Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 52

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest bardzo dużo, ale tego raczej każdy jest świadom idąc na medycynę. Ta uczelnia ma swoje wady i zalety, choć wad więcej.
Techniki 3d (wspaniały prowadzący).
Humanizacja medycyny, profesjonalizm, łacina - prowadzący są ok i nie są jakoś bardzo czasochłonne.
Angielski jak wyżej, tylko kolokwia z 2 ostatnich zajęć.
Biofizyka również super prowadzący, wejściówki na każdych ćwiczeniach i seminariach.
Histologia też bez zarzutów po pierwszym semestrze.
Biochemia z elementami chemii - tu zależy czy ktoś lubi chemię samą w sobie czy nie, ale prowadzący raczej są ok, i do dogadania. Ja nie miałem z tym przedmiotem większych problemów. Kilka osób, może tak ale wszystko do ogarnięcia.
Zasady wszystkich powyższych przedmiotów są jasne i prowadzący się ich trzymają.
Schody zaczynają się przy biologii, bo jest to bardzo czasochłonny przedmiot w Opolu. Mnóstwo zaliczeń, dużo materiału. Prowadzący, ostatecznie wszyscy, przychylni studentom. Jednak ja się bardzo cieszę, że mam to za sobą.
No i teraz zaczyna się jazda z anatomią. Prowadzący ćwiczenia raczej są w porządku, mi się trafiło dobrze, choć nie sądzę żeby wszystkim się tak poszczęściło. Seminaria do ogarnięcia i miło wspominam. Prosektoria mimo wszystko też, bo od naszego roku nie ma wejściówek. KOSZMAR to kolokwia. Jasne, że są osoby, które zdają to w pierwszym terminie, mi udało się tylko z klatką. Poprawy to było dla mnie piekło, dużo trudniejsze niż 1 termin, godziny późne, ostateczny termin podawany 3 dni przed (nawet, jak masz zajęcia, trudno poprawa jest wtedy i koniec). Zdarzyły się dwie poprawy w jednym dniu. Ten przedmiot to walka do samego końca, brak organizacji i dogadania się kilku osób. Wiele osób kosztuje to mega dużo nerwów, bo nie wiadomo co i jak. Ciągle musisz się dopytywać a ostatecznie i tak nic nie wiesz, jak to będzie wyglądać. Krąży mnóstwo plotek i pogłosek i nikt nie potrafi potwierdzić nic konkretnego na jakiekolwiek pytanie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Działa IFMSA, nawet nie wiem czy są jakieś koła naukowe, bo nie ma na to czasu i najwyraźniej za słabo się reklamują. Jest nowocześnie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Ogólne mam wrażenie, że ludzie są zestresowani, zmęczeni, przytłoczeni i przerażeni. Ja jestem. Jak czytam opinie o biochemii i fizjologii, którą zaczynam za chwilę to mam ochotę rzucić te studia. Jestem, przerażony. Starsze roczniki ogólnie w większości straszą wszystkim, część się sprawdza część nie. Ogromnym plusem są przemiłe Panie z dziekanatu. Na roku się wspieramy, ale widać że wszyscy mają dość powoli.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik cena podobno wzrosła. Mieszkanie jak we Wrocławiu.

Życie w mieście

Raczej brak, klub tylko jeden. W nocy szybciej spotkasz szczura niż człowieka.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Trzeba być świadomym, że organizacyjnie ta uczelnia to DNO, plan pojawia się z dnia na dzień, że i tak możesz mieć go gdzieś, bo zmieni się jeszcze 100000 razy. Ciągle są w nim błędy, masakra. Nowy semestr zaczyna się 01.03 a na dzień dzisiejszy planu brak XDDDDDDD. Jeśli dostaniesz się do Opola, to tkwisz tu jak w więzieniu, sylabus tak ułożony, że nie uciekniesz. Wrzodów ze stresu dostaniesz i tak, a na terapię lepiej się zapisać wcześniej, bo prędzej czy później będziesz musiał. Mimo, że większość prowadzących spoko, to są tacy co nie odpisują na maile. Nastaw się, że zanim porządnie zaczniesz studiować tą medycynę to 500 razy będziesz chciał to rzucić dla świętego spokoju i własnego zdrowia.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta II roku studiów niestacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku studiów była przyjemna atmosfera, większość studentów przychodziło z uśmiechem na twarzy na zajęcia, nie czuło się rywalizacji czy wyścigu szczurów. Zawsze anatomia na pierwszym roku kojarzy się z postrachem...
W Opolu anatomia była bardzo przyjemna, można było skupić się na innych przedmiotach i w wolnym czasie nadrobić anatomię. Na drugim semestrze zaczęły się zajęcia w prosektorium...to był koszmar.. mieliśmy wejściówki, które były kolokwiami z bochenka, który nas nie obowiązywał. Tego nawet nie było w sylabusie. Byliśmy poniżani i obrażani na każdych zajęciach. Byliśmy pytani jeden po drugim, nieważne czy powiedziało się dobrze czy nie, zawsze było to spojrzenie..

