Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 93

Dietetyka, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki sporo, ale jest to wiedza istotna do zrozumienia przedmiotów w kolejnych latach (fizjologia, biochemia itd.). Natomiast ilość zajęć to żart, bo czasem nie ma czasu kupić bułki w sklepie (zajęcia codziennie, właściwie nigdy nie kończą się przed 18). Poza tym kiepskie zagospodarowanie budynku, spędzamy tam po 10 h, w pobliżu żadnego sklepu, automatu i często nawet usiąść nie można. I nie polecam mieszkać daleko. Okienka po 4 h to klasa. Na naukę trzeba poświęcić naprawdę sporo czasu, choć zależy to od wiedzy, jaką się już posiada. Za to na kolejnych latach nie trzeba nic robić, bo każdego przepuszczają. Mnie to strasznie zdemotywowało. Na 1 roku poświęcałem po kilka godzin dziennie w bibliotece skutecznie wertując książki, obecnie nawet nie wiem jakie mam przedmioty. Minusem są zajęcia w wielu miejscach. Czasem jednego dnia trzeba jechać do trzech różnych miejsc, na co traci się czas.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć w skali od 1-10 to daje -3. Pseudonaukowe bzdury, a za wytknięcie błędu problemy do końca studiów. Koła naukowe z serii "to zróbcie coś sobie", konferencje niby są, ale byłem raz i więcej nie zamierzam, biblio w sumie spoko. Praca to chyba jak się jakieś kursy zrobi, bo po tych studiach to można komuś krzywdę zrobić, a nie dietę.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Różnie. Większość rozumie, że masz nieobecność (są obowiązkowe) z jakiegoś ważnego powodu, ale zdarzają się tacy, co będą kwadrans marudzić jak śmiałeś wyjść do toalety. Albo tacy co czasem przyjdą, czasem nie, czasem się spóźnią 30 minut "bo ja mam życie prywatne" i ogólnie straszny kij w... no wiadomo. Studenci spoko.

Życie w mieście

Szczecin się rozwija, choć kilka lat za głównymi miastami Polski. Komunikacja nawet spoko, z rozrywką gorzej.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Żałuje po stokroć. Zmarnowane lata. Wiedza żadna, perspektywy żadne. Skoro nie ma ustawy o zawodzie, to zrobić kilka porządnych kursów, albo załapać się na praktyki u dietetyka, bo ja w szpitalu to tylko ziemniaki obierałem.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku nauki jest naprawdę bardzo dużo. Oczywiście czas na przyswojenie wiedzy jest sprawa indywidualną, ale dla osoby bez nadludzkich umiejętności szybkiego uczenia się jest ciężko. Histologia i anatomia, które górują na pierwszym roku są specyficznymi przedmiotami a ich nauka wygląda inaczej niż nauka biologii w liceum. Ucząc się codziennie anatomii przez kilka godzin ja i koleżanka zdałyśmy egzamin, który był naprawdę trudny - pozornie jednokrotnego wyboru.
Na zajęcia z histologii student musi przyjść przygotowany bo przed zajęciami piszemy wejściówki z danego materiału. Jednak zakład histologii jest przyjazny studentowi a nauczanie w nim jest na bardzo wysokim poziomie. Zajęcia prowadzone są w sposób interaktywny na komputerach.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości rozwoju są duże. Jeżeli ktoś tylko chce może brać udział w kołach studenckich, pisać prace, uczestniczyć z zajęciach akademickiego klubu sportowego, wstąpić do IMFSy i wyjeżdżać na wymiany zagraniczne.
Jak chodzi o poziom zajęć to jest różnie, zależy od prowadzącego. Ale ogólnie w pierwszych latach studiów lekarskich jest raczej sama teoria więc i tak samemu trzeba siedzieć w książkach.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Pomagamy sobie, ludzie są naprawdę mili, często razem wychodzimy. Wyścigują się raczej jednostki.

