Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 21

Filologia angielska, Uniwersytet Śląski - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Wiele niepotrzebnych przedmiotów - Metodologia Badań Translatorycznych lub Filozofia Języka (ktoś wymyślił chyba ten przedmiot na poczekaniu). Informatyka prowadzona przez geomorfologa. Konwersacje - opisywanie obrazków jak na maturze, nawet na 5. roku.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości ze znajomością j. angielskiego może są i duże, ale trzeba się uczyć samemu, nie patrzeć na niski poziom zajęć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Zbyt wyluzowana, wykładowcy się nie przejmują poziomem nauczania, promotor jeździ na wykłady do Chin zamiast zająć się magistrantami.

Życie w mieście

Sosnowiec - więc niezbyt ciekawie, wszędzie daleko, brak restauracji, kafeje, czy czegokolwiek.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Naprawdę rozważcie inne kierunki. Anglistyka na UŚ ma przyznaną dobrą akredytację, ale ze względu na publikacje itd. Nauczanie jest na bardzo niedbałym poziomie.

Geologia, Uniwersytet Śląski - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na wszystkich latach uczysz się niepotrzebnych rzeczy, na siłę w zasadzie 3z. Prowadzących zajęcia nie obchodzi nauczanie, tylko zaspokajanie swojego ego poprzez narzucanie studentom wymyślonym z czapy warunków i większość w zależności od humoru zarzuca po drodze, że zasady były zgoła inne niż na początku podawał.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jedyne możliwości jaka daje ta uczelnia to papierek zyskany w męczarniach. Wiem o czym mówię, bo miałem przyjemność studiować poziom studiów niżej na innej uczelni, a na wyższym stopniu na sosnowcu, dzięki lepszemu wykształceniu (jak mówiłem ta uczelnia niespecjalnie przejmuje się nauczaniem czegokolwiek) byłem w stanie ratować studentów z niższych lat, tłumacząc im zagadnienia, które wykładowcy i ćwiczeniowcy powinni byli tłumaczyć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

W większości komunistyczne, do kogokolwiek trzeba się zwracać po jego najwyższym tytule. Wyrażanie radykalnych poglądów i obrażanie w twarz studentów jest na porządku prawie, że dziennym. Ci wykładowcy/ćwiczeniowcy, którzy nie szczują wszystkich wokół i nie walczą maniakalnie o wypłaty obrywają od władz wydziału. Jeśli coś nie idzie tak jak jest to spodziewane dla każdego studenta, to nikt nic nie wie i studia kończą się w bardzo dużym ryzyku powtarzaniem lat. Gdy uczelnia sama organizuje zmianę w programie studiów dla bardziej aktywnych studentów, to w rzeczywistości jest to manewr by podłożyć kłody studentowi (np. zwalniając go z przedmiotu i zakazując mu na niego chodzić, po czym nie zaliczanie mu roku przez niezaliczenie przedmiotu, na który był zakaz uczęszczania).
Sumarycznie: Nie wychylać się, udawać wywłokę przed wszystkimi, nie wykazywać inicjatywy ani zainteresowań, zatrudnić najlepiej psychologa dla bezpiecznego przejścia przez ten program studiów zaprojektowany na zasadę 3z z niespodziankami. Przy spełnionych warunkach jest szansa, że dostaniesz ten sam papierek, który by się łatwiej dostało gdzie indziej, a dodatkowo by się czegoś nauczyło do wybranego, wymarzonego zawodu lub ogólnie.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkaniem się sam zajmowałem, więc nie będę mieć zdania o zakwaterowaniu, ale warto wspomnieć, że jeśli nie ma się pracy, albo nie-biednych rodziców, to można zapomnieć o tych bezpłatnych studiach, ponieważ uczelnię nie stać na zapewnienie zakwaterowania, wyżywienia, ani sprzętu dla studentów na licznych, wielotygodniowych praktykach (a prowadzący mają drogi gust i listy życzeń).