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Kiedy wybierałam uczelnię kierowałam się opiniami.. teraz wiem, że one się zmieniły i nie dziwi mnie to. Ta uczelnia się zmieniła...
Na początku wydaje się w miarę ok, ale później jak na drugi semestr dochodzi BUOCHEMIA I fizjologia.. jest ciężko..
Biochemia w Opolu to żart...
To jest najważniejszy przedmiot, który nigdy żadnemu lekarzowi się nie przyda.. atmosfera jest koszmarna, przychodząc na kolokwia czuje się ten wzrok i wyliczanie wolnych miejsc, ponieważ 'za dużo osób ' zostało dopuszczonych..
Skończyłam 3 semestr.. podobno najgorsza sesja, aby dostać się na 4 semestr trzeba zdać 3 'kobyły'..
Najlepsze jest to, że każdy wykładowca wspomina 'ooo matko przed wami te 3 kobyły, ja już stresuję się za was'.. a nikt nic z tym nie zrobi...
Zdanie studentów nie liczy się.. Jak poprosimy o pomoc jest tylko gorzej

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Z roku na rok jest coraz gorsza.. 3 semestr to wyścig szczurów i utrata znajomości.. 3 semestr pokazuje kto jaki jest, wtedy z człowieka wychodzi jego prawdziwy charakter.. większość patrzy tylko na siebie, a nawet gorzej.. byle być najlepszym..

Jak jest z mieszkaniem?

Z roku na rok coraz gorzej

Życie w mieście

Super jedyny plus.. bardzo studenckie miasta :)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Są inne uczelnie.. wybierz te 'inne' :)
Zwłaszcza, że później stąd nie uciekniesz, bo mamy inaczej ułożony sylabus co do przedmiotów i ciężko będzie Ci się stąd przenieść

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Mój rocznik nie miał aż tyle nauki na pierwszym roku ze względu na zdalne, jednak 3 i 5 semestr to ŻYWE PIEKŁO. Naprawdę odradzam wybór tej uczelni i jeśli mógłbym wybrałbym inną. Czuję się traktowany często jak ostatni śmieć, uczelnia nie dba o studentów, teraz w okresie okołosesyjnym mieliśmy zajęcia od 8.30 do 19.15 z CZTEREMA przerwami 15 minutowymi, w których musimy przemieścić się pomiędzy oddalonym o 4 km szpitalem, Collegium Medicum, czy Collegium Biotechnologicum. Zajęcia zdalne o 22.00 z obowiązkową obecnością? Zapraszamy! Sprawdzanie wejściówek przy całej grupie i wytykanie błędów, dla nas norma, jeśli chcesz stracić zdrowie psychiczne Opole to najlepszy wybór.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jedyne co na tej uczelni jest możliwe rozwoju to choroba psychiczna, nerwica i wrzody żołądka.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera wśród studentów FAJNA, staramy się sobie pomagać choć coraz bardziej ludzie zamykają się na siebie i nie chcą ze sobą pomagać. Wykładowcy - większość wykładowców z wykształceniem lekarskim jest super, jednak dużo łez można wylać na zajęciach z fizjologii z panem, który uważa, że FIZJOLOGIA TO DAMA, trudno ją zaliczyć, czy zajęcia z medycyny ratunkowej, biochemii, po prostu PIEKŁO.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny średniawa akademik miejsce w pokoju 2 osobowym ok 650 zł pokój jednoosobowy 900-1200 kawalerka minimum 2k, życie tańsze niż we wro

