Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych
Jak wygląda nauka na pierwszym roku?
Szczerze mówiąc wielu tych negatywnych opinii nie rozumiem. Widać, że niektórzy złapali porządną odklejkę. Nauki rzeczywiście jest dużo, ale to raczej normalne na tym kierunku i przy wyborze studiów było to wiadome. Jednak jeśli ktoś pisze, że ma nakład pracy na przedmioty typu humanizacja medycyny, gdzie musieliśmy grupowo przygotować jedną prezentację, więc każdemu przypadły po 2 slajdy, to dla mnie przesadzona opinia. Generalnie widać, że dużo osób nie dorosło jeszcze do studiowania, bo ze wszystkim chcieliby biegać do wykładowców i błagać o obniżenie progu, co jest w moim odczuciu dosyć żałosne, bo to nie przedszkole. Szczerze większość prowadzących jest bardzo miła i raczej nie utrudnia zaliczenia czegokolwiek, a przynajmniej u mnie taki problem się nigdy nie pojawił. Nie wiem kto tu tych studentów tak dręczy psychicznie, bo dla mnie atmosfera jest tu dużo zdrowsza niż w wielu liceach i sądząc po opiniach kolegów z różnych uczelni naprawdę nie mamy tu źle. Jeśli ktoś nie umie sobie poradzić z natłokiem materiału, to przykro mi ale nie znajdziecie lekarskiego na którym się nie musicie uczyć. Ciężko mi określić czy uczelnia jest prostudencka skoro co chwilę chcemy jakichś zmian, czy obniżeń progów. Prowadzący nie muszą się na to godzić a to jest tylko ich dobra wola. Jeśli chodzi o przedmioty:
- Histologia - fajna, przyjemna, zaliczenia praktyczne raczej łatwe, na plus.
- Chemia - piszesz wejściówkę, która nie jest wybitnie trudna, na ćwiczeniach robisz różne doświadczenia/próby, jeśli ktoś lubi to raczej mu się spodoba. Różni prowadzący są, mi się trafiła miła.
- Biologia z embriologią i parazytologią - za dużo rzeczy w za krótkim czasie, ale wszystko do zdania, tutaj też zależy od prowadzącego, którego przydzielą mi się trafiła miła Pani Doktor, ale wiem że nie wszystkie grupy miały takie szczęście. Jeśli chodzi o seminaria to 2 pierwsze to bardzo duży stres, kolejne 3 aż tak tragiczne nie były, większość osób zaliczyła je od razu, ale to też zależy jak zgraną macie grupę seminaryjną. Generalnie przedmiot bardzo obszerny, parazytów nadmiar, jednak ostatecznie koordynator przedmiotu nie robi problemu z zaliczeniem i przepuszczeniem kogoś dalej.
- Biofizyka - nie lubię fizyki samej w sobie, ale ćwiczenia fajne, luźne, przeprowadza się rzeczy typu EKG, wariograf itp., jeśli sprawnie pracujesz to raczej nie musisz w domu kończyć sprawozdań, bo czasu na ćwiczeniach jest wystarczająco. Na przygotowanie do zajęć nie poświęca się zbyt dużo czasu, jedynie na seminaria, bo trzeba przygotować łącznie 2 prezentacje na wybrane przez siebie tematy (lub te które zostały wolne). Egzamin końcowy też dość spoko, większość osób zdaje za pierwszym razem.
- Anatomia - dużo osób narzeka, że kolosy nie do zdania odkąd układa je profesor z Bydgoszczy, nie wiem mam zdane wszystkie za pierwszym razem, ale no poziom tych zaliczeń jest dość wysoki to prawda. Nie jest też tak, że nie da się zdać, jeśli ktoś potrzebuje na to więcej czasu to po prostu niech go na to poświęci, ja Bochenka nie używam i jakoś sobie radzę, więc się da. Jest to przedmiot, który wymaga stosunkowo najwięcej pracy, ćwiczenia mam z bardzo miłą panią doktor, więc za bardzo mnie one nie stresują. Minusem jest mała liczba prosektoriów, mogłoby być ich więcej. Prosektoria ciekawe, ale z profesorem z Bydgoszczy więc lepiej przed nimi coś poczytać dla własnego spokoju, bo profesor lubi zadawać niezobowiązujące pytania, ale denerwuje się gdy nikt z 12 osób w grupie nikt nie zna odpowiedzi.
