Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 128

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (CM UJ) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ach, ten straszny Kraków. Tyle osób się bije z myślami czy warto tu przyjść, bo przecież nie będzie się miało życia, czas przeleci przez palce itd itp. Czy to prawda? Niewątpliwie tak. Czy jednak warto? Myślę, że również tak.
Materiału jest nieporównywalnie więcej niż pewnie w całym liceum, jednak da się go ogarnąć. Na tych studiach nie da się być perfekcjonistą i mieć wolny czas - albo jedno, albo drugie. Na szczęście wiodące przedmioty opierają kolokwia na zasadzie "zbierania sobie punktów" niż "zdasz/nie zdasz"(=nie wypali ci na jednym kolokwium, możesz nadrobić na drugim). Co do książek, polecam jedynie kupienie sobie skryptów z anatomii i atlasu (polecam także jakiś internetowy, mnie było dużo wygodniej) oraz skryptu ćwiczeniowego z biochemii (będziecie wyrywać z niego kartki w postaci sprawozdań), reszta będzie na dysku I roku do którego uzyskacie dostęp (pliki PDFy, można sobie wydrukować).

ANATOMIA - twój największy przeciwnik na pierwszym roku, najwięcej spędzonego nad nim czasu, czasem pewnie na czytaniu rzeczy, które nawet nie pojawią się na kolokwium/egzaminie. Profesor Walocha to bardzo konkretny gość, ale także wyrozumiały w stosunku do studentów. Wykłady są niestety za bardzo przeładowane materiałem, czasami coś z nich może się przydać. Zajęcia w prosektoriach bez powodów do obaw - asystenci są w porządku i rzadko zdarzy się ktoś, kto będzie wyjątkowo niemiły. Z początku będziecie czuli napięcie/odczuwali stres lub też i lęk związany z tym, że w końcu pracujecie/uczycie się na ludzkich zwłokach, lecz na spokojnie to z was z czasem zejdzie. Kolokwia praktyczne to klasyczne szpilki z zaznaczaniem preparatów przez asystentów, wymagana nazwa polska + angielska/łacińska (jak wam wygodnie, w skrypcie z reguły podawane w obydwu). Kolokwia teoretyczne są z reguły dużo bardziej wymagające, czasem pytania są na kilka linijek i samo ich przeczytanie powoduje ból głowy, wtedy raczej wchodzi na pierwszy plan intuicja i klasyczny strzał, niemniej jednak zwykle udaje się zaliczać te kolokwia. Egzamin był u nas jednym słowem dziwny, gdyż były to pytania w większej mierze o embriologię, histologię i anatomię kliniczną niż taką 'klasyczną'. Ten przedmiot to po prostu test cierpliwości i tego jak wiele jesteś w stanie dla niego poświęcić.

