Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 217

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pewno nauki jest więcej niż w liceum, ale jeżeli jest się systematycznym to jak najbardziej do przejścia. Wolnego ja miałam bardzo niewiele, ale to kwestia poziomu sumienności i szybkości przyswajania wiedzy. Na drugim roku jest zdecydowanie lżej i przyjemniej - jest czas na rozwijanie pasji i nieco odpoczynku

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uważam, że możliwości rozwoju jest mnóstwo i jeśli się tylko chce, to przy włożeniu odpowiedniej ilości pracy i zaangażowania można zajść naprawdę daleko :)

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyścigu szczurów nie zaobserwowałam- raczej wszyscy sobie pomagają i są do siebie przyjaźnie nastawieni . Uczelnia i prowadzący też w większości są prostudenccy- trafiają się ostrzejsi asystenci ale to rzadko

Życie w mieście

Komunikacja miejska jest bardzo dobra, nigdy nie miałam problemu z dotarciem na zajęcia ( 1 WL , nie wiem jak 2 ). Możliwości wyjścia na miasto też jest mnóstwo - jak to w dużym mieście, pełno wszystkiego

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Polecam serdecznie !

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok jest dosyć intensywny, musisz poznać zasady panujące na uczelni, nowych znajomych, dostosować się do ciągłego przemieszczania po mieście aby dojechać na zajęcia. Sama nauka też wygląda inaczej, trzeba się często uczyć z nią na dzień dużych ilości suchych informacji, które ba początku nie mają sensu, a zaczynają nabierać znaczenia dopiero od 2/3 roku. Jest ciężko ale da się.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Rozwój jak wiadomo jest, ale bez pomocy rodziny ani rusz. Ilość podręczników, plan zapchany tak, że trudno o prace dorywcze, chyba że coś bardzo elastycznego i mało wymagającego, materiały jak ubrania, narzędzie potrzebne na zajęcia. To wszystko kosztuje, a czasu mało i siły też brak. Poza tym po 6 latach, jak inni Twoi znajomi już od paru ładnych lat są w stanie się sami utrzymać, ty masz ciułać za najniższą krajową bo ministerstwo nie może się ogarnąć na czas z ustawą o wzrost pensji lekarza stażysty..... zarabia się De facto coś dopiero po 7 latach od rozpoczęcia studiów.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Administracja jest do d.... Nie dość że co rusz wymagają jakiś nowych kartek na pieczątki, książeczek z milionem „zdobytych” umiejętności, które są totalną ściemą, stawiania się na czas kiedy kompletnie nikt się Tobą nie zainteresuje przez nawet godzinę.... to jeszcze jeśli masz problem to zasada jest jedna - radź sobie sam, my Ci nie pomożemy.... O najmniej połowa studentów nie radzi sobie z presja i bólem d... o wszystko, nawet rezygnując po 4-5 latach studiów, depresja jest bardzo popularna na tym kierunku.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Idź na własne ryzyko...

