Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 156

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Trochę historii na temat tych sudiów.
Studia są ciężkie, dużo nauki, było ciężko, dużo stresów.
Ja studiowałam w latach 1983 - 1991 skończyłam te studia na wydz lek.
Studiowałam przez 7 lat, powtarzałam 2 rok i to nie z własnej winy, tylko z powodu pecha do asystentów tendencyjnych, byłam niedopuszczona do egzaminów.
Na 1 roku było dużo nauki, problemem był j. łaciński, przez który można było wylecieć z 1 roku mając zdaną histologię biologię i chemię. Biofizyka była tylko 1 semestr zimowy i egzamin - 1 osoba nie zdała komisu z biofizyki i wyleciała ze studiów. Natomiast z łaciny kilka osób wyleciało mając zdane egzaminy i zaliczona anatomie. Anatomia była na 1 roku i 2.
Na 2 roku problemem był j. rosyjski na sesji zimowej, a na letniej fizjologia i biochemia.
Na 3 roku problemem była mikrobiologia do zdania egzamin. Była tez farmakologia zaliczenie - przez co niektórzy całe wakacje spędzali w Rokitnicy.
Na 4 roku - moze smieszne ale egzamin z higieny byl trudny do zdania. Ludzie ze zdana farmakologia patomorfologia mieli problem z higiena Ja egzamin poprawkowy zdawalam o 5 rano.
Na 5 roku bylo szlenstwo z radiologii ten egzamin to koszmar bylo troche komisow.
Na 6 roku w 2 semestrze było w miarę fajne.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Po studiach bez specjalizacji w pracy jest się mało szanowanym - to jest szczera prawda. Należy się uczyć jakby od nowa robić specjalizację, kursy.
W tych czasach ZOZ narzucał jaką specjalizację ma się robić, nie tą co się chciało.

Jak jest z mieszkaniem?

Można było mieszkać na stancji lub w akademikach w Zabrzu i Rokitnicy (były to akademiki żeńskie i męskie - to znaczy osobno mieszkali chłopcy i dziewczyny - portier pilnował porządku, żeby po 22 nie było mieszanego towarzystwa).

Życie w mieście

Nie było czasu za bardzo na życie w mieście. W sklepach wtedy były kolejki np. po dezodorant czy mydełko FA.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Czy bym poszła na te studia jeszcze raz? NIEEE. Są to studia stresowe, jak przypomnę sobie ile ludzkich tragedii kryje w sobie ta uczelnia, ilu ludzi wyleciało ze studiów po 1 czy 2 roku - niektórzy powtarzali 2 rok kilka razy i nie wyszło im. Nie byli tacy co niezależało im bo bardzo chcieli to skończyć.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Wiem, że już było trochę wypowiedzi na ten temat. Warto podkreślić, że przedmioty się zmieniły, więc stare wypowiedzi są już nieaktualne. Dotychczas histologia była na drugim i trzecim semestrze studiów, więc pierwszy semestr był optymalny jeżeli chodzi o ilość nauki. Teraz przerzucili ją na pierwszy i drugi semestr, a dodatkowo dorzucili chemię na pierwszy semestr, więc jest ciężko. Ale moim zdaniem to i tak jest dobre rozwiązanie, gdyż na drugim roku było prawdziwe piekło z fizjologią, biochemią, histologią i immunologią razem. No i od tego roku Karlos M. odszedł na emeryturę i biofizyka jest dużo luźniejsza (bardzo wysokie wymagania, liczne sprawozdania robione całkowicie odręcznie no i egzamin ustny).

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jest bardzo dużo kół naukowych. Studenci od trzeciego roku licznie na nie uczęszczają. Biblioteka jest OK, bez szału.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jeżeli chodzi o relacje między studentami, to są one super. Niemal wszyscy sobie pomagają. Jeżeli chodzi o prowadzących z tym bywa różnie. Wielu z nich jest antystudenckich i robią liczne problemy. Ilość uwalanych osób na pierwszych terminach powala, ale za to starają się przepuszczać na późniejszych (chyba, że student naprawdę niewiele wie i sobie olewa przedmiot).

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkanie jest tutaj stosunkowo tanie, jak na miasto z uczelnią medyczną. Najtańsze oferty można znaleźć już od ok. 375zł + media. Większość ofert z dobrą lokalizacją i dobrym standardem to ok. 500 - 650 zł + media.

