Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 682

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Siemka, z racji, iż jestem już prawie po 1 roku, opowiem nieco o Uniwersytecie Opolskim i jak zaczyna się tutaj kierunek lekarski.

Oczywistym jest, że nauki jest bardzo dużo, myślę, że większość osób jest w stanie to przewidzieć, jeżeli decydują się studiować taki kierunek. Jeżeli chodzi o poszczególne przedmioty to:

Anatomia, która zawsze wywołuje dużo emocji wśród studentów, w zależności od prowadzącego jest różnie wykładana. Jedni korzystają z dużej ilości preparatów, inni odpalają prezentację, jedni piszą wejściówki, inni nie, niektórzy pytają na zajęciach, inni nie. Plusem jest natomiast możliwość wielokrotnego poprawy kolokwium. Przynajmniej nie ma ogromnego stresu, że to ten “ostatni” termin. Minusem czy plusem ciężko to ocenić są rzadkie wizyty w prosektorium. Raz na blok tematyczny tj. Po skończeniu np. klatki piersiowej czy kończyny dolnej idziemy do prosektorium oddalonego kawałek drogi od wydziału by pooglądać “ludzkie preparaty” z których nie można niczego wydedukować i się nauczyć. Taki urok prosektorium... - jednak dobrze, że coś takiego jednak istnieje.

Histologia bardzo przyjemna, trzeba ogarniać co w trawie piszczy, na niektórych semkach są wejściówki, na niektórych odpytywanie ustne. Na ćwiczeniach rysujemy preparaty mikroskopowe które mamy przed sobą. Ogromnym plusem katedry jest to, że mamy wykupiony przez uczelnie program który umożliwia bezproblemowe uczenie się na kolokwia praktyczne – wszystkie wymagane preparaty się w nim znajdują z podpisanymi szczegółami. Zaliczenie praktyczne to rozpoznawanie tkanek wraz ze szczegółami przypisanymi do każdego preparatu.

Fizjologia a zwłaszcza wykłady są tłumaczone w fenomenalny sposób, ćwiczenia są przyjemne, lecz także w zależności od wykładowcy - u mnie nie ma strikte wejściówek, bardziej luźne przepytywanie grupy, kolokwia ustne.

Ogólnie największym problemem dla mnie była embriologia i (aktualnie jest) biochemia na pierwszym roku. Oba te przedmioty łączy fakt, że nie wiadomo za bardzo z czego się uczyć. Z embriologii co prawda mieliśmy “key wordsy” jednak było ich ogromna ilość, a większość z nich nie skupiała się strikte na ogólnych etapach rozwoju płodu, tylko na pewnego rodzaju biologii molekularnej połączonej z embriologią.

Biochemia natomiast jest chyba najbardziej wymagająca ze wszystkich przedmiotów - pytania na kolokwium są bardzo szczegółowe, wymagane jest znanie najdrobniejszych szczegółów. Wejściówki na każdych ćwiczeniach, odpytywanie na każdym seminarium przez bite 2,5 godziny. Nie pomaga fakt, że nie wszystkie wymagane rzeczy są w podręczniku (chyba, że naprawdę nie potrafię szukać), a przedstawienie kilkudziesięciu slajdów z dziesiątkami terminów przypominających chemiczne zaklęcia w przeciągu jednych zajęć ćwiczeniowych nie jest możliwe. Do prezentacji nie mamy dostępu z powodu “odgórnej” zasady. Szkoda, może zostanie ta opinia przeczytana przez katedrę biochemii - udostępnienie takich prezentacji pomogłoby efektywniej się uczyć i zdecydowanie odjęłoby stresu przez egzaminem. Chyba, że nie chodzi właśnie o dobrą zdawalność...

Angielski, łacina podstawy pielęgniarstwa bardzo przyjemne. Fakultety także bardzo fajne, luźne, można przynajmniej trochę ochłonąć.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jeżeli chodzi o możliwość rozwoju to tutaj nie jestem w stanie za dużo napisać. Okaże się w kolejnych latach. Grupy ćwiczeniowe przynajmniej na początku po 12 osób, później mniej, ponieważ trochę osób wypadło po 1 semestrze. (z tego co się orientuje jakieś 30-40 ze 180, lecz to nie jest sprawdzone info.