Kierunek lekarski, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Ilość nauki jest nieporównywalna nawet z tym co działo się w 3 liceum. Jeśli myślicie że "zawsze mówili że będzie trudno a później było łatwo", to mogę wam zaświadczyć że na medycynie naprawdę jest ciężko. Chodzi głównie o anatomię (wiadomo). Na każdych zajęciach są wejściówki, ma je każda grupa więc nie myślcie że od nich uciekniecie, jest to 6 pytań, wielokrotnego wyboru i na każde jest minuta. Są one tak skonstruowane że raz na miesiąc cała sala przybija sobie piątki i się przytula bo wszyscy zdali, ale zwykle nie ważne ile się uczyłeś to i tak będzie coś co cię zaskoczy (bo asystenci dają materiał który wychodzi poza zakres wskazówek) albo nie zaznaczysz wszystkich odpowiedzi, albo za dużo. Tak więc zawsze jest stres bo trzeba mieć 60% wejściówek zdanych (4/6) żeby być dopuszczonym do egzaminu, a nawet jak ludzie dzielą się materiałem i ściągają to ledwo co im się to udaje. Często jest też niesprawiedliwie, bo niektóre grupy dostają łatwe wejściówki z bazy i dlatego chodzą opinie że jest łatwo na WUMie, że da się prześlizgnąć itp. Myślę że koniec końców wszyscy którym zależało to zdają, ale czy jest to warte tego? Sami ocenicie. Nauka polega tylko i wyłącznie na wkuwaniu nazw i położenia na pamięć, więc przygotujcie się na wypełnienie swojego mózgu nieprzydatna później mieszanina nazw angielskich i łacińskich struktur anatomicznych. Jeśli nie byłeś nigdy dużym fanem biologii i bezmyślnego wkuwania to po tygodniu zorientujesz się że te "prestiżowe" studia rozwijają ciebie mniej niż praca wakacyjna w McDonald's. Ale czy WUM się różni tym od innych uczelni? Raczej nie, jak jesteś na biolchemie to wszyscy ludzie idą później na medycynę i staje się to jedynym tematem rozmów. Traci się całe swoje życie i osobowość, więc jeśli nie czujesz prawdziwego powołania do tego to nie będziesz miał motywacji żeby poświęcić cały swój wolny czas nauce na pamięć. Bez sensu się męczyć tylko dlatego że to "taki dobry zawód". Generalnie każdej osobie która miała jakikolwiek kontakt z matematyką czy fizyka rozszerzona i uważa siebie za umysł ścisły, albo średnio radzi sobie że stresem i porażkami, które przytrafiają się nawet osobą które miały same stówki z maturki serdecznie odradzam te studia. Na pewno będzie to ciężko wytłumaczyć mamie, ale jest wiele zawodów które są stabilne i dobrze płatne, a za to o wiele przyjemniejsze. Mam nadzieję że ten post przeczyta chociaż jedna osoba która jest umysłem ścisłym i nigdy nie zastanawiała się nad tym dłużej czy pójść na medycynę czy nie (no bo jak jest się na biolchemie to jest taki default) i zamiast tracąc rok jak ja poszła na jakiś kierunek studiów na którym serio używa się mózgu. Bo na kolejnych latach wcale nie jest lepiej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jedyna możliwość jaka widzę to rzucić te studia

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Ogólnie wszyscy się wspierają bo siedzicie w tym samym bagnie i ludzie których pozna się na tym kierunku to często przyjaźnie na długie lata, bo polega się na tej osobie żeby nauczyła się drugiej części materiału, spędza się bardzo wiele czasu razem na zajęciach, a wspólna trauma zbliża i cementuje znajomości. (Na luzaku możesz podbić do osoby która akurat też płacze na zajęciach z anatomii i porozmawiać o tym jak bardzo tęsknisz za liceum i chcesz wrócić do domu)

Jak jest z mieszkaniem?

Ważne w szukaniu mieszkania jest dobry dobór współlokatorów i dobra komunikacja nie tylko z centrum ale i ze sklepami spożywczymi. Jednak jeśli jesteś skłonny mieszkać bardzo ciasno i na obrzeżach to można się zmieścić w 700-800 ale przeciętnie płaci się ok 1000-1300.

Życie w mieście

Warszawa dają duże możliwości, łatwo znaleźć dobrzepłatna pracę, jest duży wybór jeśli chodzi o inne uczelnie i ogólnie można naprawdę odnaleźć siebie.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję rezygnacji z medycyny, chociaż jestem pewnie jedyną osobą na roku która to zrobiła. Czuję się sobą, znalazłam inny kierunek na którym się rozwijam i prawie udało mi się zapomnieć łacińskie nazwy kości. Ogólnie po prostu zastanówcie się dobrze co chcecie zrobić ze swoim życiem i czy macie powód żeby robić samemu sobie pod górkę, a nawet jeśli tak to bądźcie pewni swojej decyzji i tego że była podjęta tylko i wyłącznie przez was.

