Opinie o uczelniach

Stale poszerzana baza opinii o kierunkach studiów i uczelniach z całej Polski. Znajdziecie tu m.in. opinie z uczelni medycznych, technicznych i humanistycznych.
Baza zawiera subiektywne, anonimowe opinie. Jeżeli nie zgadzasz się z opinią na temat swojej uczelni - napisz własną.

Znalezionych opinii - 1666

Kierunek lekarski, Śląski Uniwersytet Medyczny (ŚUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauki jest nieporównywalnie więcej do tego, co było w liceum, ale z dobrym podejściem da się do tego przyzwyczaić. Najgorszy jest etap nauczenia się jak się na tych studiach uczyć, czyli dla niektórych pierwszy miesiąc, a dla innych pierwszy rok. Każdy ma swój czas i to jest okej, myślę że dopóki komuś zależy, jara go choć trochę to, czego się uczy i rzeczywiście POŚWIĘCA NA TO CZAS to zda ten cholerny 1 rok. Na tych studiach zdecydowanie trzeba mieć mocną psyche, bo kolejne porażki potrafią zdołować i jeśli ktoś od dziecka miał wmawiane ze jest siódmym cudem świata niepopełniającym żadnych błędów, to albo te studia rzuci po 3 miesiącach, albo po 3 niezdanych w 1 terminie szpilkach przekona się, ze to nieprawda.
Co do ilości nauki, jest tego dużo. W 1 semestrze co tydzień wejściówka ze słynnego biolomolo (2 podręczniki, średnio łącznie około 50 stron materiału), 1/2 razy w tygodniu wejściówką z anatomii (czasem jest tego tyle ze głowa paruje XD) i kolosy z histologii. Szpilki to loteria. Zależy od asystenta i tego jak tłumaczy, chęci studenta do samodzielnego oglądania preparatów na zajęciach (zmuszajcie się, nawet jeśli nie macie siły), pamięci wzrokowej i umiejętności opanowania stresu gdy usłyszycie mordercze pikanie rozkazujące przejście na kolejne stanowisko.
Spać na tych studiach chodzi się raczej późno, ale to nie jest tez tak ze wcale nie ma własnego życia. Ilość poświęconego czasu zależy stricte od tego czy ktoś chce mieć stypendium, czy tylko zdać.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Poziom jest moim zdaniem wysoki, ale oczywiście nie mam porównania do innych uczelni. Choć na pewno sum chce żeby ten poziom był wysoki. Niestety nie idzie za tym dobra organizacja ze strony uczelni (a szczególnie ze strony jednej katedry - przygotujcie się na rollercoaster emocjonalny zastanawiając się czy 2 termin kolosa, którego w 1 terminie nie zdało 90% osób jest waszym ostatnim). na plus samorząd studencki, widać ze próbują i warto ich obserwować na ig, bo wrzucają dobre tipy.
Na 1 roku można uczestniczyć w kilku wybranych kolach (m.in. biofizyka, antropologia i biolomolo), ale niewiele osób się na to decyduje ze względu na brak czasu. mimo wszystko, na pewno da się to połączyć jeśli ktoś jest zdeterminowany.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Studenci i ryby głosu nie maja. Wyścigu szczurów z mojej perspektywy nie ma, ale to zależy na jaka grupę traficie (psst - po 1 semestrze można próbować się przepisać)

Jak jest z mieszkaniem?

Akademik spoko, 700zl za pokój 2-osobowy. Duży pokój 1-osobowy raczej się nie opłaca, bo w podobnych pieniądzach można już coś wynająć. Chociaż dużym plusem akademika jest odległość od uczelni, bo na pierwszym roku wszystkie zajęcia odbywają się na Ligocie wiec milo jest wstawać 10 minut przed ich rozpoczęciem.

Życie w mieście

Ligota to dzielnica studentów medycyny i starszych ludzi, wiec dookoła jest raczej spokojnie. Można iść do parku, na basen, siłownię. na piwo jedzie się raczej do centrum na mariacka.