Plan zajęć faktycznie zmienia się co tydzień, więc zaplanowanie sobie życia nie wchodzi w grę. Z pracą też ciężko, chyba, że ktoś ma ochotę pracować w weekend. Kół naukowych słyszałem, że całkiem sporo. Biblioteka nauk ścisłych, przyrodniczych i medycznych jest otwarta do 17:00, 15:00 lub 13:00 w soboty więc pouczyć się w niej da tak średnio. Podręczników trochę jest, lecz trzeba wcześniej sobie wypożyczać, bo nigdy nie starczy dla wszystkich. Co do rozwoju – w ostatnim LEK-u zajęliśmy 2 miejsce w kraju, więc to też dobrze świadczy o uczelni.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jeżeli chodzi o atmosferę wśród studentów - na razie jest super, dużo słyszałem o innych uczelniach i porównując to z aktualnie naszymi relacjami, naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Pomagamy sobie wzajemnie, wspieramy i oby zostało to jak najdłużej. Jeszcze z tego co się orientuję nauki kliniczne zaczynamy od 2 roku, nie od 3. Panie z dziekanatu wspaniałe, miłe, zawsze pomogą <3

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania bardzo drogie, nie ma za bardzo atrakcyjnych ofert.

Życie w mieście

Opole jako miasto bardzo mi się podoba. Nie jest to duże miasto, co ma swoje plusy jak brak korków, czy (w miarę) punktualne autobusy. Kawiarnie, bary też się jakieś znajdą, lecz nie można porównywać z większymi miastami. Drogo.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Uczelnia przychylna studentowi, jest ciężko, przedmioty jak i prowadzący jedni lepsi inni gorsi, tak jak chyba na każdej uczelni. Wybrałbym drugi raz Uniwersytet Opolski.

Kierunek lekarski, Akademia Tarnowska - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ogólnie nauki jest dużo, zwłaszcza teraz do sesji jest masakra 🙃, pierwszy semestr był bardzo spokojny pod tym względem aż się martwiliśmy że "za mało nas cisną" ale drugi semestr to już całkiem inna sprawa. Ogólnie gadałam z ludźmi z innych uczelni wiem, że chyba w Radomiu na lekarskim też tak było więc się nie martwcie, na wycisk też przyjdzie czas 😊. Ogólnie myślę że warto dać znać jak to z tą akredytacją wygląda, bo to może kogoś martwić. Ogólnie jak uczelnie otwiera nowy kierunek to akredytacją jest przyznawana chyba tam było na początku na rok, potem po 1 roku po trzecim i po ostatnim z tego co pamiętam, ale nie dam sobie ręki uciąć. Na ten rok Akademia Tarnowską miała akredytacje xD jak inaczej uczelnia państwowa pozyskała by znaczne środki na otwarcie takiego kierunku? Tylko nie wywołało to wystarczającego skandalu, że ją przyznali żeby najwyraźniej mi dać o tym w gazetach, ci ludzie od akredytacji przychodzili tam 2 razy i dopiero za drugim Akademia dostała akredytacje a gazety piszą tylko o pierwszym... Nie wiem jak to w tym roku będzie wyglądać ale nam mówili żeby się o to nie martwić i też tak robimy, bo widać że się z obietnic raczej wywiązują i starają jak mogą. Na pewno jeśli was przyjmą na studia oficjalnie to muszą wam miejsce dać.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom jest naprawdę ok zwłaszcza, że większość zająć prowadzą wykładowcy i innych uczelni medycznych w tym z UJ. Oni jeżdżą do nas oprócz wykładowców z anatomii gdzie to my jeździmy do Krakowa do nich do prosektorium, uczelnia zapewnia dojazd autobusem który podwozi nas praktycznie pod drzwi więc jest wygodnie. Liczebność grup jest okej w tej chwili chyba nie całe 10 osób w prosektorium. Poziom zorganizowania na uczelni uważam że ok chociaż mogło by być lepiej no ale tak zawsze jest przy tak wielkich tworach. Biblioteka ma wszystkie potrzebne książki ale nie wiele egzemplarzy, mi to raczej nie przeszkadzało osobiście jedną z książek proląguje od początku roku i nie było problemu. Jeśli chodzi o koła naukowe to sami je dopiero zaczynamy oczywiście jest kilka na uczelni, ale żadne jakoś nie wzbudziło mojego zainteresowania.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców ogólnie do nas jest dobre, zwykle nawet bardzo ale wiadomo nie wszystkich. Jeśli chodzi o podejście studentów innych kierunków do nas to była jakaś drama na początku roku (nasi to nakręcili i się tam świetnie bawili xD) ale już jest spokój.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkam w akademiku i płacę 500 zł miesięcznie w tym roku także baardzo tanio. Warunki raczej takie solidne 4 na 10 ale za to blisko i tanio. Mieszkania ogólnie tako można znaleźć w Tarnowie ale trzeba dobrze szukać, bo ofert jest niewiele.

