Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 1629

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Najłatwiejszy lek w Polsce jest chyba na PUM. Bardzo łatwo się prześliznąć na trójkach, bo egzaminy to testy jednokrotnego wyboru, gdzie bardzo często wchodzą bazy. Jest taki jeden starzec z anaty, co go wyp*yli dyscyplinarnie z GUMed za pewien fundusz, ale teraz bardzo łatwo zdać anatę. Z kolosów wystarczy mieć 45% procent by być dopuszczonym do egzaminu. Ten rocznik ma wyjątkowe szczęście, bo katedra z anaty jest remontowana i zajęcia są przy ulicy Ku Słońcu, gdzie ćwiczenia są na samych plastikach.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Niskie. Poziom wykładów i zajęć to zazwyczaj dno i metr mułu. Przyjaznych wykładowców to ze świecą szukać. Mam porównanie z innymi uczelniami

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Kiepska. Ludzie są wredni, fałszywi i obrabiają d*pę za plecami. Może to wynika z kompleksów, bo PUM nie jest zbyt dobrą uczelnią medyczną i progi są tu bardzo niskie w porównaniu do innych uczelni medycznych. Nawet w Bydgoszczy i Białymstoku progi są wyższe.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny na średnim poziomie. Pomorzany są przebrzydłe

Życie w mieście

Szczecin to nudne i brzydkie miasto. Szczególnie okropne są pomorzany

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Są plusy i minusy, o których napisałem. Daje trzy gwiazdki tylko dlatego, że łatwo tu skończyć studia.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Warszawski - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Należy podziękować Timowi za komentarz, bo pokazuje jakie ego mają niektóre osoby tudzież nie umieją czytać ze zrozumieniem. Osoba pisząca wcześniejszy komentarz napisała 80% z biologii i chemii i to z grubsza się zgadza jak się podstawi pod kalkulator (76,5% to nie jest wynik matur biologii i chemii - każdy może sobie to sprawdzić). Znam sam osobę co miała w tym roku 79% z biologii i chemii przy b. dobrej mat. podst. i zabrakło jej po przecinku na UW. Po drugie napisane było, że ponad połowa osób by się dostała na WUM a nie wszyscy (i to się też się zgadza patrząc na IRK). Na WUM wystarczyło mieć oficjalnie 83 i 80 z biol ichem przy 100% mat podst (=213pkt) więc szału nie ma (a jeszcze potem dzwonią więc na koniec było mniej). Z anatomii na WUM nie ma poprawek tylko się gromadzi punkty i to każdy wie. Ciekawe, że Tim nie podważył art. Gazety Wyborczej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Na 1 roku i tak nie ma na nic czasu. Najważniejsze nie wylecieć bo wtedy koła itp. nie mają żadnego znaczenia.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Komentarz Tima o studentkach ("babach z leku") jest homofoniczny, więc nie wypada nawet komentować ale w sumie dobrze, bo pokazuje na jaką toksyczną atmosferę można trafić. Na UW tego zapewniam tego nie widać.

Jak jest z mieszkaniem?

Wiadomo.

Życie w mieście

Wiadomo.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wspomniany UJ jedzie na historycznej renomie - kto ma dojścia ten wie, że wcale nie jest tak fajnie.

Technologia chemiczna, Politechnika Krakowska - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Bardzo dużo wymagają.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Choć uczelnia oferuje podstawowe warunki do zdobywania wykształcenia, brakuje jej odpowiedniego zaangażowania w zapewnienie wysokiego poziomu nauczania, praktycznych możliwości rozwoju oraz wsparcia dla studentów. Warto, aby instytucja skoncentrowała się na poprawie organizacji, wyposażenia i współpracy z rynkiem pracy, aby lepiej odpowiadać na potrzeby studentów i wymogi współczesnego świata.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Niska jakość organizacji – Harmonogramy zajęć często zmieniają się w ostatniej chwili, co utrudnia planowanie czasu. Brakuje jasnych informacji, a administracja często odpowiada z dużym opóźnieniem lub wcale.