Życie w mieście

Miasto cudowne, ciche spokojne, wszędzie blisko MIASTO SIEDMIU minut, jeśli wynajmiesz pokój w centrum wszędzie dojdziesz w 7 min piechotką, do szpitala 20 min autobusem.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Szczerze mówiąc wielu tych negatywnych opinii nie rozumiem. Widać, że niektórzy złapali porządną odklejkę. Nauki rzeczywiście jest dużo, ale to raczej normalne na tym kierunku i przy wyborze studiów było to wiadome. Jednak jeśli ktoś pisze, że ma nakład pracy na przedmioty typu humanizacja medycyny, gdzie musieliśmy grupowo przygotować jedną prezentację, więc każdemu przypadły po 2 slajdy, to dla mnie przesadzona opinia. Generalnie widać, że dużo osób nie dorosło jeszcze do studiowania, bo ze wszystkim chcieliby biegać do wykładowców i błagać o obniżenie progu, co jest w moim odczuciu dosyć żałosne, bo to nie przedszkole. Szczerze większość prowadzących jest bardzo miła i raczej nie utrudnia zaliczenia czegokolwiek, a przynajmniej u mnie taki problem się nigdy nie pojawił. Nie wiem kto tu tych studentów tak dręczy psychicznie, bo dla mnie atmosfera jest tu dużo zdrowsza niż w wielu liceach i sądząc po opiniach kolegów z różnych uczelni naprawdę nie mamy tu źle. Jeśli ktoś nie umie sobie poradzić z natłokiem materiału, to przykro mi ale nie znajdziecie lekarskiego na którym się nie musicie uczyć. Ciężko mi określić czy uczelnia jest prostudencka skoro co chwilę chcemy jakichś zmian, czy obniżeń progów. Prowadzący nie muszą się na to godzić a to jest tylko ich dobra wola. Jeśli chodzi o przedmioty:
- Histologia - fajna, przyjemna, zaliczenia praktyczne raczej łatwe, na plus.
- Chemia - piszesz wejściówkę, która nie jest wybitnie trudna, na ćwiczeniach robisz różne doświadczenia/próby, jeśli ktoś lubi to raczej mu się spodoba. Różni prowadzący są, mi się trafiła miła.
- Biologia z embriologią i parazytologią - za dużo rzeczy w za krótkim czasie, ale wszystko do zdania, tutaj też zależy od prowadzącego, którego przydzielą mi się trafiła miła Pani Doktor, ale wiem że nie wszystkie grupy miały takie szczęście. Jeśli chodzi o seminaria to 2 pierwsze to bardzo duży stres, kolejne 3 aż tak tragiczne nie były, większość osób zaliczyła je od razu, ale to też zależy jak zgraną macie grupę seminaryjną. Generalnie przedmiot bardzo obszerny, parazytów nadmiar, jednak ostatecznie koordynator przedmiotu nie robi problemu z zaliczeniem i przepuszczeniem kogoś dalej.
- Biofizyka - nie lubię fizyki samej w sobie, ale ćwiczenia fajne, luźne, przeprowadza się rzeczy typu EKG, wariograf itp., jeśli sprawnie pracujesz to raczej nie musisz w domu kończyć sprawozdań, bo czasu na ćwiczeniach jest wystarczająco. Na przygotowanie do zajęć nie poświęca się zbyt dużo czasu, jedynie na seminaria, bo trzeba przygotować łącznie 2 prezentacje na wybrane przez siebie tematy (lub te które zostały wolne). Egzamin końcowy też dość spoko, większość osób zdaje za pierwszym razem.
- Anatomia - dużo osób narzeka, że kolosy nie do zdania odkąd układa je profesor z Bydgoszczy, nie wiem mam zdane wszystkie za pierwszym razem, ale no poziom tych zaliczeń jest dość wysoki to prawda. Nie jest też tak, że nie da się zdać, jeśli ktoś potrzebuje na to więcej czasu to po prostu niech go na to poświęci, ja Bochenka nie używam i jakoś sobie radzę, więc się da. Jest to przedmiot, który wymaga stosunkowo najwięcej pracy, ćwiczenia mam z bardzo miłą panią doktor, więc za bardzo mnie one nie stresują. Minusem jest mała liczba prosektoriów, mogłoby być ich więcej. Prosektoria ciekawe, ale z profesorem z Bydgoszczy więc lepiej przed nimi coś poczytać dla własnego spokoju, bo profesor lubi zadawać niezobowiązujące pytania, ale denerwuje się gdy nikt z 12 osób w grupie nikt nie zna odpowiedzi.
- Humanizacja medycyny i Elementy profesjonalizmu - dla kogoś kto tu wcześniej się udzielał 2 slajdy do prezentacji to nakład pracy, ale dla mnie raczej zajęcia nie są problemem, luźna pogadanka i łatwe 5 do Usosa.
- Techniki obrazowania 3D - łatwe, lepiej pracować na własnym laptopie, bo uczelniane są średnie, prowadzący bardzo miły człowiek, no co tu dużo mówić - bezproblemowy przedmiot zapychacz.
- Łacina i j. angielski - raczej proste rzeczy na angielskim, łacina to dla mnie nowość, ale pani z którą mam zajęcia nie robi wejściówek, więc przychodzisz jak na zwykłą lekcję bez strachu, że ktoś zapyta.
Generalnie są przedmioty, które wymagają więcej lub mniej, ale bez przesady jeśli ktoś porównuje to do ŚUM albo z inną uczelnią, to pamiętajcie nikt was tu nie trzyma na siłę możecie zrezygnować i iść tam, tylko nie płaczcie jak się okaże, że nikt was nie będzie prowadził tam za rączkę i nie spełniał waszych wymagań, bo nie po to są studia by prowadzący się do Was dostosowali, a na UO wielu z nich i tak idzie nam na rękę. Nie jest to też tak, że student nie ma czasu wyjść co jakiś czas na piwo, bo takie opinie też widziałam, no chyba że ktoś kompletnie nie umie zarządzać czasem, ale to już jego problem.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Na pierwszym roku raczej ciężko się w coś zaangażować, trzeba przywyknąć do ilości obowiązków i nabyć wiedzę, która pozwoli na dołączenie do różnych kół. Na razie jeszcze mnie to nie zainteresowało. Biblioteka zaopatrzona średnio, ale dużo rzeczy można znaleźć w wersji pdf. Warsztaty szycia chirurgicznego podobno fajne, mnie na nich nie było.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

W mojej grupie bardzo fajna i staramy się sobie pomagać jak możemy. Na roku zależy kto, nie wszystkich też dobrze znam. Są zdania podzielone jeśli chodzi o to by coś ustalić sensownego odnośnie zaliczeń, więc zazwyczaj są głosowania. Może ujmę to tak: atmosfera ogólnie fajna, ale trafiają się jednostki, którym wiecznie coś nie pasuje albo wiecznie na coś narzekają.

Jak jest z mieszkaniem?

W okresie wakacyjnym, ciężko było znaleźć mi mieszkanie, które by mi spasowało cenowo i standardem, ale ostatecznie się udało. Wynajem mieszkania - jak na niezbyt duże miasto to ceny nie są małe, przynajmniej w moim odczuciu.

