Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 46

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Patrząc na komentarze widać komu się poszczęściło, a komu nie. Niestety pierwszy rok to jedna wielka loteria. Można się nauczyć korzystając ze źródeł podanych w sylabusie i nie zaliczyć. Zajęcia są z reguły przyjemne po czym przychodzi egzamin i ma się wrażenie, że było się na innych studiach. Histologia utrzymuje wysoki poziom, zaliczenia są sensowne i przyjemne. Prowadzący nie robią problemów. Biofizyka to definitywnie najprzyjemniejszy przedmiot. Biochemia jak biochemia, na początku raczkowanie, głupawe wejściówki i zero tłumaczeń podczas ćwiczeń. Wszystko na zasadzie, wykuj, przyjdź, dolej to do tego i wyjdź. Potem robi się cyrk. Anatomia.. Poziom bezsensowny, są prowadzący (i byli prowadzący) którzy rzeczywiście uczyli. Pokazywali i tłumaczyli struktury, przebiegi i najprostsze rzeczy w oparciu o swoją wiedzę praktyczną z zawodu LEKARZA. Ćwiczenia były ciekawe, u niektórych prowadzących niestety było przesiadywanie z grayem i ciągłe pytania, ewentualnie prezentacja z której w rzeczywistości korzystało się tylko żeby dopowiedzieć coś czego się sam na pamieć po nocy nie opanowało. Prosektorium zobaczy się raz może dwa, na nim też będzie trzeba trząść się ze strachu przed wejściówkami jeżeli wielmożny ma taki kaprys. Później nie będzie się dało do nich chodzić, można nawet dostać na to BANA! I egzaminy, z d**y, wbrew sylabusowi który pełni funkcję estetyczną i może zmienić się w nocy niczym konstytucja w tym pięknym kraju.
Biologia, embriologia i parazytologia... generalnie nikt nie pomyślał, że zbijanie trzech dość obszernych i ciekawych tematów w jeden przedmiot na który ma się mało czasu może być błędem. Nie zdążysz dobrze nauczyć się żadnego z nich, a jeżeli już to kosztem czegoś innego. Przerost formy nad treścią. Tak jak na biochemii, egzamin będzie o rzeczy które tak naprawdę w pracy lekarza nie dadzą ci nic szczególnego.
w drugim semestrze zaczyna się cyrk. Biochemia to zgraja pomyleńców. Trudno to przejść bez skazy. Psycha siada.

Wszystko to RNG, zależy od humoru ćwiczeniowca, tego czy jest głodny i czy akurat za dobrze wam idzie. Zaliczenie czy nie jest bez znaczenia. Ktoś dostaje banalne pytanie, a ktoś inny takie, że google nie wie co się dzieje.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwość rozwoju jest, ale dopiero na 3 roku. Wcześniej tak jak ktoś powiedział rozwinąć można tylko wrzody.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Między studentami zazwyczaj dobra, jest tu bardziej ubojnia niż wyścig szczurów.

Jak jest z mieszkaniem?

Bardzo podobnie do wrocławia, jeżeli chcę sie mieszkać w warunkach innych niż klatka, czy pokój dla robotników.