Życie w mieście

Nie wiem, chodzę na uczelnie na nogach a życie towarzyskie mnie średnio interesuje.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jestem zadowolona, że dostałam się na lekarski do Tarnowa i uważam że skończę te studia bez wstydu i dobrze przygotowana do zawodu, duży plus za to, że nas nie gnojom, minus taki że niektórzy na za dużo sobie pozwalają z tego powodu ale takie życie. Jeśli się tu dostaniecie to uważam warto skorzystać z okazji.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Kardynała Stefana Wyszyńskiego w Warszawie (UKSW) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok to chaos organizacyjny. Zajęcia są często przekładane albo odwoływane w ostatniej chwili, co utrudnia jakiekolwiek planowanie. Materiały dydaktyczne bywają nieaktualne, a niektórzy prowadzący sprawiają wrażenie, jakby zostali ściągnięci "na szybko", żeby w ogóle ktoś te zajęcia prowadził. Kontakt z administracją bywa frustrujący – odpowiedzi na maile przychodzą z opóźnieniem lub wcale, a komunikaty są lakoniczne lub niejasne.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości rozwoju są, moim zdaniem, bardzo ograniczone. Uczelnia powstała niedawno i niestety to widać. Brakuje stabilnej kadry, organizacji naukowych z prawdziwego zdarzenia, a koła naukowe są nieliczne i mało prestiżowe. Na szczęście udało mi się przepisać na uczelnię, która nigdy nie miała problemów z akredytacją, należy do KRAUM i po prostu widać, że działa profesjonalnie i z doświadczeniem. Po UKSW niestety czuć, że ten kierunek powstał pośpiesznie, byle tylko był.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Szczerze mówiąc – słaba. Wielu studentów zachowuje się, jakby studiowali na najlepszym kierunku lekarskim w Polsce tylko dlatego, że to Warszawa. Tyle że fakt, iż to UKSW, już nikogo nie interesuje. Widać kompleksy – zarówno na roku, jak i na forach internetowych – niektórzy mają potrzebę ciągłego udowadniania swojej wartości poprzez umniejszanie innym, szczególnie studentom z uczelni spoza Warszawy, Krakowa czy Gdańska. To nieprzyjemna atmosfera, którą łatwo wyczuć.

Jak jest z mieszkaniem?

Z mieszkaniami bywa różnie. Warszawa jest droga, więc znalezienie czegoś w przystępnej cenie, szczególnie blisko uczelni, to wyzwanie. Dużo osób decyduje się na wynajem ze współlokatorami, ale standardy bywają różne, a dojazdy do różnych miejsc UKSW potrafią zajmować sporo czasu.

