Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 40

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest dużo, ale to zależy tylko i wyłącznie od prowadzącego na, którego trafi się. Jest to ogólnie uczelnia przypadek, bez ładu i składu gdzie dziekan dba tylko o swoją karierę. Wolnego czasu jest tyle żeby zjeść obiad i o 1 kolację. 2 rok to non stop biochemia, tylko nauka na deskę Harpera i ciągły płacz studentów i spieranie się o punkty, których nie dostaniecie. Na zajęcia przychodzi się, żeby napisać wejściówkę i siedzenie. Na 3 roku jest powtórka z anatomii w postaci 1h w tygodniu minus 15 min na sprawdzenie obecności. Jest z tego zaliczenie teoria i praktyka, na które nie da rady się nauczyć bo jest w między czasie PATOMORFOLOGIA 1.5 roku po 3h w tygodniu z testem na 125 pytań wielokrotnego wyboru no i preparaty (poprawa lutowego 1 terminu jest uwaga we wrześniu) nikt z tego przedmiotu nic nie rozumie, niektórym się wydaje tylko. Mikrobiologia - nauka z prezentacji z błędami na wejściówki, które się nie pokrywają z prezentacją i nie mają jasnych reguł zaliczeń, a panie prowadzące są nieprzydatne i nieprzychylne. Farmakologia spoko, kliniki są takie, że albo macie ostro albo nic (zależy od szczęścia). Histologia łatwa i przyjemna. Patofizjologia dno... zakład nie udostępnia nawet prezentacji, nauka ze Szczeklika dużego a test to tylko wyścig z 25 minutami na 25 pytania ala LEK. Podsumowując, po ukończeniu tego kieratu nie umiem nic praktycznego, gdyż w głowie są wykresy, teoria itd... prowadzący, nie-lekarze są teoretykami bez ludzkich odruchów i naprawdę Ministerstwo powinno się tym zająć, tak trudne studia, potrzebne, a mamy mierną kadrę prowadząca i nieuczciwe zasady. Poprawy są przekładane na odległe terminy, bo nie ma miejsc w harmonogramie. Smutne miejsce bez troski o studenta i naukę. Nie polecam.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Koła naukowe nie istnieją, zajęcia to czytanie prezentacji przez prowadzącego nic poza tym. Konferencje chyba na poprawach.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyścig raczej nie, choć każdy patrzy raczej na siebie i nikt nic nie wie, np. Kto będzie przeprowadzał jakiś egzamin i co się stanie.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania są szeroko dostępne w normalnych cenach.

Życie w mieście

Jaki wolny czas? Miasto jest normalne bez plusów i minusów, ot zwykłe miasto.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeżeli jest możliwość wyboru innej uczelni, to omijajcie PUM, jest masa lepszych i normalniejszych, po których cokolwiek ktokolwiek umie. Ktoś musi zreformować kadry, bo takich kwiatków ciężko szukać. Uczelnia, która nie da nic od siebie, będzie wymagać wkuwania PREZENTACJI, a zdanie w 70% przypadków to jest loteria czy pytania moooże się powtórzą, a jak nie to poprawa. Przykre rozczarowanie po 6 latach tyrania.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pewno najtrudniejsze są pierwsze miesiące, kiedy trzeba się przestawić z trybu nauki licealnej (zwłaszcza po 5 miesiącach wakacji) na studencką. Ilość materiału z anatomii przeraża, ale da się to opanować. Szybko wiele osób decyduje, że najważniejsze to zaliczyć dany przedmiot i przestaje mieć znaczenie czy dostanie się 3 czy 5. Generalnie z przedmiotami, które nie są wiodące, nie ma większych problemów. Wystarczy przysiąść do nich dzień przed zaliczeniem i raczej ciężko ich nie zdać (choć trzeba liczyć się z drugim terminem). Natomiast anatomii i histologii trzeba uczyć się regularnie, nie tylko by zaliczyć kolokwia, ale także by nie zdziwić się przed egzaminem.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Dobrze zaopatrzona biblioteka i czytelnia, są miejsca do nauki. Polecam wstąpienie do IMFSY, które umożliwia nie tylko poznawanie ludzi z innych uczelni, a także wyjście do ludzi, pierwsze wystąpienia jako przyszłych lekarzy, np podczas mierzenia cukru na festynach, a także poczucie, że podczas roku człowiek robi coś więcej poza nauką.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Bardzo dobre relacje między studentami. Studenci chętnie sobie pomagają, starsze roczniki dają młodszym materiały i wskazówki, dzielą się informacjami. Podejście wykładowców jak wszędzie - są ci, którym faktycznie zależy, żeby studenta nauczyć i są tacy, przy których trzeba uważać.

