Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 682

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki jest ogromna. Nie chodzi tutaj o "trudność" materiału, a wymagane tempo jego przyswajania, które jest - moim zdaniem - nieludzkie.
Anatomia: 2 razy w tygodniu po 2h + ogrom samodzielnej nauki. Jedyny akceptowalny przez katedrę podręcznik to Szpinda, którego ciężko się czyta. Na każdych zajęciach jest wejściówka, która obejmuje materiał na dane zajęcia i materiał z poprzednich zajęć z danego bloku. Jest możliwość 1 niezdanej wejściówki teoretycznej, jeśli zdarzy się więcej - na końcu bloku czeka wejściówka centralna. Na każdej wejściówce są 3 pytania, na końcu wychodzi tak, że 3 pytania są układane ze 100 stron Szpindy. Poziomy wejściówek też różnią się między grupami - nigdy nie wiadomo jaką kartkę się dostanie. Czasem zdarza się też, że wyniki wejściówek są podawane błędnie, ktoś dowiaduje się na końcu że nie zdał którejś z wejściówek i ląduje bez przygotowania na centralce. Na 2 blokach nie podawano na bieżąco wyników wejściówek, tylko na ostatnich zajęciach przed centralką. Wejściówki są ważne - jeśli ktoś przez nie nie przejdzie to nie ma wstępu na szpilki, idzie od razu na drugi termin, a teorię i tak musi nadrobić, bo dla tych, którzy mieli z tym kłopoty, przed 2 terminem wita kolejna wejściówka centralna. Szpilki też nie należą do najłatwiejszych. Same zajęcia w prosektorium zostawiają pole do popisu - po krótkim omówieniu tematu przez prowadzącego następuje segment "pracy własnej". Prowadzący wychodzą wtedy na ok. godzinę i nie ma nawet kogo zapytać o coś na preparacie. Na ostatnich zajęciach przed szpilkami też jesteśmy puszczeni sami sobie - możemy liczyć tylko na atlas lub kolegów/koleżanki z grupy. Egzaminy teoretyczne to istny cyrk - są 2 na cały rok - po 1 na semestr. 150 pytań P/F i pół godziny. Zdania wyciągnięte z książek. "Na szczęście" na 2 terminie tych egzaminów siadają pytania z 1 terminu, ale moim zdaniem to nie na tym powinno polegać. Szpilki też są pisane na tabletach, co czasem wiąże się z problemami technicznymi.

Histologia: zajęcia prowadzone są na dobrym poziomie, połączenie oglądania prezentacji oraz preparatów. Śmiało można pytać prowadzących. Kolokwia z działu są połączone ze "szkiełkami" czyli zaliczeniem praktycznym. Część teoretyczna składa się wyłącznie z pytań zamkniętych. Ocena szkiełek jest zależna od prowadzącego - jeden z nich dodatkowo dopytuje o szczegóły teoretyczne i w przypadku błędnej odpowiedzi ucina punkty, czego nie robi reszta prowadzących, co przekłada się na nierówne szanse między studentami.

Biologia molekularna: mocno zależy od prowadzących, większość jest w porządku. Dodatkowym atutem jest podawanie zakresu materiału z jakiego należy się przygotować. Jest jeden wiodący podręcznik, dość przyjemny do czytania. Z egzaminem nie ma większych problemów.

Biofizyka: Katedra nie robi problemów, wejściówki są dość proste i przewidywalne. W ćwiczeniach chętnie pomagają prowadzący. Jeden z nauczycieli akademickich jednak bardziej ceni objętość tekstu niż jego treść w przypadku wejściówek, co jest trochę irytujące, ale nie odbija się na ocenach.