Przestarzały program nauczania – Materiały dydaktyczne są w dużej mierze nieaktualne. Zamiast przygotowywać studentów do współczesnego rynku pracy, zajęcia opierają się na teorii, która ma niewiele wspólnego z realiami zawodowymi.

Jak jest z mieszkaniem?

jest ok

Życie w mieście

Kraków super

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Niska jakość organizacji – Harmonogramy zajęć często zmieniają się w ostatniej chwili, co utrudnia planowanie czasu. Brakuje jasnych informacji, a administracja często odpowiada z dużym opóźnieniem lub wcale.

Niedostateczne wsparcie dla studentów – W wielu przypadkach studenci pozostawieni są sami sobie, szczególnie w sytuacjach trudnych. Opiekunowie roku i biuro spraw studenckich nie zawsze są pomocni.

Podejście wykładowców i atmosfera pracy – Niektórzy wykładowcy wykazują się lekceważącym podejściem do studentów, a zdarzają się także sytuacje, które można uznać za mobbing. Zamiast wspierać, wywierają presję psychiczną, stosując niekonstruktywną krytykę i publiczne upokorzenia. Tego rodzaju praktyki są nie do zaakceptowania w środowisku akademickim i powodują ogromny stres u studentów.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Warszawski - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Osoba poniżej trochę wprowadza w błąd. Progi nie wynosiły 80% tylko 76,5%. W dodatku biologia liczy się najbardziej. Mając wynik ponad 80% z biologii i języków można pozwolić sobie na przeciętny wynik z chemii ok 70%, co można osiągnąć nie rozwiązują żadnego zadania i na kiepski wynik z podstawowej matmy. Osoba która napisałaby maturę z biologii nawet na 85%, z chemii na 70% i z podstawowej matmy nawet na 100% nie miałaby szans na WUM, który jak UJ stawia na umysły ścisłe. Wymaganie przez UW języka na poziomie rozszerzonym i to jeszcze koniecznie z angola jest chore, niesprawiedliwe i dyskryminujące osoby, które zdawały np. inny język. Medycyna to nie filologia. Nie powinno się brać pod uwagę języków. A anatomii po angielsku może się nauczyć na pamięć każdy. Kolejnym kłamstwem jest stwierdzenie, że na WUM nie ma poprawek. Są 3 podejścia do zaliczenia każdego przedmiotu. Co do ilości osób na roku, to im więcej osób tym lepiej. Łatwiej znaleźć bratnie dusze i być anonimowym. Ludziska (szczególnie baby) z leku są podłe i im mniej cię znają i o tobie wiedzą tym lepiej. Mniej będą mogli ci szkodzić i obrabiać 4 litery.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia daje mniejsze możliwości niż WUM

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Ludzie (szczególnie baby) są wredni, fałszywi. Obrabiają d*pę i szukają okazji by szkodzić. Nie mają tolerancji dla kogoś kto jest inny itp.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie jest tanio.

Życie w mieście

Co kto lubi.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie idź na UW. Najbardziej polecam UJ

