Położnictwo, Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach (UJK) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych
Jak wygląda nauka na pierwszym roku?
Od czasu gdy ja byłam na pierwszym roku trochę się zmieniło, szczególnie że był to okres pandemiczny. Na pierwszym roku jest dużo bezużytecznych przedmiotów, do których można podejść na zasadzie 3z. Oczywiście poza technikami położniczymi które są w drugim semestrze. Największa zmora tych studiów to egzaminy OSCE.
Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?
Jak ktoś się chce rozwijać to nie ten kierunek. O ile zawód jest piękny to aktualnie w Kielcach nawet jak się ma znajomości pracy się nie dostanie. Uczelnia jest nastawiona na kształcenie do pracy w szpitalu, a o takiej pracy nie ma co nawet marzyć. Uczelnia ma fantomy i dobrze wyposażone sale wysokiej wierności, ale co z tego jak zatrzymała się w poprzednim wieku. Na zdalne nie ma szans. Uczą tak jakby położna miała tylko wykonywać polecenia, a nie być samodzielnym zawodem. Ja czuję się przygotowana do pracy w szpitalu, której nie da się dostać, ewentualnie w gabinecie lekarskim, której też nie da się dostać, ale nie jestem przygotowana do pracy w środowisku (której też nie da się dostać) ani tym bardziej indywidualnej (lub grupowej) praktyki położniczej
Jaka atmosfera panuje na uczelni?
Wykładowcy jedni chcą was przepchnąć, inni uwalić, a innym jesteście obojętni. Co do studentów to zależy na kogo się trafi, ale nie ma jedności są grupki
Jak jest z mieszkaniem?
Ja dojeżdżam, ale tak orientacyjnie to 1000zł/pokój
Życie w mieście
Zajęcia są w budynku na IX wieków, jedynie dojazd do szpitali i to już zależy z której części miasta. Rozkład komunikacji zmienia się tak szybko, że ciężko określić czy dojazd jest możliwy czy nie
Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki
Żałuję, bo nie ma po nim pracy