Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 88

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jest bardzo dużo, 1 semestr przytłacza, ale w 2 było już bardzo dużo czasu na różne wyjścia

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Po 1 roku ciężko stwierdzić, głównie zakuwanie na tym kierunku

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Żadnego wyścigu szczurów nie ma, wykładowcy zazwyczaj w porządku do studentów, niektórzy bardzo mili

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny tańsze niż Kraków, Warszawa, ok 1000 zł mieszkanie ze wszystkim blisko uczelni

Życie w mieście

Na ligocie nie ma za dużo atrakcji, ale tez ma swoje plusy, w centrum jak w każdym dużym mieście jest co robić

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Zastanawiałam się rok temu nad wyborem tutaj a Wrocławiem, ale zdecydowanie bliżej mam do Katowic i nie żałuję decyzji, ludzie w komentarzach czasem przesadzają. Fakt, na sesji letniej w tym roku przegięli ale na każdej uczelni tak jest, cały rok był w porządku. Atmosfera jest przyjemna a ludzie jeszcze lepsi.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Moja opinia dotyczy pierwszych 2 lat studiowania na WNMK I rok ---> w porównaniu do liceum nauki jest o wiele więcej, dla mnie jako, że w liceum nie uczyłem się praktycznie nic, pierwsze 2 miesiące studiów to była masakra ale wydaje mi się, że dla zdecydowanej większości początek jest mega trudny, gdyż trzeba się nauczyć "jak się uczyć". Poniżej opisałem swoje odczucia dotyczące poszczególnych przedmiotów.

Anatomia - moim zdaniem najlepszy przedmiot z jakim miałem do czynienia na 1 roku. Katedra bardzo bardzo bardzo pro studencka (choć po tej sytuacji co miała miejsce w tym roku pewnie duża część osób będzie uważała inaczej), prowadzący z tej katedry to giga koksy, miałem zajęcia ze wszystkimi prócz dwóch z nich, bardzo dużo tłumaczą, doradzają jak się uczyć anaty i pokazują różne mnemosy na łatwiejsze zapamiętanie tych trudniejszych struktur anatomicznych. Prosektorium nowoczesne, bardzo dużo preparatów z tego co mi mówili znajomi studiujący na innych uniwerkach to u nich nie raz stało się w 20 osób przy jednym preparacie a u nas to przeważnie przy kilku stanowiskach nikt nie stał bo było całkiem sporo preparatów wyciągniętych i brakowało studentów heh. Generalnie z anaty są 2 rodzaje zaliczeń: szpile (20 struktur zaznaczonych trzeba napisać co to jest i mamy 30s na 1 strukturę) oraz kolosy testowe (30 pytań wielokrotnego wyboru, na szczęście w przeciwieństwie do szpilek kolosy były zdalnie), próg zaliczenia na z anaty to 66% (ogólnie na śumie jest jeden przedmiot na każdym roku z którego próg to 66% z innych jest 70%). Jeśli chodzi o to z czego się najlepiej uczyć to tak: na szpilki must have to atlas fotograficzny ja osobiście polecam McMinna, który jest po angielsku albo yokochi po łacinie, natomiast McMinn jest o niebo lepszy i nawet osoby które uczyły się anaty po łacinie wybierały ten atlas, kolejny must have na szpilki i do teorii w sumie też to atlas klasyczny, jest ich dużo do wyboru ale na śumie króluje Sobotta, jeśli chodzi o teorię to katedra proponuje Moryisa ale tak naprawdę najlepszym wyborem i tak jest Skawinka pomijając OUN, jego najlepiej jest się nauczyć z Neuroanatomii Morysia (osobna książka ). Generalnie to anatka w kato jak najbardziej spoko, dużo idzie się nauczyć i dużo zostaje w głowie (głównie dzięki prowadzącym). Można mieć zerówkę z anaty jeśli zaliczy się wszystkie szpilki i kolosy w 1 terminie na min. 90%. Egzamin jest dwuczęściowy: teoria - 50 pytań ten sam typ co na kolosach i szpilki tylko jak na kolosach było 20 to tu jest 50.

Histologia - królowa 1 roku na śumie, ciężki przedmiot kolosy są co 3-4 tygodnie i obejmują jeden bądź kilka działów na tym przedmiocie nie dostaje się oceny za kolosa tylko zbiera się punkty tak aby na koniec każdego semestru mieć 70% wszystkich możliwych pkt do zdobycia, jak nie masz tych 70% to piszesz se zbója (bardzo ciężko jest go zdać), dlatego należy się do tego przedmiotu mega przyłożyć i pod żadnym pozorem nie robić sobie z niego zaległości!!! Na zajęciach słucha się prelekcji a potem ogląda preparaty tkanek pod mikroskopem i przerysowujesz taki preparacik do zeszytu bo na każdym kolosie jest też tak zwana część praktyczna gdzie trzeba rozpoznać 2 preparaty i 2 szczegóły ale to są akurat free punkciki no i ofc po każdym semestrze jest zaliczenie praktyczne na którym trzeba rozpoznać preparaty i szczegóły, na plus zasługuje to, że katedra udostępnia atlas histologiczny z ich preparatami ale i tak trzeba rysować bo sprawdzają zeszyty XD. Przed szkiełkami semestralnymi czy też końcowo rocznymi można przyjść na katedrę o ustalonych godzinach i sobie posiedzieć z prepsami pod mikroskopem, żeby się pouczyć co też jest spoko opcją. Jeśli chodzi o podręcznik to najlepiej jest się uczyć z Histologii Junqueira gdyż jest to książka, którą redagowała nasza katedra i właśnie od 2020 roku jest to 1 pozycja z zalecanych książek, przy okazji powiem, że w 2020/2021 roku obowiązywały te same podręczniki co w roku 2021/2022 a nie jak to niektórzy twierdzą sam Sawicki :). Histo to zdecydowanie najtrudniejszy przedmiot na 1 roku i należy się skupić głównie na nim (na równi z biolomolo) bo to tak naprawdę 3 przedmioty w 1 (histo, cytofizjologia i embriologia) a na innych uczelniach niekiedy te przedmioty są osobno przez co może być trochę lżej.