Farmacja, Uniwersytet Medyczny w Lublinie - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

2

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Wszystko zdalne prawie, da się to wszystko ogarnąć
Nauki wiadomo, że dużo więcej niż w liceum i to chyba oczywiste.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Straszna wydmuszka, dużo rzeczy jest nieprzydatnych w pracy,
dodatkowo na studiach zabierają czas przedmioty, które może będą przydatne jakiemuś promilowi osób po tych studiach, wiadomo że skończymy w aptece, a szerokie perspektywy, o których mowa to już trochę niedziałająca linia obrony tego kierunku ;)

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Fajnie, czasem zgrzyty w organami/wykładowcami odnośnie błahostek ale jest okej.

Jak jest z mieszkaniem?

Dobrze, ale teraz ciężko ogólnie z czynszem

Życie w mieście

fajne miasto

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli ktoś lubi naukę leków/czterech rodzajów chemii/roślin i ich łacińskich nazw to kierunek dla Was. Tak naprawdę to zastanówcie się 1000 razy, bo jeśli idziecie dla stabilnej pracy i dobrych zarobków to są lepsze kierunki, których droga jest prostsza do osiągnięcia tychże celów.

Kierunek lekarski, Collegium Medicum Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu (CM UMK) - opinia studenta II roku studiów stacjonarnych

4

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy semestr jest zetknięciem z nową rzeczywistością i wymaga adaptacji do nauczenia się olbrzymiej ilości materiału w krótkim stosunkowo czasie. Później staje się to już normą i jest łatwiej się zorganizować. Polecam jednak pamiętać też o wolnym czasie dla siebie, by się nie wypalić będąc jeszcze na studiach.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Zajęcia prowadzone są bardzo jasno i zrozumiale, a w przypadku wątpliwości czy dodatkowych pytań, prowadzący zawsze pomagają. W przypadku większości przedmiotów, by zaliczyć wystarczy aktywne słuchać na zajęciach. Przy uczelni działa wiele kół naukowych, regularnie organizowane są konferencje naukowe, więc możliwości rozwoju są szerokie.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Podejście prowadzących z reguły jest prostudenckie, starają się często iść nam na rękę i nie traktują studenta ,,z góry''. Relacje między studentami są bardzo zależne od grupy do jakiej się trafi, ale raczej nie ma odczucia panowania ,,wyścigu szczurów" jak się często o tym kierunku słyszy.

Jak jest z mieszkaniem?

Bydgoszcz jest tanim miastem pod kątem wynajmu mieszkania, także każdy znajdzie coś na swoją kieszeń.

Życie w mieście

Budynki uczelni są dość porozwalane po mieście, ale na szczęście komunikacja publiczna dojeżdża praktycznie wszędzie, więc nie ma problemu z dojazdem na zajęcia.
W mieście jest wiele fajnych kawiarni, gdzie można się pouczyć.
Są też fajne miejsca do imprezowania :)

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Póki co jestem zadowolona z wyboru tej uczelni, spodziewałam się że będzie ciężej, ale przy dobrej organizacji czasu i wytrwałości da się przejść zaliczenia i mieć czas wolny. A uczelni pozytywnie mnie zaskoczyła nastawieniem do studenta.

Pielęgniarstwo, Warszawski Uniwersytet Medyczny (WUM) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy semestr to dramat pod względem przeskoku z liceum. Nie chodzi tu nawet o ilość godzin spędzonych nad książkami, bo ja sama pracując wieczorami i w weekendy byłam w stanie zdać sesje za pierwszym razem. Chodzi o fakt wyrobienia w sobie systematyczności i nauki uczenia się. Potrzeba ogromu samozaparcia. Trzeba nastawić się na to, że nie można być „za ambitnym” i w pierwszym semestrze, na którym jest masa teorii, spędzać czas nad tym co na prawdę ważne (np. anatomia, biochemia, fizjologia) wtedy będzie się miało czas na życie poza uczelnią. Podsumowując, nie ilość a jakoś i masa nakładu pracy od samego siebie. Drugi semestr dużo luźniejszy i bardziej sensowny, zaczynają się praktyki, a wykładowcy zaczynają brać was na poważnie. Organizacja WUMu za to leży i kwiczy. Zajęcia czasem na siebie nachodzą (lub w ogóle się nie odbywają i to potem problem studenta mimo, że on się na nich zjawił, a wykładowca nie kiedy to odrobić) nie ma gdzie wcisnąć zajęć wfu. Sama uczelnia to trochę przerost formy nad treścią, bo jak się chce coś ogarnąć to DRAMAT. Wykładowcy raczej sympatyczni chociaż jak wszędzie zdążają się wyjątki.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Uczelnia sama w sobie ma ten swój „prestiż”, ale szczerze nie wiem do końca skąd to wynika, materiały na zajęcia często wybrakowane (lub po prostu ich nie ma). Przez renomę uczelni jednak jesteście lepiej traktowani przez resztę personelu np. na praktykach.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Jest bardzo różnie, zależy do której grupki się trafi. Wykładowcy za to nie naciskają w ogóle na nas przez to, że nie jesteśmy na wielkim wybitnym lekarskim, wręcz cały czas przypominają nam jak ważny jest nasz zawód i nie ma lepszy gorszy między lekarzem, a pielęgniarka, musimy tworzyć zespół i z tego co słyszałam na lekarskim też zwracają studentom na to uwagę.