Iberystyka, Uniwersytet Warszawski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Uczyć trzeba się na bieżąco, bez tego będzie ciężko, zwłaszcza z językiem. Więcej nauki niż w liceum, sporo egzaminów, trzeba się przygotować na mnóstwo informacji, mniej i bardziej ważnych.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Przyszłej pracy nie wiążę z kierunkiem studiów, ma on być bardziej jako pomoc niż podstawa.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Bardzo w porządku, życzliwość szacunek.

Jak jest z mieszkaniem?

Za kawalerkę płacimy około 850 złotych od osoby (łącznie ze wszystkimi opłatami, mediami, kablówką, internetem; mieszkamy we dwoje), w niezłym standardzie, ale mniej więcej 30-40 minut od centrum. Ogólnie miesięcznie na życie, niczego sobie nie odmawiając, koszt życia to około 1400-1500 złotych. Przy akademiku/oszczędzaniu czy też odwrotnie - imprezowaniu - ceny te spadają lub rosną.

Życie w mieście

Z komunikacją miejską nie ma większych problemów, jedyne związane są raczej z korkami, protestami, przemarszami, czyli rzeczy niezależne od kierowców. Trzeba sobie do potencjalnegoczasu dojazdu doliczać około 10-15 minut. Większość osób jest raczej życzliwa, jest w miarę bezpiecznie, dużo opcji kulturalnych, imprez, galerii, muzeów, sporo ciekawych miejsc do odwiedzenia.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie żałuję uczelni, innego kierunku dla siebie nie znalazłam. Wszystko zależy od tego, czego się oczekuje. Wydział wydziałowi nierówny, jednak na ten moment polecam. Jest dużo nauki, ale to akurat sobie chwalę, dobrze wiedzieć, że na oceny faktycznie trzeba zapracować. Jeśli ktoś nie boi się pracy, to polecam. Ale żeby tylko nie straszyć, można spokojnie znaleźć czas na imprezy, domóweczki, wyjścia i inne rozrywki :)

Logistyka, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie (SGGW) - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Jeden dzień wolny w tygodniu.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Niski poziom zajęć, zajęcia nie związane z kierunkiem.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Zależy od wykładowcy.

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik 500 pokoje ok 800

Życie w mieście

Korki.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nie polecam.

Farmacja, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku jest zdecydowanie więcej nauki niż w liceum. Na początku są tylko kartkówki, ale później zaczynają się co tydzień kolokwia. Ja przez to spędzałam codziennie kilka godzin na naukę, ale nie było tak ciężko. Zawsze znajdzie się czas na wyjście z znajomymi czy obejrzenie filmu.
W pierwszej sesji jest tylko jeden egzamin (biologia) i jedno kolokwium (matematyka), które są tak rozłożone, że można się bezproblemowo przygotować do obu. Druga sesja jest zdecydowania trudniejsza (egzaminy z chemii, botaniki i anatomii oraz kolokwia z matematyki i statystyki), ale też do przejścia. Większość studentów zdaje egzaminy - ostatnich terminów nie zdaje dosłownie kilka osób.
Na uczelni na początku każdego semestru jest mnóstwo zajęć. Wielkim plusem jest to, że dużo zajęć kończy się już na kilka tygodni przed sesją, dzięki czemu zawsze jest więcej czasu na przygotowanie do sesji - w porównaniu do innych uczelni, gdy zajęcia trwają do końca semestru jest to duże ułatwienie.
Na drugim roku niestety robi się dużo ciężej, jest wiele przedmiotów, które trzeba zrozumieć np. chemia fizyczna. Początek trzeciego semestru jest bardzo ciężki, dużo więcej nauki i wiele godzin laboratoriów, a dodatkowo trzeba się przygotowywać na kartkówki i kończyć sprawozdania.
Na trzecim roku podobno jest jeszcze gorzej, wiele nauki na pamięć, ale słyszałam, że już czwarty i piąty rok jest dużo lżejszy ;)

