Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 632

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Sporo nauki, a z czasem jest tylko gorzej ;)

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Takie same jak na każdym innym uniwersytecie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Piszę tę opinię, żeby ustrzec innych przed popełnieniem mojego błędu. Im dalej tym gorzej, ogólnie WUM to tragedia. Stosunki między studentami są dość napięte, ale to nic w porównaniu z podejściem wykładowców do studentów. Poniżanie studentów to smutna codzienność. Część wykładowców lubi zmieniać zasady zaliczenia w czasie trwania roku, uwalając z czystej złośliwości większość studentów. Wum nie respektuje zwolnień lekarskich, każdą nieobecność należy odrobić, więc jeśli masz pecha i w ciągu 6 lat zachorujesz, to powodzenia z odrabianiem zajęć klinicznych kosztem innych :)

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny mieszkań są najdroższe w Polsce, normą są castingi na lokatora prowadzone przez wynajmujących. Więc jeśli przyjechał*ś z drugiego końca Polski w celu wynajęcia mieszkania, to możesz negatywnie się zaskoczyć.

Życie w mieście

Życie na mieście jest fajne, ale nie warte całego cierpienia na wum-ie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Piszę tę opinię ku przestrodze. Po prostu tu nie idźcie. Jest tyle fajnych uczelni z kierunkiem lekarskim w Polsce, wum jest jedną z najgorszych. Łączy słaby poziom nauczania z gigantycznym poziomem stresu

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Bardzo dużo nauki, zwłaszcza, że w Lublinie na pierwszym roku oprócz anatomii i histologii jest jeszcze fizjologia (3 ciężkie egzaminy w sesji). Przez 12 semestrów (!) mamy PAM (psychologiczne aspekty medycyny) co jest jedną wielką stratą czasu, a przez to, że ten "przedmiot" trwa tyle czasu, mamy mniej godzin na ćwiczenia z innych przedmiotów, również klinicznych. Po trzecim roku wprowadzili teraz mini OSCE (egzamin praktyczny z pierwszych trzech lat studiów. Na szóstym roku mamy 7 egzaminów teoretycznych i 7 praktycznych (OSCE). Ponadto na szóstym roku są również WCIĄŻ seminaria (chyba jesteśmy jedyną uczelnią w Polsce, w której studenci ostatniego roku muszą wieczorami wysłuchiwać stuletnich prezentacji w ciasnej salce zamiast mieć ćwiczenia praktyczne na oddziałach albo w spokoju uczyć się do leku/egzaminów).

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka słabo zaopatrzona, brak czytelni, nie ma również żadnego miejsca do posiedzenia między zajęciami, mimo że plan jest beznadziejnie ułożony, codziennie okienka od 1 do nawet 5 godzin (siedzenia na podłodze na korytarzu w csmie nie liczę). Brak basenu (na uczelni medycznej!), brak jakiegokolwiek parkingu dla studentów, same płatne dla pracowników, przy ulicy też nie sposób zaparkować. Koła naukowe słabo działają, wszystko trzeba załatwiać na własną rękę i mieć szczęście.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Im dalej tym gorzej. Obecnie większość ludzi chce jak najszybciej kończyć ten rok i iść jak najdalej od umlubu.

Jak jest z mieszkaniem?

Drogie mieszkania, od 900zł w górę.

Życie w mieście

Komunikacja miejska działa słabo. Jeżeli ktoś mieszka dalej od uczelni, to jest kłopot z dojazdem. Jedyny autobus dojeżdżający z centrum na kampus jeździ w szczycie co 20 min, w pozostałych porach rzadziej. Całkowity brak autobusów nocnych w tygodniu.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam, żałuję wyboru. Ciągłe zmiany planu studiów (co jest niezgodne z ustawą), plan z mnóstwem okienek, co skutecznie uniemożliwia pracę, odpoczynek, efektywną naukę, jak trzeba jeździć po 2/3 razy dziennie na uczelnię albo siedzieć tam od 8 do 20. Marnowanie 4,5 roku na PAM (kosztem zajęć praktycznych, przecież godziny dydaktyczne się nie rozmnożą, ich liczba jest stała). W przeciwieństwie do innych uczelni w kraju, gdzie na szóstym roku są tylko poranne ćwiczenia, u nas cały czas są seminaria, które rozbijają cały dzień. Siedem egzaminów symulowanych na ostatnim roku (o wiele gorsza opcja niż egzamin praktyczny przy pacjencie) plus wprowadzony od zeszłego roku egzamin praktyczny z trzech pierwszych lat. Mamy niższe średnie niż absolwenci innych uczelni, co znacznie utrudnia pójście na staż do innego miasta, bo tam liczy się właśnie średnia z egzaminów.
Krytycznie czytajcie pochwalne opinie studentów pierwszych lat. Cieszą się, że studiują lekarski, a nie mają porównania z innymi uczelniami, nie znają realiów dostawania się na staż czy rezydenturę.