FIZJOLOGIA - na tej stronie jest strasznie dużo negatywnych wypowiedzi o tym przedmiocie, kompletnie dla mnie niezrozumiałych. Katedra bardzo przyjazna, zdolna do podjęcia dyskusji ze studentami odnośnie terminów, wyników, zaliczeń. Trochę emanuje jednak taka jej 'reliktowość' i 'staroświeckość' oraz kilka decyzji np. brak wyniku punktowego z egzaminu oraz niechęć w dopuszczeniu do oglądnięcia swojej pracy (XD) jest dla mnie nielogicznych, niemniej jednak sam egzamin i kolokwia (osobiście) pisało mi się bardzo przyjemnie, bez stresu, a po wyjściu z egzaminu byłem pewny jego zdania. Wykłady prowadzone są przez kilka osób i w moim odczuciu warte uczestnictwa. Ćwiczenia są zależnie od tego z kim się je ma - zarówno odnośnie ich sposobu przeprowadzania, jak i tego co się z nich wynosi. Wiodącym, "jedynym słusznym" podręcznikiem wg katedry jest Konturek - dzieło autorstwa ich byłego profesora. W moim odczuciu jest to po prostu książka zbyt przeładowana tym, co jest kompletnie niepotrzebne i pomijalne (mikroszczegóły, które wam się w życiu nie przydadzą), dlatego też większość roku korzysta z tworów studenckich: Masajek/Wrotek lub Stasi (zobaczycie o co mi chodzi, dostaniecie na dysku). Kolokwia to pytania otwarte polegające na... rysowanku - sam(a) piszesz co chcesz, żeby katedra doceniła i w moim odczuciu jak na tak rozległy materiał jest to najlepszy sposób podejścia i oceny. Masajki lub Wrotki to gotowe schematy do przepisania na takie kolokwium a Stasie to skrót podręcznika (Konturka). Osobiście polecam rozumienie tego przedmiotu, czyli ograniczanie jak najbardziej pamięciówy i suchych danych (a już na pewno nie losowych cyferek stężeń, które ewentualnie sobie sprawdź 10 minut przed kolosem na wikipedii bo są). Moją metodą było uczenie i rozumienie zagadnienia ze stasiów, ewentualne podpinanie pod schematy wrotkowe co serdecznie polecam, gdyż jak najbardziej się sprawdzało na kolokwiach. Egzamin jest taką powiększoną wersją kolokwium, w moim odczuciu bardzo dobrze sprawdza wiedzę z przedmiotu, gdzie pytania są dużo bardziej rozbudowane i jest znacznie więcej czasu, więc jak wiesz co się dzieje na tym przedmiocie to w każdym zadaniu powinieneś napisać coś co ma związek. Jeżeli lubiłeś zadania otwarte na matematyce w liceum oraz jesteś kreatywny/lubisz rysować schematami to nie będziesz mieć problemu ze zdaniem.

HISTOLOGIA - flagowy przedmiot pierwszego semestru, bardzo przyjaźni prowadzący, przemiła katedra i jasne wymagania. Jedno kolokwium zaliczeniowe z komórki oraz egzamin praktyczny i teoretyczny (bez materiału z tego kolokwium). Charakterystyczne są wejściówki, czyli kartkówki co zajęcia z omawianego materiału (nie należy się tym absolutnie stresować, jeżeli przygotowałeś(aś) się na zajęcia odpowiesz na te pytania na luzie. Katedra udostępnia wykłady z każdej partii materiału, są one bardzo dobrze zrobione i da się na spokojnie zdać na tym ten przedmiot. Nasz rok miał głównie zajęcia zdalnie (przez covida), więc niewiele mogę więcej się wypowiedzieć o mikroskopowaniu, jednak nikt nie został pozostawiony na pastwę losu i katedra dołożyła wszelkich starań, aby udało się znacznej większości ten przedmiot zaliczyć. Bardzo dużo pytań powtarza się z roku na rok, więc przy ich przerobieniu zdanie raczej nie stanowi problemu.

BIOCHEMIA - gdzie jest chemia w tym przedmiocie to nikt nie wie niestety. Dużo bramek zaliczenia i trochę niejasnych wymagań, bo są wejściówki(lub wyjściówki) na ćwiczenia i seminaria, sprawozdania, kolokwia, obecności. Podejście prowadzących jest w moim odczuciu bardziej jak na politechnice niż na lekarskim i materiał często po prostu bazuje na zasadzie "zdać -> zapomnieć". Wykłady prowadzone przez różne osoby, są interesujące lub też nie, w zależności od tematu/prowadzącego. Część była synchronicznie, część internetowo (tak jak histologia). Mnie się osobiście nie podobała ani realizacja zagadnień, ani sposób sprawdzania wiedzy, gdyż były to w większości losowe informacje z tematu na temat, jednak znam kilka osób, których szczerze ten przedmiot zainteresował. Kolokwiów nie będziecie z tego mieć aż do drugiego semestru (najpewniej), więc wtedy zwolni się troszkę czasu, który trzeba będzie na nie przeznaczyć.

