Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 589

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Od tego roku wprowadzono system modułowy, o którym tak naprawdę dowiedzieliśmy się 2 października na pierwszym wykładzie. Prodziekan T. odpowiedzialny za system jest nim tak zachwycony, że nie przyjmuje ani jednego słowa krytyki. Cały pierwszy miesiąc to było odsiadywanie na wykładach w od 8 do 15. Żadnych ćwiczeń. Siedzisz, słuchasz do porzygu i idziesz spać, gdy przestajesz rozumieć poszczególne słowa. O takim bajzlu jaki panuje na tej uczelni nigdzie indziej nie słyszałem. Przykład: wyniki pojawiły się o 5 rano, a poprawka była o 10 tego samego dnia (oczywiście w sobotę 3 króli). Nerwowy w niecały miesiąc, tydzień na osteologię, tydzień na mięśniowy. Immunologia w pierwszym semestrze. W drugim semestrze dochodzi chemia, genetyka i biochemia do anatomii, histologii i fizjologii. Już i tak nikt nic nie umie z do tej pory przerobionych działów.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia polegają na odsiedzeniu swojego. Trzeba wrócić do mieszkania i uczyć się samemu. Dlatego nie ma czasu na rozwijanie swoich zainteresowań.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Asystenci narzekają na nowy system na równi ze studentami. Przynajmniej nam współczują, więc nie robią żadnych większych problemów. W niektórych grupach podobno istnieje jakiś wyścig, w mojej na szczęście nie. Ogólnie dość dużo studentów do tej pory już zrezygnowało ze studiów.

Jak jest z mieszkaniem?

Da radę znaleźć jednoosobowy pokój w cenie 600-700 zł

Życie w mieście

Nie mogę za dużo powiedzieć, bo jest mało czasu na wychodzenie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Naprawdę szczerze z ręką na sercu odradzam tę uczelnię ludziom, którzy marzą o byciu dobrymi lekarzami. Minął semestr, a porównując wiedzę naszą i studentów innych uczelni, można dojść do prostego wniosku: nie znamy nawet podstaw, bo nie mieliśmy czasu się ich nauczyć. Kolejne lata zapowiadają się tak samo. Gdybyśmy wiedzieli wcześniej o takim systemie to dużo osób nigdy w życiu by tu nie przyszło. Mam cichą nadzieję, że po tym roku uda mi się przenieść na jakąś inną uczelnię. Nie polecam.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

trzeba się uczyć ;p

Jak jest z mieszkaniem?

Zależy, dla osoby z woj.lubelskiego nie będzie to zbyt tanio, osoba z innego województwa może stwierdzić, że te ceny nie są takie złe. Ciężko powiedzieć. Wydaje mi się, że kursy językowe i kursy tańca są tutaj tanie. Fitness i siłownie z uwagi na rosnącą konkurencję też nie są drogie.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny we Wrocławiu - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest sporo, zależnie od przedmiotu. Nie martwcie się jednak, czas na imprezy też jest. ;) Mogę jedynie opowiedzieć, jak wyglądało to w moim sześcioletnim trybie (obecnie medycyna w związku z reformą jest pięcioletnia). Zajęcia trwały od 8 do około 11-12 w każdy dzień zwykle, zdarzały się również zajęcia popołudniowe do godziny miejscami 18. Same zajęcia może nie trwały długo, jednak jest to kierunek, w którym należy się ustawicznie dokształcać we własnym zakresie w domu/bibliotece. Należy pamiętać, że pierwsze lata to przedmioty ogólne typu anatomia czy fizjologia, zabawa i prawdziwe danie zaczyna się dopiero na późniejszych latach, dlatego warto zacisnąć zęby i się przemęczyć ;). Obecnie na piątym roku, gdzie przedmioty są wyłącznie kliniczne (w szpitalu), tryb zajęć jest dużo bardziej regularny - zajęcia od 8-15 (oczywiście nie ciągiem, są przerwy ;)). Książki? Sporo i sporo kosztują niestety, ale jak to się mówi - wiedza kosztuje. Są jednak sposoby - biblioteka, ksera, którymi się młodzi "pirszoroczni" adepci posiłkowali (teraz to już jednak osobiście książki kupuję normalnie, choćby dlatego, że ładnie wyglądają na półce i cieszą moje oko, ale nie jest to wymóg konieczny do skończenia medycyny ;)). Niektóre jednak, jak "Choroby Wewnętrzne" A. Szczeklika (biblia przyszłych internistów) są musem w formie klasycznej książki (ponad 1500 str., bez obaw, nie na pamięć, w medycynie myślenie również jest cenne ;)).