Biofizyka - katedra również mega pro studencka, bardzo mili prowadzący nie robią pod górkę studentowi pomagają i egzaminy dają przyjemne, z tą samą katedrą jest informatyka ale ten przedmiot to akurat kilka spotkać kończących się prostym testem.

Biolomolo - najbardziej upierdliwy przedmiot na całym 1 roku, trudny jak jasny byk i jeszcze bardziej nudny i nieprzydatny, poprzedni kierownik katedry nie był zbyt pro studencki ale jego czas na tej uczelni dobiegł końca dzięki czemu teraz jest lżej (za jego czasów 1 termin egzaminu zdawało 20 studentów a w tym roku 1 terminu nie zdało 20 studentów :). Na tym przedmiocie w zasadzie nic ciekawego się nie robi, wejściówka co zajęcia siedzenie nad mikroskopami jednym słowem nuuuudy a egzamin trudny. Do tego roku (2021) na biolomolo trzeba było się uczyć z genomów i albertsa co dawało prawie 2000 stron ale teraz obowiązuje inna książka, która ma jakieś 150 stron. Trzeba się pomęczyć przez pierwszy semestr ale potem jest już święty spokój.

Genetyka - prowadzona przez katedrę biolomolo ale tutaj jest zdecydowanie lżej, przedmiot o wiele ciekawszy, przerabiamy na nim aspekty kliniczne takie jak różnego rodzaju mutacje, choroby genetyczne itp. ofc każde zajęcia zaczynają się wejściówką ale materiał dużo przyjemniejszy do nauki i zajęcia ciekawe!

KPP - przyjemny przedmiot prowadzony przez młodych lekarzy w CDISM, bardzo przydatny i przyjemny w nauce prowadzący nie tyrają opowiadają dużo ciekawych sytuacji z życia lekarza. Przedmiot trwa jeden semestr i kończy się jakimś śmiesznym zaliczeniem, krótko mówiąc free piąteczka do indeksu.

PBN - zapychacz, nudny i nieistotny, prowadzony przez katedrę epidemiologii z którą zabawa się ciągnie od 1 do 6 roku z małymi przerwami. Prowadzący giga w porządku tylko, że prowadzą nudne przedmioty a chciałoby się mieć z nimi jakiś istotny przedmiot. Większość zajęć organizowanych przez tą katedrę jest prowadzona przez doktorantów, którym nie raz tak samo się nie chce prowadzić tych nudnych zajęć jak nam na nich siedzieć. Żeby to zdać trzeba napisać 5 prac na około 1 stronę A4 (tak było w moim przypadku),które są punktowane w skali od 0 do 5 i potem pkt są dodawane do wyniku z testu. Prace dotyczą tematyki aktualnych zajęć, których jest 5 i tylko w pierwszym semestrze a dodatkowo na samym końcu pisze się teścik na 15 pkt, przedmiot nudny ale łatwy do zaliczenia.

Reszta przedmiotów na 1 roku to zapychacze nie warte uwagi no może diagnostyka obrazowa jest jednym z ciekawszych przedmiotów ale to tylko 3 zajęcia raz w miesiącu i tak naprawdę można go traktować jako dodatkowe zajęcia z anatomii ale z samego RTG, TK, MR.

II rok ---> o wiele cięższy do przeżycia od 1 :))))

Biochemia - królowa 2 roku, ćwiczenia są co tydzień i zaczynają się wejściówką z konkretnego rozdziału skryptu katedralnego, tematy w skrypcie są dość ciekawe i tak naprawdę i o dziwo przydatne XD (na praktykach z medycyny rodzinnej się mega przydały te rzeczy). Tutaj również ma miejsce system zbierania punktów za wejściówkę max jest ich 10 natomiast za praktyczne wykonanie ćwiczeń przewidzianych na konkretne zajęcia przyznawane są max 2 pkt. Z rzeczy praktycznych jakie się tutaj wykonuje to oznaczanie różnych substancji i związków w surowicy, moczu, krwi czy PMR i następnie ustalenie czy wynik jest w normie czy mamy do czynienia z jakąś chorobą a jeśli tak to należy wyczaić z jaką. Oprócz wejściówek co miesiąc są kolosy z danego działu i na nie trzeba uczyć się z książki, katedra poleca na 1 miejscu Harpera i mi osobiście najbardziej ta książka przypadła do gustu ale jak komuś nie siedzi to spoko opcją jest Ferrier z tym, że trzeba się liczyć z koniecznością doczytania niektórych rzeczy z biblii biochemików. No i mamy jeszcze semki mniej więcej co 2 tygodnie na które studenci robią prezentacje z sylabusa obowiązującego do danego kolosa, każdy musi zrobić prezke minimum raz w semestrze, która jest punktowana na max 4pkt a te są doliczane do 1 terminu kolosa z odpowiedniego działu czyli w skrócie dobrze zrobiona prezka może uratować od uwalenia kolosa i tak się zdarza baaaardzo często. Ogólnie laboratorium bardzo dobrze wyposażone tylko spekole czasem działają jakby chciały a nie mogły i przez to można stracić pkt za część praktyczną ćwiczeń. Labolatoria kończą się w kwietniu z reguły przed świętami wielkanocnymi i wtedy zaczyna się zakuwanie do egzaminów z biochemii a są aż 3! Egzamin praktyczny to po prostu wykonanie losowego ćwiczenia z tych, które wykonywaliśmy na ćwiczeniach nic się na niego nie trzeba uczyć bo zdaje to każdy kto choć raz wykonywał jakieś ćwiczenie na zajęciach, jak zdasz praktyczny to kolejny jest egzamin praktyczno-teoretyczny czyli największy syf jaki istnieje bo to egzamin z całego skryptu (zdaje go tylko 40% studentów w praktycznie każdym z terminów) oczywiście istnieje możliwość bycia zwolnionym z powyższych egzaminów o ile miało się 90% wszystkich możliwych do uzyskania na ĆWICZENIACH punktów a uwierzcie mi, że warto, no i jak zdasz PT to kolejny i ostatni egzamin to teoria, czyli egzamin z Harpera, który zdaje 40-60% osób dopuszczonych istnieje możliwość terminu 0 z teorii ale do tego trzeba bardzo dobrze pisać kolokwia bo biorą 40 najlepszych osób do zerówki no a sama zerówka to jest po prostu nagroda bo nie ma możliwości żeby ktoś jej nie zdał haha. Moim zdaniem biochemia była najprzyjemniejszym przedmiotem na 2 roku a sama katedra giga prostudencka. Nadmienię jeszcze, że biochemia zaczyna się w semestrze letnim 1 roku i trwa łącznie 3 semestry.