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki na 1 roku jest od groma, ale to dopiero początek. Widzę, że większość pozytywnych opinii o WUMie pochodzi od studentów 1 i 2 roku, ale spokojnie, im dalej w las, tym gorzej

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

WUM raczej zajmuje się podcinaniem skrzydeł. Warszawa jak to Warszawa - każdy tu znajdzie coś dla siebie, ale bynajmniej nie jest to zasługa tej śmiesznej uczelni

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera na uczelni jest tragiczna. Po prostu. Większość (i to nie przesada) studentów, z którymi rozmawiałem przyjmuje antydepresanty, żeby poradzić sobie z WUMowską rzeczywistością. Mobbing ze strony wykładowców to standard. Jeśli liczysz, że studia dzięki kolegom i WUMowi będą najlepszym okresem Twojego życia, to grubo się przeliczysz. Wyścig szczurów i wyśmiewanie za plecami to standard wśród studentów WUMu. Większość grup jest totalnie niezgrana - poza niezdarnymi próbami integracji na 1 roku, na dalszych latach wszyscy zrzucili maski i patrzą jak dopiec drugiej osobie. Zapomniałbym też o najważniejszym - Warszawski Uniwersytet MEDYCZNY nie respektuje zwolnień lekarskich. Odrabianie jednej czy dwóch nieobecności na zajęciach klinicznych (zaczynających się od 3 roku, więc uwaga na pochwalne peany pierwszaków) odbywa się w ramach SOBOTNICH i NIEDZIELNYCH dyżurów w szpitalach, które, warto nadmienić, są w fatalnym stanie - grzyb na ścianach, jak np. w klinice dermatologii to smutny standard. Zajęcia kliniczne nierzadko odbywają się w kilkunastoosobowych grupach, więc kontakt z pacjentem należy do rzadkości. WUM to tragedia

Jak jest z mieszkaniem?

Warszawa słynie z drogich mieszkań

Życie w mieście

Życie w mieście jest akurat bardzo fajne, ale żadna w tym zasługa uczelni

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wskazówka na temat WUMu jest jedna - nie idź tam.

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

No dobra nauki jest sporo, nie da się ukryć, a materiał o objętości matury przerabiasz na jedno, może dwa kolokwia z anatomii. Ogólnie większość czasu zabiera histologia i anatomia, a ta jest chyba najtrudniejsza w Polsce XD, jak kto uważa czy to plus czy minus, mi nie przeszkadzało. Jeśli mam powiedzieć czy było ciężej niż liceum, to tak nie powiem, bo serio, w życiu nie miałem tyle wolnego czasu. Wiadomo przed kolokwium trzeba posiedzieć w weekend nad książkami, no ale po to się studiuje żeby się uczyć cnie. Tak naprawdę jedyny trudny okres to przygotowania do egzaminów w sesji letniej, bo zimowej nie ma i macie 3tyg wolnego na I roku - Bajlando. A do ww. egzaminów pokuć trochę trzeba. Mówi się, że WUM męczy Cię przez pierwszy rok, ale jak się chce to trzeba się postarać żeby go nie zdać - w sumie nie zdać jest trochę prościej, ale no szanujmy się, tyle imprez co na "tragicznym" I roku medycyny w życiu nie miałem xD. W mojej grupie było sporo osób które spały po kilka godzin i nie miały wolnego czasu. Ja spałem po 10h a na telefonie siedziałem po 8, zdałem wszystko w pierwszym imprezując w każdy weekend. Da się. Co do książek, no to trochę tego trzeba przyswoić, zawsze można wypożyczać z biblioteki, ale z tym bywa różnie, ja wydałem prawie 2k na książki i trzeba było nauczyć się z nich wszystkiego. Drugi rok jest dużo prostszy (chociaż poważnie nie ma się czego bać na pierwszym, a drugi to prawie zabawa), a na trzecim wracamy do tony materiału. Nawet mówi się na WUMie, że jak zda się anatomie (I rok) to się wie, że się będzie lekarzem, a jak farmakologie (3 rok) to się wie nawet kiedy.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć dla mnie był spoko. Z anatomii trzeba mieć trochę szczęścia, żeby trafić na dobrego asystenta, bo bywa tragicznie. Ja miałem chyba najlepszą Panią na świecie, więc na każdą anatomię, aż się chciało iść, a same zajęcia wnosiły MEGA dużo i były BARDZO wartościowe. Histo ogólnie jest nudnym przedmiotem i uczyłem się tego bo musiałem, ale na sam poziom nie ma co narzekać. Wymagają od nas serio dużo, ale przekazują też dużo wiedzy. Wiele osób unikało wykładów, żeby uczyć się w domu. Dla mnie bez sensu bo dużo wykładów naprawdę było ciekawych. Nawet przedmioty typu biofizyka albo historia medycyny, przez wielu uznawanych za zbędne, wniosło dużo do mojej ogólnej wiedzy, a imo dobrze jest będąc lekarzem wiedzieć "coś więcej", WUM naprawdę to umożliwia, przynajmniej na razie. Kół naukowych jest od groma, ale na pierwszym roku mało kto wgl do nich sięga. Każdy znajdzie coś dla siebie i na pewno jak się w nich postara to będzie miał okazję do fajnych doświadczeń, a może nawet do bycia współautorem jakiejś publikacji.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