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom zajęć? Z tego co się orientuję taki jak w całej Polsce - zależny od prowadzącego i pasji nauczania;). Od kompletnej zamuły, bo prowadzących chcących dzielić się swą wiedzą. Zaopatrzenie biblioteki? Obecnie nowo wybudowana biblioteka jest niebem, a ziemią w porównaniu do poprzedniej, jest również nieźle wyposażona (aczkolwiek nie dla wszystkich starczy książek na dany przedmiot, aczkolwiek słynne jest powiedzenie: "to są studia, uczycie się Państwo z wszelkiej dostępnej wiedzy). Konferencje, warsztaty, koła naukowe? Przewagą są koła o charakterze naukowym (pisanie prac naukowych) niż klinicznym. Osobiście nie uczęszczam, bo klepanie prac mnie nie jara. Jeśli chodzi o kliniczne umiejętności, nic nie stoi na przeszkodzie, żeby porozmawiać z prowadzącym i zostać na dyżurze. Najlepsza szkoła. Możliwości rozwoju po zakończeniu kierunku? Różne, ale stosunkowo trudne w okresie tzw. rezydentury. Spowodowane niestety jest to polskim bagienkiem organizacyjnym, niskimi pensjami rezydenckimi w trakcie specjalizacji, co wymusza dodatkową pracę w innych miejscach, nieprzestrzeganiem prawa pracy przez dyrektorów szpitali i programu szkoleń (które są bezsensowne i często awykonalne). Zaleta tego wszystkiego jest jedna: bezrobotni nie będziecie (2,2 lekarza/1000 mieszkańców, przy bodajże śr. 4/1000 w całym OECD).

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców - jak wyżej. Relacje między studentami? To jest kwestia ludzi, nie uczelni. Można mieć wyścig szczurów na socjologii, jak się trafi na takich ludzi. Ja osobiście trafiłem na grupę świetnych ludzi i nie narzekam.

Życie w mieście

Komunikacja miejska? Jako rodowity wrocławianin mogę powiedzieć, że in minus, jeśli chodzi o punktualność czy liczbę przesiadek (która rośnie wraz z likwidacją niektórych linii) oraz zatłoczenie. In plus, jeśli chodzi o tabor (nowe autobusy czy tramwaje). Spędzanie wolnego czasu? Miasto spotkań ;) - dla każdego coś miłego. Kina? Są, w okolicach bliższych lub dalszych Rynku (do 4 km) - 5. Puby, kluby? Dwa słowa - Pasaż Niepolda. Teatry, muzea, koncerty muzyczne? Są, wiele. Galerie handlowe, jak ktoś lubi? 5 w okolicach bliższych lub dalszych od centrum. Mecze - piłkarskie, koszykarskie, siatkówka kobiet, ręczna, żużel. Więcej nie ma co pisać, osobiście mam zastrzeżenia, co do władz, ale to wciąż urokliwe miasto, które niejednego porwie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli chodzi o medycynę - sama w sobie jest pięknym kierunkiem, dającym wiele satysfakcji, ale musisz pamiętać, drogi przyszły studencie, że żyjemy w Polsce, w której wiele systemów kuleje i specyfika jest jaka jest. Ale dopóki istnieje UE i jest sporo możliwości wyjazdu, żeby się uczyć, rozwijać, etc., nie powinno stanowić to problemu i wszystko zależy do Ciebie. ;)

