Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 2

Weterynaria, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu (UMK) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok weterynarii na UMK w Toruniu to intensywny okres pełen nauki i wyzwań, ale jednocześnie satysfakcjonujący (jeżeli uda ci się przebrnąć). Ten pierwszy rok po prostu trzeba „przeżyć”. Już od pierwszych tygodni widać, że najważniejszym i najbardziej wymagającym przedmiotem jest anatomia.

Anatomia to zdecydowanie najbardziej selektywny przedmiot. Koordynator - doktor prowadzi zajęcia świetnie. Jest bardzo wymagający, ale uczy z pasją i zaangażowaniem, co pomaga w przyswajaniu ogromnej ilości materiału. Jeden z profesorów również jest bardzo pomocny i dobrze tłumaczy, ale niestety jeden z doktorów na kolokwiach potrafi być bezlitosny. Jego pytania są tak skonstruowane, że nawet dobrze przygotowani studenci mogą mieć problem z zaliczeniem. Przesiew jest duży, więc trzeba się naprawdę przyłożyć, żeby nie powtarzać roku. Niestety żeby zdać nie zawsze liczy się twoja wiedza. Wiele zależy również od twojego szczęścia bądź wylosowanego zestawu. Mimo wszystko bez nauki nic nie zdziałasz

Na szczęście, prowadzący niektórych przedmiotów, które są na I roku zdają sobie sprawę z obciążenia, jakie nakłada na nas anatomia. Chemia czy technologia informacyjna są prowadzone w sposób dość przystępny, a wykładowcy nie utrudniają zaliczenia, bo wiedzą, że większość energii i tak pochłania anatomia.
Histologia również wymaga dużego nakładu pracy, ale jest do opanowania. Podobnie jak w przypadku anatomii, kluczowe jest systematyczne uczenie się i dobre notatki.
Anatomia jak i histologia są najważniejszymi przedmiotami na pierwszym roku

Nie można jednak zapominać o biologii. Profesor prowadzący wykłady nie jest zbyt przyjazny dla studentów, a egzamin w sesji zimowej jest trudny i wymagający. To trzeci obok anatomii i histologii przedmiot, który sprawia najwięcej problemów na pierwszym roku.

Pierwszy rok jest trudny, ale jeśli ktoś naprawdę chce zostać lekarzem weterynarii, to wszystko jest do zrobienia. Wymaga to systematyczności, dużej ilości nauki i nie poddawania się po pierwszych porażkach.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jako student pierwszego roku nie miałem jeszcze wielu okazji, żeby w pełni skorzystać z możliwości rozwoju, jakie oferuje kierunek, ale już teraz widać, że uczelnia mocno stawia na praktyczne podejście do nauki i rozwój studentów.

Jednym z największych atutów UMK jest nowo wybudowana klinika i stadnina, które są świetnie wyposażone. Oprócz koni uczelnia zajmuje się także psami, kotami, trzodą chlewną i bydłem, co zapewnia szeroki zakres praktyki klinicznej w dalszych latach studiów. Z tego, co słyszałem od starszych roczników, zajęcia praktyczne prowadzone są na wysokim poziomie, a uczelnia dba o to, byśmy mieli jak najwięcej kontaktu z pacjentami.

Bardzo dużą wartością dodaną jest członkostwo w IVSA (International Veterinary Students’ Association), dzięki któremu mamy dostęp do wielu dodatkowych zajęć i wykładów na różne tematy. Poza tym na uczelni działa kilka kół naukowych, m.in.:
- Chirurgiczne,
- Anatomiczne,
- Hipiatryczne (związane z medycyną koni),
- Bujatryczne (dotyczące bydła),
- Internistyczne.

Dzięki nim można rozwijać swoje zainteresowania już od pierwszych lat studiów i zdobywać dodatkową wiedzę, która na pewno przyda się w przyszłej pracy.

Biblioteka uczelni jest świetnie zaopatrzona i stanowi duże wsparcie w nauce. Można znaleźć tam zarówno klasyczne podręczniki, jak i najnowsze publikacje naukowe.

W Instytucie mamy ciekawy mix kadry akademickiej – z jednej strony są doświadczeni wykładowcy, którzy przez lata uczyli na renomowanych wydziałach weterynaryjnych i teraz przekazują swoją wiedzę nam, a z drugiej – młodzi, ambitni prowadzący, często z międzynarodowym doświadczeniem. Przykładem jest profesor, który jako jedyny lekarz weterynarii w Polsce posiada tytuł DIPL. ECAR i był profesorem wizytującym na Harvardzie (można przeczytać o tym na stronie instytutu). To pokazuje, że uczelnia ma aspiracje, by kształcić studentów na wysokim poziomie.