Jak jest z mieszkaniem?

W akademiku są bardzo dobre warunki, można się uczyć i spokojnie mieszkać. Ceny w zależności od standardu - "jedynka" 600 zł, "dwójka" 500 zł.

Życie w mieście

Szczecin nie jest najpiękniejszym miejscem na Ziemi, ale większość zajęć na I i II roku jest w jednym miejscu - na Pomorzanach. Komunikacja miejska jest okej - autobusy i tramwaje. Dużo imprez akademickich które organizuje Parlament Studencki odbywa się w bardzo fajnych klubach. Są tez spokojne miejsca na herbatę czy kawę ze znajomymi.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ogólnie polecam PUM, ale żeby przejść te studia trzeba naprawdę włożyć dużo pracy i zdrowia.

Kosmetologia, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Więcej nauki niż w liceum, nie trzeba uczyć się dużo jeśli chce się tylko zaliczyć bez pamiętania. Książki - na większości przedmiotów starcza notatki, niektóre trzeba z biblioteki albo z neta -ja żadnych nie kupowałam. Przygotujcie się na zwiedzanie Szczecina bo zajęcia są porozstrzelane po całym mieście.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć - całkiem ok, jedyne co może wykończyć to plan. Zajęcia 8-20 To standard. Konferencje warsztaty-raczej w temacie kosmetologii nic nie ma. Koła naukowego kosmy również brak - można iść w stronę chemii kosmetycznej.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera okropna, wyścigu szczurów nie ma, ale wykładowcy i personel średnio pomocni. Co prawda czasem idą na rękę jeśli chodzi np o przekładanie zajęć, ale jednak przestrzegają 100% obecności NA WSZYSTKIM (tak, dobrze czytacie).

Jak jest z mieszkaniem?

Na 1 i 2 roku pokój 2 os w akademiku, 1 rok 470 zł, drugi 480 zł w akademiku DS5 (lepszy standard trochę niż w innych, mamy w boksie mikrofale i lodówkę). Na trzecim 600 zł za pokój jednoosobowy. Polecam ten akademik jeśli lubisz spokój i ciszę. Imprez nie ma żadnych bo na dole jest hotel dla gości z zewnątrz. Również nie dla osób nietolerujacych wszechobecnych obcokrajowców. To akademik przede wszystkim dla nich.