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki na pewno jest więcej niż w liceum i innego typu - więcej trzeba poświęcić samodzielnie. Ale spokojnie wszystko można pogodzić. Najważniejsza jest organizacja, ułożenie sobie planu. W ciągu dnia jest czas na naukę, odpoczynek, uprawianie sportu jak i na sen. Z książek najważniejszy jakiś do anatomii - sam uczyłem się ze skryptu UJ (Skawina) + atlas Sobotty i z tego zestawu byłem zadowolony. Do OUN-u konieczny IV tom Bochenka. Z histologii Sawicki. A reszta książek w wykazie niepotrzebna lub do ogarnięcia w czytelni. Plan jest ułożony dosyć ciasno, głównie przez psychologie, etykę, socjologie itp. Na drugim roku więcej czasu i mniej przedmiotów ale trochę cięższe.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uważam, że poziom zajęć jest w porządku. Na stronach katedr dostępne są sylabusy z wykazem zagadnień jakie trzeba znać na dane zajęcia. W bibliotece jest sporo książek, gorzej z ich zamawianiem, ponieważ niektóre pozycje rozchodzą się w dniu, w którym dostaje się legitymację i zakłada konto biblioteczne. Z tych najważniejszych - wystarczą dla wszystkich chętnych. Warta polecenia jest czytelnia, gdzie jest masę książek, przydatne w doczytaniu informacji bez wypożyczania czy też zrobienia referatu itp. Jeśli chodzi o koła naukowe to można się zapisywać dopiero po 1 roku - koło anatomiczne, histologiczne i biologii molekularnej z genetyką. Większy wachlarz możliwości jest już na latach klinicznych. Dosyć regularnie organizowane są różne inicjatywy przez IFMSA - np. warsztaty szycia chirurgicznego, na których można coś więcej zobaczyć. Na uczelni też odbywają się konferencje studenckich kół naukowych.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców w dużej mierze zależy od przedmiotu ale generalnie zmieniło się na lepsze w porównaniu z opiniami o dawnych latach ŚUMu. Zawsze można ustalić korzystny termin zaliczenia lub próbować obniżyć próg zaliczenia, chociaż z tym to różnie bywa. Kilka terminów egzaminów, czasami nawet powtórzone pytania z zeszłych lat :). Nie ma "wyścigu szczurów", cały rok wymienia się baza pytań, przydatnymi materiałami. Panuje przyjazna atmosfera ale wiadomo, że wszystko zależy od ludzi, którzy ją tworzą.

Jak jest z mieszkaniem?

Studenci wynajmują pokoje/mieszkania głównie w Ligocie (dzielnicy gdzie jest wydział) poza tym Brynów, Piotrowice, Kostuchna (trzeba doliczyć koszt dojazdu). Ceny pokoju jednoosobowego na stancji zaczynają się od 500 zł + media ok 100-150 zł. Mieszkanie 3 pokojowe od 1500-1600 zł + media. Za akademik w zależności od pokoju: od ok. 350 zł za trójkę do 750 za jedynkę. Sam wynajmuję pokój jednoosobowy na stancji. Życie w akademiku jest bardzo urozmaicone: liczne imprezy integrujące, okazjonalne kino uczelniane organizowane przez samorząd (fajna sprawa). Dla pilnych studentów są pokoje cichej nauki. Słowem: dla każdego coś dobrego.

