Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych
Jak wygląda nauka na pierwszym roku?
Na szczęście nas to jeszcze nie spotkało, ale kolejne roczniki muszą przejść przez piekło, z niejakim „Wiśnią”, pytania po łacinie, po angielsku, o rzeczy często nie dające się nigdzie znaleźć i absurdalne - ostatnio na kolokwium był „syndrom zbieracza truskawek”
Biochemia - okropna katedra, w przeciągu 2/3 lat 2 nauczycieli uciekło z tego zakładu, bo nie podobała im się polityka gnębienia studentów
Na szczęście jest jeszcze zakład Fizjologii, Histologii i inne przedmioty „zapychacze”, żeby były punkty ects
3 semestr na drugim roku jest najgorszy… bo w sesji zimowej kończy się jednocześnie anatomia, fizjologia i biochemia
4 semestr jest już bardzo przyjemny, nie ma na nim żadnego uciążliwego przedmiotu
A 3 rok… jest powtórka z rozrywki - kłania się kolejna katedra, pod dowództwem doktora J.K. - prowadzącego medycynę ratunkową
Ale już się przynajmniej chodzi praktycznie na połowie zajęć do szpitala, zbierając wiedzę praktyczną.
Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?
Możliwości daje bardzo duże, jeśli się tego chce. Działa dużo kół naukowych, bardzo prężnie z biochemii, fizjologii, psychologii na tych pierwszych latach
A lekarze jeśli zauważą, że student chce się uczyć i zdobywać wiedzę (mówiąc tutaj o chodzeniu do szpitala w ramach kół naukowych), to nie stają na drodze, a wręcz są bardzo pomocni.
Jaka atmosfera panuje na uczelni?
Między studentami - bardzo zżyte relacje są, bo samemu się nie da tu przeżyć, a tym bardziej z tą uczelnią.
Jak jest z mieszkaniem?
Bardzo podobnie jak we Wrocławiu.
Życie w mieście
Komunikacja jest ogólnie spoko
Wszystko jest blisko (w obrębie 15/20min piechotą)
Pod względem życia studenckiego, to kluby są 2/3, wyspa Bolko (coś ala wyspy Słodowej z Wrocka)
Ale główne integracje są w postaci domówek
Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki
Z roku na rok jest na tej uczelni gorzej, pod względem wykładowców