Fizjologia - przedmiot mega ciężki ale prowadzący bardzo mili dla Pana studenta zawsze chętnie pomogą i wytłumaczą jak czegoś nie rozumiemy, są wejściówki co zajęcia albo dopytki ustne na ocenkę ale nawet jak ktoś nie zda to może poprawiać nawet z 10 razy. Na ćwiczeniach wykonujemy zadania ze skryptu katedralnego, w 1 semestrze głownie robimy hematologię i różne tam dziwne rzeczy z krwią, którą sami sobie pobieramy na zajęciach. Na semkach z kolei prowadzący omawiają z nami na spokojnie temat i dostajemy od nich przypadki kliniczne, które analizujemy na podstawie naszej wiedzy z fizjologii a no i oczywiście na semkach również jest wejściówka! Kolosów z fizjologiczne nie ma ale są 2 egzaminy: egzamin praktyczny na którym musimy wykazać się umiejętnością mierzenia ciśnienia za pomocą aparatu, osłuchiwaniem tonów serca, mierzeniem tętna, znajomością norm morfologicznych oraz wykonaniem i analizą EKG generalnie raczej łatwo zdać ale są wyjątki, którym się to nie udaje, dużo gorszy jest egzamin z teorii, który w tym roku zdało 20% osób po obniżeniu progu z 70 do 55% ale i od tego można uciec, gdyż był organizowany test kwalifikacyjny do konkursu z fizjologii i 8 najlepszych osób było zwolnionych z egzaminu teoretycznego i polecam wybrać taką opcję zaliczenia fizjo.

Immunologia - najtrudniejszy przedmiot z jakim miałem do czynienia w ciągu tych 2 lat studiów, trwa tylko 1 semestr (zimowy) i jest giga trudny, materiału jest dużo i nawet nie ma kiedy się na to nauczyć bo jest fizjologia i biochemia a wejściówki (same otwarte pytania) są niemalże co tydzień. Pierwsze 3 zajęcia są mega nudne bo omawiamy jakieś bezużyteczne testy immunologiczne, potem już jest tylko lepiej jeśli chodzi o przystępność materiału do nauki. Na plus jest na pewno klimat na zajęciach zwłaszcza jak ma się immuny wieczorami i to z dr. HRK, nigdy wcześniej na studiach się tak nie uśmiałem jak na tych zajęciach XD. Z immunów są 2 egzaminy praktyczny czyli słowny opis testów immunologicznych albo kalendarza szczepień zależy jakie pytanie się trafi ale to raczej każdy zdaje, gorzej z teorią bo w tym roku było około 30 warunków. Podsumowując żeby zdać to trzeba się spiąć jak cholera i lecieć przed siebie bo w 2 semestrze jest spokój od immunów.

Epidemiologia - chyba najnudniejszy przedmiot z całego drugiego roku, zajęcia są prowadzone przez doktorantów, którym nie raz jeszcze bardziej się nie chce niż nam, słuchamy prezki prowadzącego i potem robimy jakieś ćwiczenia, zajęć jest 5 w pierwszym i w drugim semestrze nic szczególnego się na nich nie dzieje a potem trzeba tylko zdać egzamin w sesji letniej bo w zimowej jest egzamin ze zdrowia publicznego, które jest prowadzone przez tą samą katedrę, raczej oba przedmioty są stosunkowo łatwe do zdania a wystarczy siąść tak z 3 dni przed egzaminem żeby zdać. Jedynym plusem tych zajęć jest to że co jakąś godzinę mamy przerwę haha.

Socjologia i psychologia - socjo to cykl 5 zajęć w 1 semestrze a psychologia 10 w drugim raczej nie za wiele się dzieje i nie są to najciekawsze zajęcia ze względu na to, że są to przedmioty humanistyczne i są traktowane przez studentów jako zapychacze. Na psychologii jedyne co ciekawego robimy to co jakiś czas prowadzący puszcza nam film który zabiera cały czas przeznaczony na zajęcia. Z zaliczeniem nie ma problemu na socjo trzeba napisać jakąś pracę w grupie a na psychologię zrobić prezkę na zajęcia i nagrać jakiś poryty filmik i na samym końcu napisać test.