Inne przedmioty: Kwalifikowana pierwsza pomoc jest bardzo praktycznym przedmiotem, ilość teorii do zapamiętania jest mała i powtarza się co zajęcia. Z zaliczeniem też nie ma problemu. Genetyka obejmuje 5 zajęć, trudność wejściówek i zaliczeń jest zależna od prowadzącego. Biochemia charakteryzuje się wymaganiem poziomu chemii jak na maturze rozszerzonej - kilka wejściówek jest obliczeniowych, a katedra udostępnia swój skrypt. Prowadzący na ćwiczeniach są pomocni.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Plusem jest dobrze zaopatrzone CSM, co daje dużo możliwości ciekawych ćwiczeń z pierwszej pomocy. Organizowane są też 1 długie zajęcia z czynności pielęgniarskich, z których wiele można wyciągnąć. Grupy liczą po ok. 20-25 osób. Biblioteka jest dobrze zaopatrzona.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Osobiście zauważam "wyścig szczurów" i zawiązywanie/utrzymywanie znajomości przez pryzmat sukcesów w zaliczeniach. Jeśli trafi się niefajny starosta to wszystko ląduje na dnie, a nawet pod nim. Od katedry anatomii ciężko jest wyegzekwować terminy popraw, a jeśli już są, potrafią być oddalone od 1 terminu o nawet ponad pół roku (!). Jednak wszystko zależy od starosty roku. Dziekanat szybko odpisuje na maile, jednak doświadczyłam dużych problemów z wnioskiem o urlop dziekański.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny są różne, jest wiele ofert blisko uczelni. Do akademika ciężko się dobić, brana jest pod uwagę jedynie odległość od miejsca zamieszkania.

Życie w mieście

Miasto jest przystępne, rozwinięta komunikacja miejska i wiele wartościowych miejsc dla młodych ludzi.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam, wszystko, tylko nie ŚUM :)

Kierunek lekarski, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (UKSW) - opinia studenta I roku studiów niestacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest sporo ale tego raczej każdy się spodziewa idąc na taki kierunek, ale nie ma co straszyć jeśli uczysz się regularnie z zajęć na zajęcia i przede wszystkim efektywnie a nie czytając sam podręcznik to zdasz. Głównymi przedmiotami jest anatomia i histologia. Zajęcia z histologii- super prowadzący, szczególnie dr. Iwan jest przekochana i świetnie przekazuje wiedzę z pasją, ale cały zakład generalnie jest prostudencki. Jeśli chodzi o anatomię- mamy ją w Collegium anatomicum Wumu na Chałubińskiego/Oczki. Wykłady są nieobowiązkowe, ćwiczenia już tak. Przed każdymi zajęciami są do wykonania kartkówki na elerningu, obowiązkowe jeśli nie chcecie pisać słynnego rozbójnika czyli kolokwium dopuszczającego do egzaminu. Przedmiot jest wymagający ale ciekawy i jeśli traficie na fajnego asystenta, będzie wam dużo dużo łatwiej. Jest jedna asystentka która nie powinna wykonywać swojej pracy i ewidentnie wiedzą to wszyscy naokoło, ale jeśli kogoś to pocieszy to z jej grupy ćwiczeniowej mimo wszystko była duża zdawalność. Najważniejsze to trzymać się razem i sobie pomagać, dzielić tematami do opracowania na konkretne zajęcia i wymieniać notatkami.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

JEST AKREDYTACJA, NIE SŁUCHAJCIE PLOTEK OD INNYCH—Organizacja nie jest jakaś tragiczna w porównaniu do innych uczelni, ale dzieją się pewne zawirowania. U nas musieliśmy powtarzać egzamin z genetyki ponieważ władzom uczelni nie odpowiadał fakt że termin 0 odbył się na własnych urządzeniach ( tablet/laptop) a nie uczelnianej sali komputerowej, ale to są małe niedogodności które wiadomo człowiek przeżywa na bieżąco ale z perspektywy czasu nic nie jest tak stresujące jak zaliczenie z anatomii i histologii

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Stacjonarni nabijają się z niestacjonarnych ale to chyba klasyk na każdych studiach, w grupach ćwiczeniowych czy seminaryjnych jest okej. Nie ma wyścigu szczurów wszyscy wiedzą że są w tym samym bagnie i sobie pomagają

