Kierunek lekarski (Wojskowy w ramach MON), Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauka sama w sobie nie była problematyczna, oprócz jednego przedmiotu prowadzonego przez profesor której nazwiska się nie wymawia a zaczyna się ono na C. Gorszym brzemieniem była i jest dynamika tego co się dzieje "po drugiej stronie bramy" - a mianowicie, zawsze w okolicach sesji zaczynają się pojawiać różne "zadania/prace gospodarcze". Te właśnie zadania, częstokroć zabierają multum czasu i de facto są z perspektywy człowieka którego celem jest się uczyć i zdawać, kompletnie bezcelowe.

Pierwszy rok - warto poświęcić dużo czasu na przedmiot dotyczący chemii i fizyki - jest on przysłowiową kulą u nogi i duża część wiedzy zdobytej w trakcie nauki do gargantuicznego egzaminu przepada bezpowrotnie i nigdy nie wróci.

Na kolejnych latach - drugi rok oceniam bardzo pozytywnie, ciekawe zajęcia, fajni profesorowie, nie mniej jednak przedmiot Mikrobiologia - przesycony bezużytecznymi informacjami, które nigdy się nie przydadzą.
"Dostępne są różne, gotowe, komercyjne zestawy testów biochemicznych, manualnych i automatycznych, które ułatwiają rozpoznanie gatunku izolatu (np. API, Phoenix, Vitek, MALDI-TOF-MS - patrz: ćwiczenie 3...)

Trzeci rok - zaczynają się zajęcia kliniczne, oprócz tego nad studentami wisi widmo - widmo Patologii i Farmakologii które oprócz zajęć klinicznych odbywających się zazwyczaj do południa zajmują popołudnia - czasu jest mało, nauki dużo, trzeba to wszystko jakoś pogodzić.

Czwarty rok określić można jako ziemię obiecaną i ulgę po trzech latach mniejszej lub większej katorgi. Jest czas na własne zainteresowania, koła naukowe, dyżury, człowiek po kilku latach jest w stanie realnie przyzwyczaić się do systemu panującego w miejscu zamieszkania i jakoś żyć.

Piąty rok podobnie jak czwarty - ulga przeplatana apelem i defiladą.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka wojskowa jest bardzo dobrze wyposażona a Panie w niej pracujące słuchają próśb i sugestii studentów i zamawiają rok w rok nowe pozycje które akurat studenci zamówią. To bardzo na plus.

Reszta niestety leży, warto zapytać bezpośrednio kogoś studiującego na tym kierunku żeby zrozumieć o co chodzi.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Część cywilna - bardzo różna, zależy tak naprawdę od asystenta/wykładowcy. Zdarzają się ludzie ze złota którzy kochają swoją pracę i przekazywanie wiedzy traktują jako misje, zdarzają się ludzie którzy, mogło by się zdawać, zostali dydaktykami za karę albo przypadkiem.

Część wojskowa - można naprawdę znaleźć przyjaciół i dobrych znajomych, nie mniej jednak jak w każdej społeczności z czasem tworzą się podziały które z każdym semestrem są coraz bardziej widoczne. Dochodzi do mniejszych lub większych tarć, jednak da się do tego przyzwyczaić.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkanie na jednostce, pokoje przeważnie dwuosobowe, sporadycznie jednoosobowe. Przy obecnych cenach pokoi i standardach oferowanych na olx - całkiem na plus, chociaż uciążliwym jest fakt że miejsce zamieszkania jest równocześnie miejscem pracy kadry "opiekuńczej". Co to oznacza można się dowiedzieć pewnie u kogoś kto studiuje na tym kierunku.

Wyżywienie na stołówce to sinusoida i ujmując to w jednym zdaniu - da się zjeść, posiłki na poziomie przyzwoitego baru mlecznego, czasami zdarzają się jakieś buble ale raczej na plus niż minus. Chyba że ktoś jest weganinem to niestety musi się żywić jakoś na własną rękę.

Życie w mieście

Łódź jaka jest - każdy widzi, albo zobaczyć może.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli jesteś zapaleńcem i lubisz wojsko - może Ci się tu podobać.
Jeśli zabrakło Ci punktów z matury i nie dostaniesz się nigdzie indziej - próbuj, a nuż Ci się spodoba.

Jeśli jednak masz dostatecznie dużo punktów z matur, wiesz że pogodzisz sprawy finansowe bez stresu oraz szanujesz się - zastanów się dwa razy i zasięgnij języka u osób które już tu są. Najlepiej od kilku osób, często bowiem ludzie mimo że zmagają się z czymś robią dobrą minę do złej gry ;)