Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 36

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Dużo więcej nauki niż w liceum, ale da się ogarnąć. Z czasem każdy wypracowuje swój sposób uczenia, który dla niego działa.
Najważniejsze przedmioty na pierwszym roku to anatomia, histologia, fizjologia i biofizyka.
Anatomia wymaga dużo pracy. Jeśli trafi się na dobrego asystenta, to dużo można nauczyć się na samych zajęciach. Warto przychodzić przygotowanym, być aktywnym - wtedy więcej się rozumie i zapamiętuje. Na moim roku przeboje z anatomią dotyczyły formy zaliczenia kolokwiów. Początkowo były ustne - dość uznaniowe, jeśli trafiło się na wrednego asystenta. Potem na szczęście zostały ujednolicone do formy pisemnej, w formie szpilek przy zwłokach.
Histologia świetna, każdy wykład prof. Nowickiego jest na wagę złota. Ćwiczenia z super asystentami. Jasny zakres materiału i wymagań.
Z biofizyki ciekawe ćwiczenia, przyjaźni prowadzący. Jest stres, bo są wejściówki, ale można się dużo nauczyć. Dobry skrypt dra Piskunowicza też pomaga ogarnąć temat. Wykłady trudne, mało z nich rozumiałam. Na drugim roku przypomina mi się biofizyka, kiedy słyszę o przepływie turbulentnym i oporze naczyniowym, więc może te męki miały sens:)
Fizjologia - super wykłady z prof. Niepolskim, prof. Mądry. Ćwiczenia też bardzo dobre. Niestety wykładów jest mało, a większości zagadnień trzeba się nauczyć z e-learningu, co czasem bywa trudne. Na drugim roku jest patofizjologia, fizjologia kliniczne i patomorfologia prowadzone już klasycznie, więc jest czas, żeby tę fizjologię sobie ugruntować.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Liczne, ale na razie nie mam czasu z nich korzystać :)

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jest ok - przez dwa lata trafiłam na jednego asystenta (na anatomii), który bardziej chciał uziemić człowieka niż nauczyć.
Cała reszta prowadzących - solidna średnia albo wręcz bardzo fajni, zaangażowani specjaliści. No i zajęcia z klinicystami (anatomia, fizjologia, histologia) od pierwszego roku - to jest zdecydowanie na plus.
Mój rok jest w porządku - pomagamy sobie, dzielimy się notatkami, na pewno nie jest to wyścig szczurów. Były jakieś głupie akcje pojedynczych, nadambitnych studentów na pierwszym roku, ale teraz się to uspokoiło.

Jak jest z mieszkaniem?

W miarę ok, na pewno taniej niż w Warszawie. Dobra komunikacja. Żeby jeszcze te remonty kiedyś się skończyły.

Życie w mieście

W Poznaniu dużo się dzieje, każdy znajdzie coś dla siebie. Knajpy wegańskie na Jeżycach wypasione.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ogólnie polecam UMP. Studia trudne, no ale taki jest lekarski. Mam fajną grupę, na prowadzących też dobrze trafialiśmy. W Poznaniu dobrze się mieszka.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Studiuję tu od niespełna 4 miesięcy a już zaczyna się uwidaczniać patologia tego uniwersytetu. Słynna prostudenckość tego uniwersytetu nie istnieje a raczej została zabita w ostatnich latach.
Na pierwszym roku zmagamy się z następującymi przedmiotami:

Anatomia - po zeszłorocznych cyrkach katedra anatomii zmieniła się naprawdę na plus, zajęcia są prowadzone dobrze z wyjątkiem paru prowadzących. Jedynym minusem jest to że seminaria są prowadzone przez studentów - jeśli ktoś się do nich przyłoży to faktycznie można się z nich czegoś nauczyć, ale w większości przypadków marnują one czas na ćwiczenia. Rok temu zdawalność egzaminu była bardzo słaba, w tym roku może być lepiej ale ciężko stwierdzić co wymyślą.

Histologia - najlepsza katedra na pierwszym roku, są wejściówki na zajęciach ale w znakomitej większości są proste i łagodnie oceniane. Kolokwia ABCD raczej proste, nic spoza podręcznika. Prowadzący przyjaźni, pomagają w rysowaniu preparatów i tłumaczą co się na nich znajduje. Egzamin rok temu był na tyle prosty, że nikt nie oblał tego przedmiotu i w tym roku zapewne będzie tak samo. Korzystajcie z tego przedmiotu ile się da bo mało jest uczelni gdzie z taką pasją jest ten przedmiot nauczany.

Biofizyka - przedmiot trudny, nudny i niepotrzebny. Katedra ma duże wymagania wobec studentów. Kierownictwo jest raczej prostudenckie, ale trzeba z nimi dobrze żyć. Rok temu był duży problem ze zdawalnością egzaminu, zresztą jak co roku, ale na poprawkach katedra się lituje i nie zdają pojedyncze jednostki. Ogólnie nie polecam.