Życie w mieście

Po 22 prędzej spotkasz szczura niż człowieka.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Idź gdzieś gdzie pierwsze dwa lata będą bardziej sensowne i skierowane na kształcenie studentów. Tutaj jest to bez celu. Nawet najlepsze chęci pomagania innym i do nauki bledną, Orwellowska uczelnia.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Cóż, mnie ominęła katorga, która odbywa się teraz. I bardzo się cieszę. Wiem, co się dzieje na pierwszym roku i szczerze im współczuję, zwłaszcza że wiedza z zakresu np. chemii nie jest zbyt przydatna w pracy lekarza. Również anatomia na tak szczegółowym poziomie, jaki jest wymagany. I tak dalej, i tak dalej. To musi być dobijające, uczyć się po raz setny o żyle królewskiej i dostawać pytania o "syndrom zbieracza truskawek". Nawet prowadzący nie znają odpowiedzi na pytania Pana Profesora. Prowadzący wciąż powtarzają, że studentów jest za dużo i że trzeba ich przesiać. Łatwo w tej sytuacji o zaburzenia psychiczne, które na drugim roku prawie wykoleiły mnie ze studiów. Do pierwszego i drugiego roku: pamiętajcie, że Wasze zdrowie jest najważniejsze, ważniejsze niż ten cyrk. Bo drugi rok wcale nie jest lepszy. Sesja jest przeokropna, nie wiem kto układał plan studiów, ale no cóż, nie wyszło. Nawał nauki jest tak ogromny, że niczego tak naprawdę nie da się nauczyć dobrze i ze zrozumieniem. Po prostu nie ma na to czasu. Trzeci rok nabiera więcej sensu, uczymy się o rzeczach przydatnych, większość prowadzących dobrze przekazuje wiedzę.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości są, jeśli ma się na to czas. Na trzecim roku jest to możliwe. Na upartego wcześniej też, ale nie ryzykowałbym w ten sposób.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Większość studentów jest bardzo pomocna.

Jak jest z mieszkaniem?

Najtańszy jest akademik, ale nie każdy potrafi się uczyć w trzyosobowym pokoju. Za własny pokój w mieszkaniu trzeba zapłacić około 700-1100 zł, czy nawet więcej.

Życie w mieście

O 22:00 miasto idzie spać i trudno kogoś spotkać na ulicy. Ale to nic złego, na pierwszych latach i tak nie ma czasu na imprezy :) Poza tym są chyba 2 kluby, jak ktoś lubi. Studenci najczęściej integrują się we własnym towarzystwie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie radzę. Można zrobić ten sam papier mniejszym kosztem zdrowia psychicznego na innej uczelni. Chyba, że kręcą Cię zaburzenia lękowe, depresyjne, a nawet psychotyczne. Wtedy zapraszamy.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ogólnie, żeby zdać i na bieżąco zaliczać możesz na naukę poświęcić bardzo dużo, a możesz prawie wcale. W większości przypadków jest to loteria. Niestety, niezbyt często solidnie nabyta wiedza przydaje się przy zaliczeniu. 1 semestr (2 jeszcze się nie zaczął, więc wybaczcie, ale się nie wypowiem) jest taki trochę zapoznawczy i na początku większość osób gubi się jeszcze, czego dokładnie się uczyć i czego spodziewać. Zaczynając od pozytywów:

Histologia - wszystkie zaliczenia dość przyjemne, prowadzący nie sprawiają problemów, przedmiot prowadzony na UO zdecydowanie na plus.

Biochemia (zaznaczam, że mam na myśli 1 semestr, potem ponoć jest jazda bez trzymanki) - co ćwiczenia wejściówki, raczej nie sprawiają one problemów, większość osób je zdaje, seminaria również bez większych niespodzianek.

Biofizyka - chyba najprzyjemniejszy przedmiot 1 semestru. Ćwiczenia ciekawe, nie ma żadnych problemów z zaliczeniem czegokolwiek. Prowadzący bardzo przychylni.

Biologia z parazytologią - tutaj niestety już tak kolorowo nie jest, przedmiot obfituje w wiele skomplikowanych treści, raczej nieprzydatnych z perspektywy zawodu lekarza. Seminaria polegają na „odgadywaniu” pasożyta pokazanego na obrazie z rzutnika. Panuje na nich niepotrzebna atmosfera strachu, pewnie ze względu na to, że nieszczęśliwiec wychodzi na środek i zostawiony sam ze swoimi myślami typuje robaka. Przedmiot, który można określić jako przerost formy nad treścią. Zaliczenia odbywają się w dziwnym systemie testów blokowych, obwarowanych różnymi utrudnieniami. Trzeba się trochę namęczyć, ale przedmiot trwa tylko semestr.