Życie w mieście

Są bary, restauracje, kina, galerie handlowe, siłownie, 2-3 kluby. W okresie letnim można iść do zoo. Opole to małe miasto, ale mi się tu dobrze mieszka.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wyboru nie żałuję, bo naprawdę w porównaniu z innymi uczelniami mamy tu dobrze i nikt mnie psychicznie nie katował tu. Mam jednak na uwadze, że trudne przedmioty dopiero się zaczną więc zobaczymy jak będzie. Pierwszy semestr naprawdę był przyjemny. Dla kolejnych roczników mam taką radę, żebyście nie narobili sobie zaległości na samym starcie, bo pierwsze 2-3 tygodnie są bardzo ciężkie, poziom i ilość nauki między liceum a studiami to przepaść, ale potem idzie już naprawdę lepiej i przyzwyczajasz się do tego.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Skończyłam właśnie pierwszy semestr, 1-ego roku i mogę szczerze powiedzieć, że większość, jak nie wszystkie z negatywnych opinii tutaj opublikowanych na przestrzeni ostatniego pół roku jest grubo przesadzona. Osoby które piszą te opinie ewidentnie nie wiedzą gdzie się znalazły i na jakim kierunku, wiadomość do nich – zastanówcie się dwa razy, czy nie blokujecie miejsca komuś kto by lepiej od was wykorzystał szanse, większość z was piszących te opinie ma problem do anatomii, bo nie umiecie jej zaliczyć, narzekacie na profesora Wiśniewskiego, że pytania daje z kosmosu, co jest prawda jedynie w kilku przypadkach na 30. Kolokwium profesora składa się z 30 pytań, z których trzeba dobrze odpowiedzieć na 18 aby zaliczyć i mówię wam (osobom które czytają te opinie i zastanawiają się nad przyjściem tutaj), da się, ja zdałam wszystkie kolokwia profesora za pierwszym razem i znam dużo osób które również nie miały problemu ze zdaniem za pierwszym razem, niektóre pytania są takie na które nie ma odpowiedzi albo kilka jest poprawnych, ale co z tego? Reszta pytań nie jest taka i da się odpowiedzieć na tyle aby 60% uzyskać, nawet i więcej, ocena końcowa 3,5 jest jak najbardziej osiągalna dla osób które nie spędzają całego wolnego czasu przy anatomii. Te osoby które piszą te niestworzone rzeczy na temat anatomii, to są najczęściej osoby które najgłośniej krzyczą i uważają, że wszystko im się należy, ale z jakiej racji? Wstyd mi za te osoby, że jesteśmy na jednym roku i za to że później Doktorzy i Profesorzy oceniają nas jako rok a nie jako indywidualne osoby, bo to właśnie ci którzy najmniej dają z siebie, najgłośniej krzyczą, ogarnijcie się, weźcie do ręki tego Bochenka lub Skawinę i poczytajcie coś, a dopiero później narzekajcie, że anatomii się nie da zaliczyć, bo uwierzcie my nie siedzimy przy niej 24/7 i nie znamy każdego odgałęzienia, a zaliczamy wszystko bez problemów. Co do braku szacunku, to chyba jest jakiś żart. Kto was tak nie szanuje? Wy naprawdę nie wiecie gdzie wy jesteście to są studia, profesorowie i wykładowcy wszyscy maja od was wyższy stopień i wiedzę którą latami pozyskiwali, kim my jesteśmy żeby dyktować im warunki lub wytykać jakieś drobne błędy lub narzucać im nasze uwagi? To dopiero jest nasz początek, taka jest rola człowieka w życiu, że trzeba niekiedy podporządkować się osobom, które są od nas wyżej i maja więcej wiedzy i dla mnie to jest normalne i racjonalne, naprawdę nie wiem skąd się wzięli ludzie na moim roczniku, którzy uważają inaczej.
Co do tego braku szacunku jeszcze, to nikt mi tego nie dał odczuć, nawet jestem w stanie powiedzieć, że na uczelni nie ma ani jednego złego prowadzącego/wykładowcy. Doktor Pokora, który idzie nam na rękę w wielu kwestiach, robi 3 termin i stara się aby każdy na końcu wszystko miał pozaliczane i absolutnie nie robi problemu z zaliczeniem, przedmiot jest trudny zgadzam się ale ponownie, jeżeli jedyne co musimy zrobić to nauczyć się na niego bez zbędnego stresu że Doktor będzie nam to utrudniał, to jaki wy macie problem ludzie?. Chemia – to co się teraz na roku dzieje jest niepoważne, rocznik stwierdził po pierwszym terminie, że chce mieć zdalnie egzamin lub poprosić o obniżenie progu do 50%, wy nie macie wstydu?
Ponownie – Profesor Pawełczak z którą również miałam ćwiczenia przez cały semestr jest jedną z lepszych osób na tej uczelni, nie robi problemu, zależy jej na studentach, naprawdę chce żeby każdy z nas mógł iść dalej, a wy macie czelność robić roszczenia o to, że w jakimś regulaminie było 80 min, a w innym 90 min na egzamin i za to wam się należy 50% a nie 60% z egzaminu? (plus co najmniej na 24h przed egzaminem było jasno napisane że trwa on 80 min). Śmieszni jesteście naprawdę, nie bierzecie tego chyba na poważnie, wyobraźcie sobie być w Łodzi lub Kato gdzie student naprawdę ma się czegoś bać i jest traktowany bez szacunku, jeżeli tak wam źle tutaj to idźcie tam, może zrozumiecie, że coś wam się w głowach poprzestawiało i że nie macie prawa w ogóle do takich „widzi mi się”, tutaj jesteśmy traktowani naprawdę dobrze i niekiedy są nam darowane niektóre rzeczy, które gdzie indziej by były egzekwowane dużo poważniej. Naprawdę mam nadzieje, że te osoby co tak narzekają i wymyślają te niestworzone historie w tych opiniach, wypiszą się lub przepiszą, skoro tu im jest tutaj tak źle i pójdą gdzieś gdzie zrozumieją co znaczy strach przez wykładowcą jeżeli tu dr Pokora im nie odpowiada XD i zrobią miejsce osobom, które serio się nadają. Podsumowując, dzieci spłakały się w tych opiniach, bo nie potrafią się ogarnąć i zaliczyć kolokwium za 3 razem – brak wstydu z ich strony i brak słów z mojej. Do osób które zastanawiają się nad przyjściem tutaj, ja po pierwszym semestrze mogę stwierdzić, że jest ciężko, ale wszystko jest do zrobienia, każde kolokwium mam zaliczone przy pierwszym podejściu, egzaminy w sesji również zaliczyłam wszystkie w 1 terminie i teraz mam 2 tygodnie ferii, a uwierzcie nie jestem 5-tkowym studentem i znam osoby które uczą się dużo więcej niż ja, jeżeli chodzi o czas wolny to ja nie jestem z Opola więc tygodniowo robię 200 km wracając do domu i z powrotem, a przy tym mam czas dla rodziny i przyjaciół więc da się. Podobno drugi semestr jest gorszy, ale to dopiero przede mną więc jeszcze się nie wypowiem.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Niestety na ten temat dużo nie wiem, ponieważ nie było jeszcze wystarczająco dużo czasu aby zagłębić się w możliwości jakie oferuje uczelnia, ale wydaje mi się, że wszędzie jakoś dopiero od 3 roku studenci zaczynają bardziej się angażować. Co do biblioteki faktem jest, że jest zaopatrzona nie najlepiej.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Miedzy studentami panuje raczej dobra atmosfera, aczkolwiek nie wiem raczej trzymam się tylko swojej grupy ćwiczeniowej, patrząc jednak z boku na zachowania ludzi z roku raczej bym wolała nie trzymać się z nimi gdyż najzwyczajniej nie chcę być utożsamiana z zachowaniem jakie oni promują tutaj. Z każdą najmniejszą rzeczą jest pisane do wykładowców/prowadzących, ciągle zażalenia kierowane w ich stronę. Nie powiem ludzie z rocznika dobrze się dobrali.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny wynajmu mieszkania podobne do Wrocławia, nie wiem jak jest w akademiku

