Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 153

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nie kupuj książek, bo nigdy po 1 roku do nich nie zajrzysz (ewentualnie atlas anatomii, jak chcesz być chirurgiem, ale teraz raczej o tym nie wiesz, więc imo nie ma sensu. Kupisz najwyżej potem, jak ci się wyklaruje twoja smutna przyszłość). 1 rok był u nas zdalny, prowadzący (szczególnie z anatomii) mało się nami interesowali.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Liczebność grup jest duża, i o ile nie przeszkadza to aż tak na histologii czy biochemii, to na klinikach już tak. Ja jestem w 7 klinicznej. Na klinikach prowadzący potrafią przychodzić o 9:30, kiedy to w planie jest 8:00 (pozdrawiam klinikę Alergologii w Katowicach Ligocie), a następnie powiedzieć kilka zdań i opuścić pokład. Wy zostajecie i prowadzicie wywiad i badanie z pacjentami, ale w sumie nawet nie wiecie czy dobrze, bo żadnego prowadzącego nie ma w pobliżu.
Prowadzący są różni, jedni z pasją do nauczania, inni z pasją do uwalania.
Skandale, jak na każdej uczelni w PL, też mają miejsce. Np. w środku roku akademickiego, po 1 semestrze, Katedra Biochemii postanowiła, że zmieni regulamin i nie ma już opcji zwolnienia z egzaminu praktycznego. Także, to że zbierałeś same 5 z kolokwiów na ćw. i wypruwałeś flaki nad książkami, żeby tylko mieć te 4,5 średniej przez równe pół roku poszło się... Tak samo jak stypendium, bo jak ktoś ma dwie lewe ręce do pipet automatycznych, to potem ledwo zdaje praktykę... A ocena z praktyki wlicza się do średniej.
Inny przykład z tego roku - przyszłych lekarzy przedmiotu Farmakologia uczył prowadzący, który nie skończył farmacji. I to jeszcze byłoby pół biedy... Problem w tym, że ziomek nie potrafił wymawiać nazw leków, czytał z laptopa, no i jeszcze mylił dosłownie wszystkie przeciwwskazania, działania, skutki uboczne... Słowem musieliśmy radzić sobie sami z naszą książką do farmakologii wydaną w 2016 roku (mamy 2023 tak tylko przypomnę - czyli 7 lat minęło).

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na moim roku jest trochę ludzi z kategorii wyścigu szczurów, ale na szczęście w mojej grupie nie ma takich jednostek. Co może być ciekawym zjawiskiem - na lekarskim jest sporo ludzi, którzy mają lekarzy w rodzinie, więc możesz im pozazdrościć, że wystawiają im lewe zwolnienia (i tak to muszą nadrobić, ale mają łatwiej w życiu, bo mogą sobie pojechać na wakajki w dowolnym momencie).

Życie w mieście

W centrum Zabrza są może 2 puby warte uwagi, a tak to meneliada. Na Rokicie zostają ci tylko domówki, ale ma to swój urok.
Dojazdy na zajęcia od 2/3 roku jak nie masz auta i mieszkasz np. w Gliwicach (albo w sumie gdziekolwiek) to największy problem imo. Zajęcia w Katowicach Ligocie, oj tak to moje ulubione. Specjalnie wybrałam Zabrze, żeby mieć bliżej, ale nie, muszę też jeździć do Ligoty żeby życie nie było łatwe. Ode mnie jest to 1h45min w JEDNĄ stronę. Zajęcia są w bloku, czyli w tydzień na dojazdach spędzam 17,5h! Potem będą jeszcze zajęcia w Sosnowcu, Bytomiu, Ochojcu czy Zabrzu Biskupicach...

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ogólnie taki sam syf jak wszędzie, da się to jakoś przeżyć - tylko zaciśnij zęby na 1,2 i troszkę na 3 roku.

Analityka medyczna, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ahh, po 5 latach znowu mogę napisać kolejną opinię. Czy to były ciężkie 5 lat? Tak. Pierwszego roku wolę nie wspominać, jeśli chodzi o praktykę - zaczęła się na trzecim. Jeśli ktoś wytrwał do 3 roku, został do końca:) 5 rok to przygotowania do pracy w zawodzie, pisanie pracy i jej obrona (formalność, nie ma co się stresować).

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Pracy na rynku jest dużo.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na 5 roku każdy był już całkowicie wymęczony i chciał po prostu skończyć studia i zacząć pracować.