Życie w mieście

Autobus jedzie w praktyce 2 razy rzadziej niż jest to na rozkładzie jazdy, więc słabo. Jest kilka sklepów wokół uczelni, w tym supermarket mniejszy.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli nie interesuje cię wiedza do zdobycia na studiach, tylko papierek, to polecam tutaj studia magisterskie, trzeba tylko przecierpieć żmudne przedmioty zapychające czas i wymyślone na siłę, na tym stopniu też prowadzący nie wymagają niczego specjalnego (2 lata miną jak długie 5 minut w poczekalni). Jeśli zaś chcesz ukończyć studia 1szego stopnia albo nauczyć się czegoś, to nie opłaca się tutaj studiować. Ze względu na napiętą, depresyjną atmosferę i wszechobecne stanowiska po kolesiostwu, raczej również nie będzie się opłacało tutaj pracować, czy robić dużo znajomości.

Farmacja, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok to bajka porównując do tego co jest w latach następnych. Jedynie co daje w kość w semestrze zimowym to biologia i genetyka, pytania na biologii są powolne (prowadzący ma jakieś 20 zestawów testu grupy od A do Z) a genetyka to babeczka jest mocno ciężka. Prawdziwy mordor zaczyna się na drugim roku trzy przedmioty kobyły: chemia leków, chemia organiczna i biochemia, nie wiesz jak się nazywasz i masz ochotę umrzeć w każdym tygodniu. Pierwszy przedmiot chemia leków ma jakieś 17ects więc godzin z niego jest w cholerę, na każdym seminariach jesteś pytany przez prowadzącego i tutaj zależy jak trafisz - jedni pozwalają czytać z notatek, a drugi oczekują wiedzy na pamięć. Ćwiczenia to około 4h miareczkowania i innych pierdół, co tydzień robisz to samo. Najzabawniejsze są jednak kolokwia zbiorcze, które piszesz dwa razy na semestr (4 pytania z pytań wcześniej wysłanych - wydaje się proste? Nic zabawniejszego, najczęściej zbiorczy jest wtedy co kolosy i inne zbiorcze więc musisz wybierać co w danym tygodniu uwalisz. Masz jedną poprawę zbiorczego a potem piszesz zbója) by zdać zbiorczy musisz mieć 5/8 punktów, a prowadzący oceniają w złośliwe. Kolejny przedmiot chemia organiczna, tutaj raczej każdy zdaje, bo kierownik jest w porządku. Prawdziwe piekło jest na ćwiczeniach szczególnie z jedną Panią która drze się na Ciebie 4h, że nie umiesz zrobić destylacji mimo, że robisz to pierwszy raz w życiu XD Mało tego ta Pani bardzo lubi mieć ofiary, więc jak Cię upatrzy to krzyżyk na drogę. Biochemia, czyli postrach sumu, głównie przez pracowników tej katedry. Tradycyjnie najgorsze są prowadzące, szczególnie dwie Panie są tak złośliwe i podłoże, że nie polecam. Bardzo robią pod górę z poprawkami, a egzamin jest bardzo ciężki do zdania - około 30 osób powtarza ten przedmiot. Koszt około 3 tys. Na trzecim roku jest znowu mikrobiologia, która jest zupełnie powalona i też kosi studentów, a przedmiot wiodący, czyli TPL ma niestabilne emocjonalnie Panie, kolosy są bardzo trudne i też 10 grup na poprawie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Żadnych, koła naukowe są dla ludzi, którzy mają znajomości lub plecy - na tej uczelni zwykli ludzie nie mają szans się dostać lub dostaniesz się i nie robisz nic xd

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy są fatalni, uwielbiają gnoić studenta i robić pod górkę. Po trzech latach nie jest mi obce pojęcie mobbingu i uwalania dla pieniędzy, znam dużo ludzi co zapłacili po 10 tys. za poprawkę chemii leków i biochemii także no

Jak jest z mieszkaniem?

Z mieszkaniem nie ma kłopotu raczej, a akademików nie polecam, bardzo słaby standard i warunki życia.

Życie w mieście

W Sosnowcu nie ma życia, ale obok są Katowice. Jednak jesteś tak zawalony robotą i nauką, że nie masz czasu na sen, a co dopiero na wyjazdy i życie studenckie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam tej uczelni ani kierunku. Naprawdę nie warto, szkoda zdrowia psychicznego i fizycznego na tą uczelnię. Gdybym była na pierwszym roku to bym zrezygnowała. Obecnie jestem na etapie wyboru psychiatry przez tą uczelnię, odradzam naprawdę!