Życie w mieście

W mieście jest mało atrakcji. Pojedyncze osoby twierdzą, że to plus, bo przynajmniej nie kusi jakieś chodzenie po mieście zamiast nauki. Komunikacja miejska jest OK, jeżeli chodzi o zajęcia przez pierwsze dwa/trzy lata. Potem pojawi się wiele zajęć w Katowicach i innych oddalonych miejscach. Bez samochodu ani rusz. Raczej nigdy z tym nie było problemów i się zabieramy po kilka osób, tak, że zawsze pozostają wolne miejsca w aucie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

ŚUM nie jest złą uczelnią. Bardziej określiłbym ją jako specyficzna. Jeżeli chodzi o rankingi np. perspektyw, to kierunek lekarski jest stosunkowo wysoko, zaraz za tymi uczelniami, które są uważane za topowe. Bardzo dużo ŚUM traci za bycie antystudenckie, bardzo oddalone zajęcia na wyższych latach i przestarzały sprzęt używany w wielu katedrach.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok rozpoczyna się niepozornie - w semestrze zimowym zaliczenia były na biologii molekularnej/parazytologii i anatomii. O ile na pierwszych zdawalność była wysoka, to na anatomii wszystko zależało od asystenta - w mojej grupie tylko dwie osoby na dziesięć miały zaliczone wszystkie tematy pod koniec semestru. Czasu wolnego było stosunkowo dużo, ale nie odczuwaliśmy tego ze względu na szok związany ze zmianą trybu nauki i systemu oceniania z licealnego na uczelniany. W semestrze letnim zaczął się wyścig z czasem: doszły takie przedmioty jak biofizyka, histologia, informatyka/biostatystyka i chemia. Z każdego cotygodniowe zaliczenie i znów zdawalność zależna od asystenta. Sesja była dla większości tragiczna, bardzo słabe wyniki z anatomii i chemii, wtedy też zrozumiałem dlaczego zabrzańska biofizyka stała się sławna. Wiele osób musiało też robić wycieczki na uniwersytet podczas wakacji ze względu na niezaliczone kolokwia z histologii.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć jest dość niski, najczęściej rozpoczynają się sprawdzeniem przygotowania w postaci kartkówki lub odpytywania, później albo słuchamy prelekcji albo wykonujemy doświadczenia na takich przedmiotach jak chemia/biochemia/biofizyka/fizjologia. Często też jesteśmy zostawiani sami sobie. Biblioteka wydaje się dobrze wyposażona, jednakże słyszałem o niewielkiej ilości niektórych pozycji, co sprawia, że część studentów zostaje bez książek. Na szczęście punkt ksero ma większość potrzebnych materiałów. Jeśli chodzi o koła naukowe - póki co nie mogę się wypowiedzieć, bo są one dostępne dla studentów od III roku. Sprzęt na uczelni jest nowy, wspaniały, podobno bardzo kosztowny i nie z tej ziemi. Jest też niedostępny dla studentów i służy pracownikom katedr do przeprowadzania badań naukowych. Ten dla nas jest zazwyczaj stary, zdarza się też, że niesprawny (pozdrawiam katedrę biofizyki).

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Teoretycznie dobra, większość studentów jest w nieciekawej sytuacji, co sprawia, że więzi się zacieśniają. Wyścig szczurów jest marginalny, choć niektórzy motywują się tym, jakoby miały nastąpić "cięcia" w ilości osób na kierunku. Podejście asystentów jest różne, ale kierownicy katedr są dość jednolitą grupą. Bardzo ciężko wynegocjować z nimi cokolwiek, nie mają oni problemu z regularnym niezaliczaniem więcej niż połowie roku kolokwiów czy egzaminów. Podchodzą do nas lekceważąco, a na drugim roku katedry prowadzące dwa najcięższe przedmioty dla rozrywki rozpoczęły wyścig polegający na prześciganiu się w liczbie "uwalonych" studentów. Nie wiem jaka jest w nim nagroda, ale mam nadzieję, że warto.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny mieszkań nie są wygórowane, koszt kawalerki to 800-1200 zł, pokoju w mieszkaniu wieloosobowym zaczyna się od ok. 400 zł.

