Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 135

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauka niepotrzebnego nigdzie i nigdy syfu, wysłuchiwanie od asystentów jacy to nie są zajebisci i genialni a wy głupi i marnujecie ich czas. Dziesiątki nieprzespanych nocy, litry kofeiny tylko po to żeby mieć ocenkę na którą nikt nigdy nie spojrzy. A wiedza? Nie oszukujmy się, zapomnisz do września, nie mówiąc o 6 latach studiów.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Ta uczelnia tylko ciągnie w dół osoby ambitne a darmozjadów, nieuków osoby całe studia jadące na ściągach i telefonach pcha do przodu jak opętana

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jest okej, jak wszędzie - zależy na jaką grupę trafisz.

Jak jest z mieszkaniem?

Bez problemów

Życie w mieście

Nie moja działka

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie idź tu. Szanuj swój czas. Ucięte godziny klinik, upychanie przedmiotów trwających semestr na 1 tydzień, setki godzin PAMu (obyś nie poznał tego syfu). A dział kształcenia BOŻE TRZYMAJCIE MNIE, festiwal głupoty, jakby ich celem życiowym było utrudnienie Ci życia. Absolutnie najdurniejsza organizacja planu studiów jaka można sb wyobrazić, jak tu pójdziesz zrozumiesz (ale uwierz, nie chcesz)
Stawiam 2 za to że przynajmniej budynki uczelni są blisko siebie

Położnictwo, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Zajęcia od rana do wieczora, czas tylko na dojechanie z jednego na drugi wydział ok 30min, czasem zdarza się jakaś 2-3h przerwa. Czasu na naukę w tygodniu brak, zostają weekendy. Plany są słabo skonstruowane, zajęcia czasem nakładają się na siebie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia są interesujące i ciekawe, ale materiały trzeba zdobyć samodzielnie, nikt nie poda jednej książki z której trzeba się uczyć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy raczej wyrozumiali, zdarzają się wyjątki.

Życie w mieście

Komunikacja działa bardzo dobrze, ale liczba korków przytłacza szczególnie w godzinach porannych i po południowych.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Najlepiej zacząć uczyć się anatomii już w wakacje, na roku jest za mało czasu.

Weterynaria, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest sporo zwłaszcza na przedmiotach mało istotnych. Nauczyciele odpowiedzialni za przedmioty sądzą że można leczyć już przedmiotami podstawowymi. Nie ma szans na przepisanie oceny z innej uczelni mimo że poziom jest niższy cytując "jak pani chce przepisać ocenę przecież to jest chemia weterynaryjna" Wprowadzają głupkowate sprawozdania których w ogóle potem nie czytają. Chcą aby uczyć się tylko ich przedmiotów bo dany przedmiot jest całą weterynarią.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości rozwoju. To chyba jakaś kpina. Grupy po jakieś 35 osób więc czas nauczyciela na jednego studenta to jakieś 0 minut. Wymagają wiele i nie poświęcają zbyt wiele czasu.
Można to wszystko porównać do kotła weterynaryjnego jak tam wpadniesz to pobulgoczesz i wyparujesz z dyplomem i brakiem doświadczenia bo praktyki równie dobrze mogły bu być na basenie. Nie wiem jak przechodzą te wszystkie akredytacje. Ilość brak jakości.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Nie którzy nauczyciele wywyższają się i sądzą że nie ma innego życia jak nauka i praca co dają odczuć. Część nauczycieli jest ok a część przesadza na każdym kroku w sumie jak w każdej uczelni. Ale najgorsze jest to że sporo sądzi że ich przedmiot jest całą weterynarią i wymyślają przypadki weterynaryjne usilnie próbując to udowodnić

Jak jest z mieszkaniem?