Życie w mieście

Jeśli umiesz efektywnie zarządzać swoim czasem to masz trochę czasu wolnego.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam mega postarać się o termin 0 z histologii- czyli mieć wysokie oceny z kolokwiów łącznie min -84% teorii. Zaufajcie mi wolicie napisać lepiej kolosy niż stresować się egzaminem

Kierunek lekarski, Uniwersytet Jana Długosza w Częstochowie (UJD) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest dużo - szczególnie Anatomia i Histologia z embriologią dają się we znaki. Przyszedłem tutaj z myślą chwilowego pit stop i przenosin na inną Uczelnię ale jakość i podejście prostudenckie jakie tutaj zastałem - zmieniły mój pogląd na ten Uniwersytet i na pewno nigdzie się stąd nie wybieram. Wykładowcy chcą nauczyć, a nie uwalić - jest nas stosunkowo mało i dzięki temu każdy się tutaj zna. Dr Kaśkosz z Anatomii - genialny człowiek, zostaje po zajęciach w prosektorium aby wytłumaczyć trudności jakie mamy, super sposób przekazu informacji i chęć nauczenia nas jak najwięcej. Podejście wykładowców daje przestrzeń do zadawania pytań i spokojnej nauki bez zbędnego ciśnięcia i tworzenia sztucznej presji. Naprawdę sam się miło zaskoczyłem.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Mamy tu naprawdę duże możliwości rozwoju - świeżutkich kierunek, mało studentów. Biblioteki są bardzo dobrze zaopatrzone - na 1 rok nie kupiłem ani jednej książki - jeśli czegoś brakło, składasz wniosek i za tydzień max dwa jest to do odbioru dla ciebie. Grupy są małe, każdy może na spokojnie zadać pytania o rzeczy które go nurtują. Poziom jest naprawdę dobry (sam się o to najbardziej obawiałem) uczelnia jest młoda więc bardzo się stara, wykładowcy są z śumu, umedu w łodzi, Wrocławiu i wumu. Powstaje coraz więcej kół naukowych, piszemy prace naukowe i jeździmy na konferencje studenckie. I co najważniejsze - tak mamy prosektorium i tak mamy ciała w naprawdę dobry stanie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Tak jak wcześniej wspomniałem, nie widziałem aż tak prostudenckiego podejścia na żadnej uczelni, mamy ogromną przestrzeń do pytań, dodatkowego tłumaczenia i przede wszystkim chęć nauczenia, a nie uwalenia ze strony wykładowców. Wyścig szczurów na tej uczelni nie istnieje.

Jak jest z mieszkaniem?

Koszt kawalerki w okolicach 1000 zł, akademiki chyba od 400/500 zł ale nie jestem pewny. Wiem ze od tego roku maja wejść jakieś podwyżki jedynek.

Życie w mieście

Komunikacja naprawdę dobrze funkcjonuje, dojazd na zajęcia naprawdę w porządku - mamy darmowy parking pod uczelnią. Jak się trafi na fajnych ludzie to nie ma nudy. Jest kilka fajnych barów, restauracji - o klubach się nie wypowiem, bo nie jestem wielkim fanem. Ale nigdy się nie nudzimy - wiadomo ze nie jest to studenckie miasto wiec nie ma co porównywać do Wrocławia czy Krakowa, ale nie jest tak źle jak się spodziewałem, że będzie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli cenisz sobie zdrowie psychiczne ponad prestiż dyplomu na który i tak nikt później nie popatrzy to naprawdę polecam.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach (UJK) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok jest tragedia ale to jak w większości uniwersytetów, potem jest już serio lepiej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia w większości są prowadzone serio fajnie ciekawie widać, że prowadzący i uczelnia się starają żeby wszystko było jak najlepiej. Grupy kliniczne 5-6 os, warunki zaliczeń w większości przypadków jasne, biblioteka jest super nowa, ma dużo miejsca i można się uczyć w grupach, koła naukowe działają. Na uczelni też odbywa się dużo warsztatów dla chętnych, trzeba tylko obserwować ;)

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Raczej jest prostudencko, nie licząc pierwszego roku - jego trzeba przetrwać

Jak jest z mieszkaniem?