Życie w mieście

Miasto - dziura z tramwajami, ale podstawowe rzeczy są (kino, kluby, knajpy, park trampolin, parę galerii) Dojazd na zajęcia to zależy gdzie są. Najdłuższy dojazd to do Polic ponad godzinę. Z akademika na wydział około pół godziny. Niektóre są obok akademika to wtedy pieszo można podejść. Wolnego czadu w tygodniu nie będzie za dużo więc nie ma się czym martwic, jak już pisałam wcześniej, kibluje się całe dnie na uczelni. W weekendy co kto lubi, spacerek po parku, impreza w klubie (samorząd nawet czasem organizuje) A tak to są eventy niezwiązane z uczelnią.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Na plus: że to uczelnia medyczna, fajne zajęcia z chemii, w miarę ok akademik
Na minus:plan, zajęcia w różnych częściach miasta- mnóstwo czasu na dojazd się traci, dużo przedmiotów sie powtarza pod innymi nazwami, ciągle jakieś problemy typu zmiana planu nagla, nachodzenie zajęć, problemy z papierami, problemy z organizacją.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest dużo, ale to zależy tylko i wyłącznie od prowadzącego na, którego trafi się. Jest to ogólnie uczelnia przypadek, bez ładu i składu gdzie dziekan dba tylko o swoją karierę. Wolnego czasu jest tyle żeby zjeść obiad i o 1 kolację. 2 rok to non stop biochemia, tylko nauka na deskę Harpera i ciągły płacz studentów i spieranie się o punkty, których nie dostaniecie. Na zajęcia przychodzi się, żeby napisać wejściówkę i siedzenie. Na 3 roku jest powtórka z anatomii w postaci 1h w tygodniu minus 15 min na sprawdzenie obecności. Jest z tego zaliczenie teoria i praktyka, na które nie da rady się nauczyć bo jest w między czasie PATOMORFOLOGIA 1.5 roku po 3h w tygodniu z testem na 125 pytań wielokrotnego wyboru no i preparaty (poprawa lutowego 1 terminu jest uwaga we wrześniu) nikt z tego przedmiotu nic nie rozumie, niektórym się wydaje tylko. Mikrobiologia - nauka z prezentacji z błędami na wejściówki, które się nie pokrywają z prezentacją i nie mają jasnych reguł zaliczeń, a panie prowadzące są nieprzydatne i nieprzychylne. Farmakologia spoko, kliniki są takie, że albo macie ostro albo nic (zależy od szczęścia). Histologia łatwa i przyjemna. Patofizjologia dno... zakład nie udostępnia nawet prezentacji, nauka ze Szczeklika dużego a test to tylko wyścig z 25 minutami na 25 pytania ala LEK. Podsumowując, po ukończeniu tego kieratu nie umiem nic praktycznego, gdyż w głowie są wykresy, teoria itd... prowadzący, nie-lekarze są teoretykami bez ludzkich odruchów i naprawdę Ministerstwo powinno się tym zająć, tak trudne studia, potrzebne, a mamy mierną kadrę prowadząca i nieuczciwe zasady. Poprawy są przekładane na odległe terminy, bo nie ma miejsc w harmonogramie. Smutne miejsce bez troski o studenta i naukę. Nie polecam.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Koła naukowe nie istnieją, zajęcia to czytanie prezentacji przez prowadzącego nic poza tym. Konferencje chyba na poprawach.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyścig raczej nie, choć każdy patrzy raczej na siebie i nikt nic nie wie, np. Kto będzie przeprowadzał jakiś egzamin i co się stanie.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania są szeroko dostępne w normalnych cenach.

Życie w mieście

Jaki wolny czas? Miasto jest normalne bez plusów i minusów, ot zwykłe miasto.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeżeli jest możliwość wyboru innej uczelni, to omijajcie PUM, jest masa lepszych i normalniejszych, po których cokolwiek ktokolwiek umie. Ktoś musi zreformować kadry, bo takich kwiatków ciężko szukać. Uczelnia, która nie da nic od siebie, będzie wymagać wkuwania PREZENTACJI, a zdanie w 70% przypadków to jest loteria czy pytania moooże się powtórzą, a jak nie to poprawa. Przykre rozczarowanie po 6 latach tyrania.