Jak jest z mieszkaniem?

Większość ludzi wynajmowała mieszkania w Katowicach.

Życie w mieście

Sosnowiec. Co tu dużo mówić.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Tej uczelni nie sposób opisać. A analityka medyczna to naprawdę niesamowity kierunek. Tu ma się wiedzę dosłownie z wszystkiego. Znalazłoby się wiele wad, ale koniec końców - nie żałuję wyboru uczelni.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Zacznę od tego, że jak się trafi na spoko asystenta to wygrało się życie, jeśli nie, ma się przewalone. Biologia molekularna to jest wielki absurd. Z histologii wymagają 5 podręczników jako źródeł do napisania kolosów. Kto da więcej? XD Niektóre katedry są złośliwe i trzeba się przyzwyczaić. Niestety.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka dobrze wyposażona. Niestety liczebność grup na duży minus. Czasem ciężko się dopchać do preparatów na anatomii kiedy zajęcia ma około 40 osób w tym samym czasie, a asystenci "uciekają" z zajęć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Niektórzy wykładowcy to miód na serduszko przy tym chaosie panującym na uczelni. Miedzy studentami jest okej, ale zdarzają się tacy z przerośniętymi ego i wtedy ciężko o pomoc itp.

Jak jest z mieszkaniem?

Z akademikami nie miałam do czynienia i się nie wypowiem. Mieszkanie można znaleźć w rozsądniej cenie.

Życie w mieście

Komunikacja na plus. Wszędzie blisko.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Raczej nie wybrałabym ponownie.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta V roku studiów niestacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki w stosunku do liceum z pewnością jest więcej, ale jest to spokojnie do ogarnięcia. Ja dwa dni w tygodniu zrobiłem sobie wolne, w pozostałe pięć - uczyłem się. Książek nie warto kupować, lepiej korzystać z dysku roku i biblioteki. Pierwsze dwa lata są mocniej teoretyczne, od trzeciego roku materiał jest bardziej przydatny w przyszłej praktyce lekarskiej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Wszystko zależy od Ciebie, koła naukowe i konferencje same nie przyjdą bez Twojego zaangażowania. Jest tego masę, dla mnie strata czasu :)
Poziom zajęć jest zależny od prowadzących na których się trafi. Oceniam go jako dobry.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców i asystentów jest za zazwyczaj prostudenckie. Atmosfera między studentami na moim roku jest bardzo dobra. Pewnie gdzieś są jakieś wyścigi szczurów, polecam nie brać w nich udziału.

Jak jest z mieszkaniem?

Zabrze jest tanie, mieszkania są różne (od starych po nowe, kwestia budżetu).
Helenka >>> Rokitnica

Życie w mieście

Jeśli chodzi o rozrywkę, to główną zaletą miasta Zabrze jest dobry dojazd do Gliwic. Do życia, może być, taki średniak jak na Śląsk. Lepiej niż w Bytomiu, gorzej niż w Gliwicach czy Katowicach.
Komunikacja miejska jakaś tam jest, busy na Helenkę jeżdżą, raczej mało kto z nich korzysta, ludzie głównie samochodami jeżdżą.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ja polecam, żadna krzywda mi się tutaj nie zadziała. Nie jest idealnie, ale spokojnie do przejścia.
Jeśli chodzi o lekarski, zalecam wybrać Zabrze a nie Katowice.

Pielęgniarstwo, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Między liceum a studiami jest przepaść, porównywanie dwóch różnych rzeczy jest zbędne. Pierwszy rok jest przyjemny w porównaniu z 2 rokiem. Dużo przedmiotów, testów, kolosów, zajęcia praktycznie co tydzień od poniedziałku do piątku, nie raz trwały parę godzin. Jeżeli ktoś planował prace to tylko weekendowo. Nauki najwięcej z podstaw pielęgniarstwa i anatomii.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Sądzę, że kierunek jest dość potraktowany po macoszemu w porównaniu z lekarskim. Biblioteka jest bardzo dobrze zaopatrywana z internetowa biblioteką. Jeżeli chodzi o zaopatrzenie podzielę to na lata,

1 rok: podstawy pielęgniarstwa musieliśmy kupować na zajęcia wenflony (igły i strzykawki były dostępne, ale kto wie jak długo). Warunki były przejrzyste zaliczeń, choć było ich bardzo dużo. Podczas 2 semestru był nagle tryb zdalny z powodu covidu. Zajęcia na prosektorium 1/2 na semestr polecam dużo z nich się wynosiło po uprzednim przygotowaniu do zajęć. Katedra biochemii też dobrze zorganizowana.