Pokoje blisko uczelni za 700-900 zł

Życie w mieście

Nie dzieje się jakoś dużo w Kielcach. Komunikacją dojedziecie na zajęcia bez problemu, miasto jest małe.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję wyboru uczelni

Kierunek lekarski, Uniwersytet Radomski im. Kazimierza Pułaskiego (dawny UTH) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku zdecydowanie wymagający jest II semestr, histologia, anatomia, cytofizjologia i inne mniej istotne przedmioty =2,3 zaliczenia w tygodniu, więc jest sporo nauki, lecz pomimo niej uważam, że sporo z nich wyniosłam. Duży minus jest taki (jak generalnie na tym kierunku), że pierwsze 2 lata to jest mnóstwo niepotrzebnych przedmiotów, które tylko zapychają czas. Sesja letnia, ciężka, ale do zrobienia.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć zdecydowanie zależy od wykładowcy, są tacy którzy mają chęć do nauki, ale są też tacy co raczej niezbyt są zadowoleni z tego, że muszą nas uczyć. Jeżeli chodzi o koła naukowe, są, ale wiele z nich ma dość ograniczone możliwości rozwoju wynikające z braku możliwości pracy, chociażby pracowni czy miejsc, w których takowe koła mogłyby się rozwijać. plusem zdecydowanie jest biblioteka, która znajduje się zaraz przy akademiku i daje możliwość nauki w dowolnym czasie nawet w osobnych pokojach.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jeżeli chodzi o atmosferę to zależy, moim zdaniem przede wszystkim od ludzi jakimi się otaczasz. Jeżeli znajdziesz ludzi, którzy będą mieli podobne podejście co ty to jest super. Zdarza się, że są osoby, które szukają dziury w całym i same sobie utrudniają życie, ale to raczej jak wszędzie :)

Jak jest z mieszkaniem?

Akademiki naprawdę na dobrym poziomie. Są aż 3 i warunki w nich są przyzwoite. Miejsce w pokoju 2-osobowym kosztuje chyba 800zl. Jeśli chodzi o mieszkanie to można znaleźć kawalerkę już od 1500zl z opłatami, chyba, że ktoś chce lepsze warunki to wtedy można w 2000+ liczyć