Jak jest z mieszkaniem?

Do akademików dostaje się garstka osób, więc niestety zdecydowana większość jest zdana na horrendalne ceny wynajmu czegoś w stolicy

Życie w mieście

Miasto samo w sobie to wiadomo, że rozwinięte i jest co robić. Główny kampus WUMu (Banacha) znajduje się jednak w mało rozbudowanej części warszawy. Przy kampusie tylko jeden sklep i żabka nano. Brak piekarni itp. Często nie możecie uczestniczyć w zajęciach, bo cała ulica z tramwajami stoi. Ciągłe przebudowy. WUM porozrzucany jest po całej Warszawie więc nie ważne gdzie mieszkacie tak czy siak będziecie w którymś momencie musieli przeznaczyć dużo więcej czasu na dojazd. Ja polecam sprawdzić gdzie jest wydział nauk o zdrowiu, bo jest w specyficznym miejscu, a w pierwszym semestrze 3/4 zajęć jest właśnie tutaj.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Musicie skupić się na sobie i rozwijać się dla siebie

Kierunek lekarski, Uniwersytet Radomski im. Kazimierza Pułaskiego (dawny UTH) - opinia studenta IV roku studiów stacjonarnych

5

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Ogólnie uczelnia jest w porządku, jest dużo nauki, są możliwości korzystania z wielu kół naukowych i pisania prac. Kliniki są w małych grupach co pozwala wykorzystać je w większym stopniu. Jeśli ktoś jest zainteresowany to może również chodzić poza zajęciami klinicznymi, co jest dużym plusem. Minusem jest to, że przez obecnego dziekana każdy na egzaminach wymaga bardzo dużej wiedzy i powoduje to problemy ze zdawalnością. Niestety uczyć się trzeba dużo, bo po pierwsze nie ma baz, po drugie dziekan, który ciągle chce podnosić poziom wszystkich egzaminów. Jednak jak już przebrnąłem przez diagnostykę (zajęcia odbywały się z dziekanem i niestety ostatecznie połowa roku została na warunku) to uważam, że nic nie będzie straszne już na tych studiach. Jest ciężko, wykładowcy czasem niestety pokazują wyższość i utrudniają życie, ale ja uważam, że to wcale nie jest takie złe, motywuje to do nauki i pracy. Mój nakład na naukę znaczni ułatwił mi praktyki, gdzie byłem wraz ze studiami z "renomowanych" uczelni (ŚUM, WUM) i lekarze zwracali uwagę, że jednak w tym Radomiu sporo nas uczą, bo o wielu rzeczach inne osoby nie słyszały. Także sporo osób narzeka, że ciężko, że nas męczą, a ja uważam że to akurat wcale nie jest taki minus. Może czasem są problemy z organizacją, może sporo rzeczy zmienia się z dnia na dzień, to mimo wszystko uważam, że nie jest to powód do skreślania tej uczelni. Uważam, że ważny jest skutek że jednak wychodzimy z wiedzą z tych zajęć.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Sporo wykładowców naprawdę jest świetnych, chętnie przekazują wiedzę, dają możliwości rozwoju. Wiadomo są i tacy co tylko pokażą jak nisko jeszcze jesteśmy, ale i to jest do przetrwania. Na roku raczej panuje współpraca, każdy stara się sobie pomóc.

Jak jest z mieszkaniem?

