Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 1615

Farmacja, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok studiów jest najluźniejszy, jeśli chodzi o ilość zajęć i ilość materiału do opanowania z poszczególnych przedmiotów. Drugi rok wg mnie jest najtrudniejszy pod względem materiału do opanowania i trudności zagadnień. Na trzecim roku jest już trochę lepiej, chociaż chemia leków także daje w kość. Na czwartym roku pierwszy semestr jest luźny, tak naprawdę nauka jest tylko z farmakologii i są pojedyncze zaliczenia, ale, w porównaniu do trzech poprzednich lat, jest dużo łatwiej i traktują nas już jak człowieka :)

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Wg mnie w czasie studiów powinno się angażować w wiele innych rzeczy, np. Młoda Farmacja, konferencje różnego typu, koła naukowe, nauka języków obcych.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na pierwszym i drugim roku podejście wykładowców do studentów jest bardzo złe, traktowali nas, jakbyśmy byli nikim.

Jak jest z mieszkaniem?

Od czterech lat mieszkam w akademiku i bardzo polecam. Można poznać dużo ludzi z innych kierunków i innych uczelni.

Życie w mieście

Studiuję w Warszawie, miasto jest bardzo zatłoczone, dojazd z akademika na uczelnie w godzinach szczytu zajmuje mi ok. 40 min, więc całkiem sporo. Ale Warszawa ma też wiele innych zalet. Myślę, że każdy tutaj znajdzie coś dla siebie: od teatru, opery do wielu koncertów, klubów.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Gdybym jeszcze raz miała wybierać kierunek będąc świadoma, co mnie tutaj czeka, głęboko bym się zastanowiła. Wyboru miasta nie żałuję.

Weterynaria, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie (SGGW) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Dużo nauki mało wolnego :p

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Bardzo duże.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Bardzo miło, super ludzie.

Jak jest z mieszkaniem?

Super akademiki.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Brak

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nie ma na nic innego czasu.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Dobry.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Średnia.

Jak jest z mieszkaniem?

850 zł, 10 min od uczelni busem.

Życie w mieście

Komunikacja dobra, wolnego czasu brak.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jest mega ciężko się przyzwyczaić do tego trybu nauki, ale ponoć potem ma być lepiej.. Na razie jestem dość rozczarowana tym kierunkiem.

Weterynaria, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie - opinia studenta I roku studiów niestacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ogółem jest ciężko, często uczę się nocami, ale na weekendy znajduje się czas na pójście ze znajomymi. Jak zda się wszystko w zerowym terminie to człowiek da sobie radę. Trzeba być bardzo zorganizowanym i rozplanować sobie całą naukę i robienie notatek, np. jak zdam anatomię we wtorek to już w środę [ewentualnie jeszcze we wtorek jak mam siłę] robię notatki na następny wtorek. Studia bardzo ciężkie - podejrzewam że bardziej jak medycyna, gdyż uczymy się o wszystkich zwierzętach ;)

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Myślę że weterynaria jest to strzał w dziesiątkę, a uczelnia bardzo przyjazna zarówno studentom jak i zwierzętom.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na pierwszym roku wszyscy sobie pomagają, wszędzie rozpiski, zdjęcia i pomoce naukowe, jak będzie za rok - wielka niewiadoma.

Jak jest z mieszkaniem?

Ceny od 380 zł nawet i do 900 zł, akademik jak każdy inny, ale jeśli pokój jedynka to niestety tylko na Felinie - dosyć daleko. Osobiście wynajmuję mieszkanie niedaleko uczelni i wszystko jest ok [15 min pieszo].

Życie w mieście

Dojazd oceniam na bardzo dobry, od przystanku na KUL 5 min piechotką.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Uczelnię polecam tylko tym którzy czują powołanie, bo już 1/3 osób odpadła.

Biologia sądowa, Uniwersytet w Białymstoku - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Dość sporo nauki, dużo zaliczeń, natomiast bardzo ciekawe przedmioty i możliwości, na 2 roku jest ciężko ale dużo ciekawiej i więcej czasu.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Duże możliwości znalezienia pracy, możliwości stażu na uczelni.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Miło, przyjemnie.

