Prawo, Collegium Polonicum UAM / Uniwersytet Europejski Viadrina - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych
Jak wygląda nauka na pierwszym roku?
[Opisowa nazwa kierunku: Polsko-Niemieckie Studia Prawnicze - przypis red.]
Na uczelni studiowałam krótko, bo szybko przekonałam się, że prawo nie jest dla mnie, a w samych studiach głównie pociągało mnie studiowanie w Niemczech.
Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?
Ta uczelnia - dla wielu pewnie brzmiąca egzotycznie - to jednostka edukacyjna Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza w Poznaniu oraz Europejskiego Uniwersytetu Viadrina we Frankfurcie nad Odrą. Na koniec studiów otrzymuje się dwa dyplomy, uprawniające do rozpoczęcia zawodu prawnika zarówno w Niemczech, jak i w Polsce.
Zrezygnowałam z kierunku, bo pojawił się inny plan na życie, a studiowanie prawa bez zamiaru pracy w zawodzie mija się z celem.
Uważam, że uczelnia oferuje spore możliwości. Sam fakt posiadania dyplomów z dwóch krajów działa na plus, nawet, jeśli ktoś planuje pracować w korporacji. Rynek prawniczy w Polsce jest przesycony i zawsze warto mieć pewne cechy i umiejętności, dzięki którym wyróżnimy się na tle innych pracowników. Znajomość prawa innego kraju, szczególnie sąsiadującego, zawsze wypada na plus.
Co się wyciągnie ze studiów to z kolei kwestia indywidualna - niektórzy potrafią znaleźć super pracę, inni po prostu kończą studia i klasycznie ubiegają się o aplikację w Polsce, nawet nie korzystając ze swojej przewagi na rynku.
Jaka atmosfera panuje na uczelni?
Z opinii znajomych, którzy studiują bądź studiowali słyszałam takie rzeczy, jak odmienne podejście polskich i niemieckich prowadzących do studentów. Polscy zdecydowanie bardziej poważni, z pewną manią wyższości, czasami robiący problemy o to, że muszą przyjechać z Poznania (CP to filia UAM) do Słubic. Na niemieckie egzaminy i zaliczenia można przychodzić nawet w dresie, jak takie coś zrobisz po polskiej stronie, to oznacza brak szacunku do doktora/profesora.
W swojej krótkiej kadencji poznałam ciekawe osoby. Polecam integrować się ze studentami z innych kierunków. Jest do tego sporo okazji, a to przeważnie ludzie z innych krajów - można zawiązać fajne, międzynarodowe znajomości.
Jak jest z mieszkaniem?
Można mieszkać albo w Słubicach, albo we Frankfurcie.
Słubice - akademik tani, ale warunki słabe, nieremontowany od lat 90-do wczesnych 00'. Z kolei mieszkania w Słubicach są dosyć drogie, ale to specyfika miasta przygranicznego.
Frankfurt - kilka akademików w przystępnych cenach, w bardzo dobrych warunkach, nawet jednoosobowe z własną łazienką. Mieszkania nie są drogie, można wynająć z kimś znajomym.
Życie w mieście
Słubice - czasami pod akademik podjedzie pewien autobus. Bardzo daleko na dworzec kolejowy, połączeń brak, trzeba iść pieszo, albo brać taksówkę. Nie będę czarować, Słubice to typowe, niezbyt urodziwe miasto przygraniczne. Wymięka nawet w porównaniu z Frankfurtem, który przeżył swoje pod koniec wojny i za czasów NRD. W mieście nic nie ma i nic się nie dzieje.
Frankfurt - dobrze skomunikowany jak na takie niewielkie miasto (tramwaje, autobus, pociągi do pobliskich miejscowości). Brak większych atrakcji, ale jest gdzie co zjeść, wybrać się na zakupy i tak dalej. Miasto wieczorem jest puste. Często jeździ pociąg do Berlina. Za opłatę semestralną ma się "darmowe" bilety po Brandenburgii i Berlinie, można w trakcie studiów zwiedzić wzdłuż i wszerz całą okolicę, jeśli tylko ma się czas.
Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki
Jakbym miała studiować prawo, to tylko tam, z uwagi na znajomość prawa niemieckiego i ewentualną możliwość ułożenia sobie życia za granicę. Jeśli interesuje cię ten kierunek, ucz się języka niemieckiego, bo warunkiem rekrutacji jest jego znajomość na poziomie C1 - poprzez odpowiedni certyfikat lub pisząc egzamin na uczelni. Żeby się rekrutować, maturę trzeba zdać, ale nie ma wymaganych rozszerzeń, tak jak na polskich uczelniach, co jest plusem - można skupić się na nauce języka.