Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 675

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Powiem jedno: WALKA O PRZETRWANIE. Ilość nauki w liceum, w ogóle nie przygotuje cię na zap***dol, jaki czeka cię na studiach lekarskich. Maturę to ty zdajesz co miesiąc na kolokwiach z histo i anaty. Widziałam, że będzie ciężko, ale na pewno nie aż tak. Wiele godzin przepłakanych nad bochenkiem, bo asystent porównał cię z małpą za to, że nie wymieniłeś mu prawidłowo unerwienia jednego konkretnego mięśnia z kilkuset do zapamiętania. Moje życie towarzyskie nigdy nie było tak złe jak przez ostatni rok XD

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Opcji jest wiele, ale na pewno nie na pierwszym roku. O konferencjach i kołach słyszysz sporo, ale nie masz czasu dołączyć. Parę moich znajomych co prawda poszło na spotkania i konfy, ale nic im one nie dały.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Między studentami wgl nie odczułam wyścigu szczurów (poza nielicznymi delikwentami co usuwają sporadycznie bazy przed zaliczeniami). Zazwyczaj to trzymamy się w tym gównie razem i dzielimy się tym co mamy. Natomiast podejście do studentów ze strony katedr? Porażka, szczególnie z anatomii. Nasz asystent (dość wysoko postawiony w katedrze, może ludzie się domyślą) nie ma kompletnie problemu z obrażeniem studentów, nie zliczę na palcach razy, kiedy nazywał nas przygłupami, wątpił w nasze miejsce na tej uczelni czy pokazywał nam drzwi. Jak miał złe humory to nawet wychodził w trakcie ćwiczeń i nie wracał. Z histologii jest inaczej, bo większość asystentów będzie cię po prostu miała w czarnej dupie. Seminaria były robione na speedrunie, a ćwiczenia nie są prowadzone XD Duża większość asystentów siedzi po prostu za biurkiem, więc podczas nauki szkiełek nie oczekuj pomocy. Do tego materiał na kolokwium totalnie nie pokrywa się z tym czego cię uczą na seminariach.
Z uzupełnianiem zajęć też jest duży problem, nie możesz po prostu zachorować, bo takie bzdury jak: biolomolo, biofiz czy psychologia (fatalnie prowadzona btw, moja psycholog śmiała się z nierealistycznych rad jakie nam dają) MUSISZ uzupełnić, a przysięgam ci, że totalnie nic z nich nie wyniesiesz.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik da się załatwić i jest podobno spoko, natomiast większość z moich znajomych jednak wynajmuje mieszkanie (albo bardziej ich starzy, bo na pracę podczas I roku nie licz).

Życie w mieście

Warszawa jest super miastem i do stolicy nie mam wgl problemu. Uczelnia jest tym co naprawdę zj*bie ci życie xd

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Pierwszego roku na wumie nie życzę najgorszemu wrogowi. Podobno kolejne lata (oprócz trzeciego) są lepsze, ale szczerze to wątpię, że na nie zostanę, bo zmarnować 6+ lat na bycie traktowanym jak podczłowiek nie jest tego warte. Twoje zdrowie psychiczne na pewno ucierpi już w październiku, więc jeśli serio chcesz tu iść radzę załatwić sobie psychologa i empatycznego psychiatrę, który przepisze antydepresanty. Miej życie, wybierz inny kierunek.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok bywa trudniejszy – dużo nauki teoretycznej, sporo niepotrzebnego „męczenia” przedmiotami ogólnymi, ale później robi się już znacznie lżej. Utrzymanie się na roku nie wymaga wielkich poświęceń moim zdaniem. Jak ktoś odpada, to raczej jakiś rodzynek.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia są zróżnicowane – są prowadzący z pasją, ale też sporo zajęć „dla sztuki”, z których niewiele wynika. Zdarza się, że praktyczne umiejętności trzeba nadrabiać samemu, bo uczelnia nie zawsze daje wystarczające możliwości w tym zakresie. Czasem więcej można się nauczyć samemu w szpitalu niż na oficjalnych zajęciach. Liczna liczba studentów działa na niekorzyść.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Tak sobie, ale może być. UMP nie należy do najbardziej wymagających uczelni medycznych w Polsce, co dla wielu może być plusem – da się tutaj studiować bez ciągłego stresu i presji. Jeśli ktoś nie szuka wielkich akademickich wyzwań, tylko spokojnego przejścia przez studia lekarskie, to uczelnia się sprawdzi.
Jak wszędzie w Polsce – uczelnia próbuje robić z nas naukowców, ale robi to raczej nieudolnie. Większość prac naukowych nigdy nie wychodzi poza uczelnię, rzadko coś się publikuje, a jak już, to zazwyczaj są to mało ambitne projekty pisane „pod LEK”. Szczytem działalności naukowej dla wielu studentów jest przygotowanie abstraktu i pojechanie na konferencję – i to też nie zawsze daje realną wartość czy satysfakcję. Można coś robić, ale szału nie ma.