Życie w mieście

Wydział i wszystkie zajęcia są na Ligocie, 20-30 min jazdy autobusem do centrum Katowic. Połączenie bardzo dobre. Czasami uciążliwe są korki w godzinach szczytu. Zajęcia w późniejszych latach w szpitalach na terenie Katowic ale są dobrze skomunikowane z Ligotą. Na Ligocie jest pub Panorama w stylu lat 70-tych, również klub DSO przy akademikach UŚu. W centrum wiele knajp wzdłuż kultowej ul. Mariackiej, poza tym Spiż, Pomarańcza, Energy Club. Dla chętnych wyższej kultury nowoczesne Muzeum Śląskie przy Spodku Centrum Kongresowe z filharmonią, Teatr Wyspiańskiego, trochę dalej zoo w Chorzowie (największe w Europie). Można obalić mit Katowic jako miasta szarego i nudnego - jest pełno zieleni, ładne, odświeżone centrum.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Na pewno nie warto opierać się na starych opiniach ŚUMu, bo wiele zmieniło się na lepsze. Sam jestem bardzo zadowolony z wyboru tej uczelni. Wiadomo że w beczce miodu znajdzie się łyżka dziegciu - czasami ciężkie walki w dziekanacie o zwykłe zaświadczenie lub problem ze zdobyciem książki w bibliotece. Warto pytać starsze roczniki o materiały elektroniczne, które ułatwiają życie. Ogólnie mogę polecić ten kierunek jak i samą uczelnie.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Książki są dużo droższe niż te wymagane w liceum, ale coraz częściej dostępne są w formie elektronicznej. Dodatkowo w zakresie książek pomagają punkty ksero niejednokrotnie lepiej zaopatrzone w literaturę niż biblioteki.
Nauki jest więcej, ale po niedługim czasie można się na to przestawić. Poza tym zdolności przyswajania wiedzy rosną.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Konferencji jest bardzo dużo. Biblioteka stwarza warunki do nauki, ale książek nie jest dużo. Koła naukowe działają prężnie i dają możliwości dodatkowych zajęć i wyjazdów.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Trudno odpowiedzieć na to pytanie. Zarówno w gronie studentów i wykładowców są dobrzy ludzie i chamy.

Jak jest z mieszkaniem?

Bardzo dobra baza akademików (6). 5 z nich bardzo blisko szpitali i sal wykładowych. Ceny nieznacznie niższe od tych w prywatnych kwaterach na mieście, których jest również bardzo dużo.

Życie w mieście

Komunikacja dość sprawna, miasto zmaga się z remontami co czasami paraliżuje ruch na ulicach.
Kulturalnie i rozrywkowo zawsze można się rozerwać.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuje wyboru tej uczelni. Polecam zainwestowanie czasu w dodatkowa działalność od samego początku studiów: koła naukowe, samorząd, AZS.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Poznaniu - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku większość z nas jest ambitna, uczymy się wszystkiego, ze wszystkiego. A materiału ( w porównaniu do teraz) i tak nie jest dużo, przy czym jak wiele osób uważa - przedmioty na 1 i 2, jeszcze nawet na 3 roku niezbyt wiele maja z medycyną. I rzeczywiście, prawdziwe kliniki zaczynają się dopiero na 4 roku, ale to, co zostało w głowie z lat początkowych przydaje się :) Przy tym - czas na 1. roku wspominam wyjątkowo dobrze - to było coś nowego, nowe rzeczy, nowe miejsca, nowi ludzie. Integracje, imprezy, ciągle gdzieś się wychodziło. Teraz każdy ma "swoją ekipę" i głownie z nimi się trzyma, a czasu na wyjścia jest coraz mniej, bo i egzaminów coraz więcej :)

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości jest naprawdę wiele. Jeśli chcesz korzystać - korzystasz do woli. Jest mnóstwo konferencji, na naprawdę wysokim poziomie, organizowanych zarówno przez studentów, jak i lekarzy. Koła naukowe praktycznie przy każdej klinice, działające i naukowo, i praktycznie. Poziom zajęć... różnie. Są kliniki, kiedy chce Ci się rano wstawać i iść na te zajęcia, bo dużo się dzieje, wiele z nich wynosisz, asystenci się starają, i to widać! A są i takie, na które żeby wstać musisz sobie powtarzać ".. jeszcze tylko 3 dni..." :P

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście wykładowców do studentów.. błędne koło od zawsze. Studenci od około 3. roku rezygnują z chodzenia na wykłady, bo są nudne, nic nie wnoszą, więcej się skorzysta jeśli zostanie się w domu i samemu coś na dany temat przeczyta, z kolei wykładowcy, usprawiedliwiając się, twierdzą że skoro nikt nie przychodzi na wykłady, to po co się maja starać. Mogą ten czas na przygotowanie czegoś, poświęcić na coś innego. Kto ma rację? No właśnie... Relacje między studentami - to chyba zależy od grupy i ludzi w niej. Są grupy, w których się wspieramy, wysyłamy sobie nawzajem materiały, chodzimy razem na konferencje, na imprezy, spotykamy się na planszówkach itp. Ale są też grupy, które mimo tego, że po zajęciach również się spotykają, to w przygotowaniach do egzaminów, zaliczeń nie pomagają sobie, każdy liczy na siebie.

