Kierunek lekarsko-dentystyczny, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta I roku studiów niestacjonarnych
Jak wygląda nauka na pierwszym roku?
Nauki jest bardzo dużo. Pierwsze 2 tygodnie były dla mnie ciężkim szokiem, bo całymi dniami siedziałem nad książkami, a mimo to nie dawałem rady nauczyć się z zajęć na zajęcia. Na szczęście po jakimś czasie mózgownica przyzwyczaja się do pochłaniania tak ogromnej ilości nazw łacińskich, nazw białek i całej reszty w tak krótkim czasie. W tygodniu raczej ciężko znaleźć czas na jakieś dłuższe spotkanie towarzyskie, ale w weekend jak najbardziej można poświęcić trochę czasu na przyjemności ;) Książek na pierwszym roku jest dużo, a najwięcej oczywiście z anatomii. Legendarny już Bochenek przeraża swoją objętością, ale osobiście dobrze mi się z niego uczy. Po prostu trzeba wiedzieć, które podrozdziały omijać i wtedy nie ma tragedii. Drugim najbardziej wymagającym przedmiotem jest histologia, która na kierunku lekarsko-dentystycznym jest rozszerzona o około 140-stronicową książkę o samym zębie i jamie ustnej, którą trzeba znać praktycznie na pamięć. Jestem w trakcie czytania jej, więc życzcie mi powodzenia :D Na pocieszenie powiem, że o ile pierwszy rok to rzeźnia, to od drugiego jest luźniej i zajęcia są w dużej mierze praktyczne, teorii jest mniej.
Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?
Poziom zajęć trudno jest mi ocenić, ale powiem tylko, że są intensywne, a przygotować na nie trzeba się w domu. Na ćwiczeniach jest to bardziej weryfikacja wiedzy i objaśnianie tylko najtrudniejszych rzeczy. Biblioteka jest nowoczesna, dobrze zaopatrzona, raczej nie ma problemu, żeby znaleźć jakąś książkę. Na pierwszym roku zajęcia praktyczne mamy tylko raz w tygodniu, ale już od trzeciego roku będą zajęcia z pacjentami, którym - pod okiem asystenta - będziemy leczyć ząbki :D Podobno po zakończeniu studiów ma się taką wprawę, że żadna niespodzianka w jamie ustnej nie jest w stanie nas zaskoczyć. Tak mawiają starsi koledzy ;)
Jaka atmosfera panuje na uczelni?
Osobiście nie spotkałem się z żadnym negatywnym zachowaniem asystentów lub wykładowców w stosunku do nas. Nauka leży w naszym zakresie i nikt nie będzie nam robił awantury, że czegoś nie umiemy, bo to wyjdzie tak czy siak na kolokwium/egzaminie. Atmosfera między studentami jest bardzo, bardzo dobra! :) Na naszym kierunku nie ma absolutnie wyścigu szczurów, wszyscy sobie pomagają, przesyłają notatki i wspólnie żartują. "Wyścig szczurów" jest raczej na kierunku lekarskim i to niestety nie jest mit. Dlatego polecam stomatologię! :D
Życie w mieście
Zajęcia mamy głównie w Anatomicum (ścisłe centrum miasta) lub przy Żwirki i Wigury. Dojazd jest bardzo dobry: metro, tramwaje, autobusy, stacja rowerów miejskich pod samą uczelnią, więc z przemieszczaniem się między zajęciami nie ma problemu. Ewentualne okienka można spędzić albo w jakiejś kawiarni, McDonaldzie albo w barku na uczelni, w którym można bardzo smacznie zjeść za niewielkie pieniądze.
Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki
Absolutnie nie żałuję wyboru tej uczelni. Jedyna rzecz, która na początku mnie do niej zniechęcała, to konieczność nauki anatomii również po łacinie, ale tak naprawdę czasami te nazwy łatwiej zapamiętać niż polskie :D Najgorszy jest początek, później będzie tylko lepiej!