Łatwo znaleźć fajne i tanie mieszkania.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ja jestem zadowolony, może i czasem zdarzają się ludzie, z którymi współpraca jest trudna, ale jak to mówią co cię nie zabije to cię wzmocni. Przecież w pracy nie będą tylko osoby które pałają empatią. Uważam że dobrze wybrałem, a mam mimo wszystko porównanie do tego co opowiadają znajomi i uważam że Radom nie jest złym wyborem. Też nie są to moje pierwsze studia i niestety wszędzie zdarzają się różne, dziwne cyrki. Więc jeśli ktoś chce się nauczyć coś na tych studiach, a nie tylko jakoś "lekko, szybko przebrnąć" to będzie to dobry wybór.

Kierunek lekarski, Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego - opinia absolwenta studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Powiem tak - zapieprz niesamowity, nauki mega dużo - i już nawet nie chodzi o samą charakterystykę kierunku lekarskiego. Porównując ze znajomymi z innych uczelni medycznych, czy to publicznych czy nie, mogę powiedzieć, że czasami słuchają fryczowskich historii z otwartymi ustami i niedowierzaniem xD. Na pewno prowadzący i wykładowcy są różni - są przypadki naprawdę kochanych i pomocnych profesorów, np. pan prof. od Fizykochemii, są też przypadki profesorów spędzających sen z powiek studenta (pani prof. od Embriologii), ale już dochodząc do konkluzji - jeśli człowiek uczy się systematycznie - zda wszystko. Jeśli się nie uczy systematycznie, i nie jest to jakaś mega zdolna jednostka, której wystarczy tydzień przed egzaminem - raczej nie ma szans.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Kierunek lekarski jak sama nazwa mówi - zostajesz lekarzem xD

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Wśród studentów widać wyścig szczurów, ale też widać chęć pomocy innej osobie - wszystko zależy od danej osoby. Jeśli chodzi o profesorów - na pewno do każdego potrzeba innego podejścia, ponieważ oprócz tych wykładowców prostudenckich, znajdą się też tacy, na których widok robi się słabo.

Jak jest z mieszkaniem?

Ja osobiście mieszkałam w akademiku niedaleko, ale z mieszkaniami myślę, że też problemów nie ma. Na pewno trzeba liczyć wydatek w okolicach 2000zł i więcej jeśli chodzi o koszta utrzymania.

Życie w mieście

Dużo świetnych klubów, dobrego jedzenia i dobrych drinków haha. Polecam „Awarię” - od 15 do 19 świetne drinki w promce 1+1!!

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Ja osobiście bardzo polecam lekarski na Fryczu. Jedyne co, nie są to studia za które się zapłaci i zda. Jeśli masz zaparcie do nauki i chęć zostania lekarzem - będziesz świetnie do tego przygotowany. Jeśli nie, po prostu szkoda pieniędzy.

Psychologia, Szkoła Wyższa Psychologii Społecznej Warszawa - opinia studenta V roku studiów niestacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

W porównaniu z liceum ilość materiału jest adekwatna. Zostaje dużo czasu wolnego. Materiał ciekawy.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Nauka nie sprawia trudności, można poszerzyć swoje horyzonty, jednak problem stanowi administracja uczelni. Dziekanat nie jest absolutnie pomocny dla studenta, a kontakt z nim jest uniemożliwiony. Można składać jedynie podania, na których odpowiedź czeka się mniej więcej miesiąc. Program studiów zmienia się co chwila i jeżeli weźmiecie urlop dziekański, który jest waszym prawem, później czeka was nadrabianie większości zajęć, które mieliście zaliczone wcześniej, tylko że po inną nazwą. Po powrocie z urlopu dziekańskiego na ostatni, piąty rok studiów, zostałem zmuszony przez uczelnię do zaliczenia dodatkowych dwudziestu trzech przedmiotów. Jest to o tyle kontrowersyjna kwestia, gdyż do tej pory wszystko miałem normalnie pozaliczane. Studia też nie umożliwiają tak po prawdzie zapisania się na te "nowe" przedmioty, a ich pojawienie się jest uwarunkowane artykułem w regulaminie studiów. Regulamin jednak nie precyzuje w żadnym stopniu granic użycia tego artykułu przez uczelnię, ani nie zawiera swojego odpowiednika, który ochroni studenta przed nadużyciem. Napomknę jedynie, że zmuszenie do odrobienia 23 zajęć, które nie wynika w żadnym przypadku z mojej winy, nie jest też w żaden sposób związane ze zmianami w ścieżce ani zmianami w przebiegu studiów innych niż urlop dziekański, który jest prawem każdego studenta. Niemożność zrealizowania studiów w ciągu ostatniego roku z powodu "nowych" modułów wymusza przedłużenie toku nauki o kolejny rok, albo lata. Oczywiście, za każdy rok płatnie. Wszystkie 23 "nowe" przedmioty to tak naprawdę zaliczone wcześniej przez studenta przedmioty, ale pod inną nazwą. Tematy w sylabusie nie różnią się praktycznie niczym. Na koniec muszę jednak zaznaczyć, że nie tylko ta sprawa powoduje tak niską ocenę. Z tymi studiami można mieć niemal nieustannie problemy, które mogą naruszać twoje prawa studenta.

