Farmacja, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na 1 roku nie było aż tak źle jeśli chodzi o wymagania i ilość materiału, oczywiście to moja opinia w perspektywie czasu, ponieważ zaczynając studia sesja była dla mnie koszmarna zwłaszcza bez posiadania giełd i skryptów. Najbardziej wymagającymi przedmiotami były chemia nieorganiczna i botanika. Z tego pierwszego praktycznie co rok wylatuje po kilka osób w zależności od liczebności rocznika - u mnie wyleciało 7. Podejście do studenta praktycznie od tych pierwszych lat nie było zbyt przychylne.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jeśli chodzi o poziom zajęć to pozostaje dużo do życzenia, oczywiście są prowadzący, którzy podchodzą bardziej kreatywnie do przekazania wiedzy i jest to efektywne. Niestety większość opiera się na odbębnieniu prezentacji albo zrzucaniu miliona pojęć jakby było to zupełnie oczywiste. Warunki zaliczenia często są z kosmosu, są przedmioty, które trzeba poprawiać po 2-3 razy jeśli w ogóle dadzą ci taką możliwość. Zaopatrzenie uczelni też nie jest zadowalające, np. leki na sali laboratoryjnej z technologii postaci leku są długo po terminie i nikogo nie obchodzi przeważnie, że może to zaważyć na zaliczeniu kolokwium praktycznego z receptury. Nie jeden raz na sali brakowało odpowiedniego przyrządu i trzeba było czekać na swoją kolei do jego użycia. Koła naukowe z części przedmiotów oczywiście funkcjonują, ale nikt specjalnie nie ma pomysłu na ich rozwój i prowadzenie. Liczebności grup w zależności od przedmiotu to przeważnie 12 osób - tyle prawie maksymalnie może pomieścić sala więc często robi się dosyć tłoczno.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera na roku mówiąc szczerze jest okropna - głównie ze strony prowadzących, ale niestety często też samych osób z roku. Mniej więcej po 3 latach robi się toksycznie, każdy patrzy na siebie i tylko w gronie najbliższych znajomych możesz liczyć na przepływ materiałów i pomocy. Podejście wykładowców jest różne, ale na każdym roku zdarza się co najmniej 1 katedra, w której celowo robią pod górę. Obrażanie, komentowanie poziomu wiedzy publicznie, poniżanie i psychiczne niszczenie studenta dla czystej satysfakcji lub rozrywki są na porządku dziennym.

Jak jest z mieszkaniem?

Ostatnio bardzo podrożały ceny wynajmu, nie opłaca się specjalnie wynajmowanie pokoju, ponieważ są to naprawdę małe metraże, a standard wykończenia na bardzo niskim poziomie przy cenie, w której jeśli się trochę postarasz znajdziesz kawalerkę z o wiele lepszym umeblowaniem. Akademiki są 2 lub 3 - bardzo drogi przy uczelni z pierwszeństwem dla obcokrajowców i na Fordonie (40 minut jazdy od centrum Bydgoszczy). Przy rezygnowaniu z wynajmu regularnie jest ten sam problem mianowicie próba wymuszenia braku zwrotu kaucji za rzekome zniszczenia dlatego na to trzeba uważać. Najlepiej poszukać lokum nieco dalej od samej uczelni ze względu na ceny i standardy urządzenia.

Życie w mieście

Komunikacja to od pewnego czasu jedna wielka tragedia. Autobusy nie kursują o określonych porach albo wypadają z rozkładu zupełnie, czasem zdarzy się też, że przyjadą 2 na raz. W godzinach szczytu nie ma co patrzeć na rozkłady. Samo miasto jest mało nastawione na studentów i ludzi młodych, jest dosłownie kilka tych samych lokali, które się odwiedza, może trochę lepiej pod kątem kawiarni to wygląda, bo otwierają często coś nowego w ostatnim czasie. Pod samą uczelnią z kolei nie ma ani jednego miejsca żeby wyjść na kawę i posiedzieć, można ewentualnie pójść do budki z kebabem.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Mówiąc zupełnie obiektywnie po własnym doświadczeniu szczerze radzę omijać tę uczelnię szerokim łukiem jeśli ktoś myśli nad farmacją. Może za parę lat coś się zmieni w tych aspektach, ale obecnie kierunek nie jest przyjazny studentom pod praktycznie żadnych kątem.