HISTORIA MEDYCYNY - przedmiot uzupełniający, stanowiący tło abyś na pewno wiedział(a) na jakim kierunku się znalazłeś(aś). Część wrzucona w internety, część jako fajnie przeprowadzone seminaria, bez stresu i jakiegoś napięcia. Egzamin u nas był testem, na który wystarczyło dosłownie pół dnia nauki przy wcześniej przerobionych wykładach z pytaniami do nich.

ETYKA - różni prowadzący, różne kryteria, różne wymagania. Również jako tło do zawodu lekarza, zajęcia często po prostu jako pogadanka, też raczej bezstresowa.

WF - powrót do liceum, zaliczeniem obecności z pewnym mankamentem - jechanie 30 minut na prokocim, żeby poćwiczyć 30 minut i wrócić w 30 minut? Brzmi jak dobry pomysł.

GENETYKA - Prowadzący to fajny gość, raczej nie robi problemu ze zdaniem (które polega na tym, żeby napisać test lepiej od innych, trochę dziwne). Część wiedzy posiądziecie raczej z biochemii, jednak wykłady opłacalne i ciekawe bo prof Sanak stara się nie zanudzać i wtrącać ciekawostki/anegdotki. Seminaria i ćwiczenia to trochę inny świat, dadzą ci pojęcie ale rzetelnej wiedzy to już zależy od tego jak bardzo będziesz chciał ją posiąść.

PIERWSZA POMOC - miałeś ją już pewnie kilkanaście razy. RKO, łańcuch przeżycia itp. Nic nowego, ale przydatne i raczej bez problemu z zaliczeniem.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Idziesz na lekarski - zostajesz lekarzem. Warunkiem jest zdanie wszystkiego i odpowiednio silna psychika, żeby do tego momentu dożyć. Po każdym roku niezbędne jest odbycie praktyk wakacyjnych w szpitalu, co dokłada cegiełki do twojego pojęcia o tym co będziesz robić w przyszłości.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście 'góry' do nas, studentów jest jak najbardziej w porządku, częściej to studenci szkodzą sobie nawzajem bez konkretnej przyczyny i szkodząc jednocześnie sobie. Czasem zdarzy się, że jedna owieczka podkabluje do dziekana i cały rok (oraz czasem pan profesor) ma bardzo zły humor przez najbliższe kilka miesięcy, jednak jeżeli będziecie się pilnować i nie będziecie po prostu niemiłymi ludźmi to atmosfera będzie fajna.

Jak jest z mieszkaniem?

Da się dobre mieszkanie szybko ogarnąć w miarę blisko do budynków uczelni lub z dobrym dojazdem (dla pierwszego roku to głównie okolice ul. Kopernika). Ceny to już w zależności od odległości od centrum.

Życie w mieście

Trudno jest mi o tym mówić, gdyż przez covida życie miejskie ograniczyło się do kilku wypadów na semestr. Problemem jest też nadmiar materiału i to, że w większości przez weekend będziecie nadrabiać to, z czym nie wyrobiliście się w tygodniu.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie ma sensu stresować się tym, na co nie macie wpływu. Sumienne przygotowania do zajęć, nie odkładanie materiału 'na później' oraz po prostu rzetelność i chęć nauki - jeżeli będziecie to robić przez cały rok to jakikolwiek egzamin by nie był uda wam się to zdać i mieć wakacje. Osobom udającym się tutaj życzę determinacji i energii bo jestem świadom tego, że czeka was ostra jazda z niewieloma postojami praktycznie przez cały rok akademicki. Dążcie do tego, żeby w pierwszej kolejności zdać, i nie patrzeć na jakieś śmieszne oceny bo najważniejsze są wolne wakacje bez widma poprawek - spełnienie marzeń każdego studenta medycyny.

