Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (CM UJ) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Wiele osób już tutaj napisało o zasadach zaliczania przedmiotów, regułach przyznawania punktów, więc tym już nie chcę nikogo zanudzać, ale trochę opowiem, może to komuś pomoże.

ANATOMIA to zdecydowanie królowa pierwszego roku na UJ, ale w dobrym tego słowa znaczeniu - nauki jest ogromnie dużo, przeskok w ilości materiału w porównaniu do matur ogromny, na początku roku wydaje się to być nie do ogarnięcia, ale trzeba wmówić sobie, że będzie lepiej. Nauki absolutnie nie jest mniej, wręcz przeciwnie, ale każdy w końcu odnajduje swój sposób na anatomię. Odstępy między kolokwiami są nieduże, kiedy po kolokwium z osteologii przychodzą CSN z głową i szyją, to zaczyna się prawdziwa zabawa. Ja na przykład układ nerwowy zrozumiałem dokładnie dopiero w czerwcu przed egzaminem, kiedy nabrałem już minimalnie pojęcia o co w ogóle chodzi ze splotami nerwowymi itd.. Katedra jest bardzo prostudencka, asystenci przygotowani do zajęć, sympatyczni i na ogół bardzo chętni do pomocy. Dla mnie jeden z dwóch najcięższych przedmiotów na pierwszym roku, ale i zdecydowanie najlepiej go wspominam. Da się lubić anatomię.

FIZJOLOGIA to zagadka. Katedra preferuje czytanie podręcznika profesora Konturka w ramach przygotowania do kolokwiów i egzaminu, ale z całym szacunkiem dla autorów, po prostu nie ma na to czasu. Połączenie anatomii z fizjologią (i nie tylko) to wielkie wyzwanie. Studenci najczęściej uczą się z różnego rodzaju studenckich opracowań, które zawierają gotowe schematy odpowiedzi na kolokwia. Wiele osób fizjologię zupełnie odkłada na bok, uczą się anatomii, a fizjologii 2-3 dni przed kolokwium. Tego osobiście nie polecam, wierzcie mi, że jeśli poświęcicie chociaż trochę czasu na ZROZUMIENIE tematu, to nie tylko pokażecie oceniającym Wasze prace, że zrobiliście więcej niż przerysowanie gotowca, ale przed egzaminem będziecie tylko powtarzali materiał, a nie uczyli się go zupełnie od nowa, a jest tego naprawdę pokaźna ilość. Ocenianie kolokwiów i egzaminu - nikt nie wie, na czym to polega. Wynik 8/20 punktów z kolokwium to już bardzo duże osiągnięcie. Dajcie fizjologii szansę, pisanie po raz drugi tego 3-godzinnego egzaminu, podczas którego ręka odpada po zapisaniu 20 stron, to nic przyjemnego :)

HISTOLOGIA dla mnie osobiście była dosyć nudna, może dlatego, że zajęcia mieliśmy online późnym popołudniem i zimą chciało się zrobić cokolwiek, żeby tylko już nie siedzieć przed tym ekranem. Sama Katedra bardzo przyjazna, prowadzących miałem super, generalnie ciężko tam trafić na osobę, która chciałaby utrudniać Wam życie. Do egzaminu praktycznego jest repetytorium preparatów, do teorii Katedra udostępnia prezentacje, w których jest cała wiedza potrzebna do zdania, jeśli chce się powalczyć o wyższą ocenę, warto poczytać Kompendium. Będziecie miło wspominać!

BIOCHEMIA na pierwszym roku to najpierw powtórka chemii z liceum, trochę o działaniu enzymów, o białkach, potem trochę genetyki. Laboratoria ciekawe, sale bardzo dobrze wyposażone. Warto się przykładać i ładnie napisać kolokwia w drugim semestrze, bo są za to bonusy na drugi rok.

Historia medycyny, etyka i fakultety humanistyczne dla mnie osobiście były bardzo ciekawe, trochę rozluźniające zajęcia. Zaliczenie nie sprawia na ogół problemów.

WF to super okazja na integrację z grupą, prowadzący na ogół pozwalają po prostu pograć w siatkę/kosza. Jedynym minusem jest to, że zajęcia odbywają się na Prokocimiu, więc niektórzy nieszczęśnicy muszą na WF odliczyć sobie sporo czasu na dojazd.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

IFMSA na uczelni działa prężnie, ale nie powiem wiele więcej, bo osobiście nie angażowałem się na pierwszym roku za bardzo, wolałem pozdawać najpierw egzaminy.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wszystko zależy od ludzi, z którymi trafi się do grupy. Mnie się poszczęściło, ale rzadko słyszę, żeby ktoś nie był zadowolony. Pomagajcie innym, dzielcie się swoimi materiałami, dobro wraca :)

Jak jest z mieszkaniem?

Jestem z Krakowa, nie wynajmuję.

Życie w mieście

Kraków to dla studentów dobre miejsce, chyba nie trzeba go specjalnie reklamować. Zawsze jest co robić, jest gdzie spędzić przerwę między zajęciami. Miasto tętni życiem (no chyba, że akurat jest lockdown, wtedy gorzej).

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam uczelnię. Jak każda ma swoje minusy, ale osobiście znalazłem zdecydowanie więcej plusów studiowania tutaj. Nie będzie bezstresowo ani łatwo, ale zamieniłbym CMUJ na żadne inne miejsce.