Podsumowując na 1 roku jest zdecydowanie więcej czasu wolnego niż na 2 bo nie licząc wejściówek z biolomolo zaliczenia z przedmiotów są co 3-4 tygodnia a na 2 roku niestety co tydzień jest zaliczenie z każdego przedmiotu i jeśli chce się mieć zaliczone wszystko w 1 terminie to cotygodniowe wypady na miasto czy też jakieś inne atrakcje trzeba sobie odpuścić a naprawdę warto jest zaliczyć wszystko od razu, żeby zaległości się nie nawarstwiły i aby nie musieć zarywać nocek na naukę.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć jest bardzo wysoki, z początku myślałem, że to czego nas uczą to jakiś totalny syf i nigdy mi się w życiu nie przyda, ale jak pisałem wcześniej, podczas praktyk z medycyny rodzinnej byłem zaskoczony, że jednak bardzo dużo rzeczy, które przerabialiśmy na studiach się przydają i mówię tutaj bardziej o 2 roku niż o 1. Jeśli chodzi o bibliotekę to osobiście nie korzystałem ale znajomi sobie chwalą a co do kół naukowych to szanujmy się ale na pierwszych 2 latach nie ma na to czasu.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Co do swojego rocznika nie mam żadnych zastrzeżeń bardzo spoko ludzie i z wieloma osobami mam bardzo dobry kontakt no ale za to grupę mam beznadziejną. Wyścigu szczurów na uczelni nie ma jako tako ale wiadomo, że trafiają się wyjątki zwłaszcza jak jest nas prawie 500 osób na roku, jednak cały rok pomaga sobie jak może, udostępniamy sobie materiały do nauki pomagamy sobie wzajemnie jak tylko się da, bo każdy chce tylko zaliczyć, a nie rywalizować o jak najlepsze oceny, bo tutaj naprawdę ciężko jest zdobyć same 5 a wręcz jest to niemożliwe. Prowadzący są bardzo mili i starają się jak mogą żebyśmy coś zapamiętali, coś wynieśli z zajęć co nam się przyda w późniejszej pracy i zdecydowanie ułatwiają zdobywanie wiedzy niż utrudniają, ani ja ani moi znajomi nie spotkaliśmy się z jakimikolwiek nieprzyjemnościami ze strony prowadzących, oni nawet sami nam mówią czego się spodziewać na zaliczeniach i na czym najlepiej się skupić żeby zdać.

Jak jest z mieszkaniem?

Na pierwszych dwóch latach zajęcia są tylko na Ligocie to też praktycznie wszyscy mieszkają na tej dzielnicy, są 3 osiedla, które według mnie są warte uwagi a mianowicie: Zadole - na uczelnię około 20 min piechotą ceny spoko bo w granicach 400-800 zł można wynająć spoko pokój a kawalerka za około 1200-1500 z mediami włącznie tylko, że są to starsze bloki tzw. wielka płyta ale jak komuś to nie przeszkadza to Zadole jest spoko opcją, Kokociniec - na uczelnię idzie się z buta około 10-15 minut pokoje nieco droższe bo w granicach 600-1000 zł a standard miejscami dużo gorszy niż na zadolu i nie ma w okolicy osiedla tak dużo sklepów no ale stilo bliżej, Franiciszkańskie - najdroższa pozycja ale chyba najlepsza pod względem bliskości do uczelni, standardu mieszkań i dostępnej infrastruktury, na uczelnię 5-10 minut na piechotę ale za spoko pokój trzeba zapłacić 900-1200/1300 zł a kawalerki z tego co się orientuję to 1800-2000 z mediami no ale osiedle jest nowe i z roku na rok się powiększa więc jak ktoś nie chce wynajmować kawalerki to polecam dołożyć te kilkaset złotych. Sama Ligota jest oddalona od centrum o 20 min jazdy autobusem, niby na dzielni jest galeria handlowa ale to na drugim końcu dzielnicy, jakieś 30 minut drogi na piechotę a tak to z ciekawszych atrakcji to mamy duży park w którym studenci się spotykają jak jest czas i pogoda ale w większości przypadków chodzimy do centrum bo autobusy są co 5 minut.

Życie w mieście

Nie ma za bardzo czasu na wypady na miasto z wyjątkiem okresu przed świętami czy po zdanej sesji albo jak akurat nie ma zbyt wielu zaliczeń. Kato są bardzo ładnym miastem przeciwieństwie do reszty śląska, dużo zieleni, klubów, pubów jest gdzie wyjść jeśli ma się wystarczająco dużo czasu ale przeważnie przychodzi się do kogoś na mieszkanie na melo.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ja bardzo polecam uczelnię, mega mi się tutaj podoba, ludzie są super prowadzący mega, nie mam tak naprawdę żadnych zastrzeżeń i w żadnym wypadku nie żałuję swojego wyboru i z czystym sercem polecam ŚUM, który był moim pierwszym wyborem a dostałem się wszędzie gdzie nie wymagali rozszerzonej matmy i w sumie kierowałem się opinią starszych znajomych, którzy tu studiują albo studiowali, do wyboru tej uczelni skłoniła mnie dodatkowo względna bliskość do domu (bliżej mam tylko Kraków no ale matma rozszerzona nie była zdawana na maturze) i dzięki temu mogłem stosunkowo często wracać, bo tak mniej więcej co 3 tygodnie no i dobry dojazd do Krakowa, gdzie są moi znajomi z liceum. Pozdrawiam z rodzinkom

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok studiów był o wiele mniej stresujący dla mnie niż klasa maturalna, ilość nauki była dla mnie porównywalna, bo wcześniej uczyłam się dużo aby się dostać, tutaj w decydujących momentach przed kolokwiami i na wejściówki po prostu aby zdać i zapomnieć. No i podczas sesji oczywiście, w sumie tylko sesja letnia była takim okresem, że miesiąc wyrwany z życia na kucie.