Jak jest z mieszkaniem?

Raczej neutralnie – nie ma jakiejś wyjątkowej integracji czy życia studenckiego, ale też nie ma toksycznej atmosfery. Wydział lekarski to raczej każdy sobie rzepkę skrobie. Mam życie poza studiami, więc git.

Życie w mieście

Bardzo spoko, jest gdzie zjeść, zrobić zakupy.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie wypaliłam się psychicznie do tej pory, więc oceniam ogólnie pozytywnie. Nie ma ogromnej presji, poziom umiarkowany, naukowo szału nie ma, ale da się to przeżyć. Trzeba mieć świadomość, że to nie jest Harvard ani CMUJ (dla mnie UMP to 3 wybór) – ale też nie każdy tego potrzebuje.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (UKSW) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki jest przytłaczająca, zdecydowany przeskok do tego co było w liceum, jednak przy dobrej organizacji można wygospodarować czas dla znajomych, było mi ciężko ale jakoś sobie poradziłam, chociaż na pierwszym i drugim roku miałam egzaminy poprawkowe. Najbardziej w kość na pierwszym roku dała mi anatomia, którą mamy na WUM-ie, histologia i parazytologia oraz na późniejszych latach: fizjologia, biochemia, farmakologia i mikrobiologia, wymagania są szczegółowe i presja ze strony prowadzących spora, trzeba się pilnować.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć jest wysoki, wykładowcy i asystenci bardzo się starają, sprzęt laboratoryjny mamy nowy, niczego nie brakuje, nowe i świetnie wyposażone centrum symulacji, nie korzystałam z biblioteki, lubię mieć swoje książki, bo robię w nich notatki, ale ludzie narzekają, że jest trochę mało egzemplarzy i trzeba się spieszyć z wypożyczeniem. Grupy są małe (3,4 lub max 5 osób), nie trzeba się przepychać na zajęciach, szczególnie to doceniam teraz na IV roku na klinikach, mamy świetne szpitale w bazie klinicznej i mam osobiste poczucie, że bardzo dobrze przygotowuję się do zawodu, nasi asystenci nie są ludźmi z przypadku, są to specjaliści danych dziedzin, szefowie klinik. Mnie przytłacza jednak cały czas ilość materiału, seminaria są okropnie szczegółowe, człowiek ma wrażenie, jakby zapomniano, że jesteśmy studentami a nie rezydentami na specjalizacji. Organizacja dziekanatu różnie, raz lepiej raz gorzej, nie wiem czy gdzieś jest dobrze, bo jak rozmawiam ze studentami z innych uczelni to jeszcze nikt nie pochwalił organizacji na swojej uczelni. Prężnie działa IFMSA oraz koła naukowe z różnych dziedzin, każdy znajdzie coś dla siebie, można wyjechać też na wymianę studencką, odbywają się konferencje, różne warsztaty, jak ktoś chce założyć koło naukowe to z całą pewnością mu się to uda, a władze dziekańskie mu pomogą, zwłaszcza pani prodziekan. Reasumując uważam, że szanse rozwoju są spore i dla każdego chcącego dostępne na wyciągnięcie ręki.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest niezła, ale wyczuwam trochę wyścig szczurów, ludzie porównują się jeden do drugiego a to nie jest moja bajka. Mam stałą paczkę, trzymamy się razem i wspieramy, od tych toksycznych trzymamy się z daleka. Wykładowcy i asystenci są ok. jakiś większych dram nie ma.

Jak jest z mieszkaniem?

Wynajmuję kawalerkę za 2500 zł plus opłaty, więc razem ze wszystkim (czynsz , media, telefon) muszę wydać ok 3000 zł, to dużo i jestem wdzięczna rodzicom, że mogę mieszkać sama. Ceny komunikacji czy jedzenia takie jak wszędzie. Ludzie wynajmują pokój za ok 1200-1500 zł, więc można dzięki temu trochę zejść z kosztów

Życie w mieście

Dobrze odnalazłam się w Warszawie i bardzo lubię to miasto, od zawsze chciałam tu studiować. Pochodzę z mniejszego miasta gdzie perspektywy są nieciekawe, swoją przyszłość zawodową będę chciała sobie organizować w Warszawie. Lubię pęd tego miasta, mnogość oferty kulturalnej, kina, teatry, galerie sztuki, muzea, Warszawa tętni życiem, życiem studenckim w szczególności, gdyż jest tu bardzo dużo studentów, są fajne kluby i imprezy plenerowe, jednym słowem czuję się tu świetnie, podobnie jak moi znajomi.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wydział lekarski UKSW ma pozytywną opinię PKA, jest doskonale wyposażonym miejscem do nauki ze świetną bazą szpitalną. Studiuje się tu bardzo dobrze, bez większych dram ze strony uczelni. Bardzo polecam i drugi raz też wybrałabym UKSW

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Siemka, z racji, iż jestem już prawie po 1 roku, opowiem nieco o Uniwersytecie Opolskim i jak zaczyna się tutaj kierunek lekarski.

