Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Patrząc na komentarze widać komu się poszczęściło, a komu nie. Niestety pierwszy rok to jedna wielka loteria. Można się nauczyć korzystając ze źródeł podanych w sylabusie i nie zaliczyć. Zajęcia są z reguły przyjemne po czym przychodzi egzamin i ma się wrażenie, że było się na innych studiach. Histologia utrzymuje wysoki poziom, zaliczenia są sensowne i przyjemne. Prowadzący nie robią problemów. Biofizyka to definitywnie najprzyjemniejszy przedmiot. Biochemia jak biochemia, na początku raczkowanie, głupawe wejściówki i zero tłumaczeń podczas ćwiczeń. Wszystko na zasadzie, wykuj, przyjdź, dolej to do tego i wyjdź. Potem robi się cyrk. Anatomia.. Poziom bezsensowny, są prowadzący (i byli prowadzący) którzy rzeczywiście uczyli. Pokazywali i tłumaczyli struktury, przebiegi i najprostsze rzeczy w oparciu o swoją wiedzę praktyczną z zawodu LEKARZA. Ćwiczenia były ciekawe, u niektórych prowadzących niestety było przesiadywanie z grayem i ciągłe pytania, ewentualnie prezentacja z której w rzeczywistości korzystało się tylko żeby dopowiedzieć coś czego się sam na pamieć po nocy nie opanowało. Prosektorium zobaczy się raz może dwa, na nim też będzie trzeba trząść się ze strachu przed wejściówkami jeżeli wielmożny ma taki kaprys. Później nie będzie się dało do nich chodzić, można nawet dostać na to BANA! I egzaminy, z d**y, wbrew sylabusowi który pełni funkcję estetyczną i może zmienić się w nocy niczym konstytucja w tym pięknym kraju.
Biologia, embriologia i parazytologia... generalnie nikt nie pomyślał, że zbijanie trzech dość obszernych i ciekawych tematów w jeden przedmiot na który ma się mało czasu może być błędem. Nie zdążysz dobrze nauczyć się żadnego z nich, a jeżeli już to kosztem czegoś innego. Przerost formy nad treścią. Tak jak na biochemii, egzamin będzie o rzeczy które tak naprawdę w pracy lekarza nie dadzą ci nic szczególnego.
w drugim semestrze zaczyna się cyrk. Biochemia to zgraja pomyleńców. Trudno to przejść bez skazy. Psycha siada.

Wszystko to RNG, zależy od humoru ćwiczeniowca, tego czy jest głodny i czy akurat za dobrze wam idzie. Zaliczenie czy nie jest bez znaczenia. Ktoś dostaje banalne pytanie, a ktoś inny takie, że google nie wie co się dzieje.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwość rozwoju jest, ale dopiero na 3 roku. Wcześniej tak jak ktoś powiedział rozwinąć można tylko wrzody.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Między studentami zazwyczaj dobra, jest tu bardziej ubojnia niż wyścig szczurów.

Jak jest z mieszkaniem?

Bardzo podobnie do wrocławia, jeżeli chcę sie mieszkać w warunkach innych niż klatka, czy pokój dla robotników.

Życie w mieście

Po 22 prędzej spotkasz szczura niż człowieka.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Idź gdzieś gdzie pierwsze dwa lata będą bardziej sensowne i skierowane na kształcenie studentów. Tutaj jest to bez celu. Nawet najlepsze chęci pomagania innym i do nauki bledną, Orwellowska uczelnia.