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Na uczelni dużo się dzieje, na wydziale również często są organizowane spotkania kół naukowych oraz otwarte wykłady. Jeśli ktoś chce się rozwijać, to z pewnością znajdzie sposób na to. Na niektórych zajęciach przekazywana wiedza jest niezbyt aktualna, ale na większości, szczególnie na tych ważnych, prowadzący też uczą o nowych technologiach.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na pierwszym roku wszyscy prowadzący i asystenci ( z wyjątkiem jednego zakładu) są mili i gotowi do pomocy. Niektórzy prowadzący sami proponują konsultacje, by dodatkowo wyjaśnić materiał. W przypadku gdy ktoś nie zaliczy czego, zawsze ma możliwość poprawy, a często też jest organizowany jeszcze jeden dodatkowy termin poprawkowy. Na drugim roku jest już trochę gorzej, ale nadal do przetrwania.
Dodatkowo zawsze wcześniej są określone terminy egzaminów, kolokwiów i określone zasady zaliczenia przedmiotu. Nie ma problemu z komunikacją mailową z prowadzącymi czy też między studentami. Nie zauważyłam, żeby panowała jakakolwiek rywalizacja między studentami. Na grupach roku co roku dostajemy materiały od starszych roczników, ale też często ludzie między grupami wstawiają opracowania czy też pytania z kartkówek.
Dodatkowo, w czasie zimy z powodu nieszczelnych okien na uczelni jest przeraźliwe zimno. Co roku zarówno studenci i prowadzący na zajęcia przychodzą w kurtkach i nikogo to nie dziwi.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkam już drugi rok w jednym z akademików i bardzo polecam. Jest o połowę tańszy od pokoju na stancji i też jest dobry dojazd do uczelni. Nie jest to stereotypowy akademik, gdzie panuje wiecznie hałas i bałagan. Zdecydowana większość studentów skupia się na nauce i panuje bardziej naukowa atmosfera, niż imprezowa. Czasami zdarzają się imprezy (szczególnie organizowanych przez zagranicznych studentów), ale nie są one bardzo uciążliwe. Dodatkowo w akademiku jest siłownia, pokoje cichej nauki, sala telewizyjna i sala bilardowa.

Życie w mieście

Dojazd na uczelnie jest bezproblemowy, dojeżdża tutaj parę linii tramwajowych oraz autobusowych.
W Warszawie nie sposób się nudzić ;) Zwłaszcza na wiosnę, gdy zaczynają się wyjścia nad Wisłę!

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wiele osób idzie na farmację, ponieważ nie dostało się na medycynę i/lub chce poprawić maturę. Odradzam serdecznie każdemu, kto myśli, że odnajdzie się tutaj, jeśli nigdy nie chciał iść na farmację. Jest zbyt dużo nauki, by móc dobrze się przygotować do poprawy matury. Nie warto zabierać komuś innemu miejsca na uczelni i męczyć się. Do matury na tych studiach na pierwszy roku jedynie powtórzysz część chemii i botaniki, ale niewiele więcej. Zdecydowanie nie warto. Znam wiele osób, które poszło z takim zamiarem, ale dosłownie jedna osoba poprawiła maturę.
Aktualnie na wydziale trwa remont, z związku z tym panuje niesamowity chaos. Przykładowo, na drugim roku powinny się odbywać zajęcia z chemii organicznej, przez całe dwa semestry. Tymczasem, z powodu przeciągającego się nieskończonego remontu nie miałam żadnych zajęć praktycznych od października do teraz (tj. maj) i nadal nie mamy pewności, że wejdziemy na pracownię w tym semestrze. Na innych przedmiotach też laboratoria są też skrócone i okrojone. Prowadzący starają się jak mogą odrobić zajęcia, ale mimo wszystko studenci zostają pokrzywdzeni.