2 i 3 rok: praktycznie wszystkie zajęcia są na szpitalach, więc jak czegoś brakuje to braki w danym szpitalu. W jednym lepiej w drugim gorzej. Wejściówki i kolokwia są ustalane na pierwszych zajęciach z czego i tak dalej. Część katedr poszła z biegiem czasu i założyła strony internetowe, jak zaczynaliśmy połowa ich nie miała i ktoś musiał iść przed rozpoczęciem zajęć robić zdjęcia regulaminów i wymogów.

Przez całe studia licencjackie nie było żadnych proponowanych warsztatów, konferencji czy innych dróg rozwoju chyba, że samemu się wyszło poza. Koła różnie prosperują, czasem ciężko było się z kimkolwiek skontaktować w interesujących mnie dziedzinach kół. Idąc tu trzeba pamiętać, że l4 to nie usprawiedliwienie nieobecności, można chorym być na zajęciach byle być. Usprawiedliwienie głownie to akt zgonu. Podczas magisterki na szczęście to podejście się zmieniło. Jednak lekarze nie raz przychodzili do nas z opóźnieniem godzinnym lub nas zostawiali samych na bóg wie ile, obijanie ścian korytarzach szpitali to powszechność. Ważna rzecz której nikt nie powie to że zajęcia są wszędzie, dosłownie cała aglomeracja śląska.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest zależna od grupy, ale czuć jak wykładowcy chcą nie raz wprowadzić atmosferę grozy. Na 1 roku jest przyjemnie, 2 rok szczególne pozdrowienia dla katedry pielęgniarstwa pediatrycznego, gdzie tylko jedna wykładowczyni jest o zdrowych zmysłach i wyrozumiała. Reszta jest mocno odklejona i wymaga a nie uczy, można się poczuć jak glon, dosłownie. Przez wszystkie lata przebieraliśmy się w różnych miejscach, teraz widzę, że warunki się zmieniają na lepsze. Ogółem panuje wyścig szczurów który napędzają wykładowcy, można obrać dwie ścieżki iść z prądem szczurów lub mieć to gdzieś, bo w śumie nic cię nie zdziwi.

Jak jest z mieszkaniem?

Przez cały okres nie mieszkałam w akademiku, w maratonie zajęć na Ochojcu/Bytom spałam u znajomych.

Życie w mieście

Temat rzeka. Zajęcia w 1 roku są głownie ligota i Francuska dojazd tam jest łatwy i poza godzinami szczytu przyjemny. 2 rok: Ochojec na 7 rano, mało autobusów do i z, parkingi płatne. Bytom i Sosnowiec na 7 też nie najlepszy dojazd ludzie z ligoty muszą zrobić przesiadkę na centrum. 3 rok: nie będę dokładnie opisywać jak dojechać, ale to takie miejsca jak: Gliwice, Ochojec, Bytom, Sosnowiec, Tarnowskie Góry, Ruda Śląska, Siemianowice Śląskie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję, jednak uczelnia nie jest w połowie tak dobra jak o sobie sądzi. Wymaga nie raz kosmicznych rzeczy nie wymagając od siebie nic. Problemy z praktykami to tu standard codzienny. Myślę że każdy powinien się zapytać czego oczekuje od uczelni, jeśli ma pieniądze i wyniki Kraków będzie lepszy. Jednak co jak co umiejętności się nabędzie, jednak za mało, za dużo osób jest na kierunku. Sale seminaryjne to klitki, ani nie ma stołów, ani krzeseł z deską chociaż, tablice bez gąbek i mazaków, farba nie raz odpada, rolet nie raz też już nie ma lub zostały dwa pasemka, no śmiech na sali. Parę salek jest dobrych ale to chyba 1/2 na piętro. Podsumowując zostaniesz pielęgniarką, nauczysz się szkoły życia, bo w zawodzie też nie jest lekko, ale bez podejścia może cię to przerosnąć. Oczywiście nie można patrzeć na negatywy, część wykładowców jak klinika neurologi i psychiatri są boscy, interna też dobrzy ludzie choć wymagają trochę za dużo na tyle ile da się zapamiętać.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia absolwenta studiów niestacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Studia generalnie trudne. Dużo nauki, w większości mało przydatnej, zwłaszcza na 2 pierwszych latach. Najważniejsze żeby mieć zajęcia z lekarzami na pierwszych dwóch latach - spokojniej i dużo ciekawiej. Niestety coraz mniej takich prowadzących.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia raczej nudne. Na klinikach głównie poznasz kantorki, brudowniki, pokoje socjalne. Poopierasz się o ścianę. Zbyt duża liczba studentów w stosunku do możliwości. Chaos, generalnie małe zainteresowanie studentami ze strony prowadzących od 3 roku.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera między studentami dobra. Prowadzący na pierwszych dwóch latach lekarze są też OK, potem też OK - ale ci raczej już studentami się nie przejmują. Student jest to jest jak pójdzie do domu to super.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania dostępne ale standard niski, wszędzie takie obszczymurki łazęgują
Akademiki jak akademiki - taki PRL. Uczelnia raczej nie dba o infrastrukturę. Rokitnica to trzeci świat. Nie ma stołówki, miejsca gdzie można wypić herbatę. Jakby czas stanął w miejscu. Uczelnia to relikt przeszłości - zero nowoczesności. Szpitale dumnie nazywane klinikami to raczej wyremontowane ruiny - ale wyremontowane. Nie zrobisz kliniki z przedwojennego budynku gdzie tynk się sypie

