Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych
Jak wygląda nauka na pierwszym roku?
W porównaniu do liceum nauki jest dużo więcej. Mamy ćwiczenia, seminaria i wykłady. Student przychodzi przygotowany na każde ćwiczenia, na których początku jest wejściówka z nowych treści. Po danej partii materiału pisze się kolokwium. Jest więcej zajęć praktycznych niż w liceum, a oprócz nich masa teorii. Na ćwiczeniach z anatomii zajęcia przy zwłokach, narządach, kościach - rozpoznawanie struktur anatomicznych oraz rozpoznawanie ich na zdjęciach radiologicznych. Na histologii głównie nauka rozpoznawania tkanek pod mikroskopem. Biofizyka - skomplikowane ćwiczenia przy oscyloskopie, mikroskopach, eksperymenty z soczewkami, mikrofalami i prądem. W II semestrze wchodziła biochemia i fizjologia. Na każdym ćwiczeniu z biochemii doświadczenia, z których pisze się raport. Na fizjologii wykonywaliśmy praktyczne ćwiczenia typu pomiar pola widzenia, dna oka, badanie słuchu, ekg, ocena grupy krwi. Reszta przedmiotów (psychologia, chemia, angielski, historia medycyny, higiena) łatwiejsze do zaliczenia. W II semestrze ciekawy przedmiot - podstawowe umiejętności kliniczne, na których robiliśmy na fantomach zastrzyki, cewnikowanie pęcherza, zakładaliśmy wenflony, mierzyliśmy ciśnienie. Wszystko po to, by przygotować się do praktyk pielęgniarskich, które każdy student odbywa po 1 roku obowiązkowo przez 4 tygodnie w wakacje na wybranym przez siebie oddziale. Książki można kupować, kserować albo wypożyczać z biblioteki. Nie starcza dla wszystkich, dlatego trzeba się nimi odpowiednio wcześnie zainteresować. Na większości przedmiotów, szczególnie na wyższych latach, korzysta się ze skryptów pisanych przez starszych studentów na podstawie książek, wykładów i notatek z zajęć. Na pierwszym roku da się wygospodarować chwilę wolnego czasu, mimo że nauki jest masa. Uczę się bardzo dużo, natomiast rzadko zarywam noce, a wszystko zdaje w pierwszym terminie. Nie uważam, żeby było mniej nauki im bliżej końca studiów. Nauka od 3 roku staje się zupełnie inna, uczy myślenia klinicznego, łączenia wiedzy z różnych dziedzin medycyny. Człowiek uczy się uczyć i dlatego im dalej, tym łatwiej ogarnąć naukę i czas dla siebie.
Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?
Poziom zajęć zależy od zaangażowania i wiedzy asystenta, z którym się je ma. Możliwości rozwoju są i to duże, tylko trzeba umieć z nich skorzystać. Nikt nie będzie nikogo prowadził za rękę. Na uczelni prężnie działają organizacje studenckie, jak IFMSA czy Młodzi Medycy, członek EMSA. Dają możliwość nauki praktycznych umiejętności na warsztatach, akcjach profilaktycznych, oferują wyjazdy za granice na praktyki, wymiany, organizują ciekawe wykłady z zaproszonymi gośćmi, charytatywne akcje prospołeczne. Na uczelni działa również Centrum Wolontariatu, Duszpasterstwo, Zespół Pieśni i Tańca - każdy może znaleźć coś dla siebie. Jest opcja wyjazdu na ERASMUS czy zagraniczne praktyki. Oprócz tego, na 2 czy 3 roku warto dołączyć do koła naukowego, w którym można pisać prace na konferencje, publikować je, uczestniczyć w warsztatach i naprawdę wielu innych wydarzeniach. Można jeździć na inne uczelnie na konferencje. Organizowane są letnie szkoły, zarówno u nas, jak i na innych uczelniach, gdzie można nabyć umiejętności praktyczne. Lekarski to kierunek dla ambitnych i pracowitych ludzi. Jeżeli się wykaże zainteresowanie, można naprawdę dużo skorzystać z możliwości rozwoju poza obowiązkowymi zajęciami.
Jaka atmosfera panuje na uczelni?
Atmosfera panuje dobra, normalna, taka jak wszędzie. Zawsze trafi się mniej lub bardziej życzliwy asystent, tak samo, jak ludzie z grupy. "Wyścigu szczurów" nie zauważyłam.
Jak jest z mieszkaniem?
Mieszkam we własnym domu, nie orientuję się w cenach wynajmu. Część mieszka w akademikach. Większość studentów wynajmuje mieszkania w okolicy Chodźki.
Życie w mieście
UMLub jest rozlokowany głównie w dwóch miejscach - na Chodźki i przy Placu Litewskim/na Staszica. Jeżdżą autobusy 26 i 40, a pieszo max 30 min. Kilka razy mieliśmy zajęcia w innym miejscu, gdzie trzeba było dojechać, autobusem bez problemu. Wolny czas każdy spędza, jak mu pasuje. Najwięcej wydarzeń dzieje się w okolicy Starego Miasta.
Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki
Nie wyobrażam sobie studiowania na innym kierunku niż lekarski. Wybierałam między UM w Lublinie a UJ w Krakowie - to był duży dylemat. Ostatecznie wybrałam Lublin, ponieważ jestem stąd. Z moimi wynikami dostałam się na obie i dostałabym się na każdą inną. Gdybym miała jeszcze raz się rekrutować, pewnie tak samo bym się mocno zastanawiała, co wybrać. Po rozmowach ze znajomymi z innych uczelni nie wydaje mi się, żeby któraś była dużo lepsza albo gorsza od innych. Może jedynie nowopowstałe uczelnie nie mają aż tak dużego zaplecza, ale to się zmieni z biegiem lat. To, ile się człowiek nauczy, zależy w główniej mierze od niego samego. Bardzo dużo dają mi praktyki, które można realizować w całej Polsce. Po każdej uczelni można zostać świetnym lekarzem i specjalistą. Ważniejsze jest znalezienie dobrego miejsca pracy. Po lekarskim czeka nas 13-miesięczny staż, a później specjalizacja. Rekrutacja na specjalizacje na dzień dzisiejszy odbywa się na szczeblu wojewódzkim z uwzględnieniem wyniku LEK, takiego samego w całym kraju. Pracy dla lekarzy specjalistów nie brakuje, natomiast miejsc na rezydentury jest mniej niż absolwentów. Część decyduje się na specjalizacje na wolontariacie, część wyjedzie za granicę. Podobno można nie robić specjalizacji i nieźle zarabiać, aczkolwiek to opcja, z której korzystają bardzo nieliczni.