Międzywydziałowe Indywidualne Studia Humanistyczne i Społeczne (MISH), Uniwersytet Warszawski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Liczba godzin nauki całkowicie zależy od studenta, który sam układa sobie swój program studiów. Można ułożyć go sobie tak, żeby robić mało, a można robić bardzo dużo. Na pierwszym roku jest kilka przedmiotów obowiązkowych, które jednak nie są wymagające, za to bardzo ciekawe. Istnieje możliwość zaliczenia w jednym roku większej liczby przedmiotów po to, żeby w przyszłości móc robić ich mniej.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Ogrom możliwości. Studia pozwalają na samodzielny wybór ścieżki kształcenia - uczymy się dokładnie tego, czego chcemy. Nie musimy zaliczać bezsensownych przedmiotów, ponieważ nie są one dla nas obowiązkowe. Student MISH musi prowadzić jakieś własne "badania" naukowe i otrzymuj wielkie wsparcie pracowników i sekretariatu (jeśli badania wymagają nakładu finansowego - łatwo dostać grant). Do tego bardzo dobrze działa Biuro Karier -mnóstwo ofert praktyk, staży i szkoleń. Biblioteka jest zaopatrzona bardzo dobrze, istnieją też bogate zbiory on-line. Pracownicy są bardzo kompetentni i pomocni. Badania prowadzone na tej uczelni są naprawdę na światowym poziomie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wszyscy są bardzo pomocni. Zdarzają się niemiłe panie w sekretariacie. Atmosfera sprzyja otwartości i podejmowaniu różnych inicjatyw.

Jak jest z mieszkaniem?

Mieszkanie w centrum Warszawy jest drogie - raczej nie na kieszeń statystycznego studenta. Jednak wystarczy wyjechać trochę poza centrum by wynaleźć o wiele atrakcyjniejsze ceny. Taniej jest wynajmować z kimś całe mieszkanie, niż tylko sam pokój (chyba, że dwuosobowy) - za jedynkę najczęściej trzeba zapłacić między 900 a 1000 zł. Ale dzięki istnieniu metra i pociągów podmiejskich można mieszkać nawet na obrzeżach Warszawy, gdzie jest zdecydowanie taniej, a można szybko dostać się stamtąd do centrum.

Życie w mieście

Możliwości spędzania wolnego czasu jest ogrom. Istnieje dużo specjalnych zniżek dla studentów (np. w niektórych teatrach). W cieplejszych miesiącach w wielu knajpkach i parkach są darmowe koncerty. I wiele, wiele innych możliwości. Komunikacja miejska działa dobrze, szczególnie metro i pociągi. Wsiadając w metro można przejechać pół miasta w 15 minut. Tramwaje zwykle nie stoją w korkach, z autobusami też wcale nie jest źle. Trochę problematyczny w godzinach szczytu jest dojazd z centrum do takich dzielnic, jak np. Ochota.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Kierunek MISH jest wyjątkowy na UW w porównaniu z innymi uczelniami, bo daje on naprawdę nieograniczone możliwości.

