Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok, dla wielu najtrudniejszy, przede wszystkim rzuca nas w wir regularnej, wielogodzinnej nauki na pamięć. Wiele rzeczy wydaje się na początku bezsensowne, a nauka ich zbyteczna. Po czasie jednak, zaczynamy doceniać, że podstawy pozwalają nam dalej się rozwijać i jeśli poświęci się odpowiednio dużo czasu na naukę ze zrozumieniem, to ona zaprocentuje na następnych latach zarówno lepszymi wynikami, jak i większą ilością wolnego czasu.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Każda uczelnia ma swoje plusy i minusy. Na mojej uczelni każdy mógł się rozwijać w swoim kierunku. Wielu moich znajomych uczęszcza na koła naukowe. Wygrywają oni na arenie krajowej jak i międzynarodowej, wielu z nich odbiera stypendia. Zapewne znalazłbym znajomych na każdym z możliwych kół naukowych. Zapewne część z nich zostanie na uczelni.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wydaje mi się, że nie do końca było mi dane poznać słowo wyścig szczurów. W liceum tego nie doświadczyłem, raczej każdy każdego wspierał. Nikt nikogo nie wyśmiewał. Na studiach, na początku ludzie się trzymają. Później, myślę, że w zależności od charakteru każdy idzie w swoim kierunku. Są osoby, które chcą być najlepsze i widzą w innych konkurencję. Ja do takich nie należę, więc nie bolą mnie oceny innych, idę swoim tempem i jestem dumny z wyników. Jest grupa osób, które w ogóle na to nie zwracają uwagi i nawet mimo słabych wyników świetnie się bawią na tych studiach. Notatki i tak krążą, nasza grupa akurat dzieli się wszystkim i ciszę się bardzo. Pod koniec studiów relacje się trochę rozluźniły i już nie trzymamy się tak bardzo, ale zależy to od tego, że każdy zaczyna układać sobie życie z partnerem i planują już powoli co i gdzie będą robić po studiach.

Jak jest z mieszkaniem?

Ja akurat zawsze wynajmowałem mieszkanie. Ceny od 500 do 700 zł za pokój. Przez ostatnie dwa lata mieszkam w centrum i dojeżdżam, ale cenię to sobie za bujniejsze życie towarzyskie, częstsze wypady na miasto i mniejsze skupienie stricte na medycynie, co niestety czuć na Ligocie.

Życie w mieście

Mieszkałem swego czasu w Krakowie. Niestety komunikacja w Katowicach leży w porównaniu do Krakowskiej. Staram się z niej nie korzystać. Z Ligoty najwygodniej do centrum można się dostać pociągiem i z nich korzystałem. Życie w okolicy ulicy Mariackiej kwitnie głównie na wiosnę i w lecie. Zimą rzadko wypuszczam się w miasto. Jak chcę się zabawić to jeżdżę do znajomych do Krakowa.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Katowice przestały być "Mordorem" o którym krążą legendy. Większość tych trudnych asystentów i profesorów już nie pracuje stąd też nie mogę powiedzieć, jakoby na tych studiach było trudno. Polecam każdemu kto ma pasję. Wiedza po ŚUMie jest taka jak po innych uczelniach - znam wiele osób z innych uczelni i mówią to samo.