Życie w mieście

Jest wiele miejsc do spędzenia wolnego czasu. Zajęcia rozłożone po całym mieście, ale da się spokojnie dojechać komunikacją miejską.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Pamiętajcie, by nie kupować materiałów (prezentacje, testy itd.) oferowanych przez niektóre osoby. Wszystkie materiały dostaniecie od starosty drugiego roku na początku roku akademickiego.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok jest wymagający na wszystkich uczelniach. To ile się uczysz zależy od Ciebie i prowadzących, bo można różnie trafić. Nie zmienia to faktu, że jest to intensywny rok.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Są zajęcia na, których przekazywana jest wiedza kompletnie zbędna - rzeczy które są wycofane, rzeczy których się nie stosuje, ale profesor to lubi...
Na szczęście większość kół naukowych prowadzona jest przez młodych asystentów otwartych na współpracę, chcących zainteresować i gotowych pomagać.
Odnoszę wrażenie, że poziom organizowanych warsztatów i konferencji wzrasta, co jest dużym plusem.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jeśli chodzi o atmosferę wśród studentów to wszystko zależy do jakiej grupy trafisz, potem z kim będziesz w grupie klinicznej - na PUMie jest to 6 osób. W mojej grupie wyścigu szczurów nie było, wszyscy byli chętni do pomocy, ale bywały grupy, gdzie było to mocno odczuwalne.

Jak jest z mieszkaniem?

Cena wynajmu pokoju w mieszkaniu to 700-900 zł / msc

Życie w mieście

Zajęcia głównie dobywają się w szpitalu przy ul. Unii Lubelskiej lub ul. Powstańców Wielkopolskich, ale też - Zdunowo, Police, Zdroje.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Proponuję się mocno zastanowić nad wyborem tej uczelni. Jeśli macie możliwość iść na inną to to zróbcie !! Jestem prawie absolwentką tej uczelni i muszę przyznać, że jest to uczelnia antystudencka, bez pomysłu na jej prowadzenie, gdzie tylko część nauczycieli akademickich powinna się w niej znaleźć.
Największa bolączką tej uczelni jest fakt jednego z ostatnich miejsc w rankingach pisania LEKu. Będziecie to słyszeć zapewne od pierwszego roku jak to nasza uczelnia źle pisze LEK. Władze tylko czyhają żeby odsiać jak największą ilość studentów, aby poprawić wyniki, widząc błędy jedynie w studentach. Dopiero od tego roku zaczęto wprowadzać przykładowe pytania do leku na końcu seminariów, stworzono Centrum Egzaminów - za każdym razem, aby uzyskać dostęp musisz pisać maila z prośbą, na którą czekasz 24-48 h i możesz rozwiązać jeden test 200 pytań, kolejny dostęp za 3 dni- czyli kwintesencja uczelni - dobry pomysł wykonanie fatalne !
Kolejny wspaniały pomysł uczelni to utrudnianie, a być może uniemożliwienie (sprawa jest w toku) podejścia do pisania LEKu, tym studentom, którzy nie zdali za pierwszym razem egzaminu z interny, który bazował na pytaniach z Egzaminu Specjalizacyjnego - to kolejny pomysł odsiewania studentów :) Kiedy ja spokojnie mam zdane egzaminy, część moich kolegów od prawie miesiąca próbuje uzgodnić 2 termin egzaminu z interny - to pokazuje kompletny brak szacunku do studentów, ludzi którzy są bardzo zmęczeni, a dwóch profesorów nie jest w stanie się porozumieć. To nie pierwszy przykład braku organizacji na tej uczelni. Osobiście uważam, że jeśli podejście władz uczelni się nie zmieni to nie wróżę jej nic dobrego. A droga przez tępienie studentów, traktowanie z pogardą jest zgubna.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość materiału znacznie większa w porównaniu z liceum. Na zajęcia trzeba przychodzić przygotowanym z tematu, który będzie w danym dniu. Częste są wejściówki, odpytywanie na zajęciach przez asystenta. W przyszłych latach materiału jest jeszcze więcej, ale przyswajanie wiedzy jest znacznie szybsze. Pierwsze dwa lata pod względem czasu wolnego są najgorsze. Potem jest lepiej, albo po prostu przyzwyczajamy się do jego braku.
Wiedza często jest bezużyteczna dla przyszłych lekarzy - po co znać wzór poszczególnych związków w cyklu Krebsa? Powinno nas uczyć się rzeczy podstawowych, które będziemy mogli rozbudować na poszczególnych specjalizacjach. Tym czasem np. na nefrologii wymaga się od nas wiedzy specjalistycznej - i to dosłownie, ponieważ jawnie jest powiedziane, że pytania są z PES (Państwowy Egzamin Specjalizacyjny).

