Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych
Jak wygląda nauka na pierwszym roku?
Ilość nauki większa niż w liceum. Jestem już na drugim roku, ale wiele moich koleżanek i kolegów nie miało tego szczęścia i piszą ogrom poprawek. Anatomia - przy dobrym prowadzącym jest sympatycznie i do zaliczenia, (są szpilki na czas). Łacina, biofizyka, biologia molekularna oraz genetyka są do zdania choć trzeba naprawdę się nagimnastykować, gdyż zdarzają się po dwie wejsciówki w jednym dniu, a ocenianie jest bardzo ostre (próg 70%, w praktyce musicie mieć prawie wszystko dobrze). Największym problemem jest sławna Histologia. Nauka ze skryptu uczelnianego, który jest nafaszerowany błędami. Wejściówka co tydzień praktycznie, a sposób oceniania jest taki, że jeżeli nie odtworzy się wszystkiego co w nim jest, nie ma zaliczenia (próg to 100%, na 3 pytania 3 muszą być dobrze). Następnie jest egzamin praktyczny, który również jest na 100%. Na 3 szkiełka wylosowane 3 trzeba odgadnąć z zerową pomyłką oraz podać szczegóły. Szlagierem jest egzamin pisemny, który w 1 terminie zdaje 20-30 osób. Na kolejnych zdawalność nie jest lepsza, aż do komisu. Uczelnia nie udziela warunku z tego przedmiotu więc powtarzanie roku jest możliwe (spore grono osób). Na uczelni panuje duży stres. Uczelnia na każdym kroku stara się pozbyć studenta. Dawne opinie o "wakacjach w Zabrzu" są nieaktualne. Ludzie są bardzo przyjaźni i pomocni. Jeżeli chcecie mieć codzienny stres, tony kawy, walkę o utrzymanie nie związaną z przyswojeniem wiedzy, ale z trafieniem w teście dobrej odpowiedzi to zapraszam. W innym wypadku polecam uczelnie, w których jest dużo nauki, ale gdzie nie ma celowego odstrzału studenta i panują reguły.
Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?
Biblioteka posiada mało książek, brak normalnej czytelni. Koła itd. na wyższych latach.
Jaka atmosfera panuje na uczelni?
Nie panuje wyścig szczurów. Ludzie są sympatyczni i współpracują ze sobą. Podejście wykładowców jest raczej negatywne, trudno się dogadać czasami. Brak nadzoru jednostki centralnej i zbyt duża samowola katedr.
Jak jest z mieszkaniem?
Mieszkałam z koleżanką w mieszkaniu za 1200 zł. Było dobrze i blisko uczelni, tylko załatwiajcie szybciej lokum, bo zajęcia są na Rokitnicy (wioseczka) i mała pula mieszkań.
Życie w mieście
Życia w mieście nie ma bo Rokitnica, w której jest Campus jest mała. Z rozrywek Lidl, Biedronka, nic poza tym. Dlatego jak jesteście z dużego miasta jak ja (Kraków), przeżyjecie szok.
Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki
Ja żałuję wyboru, miałam do wyboru PUM, Lublin, Łódź, Poznań i pokierowałam się odległością i tym, że dużo moich znajomych szło na ŚUM. Nigdy nie kierujcie się takimi czynnikami tylko tym czy warto tu studiować. Z opinii znajomych z PUM-u, Łodzi wnioskuję, że gorzej się wybrać nie dało.