Nie będę kłamać, że czasu na rozwijanie swoich hobby jest raczej mało i na pewno trzeba będzie zrezygnować z swoich niektórych zwyczajów, ale do tego co tutaj się dzieje serio da się podchodzić z dystansem i na wy**bce, jak nie zdasz w pierwszym terminie to zdasz w drugim (chyba że op***dalasz się tak mocno, ze nawarstwiają ci się zaległości z dosłownie wszystkiego, bo wtedy faktycznie jesteś w dupie XD). I nie słuchajcie ludzi, którzy Wam wmawiać będą że przez cały rok nie wyjdziecie na miasto ze znajomymi, nie będziecie mieć czasu na życie i generalnie nic tylko siąść i płakać. Jeśli jest tutaj na ŚUMie ktoś kto nie miał czasu na podtrzymanie swoich znajomości z LO albo na umówienie się na piwo ze znajomymi z grupy, to uważam, że ma poważne problemy z dysponowaniem swoim czasem albo po prostu nie potrafi się efektywnie uczyć.

ŚUM potrafi do****dolić i zrobił to podczas tegorocznej sesji letniej, gdy up***doliło anatomie i histologie po 300 osób (na roku mamy obecnie jakieś 440) XD Ale to już jest życie na medycynie, na pewno są różnice w poszczególnych uczelniach, ale nie macie co się oszukiwać, że któraś z uczelni jest rajem na ziemi, Wrocław up***dalał w tym roku równo, bo dla pierwszego roku rozszerzyli materiał, Radom w sesji letniej up***dala wszystkich aby studenci nie mogli się przenieść na inne uczelnie, w Warszawie recytują przypisy z Bochenka, a Łódź przyjmuje o 100 osób więcej niż ma miejsca, dlatego najgorsi odpadają przez te ich poronione moduły.

Więc zdecydowanie są to studia dla osób o raczej mocnych nerwach i o wysokim samozaparciu, jeśli jesteś osobą przyzwyczajoną do komfortu i dużej dozy relaksu w trakcie nauki to lepiej złóż podanie na położnictwo, tutaj Ci się nie spodoba.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Pierwszy rok nie daje żadnych możliwości rozwoju xd

Na pierwszym roku ciekawe są zajęcia z anatomii bo jest to rzecz bardziej praktyczna w prosektorium, poza tym jestem miesiąc po sesji i nie pamiętam już niczego z ogromu wiedzy którą rzekomo opanowałam.

Jak wiadomo zmarnowany czas, podczas którego studenci 1 roku poza IMFSą raczej nie mogą angażować się w żadne koła studenckie ani temu podobne sprawy.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Czytając poprzednie komentarze o wyścigu szczurów, byciu samotnym wilkiem mam ochotę tych ludzi postrzelić. Na naszym roku była spora współpraca i pomoc, a pewnie w każdej grupie łącznie z moją wspólna praca była jeszcze silniejsza. Na medycynie inaczej się nie da, bo nikt nie jest w stanie jednocześnie zrobić 30 stron notatek do biolomolo i jednocześnie skrypt do następnych kolokwiów z histologii, które odbywały się podczas tego roku praktycznie co 3 albo i 2 tygodnie (dosłownie skończyłeś się uczyć do jednego musiałeś zaczynać uczyć się do drugiego). Może i są grupy w których ludzie to chamy i nikt nie jest na tyle ze sobą zgrany, więc tej współpracy nie ma, ale nie słuchałabym takich opinii, bo ogólnie na roku ludzie są wobec siebie w porządku.

Co do asystentów to jest różnie, bo trafić można od za**bistych po takich co wychodzą z prosektorium podczas zajęć anatomii po 10 min nie pokazując niczego na preparatach. Niektórzy potrafią być prostudenccy, ale nie ukrywam, że jeśli traficie na Biolomolo albo Genetyce na pewną wysoką brunetkę o spojrzeniu wyrażającym irytację i bezsens jej istnienia, to możecie mieć problem.

Życie w mieście

Ligota to małe zadupie Katowic, ale do centrum jest 20 min busem i 8 pociągiem. A w centrum Kato znajdziecie spoko kluby, dużo barów i restauracji, generalnie jest co robić, poza tym jeśli wam się znudzą Katowice to będziecie potencjalnie żyć w metropolii śląskiej, więc można poszukać fajnych eventów czy imprezowni poza Kato, a komunikacja jest w miaręęę spoko, więc powiedzmy że do wielu miejsc da się dojechać (w godzinach szczytu autobusy spóźniają się jak ch**e)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Dla mnie najgorszym momentem, podczas przygody z kierunkiem lekarskim był moment dostania się na te studia. Bo wraz z zobaczeniem siebie na liście zakwalifikowanych na liście rankingowej przyszłam tutaj i zaczęłam czytać komentarze moich poprzedników.

Szczerze to był jedyny moment gdy byłam przerażona i bliska płaczu, bo poważnie zastanawiałam się czy ja chcę „tak sp***dolić sobie życie”, dlatego po 1 roku wracam tutaj trochę ku pokrzepieniu serc.

Jeśli znajdziesz super ludzi to cały ogrom nauki stanie się znośniejszy i można z pierwszego roku wynieść fajne wspomnienia wykraczające poza siedzenie w książkach. Nie chcę też powtarzać miliard dupiliard poprzednich komentarzy, ale jeśli nie interesuje cię biolka i jeśli podczas nauki do matury męczyłeś/aś się z tym materiałem, to lepiej idź na jakąś chemię na polibudę, bo tutaj podczas pierwszych dwóch lat będziesz robić to samo co na biologii w LO tylko 80 razy mocniej i bardziej szczegółowo, nie wiem czy perspektywa przyszłych „kokosów” jest warta takich męczarni, bo o ile wiele rzeczy z materiału jakoś zakrawa o moje zainteresowania, to dla osoby która idzie na te studia za radą rodziców będzie to tortura.