Życie w mieście

Super, super! Chociaż pochodzę z Poznania i znam to miasto od dziecka to na dłużej nie zamieniłabym go na żadne inne miejsce! Komunikacja (jeśli akurat nie ma remontów - haha, zawsze są :p) jest super, bardziej opłaca się wsiąść w tramwaj niż samochód :) Możliwości spędzania czasu aż nadto :)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję wyboru!

Kierunek lekarski, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Dużo nauki, dużo czasu trzeba poświęcić, bo po pierwsze głowa jest jeszcze "nierozciągnięta" tzn niewyćwiczona pamięć, po drugie - jeszcze nie potrafisz uczyć się efektywnie i wybierać rzeczy istotnych (potem zrozumiesz, że wszystkiego od A do Z nie da się nauczyć, a jeśli da, to i tak mija się to z celem, bo trafia do pamięci krótkotrwałej). Generalnie wszystko jest nowe, mnóstwo nowych słów, u mnie obowiązywała łacina, trzeba się przestawić na język nieojczysty na anatomii. Na kolejnych latach jest łatwiej, zwłaszcza jak już opanujesz słownictwo i terminologię medyczną (nie chodzi tylko o anatomię, a nawet chodzi zwłaszcza o inne rzeczy).

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Dobre - koła naukowe np. radiologii, genetyki nowotworów, symulacji medycznych - organizują własne konferencje szkoleniowo-naukowe, oprócz tego jak ktoś jest zainteresowany to na każdym kole można pisać prace i jeździć na konferencje do innych miast, uczelnia dofinansowuje tego typu sprawy, ale wnioski trzeba składać PRZED konferencją (co najmniej 2 tyg),a nie po. Odbywa się też w Lublinie konferencja chirurgiczna i inne. Okulistyka - tragednia pod względem rozwoju, bo nie da się dostać do koła okulistycznego, zamknięte i tylko dla wybrańców losu. Kardiologia - koło otwarte. Genetyka nowotworów - bardzo otwarte, prężnie działające koło, Gastrologia tak samo pozytywnie, nefrologia dziecięca, z psychiatrii są dwa lub trzy koła. i wiele innych kół naukowych.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyścigu szczurów nie odczułam, wszędzie trafią się egoistyczne nastawione na sukces od kołyski jednostki, ale tacy mają tutaj ciężko, mój rocznik jest bardzo zgrany i tępi "podpierdalaczy". Wyścig szczurów jest idiotyczny i tworzą go tylko ludzie z ubytkiem inteligencji, dlatego, że te studia skończy każdy, kto naprawdę tego chce, pomęczy się trochę mniej jeśli ludzie na roku będą współpracować i dzielić się materiałami lub trochę bardziej jeśli trafi wśród egoistów - ale naprawdę tego nie da się nie skończyć skoro się już dostało na te studia, więc wszelkie podkładanie sobie nawzajem nóg i rzucanie kłód pod nogi i kopanie pod innymi przysłowiowych dołków, świadczy tylko o miernocie intelektualnej i kompleksach osoby, która to robi. To są osoby, które chcą osiągnąć sukces nie swoją pracą, a obniżeniem sukcesów innych, żeby na ich tle wypaś