Farmacja, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku było dużo przedmiotów, przez które łatwo było przejść. Najtrudniejsze zajęcia odbywały się w zakładzie chemii medycznej, dużym utrudnieniem było to, że zakład był średnio przygotowany do prowadzenia z nami zajęć. Nie udostępniają prezentacji (nadal), podręczników do nauki w bibliotece jest mało, przeznaczyli mało czasu na rozwiązywanie zadań. I jako jeden z niewielu zakładów robi ogromny problem z wynikami z kolokwium (nie wysyłają ich mailem, trzeba wstawiać się osobiście w dużej kolejce, co w natłoku obowiązków i też dla osób niemieszkających blisko szpitala jest dużym utrudnieniem). Jeżeli chodzi o czas wolny to w pierwszym semestrze było lżej, drugi semestr był zdecydowanie trudniejszy bo mieliśmy chemię ogólną (przedmiot trwający rok), analityczną i fizyczną (3 egzaminy w jednym semestrze) i trzeba było pogodzić się z brakiem czasu wolnego. Dobrze wspominam zajęcia z biologii z parazytologią, miłe Panie prowadzące, ciekawy materiał. Matma była średnia - najpierw 30 h wykładów a dopiero ćwiczenia, wykłady z matmy? słabo było się uczyć teorii bez przykładów.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Kół naukowych farmaceutycznych nie ma na razie, bo nie ma jeszcze otwartych zakładów. Zaopatrzenie biblioteki mierne, brakuje dużo podręczników. Niektóre zakłady są genialne, jak zakład Biochemii, ale np. zakład Analityki medycznej jest tragiczny pod względem traktowania przedmiotu na zaliczenie. Przedmiot, którego teoretycznie mogłoby nie być bo mieliśmy te rzeczy na chemii analitycznej, ale jest i jest całkiem trudny do przejścia z racji tego, że trzeba bardzo dużo poświęcić czasu na naukę tych zagadnień.
Generalnie wszystko na pumie jest układane pod kierunek lekarski, plan zajęć, sesja ciągła..wiadomo można się przyzwyczaić, ale lepiej się zastanowić, czy chce się mieć zajęcia do 20/21 (jak my na 1 roku z historii filozofii) nawet plan lekarski ma lepiej przedstawiony, my mamy w postaci wielkiej, nieczytelnej tabeli - inne kierunki nie z leku też).
Także, jeśli wybieracie się na pum to od razu wiedzcie, że będziecie traktowani jak studenci 3 sortu, ciężko też z pulami i giełdami, z racji tego że jesteśmy nowym kierunkiem w Szczecinie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera na pierwszym roku była ciężka, wiele osób po prostu chciało iść na lek, czy stomatologię.
Teraz uważam, że jest o wiele lepiej, wiadomo, że to zależy od tego jacy ludzie są i jak się zachowują, ale staramy się wspierać siebie jak się da. ;)
Myślę, że wiele studentów z naszego kierunku narzeka na ten nieszczęsny przedmiot NA ZALICZENIE jakim jest analiza instrumentalna klasyczna - bardzo dużo wymagają od nas, panie są na ogół niemiłe, po każdych ćwiczeniach trzeba oddać obszerne sprawozdanie, którego wykonanie zajmuje od 2 do 3 godzin, przygotowane konspekty do nauki są bardzo trudne, a na każdym ćwiczeniu jest wejście z materiału z wykładu: pytania bardzo szczegółowe, jeśli się wnikliwe przeczyta to można zdać, ale i tak uważam, że jak na przedmiot na zaliczenie za dużo wymagają... !
Podejście wykładowców jest różne, ale generalnie uważam, że trochę nie wiedzą jak nas uczyć, podchodzą do nas trochę jak do lekarskiego a trochę jak do analityki medycznej.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkanie można znaleźć obok szpitala na Pomorzanach, wtedy oszczędza się na dojazdach, ale najlepiej zacząć go szukać jak najszybciej koło sierpnia/ września. Ceny są dość przystępne mieszkanie dwupokojowe można wynająć w granicach 1400- 1800 zł (zależy od standardu).

Życie w mieście

Komunikacja miejska działa sprawnie, ceny biletów są niskie, np cena biletu miesięcznego to 50 zł na wszystkie linie. Klubów i pubów w mieście nie brakuje, jest też wiele fajnych nowych knajpek, gdzie można zjeść smacznie i niedrogo.
Miasto ma dużo zieleni i jest blisko morza (2 godziny pociągiem, w dwie strony ok 18 zł)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Moja rada to najlepiej jak najszybciej iść do biblioteki i wypożyczyć książki. Zdawać koła w pierwszym terminie i iść do przodu. :D
Warto zaopatrzyć się w kalkulator rozszerzony i tanią w obsłudze drukarkę - bo trzeba sporo drukować konspektów .
I na koniec to pozytywne myślenie i systematyczność, nie można sobie odpuszczać (minimum godzinka dziennie w tygodniu na sprawy bieżące jak sprawozdania, wejściówki, itd) ;)