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Mało jest wykładowców, asystentów, którzy chcą przekazać wiedzę, robią to w sposób przystępny, ciekawy. Większości albo się nie chce chcieć, albo wymagają, chociaż nic nie dają. Zaopatrzenie biblioteki niewystarczające. Konferencje nawet, jeśli się odbywają, często są w godzinach zajęć, z potem nawet ze zwolnieniem dziekańskim jest problem, żeby zaliczyć dane zajęcia. Kół naukowych jest duży wybór, ale ciężko znaleźć prowadzącego, który rzeczywiście umożliwi rozwój, pisanie prac.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Początkowo wyścigu szczurów nie ma, z czasem zwiększa się. O ile na pierwszych latach studenci chętnie dzielą się notatkami, potem robią to tylko w wybranych kręgach. Studenci to największy plus tych studiów, bo rzeczywiście można nawiązać silne przyjaźnie.
Podejście wykładowców, asystentów jest różne - niektórzy potrafią zmotywować, wytłumaczyć, podejść do studenta jak do równego sobie. Inni potrafią tylko zdołować nas, nie wytłumaczyć nic, nie nie dać od siebie, a wymagać. Sporo wykładowców sucho czyta slajdy jednostajnym tonem, a następnie dziwi się, że studenci zasypiają.

Życie w mieście

Komunikacja jest dobra.
Zajęcia są w różnych miejscach Szczecina, a także w szpitalu w pobliskim miasteczku. Do Polic można dojechać komunikacją miejską, jednak zajmuje to bardzo dużo czasu. Bez samochodu (lub znajomych z autem) ani rusz, bo między zajęciami są często zbyt małe przerwy.
Możliwości spędzania wolnego czasu ok. Jest gdzie wyjść, zjeść, iść do kina, na basen, do klubu itd.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

PUM i dziekan kierunku lekarskiego mają zbyt duże parcie, żeby polepszyć wyniki LEK-u. Wyniki LEK-u, ale niekoniecznie naszą wiedzę. Nieważne jest to co wiemy, co się nauczymy. Mamy dobrze napisać LEK, żeby uczelnia była wyżej w rankingach.
Nie polecam

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Bardzo duzo nauki ale wszystko zalezy od tego na jakich asystentow sie trafi. Egzamin a anatomii odsiew zaleznie jak dziekanat pozwoli. Czasem musza wyrzucic wiecej oaob a czasem zdaja prawie wszyscy. Kierownika nie polecam.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Żaden, ma przygotować do zawodu lekarz natomiast jest bardzo dużo teorii, mało prakryki. Dopiero ostatnio materiał i treść pytań jest stylizowana na te z LEKu, ale to też jeszcze raczkuje.
Koła naukowe też trzeba oceniac indywidualnie bo na jednych ma sie super opiekunow i od razu pisze sie prace a na innych spotkania kola sa 3 razy w roku i nic sie w sumie nie robi.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyscig szczurów jest, studenci im wyzej tym bardziej zarozumiali- zadzieranie noskow, nie dzielenie sie materialami, brak kompromisow.
Sama uczelnia ma okropna organizacje i wszystkich ktorych zapytac to powiedza ze na pumie nic nie ma sensu.
Nie chce zniechecac ale jak pytam ludzi od 4 do 6 roku czy wybrali by ten kierunek jeszcze raz wiekszosc mowi ze nie.