Anatomia - tutaj wiele osób sypie negatywnymi opiniami, dużo jest przesadzonych. Ćwiczenia w większości grup są w porządku, na seminariach głównie przedstawia się prezentacje. Kolokwia testowe sprawdzane przez maszynę, ot, taka technologia (czyli tegoroczna nowość) są na wysokim poziomie, zwłaszcza terminy poprawkowe. Ucząc się Bochenka (obszerny podręcznik do anatomii, polecany przez Profesora, który przeprowadza kolokwia), nie są one niemożliwe do zdania, aczkolwiek w większości przypadków nawet i tam nie znajdzie się odpowiedzi na 100% pytań (ale wszystkiego wiedzieć nie trzeba). Niemniej, są one trudne i nauka do nich pochłania dużo czasu. Największym minusem jest DUŻE NIEDOGADANIE W ZAKŁADZIE ANATOMII, co znacząco uprzykrza życie studentom. Źródłem problemu są dwie osoby zarządzające przedmiotem. Chociaż jest jeden kierownik przedmiotu, niestety nie potrafi się on dogadać z drugim Profesorem, który „zarządza prosektorium”. No i z racji, że obydwu panom nie za dobrze wychodzi komunikacja, są zgrzyty dotyczące chociażby godziny kolokwium, która jest zazwyczaj podawana dzień przed, na ostatnią chwilę. Nie są jasno stawiane wymagania z anatomii, panuje duża sprzeczność informacji co do zaliczeń, szpilek i innych form sprawdzania wiedzy. Dodatkowo, Profesor, który jest kierownikiem anatomii niestety czasem sprawia wrażenie, jakby ta funkcja była jedynie na papierze, a on nie jest jakoś szczególnie skory do angażowania się w perypetie i problemy studentów. Gdyby nie ten brak dogadania, przedmiot stałby się o wiele bardziej przejrzysty i przyjemny. A, no i mamy jeszcze zajęcia w prosektorium, niestety w 1 semestrze tylko 2 razy (ciekawe, jak zdamy szpilki z tak ubogą wiedzą, he he). Same zajęcia bardzo ciekawe, zdecydowanie na plus.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć w większości przypadków jest w porządku, koła naukowe jakieś są, raczej zaangażowane w nie osoby są z wyższych lat, działa IFMSA, biblioteka raczej jest średnio zaopatrzona, osobiście nie korzystałam.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców i asystentów w większości przypadków bez zarzutów, na teksty niektórych osób trzeba przymknąć oko (takie realia, gdy ktoś ma przed nazwiskiem dr/prof, a ty jesteś „tylko” studentem, przykre). Relacje pomiędzy studentami raczej dobre, chociaż zdarzają się nieporozumienia, co czasem skutkuje błędnymi decyzjami rzutującymi na cały rok.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik jest, pokój na mieście można wynająć, ceny raczej normalne/wysokie (jak wszystko teraz, inflacja, wiadomo)

Życie w mieście

Komunikacja miejska w miarę działa, autobusy oczywiście się spóźniają, zazwyczaj jednak przyjadą. Zajęcia wszystkie praktycznie w jednym miejscu, przynajmniej na 1 roku. W weekendy można sobie wyjść na barów, klubów. Na jedno wyjście w tygodniu/co dwa tygodnie, spokojnie znajdziecie czas.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wybrałam uczelnie ze względu na dobre opinie z poprzednich lat i odległość od domu. Nie wiem, jak jest na innych uczelniach, nie byłam. Czy polecam? Ciężko ocenić. Z jednej strony czas szybko leci i prawdopodobnie wszystko zaliczę, co trzeba, ale kosztuje mnie to wiele nerwów i stresu. Czy warto? Tu już niech każdy zastanowi się indywidualnie, ile jest w stanie poświęcić i przemilczeć, żeby zyskać to, co sobie założył. Jeśli macie lepszą opcję uczelni z lepszymi opiniami, to idźcie tam :)