Życie w mieście

Nie jestem osobiście fanką Warszawy, dla mnie przerost formy nad treścią, ale że to duże miasto, to każdy znajdzie coś dla siebie do roboty. Ale żeby iść na UKSW specjalnie, bo Warszawa? No nie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli naprawdę zależy Ci na porządnej edukacji medycznej i rozwoju naukowym, poszukaj uczelni z ugruntowaną pozycją – takiej, która jest w KRAUM i dłużej szkoli lekarzy. UKSW to miejsce, które dopiero raczkuje w tym obszarze i ma dużo do nadrobienia, a niestety nie wygląda, żeby ktoś się tym szczególnie przejmował. Ważne, że pieniądze na studenta lecą. Nie mówię już o tym, że po skończeniu studiów trzeba udowadniać swoją wartość w Warszawie nad absolwentami WUM. A ci z innych ośrodków, jeśli słyszeli o UKSW w kontekście kontrowersji to też mogą się krzywo spojrzeć. Jeśli masz możliwość zmiany uczelni – rozważ to na poważnie.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Łodzi - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Szczerze to jest lepiej niż myślałam. Przed pójściem na studia słyszałam wiele o nauce do późnych godzin nocnych i braku życia na tych studiach, co minęło się w moim przypadku z prawdą - bywały dni w których nie uczyłam się w ogóle, a były dni, gdzie trzeba było przysiąść tak na 8 godzin (ale to przez to, że mam w zwyczaju ogarniać wszystko dzień/dwa przed kolokwium/wejściówką), także na spokojnie te 4 godziny nauki dziennie są wystarczające, co przy małej ilości zajęć - wykłady są online - jest jak najbardziej do ogarnięcia i da się to połączyć z swoją pasją czy imprezowaniem.
Oczywiście w sesji faktycznie siedzi się po te 10 godzin, ale to tylko miesiąc, więc imo do przeżycia.
Przedmioty:
1 semestr
- biofizyka (wykuć, zdać, zapomnieć, ogółem nie polecam tego egzaminu)
- chemia medyczna (egzamin jest dopiero w sesji letniej, poza tym dla biolchemów nie powinno być problemu, gorzej jak jesteś matfizem)
- anatomia (no dzięki naszemu prowadzącemu panu profesorowi raczej jeden z łatwiejszych przedmiotów)
- histologia (najwięcej osób przez to odpadło, ale osobiście dla mnie spoko, chyba najwięcej nauki na bieżąco)
- biologia medyczna (parazytologia, genetyka, czyli po trochu, bardzo przyjemny przedmiot, a egzamin z tego to cudo, kocham)
- angielski (nie da się tego nie zdać, polecam zwolnienie)
2 semestr
- anatomia
- histologia (tutaj z embriologią, dalej do przeżycia, chociaż poczekam z opinią do egzaminu xd)
- biochemia (dużo nauki, dość skomplikowane, upchali nam materiał z całego 2 roku w 1 semestr XD)
- biostatystyka (walczyłam ze sobą, żeby na tym nie zasnąć, ogółem nie polecam, kolejny do zdania i zapomnienia)
- pielęgniarstwo/ratownictwo (zakład jest żartem - prowadzący potrafią nie przyjść na zajęcia, ale poza tym egzamin online także...)
- angielski
no i na obu semestrach są fakultety i profesjonalizm, ale kogo by one obchodziły?

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Działa mnóstwo kół naukowych, IFMSa, mamy wyposażoną bibliotekę (kocham) i szczerze to nie ma różnicy na innych dużych uczelniach. Jest też erasmus, ale to raczej na wyższych latach.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

To bardzo zależy do grupy, ja do mojej byłam na początku średnio nastawiona, ale przyzwyczaiłam się i większość polubiłam, raczej sobie pomagamy. Wiadomo, nie zawsze da radę dogadać się z każdym. Wymiana materiałów jest on top, nie miałam raczej problemu, żeby coś dostać, ale to polecam zawierać znajomości ze studentami z innych grup. "Wyścig szczurów" niestety można odczuć od niektórych osób, ale no nic z tym nie zrobisz.

Jeżeli chodzi o podejście prowadzących to zależy na kogo się trafi, ja akurat tutaj miałam raczej farta. Niestety przez reformy na uczelni nasz rok wyglądał zupełnie inaczej niż poprzednie, co narobiło sporo bałaganu i niezrozumienia ze strony niektórych ekhm wykładowców, jest też przez to spory problem z sylabusami/regulaminami, ale mam nadzieję, że od przyszłego roku to się ustabilizuje.

Jak jest z mieszkaniem?

