Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 3

Farmacja, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku wszyscy są mili, przyjaźni, chwalą was jacy to super nie jesteście i jaka cudowna przyszłość przed wami po tych studiach. Zakład chemii wręcz pieje z zachwytu jak to jesteście mądrzejsi z chemii od leku. Zajęć na pierwszym roku jest bardzo mało, wręcz można cierpieć na nadmiar czasu wolnego.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zerowe 😂 ta uczelnia od siebie nie daje kompletnie nic. Jedyne co wam może zafundować to depresja i repety (bo na pumie nie ma czegoś takiego jak warunek, nawet za najmniejszego pierda będziesz powtarzać rok i płacić grube pieniądze, bo jest to bardzooo kochająca pieniądze uczelnia). Koła są tylko dla lekarskiego i stomy. Dla farmacji nie ma nawet erasmusa. Nie ma jakichkolwiek warsztatów, ani nie ma możliwości zaliczenia praktyk zagranicznych. Książki? Jak sobie nie kupisz to nie będziesz miał, bo w bibliotece jest milion książek ale ofc nie dla nas.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Okropna. Chyba samo stwierdzenie że można dostać depresji jest dostatecznym argumentem. Tutaj nie masz komu ufać. Kłótnie w grupach między sobą, bo jesteś potencjalnym zagrożeniem na rynku pracy. Wykładowcy to najgorsze dziadostwo jakie stąpa po tej ziemii. Chore wymagania wyssane z palca, wieczne wytykanie że jesteście głupsi niż lekarski, pytanie się „czy ktoś coś chce powtórzyć” a jak ktoś chce no to szydzenie z tej osoby przez całe zajęcia. Już nie wspomnę o jednej cudownej pani doktor od biochemii. Specjalnie będzie robiła tak, żebyś nie dostał tego 0,5 z wejściówki którego brakuje ci do zdania, żeby cię upierdzielić. Pani doktor sama wiedzą nie grzeszy, bo nawet schematy przerysowuje ze swoich magicznych notatek. Zapytana o coś za każdym razem odpowiada, że musi sprawdzić w książce. Nigdy nie jest w stanie odpowiedzieć na pytanie. Jestem w stanie stwierdzić że doktorat to chyba w chipsach wyciągnęła z jej poziomem wiedzy.

Jak jest z mieszkaniem?

Chyba dobrze. Akademik blisko szpitala a do tego jest sporo mieszkań na wynajem.

Życie w mieście

Komunikacja miejska to koszmar ale przynajmniej istnieje.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Póki możecie to nie podejmujcie się studiów na farmacji na pumie. Jedyne z czym wyjdziecie to depresja i brak jakiegokolwiek czasu. Nikt tak skutecznie nie zryje wam bani jak tutejsi „doktorzy”. Zastanawia mnie czy za gnębienie studentów dostaje się wyższe stawki, że działa to w aż takim stopniu.

Farmacja, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku było dużo przedmiotów, przez które łatwo było przejść. Najtrudniejsze zajęcia odbywały się w zakładzie chemii medycznej, dużym utrudnieniem było to, że zakład był średnio przygotowany do prowadzenia z nami zajęć. Nie udostępniają prezentacji (nadal), podręczników do nauki w bibliotece jest mało, przeznaczyli mało czasu na rozwiązywanie zadań. I jako jeden z niewielu zakładów robi ogromny problem z wynikami z kolokwium (nie wysyłają ich mailem, trzeba wstawiać się osobiście w dużej kolejce, co w natłoku obowiązków i też dla osób niemieszkających blisko szpitala jest dużym utrudnieniem). Jeżeli chodzi o czas wolny to w pierwszym semestrze było lżej, drugi semestr był zdecydowanie trudniejszy bo mieliśmy chemię ogólną (przedmiot trwający rok), analityczną i fizyczną (3 egzaminy w jednym semestrze) i trzeba było pogodzić się z brakiem czasu wolnego. Dobrze wspominam zajęcia z biologii z parazytologią, miłe Panie prowadzące, ciekawy materiał. Matma była średnia - najpierw 30 h wykładów a dopiero ćwiczenia, wykłady z matmy? słabo było się uczyć teorii bez przykładów.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Kół naukowych farmaceutycznych nie ma na razie, bo nie ma jeszcze otwartych zakładów. Zaopatrzenie biblioteki mierne, brakuje dużo podręczników. Niektóre zakłady są genialne, jak zakład Biochemii, ale np. zakład Analityki medycznej jest tragiczny pod względem traktowania przedmiotu na zaliczenie. Przedmiot, którego teoretycznie mogłoby nie być bo mieliśmy te rzeczy na chemii analitycznej, ale jest i jest całkiem trudny do przejścia z racji tego, że trzeba bardzo dużo poświęcić czasu na naukę tych zagadnień.
Generalnie wszystko na pumie jest układane pod kierunek lekarski, plan zajęć, sesja ciągła..wiadomo można się przyzwyczaić, ale lepiej się zastanowić, czy chce się mieć zajęcia do 20/21 (jak my na 1 roku z historii filozofii) nawet plan lekarski ma lepiej przedstawiony, my mamy w postaci wielkiej, nieczytelnej tabeli - inne kierunki nie z leku też).
Także, jeśli wybieracie się na pum to od razu wiedzcie, że będziecie traktowani jak studenci 3 sortu, ciężko też z pulami i giełdami, z racji tego że jesteśmy nowym kierunkiem w Szczecinie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera na pierwszym roku była ciężka, wiele osób po prostu chciało iść na lek, czy stomatologię.
Teraz uważam, że jest o wiele lepiej, wiadomo, że to zależy od tego jacy ludzie są i jak się zachowują, ale staramy się wspierać siebie jak się da. ;)
Myślę, że wiele studentów z naszego kierunku narzeka na ten nieszczęsny przedmiot NA ZALICZENIE jakim jest analiza instrumentalna klasyczna - bardzo dużo wymagają od nas, panie są na ogół niemiłe, po każdych ćwiczeniach trzeba oddać obszerne sprawozdanie, którego wykonanie zajmuje od 2 do 3 godzin, przygotowane konspekty do nauki są bardzo trudne, a na każdym ćwiczeniu jest wejście z materiału z wykładu: pytania bardzo szczegółowe, jeśli się wnikliwe przeczyta to można zdać, ale i tak uważam, że jak na przedmiot na zaliczenie za dużo wymagają... !
Podejście wykładowców jest różne, ale generalnie uważam, że trochę nie wiedzą jak nas uczyć, podchodzą do nas trochę jak do lekarskiego a trochę jak do analityki medycznej.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkanie można znaleźć obok szpitala na Pomorzanach, wtedy oszczędza się na dojazdach, ale najlepiej zacząć go szukać jak najszybciej koło sierpnia/ września. Ceny są dość przystępne mieszkanie dwupokojowe można wynająć w granicach 1400- 1800 zł (zależy od standardu).