Oczywistym jest, że nauki jest bardzo dużo, myślę, że większość osób jest w stanie to przewidzieć, jeżeli decydują się studiować taki kierunek. Jeżeli chodzi o poszczególne przedmioty to:

Anatomia, która zawsze wywołuje dużo emocji wśród studentów, w zależności od prowadzącego jest różnie wykładana. Jedni korzystają z dużej ilości preparatów, inni odpalają prezentację, jedni piszą wejściówki, inni nie, niektórzy pytają na zajęciach, inni nie. Plusem jest natomiast możliwość wielokrotnego poprawy kolokwium. Przynajmniej nie ma ogromnego stresu, że to ten “ostatni” termin. Minusem czy plusem ciężko to ocenić są rzadkie wizyty w prosektorium. Raz na blok tematyczny tj. Po skończeniu np. klatki piersiowej czy kończyny dolnej idziemy do prosektorium oddalonego kawałek drogi od wydziału by pooglądać “ludzkie preparaty” z których nie można niczego wydedukować i się nauczyć. Taki urok prosektorium... - jednak dobrze, że coś takiego jednak istnieje.

Histologia bardzo przyjemna, trzeba ogarniać co w trawie piszczy, na niektórych semkach są wejściówki, na niektórych odpytywanie ustne. Na ćwiczeniach rysujemy preparaty mikroskopowe które mamy przed sobą. Ogromnym plusem katedry jest to, że mamy wykupiony przez uczelnie program który umożliwia bezproblemowe uczenie się na kolokwia praktyczne – wszystkie wymagane preparaty się w nim znajdują z podpisanymi szczegółami. Zaliczenie praktyczne to rozpoznawanie tkanek wraz ze szczegółami przypisanymi do każdego preparatu.

Fizjologia a zwłaszcza wykłady są tłumaczone w fenomenalny sposób, ćwiczenia są przyjemne, lecz także w zależności od wykładowcy - u mnie nie ma strikte wejściówek, bardziej luźne przepytywanie grupy, kolokwia ustne.

Ogólnie największym problemem dla mnie była embriologia i (aktualnie jest) biochemia na pierwszym roku. Oba te przedmioty łączy fakt, że nie wiadomo za bardzo z czego się uczyć. Z embriologii co prawda mieliśmy “key wordsy” jednak było ich ogromna ilość, a większość z nich nie skupiała się strikte na ogólnych etapach rozwoju płodu, tylko na pewnego rodzaju biologii molekularnej połączonej z embriologią.

Biochemia natomiast jest chyba najbardziej wymagająca ze wszystkich przedmiotów - pytania na kolokwium są bardzo szczegółowe, wymagane jest znanie najdrobniejszych szczegółów. Wejściówki na każdych ćwiczeniach, odpytywanie na każdym seminarium przez bite 2,5 godziny. Nie pomaga fakt, że nie wszystkie wymagane rzeczy są w podręczniku (chyba, że naprawdę nie potrafię szukać), a przedstawienie kilkudziesięciu slajdów z dziesiątkami terminów przypominających chemiczne zaklęcia w przeciągu jednych zajęć ćwiczeniowych nie jest możliwe. Do prezentacji nie mamy dostępu z powodu “odgórnej” zasady. Szkoda, może zostanie ta opinia przeczytana przez katedrę biochemii - udostępnienie takich prezentacji pomogłoby efektywniej się uczyć i zdecydowanie odjęłoby stresu przez egzaminem. Chyba, że nie chodzi właśnie o dobrą zdawalność...

Angielski, łacina podstawy pielęgniarstwa bardzo przyjemne. Fakultety także bardzo fajne, luźne, można przynajmniej trochę ochłonąć.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jeżeli chodzi o możliwość rozwoju to tutaj nie jestem w stanie za dużo napisać. Okaże się w kolejnych latach. Grupy ćwiczeniowe przynajmniej na początku po 12 osób, później mniej, ponieważ trochę osób wypadło po 1 semestrze. (z tego co się orientuje jakieś 30-40 ze 180, lecz to nie jest sprawdzone info.

