Kierunek lekarski, Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach (UJK) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki w porównaniu z liceum zdecydowanie się zwiększa, ale jeśli ktoś potrafił na bieżąco się uczyć w LO to i tu da sobie radę. Normą jest że niektóre testy trzeba poprawiać, ale to norma na takich uczelniach. Na pewno na pierwszych latach dobrze jest kupić sobie po jednej książce do 2-3 najważniejszych przedmiotów ale równie dobrze można się uczyć ze źródeł internetowych cy skryptów więc na pewno nie kupujcie całego Bochenka do anatomii, wydrukowane Skawiny wystarczą. Spokojnie w weekendy można się nie uczyć i wcale nie znaczy to że się będzie miało zdecydowanie słabsze oceny od innych. Na pewno nie warto uczuć się cały tydzień bo to bardzo męczące i wtedy faktycznie oceny zamiast iść w górę mogą spadać.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia są na bardzo wysokim poziomie, uczelnia o nas dba. Biblioteka jest dobrze zaopatrzona. Stale kupują nowe książki dla medycyny. Ale jak ktoś czeka z wypożyczeniem do rozpoczęcia semestru to się nie dziwić że są już wybrane. Jest kilka kół naukowych. Jeśli ktoś chce zacząć pisać pracę do doktoratu to spokojnie znajdzie prowadzącego który mu pomoże. Czasem prowadzący sami proszą aby chętni się zgłosili do pisania prac naukowych pod ich kierownictwem. Jest całe mnóstwo konferencji i spotkań dodatkowych na które można uczęszczać. Jest ich tak dużo że na pewno nie ma szansy żeby ktoś dał radę wziął udział we wszystkim. Praca po medycynie w CK na pewno jest na miejscu. Wielu ordynatorów po dogadaniu się jasno potwierdza, że dla chętnych znajdą miejsce na swoim oddziale. Można też chodzić na dyżury do szpitala, czy na SOR. Możliwości jest mnóstwo. Troszczą się o nas bo dopiero co się pojawił taki kierunek, więc nie są jeszcze zmęczeni zajmowanie się studentami.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Nie wiem skąd opinia że jacyś prowadzący mogą się z kogoś nasmiewać. Na pewno umieją utemperować i sprowadzić do poziomu zbyt knąbrnych studentów, ale zawsze są pomocni, konkretni i można liczyć że da się z nimi dogadać w bardzo wielu kwestiach. Często idą nam na rękę przy ustalaniu formy egzaminu, zaliczenia czy przy planowaniu sesji. Na roku wyścig szczurów nie jest wyczuwalny dla zwykłych osób. Ci najbardziej nadgorliwi faktycznie obserwują kto dostał jaką ocenę i za co ale zwraca na to uwagę może mniej niż 10% roku. Relacje między studentami są poprawne. Czasem tworzą się grupy poza które żadne informacje się nie wydostają. Szczególnie na młodszych rocznikach. Wykłady są nudne i nie potrzebne, bo to wszystko potem powtarzamy na seminariach. Stale nam się mówi że są obowiązkowe wiec zazwyczaj każdy stara się na nich być.

Jak jest z mieszkaniem?

W akdemiku alkohol i głośna muzyka. Raczej na medycynie ludzie wybierają stancje, żeby mieć więcej luzu, móc czasem kogoś do siebie zaprosić czy przenocować, tym bardziej że często są to osoby z drugiego końca Polski.

Życie w mieście

Można w obrębie miasta wszędzie dojechać autobusem, jeżdżą bardzo często. Część zajęć jest w Morawicy lub Czerwonej Górze. Ale w sumie to ok 2-3 tyg. Dojazdów ok 30-40 minutowych poza miasto. Posiadanie auta często jest problematyczne jeśli chodzi o parkowanie w okolicy szpitali, na szczęście przy uczelni jest Galeria Koroną więc tam parkujemy jak już. Miasto nie jest jakieś szczególnie prostudenckie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Chcielibyśmy więcej zajęć online. Sesje ciągłą, bo gdy nagle zaliczasz w lutym pulmonologie i kardiologię, które trwały tyko 2 tygodnie we wrześniu to jest ciężko wszystko ogarnąć.