Neurobiologia, Uniwersytet Jagielloński (UJ) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku materiału nie jest dużo, z samej neurobiologii na licencjacie jest bardzo niewiele, dużo rzeczy jest typu zoologia, botanika, statystyka itp. Na wyższych latach są biochemia, ewolucjonizm, z samego neuro jest niewiele stricte specjalistycznych rzeczy. Więcej dopiero jest na magisterce, sam licencjat to taka trochę zmodyfikowana biologia, minusem jest fakt że na niektóre zajęcia trzeba dojeżdżać po całym Krakowie bo np. są na wydziale psychologii na Ingardena itp itd... Jeżeli chcesz pracować oprócz studiów, to czasu wolnego jest sporo, na pewno ci się uda.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Średnie raczej, szczególnie na zdalnych, słyszałem że nie było zajęć przez miesiąc bo wykładowcy nie umieli przeprowadzić zajęć przez platformę xD. Samych konferencji, wyjazdów itp. jak na lekarstwo (jeżeli w ogóle są). Jeżeli chcesz zrobić doktorat za granicą po tym albo iść dalej, to raczej marne szanse, musisz się bardzo starać i w czasie wolnym szukać wolontariatów, praktyk itp, a wiadomo jak to u nas wygląda czasami :/ Droga przez mękę i trzeba by dobrze zmotywowanym. Koło naukowe Neuronus jest, ale praktycznie nic nie robi poza wypadami integracyjnymi na starówkę, i o jakichś możliwościach rozwoju raczej tutaj zapomnij heh.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Naprawdę średnia, kierunek bardzo mały tylko ok. 25 osób. Dużo osób olewa i traktuje po bani (przysłowiowo mówiąc), jest też trochę Ukraińców i Białorusinów (najdziwniejsze że niektórzy w ogóle nie umią mówić po polsku i też studiują hmm).

Jak jest z mieszkaniem?

Na Czerwonych makach mieszkania drogo od 1200/1300 zł wzwyż, to nowa dzielnica Krakowa, lepiej poszukać gdzie indziej.

Życie w mieście

Kraków naprawdę cudowny, komunikacja bardzo dobra i o pracę łatwo ;)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Hmmm... Ja skończyłam licencjat tutaj i potem przeszłam robić magisterkę na biologii. Obecnie pracuję jako korepetytorka i całkiem dobrze sobie radzę, dla ludzi którzy chcą zostać po tym naukowcami, to nie radzę, zmiencie plany życiowe, wynajem mieszkania i koszty życia w Krk (jak nie jesteś z tego miasta) dość wysokie, a nawet jak załapiesz się na posadę na uczelni to zarabiasz tyle samo co kasjer w Biedronce do 40 r. ż., więc raczej nie radzę takiego życia. Sama atmosfera naprawdę mierna i możliwości też brak, a kompetencje i szanse zatrudnienia masz o wiele większe gdy skończysz biologię. Najbardziej nie lubiłam 3 rzeczy: atmosfery na tym kierunku, papierkowej roboty i wypełniania ton podań o fakultety, ciągłego wałęsania się między różnymi częściami Krk i różnymi wydziałami, bo zajęcia odbywały się na różnych kampusach. Na plus mogę powiedzieć że było bardzo łatwo, poprzeczka była bardzo nisko, raczej polecam biologię na tym samym wydziale, chyba że jesteś masochistą i koniecznie chcesz skończyć ten kierunek

Neurobiologia, Uniwersytet Jagielloński (UJ) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki nie jest sporo, zawsze można ogarnąć sobie pracę, albo drugi kierunek, a ten robić jako dodatkowy. Trochę osób poprawia też maturę i dają rady olewając więc nie może być ciężko.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Hmmm... zależy jak na to patrzysz, ale jak porównasz z innymi zagranicznymi uczelniami, albo chociażby lekarskimi gdzie na kołach ludzie już zaczynają pisać własne artykuły naukowe to tutaj raczej słabo powiedziałabym.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Studenci nawzajem się nie lubią, dogryzanie sobie na porządku dziennym, z większą częścią grupy nie masz kontaktu, gadasz z 2-3 najbliższymi przyjaciółmi. Niestety tak jest.

Jak jest z mieszkaniem?