WUM nie ułatwia życia, więc studenci sobie to rekompensują. Student studentowi studentem. Każdy jest w takim samym padole łez, więc każdy każdemu pomaga. Wyścigu szczurów nie ma. Co prawda Uniwerek ma problemy z organizacją i istnieniem, więc wybierzcie ogarniętego starostę, bo można się zgubić. Część asystentów jest naprawdę genialna i można się od nich wiele dowiedzieć, ale znajdą się "mózgi", które nie dość że palną jakąś bzdurę, to wzrokiem Cię mordują za próbę zwrócenia uwagi. Dziekanat: "dziewlaz? który rok? piętro wyżej. umówiony był?" No także tak jak wszędzie XD, pod górkę i z opóźnieniami

Jak jest z mieszkaniem?

No drogo, bardzo nawet, nie ma co owijać w bawełnę, dla mnie prócz tego że mam daleko do domu to chyba jedyny minus. A akademiki WUM całkiem przyzwoite, dużo tańsze od mieszkań, ale mają swoje zasady które trzeba zaakceptować.

Życie w mieście

Ogólnie kocham to miasto. Nie można się tu nudzić pod względem zabawy. Komunikacja jest w pytę, a jeśli macie blisko do metra to wgl wygraliście życie, ja nie wygrałem, ale życie jest jakie jest. Uniwerek jest całkiem nieźle skomunikowany, a przynajmniej dwa główne kampusy, sam dojazd z jednego na drugi to 15 minut, także. Jedyne co to korki także auto to często średni pomysł, a autobusy bywają zdradliwe.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ludzie narzekają, a mi się serio podoba. Nie żałuję uczelni ani trochę. Wiadomo, że jak szukacie prostej medycyny to WUM odpada. Tutaj świat zaprojektowany jest tak, żeby łatwo nie było, ale da się to przeżyć nawet z uśmiechem na ustach jak w moim przypadku. Tak będziecie narzekać, że dużo, że na innych uczelniach mają łatwiej, ale jak traktujecie ten uniwerek jako miejsce, w którym można zdobyć olbrzymią ilość wiedzy, każdej, bo i etycznej, i fizycznej, a oczywiście o medycznej na mówiąc na piedestale, to jest to wg mnie TO. Zakłady na pierwszym roku nie ułatwiają, ale się da, a satysfakcja jest wielka, a później i tak spojrzycie na to, że kurde, w sumie to ten pierwszy rok naprawdę był czadowy.
Chyba pierwsza taka opinia o WUMie, ale wyjątki się zdarzają.
Polecam