Miasto całkiem spoko sporo mieszkań do podnajęcia poza październikiem bo wtedy wszyscy zjeżdżają do Lublina

Życie w mieście

Jest gdzie się pobawić jeden minus na tygodniu słabo z klubami.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli chcesz studiować weterynarię w Lublinie to lepiej zrezygnuj. Dyplom może coś warty bo nie którzy coś tam Ciebie nauczą ale generalnie wielkie rozczarowanie. Wydział powinien przejść głęboką reformę i skupić się bardziej na jakości kształcenia bo ta bardzo kuleje.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

W porównaniu do liceum nauki jest dużo więcej. Mamy ćwiczenia, seminaria i wykłady. Student przychodzi przygotowany na każde ćwiczenia, na których początku jest wejściówka z nowych treści. Po danej partii materiału pisze się kolokwium. Jest więcej zajęć praktycznych niż w liceum, a oprócz nich masa teorii. Na ćwiczeniach z anatomii zajęcia przy zwłokach, narządach, kościach - rozpoznawanie struktur anatomicznych oraz rozpoznawanie ich na zdjęciach radiologicznych. Na histologii głównie nauka rozpoznawania tkanek pod mikroskopem. Biofizyka - skomplikowane ćwiczenia przy oscyloskopie, mikroskopach, eksperymenty z soczewkami, mikrofalami i prądem. W II semestrze wchodziła biochemia i fizjologia. Na każdym ćwiczeniu z biochemii doświadczenia, z których pisze się raport. Na fizjologii wykonywaliśmy praktyczne ćwiczenia typu pomiar pola widzenia, dna oka, badanie słuchu, ekg, ocena grupy krwi. Reszta przedmiotów (psychologia, chemia, angielski, historia medycyny, higiena) łatwiejsze do zaliczenia. W II semestrze ciekawy przedmiot - podstawowe umiejętności kliniczne, na których robiliśmy na fantomach zastrzyki, cewnikowanie pęcherza, zakładaliśmy wenflony, mierzyliśmy ciśnienie. Wszystko po to, by przygotować się do praktyk pielęgniarskich, które każdy student odbywa po 1 roku obowiązkowo przez 4 tygodnie w wakacje na wybranym przez siebie oddziale. Książki można kupować, kserować albo wypożyczać z biblioteki. Nie starcza dla wszystkich, dlatego trzeba się nimi odpowiednio wcześnie zainteresować. Na większości przedmiotów, szczególnie na wyższych latach, korzysta się ze skryptów pisanych przez starszych studentów na podstawie książek, wykładów i notatek z zajęć. Na pierwszym roku da się wygospodarować chwilę wolnego czasu, mimo że nauki jest masa. Uczę się bardzo dużo, natomiast rzadko zarywam noce, a wszystko zdaje w pierwszym terminie. Nie uważam, żeby było mniej nauki im bliżej końca studiów. Nauka od 3 roku staje się zupełnie inna, uczy myślenia klinicznego, łączenia wiedzy z różnych dziedzin medycyny. Człowiek uczy się uczyć i dlatego im dalej, tym łatwiej ogarnąć naukę i czas dla siebie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć zależy od zaangażowania i wiedzy asystenta, z którym się je ma. Możliwości rozwoju są i to duże, tylko trzeba umieć z nich skorzystać. Nikt nie będzie nikogo prowadził za rękę. Na uczelni prężnie działają organizacje studenckie, jak IFMSA czy Młodzi Medycy, członek EMSA. Dają możliwość nauki praktycznych umiejętności na warsztatach, akcjach profilaktycznych, oferują wyjazdy za granice na praktyki, wymiany, organizują ciekawe wykłady z zaproszonymi gośćmi, charytatywne akcje prospołeczne. Na uczelni działa również Centrum Wolontariatu, Duszpasterstwo, Zespół Pieśni i Tańca - każdy może znaleźć coś dla siebie. Jest opcja wyjazdu na ERASMUS czy zagraniczne praktyki. Oprócz tego, na 2 czy 3 roku warto dołączyć do koła naukowego, w którym można pisać prace na konferencje, publikować je, uczestniczyć w warsztatach i naprawdę wielu innych wydarzeniach. Można jeździć na inne uczelnie na konferencje. Organizowane są letnie szkoły, zarówno u nas, jak i na innych uczelniach, gdzie można nabyć umiejętności praktyczne. Lekarski to kierunek dla ambitnych i pracowitych ludzi. Jeżeli się wykaże zainteresowanie, można naprawdę dużo skorzystać z możliwości rozwoju poza obowiązkowymi zajęciami.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera panuje dobra, normalna, taka jak wszędzie. Zawsze trafi się mniej lub bardziej życzliwy asystent, tak samo, jak ludzie z grupy. "Wyścigu szczurów" nie zauważyłam.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkam we własnym domu, nie orientuję się w cenach wynajmu. Część mieszka w akademikach. Większość studentów wynajmuje mieszkania w okolicy Chodźki.