Jak jest z mieszkaniem?

Akurat tutaj duzy plus, imprezy są, akademiki tanie. Mieszkania (pokoje) tez maja niskie ceny w porownaniu do takiego wroclawia.
A mieszkanie na pokoju z innymi studentami medycyny moze dac lekcje zycia szczegolnie na pierwszych latach ;)

Życie w mieście

Komunikacja jest dobra. Kilka przedmiotow jest dosyc daleko ale to kilka. Wiekszosc rozgrywa sie miedzy dwoma szpitalami do ktorych latwo dojechac.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Obecnie wladze uczelni kieruja sie mottem "obchodza nas tylko ci ktorzy zdaja wszystko w pierwszych terminach". Jest wiec toksycznie na tym szczeblu. Natomiast jest bardzo wielu na prawde fajnych kierownikow zakladow. Te studia to ciezka decyzja. Wiele lat nauki po ktorej nie zarabia sie od razu wiele. Uczelnia nie dopuszcza warunkow wiec mozna wyleciec nawet na 5 roku. Albo mozna powtarzac rok przez przedmiot ktory trwa 3 tyg i cala reszte roku nic nie robic.
Osobiscie slysze ze inne uczelnie maja lepiej pod tym wzgledem natomiast na kazdej jest ciezko.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Najwięcej czasu pochłania nauka anatomii i histologii, jednak zawsze można znaleźć wolny czas. Ja mam go więcej niż w liceum. Najważniejsza jest systematyczność. Nie ma też z reguły ciśnienia na przedmioty mniej ważne.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Istnieje wiele kół naukowych i organizacji studenckich, a także chór PUM. Biblioteka jest bardzo nowoczesna, posiada ogromną czytelnię i wypożyczalnię, w której można wypożyczyć większość potrzebnych książek. Biblioteczny system internetowy jest również bardzo dobrze rozwinięty. Co jakiś czas odbywają się konferencje naukowe i wykłady specjalne.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy i asystenci są z reguły rzeczowi i sympatyczni (zależy oczywiście na kogo się trafi). Panują miłe relacje między studentami, starsze roczniki służą zawsze pomocą. Nie ma wyścigu szczurów, większość osób wzajemnie sobie pomaga.

Życie w mieście

Jest komunikacja miejska autobusowa oraz tramwajowa. Nie ma problemu z dojazdem do zakładów i klinik. Wolny czas można spędzić w licznych pubach, restauracjach i barach oraz galeriach handlowych i kinach.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję wyboru tego kierunku i uczelni, ponieważ okazuje się, że nie taki diabeł straszny jak go malują :)

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku nauki jest całkiem sporo, ale nie tyle żeby musieć uczyć się codziennie. Najbardziej męczące są nic niewnoszące seminaria oraz wykłady. Tak naprawdę wszystko trzeba robić samemu. Kilka godzin tygodniowo trzeba zmarnować na "obowiązkowe fakultety", których tematyka jest nieciekawa, tylko po to żeby wpisać się na listę.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziomo zajęć jest niski. Największy nacisk kładziony jest na niepotrzebne przedmioty takie jak biochemia na 2 roku przez co na tym samym roku nie ma czasu na naukę fizjologii, której braki później mocno uwierają.
Biblioteka jest bardzo fajnym miejscem na naukę, ale niestety jeśli nie wypożyczy się książek 1 października to małe są szanse, ze później się je jeszcze dostanie,