Życie w mieście

Z tym bywa różnie, zależy kto co lubi. Radom zdecydowanie nie należy
do miast studenckich, które żyją klubami, ale mi np. na tym nie zależy i nie daje mi to funu więc mi to nie przeszkadza. Poza tym Radom fajne miasto wbrew wszelkim memom ;)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję zdecydowanie wyboru kierunku, uczelnia trafiła się przypadkiem, jak większości osób, które tutaj są, jednak uważam, że nie ma co narzekać, bo naprawdę nie jest źle.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Rzeszowski (UR) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Oczywiście nauki jest w cho**re, jest duży nakład z przedmiotów takich jak anatomia i histologia a trzeba pomiędzy tym wszystkim ogarnąć mniejsze przedmioty. ANATOMIA - jeśli chodzi o Pana Profesora no to wszystko zależy od pogody, czasami jest mega okej i wymaga to o czym opowiadał a czasami kolos jest potężnie odklejony. Prosektorium jest jako tako dobrze wyposażone, czasami jak dużo ludzi się zbiegało to brakowało miejsca, asystenci... no to zależy na kogo się trafi i w jakim jest humorze albo czy wgl asystent pojawi się na uczelni wtedy kiedy powinien. HISTOLOGIA - final boss pierwszego roku, prowadzący ćwiczenia jeszcze jako tako spoko ALE Pani Profesor... no ogólnie tutaj nigdy nic nie wiadomo bo nic nie jest uregulowane w sylabusie tylko zasady są wymyślane w trakcie roku a tak nie powinno być. W pierwszym semestrze kolosy były na test portalu, porównując pytania z innych uczelni to u nas były one o wiele bardziej szczegółowe, mój ulubiony typ zadań to: wybierz zdania prawdziwe i odp. typu 1,3,4,5/1,2,3,4,5/1,3,4 itp. W drugim semestrze natomiast z przyczyn bliżej nieokreślonych (niby wiem ale tutaj nie napisze czemu) kolosy były na kartkach papieru i nie byłoby w tym nic złego gdyby nie to, że (z tego co nam wiadomo, bo tutaj nikt nic nie wie na 100%) żeby otrzymać punkt za zadanie to trzeba napisać WSZYSTKO, jeżeli jest tabelka na 10 wolnych kratek wszystko trzeba uzupełnić albo np. opisać budowę histologiczna tarczycy ale nie wiadomo konkretnie ile trzeba napisać ale wszystko trzeba napisać albo nie ma punkta, także no można napisać prawie wszystko a i tak nie zdać chyba, że jakaś dobra dusza się zlituje. Ogólnie podsumowywując zakład histologii lubi wymęczyć i wymagać dużo niepotrzebnych nikomu szczegółów ale jak widzą że ich poniosło to na następnych terminach dają ludzkie pytania. Jeśli chodzi o resztę przedmiotów to raczej nie było żadnych rewelacji (czasami na biochemii ich poniosło) jedynie co no to po prostu jest tego dużo tu prezentacja, tam sprawozdanie, jakieś zadanie domowe na angielski no i tyle.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Myślę, że osoby z lekarskiego są traktowane w sposób uprzywilejowany także jeśli ktoś umie to wykorzystać to można sporo zdziałać, ale czasu na pierwszym roku lekko brakuje.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Ogólnie mówiąc prowadzący są okej, czasami komuś coś się odkleiło ale ostatecznie nikt nie robił większych problemów (no może poza zakładem histologii...). Jeśli chodzi o relacje studenckie to raczej panuje atmosfera wzajemnej pomocy ale oczywiście są jednostki wybitne, które wyżej srają niż dupę mają i traktują ludzi w ch***wy sposób ( i to głównie z ich traktowaniem ludzi mam problem, jak umieją zakuć na pamięć i zdać super mega fajnie dla nich ale jeżeli masz tak traktować innych to wybombiaj niunia).

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny są lepsze niż w większych miastach zazwyczaj kilka stówek mniej, z tego co mi wiadomo to w akademikach jest okej.

Życie w mieście

Niestety brakuje na to czasu ale są miejsca gdzie można iść i odpocząć, są też bary i kluby itp. więc jak ktoś chce to coś dla siebie znajdzie. MKS jest okej czasami autobus nie przyjedzie ale poza tym spoko. Jedyny minus jest taki, że duża część zajęć na I roku jest na Leszka Czarnego a to lekkie zadupie, reszta zajęć na Rejtana a to centrum to łatwiej się dostać.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Najlepsza rada jaką mogę dać to regularna nauka, ale z własnego doświadczenia wiem, że różnie z tym bywa. Gdybym miał wybrać jeszcze raz to nie poszedłbym na URz, bo uważam, że tutaj jest za duża samowolka i wywalone w kosmos oczekiwania względem studentów. Ja absolutnie rozumiem, że to kierunek lekarski ale porównywając URz do innych uczelni to u nas panuje chaos.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Rzeszowski (UR) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jest ciężko i piszę to jako osoba, która zawsze dobrze się uczyła i generalni nigdy nie miała problemu z przyswajaniem wiedzy. Rzeszów niestety, ale od jakiegoś czasu, nie jest uczelnią przyjazną studentom. Na pierwszym roku pogrom sieje histologia (podobno najcięższa w Polsce) a Pani Profesor i cała kadra nie ułatwia nauki i tak już ciężkiego przedmiotu. Obecnie z histologii większość roku nie jest nawet dopuszczona do szkiełek, co za tym idzie również do egzaminu i ma pewny wrzesień z tego przedmiotu. Kolokwia są bardzo trudne. Co do anatomii, tutaj również nie jest kolorowo. Z prowadzącymi bywa różnie, zależy na kogo się trafi, niemniej jednak ze zdawalnością szpilek i egzaminu sprawa jest podobna do histologii. W Rzeszowie nie można brać warunków na pierwszym roku, więc niezdanie anatomii lub histologii wiąże się z koniecznością odpłatnego powtarzania roku albo zmianą uczelni. Egzamin z histologii i embriologii jest ustny, natomiast z anatomii jest to pisemny.