Życie w mieście

UMLub jest rozlokowany głównie w dwóch miejscach - na Chodźki i przy Placu Litewskim/na Staszica. Jeżdżą autobusy 26 i 40, a pieszo max 30 min. Kilka razy mieliśmy zajęcia w innym miejscu, gdzie trzeba było dojechać, autobusem bez problemu. Wolny czas każdy spędza, jak mu pasuje. Najwięcej wydarzeń dzieje się w okolicy Starego Miasta.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie wyobrażam sobie studiowania na innym kierunku niż lekarski. Wybierałam między UM w Lublinie a UJ w Krakowie - to był duży dylemat. Ostatecznie wybrałam Lublin, ponieważ jestem stąd. Z moimi wynikami dostałam się na obie i dostałabym się na każdą inną. Gdybym miała jeszcze raz się rekrutować, pewnie tak samo bym się mocno zastanawiała, co wybrać. Po rozmowach ze znajomymi z innych uczelni nie wydaje mi się, żeby któraś była dużo lepsza albo gorsza od innych. Może jedynie nowopowstałe uczelnie nie mają aż tak dużego zaplecza, ale to się zmieni z biegiem lat. To, ile się człowiek nauczy, zależy w główniej mierze od niego samego. Bardzo dużo dają mi praktyki, które można realizować w całej Polsce. Po każdej uczelni można zostać świetnym lekarzem i specjalistą. Ważniejsze jest znalezienie dobrego miejsca pracy. Po lekarskim czeka nas 13-miesięczny staż, a później specjalizacja. Rekrutacja na specjalizacje na dzień dzisiejszy odbywa się na szczeblu wojewódzkim z uwzględnieniem wyniku LEK, takiego samego w całym kraju. Pracy dla lekarzy specjalistów nie brakuje, natomiast miejsc na rezydentury jest mniej niż absolwentów. Część decyduje się na specjalizacje na wolontariacie, część wyjedzie za granicę. Podobno można nie robić specjalizacji i nieźle zarabiać, aczkolwiek to opcja, z której korzystają bardzo nieliczni.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki zatrważająca. Na pierwszym roku są takie przedmioty jak anatomia, histologia, fizjologia, biochemia i do tego cała reszta typu biofizyka, chemia, PAM. Nauki jest tak dużo, ze nie ma kiedy odpocząć. Na każde zajęcia trzeba się nauczyć na wejściówkę. Do tego cały system modułowy którego uczelnia nie ogarnia, brak sesji ciągłej, zbyt mała ilość czasu na przyswojenie materiału chociażby na takiej anatomii, gdzie na OUN są dwa tygodnie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć zależny od prowadzącego, jest okej, w bibliotece trochę mało książek, ciekawe fakultety, co do kół naukowych to jeszcze nie korzystałam.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest świetna, cała uczelnia bardzo prostudencka, bardzo miłe panie w dziekanacie.

Jak jest z mieszkaniem?

Niestety ceny są zaskakująco wysokie jak na miasto pokroju Lublina, ze względu na obecność studentów zagranicznych.

Życie w mieście

Komunikacja miejska jest okej, co do budynków uczelni to do jednego trzeba dojechać około 10 minut, reszta w zasięgu spaceru. Stare miasto w Lublinie okej, chodź bez szału.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Raczej nie warto, za dużo stresu i nauki nawet jak na pierwszy rok.

Filologia polska, Uniwersytet Marii Curie-Skłodowskiej (UMCS) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

I rok jest kluczowy, trudny egzamin z HLP i WJP.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć bardzo wysoki, kadra kompetentna, potrafiąca zaciekawić studenta. Oprócz tytułów przed nazwiskiem wykładowcy mają w sobie przede wszystkim tzw. "pierwiastek ludzki".