Plan zajęć faktycznie zmienia się co tydzień, więc zaplanowanie sobie życia nie wchodzi w grę. Z pracą też ciężko, chyba, że ktoś ma ochotę pracować w weekend. Kół naukowych słyszałem, że całkiem sporo. Biblioteka nauk ścisłych, przyrodniczych i medycznych jest otwarta do 17:00, 15:00 lub 13:00 w soboty więc pouczyć się w niej da tak średnio. Podręczników trochę jest, lecz trzeba wcześniej sobie wypożyczać, bo nigdy nie starczy dla wszystkich. Co do rozwoju – w ostatnim LEK-u zajęliśmy 2 miejsce w kraju, więc to też dobrze świadczy o uczelni.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jeżeli chodzi o atmosferę wśród studentów - na razie jest super, dużo słyszałem o innych uczelniach i porównując to z aktualnie naszymi relacjami, naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Pomagamy sobie wzajemnie, wspieramy i oby zostało to jak najdłużej. Jeszcze z tego co się orientuję nauki kliniczne zaczynamy od 2 roku, nie od 3. Panie z dziekanatu wspaniałe, miłe, zawsze pomogą <3

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania bardzo drogie, nie ma za bardzo atrakcyjnych ofert.

Życie w mieście

Opole jako miasto bardzo mi się podoba. Nie jest to duże miasto, co ma swoje plusy jak brak korków, czy (w miarę) punktualne autobusy. Kawiarnie, bary też się jakieś znajdą, lecz nie można porównywać z większymi miastami. Drogo.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Uczelnia przychylna studentowi, jest ciężko, przedmioty jak i prowadzący jedni lepsi inni gorsi, tak jak chyba na każdej uczelni. Wybrałbym drugi raz Uniwersytet Opolski.

Kierunek lekarski, Akademia Tarnowska - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ogólnie nauki jest dużo, zwłaszcza teraz do sesji jest masakra 🙃, pierwszy semestr był bardzo spokojny pod tym względem aż się martwiliśmy że "za mało nas cisną" ale drugi semestr to już całkiem inna sprawa. Ogólnie gadałam z ludźmi z innych uczelni wiem, że chyba w Radomiu na lekarskim też tak było więc się nie martwcie, na wycisk też przyjdzie czas 😊. Ogólnie myślę że warto dać znać jak to z tą akredytacją wygląda, bo to może kogoś martwić. Ogólnie jak uczelnie otwiera nowy kierunek to akredytacją jest przyznawana chyba tam było na początku na rok, potem po 1 roku po trzecim i po ostatnim z tego co pamiętam, ale nie dam sobie ręki uciąć. Na ten rok Akademia Tarnowską miała akredytacje xD jak inaczej uczelnia państwowa pozyskała by znaczne środki na otwarcie takiego kierunku? Tylko nie wywołało to wystarczającego skandalu, że ją przyznali żeby najwyraźniej mi dać o tym w gazetach, ci ludzie od akredytacji przychodzili tam 2 razy i dopiero za drugim Akademia dostała akredytacje a gazety piszą tylko o pierwszym... Nie wiem jak to w tym roku będzie wyglądać ale nam mówili żeby się o to nie martwić i też tak robimy, bo widać że się z obietnic raczej wywiązują i starają jak mogą. Na pewno jeśli was przyjmą na studia oficjalnie to muszą wam miejsce dać.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom jest naprawdę ok zwłaszcza, że większość zająć prowadzą wykładowcy i innych uczelni medycznych w tym z UJ. Oni jeżdżą do nas oprócz wykładowców z anatomii gdzie to my jeździmy do Krakowa do nich do prosektorium, uczelnia zapewnia dojazd autobusem który podwozi nas praktycznie pod drzwi więc jest wygodnie. Liczebność grup jest okej w tej chwili chyba nie całe 10 osób w prosektorium. Poziom zorganizowania na uczelni uważam że ok chociaż mogło by być lepiej no ale tak zawsze jest przy tak wielkich tworach. Biblioteka ma wszystkie potrzebne książki ale nie wiele egzemplarzy, mi to raczej nie przeszkadzało osobiście jedną z książek proląguje od początku roku i nie było problemu. Jeśli chodzi o koła naukowe to sami je dopiero zaczynamy oczywiście jest kilka na uczelni, ale żadne jakoś nie wzbudziło mojego zainteresowania.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców ogólnie do nas jest dobre, zwykle nawet bardzo ale wiadomo nie wszystkich. Jeśli chodzi o podejście studentów innych kierunków do nas to była jakaś drama na początku roku (nasi to nakręcili i się tam świetnie bawili xD) ale już jest spokój.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkam w akademiku i płacę 500 zł miesięcznie w tym roku także baardzo tanio. Warunki raczej takie solidne 4 na 10 ale za to blisko i tanio. Mieszkania ogólnie tako można znaleźć w Tarnowie ale trzeba dobrze szukać, bo ofert jest niewiele.