II rok - sytuacja wcale się nie poprawia, a to za sprawą Patofizjologii, która od tego roku stała się przedmiotem sekwencyjnym (nie można brać warunku). Przedmiot ten trwa dwa semestry (IV i V) i kończy się egzaminem ustnym u Pana Profesora, który osobą prostudencką raczej nie jest. W sesji letniej po drugim roku również jest zaliczenie ustne u Pana Profesora.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Na pierwszym roku raczej nie ma czasu na takie aktywności. W Rzeszowie jest fajna biblioteka oraz czytelnia.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Początki, jak wszędzie na pewno są trudne, fajnie mieć grupke znajomych z którymi przejdzie się przez to piekło:)

Jak jest z mieszkaniem?

Nie jest źle, dużo taniej niż w Krakowie czy Warszawie

Życie w mieście

Komunikacja miejska jest okej, chociaż spóźnianie się autobusów jest normą, natomiast Rzeszów jest bardzo dobrze skomunikowanym miastem i łatwo dojechać z punktu A do punktu B

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Idąc na studia do Rzeszowa słyszałam wiele pozytywnych opinii, jednak od dwóch lat UR stał się bardzo anty-studencki. Jeśli szukacie uczelni, gdzie prowadzący robią pod górkę lub chcecie zdawać egzaminy ustne z typowo testowych przedmiotów to wybierzcie Rzeszów:) ja osobiście nie wybrałabym tej uczelni po raz drugi.

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Powiem jedno: WALKA O PRZETRWANIE. Ilość nauki w liceum, w ogóle nie przygotuje cię na zap***dol, jaki czeka cię na studiach lekarskich. Maturę to ty zdajesz co miesiąc na kolokwiach z histo i anaty. Widziałam, że będzie ciężko, ale na pewno nie aż tak. Wiele godzin przepłakanych nad bochenkiem, bo asystent porównał cię z małpą za to, że nie wymieniłeś mu prawidłowo unerwienia jednego konkretnego mięśnia z kilkuset do zapamiętania. Moje życie towarzyskie nigdy nie było tak złe jak przez ostatni rok XD

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Opcji jest wiele, ale na pewno nie na pierwszym roku. O konferencjach i kołach słyszysz sporo, ale nie masz czasu dołączyć. Parę moich znajomych co prawda poszło na spotkania i konfy, ale nic im one nie dały.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Między studentami wgl nie odczułam wyścigu szczurów (poza nielicznymi delikwentami co usuwają sporadycznie bazy przed zaliczeniami). Zazwyczaj to trzymamy się w tym gównie razem i dzielimy się tym co mamy. Natomiast podejście do studentów ze strony katedr? Porażka, szczególnie z anatomii. Nasz asystent (dość wysoko postawiony w katedrze, może ludzie się domyślą) nie ma kompletnie problemu z obrażeniem studentów, nie zliczę na palcach razy, kiedy nazywał nas przygłupami, wątpił w nasze miejsce na tej uczelni czy pokazywał nam drzwi. Jak miał złe humory to nawet wychodził w trakcie ćwiczeń i nie wracał. Z histologii jest inaczej, bo większość asystentów będzie cię po prostu miała w czarnej dupie. Seminaria były robione na speedrunie, a ćwiczenia nie są prowadzone XD Duża większość asystentów siedzi po prostu za biurkiem, więc podczas nauki szkiełek nie oczekuj pomocy. Do tego materiał na kolokwium totalnie nie pokrywa się z tym czego cię uczą na seminariach.
Z uzupełnianiem zajęć też jest duży problem, nie możesz po prostu zachorować, bo takie bzdury jak: biolomolo, biofiz czy psychologia (fatalnie prowadzona btw, moja psycholog śmiała się z nierealistycznych rad jakie nam dają) MUSISZ uzupełnić, a przysięgam ci, że totalnie nic z nich nie wyniesiesz.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik da się załatwić i jest podobno spoko, natomiast większość z moich znajomych jednak wynajmuje mieszkanie (albo bardziej ich starzy, bo na pracę podczas I roku nie licz).