Kierunek lekarski, Uniwersytet Warszawski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Opinia z 6.08 jest moim zdaniem nierealistyczna pod względem oczekiwań i myląca dla kandydatów (np. "to była to jedyna uczelnia gdzie miałam szansę się dostać", " Nauczyciele często gorsi" itd. Biorę poprawkę na to, że jest to opinia niezadowolonej osoby po pierwszym roku funkcjonowania kierunku). Zacznijmy od początku - na I roku wszędzie jest ciężko. Po drugiej stronie ulicy Banacha tj. na WUM jest łatwiej? Artykuł w GW z 17.06.24 dobrze pokazuje jak przedmiotowo traktuje się na WUM studentów - polecam tym, którzy nie mają psychiki ze stali (fizycznie też, bo jak się złapie poważną kontuzję na WF albo chorobę to można sobie zrobić mega problem). Do tego na WUM nie ma poprawek i jak się noga podwinie raz czy dwa to potem goni się królika (na UW dopuszczona poprawa 2x). Kolejna kwestia, że prawdziwy humanista by się nie dostał na UW bo 5% wagi z polskiego nic nie daje. W 2024 trzeba było mieć ok 80% z biol i chem żeby się dostać na UW, a taki wynik przy dobrej podstawie mat. wystarczyłby prawie wszędzie (poza UJ). Ponad połowa osób studiująca na UW dostałaby się w tym roku bez problemu na WUM mimo zmiany liczenia mat. Angielski roz. jak dla mnie ma sens, bo można używać angielskie nazewnictwo zamiast łacińskiego oraz jest np. przedmiot angielski w medycynie. Informacyjnie nikt z poprzedniego (pierwszego) roku nie wyleciał, więc jak można tylko narzekać (fakt, że w ubiegłym roku nie było prosektorium i teraz dopiero są ćwiczenia z anatomii). Każdy wie, że na I roku do 100 osób wylatuje na WUM, nie mówiąc np. o Łodzi bo tam nawet na VI roku można mieć problem jak się nie zda egz. wew, mimo zdanego LEK. "Nauczyciele gorsi, nic sobą nie reprezentują" tzn. np. Prof. Szpinda?! Można popytać w Bydgoszczy jak wszyscy żałują, że odszedł. Oczywiście anatomia sama w sobie jest trudna, ale porównując nikt z prowadzących na UW nie daje specjalnie złośliwych pytań czy szpilek (pierwsze szpilki za pierwszym podejściem zaliczyła ponad 1/3 więc uważam, że np. do % takiego ŚUM to wręcz luksus; aha zaliczenia są od 60%). Kolejna sprawa, że UW mimo topornego systemu pozwala wybrać grupy i przedmioty dodatkowe. Przy odrobienie szczęścia można nie mieć zajęć w późnych godzinach popołudniowych albo o poranku (jak kto woli). Czy repety na WUM, UKSW itp. są tanie? Bądźmy uczciwi w ocenie (jedynie Bydgoszcz ma super zasadę do warunku). Jak wszędzie są wady i zalety.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

UW ma umowę z WIM Szaserów i te 50-60 studentów w tym molochu rozejdzie się bez żadnego problemu. Uważam, że szczególnie osoba świeżo po I roku nie może definitywnie stwierdzić, że "gdzie indziej są większe możliwości szeroko pojętego rozwoju". To się okaże za 5 lat.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jak dla mnie b. dobrze bo nigdzie nie ma tłoku. Minusów dla mnie nie ma, bo wszyscy prawie jak w rodzinie trzymają się razem i każdy zna większość osób z roku. Na pewno władzom UW zależy na tym kierunku, bo zgłoszenia nie są ignorowane (w ogóle w dziekanacie widać i czuć, że nie olewa się studentów, z czego druga strona ulicy jest znana).

Jak jest z mieszkaniem?

Warszawa - każdy wie. Akademik fakt trudna sprawa.

Życie w mieście

Zajęcia odbywają się głównie na Żwirki i Wigury oraz w szpitalu WIM Szaserów. Kupuje się karnet na 90 dni i dojazdy nie stanowią problemu.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Moim zdaniem z każdym rokiem będzie lepiej np. jak wspomniałem w poprzednim roku nie było prosektorium a teraz nówka sztuka. Podsumowując może UW nie jest dla każdego. Na pewno jest dla osoby z W-wy, która nie chce być numerkiem 400 na liście i nie chce usłyszeć na I roku "Pan/i nie nadaje się na lekarza".