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na szczęście nas to jeszcze nie spotkało, ale kolejne roczniki muszą przejść przez piekło, z niejakim „Wiśnią”, pytania po łacinie, po angielsku, o rzeczy często nie dające się nigdzie znaleźć i absurdalne - ostatnio na kolokwium był „syndrom zbieracza truskawek”
Biochemia - okropna katedra, w przeciągu 2/3 lat 2 nauczycieli uciekło z tego zakładu, bo nie podobała im się polityka gnębienia studentów
Na szczęście jest jeszcze zakład Fizjologii, Histologii i inne przedmioty „zapychacze”, żeby były punkty ects
3 semestr na drugim roku jest najgorszy… bo w sesji zimowej kończy się jednocześnie anatomia, fizjologia i biochemia
4 semestr jest już bardzo przyjemny, nie ma na nim żadnego uciążliwego przedmiotu
A 3 rok… jest powtórka z rozrywki - kłania się kolejna katedra, pod dowództwem doktora J.K. - prowadzącego medycynę ratunkową
Ale już się przynajmniej chodzi praktycznie na połowie zajęć do szpitala, zbierając wiedzę praktyczną.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości daje bardzo duże, jeśli się tego chce. Działa dużo kół naukowych, bardzo prężnie z biochemii, fizjologii, psychologii na tych pierwszych latach
A lekarze jeśli zauważą, że student chce się uczyć i zdobywać wiedzę (mówiąc tutaj o chodzeniu do szpitala w ramach kół naukowych), to nie stają na drodze, a wręcz są bardzo pomocni.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Między studentami - bardzo zżyte relacje są, bo samemu się nie da tu przeżyć, a tym bardziej z tą uczelnią.

Jak jest z mieszkaniem?

Bardzo podobnie jak we Wrocławiu.

Życie w mieście

Komunikacja jest ogólnie spoko
Wszystko jest blisko (w obrębie 15/20min piechotą)
Pod względem życia studenckiego, to kluby są 2/3, wyspa Bolko (coś ala wyspy Słodowej z Wrocka)
Ale główne integracje są w postaci domówek

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Z roku na rok jest na tej uczelni gorzej, pod względem wykładowców

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierdolnik jak na Siumie, tylko w zestawie nic konkretnego do zaoferowania. Nawet się nie można nikomu pochwalić. Równie dobrze można powiedzieć, że się uczysz sam w piwnicy. Drugi rok jest jeszcze gorszy..

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jedyne co można rozwinąć to książeczkę kontaktów do psychologów online, recept w 15 minut i problemy z alkoholem. Anatomia to cyrk, Biochemia na drugim semestrze to cyrk, jedyne co utrzymuje ten statek to Profesor od technik obrazowania, Wykładowca Biologii i kadra Histologii. Zasługują na coś więcej.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Między studentami trochę jak między więźniami obozów zagłady. Raczej wszyscy się wspierają. Stoją w opozycji do Antystudenckiego uniwersytetu który funkcjonuje tylko dzięki właśnie studentom, a potem uwala jak najwięcej żeby był hajs na przejazdy towarowe z Bydgoszczy.

Jak jest z mieszkaniem?

Jak się zsumuje z mediami to jak Wrocław.

Życie w mieście

Nie znam żadnej ulicy oprócz Czaplaka i Kominka. Ewentualnie Solaris po 20 bo happy hours na żarcie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Idźcie gdzie indziej. Lepiej zapłacić za prywatną niż wywalać na poprawki. Jeżeli już tu traficie, poprawiajcie ile się da, nie nakładajcie na siebie za dużo. I tak na każdym kroku czekają zaliczenia, które pozwalają na zaliczenia które pozwalają na zaliczenia. To pułapka, a uciec nie ma gdzie
Chęci do nauki znikną szybciej niż możliwość zwolnienia z egzaminu

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ogromna masa nauki, niejasne wymagania. Najgorzej anatomia i Prof z Bydgoszczy - możesz się uczyć a i tak nie zdajesz. Pytania na kolokwiach są mega trudne i wykraczające poza materiał. Biologia i rozpoznawanie pasożytów to porażka. Reszta przedmiotów do przeżycia.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Na razie w ogóle, bo brak mi czasu.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy raczej ok, oprócz anatomii. Grupa studencka - bardzo pomocna.