Pielęgniarstwo, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jest mnóstwo tzw. zapychaczy, które niestety muszą być ze względu na plan studiów (na II roku mało co zostaje z mniej istotnych przedmiotów). Z cięższych przedmiotów to na pewno anatomia, genetyka, biochemia czy patologia, a wyżej to farmakologia. Na duży + zasługują zajęcia w prosektorium oraz przedmiot podstawy pielęgniarstwa, na koniec którego zdaje się OSCE. Zdecydowana większość kadry miła, ale są tacy co wiele wymagają. Plan nieźle skonstruowany, ale przez ilość przedmiotów mamy krócej zajęcia, ale częściej. Książki można wypożyczyć lub korzystać z internetu. Nauki niestety znacznie więcej niż w liceum natomiast jest ona bardziej skoncentrowana na danej dziedzinie. Na I roku zajęcia w większości odbywają się na kampusie, natomiast od II roku mamy już kliniki i pielęgniarstwa zblokowane w różnych szpitalach. Wiedza sprawdzana jest w postaci kolokwiów czasem nawet codziennie. Na wyższych latach nauki jest nieco mniej (bo i też mniej zajęć) i jest łatwiej (głównie bo już rozumie się zależności i większość rzeczy potrafi się już zrobić). Praktyk jest sporo do zrobienia, najwięcej po II roku (560h). Zaliczenia raczej do zdania, z resztą większość osób ostatecznie zdaje ;)

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka jest bardzo dobrze zaopatrzona, dodatkowo jest naprawdę sporo kół naukowych (ale zdecydowana większość dostępna dopiero od II roku). Co do przygotowania uczelni do zawodu to uważam, że jest ono bardzo dobre. Większość rzeczy umiemy już zrobić na II roku i na III tylko doskonalimy swoje umiejętności.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest dobra, od czasu afery kilka lat temu wszyscy prowadzący są przeważnie mili i nie ma żadnych niemiłych komentarzy. Osobiście przez 3 lata studiów nie spotkałam się z żadnym chamskim zachowaniem w kierunku studentów, natomiast fakt, że część kadry sporo wymaga. Na roku też nie było żadnych afer czy jakiegoś wyścigu szczurów, wszyscy sobie pomagaliśmy. Ogólnie to bardzo dobrze będę wspominać ludzi na moim roku :)

Jak jest z mieszkaniem?

Nie wynajmuję, więc nie orientuję się w cenach.

Życie w mieście

Katowice i miasta ościenne są dobrze skomunikowane natomiast nierzadko zdarzają się opóźnienia i korki. Od II roku jest sporo jeżdżenia po różnych szpitalach. Jeśli chodzi o Katowice to jest sporo klubów, pubów i miejsc gdzie można spędzić czas. Natomiast na samym kampusie niestety nie ma za bardzo sklepów itp.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Przyznam szczerze, że osobiście polecam i drugi raz podjęłabym tą samą decyzję. Z większych minusów wskazałabym na problemy z organizacją natomiast co do kadry czy ludzi na uczelni to nie mam większych zastrzeżeń. Łatwo nie jest, ale też nie najgorzej. Ja osobiście czuję się dobrze przygotowana do zawodu, a to chyba najważniejsze.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

2 rok w porównaniu do pierwszego to masakra. Na pierwszym semestrze mało czasu na cokolwiek i niestety czasem zdrowie fizyczne lub psychiczne siada. Na biochemii zbiera się pkt z każdej wejściówki i jak ktoś słabo napiszę jedną to musi się bardzo starać aby zdać semestr bez biletu na semestralkę (którą zdało mniej niż 10% piszących za pierwszym razem). Z immunologią zależy jak się trafi może być okropnie lub nawet przyjemnie. Problem w tym, że nie do końca wiadomo z czego się uczyć, bo w Gołębiu (inaczej zwanym Jakóbisiaku) nie ma wszystkiego. Katedra sama często nie ogarnia co i jak. Fizjologia całkiem git ale suprise suprise trzeba się dużo uczyć ale przede wszystkim to zrozumieć (prowadzący uwielbiają Konturka i często pytają o pierdoły napisane drobnym druczkiem na marginesie). Higiena i epidemiologia nudna ale całkiem przyjemna. Angielski mega super (bardzo dużo się można nauczyć o medycynie i o różnych zabiegach/ chorobach etc.). Jeszcze są poboczne przedmioty takie jak socjologia, psychologia, prawo medyczne, medycyna rodzinna (która jest chaotyczna ale mi się bardzo podobała) i propedeutyka (taki wstęp do zajęć klinicznych ale bardzo krótki przedmiot). Jeśli chodzi o egzaminy sesji letniej te najważniejsze to biochemia: praktyczny, praktyczno-teoretyczny (tak zwane PT czyli teoria z części ćwiczeniowej) i teoretyczny (z części seminaryjnej czyli to co na kolosach); fizjologia praktyczny i teoretyczny; higiena i epidemiologia. Wkurzające jest to, że trzeba zdać na biochemii praktyczny aby być dopuszczonym do PT a potem zdać PT aby być dopuszczonym do teoretycznego co sprawia, że jak ktoś zawali którąś część to ma od razu 2 lub 3 terminy reszty. 2 rok to była jazda bez trzymanki aż sama się zdziwiłam, że jeszcze nie rzuciłam tych studiów (a często było blisko).