lepiej. Postępowanie takie jest zwyczajnie żenujące i trzeba nie mieć wstydu, a już na pewno za gorsz klasy żeby tak postępować i niech przemyśli sobie to każdy, kto wybiera się studiować mając taki pomysł na przeżycie tych studiów. Liczy się nie tylko wiedza, ale to jakim jest się człowiekiem dla drugiej osoby (oceny nie znaczą nic - no oprócz sytuacji ubiegania się o stypendium, ale wiecie z liceum, że ocena nie zawsze odzwierciedla wiedzę, tak też jest i na studiach). O ile przyjemniej się żyje i studiuje w normalnej, zdrowej atmosferze, wśród ludzi, którzy stali się Twoimi przyjaciółmi. Uwierzcie mi, życie nikogo nie oszczędza i przez te 5-6 lat, każdy w pewnym momencie dostanie kopa w tyłek pod postacią różnych sytuacji trudnych i wymagających np. komuś umrze matka, ojciec, babcia, ktos bliski zachoruje na nowotwór, stwardnienie rozsiane, albo ktoś sam o sobie dowie się, że na coś choruje i będzie walczył, będzie mieć wypadek lub ktoś bliski będzie miał albo wydarzy się coś z miliona innych sytuacji. Będziecie zastanawiali się milion razy co robicie na tym kierunku i czy to była dobra decyzja, ktoś zostanie zdradzony przez miłość swego życia, przez przyjaciela, ktoś zostanie okradziony. Ktoś w środku studiów zostanie nieoczekiwanie rodzicem i będzie potrzebował wsparcia. Ktoś popadnie w kłopoty finansowe i będzie musiał brać dziekankę żeby zarobić lub kredyt. W takich sytuacjach warto mieć w swojej grupie studenckiej przyjaciół nie wrogów. Osoby, z którymi jedzie się na jednym wózku od pierwszego dnia, z nimi pokonuje się wszystko począwszy od pierwszej anatomii i pierwszej sekcji zwłok, poprzez egzaminy ustne, pierwsze stanie na hakach do operacji, pierwsze samodzielne badanie pacjenta, pierwsze samodzielne rozmowy z pacjentami, pierwsze badanie noworodków, odbieranie porodów, robienie usg, zajęcia przy pacjentach na oddziale intensywnej terapii itd. I to z nimi czeka was wiele wspaniałych, radosnych chwil. chillout po sesji, spanie na ławce między zajęciami, wspólne rozkminianie medycznych przypadków,z którymi zostawił was asystent, dyskusje, czasem ostre odmienne spojrzenia na tę samą sytuacje, wspólne imprezy, śluby i narodziny dzieci waszych znajomych ze studiów. Poznacie swoje wady jakbyście byli rodzeństwem. Po mimice będziecie wiedzieli, co się dzieje w głowie drugiej osoby. Ja teraz jestem na ostatnim 12-semestrze i mogę to wszystko powiedzieć o mojej grupie - nie zawsze się lubiliśmy ze wszystkimi, ale nie przeszkodziło to nam wspólnie śmiać się i płakać. Bez względu na kierunek, który wybierzecie, życzę wam pogodnych, życzliwych ludzi wokół siebie i byście tacy byli dla innych.

Jak jest z mieszkaniem?

Jak na woj. lubelskie to drogo z mieszkaniem, wynajmuję malutką jedynkę w mieszkaniu studenckim ok 25 min drogi piechotą od uczelni. 5 min od uczelni jest dużo drożej.