Analityka medyczna, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ahh, po 5 latach znowu mogę napisać kolejną opinię. Czy to były ciężkie 5 lat? Tak. Pierwszego roku wolę nie wspominać, jeśli chodzi o praktykę - zaczęła się na trzecim. Jeśli ktoś wytrwał do 3 roku, został do końca:) 5 rok to przygotowania do pracy w zawodzie, pisanie pracy i jej obrona (formalność, nie ma co się stresować).

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Pracy na rynku jest dużo.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na 5 roku każdy był już całkowicie wymęczony i chciał po prostu skończyć studia i zacząć pracować.

Jak jest z mieszkaniem?

Większość ludzi wynajmowała mieszkania w Katowicach.

Życie w mieście

Sosnowiec. Co tu dużo mówić.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Tej uczelni nie sposób opisać. A analityka medyczna to naprawdę niesamowity kierunek. Tu ma się wiedzę dosłownie z wszystkiego. Znalazłoby się wiele wad, ale koniec końców - nie żałuję wyboru uczelni.

Farmacja, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok to czas, kiedy trzeba przestawić się z trybu licealnego na tryb uczelniany. W semestrze zimowym jest dość sporo materiału z botaniki i biologii, ale finalnie każdy te przedmioty zdaje. W semestrze letnim ilość kolosów jest zatrważająca - zdarzały się tygodnie, kiedy tych kolosów było 8/9, rekordowo nawet 13. Ilość nauki jest duża (chociaż w porównaniu do 2 roku to 1 rok to pestka). Plan niestety nie jest wybitny, okienka to norma, trzeba też liczyć się z podróżowaniem po Sosnowcu między budynkami uczelni. Na 1. roku najwięcej problemów jest z chemią nieorganiczną. Uczelnia niestety też nie ułatwia - od roku 22/23 znikają egzaminy komisyjne, progi zaliczeniowe wzrosły, zwiększono wymagania itp. Teoretycznie jest czas na sprawy prywatne, ale nie polecam w tym czasie podejmować się pracy itp. Z perspektywy tych kilku lat nie wiele się zmieniło - jedynie dołożono przedmiotów na 1. roku (jakby ich było za mało).
Na 2 roku jest tragedia - święta trójca, czyli chemia organiczna, chemia leków i biochemia to największe kobyły, które trzeba jakoś zdać. W tym roku prawie połowa roku odpadła przez te przedmioty, przez co obecny 3. rok liczy 3,5 grupy. Na trzecim roku pojawiła się mikrobiologia, która również "kosi" studentów.
Generalnie na 1 i 2 roku studenci traktowani są jak zło konieczne, dopiero od 3. roku da się odczuć to, że możemy być traktowani po ludzku.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Niestety uczelnia nie oferuje nic od siebie. Teoretycznie działa samorząd studencki, ale organizują projekty nikomu niepotrzebne. Jedyne wsparcie można znaleźć w PTSFie, który oferuje spotkania, szkolenia, integracje. Na wydziale znajdują się koła naukowe, ale część z nich jest zamknięta dla studentów lub organizuje losowanie, kto może, a kto nie może być przyjęty. Biblioteka jest dobrze zaopatrzona, mamy dostęp do internetowych wersji książek.
Budynki przy Jedności i Jagiellońskiej przeszły gruntowne remonty. Sale są nowe, dobrze wyposażone. Znowu budynek przy Kasztanowej to ruina, która się sypie. Sale są małe, stare, ciężko się w nich pracuje.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Większość prowadzących jest przyjaźnie nastawionych dla studentów. Część niestety ma misję "uwalania" jak największej ilości osób dla zasady. Są przedmioty, z których co roku są warunki i "liczby muszą się zgadzać". Mam wrażenie, że po zdalnych jeszcze bardziej niektórzy przycisnęli śrubki, żeby było jeszcze więcej warunków (i więcej kasy dla uczelni). Jeśli chodzi o studentów to jest z tym różnie - większość się wspiera, jednak są wśród nas jednostki, które donoszą o innych do dziekanatu, prowadzą "wyścig szczurów", przekazuje złe informacje itp. Atmosfera nie jest najlepsza - uczelnia blokuje rozwój studentów, zawala nas kolejnymi przedmiotami, zarządzeniami itp. Praca naukowa nie jest doceniana, co pokazuje chociażby zmiana zasad przyznawania stypendiów. Udział w konferencjach lub innych projektach jest teoretycznie zachwalany, jednak zaległości związane z nieobecnością na zajęciach okazują się niemożliwe do zaliczenia, przez co odechciewa się brania udziału w czymś dodatkowym.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik jest całkiem niezły. Ceny mieszkań są przystępne - za pokój trzeba liczyć ok. 700 zł (da się wyszarpać 550 nawet). Jest opcja mieszkania w Katowicach - do Sosnowca dojeżdża sporo autobusów, tramwaj i pociąg. W Sosnowcu warto mieszkać w okolicach Jagiellońskiej, Jedności, centrum, okolice Sielca, Zagórza, Osiedla Piastów, Pogoni.