Fizjologia - bagno totalne, wymagania zakrawające o patofizjologię i farmakologię. Kolokwia bardzo trudne, pytania niewiadomo skąd obejmujące przypadki kliniczne, na każde pytanie mamy minutę a odpowiedź musimy zakodować na karcie odpowiedzi, która bardziej przypomina kupon do totolotka. Poziom nauczania nie istnieje, bo o ile prowadzący ćwiczenia są naprawdę super to tych ćwiczeń jest 4 na cały rok, reszta to e-learning który powoduje zasypianie przed komputerem. Kierownictwo katedry nie ukrywa że nie jest prostudenckie i mam wrażenie, że ich głównym celem jest to żeby jak najwięcej osób oblać.

Biologia molekularna - bardzo fajne zajęcia, zdawalność bardzo dobra.

Chemia medyczna - ćwiczenia fajne, ale ze zdawalnością też potrafi być ciężko.

Podsumowując są pojedyncze katedry które faktycznie chcą nas czegoś nauczyć, ale są też takie których głównym celem jest uprzykrzenie życia studentom.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia ma sporo do zaoferowania, ale na pierwszym roku nie ma na to czasu. Sporo kół naukowych, można chodzić na dyżury, udzielać się w organizacjach studenckich.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców i asystentów jest skrajnie różne i ciężko jest sprecyzować. Wyścig szczurów raczej nieobecny, staramy się być dla siebie pomocni ponieważ jedziemy na tym samym wózku aczkolwiek są pojedyncze osoby które lubią siać zamęt.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny mieszkań w Poznaniu są spore ale nie tak duże jak np. we Wrocławiu czy Warszawie, za 1000 zł wynajmuję pokój niedaleko uczelni, w cenę czynszu są wliczone wszelkie opłaty.

Życie w mieście

Poznań jest miastem z bogatym życiem studenckim ale na pierwszym roku ciężko jest z tego korzystać. Komunikacja miejska zależy od godziny i miejsca, autobusy potrafią się spóźniać lub być szybciej niż rozkład przewiduje, duże korki w godzinach szczytu, tramwaje raczej punktualne.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli chcecie studiować lekarski na UMP to się lepiej trzy razy zastanówcie. Są na tej uczelni ludzie którzy są znakomitymi dydaktykami i potrafią przekazywać wiedzę z pasją ale są w zdecydowanej mniejszości. Podobno najgorszy jest trzeci rok z powodu katedry farmakologii, a raczej jej kierowniczki której życiową pasją jest wpędzanie studentów w choroby psychiczne i niszczenie im życia.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Studiowałam pierwszy rok w roku akademickim 2021/2022 i przeżyłam psychiczne piekło spowodowane głównie sprawami prywatnymi, ale uczelnia swoje też dokładała.
Zacznijmy od najbardziej przyjaznych przedmiotów; bagno pozwolę zostawić sobie na koniec:
HISTOLOGIA - najlepsza katedra, rzetelnie prowadzone wykłady, seminaria i ćwiczenia, wiedza sprawdzana faktycznie z dwóch obowiązujących książek. Prowadzący pomagają w rysowaniu preparatów i tłumaczą rysunki. Wejściówki łatwe - wystarczyło mniej więcej orientować się w temacie, aby zdobyć 3/4 lub 4/4 punkty. Kolokwia sztuk 4 abcde, sprawiedliwy system oceniania. Egzamin przyjemny, pytania łatwe. Nic dodać nic ująć. Zdawalność przedmiotu bardzo dobra.
BIOFIZYKA - przedmiot niepotrzebny, aczkolwiek wymagania co do materiału postawione dosyć jasno, na każde ćwiczenia katedra przygotowała konkretną listę zagadnień i gdzie trzeba szukać o nich informacji. Wejściówki zależą od prowadzącego aczkolwiek w połowie zajęć zmiana prowadzących. Przy stosunkowo średnim nakładzie własnej pracy można zdać ten przedmiot, ale należy uważać. Ćwiczenia bez sensu. Wykłady prowadzone przez profesora z głowa w chmurach, ale szło zrozumieć jego wypociny. Dla osoby nierozumiejącej fizyki mordęga. Na egzaminie w poprawkach wchodzi baza i dzięki temu studenci zdają. Paru osobom noga się powinęła i mają komisa, ale katedra dbała o to, abyśmy w miarę bezstresowo przeszli przez ten przedmiot.
No i zaczynamy dwie ,,perełki" czyli dno dna:
FIZJOLOGIA - najważniejszy przedmiot, ale można mieć go w głębokim poważaniu aż do czasu egzaminu w lipcu. Katedra ma wywalone. Cały przedmiot to nagrany e-learning, który nie zachęca do nauki tego przedmiotu. Wymagania niejasne, bo katedra nie wie sama co znajduje się dokładnie w tych seminariach. Zdarzyły się fajne ćwiczenia stacjonarne, ale były tylko 2 albo 3 z powodu pandemii. Kolokwia online - to mówi samo za siebie. Egzamin lekko średni, na 2 poprawce się skończyło, bo weszła baza. Inaczej ludzie by komisy mieli. Nie wyniosłam nic z zajęć i idę na 2 rok bez żadnej konkretnej wiedzy z fizjologii.
ANATOMIA - zasady oceniania niejasne. Sylabus, który mógłby nie istnieć, bo zasady oceniania zmieniają się na bieżąco. Niejasność co do wymagań. Seksizm, mobbing, celowe uwalanie studenta, odpowiadanie na pytanie jakbyśmy byli debilami i się nie uczyli - to dotyczy kilku prowadzących i jeden z nich został usunięty i to na plus dla katedry. Cały czas byliśmy jako rok oskarżani o nieuczenie się. Formuła kolokwiów zmieniana jak w kalejdoskopie. Ocenianie kolokwiów i pytania zależą od cierpliwości asystenta i od samej jego osoby. Seminaria prowadzone przez studentów niemających bladego pojęcia o wspominanych strukturach. Preparaty w różnym stanie - niektórzy dawcy powinni już spokojnie spoczywać w grobach rodzinnych na cmentarzu. Wiele osób miało i nadal ma ogromne problemy z zaliczeniem przedmiotu. Teraz jest już czwarta poprawka dla niektórych osób. Fatalny podręcznik - ściana tekstu dopełnia katastrofę jaką jest ta katedra i ratuje ją tylko jedna prowadząca z ustnej poprawki, która w miarę humoru przepuszcza studentów na ustnej poprawce. Masz dwa pisemne terminy, a trzeci jest ustny. Losowanie odpytujących spośród surowej Pani docent i bardziej łaskawej Pani doktor. Pytania pojedynczo po jednym z każdego działu: grzbiet, gis, brzuch i miednica, kończyny, klatka. Różna trudność. Więc jeśli trafisz Panią Docent i 5 trudnych pytań oblewasz, a jeśli Panią Doktor i 5 łatwych pytań piątkę z poprawi masz w kieszeni. Porażka.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Super biblioteka, dużo kół naukowych. Można się rozwinąć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyścig szczurów jest obecny, ludzie tłuką się o to, kto ma lepszą średnią - to tylko kilka grup stacjonarnych. Reszta osób spoko, pomagają sobie. Jako rok bardzo spoko jesteśmy. Cudowny starosta roku.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik spoko cena, 450 zł/mies od lipca 2022, ale często Internet się rozwala i nie ma wody w Eskulapie.