Na Czerwonych Makach drogo, od 1000 zł wzwyż :/

Życie w mieście

Zawsze znajdziesz coś dla siebie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam w ogóle. Teraz pracuję w agencji turystycznej. Jak nie jesteś fanatykiem neuronauki i koniecznie musisz zostać doktorem na uczelni, to wybierz coś co da zatrudnienie i jest bardziej praktyczne.

Neurobiologia, Uniwersytet Jagielloński (UJ) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

I rok podobny do biologii, były biologia komórki (wspólna ze studentami biologii), zoologia, matematyka, chemia, statystyka. Ogólnie chyba licencjat jest bardzo ogólny, to podrasowana biologia pod pewnymi względami, ale program obu kierunków jest często bardzo podobny. Lepiej wypada tutaj neurobiologia oferowana przez ŚUM, od początku studenci uczą się tylko stricte wiadomości związanych z układem nerwowym, i bez różnych głupot typu zoologia itd itp.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Całkiem średnie. Na praktyki zagraniczne - nie licz, najczęściej robi się je w firmach krakowskich produkujących pomoce szkolne albo na miejscu, jeśli chcesz coś więcej to musisz się wysilić. Koło neuronaukowe Neuronus no istnieje ale poza wypadami na piwo to raczej nie ma jakiejś szczególnej aktywności, czasami jest okazjonalny wykład profesora wizytującego, ale otwarty także dla innych kierunków, więc szału ni ma jak to mówią :/ Zatem z wpisywaniem doświadczeń zawodowych do CV to raczej średnio. Perspektywy są podobne jak po biologii bez dumnego przedrostka neuro. Podczas pandemii koronawirusa na I roku w 2 semestrze na zajęciach zdalnych z zoologii trzeba było opisać swój ulubiony gatunek ryby morskiej xD

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy w większości luźno podchodzą do nauczania, częste spóźnienia nie mają większych konsekwencji. Sami wykładowcy czasami zasypiają i przychodzą po godzinie zamiast 7:30 na 8:15 xD (pamiętam kilka takich akcji). Między studentami atmosfera hmmmm... no szału nie ma. Obecnie po zmianie kierunku czuję się lepiej.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania wokół uczelni drogie, to nowa dzielnica Krakowa, trzeba liczyć >1300 zł za mieszkanie z mediami i czynszem, lepiej ma się jeżeli mieszka się w Krakowie, albo dojeżdża się z okolic, jeżeli chce się wynajmować mieszkanie na 5 lat stricte porównując z późniejszymi zarobkami absolwenta to jest to raczej dyskusyjny biznes...

Życie w mieście

Kraków to zaiste Kraków:) Jedyne takie miasto studenckie w tym kraju, możliwości bardzo sporo:)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Krótko moim zdaniem kierunek raczej "śmieciowy" typu biologia czy ochrona środowiska, jak ktoś chce mieć jakikolwiek dyplom skończony, dla tych którzy myślą że znajdą po tym pracę w specjalistycznej branży neuronaukowej... (bla bla bla Bóg jedyny wie co oni tam myślą) to radzę o przemyślenie i zaczęcie poszukiwań na rynku pracy swojego miejsca. Ja miałam lub znałam 2 korepetytorki uczące biologii do matury, które albo skończyły ten kierunek (chodzi mi o magisterkę, licencjat można zrobić z czegokolwiek biologii, biotechnologii np) albo zrobiły doktorat z tej specjalizacji i życie niezbyt się im ułożyło :/ Ja zmieniłam na fizjoterapię po licencjacie, i wyboru nie żałuję.