Życie w mieście

Brak, ale zawsze można pojechać do Gliwic lub Katowic.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli chcesz cieszyć się z tego, że możesz studiować taki kierunek jak medycyna - nie idź na wydział lekarski do Zabrza. Jeżeli cenisz to, że regulaminów trzymają się tak studenci jak i prowadzący zajęcia - nie idź na wydział lekarski do Zabrza. Jeśli lubisz wiedzieć co musisz umieć aby zaliczyć dany przedmiot - nie idź na wydział lekarski do Zabrza. Jeśli chcesz mieć możliwość spokojnego spędzenia wakacji lub ferii zimowych - nie idź na wydział lekarski do Zabrza. Jeśli zależy Ci na możliwości rozwijania własnych zainteresowań, także poza uczelnią - nie idź na wydział lekarski do Zabrza.

Farmacja, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest o wiele więcej niż w liceum. W tygodniu mamy zazwyczaj 5-7, a czasami nawet i więcej kolokwiów. Jeżeli ktoś jest zdolny, to sporo informacji zapamięta z zajęć czy wykładów, ale i tak wszystko trzeba na bieżąco utrwalać, bo jest tego bardzo dużo. Ja mam aktualnie bardzo dobrze ułożony plan, mam wolne piątki, więc mogę sobie nawet pozwolić na weekendową pracę. Wystarczy wszystko dobrze rozplanować, a wolny czas sam się znajdzie.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia są prowadzone przez wykwalifikowaną kadrę na naprawdę wysokim poziomie. Biblioteka uniwersytecka umożliwia łatwy dostęp do wszystkich pozycji, jest bogato wyposażona. Istnieje wiele kół naukowych czy organizacji studenckich, do których tak naprawdę warto zapisać się już na samym początku, ponieważ łatwiej wtedy o kontakty ze starszymi rocznikami, kadrą czy nawet Dziekanem. Praca po farmacji to nie tylko apteka, są również fabryki leków czy koncerny farmaceutyczne.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest bardzo dobra. Wszyscy studenci starają się pomagać sobie nawzajem, także starsze roczniki z chęcią coś podpowiadają czy dzielą się notatkami. Nikt się nie wybija, nikt nie chwali się ocenami, nie uważa się za lepszego, każdy jest równy. Prowadzący są przychylnie nastawieni do studentów, służą pomocą, nie traktują nikogo z góry.

Jak jest z mieszkaniem?

Pokój dwuosobowy w akademiku kosztuje 350 zł, jedynka 700, ale z tego, co mówią znajomi, standard jest gorzej niż średni, więc lepiej poszukać wynajmu. Mieszkania dostępne są w każdej dzielnicy Sosnowca, z każdej dzielnicy jest również dojazd do każdego budynku uczelni. Ceny mieszkań są bardzo dobre, w granicach 500-600 zł można wynająć pokój o wysokim standardzie.

Życie w mieście

Komunikacja miejska kursuje sprawnie, aczkolwiek zdarzają się opóźnienia, czasami dość duże. Miasto jest bardzo dobrze skomunikowane, można dojechać w każdy jego zakątek, ale również do wielu innych miast w GOP-ie, np. do Katowic czy do Bytomia.
Wolny czas najlepiej spędzać w Katowicach, w Sosnowcu niewiele jest miejsc do tego przeznaczonych, a wszystkie znajdują się na "Patelni" lub w jej okolicach.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Brak.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy semestr jest bardzo luźny, ilość nauki porównywalna do liceum - przynajmniej gdy ja zaczynałem studia, ale od tego roku się to zmieni ponieważ przedmioty takie jak chemia czy histologia zostały przeniesione z drugiego semestru, na którym wcześniej była "rzeźnia". Teraz oba semestry będą bardziej zrównoważone, a dodatkowo z dobrych wiadomości docent M. postrach biofizyki przechodzi na emeryturę, więc biofizyka powinna być troszkę przyjemniejsza. Najlepiej wspominam katedrę biologii molekularnej, w której są przekochane Panie, które chętne studentowi uchylą nieba i pożartują z uśmiechem na zajęciach. Na anatomii bardzo zależy od asystenta bo np. niektórzy musieli kuć Bochenka na pamięć a innym "Grey" wystarczył, tak samo ze szpilkami. Najlepiej zorganizowana jest katedra biofizyki, a najgorzej histologii (gdzie wymagają skryptu na pamięć, asystenci odpisują po tygodniu/dwóch, a sama histologia w Zabrzu podchodzi pod immunologie czy anatomię).