Życie w mieście

Różnie bywa, ale mogę powiedzieć, że całkiem git. Z braku czasu nie korzystam.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest rzeczywiście znacznie znacznie więcej niż w liceum. Trzeba od pierwszych dni zacząć wdrażać się w systematyczną naukę choćby i na następne ćwiczenia z anatomii, histologii czy biofizyki bo inaczej ma się zaległości nie do nadrobienia. W ciągu roku udawało mi się wyrobić z całą nauką w tygodniu, bez zarywania nocek, nadrabiania w weekendy i wstawania wcześnie przed zajęciami i mając jeszcze sporo czasu wolnego dla siebie, ale nie byłam nigdy jakoś bardzo ambitną studentką i interesowało mnie tylko byle zaliczyć wszystkie przedmioty. W weekendy udawało mi się wracać do domu i zwykle nawet nie zabierałam ze sobą książek. Przed dużymi kolokwiami i egzaminami robiłam tydzień bardzo intensywnej nauki (po 14-16h/dobę z przerwami na spanie i ewentualne zajęcia na uczelni) i udało mi się pozdawać wszystko w pierwszym terminie na tróje. Jak ktoś chce zdawać na 4 to wiadomo że musi przysiąść więcej, choć i tak w dużej mierze zależy to od sprytu i szczęścia na co i na kogo się trafi.

Biofizyka - Starsze roczniki nas nią straszyły ale moim zdaniem było całkiem w porządku. Ćwiczenia raczej ciekawe, na wykładach fajnie się spało (ale i tak trzeba je przerobić przed egzaminem). Sam egzamin raczej trudny, ale prof. K jest bardzo przyjazny i bardzo się stara żeby większość ludzi zdała.

Histologia - Promyk nadziei i balsam na skołatane nerwy studenta pierwszego roku. Wszystko odbyło się tak, jak było napisane w sylabusie, katedra poza samym egzekwowaniem wiedzy, faktycznie ją poszerzała. Prof. N kochać trzeba i szanować.