Pielęgniarstwo, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Idzie umrzeć, kierat niewyobrażalny. Zajęcia ileś razy w tygodniu od 8 do 21, z czego przedmioty trudniejsze są w późnych godzinach. Oczywiście, są okienka, ale z uwagi na to, że zajęcia potrafią się odbywać w 3-4 miejscach oddalonych od siebie o 0.5-1 h drogi, wiele one nie dają. Większość studentów rezygnuje na 1. Roku. Wykładowcy mają gdzieś pracę, rodzinę, problemy studentów. Masz być, masz umieć. Niejednokrotnie widziałam jak wykładowcy (zwłaszcza na ćwiczeniach) potrafią się na kimś uwziąć, robić problemy bo ktoś był chory (chociaż ma zwolnienie), był w pracy czy gdziekolwiek. Nikogo nie interesuje co kto ma do powiedzenia, czy coś jest prawdą czy nie. Są niebotycznie niewyrozumiali, studenci są przemęczeni, nie jedzą, nie śpią. A najgorsze, że nie ma osoby do której mogliby pójść na skargę, bo jest to obraza majestatu a przez pocztę pantoflową można zniszczyć tam sobie życie. Sama byłam ofiarą takiej sytuacji i po latach ciesze się, że więcej nie zobaczę tych ludzi. Na 2. I 3. Roku co prawda było lżej, ale Nasz zachwyt, że mamy "tylko" od 8.00 do 19.00 był dla innych studentów szokujący.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Skrajnie różnie, w zależności od prowadzących. Zdarzają się "perełki", którym student boi się zadać jakiekolwiek pytanie, co trochę rzutuje na poziom zajęć. Biblioteka fajna, choć w kwestii książek, często na zasadzie "kto pierwszy ten lepszy", co utrudniają wykładowcy często nie spiesząc się z podaniem literatury.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Między studentami relacje są różne. Miedzy kierunkami o jakieś trudno, a między wydziałami nie istnieją one. Lekarze to szlachta najwyższa, później stomatologia (choć już też są oczywiście "gorsi") a na końcu "plebs" z wydziału nauk o zdrowiu.
O podejściu wykładowców, możnaby pisać książki. W większości (bo zdarzyły się wyjątki, nie powiem) to zapatrzeni w siebie egoiści, mający gdzieś studentów i ich problemy. Najlepiej tak naprawdę siedzieć cicho ze spuszczoną głową, bo jeśli komuś podpadniesz to zniszczą Cię psychicznie (jakby tempo nauki jeszcze tego nie zrobiło). Nie zadawaj pytań, przychodź nawet z 40°C gorączki i anginą, nadrabiaj każdą jedną nieobecność niezależnie od powodu. Masz wtedy zajęcia i nie możesz przyjść? Twój problem. Depresja, przemęczenie, brak wsparcia, pomocy, możliwości powiedzenia co się dzieje, a myślę że na niejedno skrajne zachowanie wykładowców znajdzie się paragraf.

Jak jest z mieszkaniem?

Poza lekarskim, wszyscy inni czekają na decyzje akademika do późna i nie jedna osoba kończy na bruku.