Jak jest z mieszkaniem?

400 zł za pokój.

Życie w mieście

Komunikacja ok, dużo atrakcji, miasto studenckie.

Biologia, Uniwersytet im. Adama Mickiewicza w Poznaniu - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku nauki bardzo dużo, mało wolnego czasu. Kolokwium goniło kolokwium. Na drugim roku już nieco lżej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Szeroka gama kół naukowych.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Student studentowi bratem :) Wykładowcy też miewają ludzkie odruchy.

Jak jest z mieszkaniem?

Codziennie dojeżdżam. Akademik to ok. 400 zł.

Życie w mieście

Komunikacja zazwyczaj sprawnie działającą.

Biologia, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie (SGGW) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki większa w porównaniu z liceum, dużo przedmiotów na raz, dużo zajęć, dużo osób miało warunki, dużo czasu trzeba poświęcić na naukę żeby zdać chociaż na 3 choć to też nie zawsze jest pewne. Książki trzeba pochłaniać w całości ze względu na to że nie wiadomo co się może trafić. Następne lata tak samo, dużo przedmiotów na raz, nieprzemyślany plan zajęć w stosunku do czasu, dużo egzaminów w sesji.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć duży, wymagana bardzo duża wiedza. Zaplecze bardzo dobre, bogata oferta biblioteki, koła naukowe kiepsko bardziej dla zoologów, jednak teraz utworzono koło dla mikrobiologów. Jednak po zakończeniu studiów człowiek jest pozostawiony bez dalszych wskazówek dotyczących pracy i dalszego rozwoju.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyścig szczurów na drugim stopniu, wykładowcy raczej w porządku, ale niestety zdarza się ze profesor ma władzę i stawia warunki nie do przyjęcia.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik bardzo w porządku

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Raczej polecam dla pasjonatów

Biologia, Uniwersytet Łódzki - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Podobnie, jak w liceum, z tym, że jest znacznie więcej pamięciowej nauki, ale poświęcałem podobną ilość czasu na samą naukę, co w klasie maturalnej LO. W kolejnych latach nieco luźniej, bo już wiadomo, z czym to się je - można też działać np. w różnych kołach, co daje trochę pewności siebie i polepsza organizację nauki.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia na poziomie - około 7/10. Staże zagraniczne - są, bardzo ciekawe, podobnie współpraca naukowa, biblioteka też działa dobrze. Jestem zadowolony, bo perspektywy pracy naukowej są realne, natomiast część zajęć to zupełna strata czasu, niektóre katedry też nie są zbyt pro-studenckie, więc daję tą ocenę - 7.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera całkiem przyjemna - z nastawieniem, że warto się wspierać w nauce - a każdy uczy się tyle, ile może, na prawdę jest dobrze :)

Jak jest z mieszkaniem?

Płacę 800 zł za mieszkanie, obok także są koleżanka i kolega z wydziału - myślę, ze to dobra cena , bo są wszystkie wygody, w tym internet i właściciel w miarę życzliwy (wolał studentów medycyny, ale mnie też zaakceptował :) Patrząc na innych studentów, to nie zawsze jest tak kolorowo - są na przykład różne problemy z właścicielami - czepiają się niemal o wszystko. W Łodzi to i tak 8/10, jeśli chodzi o mieszkanie.