Fizjologia - mam mieszane uczucia. Zajęcia stacjonarne były ciekawe i z pewnością pomocne, natomiast reszta odbywała się w formie zdalnej. No właśnie. Wykłady były średnio pomocne, a uczelniane e-learningi w dużej mierze zrobione na odp****ol. Błędy merytoryczne, losowe przerwy w środku nagrania, asystenci czytający skrypt jakby za karę, każdy slajd nagrany z inną głośnością... Oczywiście zdarzały się niektóre seminaria zrobione naprawdę dobrze. Rzetelne przerobienie seminariów i baz z zeszłych lat wystarczyły mi do zdania egzaminu na dobrą ocenę. O kolokwiach zdalnych się nie wypowiem, bo jako że były zdalnie i na kamerkach to powstrzymam się od komentarza :)

Anatomia - creme de la creme pierwszego roku. Ciężko mi wyrazić w słowach jak bardzo mnie ten przedmiot zawiódł. Równie ciężko jest mi znaleźć coś, co było zrobione dobrze (może poza wykładami, które cały czas trzymały poziom). Mam wrażenie jakby Katedra nie miała pomysłu jak poprowadzić nasz rok i wymyślała to wszystko metodą prób i błędów.
Sylabus? Na tyle niejasny, że równie dobrze mógłby nie istnieć. Miejscami sam sobie przeczył a sama katedra wymyślała jak móc go obejść. Czasami idąc nam na rękę, zazwyczaj nie.
Preparaty? Z szacunku do Dawców się o nich nie wypowiem ale uważam, że wypada już zwrócić ciała rodzinom i pozyskać nowe.
Kolokwia ustne? Zależy do kogo trafisz. W zależności od tego jakich miało się obecnie przydzielonych asystentów można było iść na kolokwium ze świadomością, że nie masz możliwości by je zaliczyć. Było kilka osób które ciągle konsekwentnie zaniżały punktację, zadawały pytania spoza zakresu materiału lub wręcz z tematów, które będą omawiane później. Na pierwszym kolokwium ze grzbietu (w październiku) zostałam zapytana o struktury z głowy (kolokwium w grudniu) i kończyn (kolokwium w maju). Tak samo od nastroju asystenta zależy, czy zada ci więcej pytań, czy wyzeruje cały zakres jednym pytaniem. Katedra wprowadziła odgórną punktację i sposób oceniania, ale i to nie było respektowane przez niektórych asystentów.
Asystenci? Rosyjska ruletka, tyle że grana z jedną pustą komorą i pięcioma nabitymi. Na cały rok i trzy rotacje prowadzących tylko jedna para na 6 chciała nas czegokolwiek nauczyć (ćwiczenia odbywały się 2x w tygodniu, czyli w tygodniu mieliśmy dwie różne pary asystentów). Przechodziliśmy chyba przez wszystko. Mobbing, seksizm, nieprzestrzeganie statutu, celowe uwalanie studentów, losowe pytania spoza materiału, nieprzychodzenie na zajęcia, zaniżanie punktów, celowe wprowadzanie studentów w błąd... z pewnością mogłabym znaleźć więcej przykładów, ale nie o to chodzi. Nie mówię, że wszyscy asystenci są źli - broń Boże, zdecydowana większość to bardzo doświadczeni nauczyciele z dobrym podejściem i szczerymi chęciami do pomocy, ale te kilka negatywnych przykładów rzuca cień na resztę.

Byliśmy pierwszym rocznikiem po zmianach w Katedrze i nowe władze testowały na nas swoje dziwne pomysły. Zasady oceniania i punktacji zmieniały się dynamicznie a organizacyjnie panował wielki chaos. Studenci musieli przygotowywać seminaria z wyznaczonego zakresu materiału, a następnie prezentować je na ocenę. Uzbierane punkty liczyły się do zaliczenia przedmiotu i oceny końcowej. Chyba nie muszę mówić jaką wartość dydaktyczną ma materiał wygłoszony przez studenta, który nie ma zielonego pojęcia o czym właściwie mówi. Musiałam opisywać i tłumaczyć struktury o których w większości słyszałam pierwszy raz w życiu, a reszta grupy to wszystko zapamiętać, bo obowiązuje nas to na kolokwium. I tak przez pół wszystkich zajęć. W rezultacie grupa musiała uczyć się tego materiału na własną rękę, a cenny czas ćwiczeń, który mogliśmy wykorzystać na korzystanie ze zwłok traciliśmy na prowadzenie prezentacji w power-poincie. No ale przecież się nie uczymy, prawda? :)

Gdyby nie podejście Katedry Anatomii, ocena byłaby zdecydowanie wyższa.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Nie angażowałam się jeszcze w koła naukowe bo na pierwszym roku nie ma to jeszcze sensu. Karta biblioteczna kosztuje przysłowiowe grosze, IFMSA jak to IFMSA - udaje że coś robi, kampus uczelniany jest dość nowoczesny i wygodnie się tam uczy, sama niejednokrotnie spotykałam się w bibliotece. Można wynająć małą salkę konferencyjną do nauki - robiliśmy tak czasami całą grupą na zaliczenia zdalne. Jak ktoś chce działać społecznie albo udzielać się w samorządzie, to ma ku temu dobrą okazję. W gazecie studenckiej

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Mam bardzo mieszane uczucia. Z jednej strony uczelnia jest dość prostudencka i raczej nikt nie chce nam zrobić krzywdy, z drugiej są katedry i asystenci, którzy wprowadzają w to wszystko niemały zamęt. O studentach raczej nie będę się dużo wypowiadała - każdy rok jest inny. Pomimo że czasami zdarzy się klasyczny donos do dziekana, kłótnia na grupie czy inne dzikie akcje to jako rocznik żyjemy całkiem dobrze. Starości grup i bazownicy trzymają wszystko za mordę i uważam że jesteśmy wewnętrznie świetnie #zorganizowani. Studenci są tak zaszczuci anatomią że wszyscy wylądowali w równie nieciekawej sytuacji i jakoś udało nam się wszystkim zmobilizować. W mojej grupie ludzie bardzo różni, było kilka zgrzytów, parę osób zrezygnowało w ciągu roku, ale nie było tragedii.