Życie w mieście

Każdy coś znajdzie dla siebie w wolnym czasie, choć na tej uczelni wolny czas w zasadzie nie istnieje.
Komunikacja całkiem ok.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Unikajcie tego miejsca. Najgorsze lata mojego życia. Depresja, przemęczenie, nerwica, anemia przez zły styl życia, choć inaczej się nie da.
Wykładowcy nie idą na rękę, wymagają i wymagają, uważając odgórnie studenta za lenia i nieuka.
Opuszczenie jakichkolwiek zajęć wiąże się z pisaniem masy prac, odrabianiem itp. Niezależnie od powodu.
Totalny brak organizacji i możliwości załatwienia czegokolwiek.
Dział planowania tworzący plany to żart, dający np. 15 minut studentowi choć nawet autem byłoby to niemożliwe, ustawiający kilka zajęć w tych samych godzinach. Jeśli rok sam nie postara się czegoś poprzekładać, może mieć zajęcia codziennie od 8 do 21.
Faworyzowanie niektórych kierunków (choć nawet ich ukochany lekarski nie ma lekko)
Traktowanie ludzi poniżej wszelkiej normy, mobbing, poniżanie, faworyzowanie pojedynczych jednostek (rzadkie, ale zdarza się na ćwiczeniach to zauważyć), i gnojenie pojedynczych jednostek w stopniu większym.
Gdyby nie mój upór i mieszkanie w Szczecinie, uciekłabym po 1. Semestrze.
Miejsce uczące o zdrowiu na którym stracisz swoje.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pewno najtrudniejsze są pierwsze miesiące, kiedy trzeba się przestawić z trybu nauki licealnej (zwłaszcza po 5 miesiącach wakacji) na studencką. Ilość materiału z anatomii przeraża, ale da się to opanować. Szybko wiele osób decyduje, że najważniejsze to zaliczyć dany przedmiot i przestaje mieć znaczenie czy dostanie się 3 czy 5. Generalnie z przedmiotami, które nie są wiodące, nie ma większych problemów. Wystarczy przysiąść do nich dzień przed zaliczeniem i raczej ciężko ich nie zdać (choć trzeba liczyć się z drugim terminem). Natomiast anatomii i histologii trzeba uczyć się regularnie, nie tylko by zaliczyć kolokwia, ale także by nie zdziwić się przed egzaminem.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Dobrze zaopatrzona biblioteka i czytelnia, są miejsca do nauki. Polecam wstąpienie do IMFSY, które umożliwia nie tylko poznawanie ludzi z innych uczelni, a także wyjście do ludzi, pierwsze wystąpienia jako przyszłych lekarzy, np podczas mierzenia cukru na festynach, a także poczucie, że podczas roku człowiek robi coś więcej poza nauką.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Bardzo dobre relacje między studentami. Studenci chętnie sobie pomagają, starsze roczniki dają młodszym materiały i wskazówki, dzielą się informacjami. Podejście wykładowców jak wszędzie - są ci, którym faktycznie zależy, żeby studenta nauczyć i są tacy, przy których trzeba uważać.

Życie w mieście

Jest wiele miejsc do spędzenia wolnego czasu. Zajęcia rozłożone po całym mieście, ale da się spokojnie dojechać komunikacją miejską.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Pamiętajcie, by nie kupować materiałów (prezentacje, testy itd.) oferowanych przez niektóre osoby. Wszystkie materiały dostaniecie od starosty drugiego roku na początku roku akademickiego.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok jest wymagający na wszystkich uczelniach. To ile się uczysz zależy od Ciebie i prowadzących, bo można różnie trafić. Nie zmienia to faktu, że jest to intensywny rok.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Są zajęcia na, których przekazywana jest wiedza kompletnie zbędna - rzeczy które są wycofane, rzeczy których się nie stosuje, ale profesor to lubi...
Na szczęście większość kół naukowych prowadzona jest przez młodych asystentów otwartych na współpracę, chcących zainteresować i gotowych pomagać.
Odnoszę wrażenie, że poziom organizowanych warsztatów i konferencji wzrasta, co jest dużym plusem.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jeśli chodzi o atmosferę wśród studentów to wszystko zależy do jakiej grupy trafisz, potem z kim będziesz w grupie klinicznej - na PUMie jest to 6 osób. W mojej grupie wyścigu szczurów nie było, wszyscy byli chętni do pomocy, ale bywały grupy, gdzie było to mocno odczuwalne.

Jak jest z mieszkaniem?