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki na 1 roku jest tragicznie duża w porównaniu z innymi uczelniami. Każdemu wydaje się, że jego przedmiot jest najważniejszy i traktuje go jako sito, w którym ma odsiać "niegodnych" w swoim mniemaniu studiowania medycyny. Mobbing i traktowanie studenta jak śmiecia to codzienność i nikt nie za bardzo cokolwiek z tym robi.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Warszawa daje duże możliwości rozwoju. Ale spokojnie - nie dzięki uczelni, tylko dlatego że jest Warszawą - jest po prostu duża. Na większości zajęć nie nauczysz się niczego, a na pewno niczego praktycznego. Kontakt z pacjentem należy do rzadkości i polega głównie na "zbieraniu wywiadu" raz po raz, żeby dać asystentowi spokój.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Będąc na pierwszym roku nie dostrzegałem wyścigu szczurów, ale spokojnie - pojawił się on w wersji "hardcore" na kolejnych latach, szczególnie klinicznych. Nie wysyłanie baz, albo wysyłanie ich na ostatni moment, itp. to norma - jak widać nie tylko wykładowcy, ale też koledzy uważają cię za niegodnego studiowania :) Oh a co do wykładowców - to osobna historia. Jeśli lubisz seriale kryminalne, to odnajdziesz się na WUMie jak w domu - mamy np. wykładowców oskarżonych o molestowanie, o mobbing, czy też po prostu zwykłych chamów nie pozwalających w czasie 3 godzinnych seminariów wziąć łyka wody, albo wyjść do toalety. Do wyboru, do koloru :) Nieobecności? Zapomnij! Kolejną rzeczą, z której słynie WUM to brak możliwości bycia nieobecnym :) Rozchorowałeś/rozchorowałaś się i myślisz że na kolejne zajęcia w szpitalu po prostu przyniesiesz zwolnienie lekarskie? Wolne żarty! W najlepszym wypadku łaskawy pan profesor pozwoli ci za 1 nieobecność przyjść na 2 niedzielne dyżury do szpitala. To czy zgarniesz za to opi*prz i usłyszysz że to czyn niegodny studenta i że za jego czasów inaczej się to rozwiązywało i takich delikwentów wyrzucali ze studiów (cytat) zależy tylko od jego humoru, więc oprócz pasji do medycyny i braku szacunku do samego/samej siebie lepiej zaopatrz się w dużą ilość farta ;) Nie zdałeś/zdałaś 2-3 tygodniowego bloku klinicznego, albo byłeś/byłaś chora powyżej tygodnia? Spokojnie panie studencie. Proszę wziąć ROCZNY urlop dziekański, tylko po to, żeby nadrobić to jakże niegodne studenta zachowanie. Przecież straciłeś/straciłaś tyle cennych godzin dydaktycznych z najlepszymi specjalistami. Specjalistami tak dobrymi, że spóźniają się po ponad godzinę na zajęcia (ty studencie spóźnisz się o 5 minut? Prosisz się o dyżur. Za moich czasów...), a gdy wreszcie na nie trafią, to padają teksty w stylu "ja tego państwu nie będę mówić, państwo sobie to przeczytacie w mojej książce". Podsumowując, jeśli myślisz że skończyłeś/skończyłaś 18 lat i możesz już być traktowany/traktowana jak dorosły, to przykro cię zaskoczę - dzięki tej wspaniałej uczelni czeka cię kolejne 6 lat traktowania jak niezbyt rozgarnięte dziecko, które ściągnęło obrus na weselu i plącze się między nogami ;)

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkań nie ma. Po prostu. Chyba że jesteś dzieckiem milionera i stać cię na własne lub jesteś w stanie zapłacić 1500-1700zł miesięcznie za pokój o powierzchni 5 metrów kwadratowych w mieszkaniu studenckim z 5 innymi takimi pokojami na 1 łazienkę.