Taniej niż w innych dużych miastach, pokoje da się znaleźć już za 800 zł (ale to trzeba szybko, standradzik to raczej ok. 1000), akademik prywatny to jakoś 1300, mikrokawalerki to koszt około 1500zl
do akademika chyba się dość łatwo dostać, liczy się raczej odległość od miejsca zamieszkania

Życie w mieście

piotrkowska - tam są wszystkie fajne puby, drink bary, kawiarnie, restauracje
no i manufaktura też spoko miejsce, oczywiście w łodzi szału nie ma, ale myślę, że jest OK
komunikacja miejska to żart czasami. Tramwaje jeszcze jakoś jeżdżą (poza spóźnieniami), ale o busach nic nie powiem...

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ja jestem zadowolona, mimo że była to dość spontaniczna decyzja podjęta dzień po wynikach rekrutacji. Oczywiście moje spojrzenie może zmienić się po kilku latach, ale poza aferami, które są wszędzie, to serio jest spoko.
Uczelnia też nie ma też jakiegoś przesiewu, są 3 terminy egzaminów i do tego warunek jeśli masz już 70% ECTSów (czyli 4 podejścia do 1 egzaminu)

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta II roku studiów niestacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok przypomina bardziej powrót do intensywnego trybu nauki znanego z liceum niż początek dorosłej edukacji akademickiej. Dominują testy wejściowe, raporty, prezentacje — niemal codziennie coś trzeba oddać lub przygotować. Zajęcia z anatomii stoją na bardzo wysokim poziomie: dużo pracy z preparatami i nauki w prosektorium. Histologia to systematyczna praca z mikroskopem i częste, szczegółowe odpytywanie. Chemia? Niekończące się wejściówki. Biologia molekularna to największe wyzwanie — materiał trudny, a literatura rozproszona, często trzeba sięgać do trzech podręczników równocześnie. Ilość nauki przytłacza — tempo niczym na maturze, tylko materiał bardziej złożony.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Na razie ciężko to w pełni ocenić. Wspomina się o możliwościach kontynuacji ścieżki akademickiej, co jest dużym atutem — uczelnia zdaje się wspierać tych, którzy myślą o doktoracie. To rzadka cecha, więc warto to docenić.

Atmosfera na uczelni Społeczność jest zżyta — ludzie wzajemnie się wspierają, starsze roczniki wręcz pilnują, żeby nikt nie został z tyłu. Prowadzący są profesjonalni i życzliwi, choć bywa, że mają swoje „specyficzne” podejście. Większość jednak podchodzi do studentów z szacunkiem i otwartością — kontakt mailowy działa świetnie, problemy da się rozwiązać bez stresu.

Zakwaterowanie Koszmar. Ceny mieszkań wysokie, a dostępność fatalna. Znalezienie sensownego lokum graniczy z cudem.

Życie miejskie Trudno mówić o miejskim stylu życia. To raczej senna miejscowość — niewiele się dzieje, klub jeden na krzyż, kilka kawiarni. Raczej klimat dla tych, którzy szukają spokoju niż rozrywki.

Ogólne wnioski i uwagi Uczelnia jest świetnie wyposażona, kadra akademicka zaangażowana, a studenci trzymają się razem. Problemem numer jeden pozostaje plan zajęć. Rozciągnięty do granic absurdu, z długimi przerwami między blokami, mieszanką zajęć zdalnych i stacjonarnych, co logistycznie jest trudne do ogarnięcia. Często trzeba specjalnie przychodzić tylko na jedne zajęcia, a dzień rozbity jest tak, że ciężko podjąć pracę lub sensownie zaplanować naukę. Zajęcia potrafią trwać po 2,5 godziny, bo do czasu ćwiczeń dolicza się narzucone przerwy. Gdyby plan był bardziej zwarty, spokojnie można by zmieścić wszystko w 2-3 dniach. Na marginesie — zajęcia są obowiązkowe w 100%, a nieobecność wiąże się z koniecznością odrabiania. Urlopy rektorskie kierunku nie obejmują.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyżej wymienione

Jak jest z mieszkaniem?