Weterynaria, Szkoła Główna Gospodarstwa Wiejskiego w Warszawie (SGGW) - opinia studenta V roku studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok jest ciężki, ponieważ trzeba przestawić się z licealnego trybu na ten studencki. Nauki jest dużo - szczególnie na takich przedmiotach jak anatomia czy histologia. To nad nimi spędza się najwięcej czasu przez cały pierwszy rok, również przez to, że są to przedmioty warunkujące przejście na kolejne lata. U nas na roku sporo osób nie podołało temu i albo zostało na pierwszym roku albo zrezygnowało z tych studiów. Ważna jest systematyczność, bo wtedy łatwiej przychodzi nauka do kolokwiów i egzaminów. Duża ilość książek jest dostępna w bibliotece, warto z nich korzystać podczas nauki + na anatomię przyda się, choć nie jest niezbędna, czaszka krowy lub konia. Pomimo dużej ilości nauki ja bardzo dobrze wspominam pierwszy rok, bo jest to też rok poznawania nowych ludzi, wielu nowych wydarzeń, imprez studenckich (też tych w akademiku czy na kampusie). Po 3 roku nauki jest już zdecydowanie mniej, ale to nie znaczy, że nie ma jej wcale.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Na uczelni funkcjonuje koło naukowe, prężnie działa też IVSA (międzynarodowe stowarzyszenie studentów weterynarii), są organizowane różne konferencje, ale... Zajęcia prowadzone są raczej na bardzo średnim poziomie, na palcach jednej ręki można policzyć prowadzących, którzy opowiadają o danym temacie z pasją i chce się ich słuchać. Jedno trzeba przyznać - w przeważającej większości prowadzący są mili i ostatecznie, przepychają też studentów ze swojego przedmiotu. Zajęcia nie przygotowują nas ani trochę do wykonywania zawodu, prawie zupełnie nie ma zajęć praktycznych, rządzi teoria. Prowadzący wprost mówią, że żeby czegoś się nauczyć trzeba chodzić do warszawskich lecznic, w których baaardzo często studenci traktowani są jako tania siła robocza, dodatkowo trzeba się zobowiązać do chodzenia w dane dni w ciągu tygodnia (najlepiej żeby to nie był jeden dzień w tygodniu, bo kto tu posprząta? Przecież nie lekarz...). W zamian lekarze od czasu do czasu coś pozwolą zrobić. W lecznicach wiedzą, że jak nie ten student, to przyjedzie następny, bo jest ich wystarczająco do pomocy. Jasne, polecam praktyki, bo gdzieś zawodu trzeba się nauczyć, ale według mnie lepiej poszukać takiego miejsca w wakacje, poza Warszawką, gdzie lekarze nie traktują studenta jak bezpłatnej sprzątaczki. Uważam, że to uczelnia powinna nam zagwarantować zdobycie takich podstawowych umiejętności jak zakładanie wenflonu czy wykonanie iniekcji domięśniowej, bo to podstawy podstaw, które uda się na zajęciach wykonać jednej osobie z grupy (albo nawet i nie). Ostatnie dwa semestry to staże, które tylko z nazwy brzmią tak szumnie i dumnie. Ja zupełnie inaczej wyobrażałam je sobie, kiedy oglądałam plan studiów w wakacje przed pierwszym rokiem. Dla przykładu - staż z chirurgii małych zwierząt trwa 3 dni po 5,5h (!), staż z chorób wewnętrznych małych zwierząt szalone 5 dni. Staże z chorób dużych zwierząt to też jakaś pomyłka - staże odbywają się kilkaset kilometrów poza Warszawą, oczywiście dojazd na własną rękę i własny koszt. A jak student nie ma jak dojechać to już jego problem. I żeby jeszcze te staże wyjazdowe trwały tyle żeby mogły nas czegoś nauczyć... Dodatkowo studenci English Division, którzy studiują na SGGW na takich samych warunkach, jak polscy studenci, traktowani są o niebo lepiej - to my na stażach po nich sprzątamy, to my oglądamy zabiegi w Klinice Koni zza ich pleców, oni mają mniejsze grupy studenckie, a jak coś im się nie podoba to napisana przez nich skarga rozpatrywana jest przez władze wydziału na ich korzyść. Zupełnie inaczej traktowane są jakiekolwiek skargi czy zażalenia od polskich studentów. Coraz większa liczba absolwentów, otwieranie nowych wydziałów na innych uczelniach nie wpływa korzystnie na perspektywy zawodowe. Sektor małych zwierząt wszystkich absolwentów nie pomieści. Tych, którzy wiążą swoją przyszłość ze zwierzętami gospodarskimi ciągle ubywa, a do Inspekcji za 2500 zł wynagrodzenia, bez perspektyw podwyżki, nikt trzeźwo myślący pracować nie pójdzie, po tak ciężkich i wymagających studiach, które trwają 5,5 roku.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera między studentami jest w miarę ok, ja nigdy na własnej skórze nie odczułam jakoś mocno "wyścigu szczurów", chociaż też nie uważam, że można powiedzieć, że go nie ma. W sumie, według mnie, tylko ludzie ratują te studia, gdyby nie znajomi to można oszaleć. Prowadzący są różni, w większości mili, ale zdarza się też, że można poczuć się zgnojonym. Większość wykładowców ma dość wygórowane wymagania - próg zaliczenia 75% to nie jest rzadkość czasem zdarza się też, że pytania układane są na podstawie książek czy artykułów, które nie są wymienione w sylabusach jako wymagane.