Życie w mieście

To akurat spoko, łącznie z komunikacją miejską.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Warszawa jest piękna, ale uczelnia pozostawia wiele do życzenia. Sam jestem zakochany w mieście, ale jeśli nie jesteś gotowy/gotowa na tonę mobbingu ze strony uczelni, to w samej Warszawie można wybrać lepiej.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Studiowałam pierwszy rok w roku akademickim 2021/2022 i przeżyłam psychiczne piekło spowodowane głównie sprawami prywatnymi, ale uczelnia swoje też dokładała.
Zacznijmy od najbardziej przyjaznych przedmiotów; bagno pozwolę zostawić sobie na koniec:
HISTOLOGIA - najlepsza katedra, rzetelnie prowadzone wykłady, seminaria i ćwiczenia, wiedza sprawdzana faktycznie z dwóch obowiązujących książek. Prowadzący pomagają w rysowaniu preparatów i tłumaczą rysunki. Wejściówki łatwe - wystarczyło mniej więcej orientować się w temacie, aby zdobyć 3/4 lub 4/4 punkty. Kolokwia sztuk 4 abcde, sprawiedliwy system oceniania. Egzamin przyjemny, pytania łatwe. Nic dodać nic ująć. Zdawalność przedmiotu bardzo dobra.
BIOFIZYKA - przedmiot niepotrzebny, aczkolwiek wymagania co do materiału postawione dosyć jasno, na każde ćwiczenia katedra przygotowała konkretną listę zagadnień i gdzie trzeba szukać o nich informacji. Wejściówki zależą od prowadzącego aczkolwiek w połowie zajęć zmiana prowadzących. Przy stosunkowo średnim nakładzie własnej pracy można zdać ten przedmiot, ale należy uważać. Ćwiczenia bez sensu. Wykłady prowadzone przez profesora z głowa w chmurach, ale szło zrozumieć jego wypociny. Dla osoby nierozumiejącej fizyki mordęga. Na egzaminie w poprawkach wchodzi baza i dzięki temu studenci zdają. Paru osobom noga się powinęła i mają komisa, ale katedra dbała o to, abyśmy w miarę bezstresowo przeszli przez ten przedmiot.
No i zaczynamy dwie ,,perełki" czyli dno dna:
FIZJOLOGIA - najważniejszy przedmiot, ale można mieć go w głębokim poważaniu aż do czasu egzaminu w lipcu. Katedra ma wywalone. Cały przedmiot to nagrany e-learning, który nie zachęca do nauki tego przedmiotu. Wymagania niejasne, bo katedra nie wie sama co znajduje się dokładnie w tych seminariach. Zdarzyły się fajne ćwiczenia stacjonarne, ale były tylko 2 albo 3 z powodu pandemii. Kolokwia online - to mówi samo za siebie. Egzamin lekko średni, na 2 poprawce się skończyło, bo weszła baza. Inaczej ludzie by komisy mieli. Nie wyniosłam nic z zajęć i idę na 2 rok bez żadnej konkretnej wiedzy z fizjologii.
ANATOMIA - zasady oceniania niejasne. Sylabus, który mógłby nie istnieć, bo zasady oceniania zmieniają się na bieżąco. Niejasność co do wymagań. Seksizm, mobbing, celowe uwalanie studenta, odpowiadanie na pytanie jakbyśmy byli debilami i się nie uczyli - to dotyczy kilku prowadzących i jeden z nich został usunięty i to na plus dla katedry. Cały czas byliśmy jako rok oskarżani o nieuczenie się. Formuła kolokwiów zmieniana jak w kalejdoskopie. Ocenianie kolokwiów i pytania zależą od cierpliwości asystenta i od samej jego osoby. Seminaria prowadzone przez studentów niemających bladego pojęcia o wspominanych strukturach. Preparaty w różnym stanie - niektórzy dawcy powinni już spokojnie spoczywać w grobach rodzinnych na cmentarzu. Wiele osób miało i nadal ma ogromne problemy z zaliczeniem przedmiotu. Teraz jest już czwarta poprawka dla niektórych osób. Fatalny podręcznik - ściana tekstu dopełnia katastrofę jaką jest ta katedra i ratuje ją tylko jedna prowadząca z ustnej poprawki, która w miarę humoru przepuszcza studentów na ustnej poprawce. Masz dwa pisemne terminy, a trzeci jest ustny. Losowanie odpytujących spośród surowej Pani docent i bardziej łaskawej Pani doktor. Pytania pojedynczo po jednym z każdego działu: grzbiet, gis, brzuch i miednica, kończyny, klatka. Różna trudność. Więc jeśli trafisz Panią Docent i 5 trudnych pytań oblewasz, a jeśli Panią Doktor i 5 łatwych pytań piątkę z poprawi masz w kieszeni. Porażka.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Super biblioteka, dużo kół naukowych. Można się rozwinąć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyścig szczurów jest obecny, ludzie tłuką się o to, kto ma lepszą średnią - to tylko kilka grup stacjonarnych. Reszta osób spoko, pomagają sobie. Jako rok bardzo spoko jesteśmy. Cudowny starosta roku.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik spoko cena, 450 zł/mies od lipca 2022, ale często Internet się rozwala i nie ma wody w Eskulapie.