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Relacje między studentami są OK. Prowadzący zajęcia spóźniają się nonstop np.45 min. i potrafią prowadzić seminaria trwające 1,5-3h przez co później na ćwiczeniach praktycznych nie robimy nic, bo poprostu nie ma czasu. W większości przypadków asystenci nie są zainteresowani przekazywaniem nam wiedzy, albo wymagają albo po prostu nas olewają. Przez to, że mamy ćwiczenia w blokach np. 2 tygodnie ginekologii nie możemy nie przyjść któregoś dnia z powodu choroby bo później nie będziemy mieli jak tego odrobić i prowadzący mówią nam to wprost. Lepiej więc przyjść kaszlącym i kichającym do budynki pełnego już chorych ludzi jeśli nie chce się mieć później z tego powodu problemów. Po każdym bloku, nawet takim z którego za kilka miesięcy będziemy pisać egzamin albo po takim, który trwa 3 dni musimy pisać zaliczenia na ocenę, nikt nie wie po co.
Nie jest nam pozwalane zaliczanie przedmiotów warunkowo - czyli jeżeli nie zdasz egzaminu z przedmiotu trwającego 10 dni w przyszłym roku akademickim możesz powtórzyć jedynie ten przedmiot a resztę roku masz straconą.
Ogólnie nie polecam. Z roku na rok jest coraz gorzej, wszystko jest robione tylko po to, żeby utrudnić nam życie.
Nikomu nie polecam studiowania tutaj.

Jak jest z mieszkaniem?

ok 600 zł.

Życie w mieście

Nie ma tutaj za wiele atrakcji.
Na pierwszym, drugim roku zajęcia odbywają się w dwóch szpitalach, między którymi da się jeździć tramwajem.
Od 3 roku dochodzi kolejny szpital zlokalizowany w mieście POD Szczecinem. Dojazd autobusem z pomorzan conajmniej godzina, a zajęcia na 8:00.
Od 4 roku dochodzi jeszcze kolejny szpital w lesie zlokalizowany na zupełnie drugim końcu miasta. Podróż samochodem około godzina.
Od 5 roku dochodzi jeszcze jeden 5 już szpital, do którego autem jedzie się przy dobrych wiatrach około 35 minut.
Tak więc ćwiczenia prowadzone są w 5 różnych miejscach. Bez samochodu ani rusz.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam i żałuję. Niestety moja punktacja z matury starczyła tylko na tą uczelnię.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku najtrudniejsze jest przestawienie na życie samemu i przyzwyczajenie do ciągłej, regularnej nauki. Gdy już się „wejdzie w tryb student medycyny” uczysz się od poniedziałku do czwartku, w piątek luzujesz, w sobotę ruszasz trochę, w niedziele znowu wkuwasz. Taki tryb w normalnych warunkach (gdy nie ma kol, bo wtedy cały weekend nauka) pozwolił mi mieć bardzo dobre oceny. Myśle ze żeby zaliczać nawet można odpuszczać całkiem piątki i soboty. To tez kwestia indywidualna szybkości i sposobu nauki. Na drugim roku jest zdecydowanie gorzej. Na pierwszym była do wkuwania anatomia i histologia. Na 2 biochemia, fizjologia, patomorfa No i na immuny tez wypada coś wiedzieć. Na 2 nie pozwalam sobie na całkiem wolne piątki i soboty co raczej często się zdarzało na 1. Biochemia to wejściówka co tydzień w 1 semestrze i 2 razy w tygodniu w 2 semestrze. Takie wejście jest mega szczegółowe ze porównałabym materiał do 2 razy więcej niż z anatomii. ( nie popadajmy w paranoje, czasami trzeba odpuścić i się wyspać albo poluzować cały weekend dla zdrowia psychicznego, wszyscy jesteśmy ludźmi!)

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Kierunek daje mi ogromna możliwość pracy w wielu sektorach.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyścig szczurów jest ale to charakteryzuje studentów medycyny którzy z reguły są bardzo ambitni. Jeżeli chodzi o moja uczelnie (pum) jest on akurat dosyć niski w porównaniu do innych uczelni, ale nadal odczuwalny. Wykładowcy są raczej przyjaźni, chociaż katedry bywają różne.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny zycia i mieszkania są jednymi z najniższych w kraju co bardzo mi się podoba! Wynajmuje pokój i nie narzekam, ceny polowe niższe już w Wwa. Miasto nie jest duże wiec nie ma problemu z dojazdem wszędzie, a kliniki rozłożone dość blisko od siebie.