Cena wynajmu pokoju w mieszkaniu to 700-900 zł / msc

Życie w mieście

Zajęcia głównie dobywają się w szpitalu przy ul. Unii Lubelskiej lub ul. Powstańców Wielkopolskich, ale też - Zdunowo, Police, Zdroje.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Proponuję się mocno zastanowić nad wyborem tej uczelni. Jeśli macie możliwość iść na inną to to zróbcie !! Jestem prawie absolwentką tej uczelni i muszę przyznać, że jest to uczelnia antystudencka, bez pomysłu na jej prowadzenie, gdzie tylko część nauczycieli akademickich powinna się w niej znaleźć.
Największa bolączką tej uczelni jest fakt jednego z ostatnich miejsc w rankingach pisania LEKu. Będziecie to słyszeć zapewne od pierwszego roku jak to nasza uczelnia źle pisze LEK. Władze tylko czyhają żeby odsiać jak największą ilość studentów, aby poprawić wyniki, widząc błędy jedynie w studentach. Dopiero od tego roku zaczęto wprowadzać przykładowe pytania do leku na końcu seminariów, stworzono Centrum Egzaminów - za każdym razem, aby uzyskać dostęp musisz pisać maila z prośbą, na którą czekasz 24-48 h i możesz rozwiązać jeden test 200 pytań, kolejny dostęp za 3 dni- czyli kwintesencja uczelni - dobry pomysł wykonanie fatalne !
Kolejny wspaniały pomysł uczelni to utrudnianie, a być może uniemożliwienie (sprawa jest w toku) podejścia do pisania LEKu, tym studentom, którzy nie zdali za pierwszym razem egzaminu z interny, który bazował na pytaniach z Egzaminu Specjalizacyjnego - to kolejny pomysł odsiewania studentów :) Kiedy ja spokojnie mam zdane egzaminy, część moich kolegów od prawie miesiąca próbuje uzgodnić 2 termin egzaminu z interny - to pokazuje kompletny brak szacunku do studentów, ludzi którzy są bardzo zmęczeni, a dwóch profesorów nie jest w stanie się porozumieć. To nie pierwszy przykład braku organizacji na tej uczelni. Osobiście uważam, że jeśli podejście władz uczelni się nie zmieni to nie wróżę jej nic dobrego. A droga przez tępienie studentów, traktowanie z pogardą jest zgubna.

Farmacja, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Są momenty, kiedy nie wiesz w co włożyć ręce, ale ogólnie pierwszy rok nie był ciężki. Najgorsze są dojazdy, czasami nie masz czasu zjeść, bo jeździsz kilka razy dziennie przez cale miasto. Komunikacja miejska w moim przypadku średnia. Puli nie mamy, każdy się uczy wszystkiego, bo nie wiadomo o co zapytają. Biblioteka ma dość duże zasoby, nie miałam problemu z wypożyczaniem książek.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Otworzyliśmy w tym roku PTSF, jednak mam wrażenie, że uczelni nie obchodzi to. Jeśli jedziesz na konferencje, reprezentować uczelnię, poznać grono studentów farmacji, to wypadało by zwolnic nas chociaż z WF (który jest obowiązkowy tutaj), a nie nawet to odrabiać. Sale laboratoryjne są nowe, dobrze zaopatrzone. Biblioteka również jak wyżej pisałam. Pracy w zachpom w aptekach nie brakuje, blisko do granicy. Można wybrać sobie język niemiecki w ramach zajęć obowiązkowych.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Mało prostudencka uczelnia. Ludzie są fałszywi, każdy trzyma się w swoim małym gronie. Mało osób się dzieli notatkami, pytaniami itp. Wykładowców, którzy są w porządku można wymienić na jednej ręce. Ciągle zmiany planów, obowiązkowe wykłady czy wf, który jest katastrofa. Zamieszanie z przepisywaniem przedmiotów. Ciężko trafić na fajnych, przyjaznych ludzi.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademiki nie są drogie, wyremontowane. Blisko na zajęcia z chemii, do biblioteki, przystanku itp. Bardzo dobra lokalizacja. Mieszkania wahają się w cenach 500-800. Zależy od lokalizacji i standardu.