Życie w mieście

Komunikacja jest spoko, chociaż aktualnie pół Sosnowca jest rozkopane i busy często się spóźniają. Czas na dojazd między budynkami uczelni jest zwykle wystarczający.
W Sosnowcu nie za wiele się dzieje, w Katowicach zdecydowanie więcej. W Sosnowcu są kina, siłownie, basen, centra handlowe, puby i restauracje w centrum ("Patelnia").

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli miał(a)bym jeszcze raz rekrutować się na tą uczelnię, to przemyślał(a)bym to trzy razy. Kierunek jest obiecujący, ale nie doceniany przez społeczeństwo. Uczelnia niewiele daje od siebie, podejście niektórych prowadzących jest archaiczne, ale większość mimo wszystko jest spoko. Jest to bardzo trudny i wymagający kierunek, trzeba być odpornym psychicznie. Na tle innych wydziałów nasz wydział wydaje się być najbardziej "normalnym" wydziałem. Do minusów należą m.in. późne przekazywanie informacji, duże okienka w planie, niektóre zarządzenia władz uczelni, traktowanie studentów przez niektórych jak śmieci + najważniejsze - konieczność odbywania stażu w woj. śląskim... Do zalet należą m.in. miła obsługa w dziekanacie, zdalne wykłady.

Farmacja, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest dużo, średnia liczba kolosów tygodniowo to min 5 max 7. Plusem jest to, że część zagadnień powtarza się z liceum, ale za to część jest całkiem nowa. Jeśli ktoś lubi chodzić na zajęcia przygotowanym, żeby wiedzieć co się na nich dzieje to muszę rozczarować- NIE DA SIĘ. Harmonogram zajęć i podejście wykładowców sprawia, że trzeba właściwie wszystkiego uczuć się samemu po zajęciach.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Na pewno dużo się dzieje, nowy wydział na Jagiellońskiej i Jedności, tam pracownie są dobrze wyposażone. Ale za to o pomstę do nieba wołają pomieszczenia na Ostrogorskiej i Kasztanowej (jeśli ktoś kończył farmacje 20 lat temu to mógłby się swobodnie poruszać po wydziale - nic się nie zmieniło). Małe i duszne klasy, gdzie wykładowcy ze studentami siedzą sobie na głowie. Kasztanowa za to wygląda, jakby towarzysz Gierek nadal był I Towarzyszem. Mikroskopy stare i niedziałające, zapachy wprost piwniczne ;)

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Hmmm… Aż specjalnie założyłam konto, żeby opisać ten fenomen ;) Ogólnie podejście, ze „student jest głupi, kradnie i niszczy sprzęt” jest na porządku dziennym. Na pierwszym roku zderzasz się z sytuacją, kiedy poproszenie prowadzącego o pomoc np. w laboratoriach usłyszysz, ze on Ci nie pomoże, bo miałeś się nauczyć xD. Zmienianie w ostatniej chwili pytań z kolokwium, bo na poprzedniej poprawie za dużo osób zdało również ma miejsce. Prowadzenie zajęć, na których obserwujesz pantofelka pod mikroskopem, a na najbliższych egzekwuje się wiedzę z zakresu zaburzeń czynników apoptotycznych w nowotworach - również się zdarza. Nie chcę generalizować, ale niestety na palcach jednej ręki można policzyć wykładowców, którzy szanują studenta i traktują go jak pełnowartościowego człowieka oraz chcą go czegoś nauczyć. Teraz, na I roku, jeszcze mnie to dziwi. Potem podobno człowiek się przyzwyczaja.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkam w Katowicach, wiec nie mogę się wypowiadać, ale ceny mieszkań w Sosnowcu są porównywalne do Katowic, wiec już chyba lepiej dojeżdżać.