Dietetyka, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki podobna jak w liceum, jednak dla osób bez chemii rozszerzonej będzie znacznie więcej nauki. Na początku dużo ciężkich przedmiotów naraz: anatomia, fizjologia, biologia, chemia, towaroznawstwo, podstawy żywienia etc. Do tego wf który w naszym roczniku nie zgrał się u części studentów z planem i trzeba było załatwiać to na własną rękę, bo dziekanat nie chciał pomóc. A trzeba mieć z niego 100% obecności, bo w końcu to najważniejszy przedmiot! Osoby, które zachorowały w trakcie studiów miały największe problemy właśnie z wf-em i zdarza się branie warunku z tego przedmiotu. Z książek polecam Nettera i album fotograficzny anatomii człowieka. Fizjologia od Konturka koniecznie. Z chemii książki Pazdro i zachęcam żeby podchodzić do profesora od wykładów na dodatkowe konsultacje, jest pomocny.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Na drugim roku przesiew robi analiza, biochemia też jest ciężka ale za to ciekawa. Niestety widać, że brakuje kadry typowo dietetycznej - z roku na rok jest coraz lepiej, ale znajomi z innych uczelni chwalą się ciekawszymi i bardziej przydatnymi zajęciami. Sporo większa ilość nauki na przedmioty mniej związane z pracą dietetyka niż na same podstawy żywienia. Słabe zaopatrzenie biblioteki, warto mieć odłożone co roku ok. 100-200 zł na zakup książek. Konferencji niewiele, trzeba załatwiać na własną rękę ewentualnie przez dopłaty z SKN.

Poziom zajęć różny, jednak częste są sytuacje, gdzie dostajemy sprzeczne informacje, lub - i tu bezpośredni cytat "musimy zapamiętać te dane do kolokwium, bo tak kazał podać X, ale tak naprawdę to już się tego nie stosuje". Koło naukowe dla dietetyków w zasadzie jest tylko jedno. Informacja o SKN nie wychodzi z uczelni i nie ma aktualnych danych na stronie CM, wszystko to poczta pantoflowa, więc radzę dobrze dogadać się z wyższymi rocznikami.

Zorganizowanie fatalne, plan teoretycznie zgodnie z ustawą 2 tygodnie przed zajęciami ale z takimi błędami, że musiał być porządnie zmieniony w pierwszym tygodniu studiów. IOS i IPS istnieje na tej uczelni tylko w teorii, bo wszyscy chcą maksimum obecności i dla każdego jego przedmiot jest najważniejszy, nawet jeśli to 1 ECTS. Jeśli próbujesz załatwiać sobie cokolwiek indywidualnie to radzę nastawiać się na konieczność pisania wielu podań i znajomość prawa. Dziekanat czasem nie wie co się dzieje i podają błędne informacje.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Niestety widoczny wyścig szczurów, nawet bardzo. Niektórzy wykładowcy pomocni, inni nas ignorują lub utrudniają po złości. Czasem niejasne warunki zaliczenia niektórych wejściówek, jednak do kolokwiów i egzaminów są podane zagadnienia. Nie ma co się bać najstarszych profesorów i kierowników, bo czasem to oni są najbardziej pomocni. :)

Życie w mieście

Słaba komunikacja miejska, a budynki rozsiane praktycznie po całym mieście. Plan zajęć nie bierze pod uwagę tego, że musicie dojechać z 1 zajęć na 2 autobusem...

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Niestety żałuję i nie polecam.

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Zdecydowanie nie polecam leku na tej uczelni. Kierunek lekarski bardzo słabo stoi w rankingach. W rankingu, który przeglądałem w 2022 roku był na ostatnim miejscu tak jak w zeszłych latach.
(https://ranking.perspektywy.pl/2022/ranking/ranking-kierunkow-studiow/kierunki-medyczne-i-o-zdrowiu/kierunek-lekarski)
Wybrałem te studia, bo myślałem, że będzie łatwiej. Nic bardziej mylnego. Przez tą uczelnię straciłem 2 lata. Na 1 roku miałem warunek z 2 przedmiotów i w listopadzie nie zdałem. Było już za późno by podjąć studia na innej uczelni, a dostałem się do wymarzonego GUMedu. Do końca wierzyłem, że zdam w listopadzie warunki. W Bydgoszczy bardzo trudno zdać egzamin z anaty. Oprócz tego jest też ciężka biochemia na pierwszym roku i histologia nad którą trzeba swoje wysiedzieć. Oprócz tego męczą i uwalają nawet na zapychaczach jak biologia molekularna, która jest najtrudniejsza w Polsce. Z każdego gównianego przedmiotu trzeba się męczyć.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Niestety bardzo słabe w porównaniu do uczelni typowo medycznych.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy jak i studenci są różni.