Życie w mieście

Komunikacja bardzo dobra. Jak wyżej, szybko się dojeżdża wszędzie. Szczecin nei jest miastem koncertów, jak mamy czas imprezy oczywiście są ale głównie się tu uczymy.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam iść gdzieś, bo znajomi idą. Patrz na kierunek, na ceny zycia w mieście i na odległość. Ja mieszkam bardzo daleko dlatego rzadko wracam do domu co nie jest za fajne. Nie żałuje wyboru, studia to tylko czas który minie. Służą so osiągnięcia celu, potem sam decydujesz, co robisz, gdzie mieszkasz.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest zdecydowanie więcej niż w liceum i przystosowanie się do innego trybu uczenia się jest trudne.
Jak się już znajdzie sposób na planowanie czasu i rozłożenie materiału do nauki, powoli się wdraża w ten system i w następnych latach jest już coraz łatwiej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Kół naukowych jest pełno, nie ma problemu w rozwijaniu swoich zainteresowań, opiekunowie kół chętnie podejmują współpracę przy pisaniu prac naukowych.
Jednak poziom zajęć nie należy do bardzo wysokich, duża część jest prowadzona tylko po to aby się tylko odbyły, większość materiału i tak jest do nauki w domu a niestety rzadko zajęcia są prowadzone pod kątem praktycznym.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Zdarzały się przypadki donosów do zakładów przez anonimowe osoby, ale "wyścig szczurów" niczym się nie różni od tego na innych uczelniach.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny kawalerek oscylują w graniach 1000-1500 plus opłaty.

Życie w mieście

Dużo się dzieje głównie w wakacje, kluby jak i puby są dość rozproszone po całym mieście.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Uczelnia jak każda inna ma swoje wady i zalety. Zależy kto czego oczekuje od uczelni.
Ja jako sportowiec mam duże zastrzeżenia co do możliwości kontynuowania swojej pasji, nawet przy dużej chęci reprezentowania uczelni w mojej dyscyplinie, odniosłam wrażenie kompletnego braku zainteresowania ze strony zakładu wychowania fizycznego.

*panie w dziekanacie są bardzo pomocne i sympatyczne;)