Życie w mieście

Zabrze to takie zapyziałe miasto, nic się nie dzieje. Bytom - gdzie są szpitale to takie raczej slamsy, pełno menelstwa. Ale to bez znaczenia dla studiowania

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jak się dostałeś na bezpłatne to spoko, możesz tam jakoś wytrzymać. Jeśli płacisz i chcesz studiować z jakiś powodów na Śląsku to raczej uciekaj na konkurencyjną uczelnię w Zabrzu (AŚ - dawna WST) Jeśli nie zależy ci na Śląsku to szybko uciekaj na inną uczelnię gdzie są godne warunki i bardziej zaangażowani asystenci w szpitalach. Przede wszystkim gdzie jest mniej studentów żeby cokolwiek zobaczyć praktycznie i się czegoś nauczyć. No chyba że chcesz zwiedzać sklepiki szpitalne to tutaj poznasz. Ważne żeby dostać papierek o skończeniu, a potem jest LEP i tak naprawdę tylko to ma znaczenie.

Farmacja, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok to czas, kiedy trzeba przestawić się z trybu licealnego na tryb uczelniany. W semestrze zimowym jest dość sporo materiału z botaniki i biologii, ale finalnie każdy te przedmioty zdaje. W semestrze letnim ilość kolosów jest zatrważająca - zdarzały się tygodnie, kiedy tych kolosów było 8/9, rekordowo nawet 13. Ilość nauki jest duża (chociaż w porównaniu do 2 roku to 1 rok to pestka). Plan niestety nie jest wybitny, okienka to norma, trzeba też liczyć się z podróżowaniem po Sosnowcu między budynkami uczelni. Na 1. roku najwięcej problemów jest z chemią nieorganiczną. Uczelnia niestety też nie ułatwia - od roku 22/23 znikają egzaminy komisyjne, progi zaliczeniowe wzrosły, zwiększono wymagania itp. Teoretycznie jest czas na sprawy prywatne, ale nie polecam w tym czasie podejmować się pracy itp. Z perspektywy tych kilku lat nie wiele się zmieniło - jedynie dołożono przedmiotów na 1. roku (jakby ich było za mało).
Na 2 roku jest tragedia - święta trójca, czyli chemia organiczna, chemia leków i biochemia to największe kobyły, które trzeba jakoś zdać. W tym roku prawie połowa roku odpadła przez te przedmioty, przez co obecny 3. rok liczy 3,5 grupy. Na trzecim roku pojawiła się mikrobiologia, która również "kosi" studentów.
Generalnie na 1 i 2 roku studenci traktowani są jak zło konieczne, dopiero od 3. roku da się odczuć to, że możemy być traktowani po ludzku.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Niestety uczelnia nie oferuje nic od siebie. Teoretycznie działa samorząd studencki, ale organizują projekty nikomu niepotrzebne. Jedyne wsparcie można znaleźć w PTSFie, który oferuje spotkania, szkolenia, integracje. Na wydziale znajdują się koła naukowe, ale część z nich jest zamknięta dla studentów lub organizuje losowanie, kto może, a kto nie może być przyjęty. Biblioteka jest dobrze zaopatrzona, mamy dostęp do internetowych wersji książek.
Budynki przy Jedności i Jagiellońskiej przeszły gruntowne remonty. Sale są nowe, dobrze wyposażone. Znowu budynek przy Kasztanowej to ruina, która się sypie. Sale są małe, stare, ciężko się w nich pracuje.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Większość prowadzących jest przyjaźnie nastawionych dla studentów. Część niestety ma misję "uwalania" jak największej ilości osób dla zasady. Są przedmioty, z których co roku są warunki i "liczby muszą się zgadzać". Mam wrażenie, że po zdalnych jeszcze bardziej niektórzy przycisnęli śrubki, żeby było jeszcze więcej warunków (i więcej kasy dla uczelni). Jeśli chodzi o studentów to jest z tym różnie - większość się wspiera, jednak są wśród nas jednostki, które donoszą o innych do dziekanatu, prowadzą "wyścig szczurów", przekazuje złe informacje itp. Atmosfera nie jest najlepsza - uczelnia blokuje rozwój studentów, zawala nas kolejnymi przedmiotami, zarządzeniami itp. Praca naukowa nie jest doceniana, co pokazuje chociażby zmiana zasad przyznawania stypendiów. Udział w konferencjach lub innych projektach jest teoretycznie zachwalany, jednak zaległości związane z nieobecnością na zajęciach okazują się niemożliwe do zaliczenia, przez co odechciewa się brania udziału w czymś dodatkowym.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik jest całkiem niezły. Ceny mieszkań są przystępne - za pokój trzeba liczyć ok. 700 zł (da się wyszarpać 550 nawet). Jest opcja mieszkania w Katowicach - do Sosnowca dojeżdża sporo autobusów, tramwaj i pociąg. W Sosnowcu warto mieszkać w okolicach Jagiellońskiej, Jedności, centrum, okolice Sielca, Zagórza, Osiedla Piastów, Pogoni.