Kwestia sporna

Życie w mieście

Bardzo przyjemne, ładne zadbane miasto

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Kadry — świetne.
Koledzy z roku — wspierający. Wyposażenie uczelni — na wysokim poziomie.
Miasto — raczej dla samotników.
Plan — totalna katastrofa.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nie ma czego porównywać z liceum. Nauki jest dużo i trzeba się przełączyć na tryb "dorosłości". Nikt ciebie o nic nie prosi nic nie musisz - jesteś to jesteś nie to nie - studia jak każde, to nie szkółka niedzielna jak szkoły średnie. Ja nie miałam dużo wolnego czasu, anatomia z prof. M dała w kość, ale do przejścia. Nie wierzcie w bzdury wypisywane przez fejkowych studentów, że wystarczy przeczytać coś przed kolosem i zdane...

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Grupy jak na każdej innej uczelni medycznej (na gumedzie nawet liczniejsze). Są kółka ale na pierwszym roku i do połowy drugiego niespecjalnie jest na nie czas. Ktoś napisał, że jest słabo - słaby to jest ten ktoś kto się wkurza, że na kółku z hematologii nikt nie prowadzi świeżaka za rękę - na kółkach trzeba już posiadać jakąś wiedzę i jest ok.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jest kilku profesorów którzy nigdy nie powinni zostać wykładowcami jak "profesor, który nienawidzi kobiet" - chyba zawieszony w tym roku. PUM w tym względzie nie odbiega od innych uczelni - są fajni i niefajni wykładowcy - ja trafiłam na bardzo fajnych...z jednym wyjątkiem powyżej ;-)

Jak jest z mieszkaniem?

Bez problemu - od wielopokojowych do komfortowych apartamentów. Trzeba szukać na pomorzanach - bardzo blisko uczelni, dzielnica opanowana przez studentów

Życie w mieście

Jest coraz lepiej, gastro już na bardzo dobrym poziomie, knajpy na bulwarach itp. super, klubingowo tak sobie raczej słabo.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Przeniosłam się z gumedu po zawalonej anatomii i trafiłam w szczecinie na ...profesora, który mnie uwalił w gdańsku. Po lekcji jaką odebrałam nie mam żalu - myślałam, że nauka po łebkach i po przeimprezowanych nocach wystarczy. Nie wystarczyła. Anatomia zdana za pierwszym podejściem, koncentracja na sobie nie na życiu towarzyskim przyniosła efekt. Największy błąd jaki zrobiłam to mocno wryłam sobie do głowy opinie z portali o uczelniach - nie bierzcie ich do głowy. To najbardziej subiektywne opinie często pisane w emocjach po zawalonym egzaminie. Generalnie na pum w porównaniu do gumedu mniejszy wyścig szczurów i mniejsza presja gogusi z kasą i bananowców.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok to przede wszystkim ogromna ilość materiału do opanowania w bardzo krótkim czasie, co samo w sobie nie jest zaskoczeniem na kierunku lekarskim. Problemem jest jednak sposób prowadzenia zajęć – często są one bardzo teoretyczne i oderwane od praktyki, z naciskiem na "zakuwanie" podręczników zamiast zrozumienia tematu. Niektórzy prowadzący wykazują się brakiem chęci do tłumaczenia materiału, a studenci są pozostawieni samym sobie. Dodatkowo, zajęcia z anatomii są wyjątkowo obciążające, ale nie idzie za tym odpowiednie wsparcie dydaktyczne. Czasem bardziej przydatne okazują się notatki z grup facebookowych niż same wykłady.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Teoretycznie UMP oferuje dużo – koła naukowe, konferencje, programy wymiany – ale w praktyce ciężko się do nich dostać, a uczestnictwo często zależy od „znajomości”. Na klinikach panuje ogromne przeładowanie studentami – bywa, że na jednego pacjenta przypada 10 osób, przez co trudno cokolwiek zobaczyć, nie mówiąc już o samodzielnym wykonaniu jakiejkolwiek procedury. Szpitale są niewydolne dydaktycznie, a prowadzący często nie mają czasu ani ochoty na indywidualną pracę ze studentami. Indywidualny rozwój możliwy jest raczej poza uczelnią lub dopiero na wyższych latach, jeśli ktoś ma szczęście trafić na zaangażowanych lekarzy. To z nepotyzmem - jest w tym niestety dużo prawdy. Najbardziej angażują się ci niekoniecznie szczególnie zdolni, ale z odpowiednim nazwiskiem. Czasami dosłownie to działa na zasadzie ograniczenia pracy studenta do podpisania się jako współautor, byleby podbić wynik LEKu, bo tata/mama chce, żeby dziecko pracowało w tym samym szpitalu... Nie plotkuję niepotrzebnie, tylko sam znam takie przypadki. W kole naukowym opiekun próbował wymusić na mnie podpisanie do pracy jego siostrzeńca, który palcem nie kiwnął.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest raczej chłodna i formalna. Wiele osób mówi o tym, że czuje się anonimowo i niedoceniane. Brakuje wsparcia psychologicznego i mentoringu, który mógłby pomóc studentom odnaleźć się w stresującym środowisku. Konkurencja jest wysoka, co w połączeniu z brakiem indywidualnego podejścia prowadzi do dużej presji i wypalenia już na wczesnym etapie studiów. Relacje z prowadzącymi bywają bardzo sztywne i nie zawsze przyjazne – zdarza się, że studenci są traktowani z góry.