Jak jest z mieszkaniem?

Jedyny plus, że nie jest to drogie miasto. Ale są tańsze.

Życie w mieście

Bydgoszcz jest brzydka, nudna i mało perspektywiczna.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Odradzam tą uczelnię kategorycznie! Nie opłaca się tutaj studiować. Chyba, że ktoś nie dostanie się na lek nigdzie indziej to wtedy uważam, że warto próbować zdać 1 rok i pomyśleć o przeniesieniu. Chyba, że ktoś lubi tortury.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jestem studentem 1 roku na śumie na kierunku lekarskim. Co prawda, minęło dopiero 3 miesiące, ale wdrożyłem się już we wszystkie przedmioty i prowadzących, więc mogę wam na spokojnie powiedzieć jak to wszystko wygląda. Ogólnie to na 1 roku macie 3 przedmioty, które są najistotniejsze - anatomia, histologia i biologia molekularna.
Zacznijmy od tego co najgorsze, czyli od anatomii. Na ten przedmiot na tej uczelni naprawdę brakuje mi słów co się tam dzieje. W 2023 roku słucham od moich znajomych, że anatomia wiadomo trudna, ale wszystko ładnie dało się ostatecznie zdać, no i w regulaminie było, że trzeba mieć 50% zdanych wejściówek, więc bajka. Niestety się to skończyło. Od 2024 roku (mojego rocznika) katedrze anatomii coś się stało i dostali dosłownie kociokwiku. Pozmieniany praktycznie cały regulamin, już nie istnieje coś takiego jak 50% zdanych wejściówek tylko można nie zdać tylko jednej (powodzenia na kp i bimie, gdzie jest 10 ćwiczeń, a od 2 miesięcy katedra uwielbia robić wejściówki na każdych zajęciach, więc powodzenia nie zdać tylko 2 wejściówek szczególnie, że macie ją 2 razy w tygodniu i między 1 anatomią a 2 macie dosłownie tylko 2 dni przerwy, no i wiadomo trzeba się uczyć na inne przedmioty. Życzę powodzenia. Panuje ogromna niesprawiedliwość odnośnie anatomii i w głównej mierze to wszystko jest po to, żeby nas uwalić. Katedra sama nie wie co robić, zmieniają swoje postanowienia dosłownie co tydzień przez co nikt nic nie wie ani studenci, ani asystenci. Dramat.
Histologia - ten przedmiot jest piękny na naszej uczelni. Przepiękna, nowoczesna sala, gdzie każdy ma swój własny mikroskop i podpięte do nich monitory, przez co każdy preparat pięknie wygląda na ekranie porządnych monitorów (nie jakieś śmieszne malutkie za 200 zł ze sklepu, byleby po taniości). Katedra bardzo prostudencka, zasady są bardzo przyjemne. Nie ma czegoś takiego jak zaliczony kolos lub nie, zbieramy po prostu punkty, które na koniec semestru są podliczane i nie ma czegoś takiego jak nie zdanie 1 semestru, po prostu musisz mieć więcej punktów w 2, aby nadrobić braki z 1 semestru. Bardzo polecam ten przedmiot na naszej uczelni.
Biologia molekularna - hoho, tu też są jaja. Przedmiot ma tylko z 5/6 ects chyba, a traktują ten przedmiot na równi z anatomią i histologią. Wejściówka co zajęcia (całe szczęście ma się ją tylko raz w tygodniu) i ogólnie to wielka loteria odnośnie prowadzących (ma się jednego od wejściówek a drugiego od ćwiczeń). Jeśli traficie na przyjemną osobę od wejściówek to łatwo zdacie ten przedmiot, a jeśli traficie przewaloną osobę (jak wejdziecie i usłyszycie pewne nazwiska, to już wiecie, że macie prz***ane) to ledwo co zdacie ten przedmiot mając średnią bliską nie zaliczenia przedmiotu i powodzenia.
Reszta przedmiotów jest nieistotna, są przyjemne, szczególnie biofizyka.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć jest bardzo dobry (poza anatomią, a dlaczego to napisałem wyżej), poziom zorganizowania na uczelni to XD i tyle wystarczy wam wiedzieć. Warunki zaliczeń różnią się od przedmiotu, ale w głównej mierze są super (poza jednym rodzynkiem zaczynającym się na a, ale już na prawde mi się nie chce mówić o tym co się tam wyprawia), zaopatrzenie uczelni jest super. Jakieś koła naukowe i inne to nawet nie pchajcie się na nie, bo i tak na 1 roku nie ma na to czasu. Wy macie tylko ten 1 rok zdać i tyle.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście asystentów jest super, dopóki nic nie odwalacie. Na pewno będziecie mieli dramy, bo są takie osoby, które potrafią napisać do katedry o byle głupotę (raz zadzwonił chłop do asystenta czy może śpiewać psalm na pogrzebie - potwierdzone info). Relacje między studentami są ok, zależy jaką grupę traficie. "Wyścig szczurów" zależy w głównej mierze od grupy jaką macie, ale znajdą się pewne osoby, które będą miały ból dupy, że wam idzie lepiej, a np. mniej się uczyliście na coś.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania są tu tanie, jak na resztę miast - tu Katowice zdecydowanie wygrywają. Akademiki są duże i jeśli odpowiednio wcześnie złożycie wniosek to powinno wam się udać go dostać. Odnośnie akademików nie jestem się w stanie wypowiedzieć, ponieważ wynajmuję mieszkanie.