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jeśli kogoś zainteresuje jakiś temat to prowadzący są zazwyczaj chętni do pomocy. Z biblioteką ogólnie jest spoko ale czasem długo się czeka na dany podręcznik jeśli wszyscy się rzucą w tym samym czasie. Koła naukowe są i są całkiem spoko ale mało jest na nie czasu. Dużo osób chwali koło anatomiczne.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Z tym bywa różnie wszystko zależy jaka katedra i jakiego się wybierze starostę. Katedry często między sobą mają inne informacje (np. normy lub definicje pojęć) i przez to są czasem problemy z zaliczeniem jakiegoś zadania na wejściówce. Na drugim roku katedra biochemii nie jest ,,ultraprzyjemna" tak jak to pisali tutaj studenci 1 roku. Jeśli chodzi o relacje między studenckie to jest mega spoko chociaż zdarzają się wyjątki.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny od ok 700 zł + media w mieszkaniu wieloosobowym w średnim standardzie.

Życie w mieście

Na ligocie mało się dzieje ale do centrum jest blisko (ok 20 min autobusem).

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jest wiele lepszych uczelni gdzie wasze zdrowie psychiczne nie będzie aż tak obciążone. Jest ciężko ale przynajmniej można poznać fajnych ludzi (wspólna katorga bardzo łączy ludzi).

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Zdecydowanie odradzam tę uczelnię. W porównaniu do kierunku lekarskiego w innych miastach jest bardzo dużo studentów na roku. Tutaj przyjęli prawie 500 osób, kiedy na inne uczelnie np. 120 osób. Przez to nie szanują studentów. Nie traktują poważnie. Mają poczucie że dużo mogą "odsiać".
Nauka to zazwyczaj kucie baz na pamięć. Studenci podczas zaliczeń i egzaminów zapamiętują pytania, a późniejsze lata się ich uczą na pamięć. To bardzo nieprzyjemna forma nauki. Wygląda to tak że student czasem nie rozumie co pisze (z pamięci).

Dużo problemów z katedrą anatomii i histologii. Studenci marnują czas i energię na zbędne sprawy, zamiast poświęcić je na naukę.

Całokształt mocno zniechęca. Żałuję że nie poszłam na inną uczelnię, gdzie np. przyjmują mniej osób.
ŚUM sucks.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Koła naukowe od drugiego roku. Poziom zajęć różny, mocno zależy czy trafi się fajny prowadzący.
Nauka polega na wkuwaniu baz do głowy, przez co robi się nieznośna.
Nie ma wolnego czasu.
Nie polecam.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców raczej nie fajne. Zdarzają się wyjątki, ale z reguły nieprzyjemnie. Często mam wrażenie, że prowadzący z góry zakładają że student oszukuje. Np. na wejściówkach z biochemii nie można skreślać odpowiedzi jeśli ktoś się pomyli, bo na pewno oznacza to że ktoś ściąga od kolegi i dlatego zmienia zdanie.

Na anatomii często prowadzący nie przychodzą na zajęcia, co powoduje że na pozostałych prowadzących przypada bardzo dużo studentów, obniża to jakość nauki. Za dużo osób stoi przy preparacie, nic nie widać, a słychać co drugie słowo.

Jak jest z mieszkaniem?

Są spoko akademiki, cena pokoju z opłatami 800-1000 zł.

Życie w mieście

Nie ma czasu na nic oprócz nauki, ŚUM odbiera chęć na wszystko.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Szczerze odradzam tę uczelnię. Jakbym jeszcze raz wybierała miasto, na pewno bym nie poszła do Katowic. ŚUM jest ciężki, ale to się nie przekłada na jakość nauczania/studiowania.

Dziennikarstwo i komunikacja społeczna, Uniwersytet Śląski - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

To zależy od podejścia. Nauki sporo, czasu mało ale można czasem skoczyć na "piwo" choćby między zajęciami!

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Szerokie perspektywy zawodowe. Rozwój intelektualny

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

To zależy w jakiej się jest "paczce" lub od poszczególnych wykładowców- niektórzy potrafią "zniszczyć" przedmiot

Życie w mieście

Komunikacja miejska jest naprawdę dobra. W centrum jest kręgielnia, gdzie można fajnie spędzić czas.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Są lepsze uczelnie niż UŚ np. ATH

Pielęgniarstwo, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Plan jest fajnie skonstruowany, studia dzienne, a jednak mamy wolne średnio raz w tygodniu poza weekendem. Nauki dużo, anatomia, biochemia, patologia i genetyka koszą mocno. Większość książek udało nam się skombinować na dysk roku xd

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Odnoszę wrażenie, że jako pielęgniarstwo jesteśmy trochę odrzuceni od najfajniejszych projektów. Możemy na 1 roku uczestniczyć tylko w 2 kołach naukowych.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Dość fajni ludzie, którzy rekompensują z reguły bardzo niemiłych prowadzących (ale nie wszyscy - np. zakład genetyki i biochemii medycznej to bardzo mili ludzie). Problem jest taki, że przez brak organizacji za dużo rzeczy są obwiniani studenci, którzy nie mają z daną sytuacją nic wspólnego

Jak jest z mieszkaniem?

Wynajmuje mieszkanie i jest spoko. Akademiki też podobno git, bardzo zintegrowane. Minus akademika niewątpliwie przyjdzie na 2 roku - jest on na terenie kampusu, więc na 1 roku jest blisko. Na drugim dochodzą kliniki w Sosnowcu i Bytomiu i już tak kolorowo nie jest xdd

Życie w mieście

Dojazdy spoko, z dworca jeżdżą średnio co 10-20 minut autobusy prosto pod uczelnię

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Kierunek spoko, ale drugi raz chyba bym tu nie poszła.