Jak jest z mieszkaniem?

Poznań jest dość drogi do życia, nie wiem jak będzie wyglądała sytuacja we wrześniu ale zgaduję że na pewno taniej jak jest już nie będzie. W tym roku mieszkałam z koleżanką na obrzeżach Poznania, ale po pierwszym roku chce zrezygnować z uczelni i raczej będę szukała czegoś bliżej kampusu.

Życie w mieście

Komunikacja miejska działa świetnie, ale jest jedną z najdroższych w Polsce. Poznań jest świetny do życia, jakbym nie studiowała medycyny to pewnie mogłabym polecić jakieś lokale, a tak to widuję je tylko na relacjach na insta znajomych z innych kierunków :)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Mogłam wybrać lepiej, ale mogłam też trafić znacznie gorzej. Za rok powinno być lepiej jak teraz, bo Katedra Anatomii wyczerpała już na nas limit złych pomysłów.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta I roku studiów niestacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest dużo, szczególnie z anatomii, ale idzie się przestawić. Niestety porażką jest właśnie anatomia, bo katedrą mimo nawet dobrych chęci nie jest dobrze zorganizowana. Normą jest zmiana typu kolokwiów tydzień przed nim (zmiana z ustnej odpytki przez zwłokach na pisanie na kartce). Wcześniejsza forma była o tyle na plus, że asystent mógł dopytać, można było dotknąć zwłok i poszukać na nich czegoś o co pytają. Przy pisaniu zwłok nie mogliśmy dotykać, więc piszesz o tym co nawet niezbyt dobrze widzisz (preparaty czasami w złym stanie, więc jest loteria na jakie trafisz). Egzamin z anatomii masakra - przez to, że na roku jest więcej studentów niż maksimum przy którym można sensownie poprowadzić zajęcia, zapisujemy się na egzaminy turami. Pierwsza tura miała pytania banalne, ostatnia miała pytania o struktury, które na zajęciach zostały wspomniane raz. W podręczniku ich również nie było opisanych, więc nie wiadomo z czego się nawet uczyć. Zdawalność oczywiście była mała, ale katedra wmawia studentom, że się nie uczą :(
Na zajęciach z anatomii można zdobywać punkty za aktywność, jednak wielokrotnie moje punkty zostały wpisane innej osobie (przez "pomyłkę"), więc na koniec zostało mi ich zero, mimo że na początku było ich co najmniej 6.
Dodatkowo też nie ma minimalnego progu zdawalności przy którym jakikolwiek egzamin/zaliczenie jest anulowane, więc jakby mogą uwalić cały rok, bo tak.

Standardem jest, że na pierwszy termin jakiegokolwiek egzaminu czy zaliczenia są pytania ułożone w taki sposób, aby student nie zdał. Na szczęście na poprawce często wchodzą pytania 1:1 z pierwszego terminu, więc jest to kwestia wykucia bazy (chyba,że prowadzący będą mieli ochotę pomęczyć studentów, to wtedy tylko modlitwa, aby znudziło im się po 10 osobach).

Na całym kierunku (również na latach wyżej) jest niejasny system oceniania. Egzaminy i zaliczenia w większości piszemy na komputerach w specjalnie stworzonym centrum, ale wielokrotnie komuś z zarządu się " pomyliła" punktacja lub formularz w excelu z punktami się "przesunął". W skutek tego wiele osób nie zdaje, a osoby z pierwotnymi wynikami po 28% nagle zdają (próg punktów do zaliczenia przeważnie to 60%).
Nie ma również możliwości zobaczenia swojej pracy i karty odpowiedzi, więc wychwycenie i przede wszystkim udowodnienie jakichkolwiek nieprawidłowości jest bardzo trudne.

Również jeżeli jest anulowane jakieś pytanie, to punkty oczywiście liczone są na niekorzyść studenta - np. po uniewaznieniu 5 pytań zamiast 60/100 masz 55/95 i nie zdajesz. Oczywiście dowiadujesz się o tym kilka dni po egzaminie.

Fizjologia jest prowadzona w sposób jeszcze gorszy niż anatomia - ponad 90% zajęć jest online jako wykłady na platformie e-learningowej. Ostatecznie niewiele się z nich wynosi, bo trudno być zainteresowanym czymś, o czym prowadzący mówią jak za karę.
Było kilka (ok. 5) wykładów live na Teamsie, ale o 2 z nich prowadzący zapomnieli, więc trzeba było ich budzić i umawiać terminy do odrobienia. Było też kilka (tak ze 3) ćwiczenia stacjonarne i są na prawdę super, ale nadal całokształt tego przedmiotu to tragedia.