Pielęgniarstwo, Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego - opinia studenta III roku studiów stacjonarnych

1

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Na pierwszym roku długość zajęć to jakaś porażka. Siedzenie w ławce w liceum przez 45 minut było dla ciebie trudne? Tutaj będziesz musiał siedzieć 13 godzin i prawdopodobnie nic i tak nie zapamiętasz, bo będziesz zasypiać i modlić się żeby wrócić do domu tylko po to, żeby chwilę się przespać i znowu iść na uczelnię. Dziekan mimo licznych próśb nie zgadzała się aby czasem zajęcia odbywały się zdalnie co poprawiłoby komfort studentów przez te 13 godzin.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Możliwości rozwoju są całkiem dobre. Koło naukowe prowadzone przez przemiłe wykładowczynie. Jednak warunki zaliczenia to jakiś żart. Często niewiadomo do samego końca co mamy zrobić aby dany przedmiot zaliczyć, jakie prace napisać, z czego się uczyć, na co przygotować.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Średnia. Ludzie się nie lubią, nie pomagają sobie. Atmosfera między studentami a wykładowcami czy ogólnie personelem uczelni jeszcze gorsza. Są tu wyjątki bowiem kilka wykładowców jest naprawdę chętna do współpracy i prostudencka, jednak im wyżej ktoś jest tym ciężej się z nim dogadać. Najlepszym przykładem jest tutaj Pani Dziekan która jest wybitnie niemiła, arogancka, ma przestarzałe poglądy i nie nadąża za współczesnym światem. Przeszkadza jej wszystko, nienawidzi studentów, jest po prostu dziwnym człowiekiem, którego nigdy nie podejrzewałabym o bycie pielęgniarką, bowiem reprezentuje wszystkie cechy które z tego zawodu powinny ją wykluczyć.

Jak jest z mieszkaniem?

okej

Życie w mieście

dobra komunikacja

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Bardzo żałuję wyboru uczelni. Praktycznie wszystko na minus: dziekanat, dziekan, wiele wykładowców, układ zajęć, zaliczenia, organizacja (a raczej jej brak) praktyk, nawet parking przy tej uczelni woła o pomstę do nieba. Jednak najgorsze doświadczenia miałam właśnie z Panią dziekan.

Weterynaria, Uniwersytet Mikołaja Kopernika w Toruniu (UMK) - opinia studenta I roku studiów stacjonarnych

5

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Pierwszy rok weterynarii na UMK w Toruniu to intensywny okres pełen nauki i wyzwań, ale jednocześnie satysfakcjonujący (jeżeli uda ci się przebrnąć). Ten pierwszy rok po prostu trzeba „przeżyć”. Już od pierwszych tygodni widać, że najważniejszym i najbardziej wymagającym przedmiotem jest anatomia.

Anatomia to zdecydowanie najbardziej selektywny przedmiot. Koordynator - doktor prowadzi zajęcia świetnie. Jest bardzo wymagający, ale uczy z pasją i zaangażowaniem, co pomaga w przyswajaniu ogromnej ilości materiału. Jeden z profesorów również jest bardzo pomocny i dobrze tłumaczy, ale niestety jeden z doktorów na kolokwiach potrafi być bezlitosny. Jego pytania są tak skonstruowane, że nawet dobrze przygotowani studenci mogą mieć problem z zaliczeniem. Przesiew jest duży, więc trzeba się naprawdę przyłożyć, żeby nie powtarzać roku. Niestety żeby zdać nie zawsze liczy się twoja wiedza. Wiele zależy również od twojego szczęścia bądź wylosowanego zestawu. Mimo wszystko bez nauki nic nie zdziałasz