Farmacja, Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego (CM UJ) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Poszłam na farme w celu poprawy matury z chemii. Od razu odpowiadam, jest to najgorszy pomysł w moim życiu. Umowę na mieszkanie podpisałam na rok (co za głupota) więc musiałam tu zostać i stać się wrakiem człowieka, mieszkanie wynajęłam drogie, rodzice płacili więc musiałam ponieść konsekwencje. W pierwszym tygodniu było super - nowe miasto, imprezy, na studiach tylko chemia nieorganiczna, robiliśmy proste zadania typu mierzenie pH papierkiem, reakcja zasady z kwasem, na pewno trudniejsze rzeczy robiłam w liceum. Chemia organiczna https://farmacja.cm.uj.edu.pl/cm/uploads/2019/10/Stereochemia-teoria.pdf musieliśmy to tylko wkuć na pamięć i mieliśmy zajęcia z tego tematu. Biologia - po prostu bardzo nudna babka czytała nam prezentacje. Zajęcia w mojej grupie były w poniedziałek o 7:00 więc ledwo miałam otwarte oczy i większość spalam. Nigdy nie starczało jej czasu na mikroskop i musieliśmy zostawać dłużej. Zajęcia trwały ciurkiem 2 godziny i dotyczyły komórki, wirusów istna nuda. Zajęcia były w pomieszczeniach jak w szkole z ławkami.
Od 2 tygodnia był hardkor laboratoria z organicznej, nieorganicznej, matma, biofizyka, fakultety. Trafiłam na okropnych asystentów, człowiek od nieorganicznej nie potrafił liczyć pH, ogólnie zadania były trudne, mieliśmy zeszyt i rozwiązywaliśmy zadania z chemii nieorganicznej na wysokim poziomie. Ten rok był najgorszym rokiem w moim życiu, na szczęście kończę właśnie I rok na farmie. Na początku w grupie było nas 15 teraz jest 5 osób, liczba studentów spadła ze 120 do 50. Codziennie spałam przez max. 1 godzinę, plan był okropny, testy online o 21:00, zajęcia z kationów i anionów do 20:00. Mieszkałam na Jakuba na Kazimierzu, obok dosłownie 200 m dalej na miodowej był przystanek tramwajowy, 3 linia dojeżdża na prokocim szpital i tam można iść na wydział skrótami lub normalną trasą - strasznie pod górkę, da się wyrobić kondycje. Obok tej lokalizacji fajna biedronka dużo klubów. Polecam Kazimierz super lokalizacja, prokocim - tanio ale hałasy i smród ale dużo osób z roku tam zamieszkało. Na medycznej gdzie jest wydział od razu były akademiki i miejsce WF-u. Maturę poprawiłam bardzo dobrze, kosztem załamania psychicznego. Nigdy nie wybrałabym ponownie UJ, lekarski ma piękne szafeczki, a nami gardzili, lekarski przez pandemie miał zajęcia online a my musieliśmy chodzić na biologię itd. Ogólnie UJ wszystkie inne kierunki niż lek i stome traktuje jak g***o.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka na czas covida była zamknięta nie korzystałam, mało możliwości na fakultety a te fajniejsze szybko były ,,zabierane''.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Relacje z innymi? Hmm słabo, co się z kimś powoli kolegowałam to następnego dnia już wypisał się ze studiów. Odpadło nam 10 osób z grupy, od początku była jedna grupka, mało integracji, duże ego kolegów z grupy, warszawianki to w ogóle nawet podejść nie pozwoliły do siebie. Byłam jedyną osoba ze wsi i każdy raczej mnie unikał i ewidentnie pokazali mi, gdzie moje miejsce.

Jak jest z mieszkaniem?

Najlepiej patrzeć na umowy i zamieszkać w centrum. 30 minut tramwajem 3 bezpośrednio na uczelnie, prokocim - nie polecam, akademik - codzienne imprezy. Ja płaciłam 2000 zł za 20 m² z tarasem.

Życie w mieście

Miasto jest super, komunikacja świetna, bezpiecznie jeżeli chodzi o dziewczyny, raz tylko mnie gonił pijany bezdomny ale szybko się poddał. Mieszkalam w centrum, bolty wszedzie byly i na spokojnie sobie nimi jeżdziłam do biedronki itd.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Poprawa matury + farmacja + obowiązki = bez ambicji i samozaparcia nie polecam.