Życie w mieście

Komunikacja jest spoko, chociaż aktualnie pół Sosnowca jest rozkopane i busy często się spóźniają. Czas na dojazd między budynkami uczelni jest zwykle wystarczający.
W Sosnowcu nie za wiele się dzieje, w Katowicach zdecydowanie więcej. W Sosnowcu są kina, siłownie, basen, centra handlowe, puby i restauracje w centrum ("Patelnia").

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli miał(a)bym jeszcze raz rekrutować się na tą uczelnię, to przemyślał(a)bym to trzy razy. Kierunek jest obiecujący, ale nie doceniany przez społeczeństwo. Uczelnia niewiele daje od siebie, podejście niektórych prowadzących jest archaiczne, ale większość mimo wszystko jest spoko. Jest to bardzo trudny i wymagający kierunek, trzeba być odpornym psychicznie. Na tle innych wydziałów nasz wydział wydaje się być najbardziej "normalnym" wydziałem. Do minusów należą m.in. późne przekazywanie informacji, duże okienka w planie, niektóre zarządzenia władz uczelni, traktowanie studentów przez niektórych jak śmieci + najważniejsze - konieczność odbywania stażu w woj. śląskim... Do zalet należą m.in. miła obsługa w dziekanacie, zdalne wykłady.

Kierunek lekarsko-dentystyczny, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest dużo, szczególnie w pierwszym semestrze. Czasu wolnego niewiele, ale to zależy od zorganizowania oczywiście ;) Mimo wszystko nie jest źle, da się wszystko zdać nawet w pierwszym terminie, więc nie ma tragedii.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia jest dobrze zaopatrzona, preparaty na anatomii nie są w złym stanie (w porównaniu z opiniami kolegów i koleżanek z innych uczelni jest naprawdę dobrze). Biblioteka nawet dobrze zaopatrzona. Na ćwiczeniach nie brakuje sprzętu.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Nie spotkałem się jeszcze z jakimiś przykrościami ze strony wykładowców. Kadra według mnie jest w porządku, ale to też zależy na kogo się trafi. Student (jak zresztą wszędzie) jest rożnie traktowany.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny mieszkań nie są wygórowane, a i akademiki podobno są na wysokim standardzie i wiele osób chwali sobie to miejsce do mieszkania ;)

