Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (CM UJ) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

To będzie długa wypowiedź, ale może komuś się przyda:
Na 1 roku nauki jest duużo, na początku wydaje się to nie do ogarnięcia ale z czasem człowiek przyzwyczaja się do przyswajania większych partii materiału. Zajęć nie ma dużo, wykłady są nieobowiązkowe (w tym roku raz była lista na anatomii, ale z dodatkowymi punktami do kolosa dla obecnych a bez negatywnych konsekwencji dla nieobecnych) . Egzaminy są raczej równomiernie rozłożone przez cały rok, przez co w sesji mamy zazwyczaj 2 egzaminy.
ANATA:: asystenci są raczej w porządku, pomocni, nie robią problemów. Żeby być dopuszczonym do egzaminu trzeba uzbierać 160 pktow z 4 kolokwiów (każde ma cześć praktyczną-40pkt i teorie- 40, nie mam popraw- jaki się zawalło 1 kolokwium trzeba nadrobić na kolejnym) lub gdy nie mamy tych punktów wystarczy zdać kolokwium z embrio (na 50%). Jeśli chodzi o kolosy i egzamin to na Uj praktyka jest zdecydowanie do zdania, zaznaczają raczej oczywiste, dobrze widoczne struktury. Jeśli będzie się mieć łącznie 108 pktow z wszystkich kolokwiów praktycznych to ma się zwolnienie z egzaminu praktycznego. Teoria natomiast na uj jest jednym słowem ciężka. W tym roku pytania w większości były kliniczne, bardzo czasochłonne a jest tylko 1 min na pytanie. Często nie zdąży się nawet przeczytać wszystkich pytań i później jest jedno wielkie strzelanie. Wyniki pokroju 20/50 z kolosów to norma i nie można się zrażać bo znam osoby które nie miały 30+ pktow z żadnego kolosa i zdały egzamin. Co do egzaminu, to teoria była bardzo trudna, baza nie weszła wcale i oblało go okolo 80 osób. Są tylko 2 terimny (2 we wrześniu) , no chyba ze uzbierało się 240 pktow z kolosów to ma się 3 termin ustny :). O i anatomia kończy się jakos na początku kwietnia, przed świetami mieliśmy ostatnie kolowkium a 8-9 maja były egzaminy.
FIZJO:: to zdecydowanie najdziwniejszy przedmiot na 1 roku. Niejasne wymagania, seminaria nudne, oglądamy na nich filmy kręcona spoooro przed naszymi narodzinami, zupełnie nieaktualne ?. Jeśli chodzi o kolokwia to jest ich 5, każde na max 20 pktow. Żeby mieć dopuszczenie trzeba uzbierać 20 pktów z 5 kolokwiów. Chociaż wydaje się ze jest to śmiesznie mała ilość, to jednak nie jest głaz takie proste ?. Krążą legendy ze maxalny osiągnięty wynik to 15 pktow ale nie wiadomo czy to prawda xD. Asystenci żartują ze na 20 to nawet Bóg by nie zapisał. Teoretycznie wiodąca literatura jest Konturek jednak w praktyce nikt go nie czyta i wszyscy ucza się z Masajek, Stasi albo wuzetek. I- co w tym wszystkim najgorsze- ucza się na pamięć, zupełnie nie rozumiejąc czego się uczą. Czasu jest za mało, anatomia pochłania spora cześć wiec na fizjo już wiele nie zostaje. Kolokwia są otwarte jest 10 pytań, na każde strona A4. Im więcej schematów, rysunków tym lepiej. Raczej krzywo patrzą na lity tekst, nawet jeśli jest merytoryczny xD. Polecam dużo rysować, co tylko wam przyjdzie do głowy xDD.
HISTO: trwa tylko 1 semestr i jest to nasz jedyny egzamin w sesji zimowej (a właściwie to są 2 bo teoria i praktyka). Mega prostudencka katedra, jasne wymagani, wystarczy się uczyc z prezentacji, zrobić bazy i można zdać nawet na 5 ?. Wejsciowlki niby są, ale można je poprawiać wiele razy. Jest 1 kolos, który trzeba zdać (chyba jedyne takie na 1 roku xD) bo później tego materiału nie ma na egzaminie. Ale terminów sporo i tylko jednostki poległy na histologii. Jeśli chodzi o zajęcia to są w porządku, jeśli ktoś lubi mikroskopy ?
BIOCHEMIA: zaczyna się jakos pod koniec listopada i jest kontunuowana na 2 roku. Ogólnie raczej dosyć prostudencka katedra. Ćwiczenia trwają 3 godziny, w 1 semestrze były co 2 tygodnie a w 2 co tydzień. Jeśli chodzi ich poziom, to zależy co kto lubi. Mnie osobiście laboratoria raczej nie interesują, wiec potwornie się na nich nudziłam (chyba jak większość studnetow), ale wiem ze osobom które się tym interesowały te ćwiczeni się podobały. Są wejściówki na każdych zajęciach, ale zazwyczaj wystarczy miec z nich 1-2pkty bo ze sprawozdań ma się mini 4(czasem 3,5) a trzeba mieć łącznie 60% pktow z wszystkich ćwiczeń. Seminaria tez są co tydzień, tu wszystko zależy od prowadzących, nasze były raczej słabo prowadzone. Są 2 kolosy na 1 roku i trzeba z nich mieć łącznie 60% żeby zdać. Jeśli się nie ma to jest kolos zaliczeniowy w sesji, później w poprawkowej kolejny ale nie można nie zdać roku przez biochemie, co najwyżej będzie trzeba zaliczać ten material na 2 roku.
To są takie najważniejsze przedmioty z 1 roku, na resztę nie będziecie raczej poświęcać zbyt wiele czasu ?