Jedynym przedmiotem, który jest na prawdę na plus to histologia. Były wykłady z każdego tematu prowadzone z dużą wiedzą przez każdego z prowadzących. Mamy również dostęp do omówień preparatów z Krystyną Czubówną (są dostępne na YT, jak wpiszecie histologia Poznań to wyskoczy dostępny dla wszystkich kanał z nagraniami). Na każdych zajęciach są wejściówki, ale jakieś pół godziny przed ich napisaniem mamy streszczone na sali przez prowadzących najważniejsze elementy każdej struktury.
Na egzamin dostaliśmy nawet przykładowe pytania z odpowiedziami oraz działy z podręcznika, w którym mamy szukać odpowiedzi.

Podsumowując, zajęcia z histologii są jedynymi godnymi polecenia.

Jeszcze co do liczby studentów, to zostało teraz ok. 450 osób na roku z jakiś 480 ma początku (z tego co wiem, to nikt nie odpadł, po prostu stwierdzili, że nie chcą być na bagnie, jakim jest ump).

Co do dziekanatu, to działa ok, ale tylko jak piszesz maile. Centrum z pomocą studentom ma różne godziny otwarcia, więc nic tylko iść zobaczyć czy dzisiaj są akurat otwarci. Dodatkowo nie można się tam dodzwonić, bo wszystko załatwia kilka pań, a każda ma inny numer telefonu (i może odrzucić połączenie w połowie twojego zdania). Oczywiście nie ma też podane kiedy która pracuje.
Panie są też niedoinformowane, więc zależy na którą trafisz - jedna Ci pomoże, a druga nawet nie będzie wiedziała o co chodzi.

Na wyższych latach też nie jest dobrze - na 3. roku jest farmacja, której koordynatorka lubi udowadniać swoją wyższość. Uwala więc na pierwszym terminie ponad 90% roku na podstawie wiedzy której nie ma nigdzie przekazanej. W podręczniku z którego każe się uczyć są sprzeczne informacje z tym, co jest na egzaminie uznawane jako poprawne, ale to oczywiście prowadzący ma rację. Od kilku lat są na nią poważne skargi, ale uczelnia nic z tym nie robi i ciągle jest tak samo.

Daję 2/5 przez katedrę histologii, która jako jedyna ratuje poziom na 1. roku. Ogólnie uczelni nie polecam.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia prowadzone są różnie, zależy z jakiego przedmiotu. Jak wyżej zostało wspomniane, jedynie mogę polecić histologię.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na kolokwium z anatomii z klatki piersiowej asystent pytający studentkę robił nieodpowiednie komentarze seksualne względem niej. Ma być podobno za to wyrzucony, ale czy będzie to nie wiem.

Jak jest z mieszkaniem?

W akademiku jest dużo miejsc wolnych, ceny 600-800zł. Nie ma pokoi jednoosobowych.

Życie w mieście

Komunikacja miejska w Poznaniu jest całkiem ok, ale wielokrotnie zdarza się, że coś się zepsuje i trzeba iść przez pół miasta na piechotę z zajęć na zajęcia.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Uczelni raczej nie polecam, ale jak już nie będziecie mieli wyboru, to korzystajcie ile się da z histologii.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Już na wstępie mówię - nie idźcie na UMP.

Większość przedmiotów jest w porządku. Na szczęście 3/4 "zapychaczy" które nic nie wnoszą jest zdalnie, więc nie zabierają one dużo czasu. Przedmiotami wiodącymi są: Anatomia, fizjologia, histologia i biofizyka.

Najgorsza jest anatomia. W tym roku zmieniły się władze katedry, które najwyraźniej nie wiedzą robić, bo duże zmiany były co 1-2 miesiące. Seminaria z anatomii to było robienie prezentacji przez studentów dla studentów, dzięki czemu nikt nic nie wynosił z tych zajęć. W połowie roku weszła rotacja asystentów, czego skutkiem było bycie odpytywanym przez inną osobę, niż ta która cię uczyła (dla jednych prowadzących jakaś struktura jest bardzo ważna, a dla innych głupota nie warta uwagi). Kolokwia ustne (tylko po kilka pytań praktyczno-teoretycznych), dlatego długość odpyty trwała od 15 do 40 minut zależy czy prowadzący chce cię uwalić (kilku takich jest, a jeden nawet się tym chwali wrzucając posty na instagramie). Z prowadzącymi różnie, jest kilku świetnych i jest kilku takich, co albo pytają z j.greckiego który nas nie obowiązuje, albo rzucają bardzo nieodpowiednie/chamskie komentarze do osób zdających. Podręcznik do anatomii (Woźniak) też jest niestety bardzo słabą książką. Ogólnie nie sądziłem, że tak ważny przedmiot można tak fatalnie poprowadzić. Aktualnie bardzo dużo osób z 1 roku jest niedopuszczone do egzaminu dzięki temu systemowi jaki sobie katedra obrała.