Życie w mieście

Różnie bywa, ale mogę powiedzieć, że całkiem git. Z braku czasu nie korzystam.

Kierunek lekarski, UTH im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy semestr (I sem. I. rok) jest przeznaczony w głównej mierze anatomii oraz innym zapychaczom typu: biostatystyka, angielski, historia medycyny itp. (które wymagają mniejszego nakładu pracy). Dlatego pierwsze miesiące można poświęcić na wdrożenie się w życie studenckie, poznawanie nowych sposobów uczenia się itd. Więcej pracy należy włożyć w drugim semestrze (II sem. I rok), kiedy kończą się przedmioty takie jak: biostatystyka, historia, socjologia czy zdrowie publiczne, a zaczyna histologia i cytofizjologia (prowadzone przez wykładowców z Łodzi).

Po roku przerwy, gdzie kierunek został zamknięty ze względu na nie spełnienie wymagań komisji akredytacyjnej, poziom wymagań znacznie wzrósł, a zwłaszcza z "Anatomii Prawidłowej", gdzie poziom kolokwiów czy egzaminów nie odstawał od innych uczelni w Polsce.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka jest wyposażona w obowiązujące podręczniki, jednak ich ilość nie pokrywa zapotrzebowania.

Należy też sprostować plotkę o braku prosektorium. W tym roku otwarto bardzo nowoczesne prosektorium, gdzie udało się sprowadzić już pierwszego kadawera, a także pierwsze preparaty w gorszym lub lepszym stanie. Prosektorium jest wyposażone w okulary VR oraz "wirtualne stoły prosektoryjne" (Anatomage), jednak prowadzący nie byli obyci ze sprzętem, co uniemożliwiło nam korzystanie z tych gadżetów :')

Niestety zaplecze do zajęć praktycznych (podstaw pielęgniarstwa) jest kompletnie nieprzygotowane. Mojej grupy nie nauczono zakładać wkłuć, cewników czy innych podstawowych czynności, gdzie na innych uczelniach jest to na porządku dziennym.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Studenci nie napędzają żadnego wyścigu szczurów, a wręcz przeciwnie są dla siebie bardzo pomocni. Wiadomo, w każdym stadzie znajdzie się czarna owca, ale atmosfera bije na łeb WUM, UJ czy UMLub.
Wykładowcy w większości są bardzo pomocni i serdeczni, a także bardzo chętnie przekazują wiedzę. Na palcach jednej ręki można zliczyć wykładowców, którzy mogą przysporzyć problemy na pierwszym roku, jednak z każdym da się dogadać.

Jak jest z mieszkaniem?

Radom jest idealnym miastem dla ludzi, którzy chcą się wyprowadzić z domu na okres studiów, jednak nie stać ich na życie w wielkim mieście. Można znaleźć mieszkanie/pokój w bardzo atrakcyjnej cenie, nawet w tych chorych czasach.

Życie w mieście

W Radomiu nie istnieje takie coś jak korki, a komunikacja miejska jest bardzo dobrze zorganizowana. Zajęcia odbywają się w jednym miejscu (na 1 roku) więc nie traci się czasu między zajęciami.

Mimo iż nie jest to Wrocław, Warszawa, Kraków czy inne miasto studenckie można bardzo miło spędzić weekend. Kilka klubów, pubów i innych miejsc rozrywki wydaje się wystarczające dla takiego miasta.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Stresowałam się jak będę traktowana na praktykach gdy pracownicy usłyszą, że studiuje w Radomiu. Na szczęście nie spotkałam się z żadnymi uprzedzeniami. A inni nie oceniali mnie ze względu na perturbacje, które przeszła uczelnia.

Kierunek lekarski, UTH im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy semestr jest stosunkowo łatwy. Jedynym obciążającym przedmiotem jest anatomia. Ze względu na nierówny rozkład przedmiotów, na pierwszym semestrze jest dużo czasu żeby oswoić się z nauka i po prostu nauczyć się uczyć. W drugim semestrze dochodzi histologia z cytofizjologia. Trudne i wymagające przedmioty, ale prowadzone są przez świetnych nauczycieli!