Neurobiologia, Uniwersytet Jagielloński (UJ) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Dużo czasu wolnego, ja, trochę olewając I semestr, zaliczyłem wszystkie przedmioty, i to z dosyć wysokimi wynikami. Wystarczyło trochę pogłówkować. I rok to tak naprawdę biologia i z przedmiotów stricte "neuro" miałem raczej niewiele. Były zoologia (2 semestry), matematyka, statystyka, chemia nieorganiczna, chemia organiczna, biologia komórki (wspólnie z 2 rokiem biologii nothing special), botanika, neuroanatomia (hmmm.. obecnie jestem na lekarskim, na neurobiologii neuroanatomia zajmuje 1 semestr, na lekarskim 1 miesiąc jako dział anatomii i materiału mam obecnie 4x więcej), wprowadzenie do psychologii z elementami neurobiologii i to było by raczej tyle z obowiązkowych. Dużo punktów uzyskuje się z fakultetów, które można wybrać z różnych wydziałów. Organizacja tych fakultetów to istny horrorrr. Trzeba gonić z papierkami do różnych wykładowców, dziekanatów, sekretariatów i tak w kółko przez tydzień, a na końcu dostaje się mail, że "fakultet nie jest obecnie dostępny dla studentów neurobiologii, zostanie otwarty dopiero za rok", i same punkty ECTS z tych fakultetów to jakiś dowcip. Z bzdurnych fakultetów, jak ja mogłem uzbierać spokojnie 20 ECTS wymaganych na I rok, bez zbytniego przykładania się, trzeba tylko popytać starszych roczników, które są opłacalne. Lektoratu z angielskiego na I roku brak, co też jest kpiną, bo podobno jest to kierunek przyszłościowy kształcący do pracy za granicą, ładna bajka ogólnie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jeżeli ktoś zainteresuje się, to raczej ok, dużo rzeczy jednak trzeba załatwiać samemu, staży laboratoryjnych porządnych raczej brak, chyba że zapłaci się z własnej kieszeni za staż za granicą. Staże oferowane przez uczelnie to głównie krakowskie firmy zajmujące się zaopatrywaniem szkół w przybory edukacyjne. Także trzeba się naprawdę wciągnąć, bo bez tego to naprawdę nie ma sensu. Koło naukowe Neuronus co prawda jest, ale raczej nie zajmują się żadnymi sprawami wartymi uwagi, poza umawianiem się na piwo. Konferencja Neuronus niby też jest, ale to bardzo małe wydarzenie w skali przyjazdu naukowców z różnych krajów, większość to naukowscy z polskich uczelni albo uczelni partnerskich do UJ, także szału ni ma...

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Niestety, ten rok studiów był jednym z najgorszych lat mojego życia, cały kierunek liczy około 30 osób, z tego kilka Ukrainek i z Białorusi, i większość ludzi nie lubiła się ze sobą, i rozmawiało się w grupkach 2-3 osobowych. Przyjaciół żaddnych niestety nie poznałem, nie wróciłbym tam za żadne skarby.

Jak jest z mieszkaniem?

Kraków jest dość drogi, ponad 1500+ za mieszkanie w okolicy + media. Więc jest to dosyć drogi kierunek pod względem zakwaterowania, chyba że mieszka się w akademiku, albo jest się z Krakowa.

Życie w mieście

Komunikacja miejska bardzo sprawna, do centrum tramwaj w 20 minut. Zawsze można wszędzie się dostać, więc z tym nie ma problemu.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Powiedziałbym, że niestety niezbyt mile wspominam ten rok. Zrezygnowałem po I roku i na całe szczęscie dostałem się na lekarski, przez cały I rok studiów na neurobiologii byłem zajęty raczej poprawą matury, a sam kierunek traktowałem raczej jako "przepustkę do legitymacji studenckiej" i różnych zniżek. Dużo osób na tym kierunku też zdaje maturę z chemii, biologii, sam kierunek pod względem liczebności studentów ma tendencję zniżkową w ostatnich latach, na początku było ponad 40 osób, gdy kierunek był otwierany, obecnie jest około 30 i będzie pewnie jeszcze mniej. Osoby z wyższych lat z tego kierunku, raczej już pracują, a sam kierunek traktują, jako zrobienie jakiegokolwiek dyplomu. Teraz na lekarskim mam znacznie ciężej i więcej nauki, ale atmosfera jest znacznie lepsza i nie wróciłbym już nigdy z powrotem na ten kierunek.