Życie w mieście

Katowice fajne miasto, dużo galerii, zawsze można wyjść sobie na piwo na mariacką i oczywiście co najlepsze to wepchnięcie 15 osób do małego mieszkania od kolegi (najlepsze wspomnienia). Czas na pewno znajdziecie w ciągu tygodnia, ale musicie być ciągle czujni, bo szybko możecie zrobić tak, że będziecie w dupie i będą was czekać poprawki.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Moje rady to tak: przeskok między liceum a studiami jest dosyć duży. Jeśli chodzicie do topowych liceów, to nie będzie to dla was aż duży, ale jeśli chodzicie do liceum w jakiejś pipidówie to oj powodzenia wam, będzie trudno, ale poradzicie sobie.
Wy macie jedynie zdać ten rok, macie cieszyć się z 3, bo skończyły się czasy liceum, gdzie macie mieć ładną średnią 5.0 na świadectwie. Nie istotne są oceny, tylko pytanie czy zaliczyliście. Słyszycie 3.0 to mówicie dziękuje do widzenia i wychodzicie. Nie dajcie sobie wejść na psychikę, przejdziecie ten rok. Najważniejsza jest determinacja i wstawać po porażce, a uwierzcie mi odniesiecie ich wiele (wiem po sobie). Nauczcie się przede wszystkim jak się uczyć, wybadajcie czego od was oczekują i błagam was nie uczcie się do przedmiotów w wakacje przed studiami, bo nic to wam nie da, bo nie wiecie czego dani prowadzący od was oczekują. Powodzenia dla przyszłych studentów lekarskiego.

Prawo, Collegium Polonicum UAM / Uniwersytet Europejski Viadrina - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

[Opisowa nazwa kierunku: Polsko-Niemieckie Studia Prawnicze - przypis red.]