Jak jest z mieszkaniem?

Dojeżdżam ;)

Życie w mieście

Brak mi czasu 😔

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie poszłabym tu drugi raz

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ogólnie rzecz biorąc uczelnia z pro-studenckiej zrobiła się anty-studencka. Jestem na pierwszym roku, ale poziom niepotrzebnego stresu jest masakryczny. Nauki jest dużo, wiadomo, każdy kto się decyduje na ten kierunek jest tego świadomy, ale wymagania wykładowców przechodzą wszelkie granice.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Ogólnie panuje chaos i dezorganizacja, kolokwia i zaliczenia są niedobrane, studenci są informowani o nich na ostatnią chwilę. Plan się co chwilę zmienia i są w nim ciągle błędy. Biblioteka online lubi się zacinać.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy tylko wymagają, nie udostępniając adekwatnych materiałów. Jest problem z dogadaniem się z ewentualnym terminem poprawkowym, a każde wytłumaczenie to "są Państwo na lekarskim", jakby to był powód do absurdalnego traktowana studentów i nakładania coraz większej presji. Wykładowcy nie potrafią się dogadać co do podręczników głównych, efektem tego jest dezorientacja i nie wiadomo z czego się uczyć i z czego będą pytania, bo każdy wymaga czegoś innego, ale za to każdy bardzo szczegółowo.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania w umiarkowanych cenach jak na aktualny rynek. Wiadomo miasto małe, dość spokojne.

Życie w mieście

Uczelnia w samym centrum, ale ma wiele budynków.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ujmę to tak, albo zdecyduję się na zmianę uczelni, albo zmienię studiów, mimo tego, że zaliczyłam już większość przedmiotów to traktowanie studentów, dezorientacja i doprowadzanie do takiego stanu psychicznego w jakim byłam jest uwłaczające. Naprawdę życzę uczelni lepszej organizacji, dobrania odpowiedniego kadry i zastanowienia się nad tym co robią ludziom i jakich lekarzy chcą kształcić, bo wydaje mi się, że zależy im tylko na nakładaniu presji, a nie przekazywaniu wiedzy.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest ogrom - zrozumiałe, wszędzie na lekarskim jest masa nauki, jednak na innych uczelniach trzeba się uczyć anatomii, fizjologii, biochemii - potrzebnych rzeczy, w Opolu musimy poświęcać większość czasu na nikomu nie potrzebne pasożyty, których nawet nie ma w podręcznikach, tylko są o nich pojedyncze opisy przypadków z najdalszych zakątków świata. Przedmioty - wypełniacze (np. humanizacja medycyny) są traktowane z najwyższą powagą i również wymagają nakładu pracy. Na anatomii kolokwia są tak szczegółowe, że trzeba wykuć wszystkie wersje przebiegu żył, które występują u 1% populacji, a pomijane są rzeczy ważne, tak jak naczynia odchodzące od aorty...

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Nauczyciele (zwłaszcza chemii na moim roku) widzą się głównie w roli kata - ich zadaniem jest cię "uwalić", a nie wytłumaczyć i wyjaśnić trudne zagadnienia w chemii. Zapytani o pomoc potrafią tylko wywoływać poczucie winy "Skoro Pan tego nie umie to mam nadzieję że nie trafię do pana jako lekarza!", wymagają znajomości działania sprzętu laboratoryjnego i zamiast wyjaśnić, przed każdymi zajęciami pytają np. "Czy ktoś umie obsługiwać spektrofotometr? No jak to nie umiecie?! Wcale się nie uczycie!"
WAŻNE - z lekarskiego w Opolu nie pojedziecie na erasmusa.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Po 1 semestrze ciężko to określić, ale studenci na moim roku raczej dobrze ze sobą współpracują. Nauczyciele niektórzy wykazują osobowość psychopatyczną i nie powinni pracować z ludźmi, inni natomiast są wspaniali i ułatwiają naukę stosując bardzo nowoczesne podejście do nauczania (np. Pani dr z histologii).

