Kierunek lekarski, Uniwersytet Zielonogórski (UZ) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest dużo więcej niż w liceum, jest zupełnie inna, tu nikt nie prowadzi za rączkę jak w szkole. Przestawienie się na nowy system nauczania zajmuje trochę czasu, część osób zarywa nocki i praktycznie nie żyje ledwie utrzymując się na powierzchni a zdecydowana większość ogarnia siebie samego na tyle sprawnie że zostaje czas na hobby, znajomych itd. Obok nauki dużym wyzwaniem jest samo "studiowanie", trzeba umieć zadbać o swoje jedzenie sprzątanie itd.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć jest raczej niski, prowadzone przez niekompetentnych wykładowców, którzy nigdy takich zajęć nie prowadzili na kierunku lekarskim (jeśli już to epizodycznie albo nie ten przedmiot), bardzo często są odwoływane, przychodzimy pod salę, a okazuje się że nikt nie przychodzi do nas, uczelnia stawia na dojeżdżających wykładowców, więc są pewne problemu organizacyjne jak np. zajęcia jednego dnia w mieście 25 km od ZG z własnym dojazdem, później w ZG 4 h wykładu do 20. Koła naukowe można zakładać jakie się chce ile się chce, byle znaleźć kogoś kto się takim kołem zaopiekuje, biblioteka ma pewne szczątkowe zaopatrzenie, jej system jest absurdalnie niewygodny, nie można wypożyczyć podręcznika na cały semestr z góry, książki z magazynu można przedłużać z domu max kilka tygodni o ile nagle w połowie semestru nie okaże się, że ktoś go nie zarezerwował i podręcznik trzeba zwrócić, innym sposobem jest "wolny dostęp" gdzie mniej więcej co miesiąc każdą książkę trzeba przynieść fizycznie do biblioteki położonej dokładnie na drugim końcu miasta od kampusu lekarskiego i przedłużyć ręcznie. Po kierunku lekarskim praca jest wszędzie, raczej jest jej za dużo niż za mało. Zależy jak ludzie z UZ zdadzą LEK który weryfikuje na jaką spec się dostaniemy, nikt UZ jeszcze nie skończył więc nie można powiedzieć jakie są perspektywy pracy po, czy będzie to wytwórnia lekarzy rodzinnych i internistów czy wybitnych wąskospecjalistycznych lekarzy. Warsztaty itd. prężnie organizuje stowarzyszenie studentów medycyny IFMSA POLAND, praktycznie co miesiąc odbywa się jakiś event i w miarę łatwo się dostać na nie, bo mało fizycznie nas studiuje. Duże konferencje naukowe ogólnopolskich towarzystw lekarskich raczej nie odbywają się w Zielonej Górze, jeśli chce się zobaczyć najnowsze osiągnięcia medycyny trzeba pojechać do jednego z głównych miast kraju. Przez trzy lata studiów odbyła się w naszym mieście jedna, chir kręgosłupa.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Nastawienie asystentów jest bardzo przyjazne, często są młodzi i pełni zapału do prowadzenia zajęć. Lekarze na zajęciach klinicznych również chętnie nas uczą fachu, nie jesteśmy ignorowani przez nich. Dziekanat stara się ogarniać nasze studia bardzo przyjaźnie choć nie zawsze im to wychodzi. Sami studenci są różni, są mili i są buce i dzbany, jak wszędzie. Wyścig szczurów panuje wśród tych, którzy panikują i mają jeden jedyny cel bycia lepszym od innych, każdy może się z niego wyłączyć jeśli tylko chce. Atmosfera na pewno nie jest toksyczna, zależy w jakim towarzystwie dana osoba się obraca.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny mieszkań są prawie jak we Wrocławiu, wzrosły w ostatnich latach znacznie. Większość osób mieszka w zasięgu pieszo do 15 min od kampusu lub na samym kampusie, zaleta małego miasta. Akademik kosztuje podobnie jak w innych miastach, jest w dość dobrym stanie. Życie akademika jest bardzo towarzyskie ;)

Życie w mieście

Zielona Góra leży na uboczu Polski otoczona lasami, świetne miejsce na wypady rowerowe, dojazd do i z miasta istnieje, do sąsiednich stolic woj można dojechać w miarę wygodnie w czasie 2-3 h, dalej często czekają studenta przesiadki by dotrzeć do domu. (Odległe miejsce studiowania dla niektórych jest zaletą)
Po 21 miasto jest puste, mieszka w nim ~120 tys. osób więc to logiczne że niezbyt wiele się dzieje. Jest galeria sztuki, jest nieduże centrum handlowe, jest kino czy teatr. Knajpki w ZG są super, duży wybór i przytulnie, ceny jak wszędzie w Polsce, ani nie specjalnie taniej ani nie jakoś zaporowo drogo. Komunikacja miejska jest ok, do biblioteki na drugim końcu miasta czy na laboratoria można dojechać w pół godziny
UWAGA UWAGA uczelnia organizuje dużo zajęć klinicznych POZA ZG, w Nowej Soli, Sulechowie, trzeba na własny koszt i własny pomysł dojeżdżać 20-30 km na 8:30 rano (PKS ZG-NOWA SÓL jedzie ponad godzinę w jedną stronę, koszt jednego wybrania się na obowiązkowe zajęcia to 16 zł, których uczelnia nie zwraca, a żeby na niego zdążyć trzeba jeszcze dostać się na dworzec PKS, a w drugim mieście dojść do szpitala. Ogółem jedne zajęcia kliniczne 4 h to wycieczka od wyjścia z domu o 6:20 do powrotu do ZG o godzinie 14). Do Żar (45 km w 1 stronę) i Gorzowa Wielkopolskiego (110 km w 1 stronę) jest organizowany bus uczelniany, ale nie zawsze jedzie więc może się zdarzyć że trzeba jechać samemu.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeżeli chcesz studiować kierunek lekarski w Zielonej Górze poważnie to rozważ, tak, jest tu zdecydowanie łatwiej dostać się niż na uczelnie w innych miastach, ale ma to swoją cenę, organizacja studiów przyprawia o ból głowy czasem. Studiujemy to z pasji nie przymusu więc nie powiem "odradzam", bo studia ogółem są super, zawód też super, praca bardzo ciężka od I roku.
Studia lekarskie polecam, ZG jest do poważnego zastanowienia się nad + i -, niektórym może być trudno przystosować się do takich warunków i faktycznie, w moim roczniku od I roku studiów ilość studentów na roku zmniejszyła się o prawie 1/4 z czego zdecydowana większość wybrała przenosiny na inną uczelnię, a tylko jednostki oblały rok.