Życie w mieście

Prawie wszystkie wydziału znajdują się na zadupiu. Najgorszy jest chyba ten na Jedności - w pobliżu nie ma żadnej piekarni, restauracji, bistro czy nawet budy z kebabem. Dzięki Bogu jakiś geniusz otworzył tam Żabkę, wiec jeśli siedzisz 8 godzin na zajęciach, możesz się zapchać hot dogiem.
Wydział na Jagiellońskiej to podobno centrum miasta xD Do najbliższej restauracji masz stamtąd 20 min z buta, można tez żywić się w stołówce technikum 150 m od wydziału. U nich udało się zorganizować punkt gastronomiczny dla uczniów…

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Gdybym miała alternatywę to uciekłabym z tego miejsca, gdzie pieprz rośnie. Najgorsze jest podejście do studenta - wykładowcy próbują nam wmówić, ze jesteśmy nic nie warci, a to ze czegoś nie wiemy to nie wina wykładowcy, który ma wywalone na swoją robotę, tylko studenta, bo jest głupi i niedouczony. Wystarczy wygooglować sobie aferę z egzaminem z dermatologii na lekarskim - studenci ŚUMu z innych wydziałów na pewno nie są takimi sytuacjami już zdziwieni.

Farmacja, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest na pewno więcej niż w liceum, w 1 semestrze średnio 3/4 kolosy tygodniowo a plan zajęć przyjemny, godzin na uczelni stosunkowo mało. W 2 semestrze jest już gorzej, plan strasznie zapchany i przez 2 dni w tygodniu siedzimy po 11 godzin na uczelni, kolosów średnio 5-7 w tygodniu. Mimo wszystko znajduje też czas na chłopaka, znajomych czy na jakaś imprezę, wszystko jest kwestią dobrej organizacji :) Kolosów jest bardzo dużo, jednak są one z mniejszej partii materiału i uważam, że za się to ogarnąć.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć jest wysoki, prowadzone są one w sposób ciekawy, oczywiście z małymi wyjątkami
Co do możliwości rozwoju to jest wiele kół naukowych, Erasmus oraz Polskie Stowarzyszenie Studentów Farmacji :)

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wielu prowadzących jest przyjemnych i fajnych, szczególnie w katedrze chemii fizycznej czy botaniki, na zajęcia z tych przedmiotów chodzi się z przyjemnością, są tez wiadomo prowadzący mniej sympatyczni ale do przeżycia.

Życie w mieście

Sosnowiec nie jest zbyt urokliwym miastem, ale przynajmniej do Katowic jest blisko.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Obecnie nie żałuje wyboru tego kierunku i tej uczelni, wiadomo wszystko ma swoje plusy i minusy i pomimo tego, że niekiedy jest naprawdę ciężko to polecam.

Farmacja, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Przeskok był zauważalny, trzeba się uczyć na bieżąco, średnio 3 kolosy w tygodniu (botana + nieorganiczna + biolkom). Pierwsza sesja to dwa egzaminy, z czego jeden mieszany (biologia komórki + genetyka), a drugi to botana. Były takie okresy, że spało się po 4-5h, żeby ogarnąć materiał, ale na spokojnie, da się wygospodarować wolny czas i mieć go na swoje pasje, czy % w weekend.
Na drugim roku już jest trudniej, połączenie chemii leków z organą i mikrobami to combo bardzo ciężkie do przetrawienia. Mniej czasu, więcej kolokwii zbiorczych, ale materiał wcale nie jest łatwiejszy, tylko trudniejszy.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć wysoki, wykładowcy nie siedzą tam za karę, uczą z pasją, no może poza kilkoma wyjątkami, które nie są przyjaźnie nastawione. Biblioteka też okej, tylko trzeba czasami spieszyć się z wypożyczaniem. Koła, webinary, konferencje są, także jeżeli ktoś jest zainteresowany pójściem w badania naukowe, na spokojnie znajdzie dla siebie miejsce.
O perspektywach pracy i rozwoju nie będę pisać, bo uważam, że to za wcześnie na takie coś.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Relacje między studentami są jak najbardziej w porządku, wszyscy jedziemy na jednym wózku. I tak jak wcześniej zostało napisane, wykładowcy są jak najbardziej spoko, niektórzy są turbo mili i widać, że robią to, bo to kochają, ale są też wyjątkowe jednostki, a w szczególności jedna z katedr..

