Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jestem studentem 1 roku na śumie na kierunku lekarskim. Co prawda, minęło dopiero 3 miesiące, ale wdrożyłem się już we wszystkie przedmioty i prowadzących, więc mogę wam na spokojnie powiedzieć jak to wszystko wygląda. Ogólnie to na 1 roku macie 3 przedmioty, które są najistotniejsze - anatomia, histologia i biologia molekularna.
Zacznijmy od tego co najgorsze, czyli od anatomii. Na ten przedmiot na tej uczelni naprawdę brakuje mi słów co się tam dzieje. W 2023 roku słucham od moich znajomych, że anatomia wiadomo trudna, ale wszystko ładnie dało się ostatecznie zdać, no i w regulaminie było, że trzeba mieć 50% zdanych wejściówek, więc bajka. Niestety się to skończyło. Od 2024 roku (mojego rocznika) katedrze anatomii coś się stało i dostali dosłownie kociokwiku. Pozmieniany praktycznie cały regulamin, już nie istnieje coś takiego jak 50% zdanych wejściówek tylko można nie zdać tylko jednej (powodzenia na kp i bimie, gdzie jest 10 ćwiczeń, a od 2 miesięcy katedra uwielbia robić wejściówki na każdych zajęciach, więc powodzenia nie zdać tylko 2 wejściówek szczególnie, że macie ją 2 razy w tygodniu i między 1 anatomią a 2 macie dosłownie tylko 2 dni przerwy, no i wiadomo trzeba się uczyć na inne przedmioty. Życzę powodzenia. Panuje ogromna niesprawiedliwość odnośnie anatomii i w głównej mierze to wszystko jest po to, żeby nas uwalić. Katedra sama nie wie co robić, zmieniają swoje postanowienia dosłownie co tydzień przez co nikt nic nie wie ani studenci, ani asystenci. Dramat.
Histologia - ten przedmiot jest piękny na naszej uczelni. Przepiękna, nowoczesna sala, gdzie każdy ma swój własny mikroskop i podpięte do nich monitory, przez co każdy preparat pięknie wygląda na ekranie porządnych monitorów (nie jakieś śmieszne malutkie za 200 zł ze sklepu, byleby po taniości). Katedra bardzo prostudencka, zasady są bardzo przyjemne. Nie ma czegoś takiego jak zaliczony kolos lub nie, zbieramy po prostu punkty, które na koniec semestru są podliczane i nie ma czegoś takiego jak nie zdanie 1 semestru, po prostu musisz mieć więcej punktów w 2, aby nadrobić braki z 1 semestru. Bardzo polecam ten przedmiot na naszej uczelni.
Biologia molekularna - hoho, tu też są jaja. Przedmiot ma tylko z 5/6 ects chyba, a traktują ten przedmiot na równi z anatomią i histologią. Wejściówka co zajęcia (całe szczęście ma się ją tylko raz w tygodniu) i ogólnie to wielka loteria odnośnie prowadzących (ma się jednego od wejściówek a drugiego od ćwiczeń). Jeśli traficie na przyjemną osobę od wejściówek to łatwo zdacie ten przedmiot, a jeśli traficie przewaloną osobę (jak wejdziecie i usłyszycie pewne nazwiska, to już wiecie, że macie prz***ane) to ledwo co zdacie ten przedmiot mając średnią bliską nie zaliczenia przedmiotu i powodzenia.
Reszta przedmiotów jest nieistotna, są przyjemne, szczególnie biofizyka.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć jest bardzo dobry (poza anatomią, a dlaczego to napisałem wyżej), poziom zorganizowania na uczelni to XD i tyle wystarczy wam wiedzieć. Warunki zaliczeń różnią się od przedmiotu, ale w głównej mierze są super (poza jednym rodzynkiem zaczynającym się na a, ale już na prawde mi się nie chce mówić o tym co się tam wyprawia), zaopatrzenie uczelni jest super. Jakieś koła naukowe i inne to nawet nie pchajcie się na nie, bo i tak na 1 roku nie ma na to czasu. Wy macie tylko ten 1 rok zdać i tyle.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście asystentów jest super, dopóki nic nie odwalacie. Na pewno będziecie mieli dramy, bo są takie osoby, które potrafią napisać do katedry o byle głupotę (raz zadzwonił chłop do asystenta czy może śpiewać psalm na pogrzebie - potwierdzone info). Relacje między studentami są ok, zależy jaką grupę traficie. "Wyścig szczurów" zależy w głównej mierze od grupy jaką macie, ale znajdą się pewne osoby, które będą miały ból dupy, że wam idzie lepiej, a np. mniej się uczyliście na coś.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania są tu tanie, jak na resztę miast - tu Katowice zdecydowanie wygrywają. Akademiki są duże i jeśli odpowiednio wcześnie złożycie wniosek to powinno wam się udać go dostać. Odnośnie akademików nie jestem się w stanie wypowiedzieć, ponieważ wynajmuję mieszkanie.

Życie w mieście

Katowice fajne miasto, dużo galerii, zawsze można wyjść sobie na piwo na mariacką i oczywiście co najlepsze to wepchnięcie 15 osób do małego mieszkania od kolegi (najlepsze wspomnienia). Czas na pewno znajdziecie w ciągu tygodnia, ale musicie być ciągle czujni, bo szybko możecie zrobić tak, że będziecie w dupie i będą was czekać poprawki.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Moje rady to tak: przeskok między liceum a studiami jest dosyć duży. Jeśli chodzicie do topowych liceów, to nie będzie to dla was aż duży, ale jeśli chodzicie do liceum w jakiejś pipidówie to oj powodzenia wam, będzie trudno, ale poradzicie sobie.
Wy macie jedynie zdać ten rok, macie cieszyć się z 3, bo skończyły się czasy liceum, gdzie macie mieć ładną średnią 5.0 na świadectwie. Nie istotne są oceny, tylko pytanie czy zaliczyliście. Słyszycie 3.0 to mówicie dziękuje do widzenia i wychodzicie. Nie dajcie sobie wejść na psychikę, przejdziecie ten rok. Najważniejsza jest determinacja i wstawać po porażce, a uwierzcie mi odniesiecie ich wiele (wiem po sobie). Nauczcie się przede wszystkim jak się uczyć, wybadajcie czego od was oczekują i błagam was nie uczcie się do przedmiotów w wakacje przed studiami, bo nic to wam nie da, bo nie wiecie czego dani prowadzący od was oczekują. Powodzenia dla przyszłych studentów lekarskiego.