- Humanizacja medycyny i Elementy profesjonalizmu - dla kogoś kto tu wcześniej się udzielał 2 slajdy do prezentacji to nakład pracy, ale dla mnie raczej zajęcia nie są problemem, luźna pogadanka i łatwe 5 do Usosa.
- Techniki obrazowania 3D - łatwe, lepiej pracować na własnym laptopie, bo uczelniane są średnie, prowadzący bardzo miły człowiek, no co tu dużo mówić - bezproblemowy przedmiot zapychacz.
- Łacina i j. angielski - raczej proste rzeczy na angielskim, łacina to dla mnie nowość, ale pani z którą mam zajęcia nie robi wejściówek, więc przychodzisz jak na zwykłą lekcję bez strachu, że ktoś zapyta.
Generalnie są przedmioty, które wymagają więcej lub mniej, ale bez przesady jeśli ktoś porównuje to do ŚUM albo z inną uczelnią, to pamiętajcie nikt was tu nie trzyma na siłę możecie zrezygnować i iść tam, tylko nie płaczcie jak się okaże, że nikt was nie będzie prowadził tam za rączkę i nie spełniał waszych wymagań, bo nie po to są studia by prowadzący się do Was dostosowali, a na UO wielu z nich i tak idzie nam na rękę. Nie jest to też tak, że student nie ma czasu wyjść co jakiś czas na piwo, bo takie opinie też widziałam, no chyba że ktoś kompletnie nie umie zarządzać czasem, ale to już jego problem.
Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?
Na pierwszym roku raczej ciężko się w coś zaangażować, trzeba przywyknąć do ilości obowiązków i nabyć wiedzę, która pozwoli na dołączenie do różnych kół. Na razie jeszcze mnie to nie zainteresowało. Biblioteka zaopatrzona średnio, ale dużo rzeczy można znaleźć w wersji pdf. Warsztaty szycia chirurgicznego podobno fajne, mnie na nich nie było.
Jaka atmosfera panuje na uczelni?
W mojej grupie bardzo fajna i staramy się sobie pomagać jak możemy. Na roku zależy kto, nie wszystkich też dobrze znam. Są zdania podzielone jeśli chodzi o to by coś ustalić sensownego odnośnie zaliczeń, więc zazwyczaj są głosowania. Może ujmę to tak: atmosfera ogólnie fajna, ale trafiają się jednostki, którym wiecznie coś nie pasuje albo wiecznie na coś narzekają.
Jak jest z mieszkaniem?
W okresie wakacyjnym, ciężko było znaleźć mi mieszkanie, które by mi spasowało cenowo i standardem, ale ostatecznie się udało. Wynajem mieszkania - jak na niezbyt duże miasto to ceny nie są małe, przynajmniej w moim odczuciu.
Życie w mieście
Są bary, restauracje, kina, galerie handlowe, siłownie, 2-3 kluby. W okresie letnim można iść do zoo. Opole to małe miasto, ale mi się tu dobrze mieszka.
Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki
Wyboru nie żałuję, bo naprawdę w porównaniu z innymi uczelniami mamy tu dobrze i nikt mnie psychicznie nie katował tu. Mam jednak na uwadze, że trudne przedmioty dopiero się zaczną więc zobaczymy jak będzie. Pierwszy semestr naprawdę był przyjemny. Dla kolejnych roczników mam taką radę, żebyście nie narobili sobie zaległości na samym starcie, bo pierwsze 2-3 tygodnie są bardzo ciężkie, poziom i ilość nauki między liceum a studiami to przepaść, ale potem idzie już naprawdę lepiej i przyzwyczajasz się do tego.