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Dużo kół naukowych, na które na 1 roku nie było zbyt wiele czasu, jednak później można się zaangażować. IFMSA działa bardzo prężnie, organizowane jest wiele świetnych akcji, sama miałam okazje brać udział w kilku i bardzo polecam ❤️. Ogólnie jest dużo możliwości zarówno rozwoju naukowego jak i działaności charytatywnej, pozanaukowej ?. Możliwość wyjazdu na praktyki wakacyjne za granice tez oczywiście jest .

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest raczej przyjazna, nie spotkałam się z jakimś traktowaniem studentów z góry przez asystentów, złośliwością czy podkładaniem kłód pod nogi. Na pewno są milsi i mniej mili ale nie spotkałam się z jakąś zawiścią i próba utrudnienia życia. Jeśli chodzi o studentów to zależy jak się trafi. Jest kilka osób które robią szum na grupie na fb i wszędzie widza problem, ale ogólnie ja trafiłam na świetne towarzystwo. Wszyscy byli bardzo pomocni, dzielili się materiałami, tłumaczyli. Można było wyjść czasem na imprezę, ogólnie raczej atomosfera wsparcia aniżeli ten słynny ujotowski wyścig szczurów.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania są raczej drogi, jak to w Krakowie. Uczelnia jest w centrum wiec jeśli chce się coś w pobliżu to trzeba liczyć 800+ (Za 1osobowy, przy czym to 800 to naprawdę świetna okazja, zazwyczaj koło 900-1000 trzeba wylozyc jeśli się nie chce żeby sufit spadał na głowę) . Komunikacja w Krakowie jest dobrze rozwinięta, można wszędzie dojechać (jeśli akurat nie remontują połowy miasta jak to ma miejsce aktualnie) . Polecam szukać mieszkania z dojazdem tramwajami, autobusy stoją w korkach i powrót do domu może się bardzo wydłużyć.

Życie w mieście

Miasto tętni życiem, na rynku jest tłoczno o każdej porze dnia i nocy. Myśle ze każdy znajdzie tu coś dla siebie, nie brakuje ciekawych miejsc i świetnych eventow.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ja wybrałam Kraków bo tu miałam najbliżej, najlepszy dojazd. Idąc na te uczelnie bardzo się bałam, bo miałam w głowie te wszystkie opinie o wyścigu szczurów które wszędzie można znaleźć. Teraz, po 1 roku stwierdzam ze to był dobry wybór, poznałam tu świetnych ludzi, miasto uwielbiam a rok tez da się skończyć bez hektolitrów kawy, energetyków i setek nieprzespanych nocy. Wiadomo, ze nauki jest dużo ale warto znaleźć czas na hobby, pasje, znajomych. Nie sama nauka żyje człowiek, nie dajmy się zwariować. Ja uczelnie polecam, gdybym miała wybierać jeszcze raz nie zmieniłabym decyzji.
PS: polecam różne obozy integracyjne, można poznać wielu ludzi jeszcze przed rozpoczęciem roku i w ten sposób czuc się trochę pewniej. Ja poznałam tam osoby których pewnie bym nie poznała bo są w odległych grupach, z zupełnie różnymi planami, a z ktorymi się zaprzyjaźniłam. Mówią ze osoby poznane na 1 roku są z nami przez całe studia wiec warto teraz być otwartym na innych ?