Jak jest z mieszkaniem?

Opole powoli zmierza cenami mieszkań w kierunku Wrocławia - ceny są 200-300 zł mniejsze niż we Wro.

Życie w mieście

Komunikacja miejska w Opolu praktycznie nie istnieje. Jakieś pojedyncze bary do posiedzenia się znajdą, w Opolu są super lodowiska, ścianki wspinaczkowe itd.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Unikajcie Opola jak tylko możecie. Bardziej toksyczną uczelnią jest chyba tylko ŚUM. Lepiej poprawić maturę i pójść na uczelnię bardziej przyjazną studentom.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok to istne piekło. Uczelnia jest kompletnie zdezorganizowana. Plan pojawia się losowo. Tak naprawdę nigdy nie wiesz jakie zajęcia będziesz mieć. Jeżeli okaże się, że skończysz z trzema seminariami z jednego przedmiotu pod rząd to mówi się trudno i oblewa 9 testów w ciągu jednego dnia. Jak jeszcze do większości przedmiotów nie można za bardzo się czepiać. To z Anatomia i biochemia można już na spokojnie napisać książkę. Prof. Marcin Wiśniewski, wprowadza tragiczną atmosferę na uczelni. Terminy popraw ustalane na chwile przed, materiał na teście obejmujący zakres informacji kompletnie od czapy. Na anatomii dostajesz Pytania tak ułożone aby zdali tylko ci co wyuczyli się Bochenka ignorując każdy inny przedmiot i ci co mieli szczęście. Wszystko dzieje się na ostatnio chwilę, w tempie które nie pozwala ci nauczyć się przedmiotów tak jakby się tego chciało. Ciągły stres, oskarżenia i chroniczne napięcie. Ludzie albo odpadają, albo psychicznie pękają. Zajęcia niczego nie uczą, trzeba siedzieć po nocach, a coś takiego jak choroba nie dotyczy kierunku lekarskiego tak samo jak dni wolne. Studenci są dla uczelni, Nie w drugą stronę. Brak organizacji, brak szacunku do studentów, zero dialogu. Ciągle egzekwowanie wiedzy która trzeba nabyć samemu z prawie zerowym wkładem własnym. Radzę wszystkim omijać UO jak i każda w której pracuje Prof. M. Wiśniewski

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia mało co daje. Zajęcia są od egzekwowania wiedzy pod groźbą niedopuszczenia do kolejnego egzekwowania wiedzy. W rzeczywistości nie ma to nic wspólnego z nauczaniem. Jedyne możliwości rozwoju to wykorzystanie mostu na inną uczelnię. Należy nastawić się na prace własna i korzystania z PDFów, podręczniki z biblioteki najprawdopodobniej już zniknęły, a nawet jeżeli uda się jej zdobyć to nie będzie czasu na czytanie ich

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Napięcie, dezorganizacja, stres. Bardzo zła

Jak jest z mieszkaniem?

Niestety nie mogę wypowiedzieć się na ten temat, jestem z Opola i mam tu mieszkanie

Życie w mieście

Lepiej się nie nastawiać na życie studenckie inne niż siedzenie w jednym barze czy nad Odrą. Na kierunku lekarskim lepiej nie nastawiać się na jakiekolwiek

