Gastronomia i hotelarstwo, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie (SGGW) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych
Jak wygląda nauka na pierwszym roku?
Występuje pełno przedmiotów zupełnie nie związanych z kierunkiem. Jeżeli coś z nazwy dotyczy branży to jest prowadzone w sposób nieprofesjonalny i całkowicie nie związany z gastronomią i hotelarstwem. Prowadzący uważają studentów za drugą "dietetykę", traktują wszystkich bardzo "olewacko" i nie podchodzą do swoich obowiązków z powagą.
Przedmioty są nudne, często prowadzone w zupełnie niezrozumiały sposób (np. na ekologii analizuje się żywienie jelenia oraz jego zapotrzebowanie kaloryczne).
Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?
Zajęcia są na bardzo niskim poziome. W żaden sposób nie nawiązują do istoty kierunku. Przede wszystkim traktują studentów jak przyszłych technologów gastronomii, a nie kierowników restauracji czy menadżerów hoteli (zgodnie z założeniem kierunku).
Uczelnia utrudnia wszelkie działalności związane z aktywnością poza zajęciową - szkolenia, wyjazdy, działalność w kołach.
Perspektyw nie ma żadnych. Miejsca praktyk są ogólnie narzucone i ograniczają się do sprzątania lub bycia kelnerem.
Jaka atmosfera panuje na uczelni?
Prowadzący często mają bardzo okrojoną wiedzę i kompetencję. Większość kadry to żywieniowcy, nie mający pojęcia zarówno o branży gastronomicznej jak i hotelarskiej.
Są teoretykami, których wiedza zatrzymała się 20 lat temu. Traktują studentów jako coś zupełnie zbędnego w ich pracy.
Jak jest z mieszkaniem?
Bardzo wysokie ceny zwłaszcza dla jednej/ dwóch osób - ponad 1000 zł na osobę przy wynajmowaniu mieszkania. W dodatku niski standard dostępnych mieszkań.
Bardzo trudny dojazd na uczelnię.
Życie w mieście
Komunikacja jest bardzo dobra, szybko reaguje w sytuacjach kryzysowych.
Z początku należy przyzwyczaić się do wszechogarniającego tłumu.
Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki
Jeżeli chcecie pracować w gastronomii/ hotelarstwie i myślicie o tym poważnie, to nie idźcie na ten kierunek. Jest bezwartościowy, zacofany i zupełnie nie nastawiony na studenta.
W dodatku studia pierwszego stopnia są pozbawione kontynuacji i mimo usilnych próśb studentów od kilku lat, nie zostanie otwarty drugi stopień, w związku z czym "magistra" można robić tylko na dietetyce lub żywieniu człowieka.