Życie w mieście

Miasto nie ma wiele do zaoferowania, lepiej spędzić weekend we Wrocław lub Krakowie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ja jak najbardziej polecam uczelnię tak jak mówię większość opinii jest zakłamana i napisana z perspektywy osób, którym coś się poprzewracało i myślą, że bez porządnej nauki uda im się prześlizgnąć, jeszcze rada dla nich – zrezygnujcie, bo przynosicie też wstyd ludziom, którzy uczą się sumiennie. Prawda jest taka, że wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma. Jeżeli ktoś idzie tu bo myśli, że będzie łatwo i wszystko im się należy, bo przeczytali opnie twierdzące ze uczelnia jest prostudencka to zrezygnujcie, wszędzie trzeba się uczyć, gdzie indziej po prostu stresu jest więcej i nieprzyjemnych wykładowców, u nas nie ma AŻ takiego stresu i nie ma wykładowców chcących cię „udupić” bez powodu, ale na tym pro-studenckość się kończy, trzeba równie ciężko się uczyć i starać.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Słabo, słabo i jeszcze raz słabo. Antystudenckość to drugie imię tej uczelni. Chcecie być traktowani bez szacunku? Idźcie tutaj. Na uczelni panuje chaos, dezinformacja, brak jest jakichkolwiek chęci wykładowców i asystentów do porozumienia. Co do nauki no to wolna amerykanka, uczysz się czy się nie uczysz, na kolosie i tak dostaniesz takie pytania żeby jak najmniej osób zdało. Wiadomo, nie wszystkie przedmioty są takie same. Histologia - bardzo ok, biofizyka - super i chyba na tym koniec. A nie, dobra, jest przedmiot techniki 3D, Doktor prowadzący zajęcia ratuje honor tej uczelni, jest to jedna z nielicznych osób, która tutaj ma empatię.