Życie w mieście

Nie wiem, chodzę na uczelnie na nogach a życie towarzyskie mnie średnio interesuje.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jestem zadowolona, że dostałam się na lekarski do Tarnowa i uważam że skończę te studia bez wstydu i dobrze przygotowana do zawodu, duży plus za to, że nas nie gnojom, minus taki że niektórzy na za dużo sobie pozwalają z tego powodu ale takie życie. Jeśli się tu dostaniecie to uważam warto skorzystać z okazji.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (UKSW) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok to chaos organizacyjny. Zajęcia są często przekładane albo odwoływane w ostatniej chwili, co utrudnia jakiekolwiek planowanie. Materiały dydaktyczne bywają nieaktualne, a niektórzy prowadzący sprawiają wrażenie, jakby zostali ściągnięci "na szybko", żeby w ogóle ktoś te zajęcia prowadził. Kontakt z administracją bywa frustrujący – odpowiedzi na maile przychodzą z opóźnieniem lub wcale, a komunikaty są lakoniczne lub niejasne.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości rozwoju są, moim zdaniem, bardzo ograniczone. Uczelnia powstała niedawno i niestety to widać. Brakuje stabilnej kadry, organizacji naukowych z prawdziwego zdarzenia, a koła naukowe są nieliczne i mało prestiżowe. Na szczęście udało mi się przepisać na uczelnię, która nigdy nie miała problemów z akredytacją, należy do KRAUM i po prostu widać, że działa profesjonalnie i z doświadczeniem. Po UKSW niestety czuć, że ten kierunek powstał pośpiesznie, byle tylko był.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Szczerze mówiąc – słaba. Wielu studentów zachowuje się, jakby studiowali na najlepszym kierunku lekarskim w Polsce tylko dlatego, że to Warszawa. Tyle że fakt, iż to UKSW, już nikogo nie interesuje. Widać kompleksy – zarówno na roku, jak i na forach internetowych – niektórzy mają potrzebę ciągłego udowadniania swojej wartości poprzez umniejszanie innym, szczególnie studentom z uczelni spoza Warszawy, Krakowa czy Gdańska. To nieprzyjemna atmosfera, którą łatwo wyczuć.

Jak jest z mieszkaniem?

Z mieszkaniami bywa różnie. Warszawa jest droga, więc znalezienie czegoś w przystępnej cenie, szczególnie blisko uczelni, to wyzwanie. Dużo osób decyduje się na wynajem ze współlokatorami, ale standardy bywają różne, a dojazdy do różnych miejsc UKSW potrafią zajmować sporo czasu.

Życie w mieście

Nie jestem osobiście fanką Warszawy, dla mnie przerost formy nad treścią, ale że to duże miasto, to każdy znajdzie coś dla siebie do roboty. Ale żeby iść na UKSW specjalnie, bo Warszawa? No nie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli naprawdę zależy Ci na porządnej edukacji medycznej i rozwoju naukowym, poszukaj uczelni z ugruntowaną pozycją – takiej, która jest w KRAUM i dłużej szkoli lekarzy. UKSW to miejsce, które dopiero raczkuje w tym obszarze i ma dużo do nadrobienia, a niestety nie wygląda, żeby ktoś się tym szczególnie przejmował. Ważne, że pieniądze na studenta lecą. Nie mówię już o tym, że po skończeniu studiów trzeba udowadniać swoją wartość w Warszawie nad absolwentami WUM. A ci z innych ośrodków, jeśli słyszeli o UKSW w kontekście kontrowersji to też mogą się krzywo spojrzeć. Jeśli masz możliwość zmiany uczelni – rozważ to na poważnie.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Szczerze to jest lepiej niż myślałam. Przed pójściem na studia słyszałam wiele o nauce do późnych godzin nocnych i braku życia na tych studiach, co minęło się w moim przypadku z prawdą - bywały dni w których nie uczyłam się w ogóle, a były dni, gdzie trzeba było przysiąść tak na 8 godzin (ale to przez to, że mam w zwyczaju ogarniać wszystko dzień/dwa przed kolokwium/wejściówką), także na spokojnie te 4 godziny nauki dziennie są wystarczające, co przy małej ilości zajęć - wykłady są online - jest jak najbardziej do ogarnięcia i da się to połączyć z swoją pasją czy imprezowaniem.
Oczywiście w sesji faktycznie siedzi się po te 10 godzin, ale to tylko miesiąc, więc imo do przeżycia.
Przedmioty:
1 semestr
- biofizyka (wykuć, zdać, zapomnieć, ogółem nie polecam tego egzaminu)
- chemia medyczna (egzamin jest dopiero w sesji letniej, poza tym dla biolchemów nie powinno być problemu, gorzej jak jesteś matfizem)
- anatomia (no dzięki naszemu prowadzącemu panu profesorowi raczej jeden z łatwiejszych przedmiotów)
- histologia (najwięcej osób przez to odpadło, ale osobiście dla mnie spoko, chyba najwięcej nauki na bieżąco)
- biologia medyczna (parazytologia, genetyka, czyli po trochu, bardzo przyjemny przedmiot, a egzamin z tego to cudo, kocham)
- angielski (nie da się tego nie zdać, polecam zwolnienie)
2 semestr
- anatomia
- histologia (tutaj z embriologią, dalej do przeżycia, chociaż poczekam z opinią do egzaminu xd)
- biochemia (dużo nauki, dość skomplikowane, upchali nam materiał z całego 2 roku w 1 semestr XD)
- biostatystyka (walczyłam ze sobą, żeby na tym nie zasnąć, ogółem nie polecam, kolejny do zdania i zapomnienia)
- pielęgniarstwo/ratownictwo (zakład jest żartem - prowadzący potrafią nie przyjść na zajęcia, ale poza tym egzamin online także...)
- angielski
no i na obu semestrach są fakultety i profesjonalizm, ale kogo by one obchodziły?

