Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest sporo, zależnie od przedmiotu. Nie martwcie się jednak, czas na imprezy też jest. ;) Mogę jedynie opowiedzieć, jak wyglądało to w moim sześcioletnim trybie (obecnie medycyna w związku z reformą jest pięcioletnia). Zajęcia trwały od 8 do około 11-12 w każdy dzień zwykle, zdarzały się również zajęcia popołudniowe do godziny miejscami 18. Same zajęcia może nie trwały długo, jednak jest to kierunek, w którym należy się ustawicznie dokształcać we własnym zakresie w domu/bibliotece. Należy pamiętać, że pierwsze lata to przedmioty ogólne typu anatomia czy fizjologia, zabawa i prawdziwe danie zaczyna się dopiero na późniejszych latach, dlatego warto zacisnąć zęby i się przemęczyć ;). Obecnie na piątym roku, gdzie przedmioty są wyłącznie kliniczne (w szpitalu), tryb zajęć jest dużo bardziej regularny - zajęcia od 8-15 (oczywiście nie ciągiem, są przerwy ;)). Książki? Sporo i sporo kosztują niestety, ale jak to się mówi - wiedza kosztuje. Są jednak sposoby - biblioteka, ksera, którymi się młodzi "pirszoroczni" adepci posiłkowali (teraz to już jednak osobiście książki kupuję normalnie, choćby dlatego, że ładnie wyglądają na półce i cieszą moje oko, ale nie jest to wymóg konieczny do skończenia medycyny ;)). Niektóre jednak, jak "Choroby Wewnętrzne" A. Szczeklika (biblia przyszłych internistów) są musem w formie klasycznej książki (ponad 1500 str., bez obaw, nie na pamięć, w medycynie myślenie również jest cenne ;)).

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć? Z tego co się orientuję taki jak w całej Polsce - zależny od prowadzącego i pasji nauczania;). Od kompletnej zamuły, bo prowadzących chcących dzielić się swą wiedzą. Zaopatrzenie biblioteki? Obecnie nowo wybudowana biblioteka jest niebem, a ziemią w porównaniu do poprzedniej, jest również nieźle wyposażona (aczkolwiek nie dla wszystkich starczy książek na dany przedmiot, aczkolwiek słynne jest powiedzenie: "to są studia, uczycie się Państwo z wszelkiej dostępnej wiedzy). Konferencje, warsztaty, koła naukowe? Przewagą są koła o charakterze naukowym (pisanie prac naukowych) niż klinicznym. Osobiście nie uczęszczam, bo klepanie prac mnie nie jara. Jeśli chodzi o kliniczne umiejętności, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby porozmawiać z prowadzącym i zostać na dyżurze. Najlepsza szkoła. Możliwości rozwoju po zakończeniu kierunku? Różne, ale stosunkowo trudne w okresie tzw. rezydentury. Spowodowane niestety jest to polskim bagienkiem organizacyjnym, niskimi pensjami rezydenckimi w trakcie specjalizacji, co wymusza dodatkową pracę w innych miejscach, nieprzestrzeganiem prawa pracy przez dyrektorów szpitali i programu szkoleń (które są bezsensowne i często awykonalne). Zaleta tego wszystkiego jest jedna: bezrobotni nie będziecie (2,2 lekarza/1000 mieszkańców, przy bodajże śr. 4/1000 w całym OECD).

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców - jak wyżej. Relacje między studentami? To jest kwestia ludzi, nie uczelni. Można mieć wyścig szczurów na socjologii, jak się trafi na takich ludzi. Ja osobiście trafiłem na grupę świetnych ludzi i nie narzekam.

Życie w mieście

Komunikacja miejska? Jako rodowity wrocławianin mogę powiedzieć, że in minus, jeśli chodzi o punktualność czy liczbę przesiadek (która rośnie wraz z likwidacją niektórych linii) oraz zatłoczenie. In plus, jeśli chodzi o tabor (nowe autobusy czy tramwaje). Spędzanie wolnego czasu? Miasto spotkań ;) - dla każdego coś miłego. Kina? Są, w okolicach bliższych lub dalszych Rynku (do 4 km) - 5. Puby, kluby? Dwa słowa - Pasaż Niepolda. Teatry, muzea, koncerty muzyczne? Są, wiele. Galerie handlowe, jak ktoś lubi? 5 w okolicach bliższych lub dalszych od centrum. Mecze - piłkarskie, koszykarskie, siatkówka kobiet, ręczna, żużel. Więcej nie ma co pisać, osobiście mam zastrzeżenia, co do władz, ale to wciąż urokliwe miasto, które niejednego porwie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli chodzi o medycynę - sama w sobie jest pięknym kierunkiem, dającym wiele satysfakcji, ale musisz pamiętać, drogi przyszły studencie, że żyjemy w Polsce, w której wiele systemów kuleje i specyfika jest jaka jest. Ale dopóki istnieje UE i jest sporo możliwości wyjazdu, żeby się uczyć, rozwijać, etc., nie powinno stanowić to problemu i wszystko zależy do Ciebie. ;)