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jest możliwość brania udziału w warsztatach szycia chirurgicznego, są również organizowane różnorakie koła w Fundacji Rozwoju Kardiochirurgii m.in. poruszające temat sztucznych narządów.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Nie ma wyścigu szczurów, osoby tu studiujące są chyba największym plusem tej uczelni.

Jak jest z mieszkaniem?

Łatwo znaleźć, ceny oscylują w granicy 350-700 zł bez mediów, mieszkanie najlepiej wybrać z ogrzewaniem miejskim (100 zł za media w sezonie grzewczym, normalnie 50 zł).

Życie w mieście

Komunikacja miejska w porządku, czasem dojeżdża się do centrum do którego autobus jedzie 30 minut, a samochód w ok. 15 minut. Miasto ma dwa centra handlowe i kilka barów, ale raczej wieje nudą.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Mój brat studiuje w Łodzi, a siostra we Wrocławiu, więc mam lekkie porównanie i muszę przyznać, że w Zabrzu - po ostatniej akredytacji i zmianie kierowników katedr jest najciężej wśród w/w uczelni, ale niech liczby o tym powiedzą: na 260 tegorocznych studentów I roku w I terminie zdało: chemię 40%, anatomię 50% , biofizykę 40%, a 30 osób odpadło przez niezaliczenie histologii (dziwnym trafem wszyscy mieli zajęcia z tymi samymi dwoma asystentami - histologia zaczynała się w drugim semestrze, więc jeżeli ktoś nie zaliczył jej do końca sesji letniej to nie mógł rozpocząć drugiego roku). Na drugim roku przez biochemię odpadło 20 osób, a fizjologię pod wodzą JJ w pierwszym terminie zdało ~30% dopuszczonych, II termin zdało 26 osób na 101 (po obniżeniu progu do 50%, przed nim 16). Jeżeli ktoś lubi tracić czas na biofizykę i chce znać Konturka na pamięć, a do tego poznać "jedynego w Polsce immunohistochemika vel Romualte de Vojniczo" to polecam Zabrze. Dziekanat ma tutaj studenta mniej więcej na wysokości macicy drogich Grażynek. Idźcie do Łodzi, tam jest fajnie. ;,(

Położnictwo, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok studiów? 3/4 bezużytecznej wiedzy służącej tylko i wyłącznie do zmniejszenia liczby studentów. Wieczne niedomówienia, niedoinformowania studentów, pretensje, gnębienie na każdym kroku i poniżanie przy pacjentkach i personelu szpitala. Wykładowcy - położne z tytułem "doktora nauk o zdrowiu" (niektóre nawet nie potrafią dobrze pokazać w jaki sposób ubrać jałowe rękawiczki) czy panie z ledwo skończonym magistrem zachowujące się jakby były już po tytule doktora habilitowanego. Pierwszy rok to masa, jak już wspomniałam, bezużytecznej nauki. Zajęcia od rana do wieczora, do tego praktyki zawodowe już po pierwszym semestrze (gdzie nasza wiedza ogranicza się co do zmierzenia ciśnienia czy zmiany bielizny pościelowej). Sale ćwiczeniowe - podstawowy sprzęt posiadają, owszem. Szkoda tylko że większość ze sprzętu pamięta czasy Gierka, zaś nowszy ma do dyspozycji ta grupa ćwiczeniowa, która jest pod opieką "doktora nauk o zdrowiu".
Drugi rok - mniej zajęć, jednak dużo praktyk w szpitalu. Wiedza już bardziej przystosowana do kierunku. Wracając do praktyk szpitalnych pod pieczą opiekunów - grupa 8 osobowa idzie na 12 h na blok porodowy, gdzie (jak dobrze pójdzie) może urodzą dwie pacjentki. Koniec w końcu, 7/8 studentów nawet na takich praktykach nie przyjmie porodu czy nawet łożyska, a co za tym idzie, jest nijak przygotowana do pełnienia roli położnej podczas praktyk zawodowych.
Poza tym, wydział nauk o zdrowiu charakteryzuje się kompletnym brakiem organizacji. Jest milion wersji co do każdej załatwianej sprawy. Wysyłają studenta od drzwi do drzwi. Każdy mówi co innego. Ale i tak cała wina leży w nas - studentach. No a jakby inaczej?
Jedna z wykładowczyń zapytana dlaczego zachowuje się w tak chamski sposób względem studentów, odpowiedziała, że nauczyła się tego iż właśnie w taki sposób trzeba z nami postępować, bo w przeciwnym razie pozwalalibyśmy sobie na zbyt wiele. Czyli podsumowując - trzeba gnębić studenta i wywoływać u niego nerwicę bo w przeciwnym razie nic z niego nie będzie. Logika?