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Działa mnóstwo kół naukowych, IFMSa, mamy wyposażoną bibliotekę (kocham) i szczerze to nie ma różnicy na innych dużych uczelniach. Jest też erasmus, ale to raczej na wyższych latach.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

To bardzo zależy do grupy, ja do mojej byłam na początku średnio nastawiona, ale przyzwyczaiłam się i większość polubiłam, raczej sobie pomagamy. Wiadomo, nie zawsze da radę dogadać się z każdym. Wymiana materiałów jest on top, nie miałam raczej problemu, żeby coś dostać, ale to polecam zawierać znajomości ze studentami z innych grup. "Wyścig szczurów" niestety można odczuć od niektórych osób, ale no nic z tym nie zrobisz.

Jeżeli chodzi o podejście prowadzących to zależy na kogo się trafi, ja akurat tutaj miałam raczej farta. Niestety przez reformy na uczelni nasz rok wyglądał zupełnie inaczej niż poprzednie, co narobiło sporo bałaganu i niezrozumienia ze strony niektórych ekhm wykładowców, jest też przez to spory problem z sylabusami/regulaminami, ale mam nadzieję, że od przyszłego roku to się ustabilizuje.

Jak jest z mieszkaniem?

Taniej niż w innych dużych miastach, pokoje da się znaleźć już za 800 zł (ale to trzeba szybko, standradzik to raczej ok. 1000), akademik prywatny to jakoś 1300, mikrokawalerki to koszt około 1500zl
do akademika chyba się dość łatwo dostać, liczy się raczej odległość od miejsca zamieszkania

Życie w mieście

piotrkowska - tam są wszystkie fajne puby, drink bary, kawiarnie, restauracje
no i manufaktura też spoko miejsce, oczywiście w łodzi szału nie ma, ale myślę, że jest OK
komunikacja miejska to żart czasami. Tramwaje jeszcze jakoś jeżdżą (poza spóźnieniami), ale o busach nic nie powiem...

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ja jestem zadowolona, mimo że była to dość spontaniczna decyzja podjęta dzień po wynikach rekrutacji. Oczywiście moje spojrzenie może zmienić się po kilku latach, ale poza aferami, które są wszędzie, to serio jest spoko.
Uczelnia też nie ma też jakiegoś przesiewu, są 3 terminy egzaminów i do tego warunek jeśli masz już 70% ECTSów (czyli 4 podejścia do 1 egzaminu)

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta II roku studiów niestacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok przypomina bardziej powrót do intensywnego trybu nauki znanego z liceum niż początek dorosłej edukacji akademickiej. Dominują testy wejściowe, raporty, prezentacje — niemal codziennie coś trzeba oddać lub przygotować. Zajęcia z anatomii stoją na bardzo wysokim poziomie: dużo pracy z preparatami i nauki w prosektorium. Histologia to systematyczna praca z mikroskopem i częste, szczegółowe odpytywanie. Chemia? Niekończące się wejściówki. Biologia molekularna to największe wyzwanie — materiał trudny, a literatura rozproszona, często trzeba sięgać do trzech podręczników równocześnie. Ilość nauki przytłacza — tempo niczym na maturze, tylko materiał bardziej złożony.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Na razie ciężko to w pełni ocenić. Wspomina się o możliwościach kontynuacji ścieżki akademickiej, co jest dużym atutem — uczelnia zdaje się wspierać tych, którzy myślą o doktoracie. To rzadka cecha, więc warto to docenić.