Histologia bardzo fajna, władze katedry świetne, prowadzący też sympatyczni. Kolokwia nie polegają na uwalaniu dlatego przedmiot jak najbardziej na plus.

Biofizyka - Jeden z przedmiotów wiodących jak na każdej uczelni i strasznie niepotrzebny zapychacz. Nie ma problemów ze zdawaniem tego przedmiotu, bo władze katedry również są bardzo w porządku.

Fizjologia - Kolejne wielkie rozczarowanie, bardzo ważny przedmiot który wyjaśnia wiele informacji na temat organizmu, ale też bardzo olewany przez uczelnię. Stacjonarnych spotkań prawie nie ma, a nauka przedmiotu polega na nagranych gotowych wykładach, które mamy sobie obejrzeć.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zaopatrzenie biblioteki jest spore, IFMSA Poznań organizuje często ciekawe warsztaty.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wśród studentów atmosfera jest w porządku. Duża współpraca studencka (oprócz pojedynczych anonimowych donosów do dziekana, ale to podobno zdarza się co roku).

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik UMP jest dość tani i znajduje się blisko uczelni - duży plus.

Życie w mieście

Poznań nie jest miastem pięknym, ale dużo się w nim dzieje jeśli chodzi o możliwości spędzania wolnego czasu. Komunikacja miejska (mówię tylko o autobusach) jest fatalna, regularnie się spóźniają po 20-30 minut albo w ogóle nie przyjeżdżają + wysokie ceny biletów (2zł/15min to bilet ulgowy).

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie idźcie na UMP, jak macie szansę to pójdźcie na lekarski do innego miasta. Nie polecam!

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok wspominam dobrze, to był jedyny rok gdzie uczyłam się czegokolwiek na samych zajęciach i było to super, bardzo miło wspominam.
W porównaniu do liceum szokiem było to, ile mamy wkuć na pamięć, a jak mało rozumieć, ale po kilku kolokwiach człowiek się przyzwyczaja.

Co do legendarnej anatomii - trafiłam tak, że pierwszy semestr anatomię miałam, zajęcia ciekawe, nie było stresu, więc nauka była bardzo przyjemna. Asystenci - oczywiście zależy jak się trafi, można znaleźć takich co dużo rzeczy wyjaśnią, wytłumaczą. W drugim semestrze zaczął się covid, więc anatomii nie było wcale. Jednak od bieżącego roku kierownictwo się zmieniło, nauka wygląda już inaczej, mam nadzieję że można sporo wynieść z samych zajęć.

Histologia - bardzo fajna, mega plusem jest zorganizowanie i systematyczność tych zajęć, student wie czego się nauczyć na następny raz. Duże poukładanie, warto się do tego przyłożyć bo potem sporo można zrozumieć i na fizjologii, i na patomorfologii. Chociaż na początku ilość szczegółów może przytłaczać, da się to ogarnąć.

Fizjologia - tak samo jak patofizjologia, na tej uczelni to totalna porażka, 100% w formie filmików na yt w elearningu, dziś na 3 roku czuję wyłącznie braki. Mieliśmy może 2 ćwiczenia stacjonarne.

Biofizyka - chociaż wszyscy narzekają, nie jest taka zła, fajne ćwiczenia, chociaż wejściówki były u mnie oceniane bardzo subiektywnie według konkretnego prowadzącego. Przedmiot trochę niezwiązany z medycyną, ale nie robi problemów, można zdać.

Inne przedmioty - na 1 roku to raczej takie podstawy, nie trzeba się a bardzo spinać żeby to ogarnąć.

Ogólnie pierwszy rok oceniam dobrze, dużo się wynosi z samych zajęć i to jest super.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości jest naprawdę sporo. Jest bardzo dużo kół naukowych, jedne działają mniej, inne więcej, ale każdy znajdzie coś dla siebie. Działalność zależy od specyfiki koła - można chodzić na dyżury, oglądać zabiegi, pisać prace i opublikować albo tylko być na spotkaniach. Sporo konferencji z rozmaitych specjalizacji, można brać udział czynny i bierny.
Organizacje studenckie działają bardzo fajnie, naprawdę można się rozwijać także poza medycyną i nie jest tylko na papierze. Polecam warsztaty organizowane przez organizacje, bo tylko tak da się nabyć różne umiejętności.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Odczułam dużą zmianę na przestrzeni trzech lat, dwa lata temu atmosfera bardzo dobra, co uznaję że "nie było widocznych problemów na linii student-władze uczelni".

Jest mnóstwo bardzo dobrych i życzliwych prowadzących, dzięki którym studia są super ciekawe, ale są też tacy którzy zniechęcają ze wszystkich sił. Jak na każdych studiach.