Na uczelni studiowałam krótko, bo szybko przekonałam się, że prawo nie jest dla mnie, a w samych studiach głównie pociągało mnie studiowanie w Niemczech.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Ta uczelnia - dla wielu pewnie brzmiąca egzotycznie - to jednostka edukacyjna Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Europejskiego Uniwersytetu Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Na koniec studiów otrzymuje się dwa dyplomy, uprawniające do rozpoczęcia zawodu prawnika zarówno w Niemczech, jak i w Polsce.
Zrezygnowałam z kierunku, bo pojawił się inny plan na życie, a studiowanie prawa bez zamiaru pracy w zawodzie mija się z celem.
Uważam, że uczelnia oferuje spore możliwości. Sam fakt posiadania dyplomów z dwóch krajów działa na plus, nawet, jeśli ktoś planuje pracować w korporacji. Rynek prawniczy w Polsce jest przesycony i zawsze warto mieć pewne cechy i umiejętności, dzięki którym wyróżnimy się na tle innych pracowników. Znajomość prawa innego kraju, szczególnie sąsiadującego, zawsze wypada na plus.
Co się wyciągnie ze studiów to z kolei kwestia indywidualna - niektórzy potrafią znaleźć super pracę, inni po prostu kończą studia i klasycznie ubiegają się o aplikację w Polsce, nawet nie korzystając ze swojej przewagi na rynku.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Z opinii znajomych, którzy studiują bądź studiowali słyszałam takie rzeczy, jak odmienne podejście polskich i niemieckich prowadzących do studentów. Polscy zdecydowanie bardziej poważni, z pewną manią wyższości, czasami robiący problemy o to, że muszą przyjechać z Poznania (CP to filia UAM) do Słubic. Na niemieckie egzaminy i zaliczenia można przychodzić nawet w dresie, jak takie coś zrobisz po polskiej stronie, to oznacza brak szacunku do doktora/profesora.
W swojej krótkiej kadencji poznałam ciekawe osoby. Polecam integrować się ze studentami z innych kierunków. Jest do tego sporo okazji, a to przeważnie ludzie z innych krajów - można zawiązać fajne, międzynarodowe znajomości.

Jak jest z mieszkaniem?

Można mieszkać albo w Słubicach, albo we Frankfurcie.
Słubice - akademik tani, ale warunki słabe, nieremontowany od lat 90-do wczesnych 00'. Z kolei mieszkania w Słubicach są dosyć drogie, ale to specyfika miasta przygranicznego.
Frankfurt - kilka akademików w przystępnych cenach, w bardzo dobrych warunkach, nawet jednoosobowe z własną łazienką. Mieszkania nie są drogie, można wynająć z kimś znajomym.

Życie w mieście

Słubice - czasami pod akademik podjedzie pewien autobus. Bardzo daleko na dworzec kolejowy, połączeń brak, trzeba iść pieszo, albo brać taksówkę. Nie będę czarować, Słubice to typowe, niezbyt urodziwe miasto przygraniczne. Wymięka nawet w porównaniu z Frankfurtem, który przeżył swoje pod koniec wojny i za czasów NRD. W mieście nic nie ma i nic się nie dzieje.
Frankfurt - dobrze skomunikowany jak na takie niewielkie miasto (tramwaje, autobus, pociągi do pobliskich miejscowości). Brak większych atrakcji, ale jest gdzie co zjeść, wybrać się na zakupy i tak dalej. Miasto wieczorem jest puste. Często jeździ pociąg do Berlina. Za opłatę semestralną ma się "darmowe" bilety po Brandenburgii i Berlinie, można w trakcie studiów zwiedzić wzdłuż i wszerz całą okolicę, jeśli tylko ma się czas.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jakbym miała studiować prawo, to tylko tam, z uwagi na znajomość prawa niemieckiego i ewentualną możliwość ułożenia sobie życia za granicę. Jeśli interesuje cię ten kierunek, ucz się języka niemieckiego, bo warunkiem rekrutacji jest jego znajomość na poziomie C1 - poprzez odpowiedni certyfikat lub pisząc egzamin na uczelni. Żeby się rekrutować, maturę trzeba zdać, ale nie ma wymaganych rozszerzeń, tak jak na polskich uczelniach, co jest plusem - można skupić się na nauce języka.