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wykładowcy w większości są mili i życzliwi. Studenci chętnie się ze sobą integrują, brak wyścigu szczurów.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademiki to koszt 300-500 zł. Miło się wspomina po latach imprezy w DS. To dobre miejsce szczególnie dla "pierwszaków".

Życie w mieście

Miasto jest idealne pod względem wielkości, w ciągu 30 minut można się sprawnie przemieścić z jednego końca na drugi. Daje wiele możliwości spędzania wolnego czasu.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Kierunek dla pasjonatów lub osób posiadających sprecyzowane cele życiowe.

Kierunek lekarsko-dentystyczny, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Dużo nauki. Bardzo ciężki okres, człowiek nie wie na ile może sobie pozwolić wobec asystentów, czuje się zagubiony w natłoku pracy. Duża liczba studentów miała różne odchyły.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

W instytucie stomatologii podczas przyjmowania pacjentów wypadają okna xd. Ogólnie sprzęt jest przestarzały, jedynie w CSM jest na bdb. poziomie. Niestety tam wszystko jest na pokaz. Nagrwanie zajęć, niekiedy nie mamy możliwości przeprowadzenia zajęć praktycznych z obawy prowadzącego o uszkodzenie sprzętu. Na uczelni działają różne organizacje , lecz są one bardzo hermetyczne.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jeżeli nie zgnoi Cię asystent, zrobią to Twoje koleżanki. Towarzystwo jest typowo kobiece, (gdzie jest dużo dziewczyn tam jest wiele kwasów). Donosy są na porządku dziennym. Wyścig szczurów spowodowany walką o stypendia, nie ma co liczyć na pomoc podczas egzaminu. Trzeba się kręcić w odpowiednim towarzystwie.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny w rejonie Medycznego są wygórowane przez English Division. W pozostałej części miasta są spoko.

Życie w mieście

Dużo klubów. Miasto coraz bardziej zyskuje w oczach. Jedynie słaby dworzec PKS. Niebezpiecznie jest się poruszać samotnie późną porą. Ceny papierosków spoczko :) (Ukraińskie ceny)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Atmosfera słaba, gnębienie studentów z przedmiotów typu anatomia, chirurgia, prota jest bez sensu. Zdarzają się atrakcyjne asystentki, nawet bardzo. Jest na co popatrzeć. Ze studentkami słabiej, zazwyczaj najbardziej zyskują na 5 roku. Drugi raz nie wybrałbym tej uczelni, mając porównanie do np. Łodzi, Białegostoku czy Szczecina. Jak wspomniał poprzednik, na przyjażń na całe życie nie ma co liczyć na tym kierunku. Fajne spostrzeżenie. Widać wielkie ego nadętych stomatołków i napinanie się wobec lekarskiego.

Kierunek lekarsko-dentystyczny, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku nie było praktycznie życia jedyne co w piątek i trochę w sobotę można było odpocząć a tak to nieustanna nauka w większości totalnie niepotrzebnych rzeczy, katedra anatomii traktuje studentów jak gówno, słyszałem o przypadkach kiedy ludzie zostali wysyłani na warunki z preparatu np. z brzucha, a przecież to nie jest potrzebna wiedza dla dentysty.
W kolejnych latach nauki jest trochę mniej do czasu aż dojdzie chirurgia stomatologiczna na trzecim roku, przedmiot - pogrom na którym sporo osób zostaje uwalonych, z powodu dużego i totalnie niepotrzebnego rygoru, a wręcz terroru. - Wiedza o usuwaniu zębów i może nacinaniu ropni się przydaje, większość pozostałej wiedzy przydaje się specjaliście, a przecież w naszym kraju mało kto nim zostaje.
Uczelnia lubi się mścić za niechodzenie na wykłady z pewnych przedmiotów. Uczelnia jest prostudencka tylko i wyłącznie wtedy jeśli ma taki kaprys, ale najczęściej powoływanie sie na sylabusy nie tylko nie ma sensu (zależy od katedry także), nieraz próba dyskusji z uczelnią może spowodować kłopoty studentów

