Filologia angielska, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jest ciężko. Trzeba się przyzwyczaić do zajęć prowadzonych przeważnie w obcym języku. Przedmioty na pierwszym roku są trudne: fonetyka, gramatyka kognitywna (dla mnie ta druga nie była taka zła, ale dla wielu osób obie są czarną magią). Poza fonetyką ciężko było zdać kulturoznawstwo (I rok) i historię USA (II r.; piszę o całym roczniku). Dużo czytania: lektury (beletrystyka) obok podręczników. Dwie literatury, historie, geografie (UK i USA). Co roku egzamin z praktycznej znajomości języka (oczywiście wyższy poziom niż w liceum). Na starszych latach trochę mniej przedmiotów, ale nauki nadal sporo.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Na pewno można rozwinąć znajomość języka (bo filologia jest dla średniozaawansowanych, nie początkujących). Studia dają jedynie uprawnienia pedagogiczne, ale nie każdy chce uczyć, nie każdy się do tego nadaje etc. Do zawodu tłumacza nie przygotowują. Półtora semestru tłumaczeń pisemnych w ramach praktycznej nauki języka, zero ustnych. Owszem, szczęśliwcy może dostaną się na seminarium tłumaczeniowe, o ile takie powstanie w danym roczniku, może załapią się na jakiejś kursy, ale to za mało. Każdy absolwent i tak może zostać zwykłym tłumaczem, albo przystąpić do egzaminu na przysięgłego (trzeba być magistrem, niekoniecznie filologii), ale nie zdobędzie przygotowania na zajęciach. Możecie pójść na podyplomowe z tłumaczeń (na UMCS-ie albo gdzie indziej), ale jak chcecie iść na studia magisterskie/licencjackie dla tłumaczy, to na lingwistykę stosowaną (dwa języki obce, zajęcia praktyczne z chyba wszystkich typów tłumaczeń). Koło naukowe istnieje (należałem), organizuje dwie coroczne konferencje (ogólnoanglistyczną i dotycząca szeroko rozumianej fantastyki), jest to opcja dla myślących o karierze naukowej, ale większość byłych członków nie zostaje doktorantami.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy bardzo różni. Studenci też. Jak wszędzie.

Jak jest z mieszkaniem?

Wynajmowałem pokój blisko wydziału za 450 złotych.

Życie w mieście

Przed pandemią to było sympatyczne miasto.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Studia skończyłem niedawno, ale dużo się od tego czasu zmieniło. Nie miałem zdalnych zajęć (nie było pandemii). Ceny były niższe (nie było inflacji). Istniał oddzielny Instytut Anglistyki na Wydziale Humanistycznym, teraz kierunek prowadzi Instytut Neofilologii na Wydziale Filologicznym. Poza tym co roku coś się zmienia: plany zajęć, wykładowcy itd.