Neurobiologia, Uniwersytet Jagielloński (UJ) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych
Jak wygląda nauka na pierwszym roku?
Uważam, że bez sensu jest zaczynać pisanie opinii od opisania pierwszego roku. Kierunek jest bardzo wąski, więc to jasne, ze na 1 roku musimy zrobić trochę kursów ogólnych, aby móc później uczyc się szczegółów. Z tego co pamietam na 1 roku nie ma wiele nauki, ale zależy to tez od wyboru fakultatywnych kursów. 2 rok jest zdecydowanie najgorszy pod względem ilości nauki, 3 także jest dość wymagający
Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?
W życiu nie ma nic za darmo. Można skończyć zarządzanie i świetnie zarabiać, ale można też skończyć lekarski i pracować za marne grosze :)
Zajęcia mają dość dobry poziom, a studenci bardzo szerokie możliwości rozwoju na studiach. Można wkręcić się w koło naukowe neuronus, można wyjechać na erazmusa, można zaangażować się w praktyki w labie u kogoś - z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, ze trochę chęci, uporu i ciężkiej pracy i po mgr masz świetne cv i duże perspektywy - wystarczy tylko chcieć, a nie odwalać zajęcia, egzaminy byle na 3 i później płakać, że ma się tylko papier :)
Jaka atmosfera panuje na uczelni?
Atmosfera jest bardzo okej, starsze roczniki zawsze pomagały z notatkami, nie ma wyścigu szczurów, ludzie są bardzo ok, wykładowcy też, Pani z sekretariatu to największy skarb tego kierunku
Jak jest z mieszkaniem?
Za pokój płaciłam średnio 700 zł, ceny są różne - w zależności od lokalizacji
Życie w mieście
Kraków to Kraków :)
Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki
Ogólnie - idąc na neurobiologie decydujesz się skończyć bardzo wąska dziedzinę nauki. Jest bardzo przyszłościowa i z pewnością opłacalna, ale pod warunkiem, ze poza samym studiowaniem - robisz coś ponad. Każdy umie skończyć byle jakie studia dla papierka. Neuro ma bardzo dużo możliwości - można zajmować się hormonami, badaniem chorób neurodegeneracyjnych, komórkami glejowymi, depresją, neuroobrazowaniem, BCI, anatomią, neuroprzekaźnikami. Wiele rzeczy jeszcze nie zostało odkryte i to jest w tym kierunku fajne - na ok 20 osób na mgr - nikt nie zajmował się tym samym, bo specjalizacje, laby, zainteresowania są przeróżne. Dziedzina jest mimo wszystko młoda i w Polsce dopiero zaczyna się rozwijać. Ja skończyłam na doktoracie za granicą, bez żadnych problemów z językiem, wiedzą i doświadczeniem (cv). Jak napisałam - wystarczy tylko chcieć. Zdecydowanie nie jest to kierunek do skończenia z nudów, aczkolwiek zawsze można iść do korpo ;)