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Nauczanie teoretyczne zależy od katedry i asystenta i to co się wyniesie ze studiów zależy głównie od tego na kogo się trafi i czy akurat będą pacjenci żeby asystent coś przekazał.
Na uczelni najwięcej jest pacjentów na wypełnienia i na usuwanie zębów, protetyka, stomatologia dziecięca bardzo kuleje (bardzo ważne dziedziny a nawet nie ma warunków na uczelni żeby je ćwiczyć), ortodoncji nigdzie się nie nauczysz jeśli samemu nie jesteś w stanie jej ogarnąć, albo nie masz kogoś kto ci ją wytłumaczy. Leczenie kanałowe jest nauczane według przestarzałych metod. Zajęcia są bardzo długie i nieraz polegają na staniu przyglądaniu się zabiegom asystenta. Studia absolutnie nie przygotowują do zawodu dentysty ani do radzenia sobie z pacjentem bólowym ani z trudnym pacjentem dziecięcym

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Niby studenci sobie pomagają, ale zapomnij o jakichś wielu przyjaźniach na całe życie, ludzie tutaj są nadęci i jedyne co ich interesuje to czubek własnego nosa, są nieciekawi, jedyne co ich interesuje to studia i zęby, żadnych zainteresowań, większość to dziewczyny i taki kierunek jest najgorszy. Mało integracji i mało imprez na kierunku, większość osób już po jednych studiach starsze o kilka lat, jeśli będziesz mieć to nieszczęście dostać się za pierwszym razem na lek-dent rówieśników będzie bardzo mało.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademiki zbyt drogie jak na swoje beznadziejne standardy i mało kto z kierunku w nich mieszka. Pokoje do wynajęcia w cenie do zaakceptowania, mieszkania drogie. Akademiki są różne DS3 jest imprezowy, ale mieszkać w nim nie warto bo ciężko się uczyć zwłaszcza jak korytarze są zarzygane ;) i jest huk i hałas, najlepiej mieć kogoś znajomego w nim i przychodzić na imprezy. Co więcej w tym akademiku jakieś kierunki mają zajęcia (!)
DS4 zdominowany przez farmacje i kujonów, bez znajomości nie wbijesz na imprezę. Ds1 i Ds2 nie mam informacji.

Życie w mieście

Komunikacja miejska spoko, zajęcia dość blisko siebie, ogólnie miasto prostudenckie, ale bardzo ciężko kogoś nowego poznać jeśli nie masz znajomych spoza kierunku i uczelni. Dlatego jeśli miałeś/aś to niezmierne nieszczęście znaleźć się na tym najgorszym kierunku, to nie będziesz mieć zbytnio życia studenckiego, tylko wkuwanie pierdół i marnowanie czasu na uczelni, nawet lekarski nie ma tak przejeane. No i jeśli nie umiesz się wkręcić na imprezę, to wiele cie ominie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli jesteś facetem, omijaj z daleka ten kierunek zresztą jest on lepszy dla bab, kolegów tutaj nie poznasz bo są tu same baby (a z kobiety nie nadają się na koleżanki oprócz nielicznych przypadków) lepiej idź na lekarski albo na politechnikę.

Weterynaria, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Kiedy ja byłem na pierwszym roku, można było melanżować do woli. Wiadomo, jak ktoś ma łeb, samozaparcie i przyciśnie przed komisyjnym / wejściówka / kolokwium to zdaje bez problemu. Zaczynają się "lekkie" ostrzeżenia przez prowadzących typu: nie wiecie na co się piszecie, to nie są studia dla słabych, macie jeszcze czas żeby zrezygnować .. ale kto by się tym przejmował na pierwszym roku .. przecież to moje marzenie... będę robić po studiach to co kocham. Sprawa komplikuje się pod koniec sem/roku. Warun za warunem, waruneczkiem pogania. Z moich osobistych statystyk ponad 40% pierwszego roku kończy z warunami (1-3 warunki, zazwyczaj zależy ile punktów ECTS - to decyduje czy idziesz dalej lub odpadasz z gry) .. i tak zaczyna się piekło, które w moim przypadku trwa już 5 lat !! Ukończenia tych studiów nawet nie potrafię sobie wyobrazić, mam depresję na przemian z nerwicą, a prowadzący dalej powtarzają: JESZCZE NIE JEST ZA PÓŹNO ŻEBY TO RZUCIĆ, POŁOWA Z WAS DO NICZEGO SIĘ NIE NADAJE.........