Życie w mieście

Komunikacja miejska działa sprawnie, ceny biletów są niskie, np cena biletu miesięcznego to 50 zł na wszystkie linie. Klubów i pubów w mieście nie brakuje, jest też wiele fajnych nowych knajpek, gdzie można zjeść smacznie i niedrogo.
Miasto ma dużo zieleni i jest blisko morza (2 godziny pociągiem, w dwie strony ok 18 zł)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Moja rada to najlepiej jak najszybciej iść do biblioteki i wypożyczyć książki. Zdawać koła w pierwszym terminie i iść do przodu. :D
Warto zaopatrzyć się w kalkulator rozszerzony i tanią w obsłudze drukarkę - bo trzeba sporo drukować konspektów .
I na koniec to pozytywne myślenie i systematyczność, nie można sobie odpuszczać (minimum godzinka dziennie w tygodniu na sprawy bieżące jak sprawozdania, wejściówki, itd) ;)

Farmacja, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Są momenty, kiedy nie wiesz w co włożyć ręce, ale ogólnie pierwszy rok nie był ciężki. Najgorsze są dojazdy, czasami nie masz czasu zjeść, bo jeździsz kilka razy dziennie przez cale miasto. Komunikacja miejska w moim przypadku średnia. Puli nie mamy, każdy się uczy wszystkiego, bo nie wiadomo o co zapytają. Biblioteka ma dość duże zasoby, nie miałam problemu z wypożyczaniem książek.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Otworzyliśmy w tym roku PTSF, jednak mam wrażenie, że uczelni nie obchodzi to. Jeśli jedziesz na konferencje, reprezentować uczelnię, poznać grono studentów farmacji, to wypadało by zwolnic nas chociaż z WF (który jest obowiązkowy tutaj), a nie nawet to odrabiać. Sale laboratoryjne są nowe, dobrze zaopatrzone. Biblioteka również jak wyżej pisałam. Pracy w zachpom w aptekach nie brakuje, blisko do granicy. Można wybrać sobie język niemiecki w ramach zajęć obowiązkowych.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Mało prostudencka uczelnia. Ludzie są fałszywi, każdy trzyma się w swoim małym gronie. Mało osób się dzieli notatkami, pytaniami itp. Wykładowców, którzy są w porządku można wymienić na jednej ręce. Ciągle zmiany planów, obowiązkowe wykłady czy wf, który jest katastrofa. Zamieszanie z przepisywaniem przedmiotów. Ciężko trafić na fajnych, przyjaznych ludzi.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademiki nie są drogie, wyremontowane. Blisko na zajęcia z chemii, do biblioteki, przystanku itp. Bardzo dobra lokalizacja. Mieszkania wahają się w cenach 500-800. Zależy od lokalizacji i standardu.

Życie w mieście

Komunikacja miejska to minus Szczecina. Trzeba poruszać się zazwyczaj autobusami, bo tramwaje nie wszędzie dojeżdżają. Bilety są tanie w porównaniu do innych miast. Czasami 45 minut na dostanie się jednych zajęć na drugie to było mało. Miasto jest małe wbrew pozorom, nie ma starego miasta, jest jedna z pubami czy klubami. Reszta jest rozrzucona po mieście. Jedyny plus, to fakt, ze zawsze znajdziesz miejsce w pubie :)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Bardzo żałuję wyboru uczelni, jest wiele ciekawszych miast i bardziej przyjaznych uczelni. Plusów nie widzę.