Życie w mieście

Zabrze to nie Warszawa... wiec nie liczcie na ciekawe nocne życie. Łatwiej o nocne spotkanie z kibolami. Rokitnica, czyli dzielnica gdzie jest uczelnia jest jakieś 8 km od centrum, ale dojazd autobusem zajmuje jakieś 15 min, więc nie ma tragedii (w większych miastach jest podobnie, albo nawet gorzej). Jeśli chodzi o imprezy to polecam Gliwice, czy chociażby Katowice. Droga nie zajmuje długo czasu, a już można fajnie spędzić czas.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Mimo wszystko nie żałuję wyboru zarówno kierunku studiów jak i miasta. Przyjechałem tutaj z misją skończenia studiów, a nie nocnych zabaw więc skupiam się głownie na nauce. Miasto jest wbrew pozorom niewielkie więc wszystko jest pod ręka. Łatwo też dostać się do miast położonych obok na różne zajęcia, które się tam odbywają. Problemem może być właśnie rozbicie kilku przedmiotów od Bytomia aż po Katowice, ale to zazwyczaj pojedyncze przedmioty, których nie ma dużo na roku. JEŚLI KTOŚ ZASTANAWIA SIĘ NAD SUM ZABRZE TO Z CZYSTYM SUMIENIEM POLECAM. NON SCHOLAE SED VITAE DISCIMUS !

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

I rok to dramat, w tej chwili, gdy zmienił się Kierownik Histologii, z którym wiele poprzednich roczników bała się zaliczeń praktycznych, jest jeszcze gorzej. Naprawdę współczuję wymagań stawianych nowym rocznikom, kiedy za moich czasów na wejściówkach wchodziła (częściowo baza). W tej chwili to już przeszłość.
Anatomia – nic dodać, nic ująć do poprzednich wpisów. Od wielu lat złośliwość Kierownika Katedry ma ujście w zaliczeniach praktycznych „szpilkach”, kiedy na I terminie zdaje około 20% roku.
Biologia molekularna – to wrzód I roku, gorszej w kraju nie ma nigdzie (trochę Bydgoszcz chce nas dogonić). Co roku od wielu lat około 50 osób żegna się ze studiami, w różnych latach, różnie to wyglądało. Warunkowe zaliczenie przedmiotu wraz z jego powtarzaniem kosztuje około 4 tysiące.
Zazwyczaj I roku nie kończy około 20% osób zaczynających studia, czy to dużo? Trudno powiedzieć, zapewne jeśli porównamy z Warszawą, Łodzią to będzie to podobnie.

II rok – wybujała w kosmos Biochemia, w której części klinicznej jest bardzo mało, a na kolejnych latach zapominasz tego, czego się nauczyłeś. Przedmiot ‘odsiewacz’ (kolejny już). Trzy egzaminy w jednym (praktyczny – wykonanie pomiaru jakiejś substancji), teoretyczno-praktyczny – wykucie z recytacją skryptu uczelnianego, teoretyczny – Biochemia Harpera. Sam Dziekan jest Kierownikiem Katedry, więc robi co chce. Miejmy nadzieję, że na jesień zmieni się Dziekan Wydziału.
Fizjologia – spoko przedmiot, nie robi problemów ze zdaniem, niska zdawalność I terminu, potem lepiej. Immunologia – tak, z tego przedmiotu też ludzie nie zdają i mają warunek. Trudny i nudny, prowadzony przez Katedrę Mikrobiologii.

III rok – tutaj króluje patofizjologia z Damą Kierowniczką, która po tym wszystkim co przeszliśmy jeszcze daje nam popalić swoimi głupimi pytaniami na egzaminie i okropnym, antystudenckim regulaminem przedmiotu, z którego zdobywa się punkty (są 4 zaliczenia, po każdym dziale). Jak trafisz na dobrego prowadzącego, to masz 4,5 za nic i dodatkowe punkty do egzaminu, jak masz pecha i trafiasz na gorszych to masz ledwo 3,0 w drugim terminie zaliczenia i próg na egzaminie rzędu 75%. Przedmiot odsiewacz, niska zdawalność na egzaminie. Jak nie zdasz poprawek, to masz warunek (tak, nawet na III roku), zawsze jest te 10 osób, które mają warunek.
Farmakologia – niska zdawalność I terminu, same zajęcia dość fajnie prowadzone, na II i III terminie już lepiej, nie robią krzywdy.
Mikrobiologia – zajęcia nie dla każdego fajnego, trzeba się uczyć, są wejściówki. Egzamin ze zdawalnością około 90%. Krzywdy nie robią.
Patomorfologia – kiedyś były wejściówki, teraz nimi straszą, ale praktycznie ich nie ma. Przedmiot ma połowę więcej godzin niż patofizjologia a nauka na niego zabiera połowę mniej czasu niż na wybujałą Patofizjologię. Egzamin praktyczny to rozpoznanie 5 szkiełek bez szczegółów. Egzamin praktyczny – 130 pytań, wysoka zdawalność, bo około 85%. Krzywdy nie robią, ostatni teoretyczny przedmiot na tych studiach.