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości? Zastanówcie się dobrze czy chcecie zarabiać 1450 zł na miesiąc. Panie w Rossmannie zarabiają po 2500 zł.
A... no i w pakiecie po skończonych studiach macie nerwicę, podwyższone ciśnienie i nienawiść względem wykładowców. Sami sobie odpowiedzcie czy warto.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Kierunek położnictwo jest oblegany przez same kobiety. Więc, niedomówienia u naszej "słabej płci" są na porządku dziennym. Trzeba wybrać dobrego starostę, który ogarnie ten cały "syf" pomiędzy uniwerkiem a ludźmi z roku.
Co do wykładowców, na ich temat już się wypowiedziałam. Jeden lekarz raz, pytając naszą grupę z zajęć poprzednich, powiedział mi, że "nie wyglądam na taką, która by się nauczyła" (jestem blondynką). Po czym zamknęłam mu gębę recytując z pamięci notatki z poprzednich zajęć. Czy na uniwersytecie tego typu powinni wykładać ludzie osądzający studenta po kolorze włosów?
Rok temu rozpoczął studia na tym kierunku jeden chłopak, który po tym jak był traktowany przez wykładowców, pomimo iż bardzo chciał być położnym, zrezygnował ze studiów. Czy można wyśmiewać kogoś za powołanie? Tutaj owszem.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny mieszkań są zależne od dzielnic w jakich mieszkamy. Najlepiej szukać mieszkania w centrum (dobra komunikacja z miastami takimi jak Bytom czy Zabrze gdzie musimy dojechać na 7 rano na praktyki). Jednak dojazd z centrum na Ligotę (dzielnica gdzie znajduje się sum) w godzinach szczytu to istna masakra. Co prawda, 12stka jeździ co 10 minut, ale autobus jest zazwyczaj spóźniony i zatłoczony. Ale co poradzić, Katowice to duże miasto, a jak na takie przystało, korki i spóźnienia to codzienność.
A właśnie, nie raz praktyki są w takich miastach jak właśnie Bytom, Zabrze czy Ruda Śląska gdzie, aby tam dojechać na 7 rano, trzeba wyjechać odpowiednio wcześnie. Oj dużo kawy pije się na tych studiach.

Życie w mieście

Na szczęście, Katowice są miastem rozrywkowym. Aby zapomnieć o tym całym syfie na uniwersytecie wystarczy przyjechać do centrum, wybawić się w klubie, pójść na słynną "Mariacką", poćwiczyć na siłowni, pójść na zakupy, iść na koncert, na mecz, no, po prostu, odreagować w każdy możliwy sposób.
Warto stworzyć sobie swoją "ekipę" znajomych i z nimi podenerwować się na uniwerek a następnie odreagować w każdy możliwy sposób, by chociaż na chwilę poprawić sobie humor i sprawić że na naszej twarzy pojawi się uśmiech.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Gdybym wiedziała wcześniej że ŚUM to taki syf - w życiu nie zdecydowałabym się na naukę tutaj. Ale jestem silna, przetrwam jeszcze ten rok. Pokażę im wszystkim że "ta, która wygląda na taką co i tak się nie nauczy" skończy te studia i będzie świetna w swoim zawodzie.
Nie dajcie się! Nie dajcie sobie wmówić że jesteście słabi! Wierzcie w siebie i swoje możliwości! A tym, którzy w Was nie wierzą śmiejcie się w twarz. Nic tak nie poprawia humoru jak to uczucie, gdy dopiecze się temu znienawidzonemu wykładowcy.
Powodzenia!