Życie w mieście

Warszawa jest super miastem i do stolicy nie mam wgl problemu. Uczelnia jest tym co naprawdę zj*bie ci życie xd

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Pierwszego roku na wumie nie życzę najgorszemu wrogowi. Podobno kolejne lata (oprócz trzeciego) są lepsze, ale szczerze to wątpię, że na nie zostanę, bo zmarnować 6+ lat na bycie traktowanym jak podczłowiek nie jest tego warte. Twoje zdrowie psychiczne na pewno ucierpi już w październiku, więc jeśli serio chcesz tu iść radzę załatwić sobie psychologa i empatycznego psychiatrę, który przepisze antydepresanty. Miej życie, wybierz inny kierunek.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok bywa trudniejszy – dużo nauki teoretycznej, sporo niepotrzebnego „męczenia” przedmiotami ogólnymi, ale później robi się już znacznie lżej. Utrzymanie się na roku nie wymaga wielkich poświęceń moim zdaniem. Jak ktoś odpada, to raczej jakiś rodzynek.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia są zróżnicowane – są prowadzący z pasją, ale też sporo zajęć „dla sztuki”, z których niewiele wynika. Zdarza się, że praktyczne umiejętności trzeba nadrabiać samemu, bo uczelnia nie zawsze daje wystarczające możliwości w tym zakresie. Czasem więcej można się nauczyć samemu w szpitalu niż na oficjalnych zajęciach. Liczna liczba studentów działa na niekorzyść.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Tak sobie, ale może być. UMP nie należy do najbardziej wymagających uczelni medycznych w Polsce, co dla wielu może być plusem – da się tutaj studiować bez ciągłego stresu i presji. Jeśli ktoś nie szuka wielkich akademickich wyzwań, tylko spokojnego przejścia przez studia lekarskie, to uczelnia się sprawdzi.
Jak wszędzie w Polsce – uczelnia próbuje robić z nas naukowców, ale robi to raczej nieudolnie. Większość prac naukowych nigdy nie wychodzi poza uczelnię, rzadko coś się publikuje, a jak już, to zazwyczaj są to mało ambitne projekty pisane „pod LEK”. Szczytem działalności naukowej dla wielu studentów jest przygotowanie abstraktu i pojechanie na konferencję – i to też nie zawsze daje realną wartość czy satysfakcję. Można coś robić, ale szału nie ma.

Jak jest z mieszkaniem?

Raczej neutralnie – nie ma jakiejś wyjątkowej integracji czy życia studenckiego, ale też nie ma toksycznej atmosfery. Wydział lekarski to raczej każdy sobie rzepkę skrobie. Mam życie poza studiami, więc git.