Chociaż dopiero niedawno zacząłem swoją przygodę na weterynarii UMK, już teraz widzę, że uczelnia daje duże możliwości rozwoju. Nowoczesne zaplecze, nacisk na praktykę, aktywne koła naukowe i doświadczona kadra – wszystko to sprawia, że jeśli ktoś chce się rozwijać i angażować, to znajdzie tutaj ku temu wiele okazji.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na ten moment mogę powiedzieć, że atmosfera na uczelni jest całkiem w porządku. Nie ma wyścigu szczurów, przynajmniej w moim roczniku, chociaż wiadomo – wszystko zależy od ludzi. Nie wszyscy się lubią, co jest normalne, ale gdy trzeba, potrafimy się zgrać i wzajemnie pomagać, szczególnie jeśli chodzi o materiały do nauki czy wsparcie przed kolokwiami.

Większość wykładowców jest naprawdę spoko i da się z nimi dogadać, ale jak na każdej uczelni, zdarzają się tacy, którzy potrafią dać się we znaki i których nazwiska zapamiętuje się na długo. Niektórzy są wymagający, ale sprawiedliwi, inni – cóż, po prostu lubią utrudniać życie studentom.

Każdy wyrobi sobie własne zdanie na temat atmosfery, ale na ten moment mogę powiedzieć, że jest całkiem przystępnie. Oczywiście stres związany z nauką jest spory, zwłaszcza przez anatomię, ale nie ma wrażenia, że każdy walczy tylko o siebie. Jeśli ktoś chce się angażować i budować dobre relacje, to na pewno znajdzie tutaj fajnych ludzi do wspólnej nauki i wsparcia.

Jak jest z mieszkaniem?

Z tego co wiem to akademiki wahają się od 600 do 750 zł na miesiąc. Sam Toruń jest dość tanim miastem, więc można znaleźć pokoje albo mieszkania w spoko cenach

Życie w mieście

Osobiście preferuję domówki więc nie znam wszystkich klubów czy kawiarni w Toruniu. Wiem że jest dosyć sporo zwłaszcza na starym rynku. Zazwyczaj studenci do nich mają darmowy wstęp i wiele zniżek przy barze. Mamy również swój uczelniany klub „od nowa”. Tam prawie zawsze się coś dzieje. Nie zawsze są to imprezy. Są tam różne spektakle, koncerty, wystawy itp. Trzeba śledzić informacje, a każdy znajdzie coś dla siebie. Komunikacja miejska w porządku ale mogłoby być lepiej. Jak w każdym mieście po nocy trzeba na siebie uważać - zwłaszcza w centrum.
Prawie każdy wydział na UMK ma swój bar w studenckich cenach więc jak ma się duże okienka to jest gdzie posiedzieć, zjeść i pogadać

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli ktoś zastanawia się nad wyborem weterynarii na UMK, to moja opinia – warto, ale trzeba być gotowym na ciężką pracę.

Czy żałuję wyboru?
Nie, choć nie będę udawać, że jest łatwo. Weterynaria to wymagający kierunek, niezależnie od uczelni. Na UMK widać duży potencjał – nowoczesna dobrze wyposażona klinika, stadnina i zaplecze do pracy ze zwierzętami gospodarskimi dają solidne podstawy do praktycznego kształcenia.

Co warto wiedzieć przed wyborem?
1. Nauka na pierwszym roku jest intensywna, zwłaszcza anatomia, która jest głównym przedmiotem „odsiewowym”. Próg zdania każdego kolokwium z anatomii to 70%. Jeśli ktoś nie lubi wkuwania szczegółowych nazw (również po łacinie) i struktur, może mieć ciężko.
2. Atmosfera jest w porządku, nie ma wyścigu szczurów, ale każdy musi sam pracować na swoje wyniki.
3. Kadra jest różnorodna – są wykładowcy z dużym doświadczeniem, ale też młodzi, ambitni prowadzący, w tym tacy, którzy zdobywali wiedzę za granicą.
4. Możliwości rozwoju są spore, zwłaszcza jeśli ktoś chce się angażować w koła naukowe czy dodatkowe zajęcia.

Jeśli ktoś naprawdę chce pracować ze zwierzętami i jest gotowy na kilka lat intensywnej nauki, to warto spróbować. Jeśli natomiast ktoś wybiera weterynarię „bo lubi zwierzątka”, ale nie chce poświęcać mnóstwa czasu na naukę, to może być ciężko. Same studia (na późniejszych latach) to również praca ciężka, brudna, czasami śmierdząca jak i niebezpieczna. W końcu to praca ze zwierzętami.