Weterynaria, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu (UMK) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jeżeli chodzi o I rok no to wiadomo pierwsza wielka kobyła w pierwszym i drugim semestrze to anatomia. W I i II semestrze są 3 kolokwia z anatomii i żeby je zdać musisz z każdego mieć minimum 70%. Doktor i zarazem koordynator tego przedmiotu jest bardzo wymagający, ale widać że uczy z pasją i zależy mu żebyśmy te wiedzę mieli. Zajęcia z nim są prowadzone w bardzo zrozumiały i klarowany sposób (jednak czasami mógłby wolniej mówić :P). Zdawalność zależy od roku. W tym roku pierwszego kolosa z anatomii (z osteologii i artrologii) zdało nieco ponad 30 osób ze 110, a rok temu 13 osób ze 110. Niestety pytań jest dużo, a na jedno pytanie masz minutę czasu. W tym roku z tego co wiem nawet poprawki nie zdało 60 osób. Trudno jest przetrwać ten I semestr, ale jest to do zrobienia. Jeżeli nie zdasz w I semestrze dwóch kolosów to niestety nie zostajesz dopuszczony na anatomię na II semestr i musisz poprawiać rok (nie ma warunku z anatomii jak i innych przedmiotów sekwencyjnych)
Jeżeli chodzi o inne przedmioty na I roku tj. Biologia, chemia a nawet historia weterynarii i deontologii to prowadzący naprawdę idą nam na rękę. Zdają sobie sprawę, że w tym czasie jedyne co nas obchodzi to anatomia i dają łatwe metody zaliczania tych przedmiotów tzw. „zapchaj dziura”.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Będąc na II roku na pewno nie wiem jeszcze wszystkiego, jednakże prężnie działają nasze koła naukowe. Mamy anatomiczne koło naukowe (Res Anatomiae Animalium), koło naukowe hipiatryczne oraz bujatryczne, a poza tym dużo kół z instytutu biologii.
IVSA Toruń również bardzo fajnie działa. Jest dużo dodatkowych wykładów, seminariów czy zajęć praktycznych. Mamy cały nowy instytut medycyny weterynaryjnej, w której również działa nasza przychodnia. Wyposażenie jest bardzo nowoczesne, a ze względu na to, że zajęcia mamy w małych grupach (zależy ile osób przejdzie na kolejne lata) to każdy może się czegoś nauczyć. Piwnica jest przeznaczona dla trzody chlewnej, parter dla bydła i koni, a wyższe piętra dla małych zwierząt.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Przynajmniej na razie nie spotkałem się ze złośliwością ze strony prowadzących. Tylko jeden z prowadzących, który czasami zastępuje koordynatora na anatomii i układa swoją część pytań na kolokwiach moim zdaniem przesadza np. Jedno pytanie składa się z 6 podpunktów a ty nadal masz minutę na odpowiedź. Przy czym on nadal twierdzi, że to wystarczająco.
Przynajmniej na moim roku nie ma wyścigu szczurów. Wiadomo nie wszyscy ze sobą rozmawiają bądź lubią, ale kiedy trzeba to wszyscy sobie pomagają.
Na uczelni jest też bardzo dużo barów, ze studenckimi cenami a jedzenie naprawdę dobre, biblioteka uniwersytecka duża, ze strefami relaksu i dużymi oknami.

Jak jest z mieszkaniem?

Jeżeli chodzi o akademik to jest to około 600-700 zł miesięcznie. Zależy też który akademik, bo w Toruniu jest ich chyba z 11. Ceny kawalerek wahają się od 1600 do 2000, ale można znaleźć pokój spokojnie za 500 czy 600 zł. Toruń jest dość tanim miastem.

Życie w mieście

Komunikacja miejska spoko, ale mogłoby być trochę lepiej. Miasto ładne, na starym rynku dużo restauracji, barów i klubów, aczkolwiek zwłaszcza po zmroku w weekendy mogą dziać się różne dziwaczne rzeczy, ale to raczej jak w każdym mieście. Do prawie każdego klubu studenci mają bezpłatny wstęp jak i dużo zniżek na drinki itp.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Na razie moje zdanie o weterynarii w Toruniu jest serio dobre. Ten pierwszy rok trudno przetrwać. Z tego co wiem to z anatomii na innych uczelniach nie jest tak ciężko (sprawdzaliśmy sylabusy po pierwszym kolosie :P) no ale wiedzę trzeba mieć, więc też nie można się dziwić, że jest ciężko.

Strony