Na szczęście, prowadzący niektórych przedmiotów, które są na I roku zdają sobie sprawę z obciążenia, jakie nakłada na nas anatomia. Chemia czy technologia informacyjna są prowadzone w sposób dość przystępny, a wykładowcy nie utrudniają zaliczenia, bo wiedzą, że większość energii i tak pochłania anatomia.
Histologia również wymaga dużego nakładu pracy, ale jest do opanowania. Podobnie jak w przypadku anatomii, kluczowe jest systematyczne uczenie się i dobre notatki.
Anatomia jak i histologia są najważniejszymi przedmiotami na pierwszym roku

Nie można jednak zapominać o biologii. Profesor prowadzący wykłady nie jest zbyt przyjazny dla studentów, a egzamin w sesji zimowej jest trudny i wymagający. To trzeci obok anatomii i histologii przedmiot, który sprawia najwięcej problemów na pierwszym roku.

Pierwszy rok jest trudny, ale jeśli ktoś naprawdę chce zostać lekarzem weterynarii, to wszystko jest do zrobienia. Wymaga to systematyczności, dużej ilości nauki i nie poddawania się po pierwszych porażkach.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jako student pierwszego roku nie miałem jeszcze wielu okazji, żeby w pełni skorzystać z możliwości rozwoju, jakie oferuje kierunek, ale już teraz widać, że uczelnia mocno stawia na praktyczne podejście do nauki i rozwój studentów.

Jednym z największych atutów UMK jest nowo wybudowana klinika i stadnina, które są świetnie wyposażone. Oprócz koni uczelnia zajmuje się także psami, kotami, trzodą chlewną i bydłem, co zapewnia szeroki zakres praktyki klinicznej w dalszych latach studiów. Z tego, co słyszałem od starszych roczników, zajęcia praktyczne prowadzone są na wysokim poziomie, a uczelnia dba o to, byśmy mieli jak najwięcej kontaktu z pacjentami.

Bardzo dużą wartością dodaną jest członkostwo w IVSA (International Veterinary Students’ Association), dzięki któremu mamy dostęp do wielu dodatkowych zajęć i wykładów na różne tematy. Poza tym na uczelni działa kilka kół naukowych, m.in.:
- Chirurgiczne,
- Anatomiczne,
- Hipiatryczne (związane z medycyną koni),
- Bujatryczne (dotyczące bydła),
- Internistyczne.

Dzięki nim można rozwijać swoje zainteresowania już od pierwszych lat studiów i zdobywać dodatkową wiedzę, która na pewno przyda się w przyszłej pracy.

Biblioteka uczelni jest świetnie zaopatrzona i stanowi duże wsparcie w nauce. Można znaleźć tam zarówno klasyczne podręczniki, jak i najnowsze publikacje naukowe.

W Instytucie mamy ciekawy mix kadry akademickiej – z jednej strony są doświadczeni wykładowcy, którzy przez lata uczyli na renomowanych wydziałach weterynaryjnych i teraz przekazują swoją wiedzę nam, a z drugiej – młodzi, ambitni prowadzący, często z międzynarodowym doświadczeniem. Przykładem jest profesor, który jako jedyny lekarz weterynarii w Polsce posiada tytuł DIPL. ECAR i był profesorem wizytującym na Harvardzie (można przeczytać o tym na stronie instytutu). To pokazuje, że uczelnia ma aspiracje, by kształcić studentów na wysokim poziomie.

Chociaż dopiero niedawno zacząłem swoją przygodę na weterynarii UMK, już teraz widzę, że uczelnia daje duże możliwości rozwoju. Nowoczesne zaplecze, nacisk na praktykę, aktywne koła naukowe i doświadczona kadra – wszystko to sprawia, że jeśli ktoś chce się rozwijać i angażować, to znajdzie tutaj ku temu wiele okazji.

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Na ten moment mogę powiedzieć, że atmosfera na uczelni jest całkiem w porządku. Nie ma wyścigu szczurów, przynajmniej w moim roczniku, chociaż wiadomo – wszystko zależy od ludzi. Nie wszyscy się lubią, co jest normalne, ale gdy trzeba, potrafimy się zgrać i wzajemnie pomagać, szczególnie jeśli chodzi o materiały do nauki czy wsparcie przed kolokwiami.

