Dietetyka, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych
Jak wygląda nauka na pierwszym roku?
Mało zajęć, mało zajęć praktycznych, mało zajęć dotyczących dietetyki, ale i tak najwięcej, z wszystkich trzech lat, jak się okazuje.
Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?
Żadne. Zero informacji o konkursach, erasmusach, biblioteka oddalona kilkanaście kilometrów, zajęcia może z 3, 4 przedmioty konkretne na całe 3 lata, ale i tak za mało, prowadzone w większości tragicznie. Dużo przedmiotów kompletnie niezwiązanych z dietetyką, z których wymagają nie wiadomo ile. Porażka.
Jaka atmosfera panuje na uczelni?
Między studentami bardzo miła atmosfera i przyjazna. Wykładowcy traktują nas jak numerki albumów, ciężko się dogadać.
Jak jest z mieszkaniem?
Akademiki w Zabrzu, wydział w Bytomiu...
Życie w mieście
Patologiczne miasto, obok więzienie, strach chodzić wieczorem.
Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki
Najgorszy trzeci rok, jakby byli zakompleksieni, bo gdyby dali na pierwszym roku taki natłok niepotrzebnych rzeczy o takim poziomie trudności, to większość by zrezygnowała. Nie ma czasu na pisanie pracy licencjackiej, problemy ze skierowaniami na praktyki, angielski porażka, przedmiot o wyposażeniu kuchni, wymiarach blatów czy rodzajach okapów ciągnie się przez trzy lata. Praca na programie dietetycznym przez 30 min na całe trzy lata, przestarzałe metody, prowadzący mijają się z aktualną wiedzą, pani dziekan najgorsza z możliwych. Na 1 i 2 roku plus że bardzo łatwo zdać każdy przedmiot, ale na trzecim nawet to upada. Uczymy się o samych nieprzydatnych rzeczach.