Życie w mieście

MPK - było gorzej, teraz jest coraz lepiej. Sporo linii, ale niestety dużo spóźnień. Jeśli mogę ocenić, to było 5/10, wskoczyło do 7/10, wolny czas - jest właściwie wszystko, wspinaczka czy siatkówka - to lubię i można uprawiać te sporty w wielu miejscach, pełno klubów, restauracji - jest w czym wybierać, 9/10.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam Uczelnię i wydział (oceniając - 8/10) - natomiast warto mieć w miarę ukierunkowany plan na siebie, działać już od pierwszego (drugiego, maksymalnie) roku w miejscu, z którym wiąże się zawodową przyszłość - czyli naukowo na Uniwersytecie, w danej firmie/przedsiębiorstwie czy nawet urzędzie - to bardzo ważne, z resztą chyba tylko koledzy lekarze nie muszą takich akcji robić - i to jest taki jedyny kierunek. Ale biologia też daje spore perspektywy, może nie tak intratne finansowo, ale równie fascynujące :)

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Białymstoku (UMB) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwsze dni, miesiące studiowania to spory przeskok z wymagań licealnych (ilość materiału do przyswojenia, czas na opanowanie danej partii zagadnień, sposób sprawdzania naszej wiedzy) na studenckie realia. Po pierwszym przekartkowaniu atlasu i podręcznika do anatomii każdy jest pełen obaw i wątpliwości, czy zdoła podołać wymaganiom. Na szczęście z czasem wypracowujemy taki tryb nauki, który sprawia, że przy pewnej dozie wysiłku (bez niego na tych studiach niestety się nie obejdzie, nie ma co liczyć na bezkarne lenistwo przez pół roku ;)) udaje nam się zdawać kolejne kolokwia, mieć jakieś życie towarzyskie (zależnie od upodobań, naukowych ambicji i szybkości przyswajania wiedzy może być ono bardziej lub mniej rozbudowane, to już zależy od nas samych) i trochę czasu w zapasie na inne pasje, relaks przed telewizorem czy rozwijanie kulinarnych umiejętności.

Na UMB pierwszoroczni muszą zmierzyć się z czterema budzącymi powszechną grozę przedmiotami: anatomią, biochemią, histologią z embriologią oraz biofizyką. Podana kolejność oddaje moje subiektywne zdanie odnośnie "wielkości" przedmiotu - tj. czasu, który musisz poświęcić na naukę (ranking "nieprzyjazności" zakładów prowadzących te przedmioty, a tym samym wymagań i innych uwarunkowań z tym związanych byłby dokładnie odwrotny, więc można by rzec, że to się nawet fajnie równoważy ;)). Nie mniej będąc już na II roku myślę, że umieszczenie tych przedmiotów na roku I w przypadku UMB jest dobrym rozwiązaniem. Oczywiście wymaga to sporego nakładu pracy, ale zakłady porozumiewają się między sobą i w miarę możliwości starają się w taki sposób rozplanować terminy kolokwiów, żeby był czas na naukę do każdego przedmiotu. Poza tym, nawet jeśli komuś z czegoś powinie się noga, przy odrobinie chęci i zapału da się wypracować jakieś wyjście awaryjne - uczelnia jest raczej prostudencka i nie chlubi się masowym eliminowaniem nazwisk z listy studentów. Rezygnują przede wszystkim osoby, którym zwyczajnie nie leży ten kierunek i codzienne zmuszanie się do nauki albo takie, które z jakichś powodów osobistych muszą przerwać studia.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Myślę, że poziom zajęć nie powinien znacząco odbiegać na żadnej z uczelni medycznych - wiadomo, są przedmioty prowadzone lepiej, w ciekawszy i efektywniejszy sposób, są i takie, na których tylko ci poduszki brakuje do pełni szczęścia. Nie mniej jednak na studiach najważniejszą część pracy wykonujemy samodzielnie - w domowym zaciszu, tudzież w zaciszu czytelni, jak również angażując się w działalność kół naukowych, uczestnicząc w dyżurach na oddziałach, które interesują nas pod kątem przyszłej pracy. Często mając świeżo w pamięci lata szkolne, kiedy to w większości przypadków byliśmy prowadzeni za rękę przez nauczycieli, którzy chuchali na nas i dmuchali, żeby przerobić każde możliwe maturalne zadanie, oczekujemy tego samego na studiach. Przy takiej postawie myślę, że będąc na jakiejkolwiek uczelni doznamy rozczarowania.