Jak jest z mieszkaniem?

Znalezienie mieszkania w Poznaniu to duże wyzwanie, zwłaszcza blisko uczelni lub szpitali klinicznych. Ceny są wysokie, a standard wielu mieszkań pozostawia sporo do życzenia. Akademiki UMP to temat rzeka – niektóre są w porządku, ale inne nie spełniają podstawowych standardów komfortu. Miejsc brakuje, a proces przydziału jest mało przejrzysty.

Życie w mieście

Poznań to miasto z dużym potencjałem, ale w kontekście studiów lekarskich brakuje wsparcia infrastrukturalnego dla studentów – zwłaszcza na klinikach. Komunikacja miejska często zawodzi, a dojazdy do szpitali (szczególnie przy rozdzieleniu zajęć między różne placówki) potrafią być uciążliwe i czasochłonne. Poza uczelnią – może to nie Warszawa, ale jest wystarczająco możliwości na relaks i rozrywkę, ale czasu na to zwykle brakuje.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Często słyszy się, że "przynajmniej UMP dobrze wypada na LEK-u" – i to prawda, ale trzeba zrozumieć, że te wyniki to zasługa samodzielnej nauki studentów, a nie jakości nauczania. Uczelnia nie przygotowuje bezpośrednio do LEK-u – większość studentów zdaje dobrze, bo sami ślęczą miesiącami nad bazą pytań i kursami online. Statystyka też działa nam na korzyść. Pytanie, czy ta tendencja będzie się utrzymywać jak LEK nie będzie wchodził z bazy.
UMP to uczelnia z ambicjami, ale niewydolna organizacyjnie. Za dużo studentów na roku, za mało prowadzących i zbyt duże grupy kliniczne sprawiają, że trudno mówić o indywidualnym podejściu czy rozwoju praktycznych umiejętności. Jeśli ktoś chce naprawdę się nauczyć medycyny, musi wziąć sprawy w swoje ręce i szukać możliwości poza oficjalnym tokiem nauczania.

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok to głównie teoria, ale organizacyjnie jest słabo. Brakuje jasnych wytycznych, wykładowcy często nieprzygotowani, a materiały bywają przestarzałe. Nie ma takiego "mordoru" jak na GUMEDzie z anatomią, ale to nie znaczy, że jest łatwo – po prostu wymagania są rozłożone nierównomiernie, czasami wręcz przypadkowo.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia rankingowo wypada średnio, CM UMK nie ma też wielkiej renomy. Oferta zajęć dodatkowych jest skromna, bo raczej każdy skupia się na bieżącym materiale. Jeśli liczyłeś na międzynarodowe staże albo networking z topowymi specjalistami – tutaj tego nie znajdziesz. Rozwój? Raczej musisz go szukać sam poza uczelnią.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Nie ma aż takiej toksycznej rywalizacji jak w większych ośrodkach, ale też nie ma "prostudenckości". Wykładowcy różni – trafiają się życzliwi, ale są i tacy, którzy uważają, że ich przedmiot to centrum wszechświata.

Jak jest z mieszkaniem?