Jak jest z mieszkaniem?

Pokój około 1000 zł, akademik 350-450 zł.

Życie w mieście

Stolica to stolica więc jeśli chodzi o komunikację miejską jest ok. Wydarzeń kulturalnych też jest pod dostatkiem tyle, że na weterynarii jest trochę ograniczona możliwość korzystania z nich. Jeśli ktoś bardzo potrzebuje pracować to też jakoś da radę, tyle, że będzie mieć znacznie trudniej.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli faktycznie czujecie powołanie do ratowania zwierząt to wszystko przetrwacie, wszystkie kłody rzucane pod nogi, każdą fanaberie prowadzącego i tylko dzięki własnej pracy będziecie świetnymi lekarzami weterynarii. Na SGGW idzie się tylko dlatego żeby skończyć renomowaną uczelnię. Jednak ile uczelnia może ciągnąć na takiej renomie? Jeśli ktokolwiek liczy na cokolwiek to się przeliczy. Jeśli jesteś osobą, która nie wie, co ze sobą zrobić po maturze i zaczynasz zastanawiać się nad weterynarią to zrezygnuj. Studia ciężkie i długie, a i po studiach różowo nie jest (po skończeniu studiów staż z urzędu pracy za 800 zł miesięcznie, który trwa pół roku). Ja osobiście weterynarii na SGGW NIE POLECAM. Może jeśli uczelnia przestanie chwalić się tylko tym, że jest jedną z najbogatszych uczelni w Polsce, a zacznie inwestować w studenta np. zagwarantuje dojazd na miejsca zajęć, które odbywają się poza Warszawą, kupi jakieś fantomy, na których będzie można ćwiczyć, a prowadzący faktycznie zaczną uczyć praktycznych rzeczy na przedmiotach klinicznych to studia tu będą mieć większą wartość. Jednak, dla zainteresowanych, nie zapowiada się na jakieś większe zmiany w tych kwestiach.

Automatyka i Robotyka, Politechnika Warszawska (PW) - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

W liceum się nie uczyłam w ogóle (a byłam w czołówce najlepszych absolwentów). Na studiach trzeba było się zacząć uczyć i to dużo. Przez całe studia 4 książki, reszta to notatki z zajęć, prezentacje wykładowców i materiały z poprzednich lat. Na pierwszym roku wolnego nie ma zbyt dużo (dojeżdżałam codziennie 30 km), potem się nauczyłam studiować i znalazłam jeszcze czas na pracę. Im bliżej końca studiów, tym jest łatwiej. Pierwszy rok ma za zadanie odsiać słabszych studentów.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Kończę najlepszą uczelnię techniczną w kraju, więc możliwości rozwoju i dobrej pracy są większe niż gdziekolwiek indziej. Zajęcia są prowadzone bardzo różnie - są takie na naprawdę wysokim poziomie, a są i takie które nie wnoszą zbyt wiele. Dużo fajnych kół naukowych, żałuję ze nie byłam członkinią. W bibliotece jest wszystko, system biblioteczny sprawnie działa online.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wyścigu szczurów nie ma. Studenci sobie pomagają. Starsi przekazują młodszym materiały, możliwe pytania na egzaminy itp - trzeba tylko wiedzieć gdzie szukać. Wykładowcy mają różne podejście, zwłaszcza do kobiet. Są tacy, którzy wszystkich oceniają sprawiedliwie i odnoszą się z szacunkiem, są tacy u których kobiety mają przechlapane, ale zdarzył się też taki jeden (przez 6 lat studiów), u którego to mężczyźni mieli problem z zaliczeniem.