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poza IVSA nie widzę innych dróg rozwoju, oczywiście można sobie załatwić praktyki w gabinecie na własna rękę, jednak im dalej tym mniej czasu zostaje na robienie czegoś innego poza nauka. Uczelnia organizuje wyjazdy na erasmusy, jednak nie potrafię się wypowiedzieć na ten temat, gdyż nikt z moich znajomych nie był. Jeśli chodzi o prowadzących, często można dogadać się odnośnie wyjazdów w tereny (tyczy się to tylko 4/5 roku). O ile mi wiadomo jest tez kilka spoko sekcji naukowych (jedne maja dobre opinie, drugie mniej).

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na pierwszym roku, każdy się integruje. Wspólne domówki, wydziałówki. Potem jak wszędzie, tworzą się małe grupy, coraz częściej słychać nagadywanie na innych, plotkowanie i chcąc nie chcąc masz do większości ludzi jakieś uprzedzenie. Z jednej strony się nie dziwię, bo każdy orze jak może i niestety życie przez tak długi czas w ku*wskim stresie i niesprawiedliwości swoje robi .. Co do prowadzących jest podobnie, chociaż zdarzają się tez przyjaźnie nastawieni. Jednak jest ich niewiele, przeważają tacy którzy traktują cię jak konkurencję i wyżywają tylko dlatego, że im się w życiu nie udało !!

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny na pewno niższe, niż w większych miastach typu Warszawa, Wrocław, Kraków gdzie za ok pokój trzeba wybulić 700-900 zł, tu za 500-600 można znaleźć coś fajnego.

Życie w mieście

Dla studenta super, fajne, niedrogie knajpy, kameralna starówka, nieduże, łatwo i szybko można ogarnąć gdzie co jest. Środki transportu miejskiego są ok (trolejbusy/autobusy/rowery LRM).

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nigdy w życiu nie wybrałbym tego kierunku, a szczególnie w tym mieście. Totalny wschód i zacofanie. Liczą się znajomości, kasa etc. Zmarnowałem 5 lat swojego życie jak do tej pory. Jeśli tylko macie możliwość idźcie na medycynę. Nie wspomnę o lepszych zarobkach, ale o wzajemnym szacunku między lekarzami w branży. Lekarz stoi murem za kolega po fachu, weterynarz patrzy gdzie ma konkurencję i jak ja wykopać - prywatne placówki robią swoje. Znajomi, którzy skończyli już studia, są po prostu wypaleni na starcie. Osobiście czuję, że to wszystko we mnie narasta i nie czuje satysfakcji z przyszłego bycia lek.wetem mimo, iż zawsze marzyłem o tym kierunku.
Przez sekwencyjność przedłużyły mi się studia o rok, a niektórym moim znajomym nawet o 2-3 lata. Na 1/2 roku warunki rozdawali jak świeże bułeczki, potem wprowadzili sekwencję, mimo, że nikt na początku się na to nie godził, ba nawet nie było o takim czymś mowy .. ale przychodząc tu podpisujesz cyrograf w postaci tego, że zgadzasz się na każda zmianę. Jeśli chcecie ryzykować, że wasze studia będą trwać nawet 10 lat to możecie próbować, jednak tylko student który już przeszedł przez to piekło zrozumie co mam na myśli. Zero sprawiedliwości, niektóre przedmioty powtarza się po kilka razy (rekord 10 warunków ) - mowa tu o MIKROBIOLOGII. Osobiście znam kogoś kto robił ten przedmiot 8 x pod rząd !! Każdy umywa ręce, prowadzący mogą uwalać nas bez żadnych konsekwencji, narażając w ten sposób na ogromne koszty życia/wynajmu stancji plus pół bańki za warun co roku. Student tutaj jest maszynka do robienia pieniędzy! Ciekawe co zmieni się gdy wejdzie w życie ustawa 2,0.