Zaopatrzenie biblioteki na UMB jest nie najgorsze, przy odpowiednio wczesnej rezerwacji książek (odbywa się ona online) można dostać praktycznie każdą, której potrzebujemy. Poza tym do niektórych mamy dostęp online, no i niektórzy lubią uczyć się w czytelni, która na UMB jest wyjątkowo klimatyczna, a tam można zatapiać się we wciągających do reszty knigach ile tylko chcemy.

Na uczelni prężnie działa stowarzyszenie IFMSA, które organizuje spotkania ze specjalistami różnych dziedzin, warsztaty (szycie chirurgiczne, kardiologiczne z osłuchiwania, komunikacja z pacjentem w medycynie paliatywnej, medycyna ratunkowa itd.), akcje charytatywne na rzecz szpitala dziecięcego i wiele innych. Studenci we własnym zakresie starają się również współpracować z innymi instytucjami organizując kursy języków obcych w zakresie słownictwa medycznego, kursy języka migowego itd. Nie zapominajmy, że uczelnię w dużej części tworzą sami studenci - to właśnie nasze (i wasze w przyszłości) pomysły są wcielane w życie i stają się później jej chlubą.

Poza uczestnictwem w różnego rodzaju kołach i warsztatach ściśle związanych z kierunkiem studiów, studenci angażują się w działalność studenckich sekcji sportowych (m.in. sekcji pływackiej, sekcji wspinaczki), organizacji takich jak klub CoNieCo czy uczelniane radio, czasopismo "Młody Medyk", chór UMB (pierwsze przesłuchanie odbywa się na zajęciach anatomii - polecam, można po latach odkryć swój talent), a także poza uczelnią - zajęcia z zumby, siłownia, spotkania organizowane przez duszpasterstwo akademickie oraz prawosławne bractwo studenckie.

Na marginesie - myślę, że w tym momencie nasuwa się jasna odpowiedź na pytanie, czy na tych studiach istnieje pojęcie czasu wolnego - rdzeń większości tych organizacji tworzą właśnie studenci lekarskiego ;).

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest na ogół bardzo przyjazna. Wiadomo, czasem tej czy owej grupie trafi się asystent, do którego większość sympatią nie pała, nie mniej jednak nie mamy w kadrze jakichś ogólnopolskich legend, o których przerażającym stosunku od studenta można by pisać horrory czy powieści sensacyjne. Mogę dodać, że Zakład Anatomii jest często mile wspominaną jednostką po latach.

Wśród studentów nie zauważyłam jakichś mitycznych wyścigów szczurów, dzielimy się posiadanymi materiałami, własnymi opracowaniami, razem tworzymy bazy pytań z kolokwiów i egzaminów. Na swoim roku, jak również wśród innych roczników oraz kierunków poznałam grono wspaniałych osób, z którymi mam nadzieję utrzymywać kontakt również po opuszczeniu murów uczelni.

Życie w mieście

Białystok można kochać albo nienawidzić za to, że jest stosunkowo spokojnym miastem - jak to niektórzy mawiają - bardziej sprzyjającym nauce niż imprezowaniu. No, ale dla chcącego... zawsze się coś znajdzie :).

Chyba największym plusem studiowania na UMB jest fakt, że wynajmując mieszkanie w centrum lub mieszkając w akademiku na pierwszych latach każde miejsce zajęć jest do osiągnięcia 5-15 minutowym spacerkiem. Później również większość zajęć ma miejsce w szpitalach położonych w centrum, za wyjątkiem dwóch czy trzech przedmiotów, na które trzeba będzie podjechać autobusem do dalej położonych szpitali. Pozwala to zaoszczędzić trochę pieniędzy, zresztą ogólnie Białystok jest stosunkowo "tanim miastem", o czym więcej mogą powiedzieć osoby przyjezdne.