VI rok – najgorsza Dermatologia, teraz nowa Kierownik, która ma dość wysokie wymagania, najgorszy jest egzamin, który jest po prostu trudny. Wiem, że w zeszłym roku robiła problemy, studenci mieli warunek. Później już spokojnie, Anestezjologia trudna, ale zdawalność duża.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Dużo kół naukowych, wielu studentów od IV roku chodzi na dyżury, aby podpatrzeć pracę w szpitalach. Czasami coś się z nich wyniesie, dobre zaopatrzenie w książki, których i tak się nie używa, bo są skryty i dyski z materiałami.
Nie kupujcie książek i materiałów przed studiami. Poczekajcie na to jak zaczniecie studia, wiele dostępnych jest za darmo na dyskach.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Od czasu afery SUM'memes wykładowcy trzymają język za zębami, wiedzą że nie mogą sobie pozwolić na zbyt wiele. Wyżywają się na zaliczeniach/egzaminach, bo wtedy im nikt nic nie zarzuci.

Jak jest z mieszkaniem?

Są cztery akademiki, w dwóch pokoje 2/3-osobowe, segment na 4/5 osób, w jednym wyremontowane, w drugim nie.
Kolejne dwa to akademiki za anglojęzycznych, w których mieszkają tez Polacy. Niski standard, ale pokój typu kawalerka za dość niską cenę.

Życie w mieście

Dużo klubów i Pubów na Mariackiej i w centrum. Czas na to znajdziecie od 3 roku.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Weźcie pod uwagę to, że kończąc Katowice na pewno będziecie przeorani psychicznie w większym stopniu niż na bardziej prostudenckich uczelniach jak Wrocław czy Zielona Góra. W tej chwili, przy otwieraniu kierunku lekarskiego we wszystkich większych miastach, nie opłaca się tutaj iść.
Ogrom teorii, nigdy nie potrzebnej lekarzowi w pracy, którą tutaj serwują studentowi, to strata czasu. Wybierz lżejszą uczelnię, gdzie będziesz miał czas na rozwój hobby i osobisty. Do LEK’u i tak przygotowujesz się sam, Uczelnia w niczym ci nie pomoże, a często zaszkodzi, co widzimy na SUM’ie, gdzie od 4 roku ludzie chcą odpoczywać po tyraniu na 3 latach, a nie uczyć się do LEKu, który jest furtką na dalsze życie.
Nie patrz na rankingi, bo nic nie oddają, jesteś panem swojego losu i sam musisz się uczyć. Przy tym tempie otwierania uczelni nic nie da ci to, że skończysz SUM. Ważne są umiejętności praktyczne, które wynosisz z ćwiczeń i praktyk, na które musisz mieć czas.
Jeśli chcesz już bardzo na SUM, to idź do Zabrza, tam jest luźniej przez 3 pierwsze lata.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nie będzie zaskoczeniem jeśli napiszę, że nauki jest naprawdę sporo. Szczególnie duży przeskok jest po szkole średniej, ponieważ na studiach panuje nieco inny system nauki, ale jak człowiek się już wdrąży to jest o niebo lepiej. Sama pamiętam pierwsze kolokwia i wejściówki, szczególnie z anatomii i stres z nimi związany. Mogę na pocieszenie powiedzieć, że im dalej w las tym lepiej. Na I roku z ważniejszych przedmiotów jest oczywiście anatomia, histologia czy biologia molekularna, na które polecam jednak regularnie się uczyć. Na II roku również dużo przedmiotów podstawowych, ale potem na III roku zaczyna się to na co większość studentów z upragnieniem czeka - zajęcia kliniczne z pacjentami w szpitalach. Jeśli chodzi o ŚUM to ze względu na aglomerację mamy szansę zobaczyć i zapoznać się z naprawdę dużą ilością szpitali i oddziałów. Fajnie, bo można zrobić duże rozpoznanie i poznać masę nowych osób. Zajęcia odbywają się w szpitalach z różnym stopniem referencyjności, ale przeważnie większość jest w szpitalach klinicznych, uniwersyteckich czy centrach medycznych czy dla dzieci czy też dla dorosłych. Ja osobiście cieszę się, że miałam okazję być świadkiem naprawdę rzadkich schorzeń czy innowacyjnych operacji.