Weterynaria, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki na pewno jest więcej niż w liceum - zdarza się że jedno kolokwium to taki plik notatek, jak matura z chemii czy biologii. Łatwo popłynąć, jeśli się nie podejdzie mądrze do tematu czego się uczyć, a co odpuścić - prawda jest taka, że wszystkiego nauczyć się nie da.
Na pierwszym semestrze na większości ćwiczeń są wejściówki od których zależy zaliczenie przedmiotu - co już samo w sobie jest stresujące; sprawę zaogniają kolokwia. Na drugim wejściówek z przedmiotów typu biologia komórki czy biofizyka albo chemia jest już znacznie mniej - ale za to zbliża się egzamin z histologii, a materiał realizowany na anatomii jest o wiele obszerniejszy (pierwszy semestr to kości, drugi - mięśnie, unerwienie, unaczynienie - dużo więcej pamięciówki). Pojawia się także biochemia, na której Twoje szczęście zależy od tego, do jakiego prowadzącego trafisz...
Tak więc - pierwszy rok to taki czas na oswojenie z uczelnią, wyzbycie się wyrzutów sumienia że olewasz jakiś przedmiot bo nie masz na niego czasu, twój czas na zdobycie odwagi.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia daje raczej niewielkie możliwości. IVSA jest tworzona właściwie przez samych Studentów - organizują ciekawe wykłady, zwykle w późnych wieczornych godzinach. Oprócz tego działają tzw. sekcje które w większości istnieją tylko na papierze...
Tak naprawdę od ludzi którzy ukończyli studia słyszę "teoretycznie jestem lekarzem, praktycznie - absolwentem weterynarii". Taka prawda - studia dają Ci tylko papierek, zawodu musisz się nauczyć już w pracy.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Ulubiony temat i mój, i większości studentów. Część prowadzących to wspaniali ludzie o złotym sercu, którzy chcą nauczyć, i chwała im za to.
Niestety, spora część pozostałych to frustraci, teoretycy, którzy zdają się czerpać satysfakcję z mieszania studenta z błotem. Prawa studenta są wielokrotnie łamane, co sami prowadzący przyznają prosto w oczy.
Na porządku dziennym zdarzają się takie akcje jak podwyższanie progu zaliczenia (bo za dużo osób zdało), uwalanie prac pisemnych ("ja pani po prostu nie lubię"), obrażanie studentów, zdarza się że są problemy nawet z dowiedzeniem się jaką ocenę się otrzymało. Są prowadzący którzy umawiają się na poprawy i na nie nie przychodzą, a nieobecność wpisują studentom. Przetrzymywanie indeksów, cofanie ludzi na poprzedni rok, przekładanie poprawy o tydzień wcześniej (z dnia na dzień!) albo organizowanie trzeciego terminu przed wynikami drugiego - nie ma tygodnia bez takiej akcji.
Studenci są znerwicowani, co w oczywisty sposób odbija się na zdrowiu, relacjach i chęci nauki. Wyścig szczurów jest bardzo widoczny.

No i największy problem Lublina: wprowadzono sekwencję przedmiotową, z blokowaniem ludzi przed 4 rokiem, a nieraz student nie zdaje egzaminu bo prowadzący sobie wyliczył że "odsieje 50 osób".
W dodatku przepis ten wprowadzono niezgodnie z prawem - zadziałał wstecz na studentów, którzy już w tym czasie byli na studiach, niektórym wydłużyło to studia nawet o 2-3 lata... I nikt nie jest w stanie nic z tym zrobić.

Jak jest z mieszkaniem?

Nie wiem ile płaci się za akademiki uczelniane, prywatne to koszt ok 500-600 zł/miesięcznie, wynajęcie stancji podobnie.

Życie w mieście

Bardzo dobra komunikacja miejska. Liczne możliwości spędzania wolnego czasu - sport, kultura, rozrywka - każdy znajdzie coś dla siebie. Przyjemne do życia miasto.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Cieszę się że wybrałam ten kierunek, ale żałuję że na tej uczelni. To nie jest dobre miejsce dla osób które mają jakiekolwiek życie poza studiami - nie ma na nic czasu, ani gwarancji że się zda.

Strony