Życie w mieście

Bardzo spoko, jest gdzie zjeść, zrobić zakupy.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie wypaliłam się psychicznie do tej pory, więc oceniam ogólnie pozytywnie. Nie ma ogromnej presji, poziom umiarkowany, naukowo szału nie ma, ale da się to przeżyć. Trzeba mieć świadomość, że to nie jest Harvard ani CMUJ (dla mnie UMP to 3 wybór) – ale też nie każdy tego potrzebuje.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (UKSW) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki jest przytłaczająca, zdecydowany przeskok do tego co było w liceum, jednak przy dobrej organizacji można wygospodarować czas dla znajomych, było mi ciężko ale jakoś sobie poradziłam, chociaż na pierwszym i drugim roku miałam egzaminy poprawkowe. Najbardziej w kość na pierwszym roku dała mi anatomia, którą mamy na WUM-ie, histologia i parazytologia oraz na późniejszych latach: fizjologia, biochemia, farmakologia i mikrobiologia, wymagania są szczegółowe i presja ze strony prowadzących spora, trzeba się pilnować.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć jest wysoki, wykładowcy i asystenci bardzo się starają, sprzęt laboratoryjny mamy nowy, niczego nie brakuje, nowe i świetnie wyposażone centrum symulacji, nie korzystałam z biblioteki, lubię mieć swoje książki, bo robię w nich notatki, ale ludzie narzekają, że jest trochę mało egzemplarzy i trzeba się spieszyć z wypożyczeniem. Grupy są małe (3,4 lub max 5 osób), nie trzeba się przepychać na zajęciach, szczególnie to doceniam teraz na IV roku na klinikach, mamy świetne szpitale w bazie klinicznej i mam osobiste poczucie, że bardzo dobrze przygotowuję się do zawodu, nasi asystenci nie są ludźmi z przypadku, są to specjaliści danych dziedzin, szefowie klinik. Mnie przytłacza jednak cały czas ilość materiału, seminaria są okropnie szczegółowe, człowiek ma wrażenie, jakby zapomniano, że jesteśmy studentami a nie rezydentami na specjalizacji. Organizacja dziekanatu różnie, raz lepiej raz gorzej, nie wiem czy gdzieś jest dobrze, bo jak rozmawiam ze studentami z innych uczelni to jeszcze nikt nie pochwalił organizacji na swojej uczelni. Prężnie działa IFMSA oraz koła naukowe z różnych dziedzin, każdy znajdzie coś dla siebie, można wyjechać też na wymianę studencką, odbywają się konferencje, różne warsztaty, jak ktoś chce założyć koło naukowe to z całą pewnością mu się to uda, a władze dziekańskie mu pomogą, zwłaszcza pani prodziekan. Reasumując uważam, że szanse rozwoju są spore i dla każdego chcącego dostępne na wyciągnięcie ręki.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest niezła, ale wyczuwam trochę wyścig szczurów, ludzie porównują się jeden do drugiego a to nie jest moja bajka. Mam stałą paczkę, trzymamy się razem i wspieramy, od tych toksycznych trzymamy się z daleka. Wykładowcy i asystenci są ok. jakiś większych dram nie ma.

Jak jest z mieszkaniem?

Wynajmuję kawalerkę za 2500 zł plus opłaty, więc razem ze wszystkim (czynsz , media, telefon) muszę wydać ok 3000 zł, to dużo i jestem wdzięczna rodzicom, że mogę mieszkać sama. Ceny komunikacji czy jedzenia takie jak wszędzie. Ludzie wynajmują pokój za ok 1200-1500 zł, więc można dzięki temu trochę zejść z kosztów

Życie w mieście

Dobrze odnalazłam się w Warszawie i bardzo lubię to miasto, od zawsze chciałam tu studiować. Pochodzę z mniejszego miasta gdzie perspektywy są nieciekawe, swoją przyszłość zawodową będę chciała sobie organizować w Warszawie. Lubię pęd tego miasta, mnogość oferty kulturalnej, kina, teatry, galerie sztuki, muzea, Warszawa tętni życiem, życiem studenckim w szczególności, gdyż jest tu bardzo dużo studentów, są fajne kluby i imprezy plenerowe, jednym słowem czuję się tu świetnie, podobnie jak moi znajomi.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wydział lekarski UKSW ma pozytywną opinię PKA, jest doskonale wyposażonym miejscem do nauki ze świetną bazą szpitalną. Studiuje się tu bardzo dobrze, bez większych dram ze strony uczelni. Bardzo polecam i drugi raz też wybrałabym UKSW

Strony