W ostatnich latach galerie handlowe wyrastają u nas jak grzyby po deszczu, klimatycznych pubów czy kawiarenek też trochę jest, podobnie jak miejsc w centrum miasta, gdzie można zjeść domowy obiad za kilka, kilkanaście złotych. Wokół uczelni, której siedziba mieści się w zabytkowym Pałacu Branickich roztacza się park, w którym wiosną można sobie odpocząć pomiędzy zajęciami, a w inne pory roku pozachwycać się jesienną czy zimową szatą na poprawę humoru. Białystok brzydki i przygnębiający na pewno nie jest, mnie przynajmniej mieszka tu bardzo dobrze. Legendarnego białego niedźwiedzia jeszcze nie spotkałam, ale cały czas mam się na baczności i w razie czego doniosę o tym fakcie ;).

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Na ten moment nie żałuję wyboru ani uczelni, ani kierunku studiów. Był to wybór w pełni świadomy i przemyślany. Czas pokaże, co będzie dalej - mam jednak, jako optymistka z natury, cichą nadzieję, że będzie tylko lepiej ;).

Biologia, Uniwersytet Gdański - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ogólnie bardzo ciężko wspominam pierwszy rok. Niesamowity nacisk na naukę, brak wymaganych książek w bibliotekach. Pierwszy rok był niesamowitym przesiewem. Szczególnie ze słynnym przedmiotem "chemia organiczna", gdzie ponad 40 osób miało warunek, wiele osób zrezygnowało z kierunku. Głównie byliśmy niemile traktowani przez prowadzących, zniechęcali swoim podejściem do nauki. Wolnego prawie w ogóle nie miałam na pierwszym roku. Jeżeli chodzi o moje spostrzeżenia, kiedy jestem na trzecim roku - dzięki ankietyzacji na wydziale, młodszym rocznikom jest łatwiej, uproszczony program i zmiana prowadzących.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Żadne. Dlaczego? Już na wejściu miałam niesamowite trudności ze zdobyciem praktyk. Na kierunku ścisłym, kompletny brak praktyki, muszę wkuwać już niezależnie od roku. Konferencji czy debat - ŻADNYCH! Nie mamy możliwości wykazania się. Z moich informacji, które uzyskuję od znajomych z innych uczelni, mają oni możliwość napisania referatu na daną konferencję bądź publikację, co podbija im średnią i mają możliwość zdobycia Stypendium Rektora. Koła - dramat! Koła u nas działają dwa razy do roku, na Noc Biologów oraz na Bałtycki Festiwal Nauki. Tak po za tym spotkań nie ma, działań żadnych nie ma. Sama osobiście ganiam na koło naukowe na WPiA zajmujące się kryminalistyką. Możliwości - uważam, że to zależy od temperamentu danej jednostki i to jak się uczył na studiach, czy został zauważony przez odpowiednie osoby.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Głównie durna rywalizacja i wyścig szczurów pomiędzy studentami. Brak chęci współpracy oraz złośliwość. Podejście prowadzących - zmienia się wraz z rokiem do studentów. Na 1 roku byli dla nas paskudni i wredni. Będąc na 3, są bardziej wyrozumiali i chętniej tłumaczą dany materiał. Wynika to też z wielu ankietyzacji wydziałowych, gdzie nie raz i nie dwa zostali za swoje zachowanie obsmarowani.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania bardzo drogie.
Obniżony socjal - podwyższona opłata za akademiki. Lepiej wynająć stancję z kilkoma osobami.

Życie w mieście

Komunikacja w Gdańsku trochę na UG upadła. 3 tramwaje w godzinach szczytu co dwadzieścia, piętnaście minut, zapchane.
Wolny czas - chyba teraz tylko puby, bo Gedanię zamknęli, a wynajęcie salek kosztuje nie mało. Brak większych zniżek (ponad 15%) na jakieś zabawy.
W przeciwieństwie do takiego Olsztyna, gdzie za wejściówkę na basen płaci się dychę i siedzisz ile chcesz na Aquasferze.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie idźcie na UG, nie polecam z wielu, wyżej wymienionych względów, bo tylko zmarnujecie czas. Lepiej iść na UWM na tego typu kierunki ze względu na fachowe laboratoria, możliwość super rozwoju, nowych maszyn i wielu przedmiotów praktycznych, gdzie lepiej się nauczycie.

Strony