Informatyka i ekonometria, Uniwersytet Ekonomiczny w Poznaniu - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nie jestem Polką, więc było sporo nowej informacji i te metody, które stosowałam u siebie w szkole mocno się różniły od tego, co musiałam wiedzieć na studiach. Kupowałam książki prawie ze wszystkich przedmiotów i to mi mocno pomogło. Zajęcia miałam tylko 3 dni na tydzień i podczas zajęć starałam się jak najwięcej się skupić i nie tracić czas na dystrakcję. Po zajęciach musiałam poświęcić więcej czasu, niż inni studenci, ale często zbieraliśmy się na wspólną naukę, gdzie każdy się starał coś komuś wytłumaczyć. Generalnie na naszym kierunku każdy musiał bardziej się przyłożyć do nauki. Ale czas na integracje, spotkania i rozwój zawsze można było znaleźć.
Jeśli porównywać pierwszy i te następne 3 semestry, które naprawdę są co raz cięższe i bardziej skomplikowane, to poświęcam/łam tak samo, lub mniej czasu na naukę. To wynika z tego, że w trakcie nauczyłam się ustawiać priorytety, analizować informacje podawaną przez wykładowców, wyróżniać potrzebną informacje wpośród nieistotnej, zdobyłam podstawową wiedzę.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Niektóre zajęcia były dla mnie nudne, sporo osób- sporo gustów, moim zdaniem wybrane formy są optymalne. Sporo kół naukowych i da się wybrać coś dla siebie. Biblioteka jest cudowna, osobne sale do nauki. Z pracą trochę trudno, wysłałam więcej niż 100 cv i na razie jeszcze nikt się nie odezwał, ale to też zależy tylko ode mnie (obywatelstwo, wiek, język). Po zakończeniu mojego kierunku mogę pretendować na bardzo prestiżowe stanowiska, ale myślę, że trzeba zaczynać od czegoś prostego i małymi krokami dążyć do celu. Nie warto brać się za pracę nie mając doświadczenia z podstawowymi zadaniami. Kwestia czasu, ale mam prawo na to pretendować.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Każdy prowadzający ma trochę inne podejście, ale zgodne z normami. Co dotyczy studentów, to mieliśmy dużo różnych integracji kierunkowych i z moją grupą, da się zbudować przyjaźń. Sporo tolerancyjnych osób i chętnych pomóc. Często jest tak że usługa za usługę, teraz ty pomagasz, kiedyś tobie. Oczywiście, że rywalizacja jest wszędzie i towarzyszy nam nie tylko na studiach. Czasami się nie da odpowiedzieć, ale to można traktować, jako motywacje zrobić szybciej i wyprzedzić kogoś;)

Jak jest z mieszkaniem?

Wynajmuję pokój w akademiku za 520zl i są dobre warunki. Wielki pokój oraz łazienka i 2 kuchni na całe piętro, więc powstaje problem zmywania naczyń w małym zlewie w łazience. Gdy miałam współlokatorkę, to trudno było się uczyć, przez to że mi przeszkadzały jej zajęcia, a jej moje. Kwestia zdalnych zajęć.
Ładną kawalerkę można znaleźć od 1300zl za wynajem. Trudno znaleźć mieszkanie z 2 osobnymi sypialniami i ich cena jest o wiele wyższa, ale jeśli dobrze poszukać, to da się coś wypatrzeć.

Życie w mieście

Komunikacja przez cały czas była świetna, ale teraz były wprowadzone jakieś zmiany, mam nadzieję, że to tylko przez epidemie. Sporo różnych lokali, parków, zawsze można wyjść nad Wartę. Nie ciężko znaleść miejsce dla sesji zdjęciowej. Miasto kontrastów łatwo zobaczyć piękno w zwykłych budynkach. Wiele uroczych babć, które w podchodzą do ciebie w sklepie i mówią, a ten produkt jest dobry i zaczynają coś opowiadać😂

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

1.Rodzice nigdy nie zrobią Ci specjalnie gorzej, oni niosą odpowiedzialność za Ciebie i Twoje problemy=ich problemy. Ale warto wybierać kierunek samemu, trzeba zwracać uwagę na wskazówki rodziców, ale wybrać to w czym sam jesteś pewien na 100%(mocno chcesz). Umieć przeforsować..
2. Nie być mega ambitnym i utrudniać sobie życie, jeszcze wszystko zdążysz.
Lepiej zacząć 4 sprawy i wszystko zrobić , niż zacząć 8 i skończyć tylko 3. Liczy się nie ilość rozpoczęć, a ilość osiągnięć.
3. Nie trzeba się bać zmian, należy wykorzystać wszystkie możliwości, wtedy chociaż nie będziesz żałować, że nie spróbowałeś.
Polecam uczelnie, szczególnie kierunek.
Mam nadzieję, że te eseje były pomocnicze i ktoś naprawdę to przeczytał.