Większość wykładowców jest naprawdę spoko i da się z nimi dogadać, ale jak na każdej uczelni, zdarzają się tacy, którzy potrafią dać się we znaki i których nazwiska zapamiętuje się na długo. Niektórzy są wymagający, ale sprawiedliwi, inni – cóż, po prostu lubią utrudniać życie studentom.

Każdy wyrobi sobie własne zdanie na temat atmosfery, ale na ten moment mogę powiedzieć, że jest całkiem przystępnie. Oczywiście stres związany z nauką jest spory, zwłaszcza przez anatomię, ale nie ma wrażenia, że każdy walczy tylko o siebie. Jeśli ktoś chce się angażować i budować dobre relacje, to na pewno znajdzie tutaj fajnych ludzi do wspólnej nauki i wsparcia.

Jak jest z mieszkaniem?

Z tego co wiem to akademiki wahają się od 600 do 750 zł na miesiąc. Sam Toruń jest dość tanim miastem, więc można znaleźć pokoje albo mieszkania w spoko cenach

Życie w mieście

Osobiście preferuję domówki więc nie znam wszystkich klubów czy kawiarni w Toruniu. Wiem że jest dosyć sporo zwłaszcza na starym rynku. Zazwyczaj studenci do nich mają darmowy wstęp i wiele zniżek przy barze. Mamy również swój uczelniany klub „od nowa”. Tam prawie zawsze się coś dzieje. Nie zawsze są to imprezy. Są tam różne spektakle, koncerty, wystawy itp. Trzeba śledzić informacje, a każdy znajdzie coś dla siebie. Komunikacja miejska w porządku ale mogłoby być lepiej. Jak w każdym mieście po nocy trzeba na siebie uważać - zwłaszcza w centrum.
Prawie każdy wydział na UMK ma swój bar w studenckich cenach więc jak ma się duże okienka to jest gdzie posiedzieć, zjeść i pogadać

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Jeśli ktoś zastanawia się nad wyborem weterynarii na UMK, to moja opinia – warto, ale trzeba być gotowym na ciężką pracę.

Czy żałuję wyboru?
Nie, choć nie będę udawać, że jest łatwo. Weterynaria to wymagający kierunek, niezależnie od uczelni. Na UMK widać duży potencjał – nowoczesna dobrze wyposażona klinika, stadnina i zaplecze do pracy ze zwierzętami gospodarskimi dają solidne podstawy do praktycznego kształcenia.

Co warto wiedzieć przed wyborem?
1. Nauka na pierwszym roku jest intensywna, zwłaszcza anatomia, która jest głównym przedmiotem „odsiewowym”. Próg zdania każdego kolokwium z anatomii to 70%. Jeśli ktoś nie lubi wkuwania szczegółowych nazw (również po łacinie) i struktur, może mieć ciężko.
2. Atmosfera jest w porządku, nie ma wyścigu szczurów, ale każdy musi sam pracować na swoje wyniki.
3. Kadra jest różnorodna – są wykładowcy z dużym doświadczeniem, ale też młodzi, ambitni prowadzący, w tym tacy, którzy zdobywali wiedzę za granicą.
4. Możliwości rozwoju są spore, zwłaszcza jeśli ktoś chce się angażować w koła naukowe czy dodatkowe zajęcia.

Jeśli ktoś naprawdę chce pracować ze zwierzętami i jest gotowy na kilka lat intensywnej nauki, to warto spróbować. Jeśli natomiast ktoś wybiera weterynarię „bo lubi zwierzątka”, ale nie chce poświęcać mnóstwa czasu na naukę, to może być ciężko. Same studia (na późniejszych latach) to również praca ciężka, brudna, czasami śmierdząca jak i niebezpieczna. W końcu to praca ze zwierzętami.

Nie jest lekko, ale jeśli masz pasję do weterynarii, UMK daje solidne podstawy i perspektywy na przyszłość. Warto, ale trzeba być świadomym, że to kierunek dla osób naprawdę zaangażowanych.

Kierunek lekarski, Uniwersytet Opolski - opinia studenta IV roku studiów niestacjonarnych

3

Jak wygląda nauka na pierwszym roku?