Kierunek lekarsko-dentystyczny, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy semestr jest bardzo trudny, nauki 10 razy więcej niż w liceum i prawie nie ma wolnego czasu. Drugi semestr znacznie lżejszy, ale też nauki sporo. Na 2 i 3 roku coraz ciekawiej, coraz więcej praktycznej wiedzy :)

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom wykładów jest bardzo wysoki, w bibliotece nie zawsze jest wszystko czego potrzeba, kół naukowych jest sporo (tylko czasu mało :)

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Raczej dobra atmosfera, choć bywają napięcia.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkanie + wyżywienie + minimalna rozrywka (wyjście do KFC, kina albo na kawę) to jakieś 1000 - 1200 zł miesięcznie.

Życie w mieście

Na Górnym Śląsku nie ma co liczyć na bliski kontakt z naturą, ani na czyste powietrze. Miasta też nie należą do najpiękniejszych,raczej jest ponuro. Ludzie są za to niezwykle uprzejmi i pomocni. Dużym plusem jest to, że po roku mieszkania płynnie mówisz gwarą :)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam wszystkim wytrwałym.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy semestr jest bardzo spokojny, mamy mało przedmiotów, można się spokojnie uczyć i sobie wyobrażać że medycyna nie jest taka straszna, ale w 2 semestrze nagle robi się ciężko, szczególnie w czasie sesji, a drugi rok to totalny maraton, ale do wszystkiego na się przyzwyczaić więc jest bardzo ciężko, trzeba być tego świadomym, ale jak się już stoi przypartym do muru to można sobie poradzić, wszyscy mają tak samo ciężko.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć na 2 roku jest bardzo wysoki, na 1 roku też oprócz anatomii z którą bywa różnie, zależy do kogo się trafi, zaopatrzenie biblioteki jest słabe, nie wiem jak działają koła naukowe póki co, minus to porozrzucane zajęcia na 3 roku po całym Śląsku.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Studenci dzielą się wszystkim, atmosfera jest fajna :) Nie ma wyścigu szczurów ale miasto samo w sobie nie zachwyca, warto o tym pamiętać, z drugiej strony naprawdę są tu normalni, ciekawi ludzie, a nie typowe nadęte kujony co jest dużym plusem.

Jak jest z mieszkaniem?

Na 2 pierwszych latach wszyscy mieszkają praktycznie na 1 małym osiedlu. Nie ma tam wielu rozrywek, za to są super domówki, do wszystkich jest blisko, więc dajemy radę że studenckim życiem :) Pokój na Helence w Zabrzu to około 500 zł w 3 pokojowym mieszkaniu + media.

Życie w mieście

Zabrze to kiepskie miasto, ale obok są Gliwice, Tarnowskie Góry i Katowice, tam jest znacznie ciekawiej, jak jest nauka i tak nie ma czasu na zastanawianie nad miastem :)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Uczelnia ma swoje plusy i minusy, ale nie żałuję.

Kierunek lekarsko-dentystyczny, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

W pierwszym semestrze ciężko znaleźć czas na cokolwiek, czasami zdarzają się zarwane noce, minimum 6 kolosków w tygodniu. Drugi semestr to całkowita odmiana, czasu wolnego aż za dużo.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Wymagania są dość duże, kół sporo ale czasu brak.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Większość studentów dzieli się materiałami, podejście asystentów bywa różne.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny ok 600 zł w pobliżu uczelni.