Życie w mieście

Dojazdy spoko. Odległości w Lublinie są baaaaardzo fajne tzn osoba z mega dużego miasta typu Warszawa, Poznań będzie miło zaskoczona jak blisko jest do strategicznych punktów miasta :) Wolny czas można zagospodarować w lbn na wiele fajnych sposobów, jeszcze 10 lat temu mało tu się działo, ale teraz wiele się zmieniło pod tym względem, jest piękna pijalnia piwa Perła, urokliwa Starówka z knajpkami i restauracjami, kinowe wydarzenia (poza zwykłymi sieciowymi kinami) co tydzień, maratony kinowe kina niezależnego, kino "Bajka" wyświetlające niszowe filmy. Dużo tańców, znajdziecie oprócz typowych klubów nawet miejsca gdzie można nauczy się i tańczyć mazurki, kujawiaki itp, peeeełno salsy i rytmów latino (ale nie tylko, chcesz nauczyć się tanga lub czegoś innego to też da radę ;) ), na Moście Kultury w ciepłe miesiące organizowane są potańcówki - tańczy w tedy caaaaały most :) Różne warsztaty artystyczne, wystawy. Jak ktoś się tu przeprowadzi polecam polubić na fb stronę dominikańskiego zakonu z ulicy Złotej, organizują ciekawe spotkania tematyczne nie tylko dla wierzących, generalnie ciekawe rzeczy dla przyszłych lekarzy, psychologów itd np. spotkania z założycielami hospicjów, z psychiatrami itd. itp. oprócz tego oczywiście też tańce. Cały Lublin zdaje się tańczyć :D Dla sportowców jest szeroka oferta siłowni/fitnessu w fajnych cenach dla studentów. Obecnie będzie rozpoczynać się budowa nowej hali sportowej dla Uniwersytetu Medycznego. Jest Lublin Jazz Festiwal, Falcon Festiwal Fantastyki. Jest społeczność planszówkowców i graczy RPG. Frutti di Mare - fajne miejsce spotkań i wydarzeń, są kluby plenerowe, kina plenerowe. W Lublinie funkcjonuje Rower Miejski tzn że nie musisz mieć swojego rowerku żeby móc się przemieszczać w ten zdrowy sposób po mieście czy też pojeździć sobie dla przyjemności :) Jest Zalew Zemborzycki, jest strzelnica, jest Chatka Żaka, którą powinien znać każdy student :) Uniwersytet Medyczny w Lublinie jest jedynym medycznym w Polsce, który ma własny Zespół Pieśni i Tańca. Lublin NIE MA smogu :D :D W Zamku lubelskim jest Kaplica Świętej Trójcy, która jest jedyną w swoim rodzaju w całej Europie, miejsce w którym przenika się kultura Wschodu i Zachodu. Jest Skansen. Powstaje Centrum Spotkania Kultur. W sumie jest tu wiele atrakcji i nie o wszystkich pamiętam, żeby napisać, w każdym razie miłośnicy kultury niskiej jak i wyższej znajdą coś dla siebie ;)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję.

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok jest dość przytłaczający, nowe otoczenie, ludzie, tryb nauki. Byłam przerażona ilością książek odebranych z biblioteki, opowieściami gdzieś tam zasłyszanymi, ale nie taki diabeł straszny jak go malują. Uczyć się trzeba, najwięcej czasu wymaga anatomia, jednak po pierwszym semestrze człowiek wypracowuje sobie własny rytm, sposób nauki. Jeśli chodzi o czas wolny, muszę obalić mit, ze student medycyny przesiaduje dniami i nocami nad książkami, spokojnie da się wygospodarować czas na imprezę z nowymi kolegami.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Niestety nie da się ukryć, że studia nie przygotowują nas do pracy. Zdarzenie z rzeczywistością jest bolesne, wszystkiego uczymy się podczas stażu. Zajęcia w szpitalach polegają głównie na zbieraniu wywiadów z pacjentami, student opuszczający mury uczelni jest nieporadny, nie potrafi podjąć podstawowych decyzji dotyczących leczenia chorego. Koła naukowe: działają i to dość prężnie, każdy znajdzie coś dla siebie, jednak ich działalność opiera się głównie na pisaniu prac, kolejny raz brak praktyki.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Asystenci są różni, moje doświadczenie uczy mnie, że nie należy się sugerować plotkami. Pierwsze lata trzeba przeżyć i tyle, jeśli wykładowca jest złośliwy trudno, najważniejsi są lekarze, z którymi ma się do czynienia w szpitalach na starszych latach. Często trafiłam na wspaniałych ludzi, którzy chcieli mi coś pokazać, traktowali mnie jak partnera, otwarcie mówili o tym jak wygląda przyszła praca, uczyli szacunku do człowieka. Zdarzają się oczywiście asystenci dla których jest się balastem i najchętniej wysłaliby studentów na wieczną przerwę. Wyścig szczurów: nie uczestniczę w nim, podobnie jak cała moja grupa. Raczej panuje przyjazna atmosfera, ludzie dzielą się materiałami na wspólnym forum, staramy się opracowywać pytania razem. Podobno na 6 roku zaczyna to się zmieniać, wyczuwalne jest napięcie związane z ograniczoną ilością miejsc na dane specjalizacje.

