Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Wszystko zależy od przedmiotu. Anatomię zdaje każdy (katedra na sam koniec wpisuje wszystkim od góry do dołu zaliczenia), na chemii gubią twoje prace, mieszają cię z błotem i ogólnie robią problem o wszystko, a jeśli chodzi o histologię to jakiś dramat (no chyba że trafisz na szefa katedry/prof. Gabriela) - recytujesz skrypt (grubszy niż Zabel i z masą błędów), mimo że umiesz nie zdajesz. Że nie wspomnę o egzaminie... do 2 terminu teoretycznego prawie cały rok przystępował...
Z reszty przedmiotów raczej luz. Z czasem różnie bywa, nawet jak jest wolny to i tak ci nic nie da bo to największe zadupie w Polsce, więc już lepiej siedź w domu i się ucz...

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości... hmm... brak xD
może na późniejszych latach - od 3 roku można się wpisywać na koła (wcześniej tak trochę czasu nie ma). Poza ŚCCSem no i centrum symulacji nic nie ma. Sprzęt na uczelni przedpotopowy na pierwszym roku. Także jest to dobre miejsce do nauki historii medycyny, ale nie medycyny nowoczesnej. Przeżyj 2 lata to może odrobina nowoczesności będzie ci dana na klinikach.
Jeśli chcesz się rozwijać nie idź na tą uczelnię.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Między studentami - ujdzie. Raczej każdy sobie pomaga, ale nic ci to nie da bo prowadzący i tak cie zgnoją, dobiją a twoje zwłoki legną w prosektorium.
Ogólnie jest raczej wesoło, wszyscy się śmieją, bo już płakać nie mają siły.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie wiem jak akademik, ale jeśli chodzi o mieszkania to taniocha. Za 1000 zł spokojnie sporą kawalerkę znajdziecie, a za 400/500 pokój. Większość mieszkań raczej odremontowana świeżo. Także jeśli nie zabije was ulatniający się gaz/czad to raczej będzie git.

Życie w mieście

BRAK. Miasto paskudne, czarne, brudne, niebezpieczne, wręcz patologiczne.
Serio nie żartuje, to miasto jest na etapie wyginięcia... Wszystko utknęło w czasach PRLu, nawet monopolowe zamykają o 22/23...
Jedyne miejsce do imprez to las/boisko za akademikiem... także ten, komu nie straszny dzik ten da sobie radę.
Jeśli myślisz że będziesz miał czas jeździć na imprezy do Gliwic/Katowic to wiedz że się mylisz.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

NIE IDŹCIE TU!
Jeśli cenicie swoje życie, nawet tu papierów nie składajcie. Uczelnia nie prostudencka, bez szacunku do was, cofacie się rozwojowo do czasów PRLu...
To był największy błąd mojego życia. Na moim roku ponad 30 osób się przeniosło na inne uczelnie - głównie Wrocław, wiele osób zrezygnowało, a wiele nie zda bo histologia.
Depresja, płacz i po prostu dramat. Idźcie lepiej na mniejsze uczelnie, te świeżo otwarte - ja się z nich śmiałam, że brak zaplecza i wgl ale uwierzcie tam jest lepiej.