Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Zdecydowanie odradzam tę uczelnię. W porównaniu do kierunku lekarskiego w innych miastach jest bardzo dużo studentów na roku. Tutaj przyjęli prawie 500 osób, kiedy na inne uczelnie np. 120 osób. Przez to nie szanują studentów. Nie traktują poważnie. Mają poczucie że dużo mogą "odsiać".
Nauka to zazwyczaj kucie baz na pamięć. Studenci podczas zaliczeń i egzaminów zapamiętują pytania, a późniejsze lata się ich uczą na pamięć. To bardzo nieprzyjemna forma nauki. Wygląda to tak że student czasem nie rozumie co pisze (z pamięci).

Dużo problemów z katedrą anatomii i histologii. Studenci marnują czas i energię na zbędne sprawy, zamiast poświęcić je na naukę.

Całokształt mocno zniechęca. Żałuję że nie poszłam na inną uczelnię, gdzie np. przyjmują mniej osób.
ŚUM sucks.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Koła naukowe od drugiego roku. Poziom zajęć różny, mocno zależy czy trafi się fajny prowadzący.
Nauka polega na wkuwaniu baz do głowy, przez co robi się nieznośna.
Nie ma wolnego czasu.
Nie polecam.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców raczej nie fajne. Zdarzają się wyjątki, ale z reguły nieprzyjemnie. Często mam wrażenie, że prowadzący z góry zakładają że student oszukuje. Np. na wejściówkach z biochemii nie można skreślać odpowiedzi jeśli ktoś się pomyli, bo na pewno oznacza to że ktoś ściąga od kolegi i dlatego zmienia zdanie.

Na anatomii często prowadzący nie przychodzą na zajęcia, co powoduje że na pozostałych prowadzących przypada bardzo dużo studentów, obniża to jakość nauki. Za dużo osób stoi przy preparacie, nic nie widać, a słychać co drugie słowo.

Jak jest z mieszkaniem?

Są spoko akademiki, cena pokoju z opłatami 800-1000 zł.

Życie w mieście

Nie ma czasu na nic oprócz nauki, ŚUM odbiera chęć na wszystko.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Szczerze odradzam tę uczelnię. Jakbym jeszcze raz wybierała miasto, na pewno bym nie poszła do Katowic. ŚUM jest ciężki, ale to się nie przekłada na jakość nauczania/studiowania.