Biologia Stosowana, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

W porównaniu do liceum nauki jest zdecydowanie mniej w ciągu roku, ale spiętrza się to przed egzaminami na koniec semestru lub roku. Do kolokwium można podejść na spokojnie, z każdych ćwiczeń są one może 2, 3 razy w roku. Materiał w pierwszym semestrze niewiele odbiega od tego, czego uczyło się w liceum. W drugim semestrze staje się to mniej przyjemne dlatego, że wchodzą obowiązkowe nazwy łacińskie - na botanice oraz zoologii. Biochemia w drugim semestrze, choć przyjemna dla chemików, sieje postrach na egzaminie końcowym - głównie przez niejasno określone wymagania oraz duże oczekiwania wykładowcy (jest to wspaniała, charyzmatyczna osoba, ale na egzaminie dała popalić, nie ma co :) )
Generalnie czasu wolnego jest naprawdę dużo, choć należy wziąć na to poprawkę, gdyż zajecia stacjonarne w 2020/21 nie trwały cały rok (pandemia).
W drugim semestrze pojawiają się zajecia terenowe, czyli chodzenie do lasu w ramach zoologii lub botaniki.
Najgorsze są „podstawowe” przedmioty w I semestrze; wiedza o kulturze, bloki humanistyczne... nauka o tym jak poprawnie wieszać torebkę lub jak trzymać kieliszek rozłożyła mnie na łopatki. Choć być może kogoś to zainteresuje. Psychologia i filozofia na duży plus, dla zainteresowanych bardzo polecam.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Niestety w roku pandemicznym ciężko było dowiedzieć się cokolwiek o ofercie uczelni. Zapewne uczelnia oferuje dużo, bo wykładowcy i prowadzący są bardzo prostudentcy, jednak ciężko było się na takie koła zapisać lub wkręcić, gdyż dostępu do sal/laboratoriów nie było (znów, pandemia).
Biblioteka jest świetnie wyposażona. Na pewno Uniwersyteckie Centrum Weterynaryjne robi ogromne wrażenie. Laboratoria bio/chemiczne są świetnie wyposażone, a zakład chemiczny już w ogóle. Na pewno podstawowe umiejętności w laboratoriach - zwłaszcza w czasie ćwiczeń - będą w 100% opanowane!

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera wspaniała, z ręką na sercu. Studenci, a zwłaszcza osoby z mojej grupy ćwiczeniowej to złoto. Wzajemnie się wspieramy, przekazujemy informacje, dzielimy się materiałami i wspieramy na duchu. Nawet jeśli trzeba troooszkę przez to nagiąć zasady - trzymamy sztamę. Wyścig szczurów? Nawet mi przez myśl nie przeszło, a doświadczyłam go bardzo intensywnie w liceum.

Jak jest z mieszkaniem?

W Poznaniu jest mnóstwo ofert mieszkań. Od akademików po stancje, kawalerki, mieszkania. Można znaleźć coś w rozsądnej cenie w okolicach, np.: Wildy, ale to daleko od uczelni. Polecam okolice Sołaczu oraz Jeżyce, jeśli chcecie mieć blisko :)

Życie w mieście

Poznań jest bardzo czarujący. Ludzie są kontaktowi, spacerowicze i „psiarze” zagadują, dzielą się poradami. Wszyscy są bardzo mili i pomocni. Szczególnie polecam park Sołacki na spacery; jest tam blisko do Tarciarni, francuskiego Petit Paris (miłość!). Oczywiście park od razu kradnie serca. Ogromne jeziora, lasek, odgrodzenie od zgiełku, dużo miejsca na koc i piknik lub naukę, plac zabaw, tereny pieskowe i o wiele więcej :)
Jest mnóstwo pysznych knajpek i kraftowych restauracji. Jeśli jesteście w Poznaniu koniecznie wypróbujcie Why Thai lub włoską pizzerię na Jeżycach. Rynki - jezycki, wildecki zawsze oferuje świeże owoce, warzywa i naturalne produkty od rolników.
Generalnie Poznań jest miastem, w którym szybko można się zakochać!

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Uczelnia jest świetna, naprawdę. Jednak kierunek nie dla mnie, stad się przenoszę. Rozpoznawanie muszelek lub roślinek to nie moja bajka, ale rozumiem, jeśli kogoś to fascynuje.
Niektórzy prowadzący utrudniali życie, ale tylko niektórzy. Reszta jest naprawdę wspaniała i idzie się z nimi za rękę.
Polecam kierunek biologom lub naukowcom, którzy widzą siebie w firmie farmaceutycznej, w laboratorium lub jako edukator.
Dla mnie się to nie sprawdziło, ale na pewno dużo pomogło mi w wyborze wymarzonego kierunku i poznałam mnóstwo rewelacyjnych ludzi.