Jeśli chodzi o wykładowców to od czasu afery (jakieś 3-4 lata temu) uniwersytet przeszedł sam siebie. Widać, że dużo wykładowców się wystraszyło ze względu na masowe zwolnienia i teraz są jak do rany przyłóż i nikt Ci tu krzywdy nie zrobi. Co nie zmienia faktu, że jednak w większości prowadzący wymagają przygotowania na zajęcia, natomiast najczęściej są to pytania w tłum lub na zasadzie wspólnej rozmowy ze studentami. Panie w dziekanacie pomocne, natomiast jeśli chodzi o organizację to widać, że poszła na plus jednak nadal są problemy, ale wydaje mi się, że pojawiają się one na większości uczelni.

Uważam za nieco zabawne opinie osób poniżej będących z innych uczelni mówiących jak to jest w Katowicach podczas gdy nigdy nie postawiły nogi w murach uczelni. Wiadomo opinie są różne, ale przynajmniej bazujcie na własnych doświadczeniach. Ja nie studiuję gdzie indziej, więc na tematy innych uczelni się nie wypowiadam. W momencie jak zaczynałam tu studia było o wiele gorzej, ale również wiele zmieniło się przez te ostatnie kilka lat. Moim osobistym zdaniem na lepsze.
Oczywiście ja patrzę nieco przez inny pryzmat ponieważ poza podstawowymi przedmiotami i wdrożeniem się w życie studenckie interesuje mnie również przygotowanie do LEK-u czy pracy w zawodzie. Nieocenione są tu dobrze wybrane praktyki studenckie, bo to jednak na nich zdobywamy najwięcej wiedzy praktycznej i widzimy jak to naprawdę wszystko działa w systemie opieki zdrowotnej. Więc moja rada tutaj, aby zrobić dobre rozeznanie, bo szpitali jest do wyboru do koloru.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Biblioteka jest dobrze zaopatrzona, szczególnie polecam szkolenie biblioteczne na początku studiów. Uczelnie organizuje warsztaty dla studentów różnych kierunków, jednak te najciekawsze są niestety już dla lekarzy. Kół jest dość sporo, jedne działają lepiej inne nieco gorzej. Polecam zrobić sobie rozeznanie przed dołączeniem ;)

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

W większości podejście wykładowców oceniam pozytywnie, nie robią nam pod górkę, jeżeli już to zdarzają się tacy którym ewidentnie się już nie chce. W zależności od prowadzącego wiele można wynieść z zajęć. Atmosfera między studentami jak najbardziej na plus. Pomagamy sobie w grupach, a roczniki wyżej są równie pomocne. Jeśli chodzi o wdrożenie to na samym początku dostajemy od starszych studentów dysk oraz instrukcję dotyczącą zajęć, prowadzących, skryptów czy też lokalizacji poszczególnych miejsc na uczelni.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie korzystam z wynajmu, więc nie pomogę. Ale z tego co się orientuję to ceny mieszkań nie są najgorsze, wiadomo dużo zależy od lokalizacji.

Życie w mieście

Katowice to naprawdę atrakcyjne pod względem rozrywki miasto, jest sporo do zobaczenia. Na jakiś wypad na drinka ze znajomymi polecam wszystkim znaną Mariacką, knajpki na Rynku czy Galerię Katowicką ;)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ja osobiście wyboru nie żałuję, jedynie do czego mogę się doczepić to organizacja i nieco nudny kampus, ale ludzie na uczelni to wynagradzają.

I dodatkowo spójrzcie nieco krytycznie na opinie studentów z I roku, bo jednak są to osoby dopiero wdrażające się w system akademicki, bądź też po prostu cieszące się, że studiują lekarski. Osobiście polecam posprawdzać średnie wyniki LEK-u, jeśli zależy Wam aby sprawdzić poziom nauczania. Bo wiadomo ile ludzi tyle opinii.
Życzę powodzenia przyszłym studentom i pamiętajcie, że koniec końców to ma być Wasza decyzja!

Strony