Atmosfera na uczelni Społeczność jest zżyta — ludzie wzajemnie się wspierają, starsze roczniki wręcz pilnują, żeby nikt nie został z tyłu. Prowadzący są profesjonalni i życzliwi, choć bywa, że mają swoje „specyficzne” podejście. Większość jednak podchodzi do studentów z szacunkiem i otwartością — kontakt mailowy działa świetnie, problemy da się rozwiązać bez stresu.

Zakwaterowanie Koszmar. Ceny mieszkań wysokie, a dostępność fatalna. Znalezienie sensownego lokum graniczy z cudem.

Życie miejskie Trudno mówić o miejskim stylu życia. To raczej senna miejscowość — niewiele się dzieje, klub jeden na krzyż, kilka kawiarni. Raczej klimat dla tych, którzy szukają spokoju niż rozrywki.

Ogólne wnioski i uwagi Uczelnia jest świetnie wyposażona, kadra akademicka zaangażowana, a studenci trzymają się razem. Problemem numer jeden pozostaje plan zajęć. Rozciągnięty do granic absurdu, z długimi przerwami między blokami, mieszanką zajęć zdalnych i stacjonarnych, co logistycznie jest trudne do ogarnięcia. Często trzeba specjalnie przychodzić tylko na jedne zajęcia, a dzień rozbity jest tak, że ciężko podjąć pracę lub sensownie zaplanować naukę. Zajęcia potrafią trwać po 2,5 godziny, bo do czasu ćwiczeń dolicza się narzucone przerwy. Gdyby plan był bardziej zwarty, spokojnie można by zmieścić wszystko w 2-3 dniach. Na marginesie — zajęcia są obowiązkowe w 100%, a nieobecność wiąże się z koniecznością odrabiania. Urlopy rektorskie kierunku nie obejmują.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyżej wymienione

Jak jest z mieszkaniem?

Kwestia sporna

Życie w mieście

Bardzo przyjemne, ładne zadbane miasto

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Kadry — świetne.
Koledzy z roku — wspierający. Wyposażenie uczelni — na wysokim poziomie.
Miasto — raczej dla samotników.
Plan — totalna katastrofa.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nie ma czego porównywać z liceum. Nauki jest dużo i trzeba się przełączyć na tryb "dorosłości". Nikt ciebie o nic nie prosi nic nie musisz - jesteś to jesteś nie to nie - studia jak każde, to nie szkółka niedzielna jak szkoły średnie. Ja nie miałam dużo wolnego czasu, anatomia z prof. M dała w kość, ale do przejścia. Nie wierzcie w bzdury wypisywane przez fejkowych studentów, że wystarczy przeczytać coś przed kolosem i zdane...

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Grupy jak na każdej innej uczelni medycznej (na gumedzie nawet liczniejsze). Są kółka ale na pierwszym roku i do połowy drugiego niespecjalnie jest na nie czas. Ktoś napisał, że jest słabo - słaby to jest ten ktoś kto się wkurza, że na kółku z hematologii nikt nie prowadzi świeżaka za rękę - na kółkach trzeba już posiadać jakąś wiedzę i jest ok.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jest kilku profesorów którzy nigdy nie powinni zostać wykładowcami jak "profesor, który nienawidzi kobiet" - chyba zawieszony w tym roku. PUM w tym względzie nie odbiega od innych uczelni - są fajni i niefajni wykładowcy - ja trafiłam na bardzo fajnych...z jednym wyjątkiem powyżej ;-)

Jak jest z mieszkaniem?

Bez problemu - od wielopokojowych do komfortowych apartamentów. Trzeba szukać na pomorzanach - bardzo blisko uczelni, dzielnica opanowana przez studentów