W skrócie: zupełny brak szacunku do studentów ze strony większości osób wyżej, brak trzymania się jakichkolwiek zasad, przedmiotowe traktowanie studentów, wmawianie nam studentom bzdur prosto w twarz, uwalanie na siłę, tworzenie regulaminów zaliczeń, które nie są respektowane, jak chcesz się tutaj powołać na jakiekolwiek zasady, to wsadź sobie swoje zamiary do śmietnika i tak raczej nic nie uzyskasz, ktoś „wyżej” i tak zawsze ma racje, mogą ci nawet wmówić że 2+2 to 5 i nic z tym nie zrobisz. Mówią jedno, robią drugie, jeden prowadzący powie ci, że masz kilka terminów popraw, drugi każe brać warunek, bo terminy jednak się skończyły. Spoko, UO, oby tak dalej. Na kolokwiach i innych tego typu zaliczeniach pytania z błędami, niekiedy rażącymi. Poziom nauczania zazwyczaj niski, a od studentów wymagania nie wiadomo czego.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Brak możliwości rozwoju, albo bardzo niewielkie. Poziom zajęć niski, praktycznej wiedzy nie ma, nauczają jednego, wymagają drugiego, dużo osób robi swoją robotę „na odwal”, mało komu zależy na nauczeniu czegokolwiek studentów.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców i asystentów ogólnie złe, nie szanują nas, mają wysokie mniemanie o sobie, wielu studentów czuje się poniżanych. Ile to razy można się nasłuchać, że tutaj łatwo nie ma, bo to kierunek lekarski, tutaj przecież panują inne zasady gry, oj nie nie, wy nie macie tak jak na innych kierunkach, halo przecież wy jesteście na LEKARSKIM. Pomiędzy studentami relacje mieszane, są osoby ok, ale są tez osoby psujące atmosferę na roku. Różnie z tym.

Jak jest z mieszkaniem?

Ja wynajmuje, koledzy tez raczej wynajmują, cześć osób mieszka w akademiku, ja się na to nie zdecydowałem, ale ludzie raczej chwalą. Ceny różne, pokój w graniach 800/900 zł znajdziesz, akademik taniej.

Życie w mieście

Ujdzie, Opole nie jest najgorsze, czasem człowiek na ochotę się napić po tych wszystkich kłodach pod nogi jakie nam tu rzucają, ale mało jest miejsc gdzie można to zrobić.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam tej uczelni. Panuje tu brak jakichkolwiek zasad, podejście do studentów jest w większości złe, specjalne utrudnianie zaliczenia, jesteś tutaj nikim, masz się nie odzywać walić ukłony, a i tak możesz nie zdać. Tylko mała cześć osób jest tu w porządku, no i zajęcia raczej mało ciekawe, prowadzone nudno. Idźcie gdzieś gdzie student ma swoją wartość i tam gdzie będziecie mogli w spokoju zdobywać wiedzę

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Patrząc na komentarze widać komu się poszczęściło, a komu nie. Niestety pierwszy rok to jedna wielka loteria. Można się nauczyć korzystając ze źródeł podanych w sylabusie i nie zaliczyć. Zajęcia są z reguły przyjemne po czym przychodzi egzamin i ma się wrażenie, że było się na innych studiach. Histologia utrzymuje wysoki poziom, zaliczenia są sensowne i przyjemne. Prowadzący nie robią problemów. Biofizyka to definitywnie najprzyjemniejszy przedmiot. Biochemia jak biochemia, na początku raczkowanie, głupawe wejściówki i zero tłumaczeń podczas ćwiczeń. Wszystko na zasadzie, wykuj, przyjdź, dolej to do tego i wyjdź. Potem robi się cyrk. Anatomia.. Poziom bezsensowny, są prowadzący (i byli prowadzący) którzy rzeczywiście uczyli. Pokazywali i tłumaczyli struktury, przebiegi i najprostsze rzeczy w oparciu o swoją wiedzę praktyczną z zawodu LEKARZA. Ćwiczenia były ciekawe, u niektórych prowadzących niestety było przesiadywanie z grayem i ciągłe pytania, ewentualnie prezentacja z której w rzeczywistości korzystało się tylko żeby dopowiedzieć coś czego się sam na pamieć po nocy nie opanowało. Prosektorium zobaczy się raz może dwa, na nim też będzie trzeba trząść się ze strachu przed wejściówkami jeżeli wielmożny ma taki kaprys. Później nie będzie się dało do nich chodzić, można nawet dostać na to BANA! I egzaminy, z d**y, wbrew sylabusowi który pełni funkcję estetyczną i może zmienić się w nocy niczym konstytucja w tym pięknym kraju.
Biologia, embriologia i parazytologia... generalnie nikt nie pomyślał, że zbijanie trzech dość obszernych i ciekawych tematów w jeden przedmiot na który ma się mało czasu może być błędem. Nie zdążysz dobrze nauczyć się żadnego z nich, a jeżeli już to kosztem czegoś innego. Przerost formy nad treścią. Tak jak na biochemii, egzamin będzie o rzeczy które tak naprawdę w pracy lekarza nie dadzą ci nic szczególnego.
w drugim semestrze zaczyna się cyrk. Biochemia to zgraja pomyleńców. Trudno to przejść bez skazy. Psycha siada.

Wszystko to RNG, zależy od humoru ćwiczeniowca, tego czy jest głodny i czy akurat za dobrze wam idzie. Zaliczenie czy nie jest bez znaczenia. Ktoś dostaje banalne pytanie, a ktoś inny takie, że google nie wie co się dzieje.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwość rozwoju jest, ale dopiero na 3 roku. Wcześniej tak jak ktoś powiedział rozwinąć można tylko wrzody.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Między studentami zazwyczaj dobra, jest tu bardziej ubojnia niż wyścig szczurów.

Jak jest z mieszkaniem?

Bardzo podobnie do wrocławia, jeżeli chcę sie mieszkać w warunkach innych niż klatka, czy pokój dla robotników.