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

UTH robi wszystko by się rozwijać. Dokupuje książki do biblioteki, tworzone są nowe koła naukowe, etc. Ja jestem bardzo zadowolona i sądzę, że nie ma na co narzekać.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Bardzo prostudencka. Nie ma wyścigu szczurów, każdy sobie pomaga.

Jak jest z mieszkaniem?

Ja wynajmowałam kawalerkę. To koszt ok 1500 zł w bardzo dobrym standardzie. Obecnie mieszkam we własnym mieszkaniu, wiec to zupełnie inne przełożenie. Jednak większość ludzi chwali sobie tanie akademiki, które są dodatkowo świetnie wyposażone.

Życie w mieście

Nie jestem zbyt „imprezową” osobą, jednak zawsze było gdzie wyjść na piwo, pizzę, karaoke czy drina po zajęciach:) Więc tak, w Radomiu można prowadzić studencie życie

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Drugi raz wybrałabym tak samo. Jestem zadowolona z UTH i nie mogę już się doczekać października i kolejnego roku.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Myślę, że nauki jest generalnie sporo, jednak pewnie każdy, kto zdecyduje się na studiowanie lekarskiego już o tym słyszał. Dla mnie problemem nie była sama nauka, ale sposób jej egzekwowania przez pewnych prowadzących. Na UO już w pierwszym semestrze kładzie się nacisk na przyswajanie ogromnych ilości informacji, na co traci się ogromnie dużo czasu, a skutki są niezadowalające. Prowadzący potrafią w ostatniej chwili zmienić zagadnienia, albo zaproponować taką formę zaliczenia, aby jak najwięcej osób nie zdało. Przez takie działania więcej nauki wcale nie przyniesie pożądanych efektów. A właśnie „więcej nauki” to jedyne rozwiązanie proponowane przez Władze Uczelni, gdy podobne problemy są zgłaszane.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

W Opolu posiadamy Wirtualne Centrum Symulacji Medycznej, dzięki któremu mamy duże możliwości realizacji ćwiczeń praktycznych. Studenci mają tam zajęcia głównie na wyższych latach, ale jeśli chodzi o zajęcia z histologii czy fizjologii, które są już na pierwszym roku, to mikroskopy i aparatura medyczna w salach również umożliwia przeprowadzenie zajęć na odpowiednim poziomie. W bibliotece książek zazwyczaj brakuje, najbardziej rozchwytywanych pozycji mamy zazwyczaj zaledwie ok. 20, co jest zdecydowanie za małą liczbą, biorąc pod uwagę wymagania prowadzących. Koła naukowe często są dostępne jedynie dla najwyższych roczników, co ogranicza możliwość rozwoju.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera kreowana przez prowadzących nie zawsze jest korzystna. Są tacy, których zachowanie faktycznie jest prostudenckie, są wyrozumiali, ale moim zdaniem są oni mniejszością, której zdanie nie jest brane pod uwagę przez Władze Uczelni, gdy coś pójdzie nie tak. Największy wpływ na panującą atmosferę ma Dziekan, który bagatelizuje zgłaszane problemy, obarcza studentów poczuciem winy i nie dba o to, aby zgłaszane do niego skargi nie odbijały się rykoszetem na studentach, którzy je wnoszą. Niejednokrotnie dochodziło do sytuacji, w której to studenci walczący o swoje prawa byli jeszcze bardziej nękani przez prowadzącego, którego zachowania zgłosili. Na Wydziale Lekarskim UO brakuje odpowiedniej komunikacji w tym zakresie, nie mamy przedstawicieli, którzy mają jakąkolwiek decyzyjność w sprawach studenckich, większość jest nam narzucana z góry i nie mamy szans nic z tym zrobić. Zaliczeń w trakcie roku mamy ogromnie dużo (więcej w porównaniu z innymi uczelniami medycznymi), o zaliczeniach nie wspominając. Gdy na innych uczelniach standardem jest ok. 5 egzaminów, my potrafimy mieć takich 10 w jednej sesji.

Jak jest z mieszkaniem?

Bez problemu można znaleźć odpowiednie oferty, można też ubiegać się o miejsce w akademiku.