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

W porównaniu z liceum na pierwszym roku lekarskiego jest zdecydowanie więcej nauki. Trudno mi ocenić czy jest to dużo więcej ilościowo, jak dla mnie był to materiał dużo trudniejszy jakościowo do opanowania. Pierwszy miesiąc był najtrudniejszy, bo nie wiedziałem jak się uczyć anatomii. Histologia dla mnie osobiście była miłym przerywnikiem od anatomii, który był właściwie powtórką lub kontynuacją wiedzy nabytej w liceum na zajęciach biologii. Co do anatomii, przez pierwszy miesiąc nie miałem czasu na swoje hobby czy spotkania ze znajomymi. Od rana do wieczora zajęcia porozrzucane po całym Szczecinie, wieczorami zakuwanie do anatomii. Jednak po pierwszym miesiącu stres zaczął odpuszczać, anatomia wchodziła do głowy coraz łatwiej, aż pod koniec standardową praktyką było uczenie się do zaliczeń z anatomii na dwa dni przed. Miałem wtedy dużo czasu dla siebie, dla znajomych i na inne zajęcia pozalekcyjne. Na drugim roku było też ciężko przez słynną biochemię, ale przy strategii regularnego uczenia się, doszedłem do wniosku, ze był to rok, na którym spokojnie można studiować równolegle inny kierunek. Podkreślam - przy regularnym przerabianiu biochemii (bo przy nieregularnym bardzo ciężko w mojej opinii zaliczyć ten przedmiot). 3 rok był dla mnie osobiście najtrudniejszy - pierwszy kontakt z pacjentem, stosunkowo dużo pracy na przedmiotach przedklinicznych i pierwsze doświadczenia jak bardzo jesteś nikim dla prowadzących zajęcia kliniczne (na szczęście było kilka wyjątków, które przywróciły wiarę w ludzi). Od 4 do 6 roku uczysz się sporadycznie, więc można równolegle pracować, studiować czy rodzić dzieci.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć przedklinicznych takich jak anatomia, histologia, biochemia czy fizjologia był bardzo wysoki i oparty na obowiązujących w całej Polsce podręcznikach (Bochenek, Histologia Sawickiego, Biochemia Harpera). Poziom zajęć klinicznych (poza jednym wyjątkiem) był jednym słowem tragiczny... Nie mam porównania jak to wygląda na innych uczelniach, ale generalnie na porządku dziennym jest spóźnianie się prowadzących na zajęcia, nawet po 1,2, 3 h (przy wyciąganiu konsekwencji od studenta, który spóźnił się 2 min), podkreślanie jakim to niedouczonym stworzeniem, nierokującym na przyszłość jest student, albo mówienie prosto z mostu: "jesteście dla siebie konkurencją w wyścigu o specjalizacje". Nie spotkałem niestety osoby, która by mnie zainspirowała na zajęciach klinicznych, nie miałem okazji poznać kogoś w rodzaju mentora. Koła naukowe, poza ratunkowym i chirurgicznym to jest śmiech na sali. Koła naukowe są zarejestrowane, ale albo nie można się do nich zapisać bo jest limit na 1 osobę albo są to koła widmo. Oficjalnie widnieją w rejestrze, ale przy próbie kontaktu z przewodniczącym koła lub opiekunem szybko polegniesz. Generalnie pod względem kół naukowych dla studentów polecam inne uczelnie. Biblioteka PUM to akurat fantastyczne miejsce do nauki. Przemiła obsługa w informacji naukowej. Pracownicy bardzo pomocni, aż z uśmiechem na twarzy piszę o tym miejscu. Dużo czasu tam spędzałem przed kolokwiami. Opłacało się. Zaopatrzenie biblioteki bardzo dobre. Możliwości po studiach lekarskich na PUMie - myślę, że dla wybranych znajdą się możliwości w dziedzinach zabiegowych. W dziedzinach niezabiegowych - raczej nie widzę żadnych perspektyw w Szczecinie. Uczelnia umożliwia wyjazd na Erasmusa, do Niemiec, Włoch i Hiszpanii, ale niestety zwykle wiąże się to z powtarzaniem roku, także nie polecam. Na innych uczelniach jest dużo więcej możliwości Erasmusa. PUM oferuje wakacyjne praktyki w Niemczech przez tydzień, jest to dobra oferta dla tych, którzy myślą o emigracji.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Studenci względem siebie są chyba jak na innych uczelniach - czasem bardziej pomocni, czasem mniej, ale generalnie wszyscy jadą na tym samym wózku. Gorzej z relacjami student-wykładowca/władze uczelni. Zawsze student jest na przegranej pozycji. Według mojej obserwacji najgorzej maja Ci, którzy próbują coś zmienić albo są niewinni (na PUMie były akcje typu odpowiedzialność zbiorowa prawie wszystkich studentów za naganne zachowanie garstki). Na PUMie potrzeba czasem dużo cierpliwości i stalowych nerwów. Nie ma co się przejmować, ze nic się nie da za bardzo zmienić. Student (polski) jest traktowany jak gorsza kategoria. Zagraniczni studenci mają trochę więcej możliwości, opłaca się studiować z anglojęzycznymi, mają mniejsze grupy kliniczne i ich zdanie liczy się w dyskusji.

Jak jest z mieszkaniem?

Pokój na Pomorzanach to koszt około 600 zł, ale okolica jest niezbyt bezpieczna. Wieczorami można spotkać tu pijaków z rozciętym czołem. Minus Szczecina jest tez taki, że zajęcia są bardzo porozrzucane po całym Szczecinie, więc dojazdy też kosztują. Benzyna czy cena biletu w komunikacji miejskiej.

Życie w mieście

Miasto nie jest szczególnie studenckie, ale jest co robić w weekend czy jest gdzie pójść ze znajomymi na piwo. Można pójść do klubów, do kina, na spacer. Znajdzie się tutaj wiele urokliwych miejsc. W grudniu pociągiem można dojechać do Berlina na Weinachtsmarkt za niewielkie pieniądze.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Generalnie, najchętniej po pierwszych dwóch latach przeniósłbym się na inną uczelnię w Polsce. Teraz po studiach emigruję do Anglii, Szwajcarii lub Niemiec.

Strony