to jako fiszkę. Do fiszek dodawałem często grafiki ilustrujące zagadnienie, aby łatwiej je zapamiętać, żeby nie był to sam tekst. Czasem znajdowałem grafiki online, a czasem robiłem po prostu fotkę z podręcznika. Fiszki traktowałem jak notatki, które mają dla mnie niepodważalną przewagę – same planują kiedy do nich powinienem wrócić i je powtórzyć. A jeżeli aplikacja, która je obsługuje dostępna jest na telefonie, to powtórki takie mogę robić w dowolnym momencie, kiedy akurat mam chwilę czasu. Tworzenie notatek, do których nie wracam jest dla mnie stratą czasu.
- Planowanie – w czasie przygotowywania się do egzaminów (choć nie tylko) kluczowe jest dla mnie planowanie. Dotyczy to nie tylko planowania kolejności i czasu nauki. W tej kwestii moje plany nie są szczegółowe – staram się reagować na moje zmęczenie i robić przerwy, zmieniam temat jeżeli dane zagadnienie zaczyna mnie już nudzić, przerzucam się z tekstu na testy i odwrotnie, w zależności od tego, która forma nauki będzie w danym momencie dla mnie bardziej angażująca. Dzięki temu optymalnie wykorzystuję czas, unikając nieefektywnego przysypiania nad książką w imię uspokojenia sumienia, że przecież się uczę, bo wykonuję z góry narzucony plan. Aktualnie szczegółowe planowanie jest dla mnie kluczowe nie tyle w zakresie samej nauki co codziennych zadań. Dzięki zaplanowaniu zadań do wykonania i wyodrębnieniu czasu na naukę, mogę się na niej skupić, nie martwiąc się, że o czymś zapomnę. Dla licealisty pewnie istotne może być np. planowanie przygotowań do poszczególnych zbliżających się sprawdzianów.
Dodatkowe wskazówki
Może część z Was oczekuje, że w artykule podam szczegółowy plan nauki. Albo, że znajdziecie odpowiedzi na odwieczne pytania, takie jak: czy lepiej rozwiązywać zadania według działów, czy może całe arkusze maturalne. W końcu, jeśli połączy się rozwiązywanie zadań tematycznie i arkuszami, to te same zadania mogą się powtarzać. Niestety, nie podam tutaj jednego słusznego rozwiązania. Optymalny sposób zależy bowiem od Waszych aktualnych możliwości i potrzeb. Przygotowując się do zapowiedzianego sprawdzianu, raczej nie będziemy rozwiązywać całych arkuszy maturalnych. Z drugiej strony, niektórzy będą chcieli sprawdzić, ile punktów uzyskają z pełnego arkusza, popracować nad czasem rozwiązywania itp.
Jeśli do matury zostało sporo czasu, nie przejmowałbym się tym, że zadania mogą się powtórzyć. Prawdopodobnie nasza odpowiedź na zadanie otwarte i tak będzie inna niż ta pierwsza, a nie jest też wykluczone, że nadal możemy mieć trudności z jej udzieleniem. Powtórzenie takiego zadania będzie niczym powtórka danego zagadnienia, jak fiszka – pod warunkiem, że faktycznie spróbujemy rozwiązać je ponownie, zamiast pomijać w przekonaniu, że "skoro już to widziałem, to umiem je rozwiązać" – wbrew pozorom nie jest to takie pewne ;)
Jeśli komuś zależy na sprawdzeniu się w rozwiązywaniu całych arkuszy, polecałbym zostawić sobie na te testy arkusze z ostatnich lat, a zadania tematyczne rozwiązywać ze starszych matur lub innych źródeł niż CKE (o ile mają podobną strukturę i określony schemat oceniania). Moim zdaniem nie warto sięgać po bardzo stare arkusze, ze względu na istotne zmiany zarówno w ich strukturze, jak i systemie oceniania. Materiały od 2010 roku wzwyż wydają się sensownym wyborem. Takie zadania znajdziecie w bazie zadań na biologhelp.pl, chociaż do części z nich musiałem dodać komentarze zwracające uwagę na zmiany w sposobie oceniania lub wskazujące przestarzałe informacje.
Podsumowanie
Artykuł jest dość obszerny, dlatego na zakończenie chciałbym w punktach przedstawić najważniejsze wskazówki:
- Planuj swoją naukę oraz pozostałe działania, tak aby w trakcie nauki nie rozpraszały Cię inne zadania do wykonania.
- Rozkładaj naukę w czasie, unikaj długich, wielogodzinnych sesji nauki z jednego tematu, naukę możesz przeplatać innymi przedmiotami.
- Planuj powtórki z wyprzedzeniem i wydłużaj odstępy między kolejnymi powtórkami. Nie bój się zapominania – przypominanie sobie informacji to najskuteczniejsza metoda nauki.
- Unikaj wielokrotnego czytania tego samego tekstu, chyba że szukasz odpowiedzi na konkretne pytania.
- Sięgaj po różne źródła, aby lepiej zrozumieć tematy, które sprawiają Ci trudność.
- Nie zakreślaj tekstu w książkach lub opracowaniach, jeśli nie oznaczasz w ten sposób pojedynczych kluczowych zagadnień, z których będziesz się odpytywać lub do których chcesz jeszcze wrócić.
- Rozwiązuj jak najwięcej testów i zadań. Ucząc się odpowiadaj na pytania, które sam sobie zadajesz lub które zadaje Ci ktoś inny.
- Fiszki mogą być pomocne, zwłaszcza jeśli planujesz ich powtórki w coraz dłuższych odstępach czasu. Tworząc fiszki skup się szczególnie na zagadnieniach, które sprawiają Ci największe trudności.
- Zapoznaj się z czasownikami operacyjnymi z informatorów maturalnych.
- Podczas rozwiązywania zadań maturalnych zwracaj uwagę na schemat punktowania i próbuj samodzielnie oceniać swoje odpowiedzi.
Na zakończenie chciałbym dodać, że niniejszy artykuł ma na celu zwrócenie uwagi na różną skuteczność metod nauki oraz zachęcenie do przeanalizowania własnych sposobów uczenia się. Ostatecznie każdy z nas ma swoje preferencje i to od nas zależy, jak będziemy się uczyć. Ważne jest, aby planując naukę, mieć na uwadze potencjalną efektywność naszych działań. Dzięki temu możemy uniknąć przykrych rozczarowań.
Literatura
Przedstawione w artykule informacje dotyczące skuteczności metod nauki zaczerpnięte zostały z poniższych źródeł:
- Kotarski R.: Włam się do mózgu. Warszawa 2017
- Kotarski R.: Inaczej. Jak pracować mniej, ale lepiej i przyjemniej. Warszawa 2020
- Dunlosky J.; Rawson K. A.; Marsh E. J.; Nathan M. J.; Willingham D.T.: What works, what doesn’t. Scientific American Mind. R 2013, VII-VIII
- Zaloguj się albo zarejestruj aby dodać komentarz