Studenci: nie ma rywalizacji, raczej wszyscy sobie pomagają. Starsze lata też.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik eskulap około 400/miesiąc w 2-osobowym. Wszystko jest na stronie uczelni.
Kawalerka ok. 1900zł/miesiąc

Życie w mieście

Wieczne remonty.
Ale ogólnie sporo parków, można iść do teatru, do kina, Poznań polecam.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ogólnie pierwszy rok to pestka w porównaniu do cyrku który dzieje się na trzecim roku, a który to od lat jest ignorowany - wieczne zmiany regulaminów w trakcie, informowanie po zaliczeniu że jednak próg był wyższy, dosłownie przez cały rok zmiany terminów zajęć, totalny brak szacunku dla cudzego czasu, kiedy chce się jeszcze mieć życie poza ump.
Radzę się dobrze zastanowić, bo UMP pod względem patologii powoli zaczyna doganiać inne zniesławione uczelnie. A szkoda.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jest bardzo dużo nauki ale ze spokojem da się wszystko zaliczyć i pozdawać, mając przy tym czas na inne sprawy.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości daje duże. Dużo zajęć dodatkowych, dużo praktyki, mnóstwo warsztatów i kół naukowych.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Grupę mam cudowną. Wykładowcy też są kochani. Oczywiście z jednymi mamy lepsze kontakty, a z innymi trochę gorszę ale co najważniejsze wszyscy się szanujemy i staramy, aby rok akademicki minął jak najmilej. Czuję duże wsparcie i pomoc ze strony wykładowców. Jeżeli chodzi o ludzi na roku to jest różnie xD. Mamy grupę osób zaciekle walczących z katedrą anatomii i ogólnie oni mają ze wszystkim problem. Pozostaje nadzieja, że kiedyś przestaną żyć tym, że na paru kolokwiach poszło im gorzej niż chcieli i zaczną zauważać plusy. Ale tak ogólnie to nie ma wyścigu szczurów i sobie wzajemnie pomagamy.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny ok

Życie w mieście

Dużo fajnych klubów i knajpek. Mili ludzie. Jest co robić

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ja osobiście nigdy nie zmieniłabym uczelni. Dostaje od niej wszystko co najlepsze. Wykładowcy chcą nas nauczyć jak najwięcej i bardzo widać ich pasje i zaangażowanie. Polecam

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Szczerze mówiąc przez cały rok uczyłem się bardzo mało, a dalej jestem na tej uczelni i zdaje, więc jeżeli chodzi o to jest dosyć łatwe albo po prostu mam szczęście.
Za dużo od nas tutaj nie wymagają, nie ma wejściówek oprócz histologii, na anatomię nigdy nie byłem przygotowany na zajęcia.
Kiedyś byłem ambitnym chłopakiem, a niestety brak konsekwencji, wejściówek sprawiły że się rozleniwiłem co jest na moją niekorzyść.
na pewno dużym minusem jest fizjologia i Biochemia na pierwszym roku.
Fizjologia jest to bardzo ważny przedmiot, a jest tutaj traktowany ch*****.
Nie miałem żadnych ćwiczeń z fizjologii, a zajęcia opierają się tylko na elearningu.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Nie wiem na razie nie korzystałem.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy ok tak samo asystenci, na roku nie ma wyścigu szczurów a na pewno w mojej grupie nie.

Jak jest z mieszkaniem?

Ja sobie mieszkam w pokoju i płacę 1200 zł. Ogólnie Poznań to małe miasto a ceny mieszkań są ogromne. Polecam rozglądać się na Grunwaldzie.

Życie w mieście

Komunikacja miejska jest zajebista czas wolny też fajnie da się spędzić.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie wiem ja jestem zawiedziony, kierowałem się tym że UMP jest pro studenckie i ok łatwo zdać ale to dla mnie nie prostudenckość :(
Moje punkty starczyły na wum czy gumed i teraz wybrałbym wum!

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki na 1 roku jest dużo, oprócz anatomii i histologii są już inne duże przedmioty jak fizjologia czy biochemia :))))))

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości rozwoju naukowego jest sporo, gorzej z atmosferą i wyścigiem szczurów w tych kręgach.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Dajcie sobie spokój z tym uniwersytetem. Takiej patologii jak na UMP na III roku doświadcza tylko ŚUM. Studenci są w fatalnym stanie psychicznym - co zgłaszają dziekanatowi, który ma to wszystko gdzieś. Pomimo nieustannej nauki jedyne co dostajecie od wykładowców to łatkę nierobów. Na ten moment 3/4 roku nie zdaje farmakologii z powodu kosmicznego progu zaliczenia oraz pytań wielokrotnej odpowiedzi. Tak samo patomorfologia - nieuczciwe praktyki katedry oraz fatalne podejście do studentów. Bardzo odradzam wam ten uniwersytet.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny mieszkań są bardzo wysokie.

Życie w mieście

Komunikacja miejska jest w porządku, dużo możliwości spędzania wolnego czasu.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeżeli cenicie sobie swoje zdrowie psychiczne i fizyczne to omijajcie UMP. To co tam się wyprawia nadaje się na materiał do ,,Uwaga”.

Strony