Życie w mieście

Komunikacja ok, ale szybko zaczęłam jeździć na uczelnię autem.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ze względu na prestiż uczelni polecam. To co bym zmieniła, to bardziej świadomie słuchała na zajęciach, zamiast rysować, rozmawiać i odpuszczać zajęcia.

Biotechnologia, Uniwersytet Warszawski - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Od 2018 roku jest nowy program studiów - podobno trudniejszy, ale nie widzę tego po pierwszej sesji. Wiadomo że jest nowy materiał, natomiast duża część była w liceum (na profilu biol-chem oczywiście).
Książek żadnych nie trzeba było kupować (przynajmniej na I semestr) - polecam natomiast serię "Krótkie wykłady" PWN - zwłaszcza biochemię! Dostawaliśmy skrypty (na biochemii i chemii) na podstawie których były układane kolokwia.
W systematycznym uczeniu się (które w końcu trzeba zacząć stosować ;) pomagały bardzo wejściówki - kilka prostych pytań, żeby na pewno wiedzieć co na danych zajęciach będzie się działo - naprawdę nic strasznego ;)
Ogromnym plusem jest ilość zajęć praktycznych - dwukrotnie większa niż wykładów. Z tego wynika, że to co trzeba umieć to bardziej opanowanie pewnych procesów i mechanizmów, a nie czysta podręcznikowa wiedza i definicje.
Przedmioty na I roku:
I sem.:
- biochemia (bardzo ważna - ocena liczy się do pracowni licencjackich itp.)
- chemia nieorganiczna
- różnorodność biologiczna
- ekologia z ochroną środowiska
- informatyka i matematyka dla biologów
II sem.:
- biologia komórki
- chemia organiczna
- genetyka z inżynierią genetyczną
- statystyka

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Wyposażenie laboratoriów na Wydziale Biologii jest bardzo dobre - zwłaszcza w zakładzie biochemii. Daje duże możliwości prowadzenia ciekawych zajęć.
Jest mnóstwo kół naukowych, mają spotkania późnym popołudniem, ale jeśli kogoś coś konkretnego zaciekawi, to nie jest to żaden problem.
Trudno, będąc na I roku powiedzieć coś o karierze po studiach, ale widzę jedno - bardzo mało ofert Erasmusa dla Wydziału Biologii :(

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Atmosfera jest genialna - wiadomo że do ludzi na roku trzeba mieć szczęście, ale ze strony uczelni relacje ze studentami są świetne - nie ma presji, więc nie ma wyścigu szczurów, wykładowcy i prowadzący to klasyczny typ szalonych naukowców - przezabawni, trochę zakręceni i z ogromną wiedzą i pasją.

Życie w mieście

Wydział Biologii jest bardzo blisko centrum - ok. 15 minut tramwajem.
Dojazd jest dość dobry, są 3 opcje:
- autobus do Pomnika Lotnika
- autobus do Banacha
- tramwaj do Wawelskiej
Od każdego przystanku trzeba przejść ok. 6 minut

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli jesteś ekstrawertykiem to super, jeśli nie - udawaj że nim jesteś, to się naprawdę sprawdza i opłaca ;)
I nie zniechęcaj się do tych studiów widząc matematykę i informatykę w programie - to wszystko jest do przeżycia, większość osób z mojego roku zdawała na maturze podstawę z matmy ;)

Strony