Bydgoszcz jest tania, ale to chyba jej jedyna zaleta. Znalezienie mieszkania blisko uczelni nie jest trudne, ale samo miasto nie zachwyca – brakuje życia studenckiego w porównaniu do Gdańska czy Warszawy. Dzielnice wokół CM nie są specjalnie atrakcyjne.

Życie w mieście

Nuda. Kluby przestarzałe, kawiarnie przeciętne, kulturalnie bardzo średnio. Po kilku miesiącach zaczyna się wrażenie, że Bydgoszcz to takie "miasto, które nigdy nie było młode". Brakuje energii większych miast.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Żałuję, że dałem się wystraszyć anatomią na GUMEDzie i wybrałem "lżejszą" opcję w Bydgoszczy. Teraz utknąłem w średniaku z nudnym miastem, które nie daje możliwości. Owszem, są i czasem wykładowcy z Gdańska, którzy raz na jakiś czas przyjeżdżają, ale to tylko plasterek na brak lokalnych autorytetów. Lekarski coraz bardziej pokazuje się jako średnio perspektywiczny kierunek, no chyba, że chcecie być internistami na wsi, także nie polecam.

Kierunek lekarski, Pomorski Uniwersytet Medyczny (PUM) - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Mój 1 rok ma się nijak do tego co jest tam teraz, przez te lata wiele się zmieniło, chyba byłam ostatnim rocznikiem z ,,prawdziwą” anatomią z tego co tutaj czytałam i o czym słyszałam jak się wszystko zmieniło.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uważam, że jak się chce to można sporo. Są różne koła naukowe, warsztaty, można pracować jako asystent lekarza po 3? roku bodajże, ludzie tutaj narzekają, że nie ma praktyki. To nieprawda, asystenci pokazują - jedni mniej, jedni więcej, podchodzą raczej na zasadzie żeby nie dręczyć kogoś jeśli go to nie interesuje, a Ci co chcą więcej, wykażą inicjatywę na luzie mogą przychodzić na dyżury, zostawać po ćwiczeniach w ramach koła czy tak po prostu. Także jak wszędzie trzeba włożyć minimum chęci, a nie oczekiwać wszystkiego na tacy.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest ok. Są mili i dziwacy i tacy, że raz z nimi mieć do czynienia to za dużo, ale po 6 latach nie powiem żeby ktoś szczególnie uprzykrzał studenckie życie.

Jak jest z mieszkaniem?

Jest duży wybór, różny standard, ale da się znaleźć coś w ok pieniądzach, blisko uczelni, w dobrym standardzie. Ceny poszły w górę na pewno jak patrzę przez pryzmat tych lat ale nie jest kosmicznie drogo w porównaniu do innych dużych miast.

Życie w mieście

No tutaj faktycznie inne miasta zostawiają Szczecin w tyle, za dużo się tutaj nie dzieje, ale jest sporo miejsc z dobrym jedzeniem, kawiarenek, fajnych miejsc na spacer, dużo zielonych terenów gdzie łatwo można dojechać komunikacją, zależy kto czego szuka. Mi to jakoś specjalnie nie przeszkadzało, imprezy najlepsze i tak są w akademikach ;)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wiele się zmieniło zapewne odkąd ja byłam na 1 roku, ale z perspektywy osoby kończącej tutaj swoją przygodę uważam, że było naprawdę ok, warto się rozwijać w tym co Wam się spodoba, nie bać się i czerpać z tych lat jak najwięcej to naprawdę super czas! Uczelnia jak każda ma plusy i minusy ale jak każda, nie jest idealnie, jednak nie przesadzajmy :).

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia absolwenta studiów niestacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Wygląda dobrze, nie jest ciężko. Zaczyna się robić ciężko pod koniec roku, gdy zaczyna się biochemia, ale ogólnie nie jest źle.
Problematyczna jest biochemia.
Fizjologia i anatomia są przyjemne.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia daje dużo możliwości, można zostać na uczelni, pisać pracę i się uczyć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Dobra. Czasem jest nieprzyjemnie przez nieporozumienia na roku, ale można się przyzwyczaić, ponieważ jest to dość hermetyczne środowisko.

Jak jest z mieszkaniem?

Dobrze.

Życie w mieście

Ładnie, czysto i kolorowo.

Strony