Życie w mieście

Po 22 prędzej spotkasz szczura niż człowieka.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Idź gdzieś gdzie pierwsze dwa lata będą bardziej sensowne i skierowane na kształcenie studentów. Tutaj jest to bez celu. Nawet najlepsze chęci pomagania innym i do nauki bledną, Orwellowska uczelnia.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Cóż, mnie ominęła katorga, która odbywa się teraz. I bardzo się cieszę. Wiem, co się dzieje na pierwszym roku i szczerze im współczuję, zwłaszcza że wiedza z zakresu np. chemii nie jest zbyt przydatna w pracy lekarza. Również anatomia na tak szczegółowym poziomie, jaki jest wymagany. I tak dalej, i tak dalej. To musi być dobijające, uczyć się po raz setny o żyle królewskiej i dostawać pytania o "syndrom zbieracza truskawek". Nawet prowadzący nie znają odpowiedzi na pytania Pana Profesora. Prowadzący wciąż powtarzają, że studentów jest za dużo i że trzeba ich przesiać. Łatwo w tej sytuacji o zaburzenia psychiczne, które na drugim roku prawie wykoleiły mnie ze studiów. Do pierwszego i drugiego roku: pamiętajcie, że Wasze zdrowie jest najważniejsze, ważniejsze niż ten cyrk. Bo drugi rok wcale nie jest lepszy. Sesja jest przeokropna, nie wiem kto układał plan studiów, ale no cóż, nie wyszło. Nawał nauki jest tak ogromny, że niczego tak naprawdę nie da się nauczyć dobrze i ze zrozumieniem. Po prostu nie ma na to czasu. Trzeci rok nabiera więcej sensu, uczymy się o rzeczach przydatnych, większość prowadzących dobrze przekazuje wiedzę.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości są, jeśli ma się na to czas. Na trzecim roku jest to możliwe. Na upartego wcześniej też, ale nie ryzykowałbym w ten sposób.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Większość studentów jest bardzo pomocna.

Jak jest z mieszkaniem?

Najtańszy jest akademik, ale nie każdy potrafi się uczyć w trzyosobowym pokoju. Za własny pokój w mieszkaniu trzeba zapłacić około 700-1100 zł, czy nawet więcej.

Życie w mieście

O 22:00 miasto idzie spać i trudno kogoś spotkać na ulicy. Ale to nic złego, na pierwszych latach i tak nie ma czasu na imprezy :) Poza tym są chyba 2 kluby, jak ktoś lubi. Studenci najczęściej integrują się we własnym towarzystwie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie radzę. Można zrobić ten sam papier mniejszym kosztem zdrowia psychicznego na innej uczelni. Chyba, że kręcą Cię zaburzenia lękowe, depresyjne, a nawet psychotyczne. Wtedy zapraszamy.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ogólnie, żeby zdać i na bieżąco zaliczać możesz na naukę poświęcić bardzo dużo, a możesz prawie wcale. W większości przypadków jest to loteria. Niestety, niezbyt często solidnie nabyta wiedza przydaje się przy zaliczeniu. 1 semestr (2 jeszcze się nie zaczął, więc wybaczcie, ale się nie wypowiem) jest taki trochę zapoznawczy i na początku większość osób gubi się jeszcze, czego dokładnie się uczyć i czego spodziewać. Zaczynając od pozytywów:

Histologia - wszystkie zaliczenia dość przyjemne, prowadzący nie sprawiają problemów, przedmiot prowadzony na UO zdecydowanie na plus.

Biochemia (zaznaczam, że mam na myśli 1 semestr, potem ponoć jest jazda bez trzymanki) - co ćwiczenia wejściówki, raczej nie sprawiają one problemów, większość osób je zdaje, seminaria również bez większych niespodzianek.

Biofizyka - chyba najprzyjemniejszy przedmiot 1 semestru. Ćwiczenia ciekawe, nie ma żadnych problemów z zaliczeniem czegokolwiek. Prowadzący bardzo przychylni.

Biologia z parazytologią - tutaj niestety już tak kolorowo nie jest, przedmiot obfituje w wiele skomplikowanych treści, raczej nieprzydatnych z perspektywy zawodu lekarza. Seminaria polegają na „odgadywaniu” pasożyta pokazanego na obrazie z rzutnika. Panuje na nich niepotrzebna atmosfera strachu, pewnie ze względu na to, że nieszczęśliwiec wychodzi na środek i zostawiony sam ze swoimi myślami typuje robaka. Przedmiot, który można określić jako przerost formy nad treścią. Zaliczenia odbywają się w dziwnym systemie testów blokowych, obwarowanych różnymi utrudnieniami. Trzeba się trochę namęczyć, ale przedmiot trwa tylko semestr.