Życie w mieście

Dojazdy bez problemu, jednak Zabrze to nie jest miasto tętniące życiem, mimo wszystko do Katowic blisko.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Z mojego punktu widzenia nauki jest nieco więcej niż w liceum (a w liceum uczyłam się skrupulatnie, regularnie, codziennie), ale jest ona rozłożona w zależności od okresu. Początek semestru to regularna nauka na zajęcia, w tym czasie są też jakieś poboczne przedmioty przez co wydaje się, że jest mało czasu i sporo nauki. Po miesiącu robi się lżej, a pod koniec semestru to już luzik (pod warunkiem, że ktoś nie ma zaległych kolokwiów - trzecich terminów). Ogromną rolę odgrywa sposób nauki. Jeśli ktoś nie ma wyrobionej własnej techniki nauki, to będzie mu nieco ciężej, ale spokojnie! Ja myślałam, że umiem się uczyć, a studia i tak weryfikują swoje. Np. w liceum nie znosiłam robić notatek, była to dla mnie strata czasu. Na studiach z kolei o wiele lepiej idą mi tematy, z których mam swoje notatki. Trzeba poświęcić chwilę, obserwować siebie, żeby wiedzieć jaki sposób jest najEFEKTYWNIEJSZY dla nas samych. W drugim semestrze mam czas na pracę, w pierwszym miałam czas na hobby. Jak się chce, to się da (oczywiście, trochę więcej pracy trzeba, ale nie jest to prawdą, że na tych studiach się nie ma życia. Jeśli tak sobie wmówicie, to owszem tak będzie :). Dlatego przede wszystkim radzę nie dać się wkręcić przez ludzi, którzy sieją panikę i są wystraszonymi dzieciakami (a i tacy są). Uczą się z milionów książek, przed kolokwium zjadają paznokcie... Trzymajcie się swoich żagli, a będziecie płynąć z wiatrem, a nie pod wiatr! A bycie zdystansowanym to najlepsze, co możecie sobie zrobić, bo wtedy naprawdę wszystko idzie lepiej :)

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Co prawda jestem dopiero na pierwszym roku, ale bardzo zadowalają mnie możliwości uczelni. Duże zbiory biblioteki - na studiach docenia się to miejsce, dużo ludzi tam przychodzi się uczyć czy poczytać co ciekawsze pozycje. Ciągle mamy jakieś konferencje z lekarzami różnych specjalizacji, którzy opowiadają o swoim fachu, by pokazać nam jak to wygląda z ich perspektywy. Centrum Symulacji też cieszy pokaźnym zbiorem sprzętów, dzięki którym (ratownictwo medyczne) mieliśmy okazje spokojnie poćwiczyć, bez kolejek czy przepychania. Tyle wiem z doświadczenia pierwszoroczniaka, ale myślę, że w kolejnych latach otwiera się nowa gama możliwości.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Asystenci jak dla mnie w porządku. Słyszałam o innych - nie uważam, żeby byli straszni. To zależy od ludzi, dla mnie jedna asystentka była najlepszą pod słońcem, dla innych znienawidzoną. Każdy ma inne priorytety. SUM Katowice to nie jest już stary mordor, dużo się zmieniło i jak dla mnie - jest super. Oczywiście, jak ktoś jest wrażliwy na jakiekolwiek uwagi to może być wielce obrażony na asystentów, którzy czasem mają dość, kiedy nie do końca umiemy. Ludzie... z dystansem, bo w życiu lekarza łatwiej nie będzie, a zdrowie stracicie :) Z kolei relacja miedzy studentami - w mojej grupie bajkowa, w innych - słyszałam różne opinie.

Jak jest z mieszkaniem?

Można znaleźć mieszkanie za 500 zł ze wszystkim, można za 2000 zł. Jak wszędzie. Radzę zabrać się za szukanie w sierpniu, albo i wcześniej. We wrześniu już mały wybór. Jak np. macie w lipcu fajne mieszkanie, w fajnej cenie i dobrym miejscu, ale jest 2-3 osobowe i nie macie lokatora, to i tak rezerwujcie. Ludzie się znajdą jak ogłosicie się na grupie roku na fb/OLX/gumtree. Ja tak zrobiłam - strzał w 10 :)

Życie w mieście

Pierwsze dwa lata wszystko na Ligocie. Dojazdy autobusami, ale mnie wkurzają. Do centrum jeżdżę pociągiem, jestem w 7 minut, nie 30. Na Ligocie szału nie ma jeśli chodzi o jakieś miejscówki. Jak mamy przerwę między zajęciami to w pobliżu uczelni jest lokal, gdzie można miło posiedzieć. Ale jeśli chodzi o nocne życie - domówki albo centrum :)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Dla mnie SUM był strzałem w 10 (na razie i oby tak dalej). Nie wiem jak jest na innych uczelniach. U mnie SUM konkurował z Warszawskim UM, ostatecznie zrobiłam sobie prostą kalkulację wg kryteriów, które dla mnie były ważne i wyszło na SUM. Wam radzę też zrobić sobie taki spis - co chcesz/czego oczekujesz i myślę, że podejmiecie właściwą decyzję.

Strony