Życie w mieście

Opole to małe miasto, ale niczego tu nie brakuje – mamy galerie handlowe, siłownie, baseny, kina, bary i restauracje.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Zwłaszcza w trudniejszych okresach na uczelni, gdy natłok nauki robi się większy, jako studenci próbujemy sobie pomagać. Jeśli chodzi o wdrożenie nowych roczników w życie akademickie, to w Opolu taka pomoc jest również przewidziana, uważam że tutaj wypada to ponadprzeciętnie dobrze, dzięki inicjatywie studentów. Problemem jest jedynie podejście Władz Uczelni, często gdy pojawiają się trudności próbowano nas skłócić ze sobą nawzajem, co bezpośrednio przekłada się na atmosferę studiowania. Odpowiedzialność zazwyczaj jest zbiorowa, często gdy komuś powinie się noga na zaliczeniu, napisze nieprzemyślanego maila do prowadzącego lub wyrazi swoje niepochlebne zdanie cały rocznik ponosi konsekwencje. Wyjątkowo nie chcę, aby tak stało się po napisaniu tej opinii, gdyż jest ona moją prywatną i subiektywną.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Zacznę prostym zdaniem: za żadne skarby świata nie idźcie na śum wlk. No chyba że koniecznie chcecie wystawić swoje zdrowie psychiczne na próbę oczywiście.
BIOLOGIA MOLEKULARNA - polecam uczyć się systematycznie na te zajęcia, bo jest to cichy morderca. Mimo że ten przedmiot nic nie wnosi do życia i z reguły powinien być zapychaczem, to bardzo łatwo jest wylądować na semestralce, która jest nie do zdania, po czym dostać z niego warunek.
HISTOLOGIA - mordęga. 5 podręczników prowadzących+ obowiązkowo materiał z wykładów. Choć z tego co wiem w roku akademickim 22/23 będzie ich tylko 4 - wow, szok i niedowierzanie. Pytania są z wszystkich wyznaczonych materiałów i o najmniejsze pierdółki, kolos wypada na co 3/4 tydzień i najczęściej w semestrze zimowym pokrywa się ze szpilkami, wejściówką z biolmolu oraz wejściówką z biofizu. W takim tygodniu wybierasz sobie co udupisz. Już w styczniu 100 osób dowiedziało się o tym, że ma wrzesień z tego cudownego przedmiotu, w czerwcu doszło kolejne 150/200.
ANATOMIA - w tym roku z tym przedmiotem były niezłe perturbacje, czy tak będzie w kolejnych latach? nie mam bladego pojęcia, ale jeśli tak to krzyżyk na drogę. Odpadło przez to w sumie całkiem sporo osób (a jeszcze nie było ostatniego terminu egzaminu) i nie mówię tu o 20 tylko bardziej coś w stylu 50 jak nie więcej.
GENETYKA - ta sama katedra co biolmol, jednakże zajęcia były minimalnie milsze. Ogólnie drugi semestr jest minimalnie milszy.
BIOFIZYKA - jedyna katedra, którą miło wspominam. Jedyna która nie odwaliła żadnej nieprzyjemnej akcji w tym roku.
BIOCHEMIA - pierwszy semestr biochemii zaczyna się już na pierwszym roku w semestrze letnim. Nie jest to przedmiot przyjemny ani tym bardziej łatwy. Wychodzi się z niego ze stanem przedzawałowym. Katedra nie jest w najmniejszym stopniu przychylna studentowi.
Finalnie takie prawdziwe wakacje, takie że ma się wszystko zdane i jest się z czystym sumieniem na drugim roku miało tylko 10% studentów. Serdecznie nie polecam.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Z tego co wiem biblioteka jest podobno fajnie wyposażona i jest sporo kół naukowych, jednak z ani jednego jak na razie nie było mi dane skorzystać.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Zła. Nawet między studentami nie jest najlepiej. Nie nazwałbym tego wyścigiem szczurów, ale mam wrażenie, że ludzie dają się bardzo łatwo napuszczać na siebie nawzajem.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania są drogie a o miejsce w akademiku raczej trudno.

Życie w mieście

No wiadomo mariacka, kina, siłownie- wszystko jest na wyciągnięcie ręki, pytanie brzmi, czy student z tego skorzysta z takim nawałem nauki.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Spostrzeżenie - śum w zabrzu to byłby lepszy wybór.
Wskazówka - w pierwszym tygodniu października jeszcze nie jest za późno, żeby uciec z tej uczelni.

Strony