Życie w mieście

Jest coraz lepiej, gastro już na bardzo dobrym poziomie, knajpy na bulwarach itp. super, klubingowo tak sobie raczej słabo.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Przeniosłam się z gumedu po zawalonej anatomii i trafiłam w szczecinie na ...profesora, który mnie uwalił w gdańsku. Po lekcji jaką odebrałam nie mam żalu - myślałam, że nauka po łebkach i po przeimprezowanych nocach wystarczy. Nie wystarczyła. Anatomia zdana za pierwszym podejściem, koncentracja na sobie nie na życiu towarzyskim przyniosła efekt. Największy błąd jaki zrobiłam to mocno wryłam sobie do głowy opinie z portali o uczelniach - nie bierzcie ich do głowy. To najbardziej subiektywne opinie często pisane w emocjach po zawalonym egzaminie. Generalnie na pum w porównaniu do gumedu mniejszy wyścig szczurów i mniejsza presja gogusi z kasą i bananowców.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok to przede wszystkim ogromna ilość materiału do opanowania w bardzo krótkim czasie, co samo w sobie nie jest zaskoczeniem na kierunku lekarskim. Problemem jest jednak sposób prowadzenia zajęć – często są one bardzo teoretyczne i oderwane od praktyki, z naciskiem na "zakuwanie" podręczników zamiast zrozumienia tematu. Niektórzy prowadzący wykazują się brakiem chęci do tłumaczenia materiału, a studenci są pozostawieni samym sobie. Dodatkowo, zajęcia z anatomii są wyjątkowo obciążające, ale nie idzie za tym odpowiednie wsparcie dydaktyczne. Czasem bardziej przydatne okazują się notatki z grup facebookowych niż same wykłady.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Teoretycznie UMP oferuje dużo – koła naukowe, konferencje, programy wymiany – ale w praktyce ciężko się do nich dostać, a uczestnictwo często zależy od „znajomości”. Na klinikach panuje ogromne przeładowanie studentami – bywa, że na jednego pacjenta przypada 10 osób, przez co trudno cokolwiek zobaczyć, nie mówiąc już o samodzielnym wykonaniu jakiejkolwiek procedury. Szpitale są niewydolne dydaktycznie, a prowadzący często nie mają czasu ani ochoty na indywidualną pracę ze studentami. Indywidualny rozwój możliwy jest raczej poza uczelnią lub dopiero na wyższych latach, jeśli ktoś ma szczęście trafić na zaangażowanych lekarzy. To z nepotyzmem - jest w tym niestety dużo prawdy. Najbardziej angażują się ci niekoniecznie szczególnie zdolni, ale z odpowiednim nazwiskiem. Czasami dosłownie to działa na zasadzie ograniczenia pracy studenta do podpisania się jako współautor, byleby podbić wynik LEKu, bo tata/mama chce, żeby dziecko pracowało w tym samym szpitalu... Nie plotkuję niepotrzebnie, tylko sam znam takie przypadki. W kole naukowym opiekun próbował wymusić na mnie podpisanie do pracy jego siostrzeńca, który palcem nie kiwnął.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest raczej chłodna i formalna. Wiele osób mówi o tym, że czuje się anonimowo i niedoceniane. Brakuje wsparcia psychologicznego i mentoringu, który mógłby pomóc studentom odnaleźć się w stresującym środowisku. Konkurencja jest wysoka, co w połączeniu z brakiem indywidualnego podejścia prowadzi do dużej presji i wypalenia już na wczesnym etapie studiów. Relacje z prowadzącymi bywają bardzo sztywne i nie zawsze przyjazne – zdarza się, że studenci są traktowani z góry.

Jak jest z mieszkaniem?

Znalezienie mieszkania w Poznaniu to duże wyzwanie, zwłaszcza blisko uczelni lub szpitali klinicznych. Ceny są wysokie, a standard wielu mieszkań pozostawia sporo do życzenia. Akademiki UMP to temat rzeka – niektóre są w porządku, ale inne nie spełniają podstawowych standardów komfortu. Miejsc brakuje, a proces przydziału jest mało przejrzysty.

Życie w mieście

Poznań to miasto z dużym potencjałem, ale w kontekście studiów lekarskich brakuje wsparcia infrastrukturalnego dla studentów – zwłaszcza na klinikach. Komunikacja miejska często zawodzi, a dojazdy do szpitali (szczególnie przy rozdzieleniu zajęć między różne placówki) potrafią być uciążliwe i czasochłonne. Poza uczelnią – może to nie Warszawa, ale jest wystarczająco możliwości na relaks i rozrywkę, ale czasu na to zwykle brakuje.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Często słyszy się, że "przynajmniej UMP dobrze wypada na LEK-u" – i to prawda, ale trzeba zrozumieć, że te wyniki to zasługa samodzielnej nauki studentów, a nie jakości nauczania. Uczelnia nie przygotowuje bezpośrednio do LEK-u – większość studentów zdaje dobrze, bo sami ślęczą miesiącami nad bazą pytań i kursami online. Statystyka też działa nam na korzyść. Pytanie, czy ta tendencja będzie się utrzymywać jak LEK nie będzie wchodził z bazy.
UMP to uczelnia z ambicjami, ale niewydolna organizacyjnie. Za dużo studentów na roku, za mało prowadzących i zbyt duże grupy kliniczne sprawiają, że trudno mówić o indywidualnym podejściu czy rozwoju praktycznych umiejętności. Jeśli ktoś chce naprawdę się nauczyć medycyny, musi wziąć sprawy w swoje ręce i szukać możliwości poza oficjalnym tokiem nauczania.

Strony