Nauka na I roku studiów wygląda średnio.
Czuje się zagubienie, na samym początku ciężko jest się odnaleźć, szczególnie mowa o osobach, które idą na studia od razu po liceum.
Niektórzy podchodzą do tego zbyt poważnie inni zbyt na luzie.
Później, dopiero po 1. miesiącu można na spokojnie się dostosować.
Czasu wolnego jest sporo na każdym roku, trzeba nauczyć się studiować.
Na I roku najgorsza jest biochemia i anatomia (chociaż sporo się zmieniło i nie ma już takiego problemu z anatomia jak 3 lata temu, kiedy odwiedził nas Pan Profesor).
Biochemia jest ogromnym utrudnieniem.
Wymagania są duże, pomoc zerowa .
Trzeba uczyć się najmniejszych szczegółów, ponieważ tylko to interesuje katedrę biochemii. Bardzo ciężko ustala się terminy popraw z tą katedrą.
Fizjologia jest bardzo przyjemna i bardzo pomocna w przyszłości!
Na 2 roku najgorsze jest zaliczenie biochemii i anatomii.
Jeżeli przejdziesz 3 semestr, to wiesz że skończysz te studia.
Później zaczyna się 4 semestr .
Nie ma żadnego problemu. Wszystko idzie dobrze. Jedynie uciążliwe są dojazdy do Kędzierzyn-Koźle, gdzie odbywa się 1 semestr pediatrii. Nic tam się nie dzieje, ale przynajmniej kadra jest bardzo miła.
3 rok nie należy do najprzyjemniejszych.
Medycyna ratunkowa, immunologia i diagnostyka obrazowa dają w kość.
Szczególnie medycyna ratunkowa.
Trzeba niestety poświęcić swój wolny czas, nerwy i cierpliwość by zdać cały rok.
4 rok jest przyjemny. Najgorszy jest egzamin z pediatrii, ponieważ wymaga od studentów nadrobienia zaległości.
Reszta zajęć jest w miarę ok.
Interna od 3 roku jak zawsze przyjemna.
Chirurgia bez problemu, szkoda tylko, że tak mało zajęć.

Jak oceniasz możliwości rozwoju jakie daje uczelnia i/lub wybrany przez Ciebie kierunek?

Jest dobrze, zawsze może być lepiej.
Biblioteka ma dobre wyposażenie książek, co roku starają się dokupić więcej egzemplarzy książek.
W Opolu od 2 lat działa KOOM -konferencji dla studentów, na której można spróbować swoich sił i wykazać się wiedzą z danej dziedziny medycyny.
Niestety ogromnym minusem są tutaj praktyki wakacyjne. Nie ma miejsca dla każdego studenta na odbycie praktyk grupowych w placówkach medycznych podpiętych pod UO, a sami nie możemy organizować sobie praktyk indywidualnych w tych placówkach. Jest to spore utrudnienie.
Koła naukowe niestety są sterowane przez studentów z wyższych roczników od 4 do 6, są ustalane absurdalne limity 20 osób max w kole, gdzie wydział liczy 800 studentów.
Ciężko jest pisać publikacje. Wyścig szczurów o przypadki kliniczne tylko po to żeby zdobyć pkt do stypendium rektora.
Zaczyna się to robić uciążliwe i pozbawione smaku!

Jaka atmosfera panuje na uczelni?

Dobra!
Jest ogólna współpraca między rocznikami.
Wspieramy się, pomagamy i wymieniany przydatnymi informacjami.
Jest problem odnośnie funkcjonowania kół naukowych, ale można dużo robić na własną rękę i nie przejmować się zazdrośnikami.

Jak jest z mieszkaniem?

Dobrze, jest bardzo dużo ogłoszeń w sprawie wynajmu pokoju /kawalerki/ mieszkania.
Kwestia tego za ile i jaki standard oraz lokalizacja.
Ceny za pokój wahają się od 860-1500 zł .
Ceny w akademiach niestety mocno wzrosły.

Życie w mieście

Spokojne, ładne miasto.
Pełne uroków.
Miasto przepełnione jest emerytami i studentami.
Sporo jest pubów, ale niestety w pt po godzinie 18 nie uraczysz miejsca.

Własne uwagi, spostrzeżenia, wskazówki

Wybrałabym drugi raz ten uniwersytet.

Strony