Psychologia, Uniwersytet Śląski - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku jest dużo przedmiotów bardzo ogólnych, ale to zmienia się z biegiem studiów. Wszystkie książki, których student potrzebuje są udostępniane elektronicznie, co jest dużą oszczędnością. Nauki jest tyle na ile chcesz się nauczyć. Są trudne przedmioty jak neurobiologia, ale przy odrobinie wysiłku da się je zdać. Czasem te trudniejsze zajęcia mają też bazę pytań, co ułatwia naukę. Studenci sami układają sobie plan zajęć, więc jeżeli ma się dobry refleks, trochę szczęścia i zdąży zająć miejsce przed innymi, to spokojnie można mieć 1-2 dni wolnego poza weekendem. Na pierwszym roku jest jedna wykładowczyni, która od lat gnębi studentów i każdy kto studiował, wie o kogo chodzi ;) te wykłady warto nagrywać żeby je przerobić ponownie w domu. Natomiast po pierwszym roku prawdopodobnie nigdy już jej nie zobaczycie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

CINiBA i biblioteka wydziałowa są dobrze zaopatrzone. Wszystkie dokumenty zamówicie przez internet i tylko podchodzicie do okienka je odebrać. Na wydziale i uczelni dużo się dzieje - koła naukowe różnych specjalności, dodatkowe bezpłatne szkolenia, kursy, możliwość uzyskania uprawnień pedagogicznych, program płatnych staży z UE, Erasmus+. Podczas studiów realizujemy dwie specjalności (3-5 rok), co daje nam różne kompetencje, które są świetną bazą do pracy zawodowej. Psychologia ma to do siebie, że po jej skończeniu najczęściej trzeba robić dodatkowe papiery żeby lepiej zarabiać, ale w mojej opinii możliwości jest tyle ile sobie wymyślisz. Osobiście polecam specjalność z pracy i organizacji - moim zdaniem jest najlepiej zorganizowana i uczą tam najfajniejsi wykładowcy (na studiach zaocznych zwykle otwiera się jedynie specjalność z klinicznej i zdrowia i tak jest od lat, więc trzeba to brać pod uwagę przy wyborze trybu studiów).

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Bardzo doceniam to, jakie podejście mają prowadzący. Przychodzisz na uczelnię i widzisz, że im się chce. Chcą nas uczyć, troszczą się o nas, traktują jak równych sobie, jak masz problem to pomogą. Po prostu im zależy. Wiadomo, zawsze się znajdzie ktoś, kto się do pracy nie nadaje i dawno powinien zdezerterować, ale 90% osób, które tam spotkałam było super.

Jak jest z mieszkaniem?

Za pokój w południowej dzielnicy Katowic przy ŚUM płacę około 700 zł miesięcznie. Lokalizacja daleko od Grażyńskiego, ale blisko lasu. Niedaleko stąd są też akademiki z tego co wiem. Jeżeli wolicie mieć blisko, to polecam raczej dzielnice Stara Ligota, Brynów, Centrum, Koszutka, Tysiąclecie. Załęże, czy Szopienice są tanie i w miarę blisko, ale ja bym się tam bała chodzić sama w nocy.

Życie w mieście

Wydział jest poza głównym kampusem, ale nadal w centrum. Bardzo dobrze skomunikowane miejsce - tramwaj, autobus, 15 min na piechotę od dworca PKP.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wybrałabym tę uczelnię i kierunek jeszcze raz i czuję, że te 4 lata były dobrze spożytkowane. Zdobyłam dużo wiedzy, poznałam lepiej również siebie i jestem bardzo zadowolona. Lubię chodzić na zajęcia. Przed rozpoczęciem studiów słyszałam sporo opinii o tym, że SWPS jest lepszy, ale wynika to po prostu z tego, że mają większe zasoby finansowe, bo studia tam są bardzo drogie. Natomiast nie uważam, że UŚ bardzo odstaje, bo ludzie z naszego wydziału robią świetną robotę.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym semestrze najwiecej czasu zabiera biologia molekularna. Co tydzień są wejściówki na których pytania są o najmniejsze pierdoły których nie ma w podręcznikach. Przez to nie ma czasu uczyć się anatomii. Egzamin z biolo jest po 1 semestrze i był w tym roku dość przystępny, ale przez to że wejściówki można poprawiać tylko raz około 30 osob ma waruna za prawie 3000 zł. Na histologii obowiązuje nas 6 podręczników i pytania są bardzo szczegółowe co skutkowało zbójem po 1 semestrze pisanym przez 3/4 roku. Anatomia jest ok ale czasem nie ma fizycznie czasu się jej uczyć przez pozostałe przedmioty. Reszta przedmiotów na 1 roku to w większości zapychacze, ale na prawie wszystkich są wejściówki co zajecia. Od niedawna biochemia jest również na 1 roku i jest w miare do przeżycia jeżeli ktoś wykuje na pamięć skrypt.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Na 1 roku nie patrzy się na konferencje itd tylko żeby przeżyć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na roku jest współpraca jeżeli chodzi o wymienianie się materiałami, jednak można zaobserwować lekki wyścig szczurów pod względem porównywania swoich wyników i nakręcania się nawzajem. Wśród moich znajomych na roku można już zaobserwować wypalenie i u wielu osób doszło do pogorszenia stanu psychicznego.

Jak jest z mieszkaniem?

Za pokój w okolicy uczelni + media należy liczyć około 1000 zł.
Akademiki są przy samych budynkach gdzie odbywają się zajęcia.

Życie w mieście

ŚUM znajduje się na Ligocie. Jest to dzielnica w której mało co jest, ale autobus jedzie około 20 min do centrum.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Raczej odradzam, atmosfera jest naprawdę dobijająca

Strony