Jak jest z mieszkaniem?

Od 1 roku mieszkam na stancji, początkowo wynajmowałam pokój z koleżanką z tego samego kierunku, fajna sprawa, ale zdecydowanie polecam pokoje jednoosobowe. Ceny wahają się od ok. 480 zł do nawet 700 zł za pokój jednoosobowy, za 550 zł znajdzie się coś przyzwoitego. Mieszkanie w akademiku ma swoje plusy i minusy, informacje czerpię od znajomej z grupy oraz na podstawie własnych doświadczeń( odwiedzałam przyjaciółkę). Fajną sprawą jest przepływ informacji, pierwsza wiesz o wszystkim, masz dostęp do najlepszych materiałów, starsi koledzy zawsze pomogą. Życie towarzyskie kwitnie :) co jest zaletą, ale też wadą, czasem człowiek potrzebuje chwili spokoju i samotności, musi się wtedy udać do pokoju cichej nauki.

Życie w mieście

Katowice: pierwsze moje skojarzenie, szaro, brudno, smutno, nic bardziej mylnego. Miasto rozwija się, organizowanie są imprezy, warsztaty, pokazy filmów, daje możliwość rozwoju kulturalnego. Komunikacja jest całkiem ok, poza autobusami nocnymi, są zdecydowanie za rzadko. Ludzie w Katowicach są mili, otwarci i pomocni.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli myślisz o wyborze Śląskiego Uniwersytetu Medycznego to zdecyduj się na Katowice, nie Zabrze. Katowice dają większe możliwości, poza tym, jest tu ciekawiej ;)

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jest więcej nauki niż w liceum ale zdecydowanie przyjemniej się uczy, bo bez stresu ze kolokwium to moje być albo nie być, tak jak jest w przypadku matury ;)

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

OGROMNE, moim zdaniem każdy kto tylko chce się rozwijać w jakiejś płaszczyźnie na mojej uczelni znajdzie takowe pomoce lub programy naukowe (koła naukowe, projekty itp)

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Mam mnóstwo szczęścia i trafiłam na świetnego asystenta z anatomii i histologii również, współpraca idzie bardzo dobrze. Wyścigu szczurów nie odczuwam, aczkolwiek na 1 wydziale od znajomych słyszę ze jest (tak, jestem z Gryffindoru).

Jak jest z mieszkaniem?

Jest drogo, w porównaniu z innymi miastami, moim zdaniem najdrożej jeśli chce się mieszać w promieniu 3 km od uczelni lub centrum jeśli chodzi o czynsz za mieszkanie.

Życie w mieście

Dojazdy bardzo dobre póki co, na zajęcia na 1 roku jestem w stanie dojechać wszędzie komunikacja miejska.

Wolny czas... co kto lubi, zawsze jest co robić i z kim ;)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Uczelnia jest jak dla mnie przyjazna studentom, jak każda ma swoje "uroki" i niedociągnięcia, ale w porównaniu do innych miast panuje tu bardzo przyjazna atmosfera (2 wydział, na pierwszym zależy od szczęścia do grupy i asystenta)

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta VI roku studiów stacjonarnych

0

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku mnóstwo, potem jeszcze więcej ale jakoś wszyscy dają radę ;) na początku wydaje się to niemożliwe żeby się wszystkiego nauczyć, ale potem człowiek znajduje czas na wszystko oczywiście w rozsądnych proporcjach.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Bardzo dobre.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Nie ma wyścigu szczurów to tylko plotki każdy uczy się ile uważa, a wykładowcy naprawdę w porządku, jak się jest wobec nich fair i nie kombinuje to pomogą jak jest jakiś problem.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkania w warszawie są drogie ale to wszyscy wiedzą.

Strony