Architektura Informacji, Uniwersytet Pedagogiczny im. KEN w Krakowie - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauka na pierwszym roku jest bardzo przyjemna, z wyjątkiem kilku przedmiotów. Najwięcej roboty jest przed samą sesją, trzeba wtedy oddać wiele projektów. Przez cały 1 rok nie miałam ani 1 kolokwium, prowadzący stawiają raczej na praktyczne sprawdzanie umiejętności.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Architektura Informacji to moim zdaniem bardzo przyszłościowy kierunek studiów. Mamy w planie parę przedmiotów, które są typowymi zapychaczami, ale w większości nie są one uciążliwe.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Bardzo polecam studiowanie Architektury Informacji, przed egzaminami mogą się pojawić wątpliwości i pytania "na co mi to było", ale satysfakcja, która pojawia się po niektórych zajęciach jest niesamowita i nakręca do działania.

Geodezja i kartografia, Uniwersytet Rolniczy im. Hugona Kołłątaja w Krakowie - opinia studenta VI roku studiów niestacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jest trudno, dużo więcej czasu niż w szkole średniej. Jednak zajęcia są bardzo ciekawe. Po kiepskiej szkole średniej, lecz przy dużych nakładach pracy można sobie poradzić. Wolnego czasu nie jest za dużo, jednak satysfakcja niesamowita. Bardzo dużo zadań i nauki. Pierwsze dwa semestry są najtrudniejsze, późnej jest albo trochę łatwiej, albo już tego się nie odczuwa tak bardzo.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Bardzo dobrze wyposażony wydział.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Nie ma wyścigu szczurów, wszyscy przyjaźnie nastawieni. Zarówno pracownicy jak i studenci.

Życie w mieście

Bujne życie towarzyskie, zabytki, najlepsza komunikacja miejska, imprezy. Wszystko co można sobie wymarzyć.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam

Socjologia, Uniwersytet Jagielloński (UJ) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ciężko ocenić w rzeczywistości online - dużo tez zależy od wyboru fakultetów. Już od pierwszego semestru możesz samodzielnie ułożyć sobie plan zajęć (oprócz kilku obowiązkowych wykładów). W pierwszym semestrze miałam wolne całe poniedziałku i piątki.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Fakultety są bardzo zróżnicowane, a te, w których uczestniczyłam, miały wysoki poziom I były praktyczne. Dobrze pracuje również Biuro Karier - jest wiele możliwości rozwoju. Są też koła naukowe I organizacje, jak AIESEC, KlimatUJ, czy koło studentów socjologii.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Bardzo przyjazna! Studenci pomagają sobie nawzajem, wykładowcy są bardzo wyrozumiali.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik ok. 500-600 zł z tego co się orientuję, mieszkanie znajdzie się nawet od 700 z opłatami, średnia to ok. 1000 bez opłat, z moich obserwacji.

Życie w mieście

Komunikacja bardzo dobra, nigdy nie ma problemu z dojazdem. Możliwości spędzania wolnego czasu jest dużo, każdy znajdzie coś dla siebie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Socjologia to nie był mój pierwszy wybór, Ale jestem pozytywnie zaskoczona. Szczególnie ciekawe są fakultety, i cieszy mnie fakt, że mamy wolność w ich wyborze.

Neurobiologia, Uniwersytet Jagielloński (UJ) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

2

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Bagno jak skończysz. Nigdzie tak jak po biologii roboty po tym. Nie idźcie na takie kierunki, większość ludzi stąd ucieka i magisterkę kończy ostatecznie mniej niż połowa, no chyba że jesteś masochistą i potem będziesz tyrać w biedronce na kasie, większe możliwości macie nawet po biologii. Jak masz plan życiowy i chcesz po prostu coś skończyć- idealny!

Strony