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkanie w akademiku to bodajże kwestia 500 zł, mieszkania od 800 w zwyż.

Życie w mieście

Komunikacja miejska jest okej, jedynie w godzinach szczytu autobusy się spóźniają, przez co jest problem dojechać z jednego końca Sosnowca na drugi koniec w ciągu 30 minut na zajęcia, bo tak sobie ktoś ułożył plan :)))
Co do miasta - trochę szara dziura, na Śląsku jest o wiele więcej ładniejszych miast, ale można sobie podjechać do Tych, Gliwic, czy Katowic.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Naprawdę nie ma aż tak źle, jeżeli ktoś przyszedł na te studia z perspektywą 5 letniego bimbania, to może nieźle się zdziwić. Nie można oczekiwać, że z chemii leków będą wymagać jak najmniej, skoro to przedmiot zawodowy. Fakt, faktem na niektóre przedmioty-zapychacze, trzeba poświęcić więcej czasu niż się powinno, co uważam za znaczący minus.

Farmacja, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Bardzo dużo nauki, niestety uczelnia nie jest prostudencka i zawsze robi pod górkę studentom.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Myślę, że poziom zajęć jest bardzo wysoki.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców jest absurdalne. Brak szacunku do studenta, specjalne "uwalanie" żeby były statystyki.

Życie w mieście

Wolny czas można spędzić w wielu ciekawych restauracjach, kawiarniach, bibliotece lub w galerii handlowej.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Niestety muszę stwierdzić, że z opowiadań moich znajomych z innych uczelni, farmacja na ŚUMie jest okropna przez wykładowców, którzy nie patrzą kompletnie na dobro studenta.

Analityka medyczna, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Drugi rok to głównie biochemia. Wszystko zależy od tego, na kogo się trafi - kolosy potrafią trwać 5 lub 45 minut... Ostatnie poprawy - dzień przed egzaminem (i to po kilka na raz!). Drugi semestr trwał niestety tylko do 10 marca. Nauka zdalna.... o Chryste, ciężko opisać co tu się działo. Sprawozdania, kopiowanie worda, kopiowanie prezentacji. Wymyślenie 10 ćwiczeń do zrobienia 2 tygodnie przed końcem roku. Nie wiedzieliśmy, czy wiadomość zwrotna dojdzie na elearning, czy na email sum, czy na outlook. Całkowite zamieszanie. Mam nadzieję, że jeśli od października znowu pojawi się nauczanie zdalnie, to teraz będzie to działać sprawniej. Nie zdążyliśmy zrobić wielu labów z chemii klinicznej, a na 3 roku mamy z niej egzamin.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Po drugim roku mamy praktyki (teraz też wolontariat). W połowie lipca dowiedzieliśmy się, że te praktyki jednak są, dlatego zaczął się maraton wysyłania skierowań (niektórzy ich nie zdążyli dostać, przez co nie przyjęto ich na praktyki), wysyłania potwierdzeń, zadawania tysiąca pytań w sumie nie wiadomo komu. Bardzo słaba organizacja (i podawanie sprzecznych informacji).

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Teraz atmosfera jest bardzo dobra. Raczej każdy udostępnia notatki i dzieli się ważnymi informacjami.

Jak jest z mieszkaniem?

Najlepiej mieszkać blisko Legionów lub Jagiellońskiej. Chociaż teraz może lepiej nie wynajmować nic, bo nikt nie wie czy wrócimy.

Życie w mieście

Sosnowiec straszy tak samo jak na pierwszym roku. Polecam linię 815 prosto do Katowic.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Czy żałuję? Nie wiem. Wszystko okaże się w październiku. W sumie ciężko sobie wyobrazić naukę mikrobiologii zdalnie. No cóż. Życzę wytrwałości tym, którzy zostali.

Strony