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Omijajcie tę uczelnię, dla swojego własnego zdrowia. Nic nie jest warte wplątania się w tak toksyczne środowisko.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Myślę, że nauki jest generalnie sporo, jednak pewnie każdy, kto zdecyduje się na studiowanie lekarskiego już o tym słyszał. Dla mnie problemem nie była sama nauka, ale sposób jej egzekwowania przez pewnych prowadzących. Na UO już w pierwszym semestrze kładzie się nacisk na przyswajanie ogromnych ilości informacji, na co traci się ogromnie dużo czasu, a skutki są niezadowalające. Prowadzący potrafią w ostatniej chwili zmienić zagadnienia, albo zaproponować taką formę zaliczenia, aby jak najwięcej osób nie zdało. Przez takie działania więcej nauki wcale nie przyniesie pożądanych efektów. A właśnie „więcej nauki” to jedyne rozwiązanie proponowane przez Władze Uczelni, gdy podobne problemy są zgłaszane.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

W Opolu posiadamy Wirtualne Centrum Symulacji Medycznej, dzięki któremu mamy duże możliwości realizacji ćwiczeń praktycznych. Studenci mają tam zajęcia głównie na wyższych latach, ale jeśli chodzi o zajęcia z histologii czy fizjologii, które są już na pierwszym roku, to mikroskopy i aparatura medyczna w salach również umożliwia przeprowadzenie zajęć na odpowiednim poziomie. W bibliotece książek zazwyczaj brakuje, najbardziej rozchwytywanych pozycji mamy zazwyczaj zaledwie ok. 20, co jest zdecydowanie za małą liczbą, biorąc pod uwagę wymagania prowadzących. Koła naukowe często są dostępne jedynie dla najwyższych roczników, co ogranicza możliwość rozwoju.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera kreowana przez prowadzących nie zawsze jest korzystna. Są tacy, których zachowanie faktycznie jest prostudenckie, są wyrozumiali, ale moim zdaniem są oni mniejszością, której zdanie nie jest brane pod uwagę przez Władze Uczelni, gdy coś pójdzie nie tak. Największy wpływ na panującą atmosferę ma Dziekan, który bagatelizuje zgłaszane problemy, obarcza studentów poczuciem winy i nie dba o to, aby zgłaszane do niego skargi nie odbijały się rykoszetem na studentach, którzy je wnoszą. Niejednokrotnie dochodziło do sytuacji, w której to studenci walczący o swoje prawa byli jeszcze bardziej nękani przez prowadzącego, którego zachowania zgłosili. Na Wydziale Lekarskim UO brakuje odpowiedniej komunikacji w tym zakresie, nie mamy przedstawicieli, którzy mają jakąkolwiek decyzyjność w sprawach studenckich, większość jest nam narzucana z góry i nie mamy szans nic z tym zrobić. Zaliczeń w trakcie roku mamy ogromnie dużo (więcej w porównaniu z innymi uczelniami medycznymi), o zaliczeniach nie wspominając. Gdy na innych uczelniach standardem jest ok. 5 egzaminów, my potrafimy mieć takich 10 w jednej sesji.

Jak jest z mieszkaniem?

Bez problemu można znaleźć odpowiednie oferty, można też ubiegać się o miejsce w akademiku.

Życie w mieście

Opole to małe miasto, ale niczego tu nie brakuje – mamy galerie handlowe, siłownie, baseny, kina, bary i restauracje.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Zwłaszcza w trudniejszych okresach na uczelni, gdy natłok nauki robi się większy, jako studenci próbujemy sobie pomagać. Jeśli chodzi o wdrożenie nowych roczników w życie akademickie, to w Opolu taka pomoc jest również przewidziana, uważam że tutaj wypada to ponadprzeciętnie dobrze, dzięki inicjatywie studentów. Problemem jest jedynie podejście Władz Uczelni, często gdy pojawiają się trudności próbowano nas skłócić ze sobą nawzajem, co bezpośrednio przekłada się na atmosferę studiowania. Odpowiedzialność zazwyczaj jest zbiorowa, często gdy komuś powinie się noga na zaliczeniu, napisze nieprzemyślanego maila do prowadzącego lub wyrazi swoje niepochlebne zdanie cały rocznik ponosi konsekwencje. Wyjątkowo nie chcę, aby tak stało się po napisaniu tej opinii, gdyż jest ona moją prywatną i subiektywną.

Strony