Życie w mieście

Komunikacja miejska to minus Szczecina. Trzeba poruszać się zazwyczaj autobusami, bo tramwaje nie wszędzie dojeżdżają. Bilety są tanie w porównaniu do innych miast. Czasami 45 minut na dostanie się jednych zajęć na drugie to było mało. Miasto jest małe wbrew pozorom, nie ma starego miasta, jest jedna z pubami czy klubami. Reszta jest rozrzucona po mieście. Jedyny plus, to fakt, ze zawsze znajdziesz miejsce w pubie :)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Bardzo żałuję wyboru uczelni, jest wiele ciekawszych miast i bardziej przyjaznych uczelni. Plusów nie widzę.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość materiału znacznie większa w porównaniu z liceum. Na zajęcia trzeba przychodzić przygotowanym z tematu, który będzie w danym dniu. Częste są wejściówki, odpytywanie na zajęciach przez asystenta. W przyszłych latach materiału jest jeszcze więcej, ale przyswajanie wiedzy jest znacznie szybsze. Pierwsze dwa lata pod względem czasu wolnego są najgorsze. Potem jest lepiej, albo po prostu przyzwyczajamy się do jego braku.
Wiedza często jest bezużyteczna dla przyszłych lekarzy - po co znać wzór poszczególnych związków w cyklu Krebsa? Powinno nas uczyć się rzeczy podstawowych, które będziemy mogli rozbudować na poszczególnych specjalizacjach. Tym czasem np. na nefrologii wymaga się od nas wiedzy specjalistycznej - i to dosłownie, ponieważ jawnie jest powiedziane, że pytania są z PES (Państwowy Egzamin Specjalizacyjny).

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Mało jest wykładowców, asystentów, którzy chcą przekazać wiedzę, robią to w sposób przystępny, ciekawy. Większości albo się nie chce chcieć, albo wymagają, chociaż nic nie dają. Zaopatrzenie biblioteki niewystarczające. Konferencje nawet, jeśli się odbywają, często są w godzinach zajęć, z potem nawet ze zwolnieniem dziekańskim jest problem, żeby zaliczyć dane zajęcia. Kół naukowych jest duży wybór, ale ciężko znaleźć prowadzącego, który rzeczywiście umożliwi rozwój, pisanie prac.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Początkowo wyścigu szczurów nie ma, z czasem zwiększa się. O ile na pierwszych latach studenci chętnie dzielą się notatkami, potem robią to tylko w wybranych kręgach. Studenci to największy plus tych studiów, bo rzeczywiście można nawiązać silne przyjaźnie.
Podejście wykładowców, asystentów jest różne - niektórzy potrafią zmotywować, wytłumaczyć, podejść do studenta jak do równego sobie. Inni potrafią tylko zdołować nas, nie wytłumaczyć nic, nie nie dać od siebie, a wymagać. Sporo wykładowców sucho czyta slajdy jednostajnym tonem, a następnie dziwi się, że studenci zasypiają.

Życie w mieście

Komunikacja jest dobra.
Zajęcia są w różnych miejscach Szczecina, a także w szpitalu w pobliskim miasteczku. Do Polic można dojechać komunikacją miejską, jednak zajmuje to bardzo dużo czasu. Bez samochodu (lub znajomych z autem) ani rusz, bo między zajęciami są często zbyt małe przerwy.
Możliwości spędzania wolnego czasu ok. Jest gdzie wyjść, zjeść, iść do kina, na basen, do klubu itd.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

PUM i dziekan kierunku lekarskiego mają zbyt duże parcie, żeby polepszyć wyniki LEK-u. Wyniki LEK-u, ale niekoniecznie naszą wiedzę. Nieważne jest to co wiemy, co się nauczymy. Mamy dobrze napisać LEK, żeby uczelnia była wyżej w rankingach.
Nie polecam

Strony