Nie jest lekko, ale jeśli masz pasję do weterynarii, UMK daje solidne podstawy i perspektywy na przyszłość. Warto, ale trzeba być świadomym, że to kierunek dla osób naprawdę zaangażowanych.

Weterynaria, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu (UMK) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jeżeli chodzi o I rok no to wiadomo pierwsza wielka kobyła w pierwszym i drugim semestrze to anatomia. W I i II semestrze są 3 kolokwia z anatomii i żeby je zdać musisz z każdego mieć minimum 70%. Doktor i zarazem koordynator tego przedmiotu jest bardzo wymagający, ale widać że uczy z pasją i zależy mu żebyśmy te wiedzę mieli. Zajęcia z nim są prowadzone w bardzo zrozumiały i klarowany sposób (jednak czasami mógłby wolniej mówić :P). Zdawalność zależy od roku. W tym roku pierwszego kolosa z anatomii (z osteologii i artrologii) zdało nieco ponad 30 osób ze 110, a rok temu 13 osób ze 110. Niestety pytań jest dużo, a na jedno pytanie masz minutę czasu. W tym roku z tego co wiem nawet poprawki nie zdało 60 osób. Trudno jest przetrwać ten I semestr, ale jest to do zrobienia. Jeżeli nie zdasz w I semestrze dwóch kolosów to niestety nie zostajesz dopuszczony na anatomię na II semestr i musisz poprawiać rok (nie ma warunku z anatomii jak i innych przedmiotów sekwencyjnych)
Jeżeli chodzi o inne przedmioty na I roku tj. Biologia, chemia a nawet historia weterynarii i deontologii to prowadzący naprawdę idą nam na rękę. Zdają sobie sprawę, że w tym czasie jedyne co nas obchodzi to anatomia i dają łatwe metody zaliczania tych przedmiotów tzw. „zapchaj dziura”.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Będąc na II roku na pewno nie wiem jeszcze wszystkiego, jednakże prężnie działają nasze koła naukowe. Mamy anatomiczne koło naukowe (Res Anatomiae Animalium), koło naukowe hipiatryczne oraz bujatryczne, a poza tym dużo kół z instytutu biologii.
IVSA Toruń również bardzo fajnie działa. Jest dużo dodatkowych wykładów, seminariów czy zajęć praktycznych. Mamy cały nowy instytut medycyny weterynaryjnej, w której również działa nasza przychodnia. Wyposażenie jest bardzo nowoczesne, a ze względu na to, że zajęcia mamy w małych grupach (zależy ile osób przejdzie na kolejne lata) to każdy może się czegoś nauczyć. Piwnica jest przeznaczona dla trzody chlewnej, parter dla bydła i koni, a wyższe piętra dla małych zwierząt.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Przynajmniej na razie nie spotkałem się ze złośliwością ze strony prowadzących. Tylko jeden z prowadzących, który czasami zastępuje koordynatora na anatomii i układa swoją część pytań na kolokwiach moim zdaniem przesadza np. Jedno pytanie składa się z 6 podpunktów a ty nadal masz minutę na odpowiedź. Przy czym on nadal twierdzi, że to wystarczająco.
Przynajmniej na moim roku nie ma wyścigu szczurów. Wiadomo nie wszyscy ze sobą rozmawiają bądź lubią, ale kiedy trzeba to wszyscy sobie pomagają.
Na uczelni jest też bardzo dużo barów, ze studenckimi cenami a jedzenie naprawdę dobre, biblioteka uniwersytecka duża, ze strefami relaksu i dużymi oknami.

Jak jest z mieszkaniem?

Jeżeli chodzi o akademik to jest to około 600-700 zł miesięcznie. Zależy też który akademik, bo w Toruniu jest ich chyba z 11. Ceny kawalerek wahają się od 1600 do 2000, ale można znaleźć pokój spokojnie za 500 czy 600 zł. Toruń jest dość tanim miastem.

Życie w mieście

Komunikacja miejska spoko, ale mogłoby być trochę lepiej. Miasto ładne, na starym rynku dużo restauracji, barów i klubów, aczkolwiek zwłaszcza po zmroku w weekendy mogą dziać się różne dziwaczne rzeczy, ale to raczej jak w każdym mieście. Do prawie każdego klubu studenci mają bezpłatny wstęp jak i dużo zniżek na drinki itp.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Na razie moje zdanie o weterynarii w Toruniu jest serio dobre. Ten pierwszy rok trudno przetrwać. Z tego co wiem to z anatomii na innych uczelniach nie jest tak ciężko (sprawdzaliśmy sylabusy po pierwszym kolosie :P) no ale wiedzę trzeba mieć, więc też nie można się dziwić, że jest ciężko.