Anatomia - tutaj wiele osób sypie negatywnymi opiniami, dużo jest przesadzonych. Ćwiczenia w większości grup są w porządku, na seminariach głównie przedstawia się prezentacje. Kolokwia testowe sprawdzane przez maszynę, ot, taka technologia (czyli tegoroczna nowość) są na wysokim poziomie, zwłaszcza terminy poprawkowe. Ucząc się Bochenka (obszerny podręcznik do anatomii, polecany przez Profesora, który przeprowadza kolokwia), nie są one niemożliwe do zdania, aczkolwiek w większości przypadków nawet i tam nie znajdzie się odpowiedzi na 100% pytań (ale wszystkiego wiedzieć nie trzeba). Niemniej, są one trudne i nauka do nich pochłania dużo czasu. Największym minusem jest DUŻE NIEDOGADANIE W ZAKŁADZIE ANATOMII, co znacząco uprzykrza życie studentom. Źródłem problemu są dwie osoby zarządzające przedmiotem. Chociaż jest jeden kierownik przedmiotu, niestety nie potrafi się on dogadać z drugim Profesorem, który „zarządza prosektorium”. No i z racji, że obydwu panom nie za dobrze wychodzi komunikacja, są zgrzyty dotyczące chociażby godziny kolokwium, która jest zazwyczaj podawana dzień przed, na ostatnią chwilę. Nie są jasno stawiane wymagania z anatomii, panuje duża sprzeczność informacji co do zaliczeń, szpilek i innych form sprawdzania wiedzy. Dodatkowo, Profesor, który jest kierownikiem anatomii niestety czasem sprawia wrażenie, jakby ta funkcja była jedynie na papierze, a on nie jest jakoś szczególnie skory do angażowania się w perypetie i problemy studentów. Gdyby nie ten brak dogadania, przedmiot stałby się o wiele bardziej przejrzysty i przyjemny. A, no i mamy jeszcze zajęcia w prosektorium, niestety w 1 semestrze tylko 2 razy (ciekawe, jak zdamy szpilki z tak ubogą wiedzą, he he). Same zajęcia bardzo ciekawe, zdecydowanie na plus.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć w większości przypadków jest w porządku, koła naukowe jakieś są, raczej zaangażowane w nie osoby są z wyższych lat, działa IFMSA, biblioteka raczej jest średnio zaopatrzona, osobiście nie korzystałam.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców i asystentów w większości przypadków bez zarzutów, na teksty niektórych osób trzeba przymknąć oko (takie realia, gdy ktoś ma przed nazwiskiem dr/prof, a ty jesteś „tylko” studentem, przykre). Relacje pomiędzy studentami raczej dobre, chociaż zdarzają się nieporozumienia, co czasem skutkuje błędnymi decyzjami rzutującymi na cały rok.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik jest, pokój na mieście można wynająć, ceny raczej normalne/wysokie (jak wszystko teraz, inflacja, wiadomo)

Życie w mieście

Komunikacja miejska w miarę działa, autobusy oczywiście się spóźniają, zazwyczaj jednak przyjadą. Zajęcia wszystkie praktycznie w jednym miejscu, przynajmniej na 1 roku. W weekendy można sobie wyjść na barów, klubów. Na jedno wyjście w tygodniu/co dwa tygodnie, spokojnie znajdziecie czas.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wybrałam uczelnie ze względu na dobre opinie z poprzednich lat i odległość od domu. Nie wiem, jak jest na innych uczelniach, nie byłam. Czy polecam? Ciężko ocenić. Z jednej strony czas szybko leci i prawdopodobnie wszystko zaliczę, co trzeba, ale kosztuje mnie to wiele nerwów i stresu. Czy warto? Tu już niech każdy zastanowi się indywidualnie, ile jest w stanie poświęcić i przemilczeć, żeby zyskać to, co sobie założył. Jeśli macie lepszą opcję uczelni z lepszymi opiniami, to idźcie tam :)

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na szczęście nas to jeszcze nie spotkało, ale kolejne roczniki muszą przejść przez piekło, z niejakim „Wiśnią”, pytania po łacinie, po angielsku, o rzeczy często nie dające się nigdzie znaleźć i absurdalne - ostatnio na kolokwium był „syndrom zbieracza truskawek”
Biochemia - okropna katedra, w przeciągu 2/3 lat 2 nauczycieli uciekło z tego zakładu, bo nie podobała im się polityka gnębienia studentów
Na szczęście jest jeszcze zakład Fizjologii, Histologii i inne przedmioty „zapychacze”, żeby były punkty ects
3 semestr na drugim roku jest najgorszy… bo w sesji zimowej kończy się jednocześnie anatomia, fizjologia i biochemia
4 semestr jest już bardzo przyjemny, nie ma na nim żadnego uciążliwego przedmiotu
A 3 rok… jest powtórka z rozrywki - kłania się kolejna katedra, pod dowództwem doktora J.K. - prowadzącego medycynę ratunkową
Ale już się przynajmniej chodzi praktycznie na połowie zajęć do szpitala, zbierając wiedzę praktyczną.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości daje bardzo duże, jeśli się tego chce. Działa dużo kół naukowych, bardzo prężnie z biochemii, fizjologii, psychologii na tych pierwszych latach
A lekarze jeśli zauważą, że student chce się uczyć i zdobywać wiedzę (mówiąc tutaj o chodzeniu do szpitala w ramach kół naukowych), to nie stają na drodze, a wręcz są bardzo pomocni.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Między studentami - bardzo zżyte relacje są, bo samemu się nie da tu przeżyć, a tym bardziej z tą uczelnią.

Jak jest z mieszkaniem?

Bardzo podobnie jak we Wrocławiu.

Życie w mieście

Komunikacja jest ogólnie spoko
Wszystko jest blisko (w obrębie 15/20min piechotą)
Pod względem życia studenckiego, to kluby są 2/3, wyspa Bolko (coś ala wyspy Słodowej z Wrocka)
Ale główne integracje są w postaci domówek

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Z roku na rok jest na tej uczelni gorzej, pod względem wykładowców

Strony